Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[magnusia]

Napisane przez Amberella

Nie, pewnie nie masz za mało. Ja mam za dużo i wciąż to słyszę . Tylko, że ja większość rzeczy mam z darów, bo ja "stara" jestem i wszyscy wokół mają dzieci, a na Kacpra moje otoczenie czekało 10 lat. Więc teraz ciągle mam gości i wciąż coś ktoś znosi . No i brat farmaceuta szaleje .

ja też z tych wiekowych i u nas też wszyscy wyczekiwali potomka- do tego stopnia że wiele razy mówiłam teściom i matce że to ja decyduję o własnej macicy oraz o jej zawartości i g... mnie interesuje co oni by chcieli.
Adaś to będzie pierwszy wnuczek zarówno dla mojej mamy jak i dla teściów więc szaleństwo jest pełne- na szczęście udało mi się kategorycznie zabronić im wszystkim kupowania czegokolwiek. Powiedziałam, ze jak coś będzie potrzebne po porodzie to powim i wtedy kupią- dotarło.
Poza tym wszyscy wiedzą że ja taka samosia jestem i nie lubię jak się cos bez mojej wiedzy robi i jestem potem zła. Nawet na własnym weselu i ślubie nikt poza moją świadkową nie widział mojej sukienki (nawet moja mama) i nikt nie znał ani wystroju sali ani szczegółów. Nie pytali bo wszyscy wiedzieli, że ja się od razu najeżam jak słyszę "dobre rady" i lubię sama decydować o swoich sprawach.
W przypadku młodego jest tak samo

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Muminek1991

Oj tam, na pewno ci sie tak wydaję, ale pochwalić się nam możesz

w sumie to ja mam łóżeczko rozłożone (wstawiałam fotki w którejś części) reszta jest popakowana

właśnie ja się zastanawiam kiedy pozakładac pościele do łóżeczka. Poprałam wszystko, teraz musze poprasować ale kiedy wszystko zakładac?
Nie chcę aby się pokurzyło (a u mnie w mieszkaniu kurzy się bardzo) ale z drugiej strony nie chcę między skurczami wiązać pokrowców
druga sprawa kiedy wyjąć ubranka z worków próżniowych i pokuładać w szufladach? Są poprane, poprasowane i odessane tylko problem z wyjęciem jest j/w....

[pilotka86]

cześć
doping dla czekających:


dla leżących w szpitalach!

Napisane przez senira666

a pytanko mam - jakie dokumenty szykujecie ?? - bo ja mam tylko kartę ciąży i kartkę A5 z grupą krwi i tym że nie mam HIV, i że nie ma u mnie konfliktu syrologicznego... nic więcej nie mam (no chyba że zdjęcia z usg)

ja miałam
wymaz gbs
morfologia z 3 dni (plus czynnik krzepnięcia - dlatego że cc)
grupe krwi plus odczyn coombsa (miałam - i podawali mi w pierwszej dobie po cc jakiś zastrzyk)
dodatkowe konsultacje
reszta była w karcie ciąży (hiv itp) i z niej spisywali.
ogólnie najważniejsza była grupa krwi i wymaz. no i dowód
na usg nikt nie patrzył. i tak robią wywiad i dają papiery do wypełnienia.

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Dzień Dobry
Po wczorajszej wizcie nadal zbieram szczeke z podłogi, mój "maluszek" ma w 36 i 4 dni około 3400...
Ola Boga ciekawe jaki wielki sie urodzi
Aaaa no i maly ułożony pośladkowo nadal wiec czeka mnie CC

pewnie coś koło 4 kg. ja 22 dni przed cc miałam wagę na usg około 3 kg (dokłądnie 2980) a córka miała 3420.

Napisane przez mengazhu

O mamusiu!! W moim szpitalu jest POŁOŻNY - został nim bo lubi dzieci
Ja nie chcę by mi położny w cipę zaglądał

u mniie w jednym szpitalu też jest położny (młody chłopak) i cieszy się on największym zaufaniem i popularnością kobietki go uwielbiają

Napisane przez Amberella

Mi zostało 10 dni do terminu z OM i genetycznego USG; jutro poznam datę cesarki . Skończyły się tematy zastępcze typu wyprawka, pokoik, pieluszki i ogarnia mnie panika jak to będzie z takim maluchem. On będzie z nami ZAWSZE

hehe miałam TAK SAMO

Napisane przez marieee

Witam, nareszcie piszę z komputera
Mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie - oto ja, najdłużej blokująca kolejkę

Gratulacje dla Wszystkich nowych Mamuś!!!

Wypuścili nas do domu w sobotę.
Cierpimy na totalny brak czasu Malutka to typowy "cycoń" czyli nie tyle co je, to lubi wisieć na cycu. Wczoraj cały dzień spędziłam w pozycji leżącej, z małą przy boku

Nie dam rady nadrobić, lecicie z postami jak szalone
Trzeba trzeba zjeść śniadanie, a później o ile usiedzę na tyłku i będzie siła, to napiszę opis porodu.

Milego dnia dziewczyny!!

mały ssak
czekamy na opis

Napisane przez senira666

właśnie obejrzałam fotki kącików dla waszych dzieciaczków i zauważyłam jedną rzecz --- jak wy macie duuuuużżżżżżżo rzeczy !!! ja zmieściłam wszystkie kosmetyki dziecięce+termometr+nożyc zki+szczotka do włosków+gaziki itp w jednym koszyczku .... o takim jak na zdjęciu.

ja sporo (prawie wszystkie) kosmetyki dostałam na warsztatach i od znajomej. do córki używam bardzo mało, takie minimum.
a koszyczki kupowałam w jysku polecam bo tam są tanie.
polecam też na przewijak jakiś koszty plastokowy na nieczystosci typu brudne pieluchy/husteczki itp. żeby miec pod reka gdzie wrzucic.

Napisane przez selena85

Ale masakra.
Okazuje się, że z porodami rozwiązywanymi przez cc jest tak, że wytyczne co do wskazań do cc są inne dla ginekologów, a inne dla specjalistów typu kardiolog lub okulista. I potem dziewczyny mając takie wskazanie, idą na cc a ono się wcale nie odbywa...
I zmuszają do porodu naturalnego...

Kosmos jakiś....
Przecież to ryzyko...

Znacie takie przypadki, gdzie ktoś miał skierowanie od lekarza na CC a kazali mu/jej rodzić naturalnie?

może nie różne wytyczne ale lekarze różnie je interpretują. niestety.
dlatego ja chciałam sobie wszystko dograć wcześniej.
tylko jest jeszcze jedny powód odsyłania tzn często brakuje lekarzy anestozjologów do znieczulenia.
osobiście nie znam. moja mama zna dwie kobiety, któym nie zrobiono cc ale to było dawniej w "jej" czasach.

Napisane przez senira666

kolejne pytanko mam - kiedy zakładacie/wyjmujecie pościel dla dzieciaczka ?? bo ja mam wszystko poprane ale w szafce i tak się zastanawiam kiedy to wyjąć i pościelić.
no i drugie pytanie -- kiedy zacząć "wietrzyć" wózek/fotelik ?? bo też mam w folii póki co żeby się nie ubrudził

od poczatku trzymałam pościel, poduszki na łóżeczku w rogu (nie miałam miejsca) jakieś 2 miesiące przed rozwiązaniem. z kołyską później, bo póxno kupiłam.
wózka i fotelkia w ogóle nie wietrzyłam

Napisane przez Amberella

Ja też analizuję wszystko z cipkowego otoczenia - papier, wkładki, muszlę klozetową. To już zakrawa na jakieś natręctwo

A propos kosmetyczki...
Dużo bierzecie kosmetyków? Zabieracie jakąś kolorówkę?

miałam to samo nawet pisałam tutaj o swojej obsesji wkładkowej, na koniec doszło to tego że ją nawet wąchałam co do kosmetyków brałam podkład, róż, tusz i cień. w drugi dzień po kąpieli nałożyłam podkład i później tusz. zrobiłam to jakby odruchowo i naturlanie. w pierwszy nawet o tym nie myślałam (a wtedy przydało by mi się), zresztą nie byłam w stanie nawet sama się umyć, pomagała mi położna w nocy.
szczerze mówiąc to dłużej schodziło mi dojśc do łazienki, ściągnąć gacie i wymienić podkład niż zrobić sobie makijaż , o którym tyle czytałam że "nie będzie na takie rzeczy czasu" itp




córka właśnie ssie i zasypia a ja próbuje w końcu odpisać na wizażu i robię zamówienie na gemini.
mąż mnie prawie doprowadził do szału. ciągle truje żeby "nie robić wiatru" żeby córki nie przewiało i łazi z termometerm mierząc temperaturę
a najlepsze jest to, że przed porodem ciągle twierdził, żeby dziecka nie przegrzewać tylko hartować itp. a teraz twierdzi, że był głupi że tak mówił hehe
pisałam że już w szpitalu był przerwrażliwony i biegał do położnych z byle głupotą, ale co się dzieje w domu to przebija już wszystko
niedługo go chyba pobiję.
jutro idziemy do lekarza to mam nadzieję, że coś mu przegada.



Amberella piękny pokoik!!! fotek do karmienia BAJKA! na takim to aż chce się karmić!
hmm widziałam że masz octanisept, możesz wziąć do spzitala i psikać ranę po cc (jak ściągną opatrunek) a potem wietrzyć, to pomaga w szybszym gojeniu. połozne nie mają za bardzo czasu chodzić i psikać.

[lolita25]

No to ja też coś wrzucę, mam nadzieję ze to już ostatnie fotki pustego pokoju Leny
Przewijak jeszcze na komodzie wyląduje, dojdzie poducha do karmienia na fotel no i muszę jeszcze jakieś zabawki kupić
I moje wielkie +18 kg w prawie 38 tyg

[sweet_vintage]

Amberella, bardzo fajny pokoik ja też uporządkowałam sobie drobiazgi w koszyczkach i mamy chyba podobną wanienkę

Napisane przez lolita25

Super!!!!
Ja tez mam tak popakowane w koszyczkach
Tak patrząc na twoje zdjęcia zdałam sobie sprawę że oprócz grzechotki i karuzeli nie mam jeszcze żadnych zabawek dla małej
Chyba musimy coś kupić

Ja z zabawek dla małego już troszkę rzeczy mam, ale w większości to prezenty. Ostatnio mówiłam, że mam m.in takiego szmatkowego słonika z H&M, więc podrzucam fotkę. Generalnie bardzo wpadły mi w oko wszelkie miękkie grzechotki, a zakochana jestem w szeleszczącym jeżyku z metkami. Przy okazji pochwalę się też koszyczkiem i innymi rzeczami. Wrzuciłam fotki wcześniej na bloga, ale tutaj ich jeszcze nie było. Kącik małego z łóżeczkiem już był, więc nie będę się powtarzać.

[magnusia]

Napisane przez AgatkaL

Kupiłam też ostatnio suchy szampon z Isany...pomyślałam, że to może być całkiem niezły pomysł na odświeżenie włosów w szpitalu. Przyznam, że nawet to działa.

polecam takie szampony- ja mam zawsze w łazience taki awaryjny i najlepszy jest własnie ten Isany wiele razy korzystałam z takiego rozwiązania kiedy gdzieś musiałam iść a włosy trzeba było odświeżyć - bardzo fajna sprawa.

co do kosmetyków- mąż mnie odwiódł od zapakowania prostownicy do szpitala a to sprzęt z którym się nigdy nie rozstaję żebyście widziały jak on się na mnie spojrzał jak ją pakowałam.... aż mnie zmroziło

[Roane]

Napisane przez demonyianioly

(...)
Moja lekarka stwierdziła, że nie zleci mi HIV, bo to nie potrzebne w ciąży... Muszę dorobić prywatnie. Co za baba! (...)

Przecież te badania w PL są darmowe?!
Wogóle to jest dopiero paranoja. W ciąży to badanie powinno być standardem i na świecie jest, tylko oczywiście nie u nas

Napisane przez mengazhu

skad się biorą ciązowe sny??

Z kosmosu. Kosmos uważa że mamy za dużo świętego spokoju i ból wszystkiego to za mało, więc gnębi nas też snami

Napisane przez Amberella

(...)
Mi zostało 10 dni do terminu z OM i genetycznego USG; jutro poznam datę cesarki . Skończyły się tematy zastępcze typu wyprawka, pokoik, pieluszki i ogarnia mnie panika jak to będzie z takim maluchem. On będzie z nami ZAWSZE

Trzymam kciuki żeby jakaś ładna data się trafiła
Swoją drogą, moja koleżnaka myślała że w tym roku mamy rok przestępny, i do mnie "uważaj żebyś nie przenosiła, bo będzie miał urodziny raz na 4 lata" - mam termin na 21.02, gdyby był w tym roku 29.02 to szansa przenosić byłaby

[magnusia]

Napisane przez Roane

Dzień dobry.
Dzisiaj w nocy miałam pobudkę jak z horroru. Nagle się zbudziłam, nie wiem z jakiego powodu, usiadłam, i poczułam głośne "pyk" w okolicach dolnej części kręgosłupa, a zaraz po tym jakiś taki gwałtowny i przelewający się, bo ja wiem, ruch, w okolicach kręgosłupa. Jakby ktoś miał pół butelki wody i nią potrząsnął, takie chlupnięcie. Normalnie zamarłam ze strachu. Padłam na łóżko i przez kilka dobrych minut leżałam trupem, bojąc się ruszyć, bo myślałam że wody mi odeszły, a wiedziałam że na podłogę koło łóżka rzuciłam nowy biały szlafrok - nie chciałam go zamordować wodami W końcu jakoś sie odważyłam wytoczyć się z łóżka, iść do toalety, przekonać się że nic się ze mnie nie leje. Wróciłam do łóżka i leżałam tam nie wiem jak długo, czekając aż mały się ruszy i przekona mnie że żyje. W końcu zasnęłam.
Najgorsze jest to, że do tej pory nie wiem czy to się stało naprawdę, bo tak na dobrą sprawę mogło mi się przyśnić
Od tej pory odczuwam jakieś takie dziwne pobolewania w okolicach podbrzusza których nie było tam wcześniej. Ale odkąd wstałam młody kilka razy się ruszył. Nie wiem co mam myśleć. Oczywiście nic się ze mnie nie sączy.

może to spojenie Ci strzeliło i balonik w brzuchu się jakoś opuścił czy co?

[mengazhu]

Napisane przez sweet_vintage

Ja nie mam teściowej, tylko teścia i wyobraźcie sobie, że jak przez 9 miesięcy

bo ci starsi ludzie (w sensie, że od nas) na koniec dopiero zdaja sobie sprawę, że to już. A facet w ogóle inny gatunek jest

Napisane przez magnusia

super kurde ja mam jakoś tak mało rzeczy dla młodego.... może za mało?

No własnie, ja też jak 0oglądam te pokoiki, czytam listy co macie a czego nie to durnowacieję. połowy rzeczy nie mam. I nawet nie pomyślałam by mieć. Bo np. nie miałam przy pierwszym dziecku, albo miałam coś i zbędne mi się to wydawało

Napisane przez senira666

no wózka niby jako tako nie ale fotelik samochodowy też mam ofoliowany jeszcze
jestem już po usg

Fotelik z racji tego, ze nowy, fabrycznie brudny to mam zamiar wyprać. Tez w tym tygodniu. Póki co jeżdzi w aucie. W bagażniku, bo tam go wsadził tż jak kupiliśmy.

Napisane przez lolita25

W mojej kosmetyczce są: pasta do zębów, szczoteczka, płyn pod prysznic z AA do bardzo wrażliwej skóry, szare mydło, szampon do włosów, toaletki, gumki do włosów, kulka...

MATKO! Nie spakowałam sobie w ogóle kulki!! Nawet nie pomyślałam o tym. Perfumę i balsam pachnący tak

Napisane przez AgatkaL

Kupiłam też ostatnio suchy szampon z Isany...pomyślałam, że to może być całkiem niezły pomysł na odświeżenie włosów w szpitalu. Przyznam, że nawet to działa.

to rosmanowski jest?
Tak myślę, że z makijażu to sobie zrobię pod koniec tygodnia brwi i rzęsy henną.

[vacuity]

Napisane przez Amberella

Mi zostało 10 dni do terminu z OM i genetycznego USG; jutro poznam datę cesarki . Skończyły się tematy zastępcze typu wyprawka, pokoik, pieluszki i ogarnia mnie panika jak to będzie z takim maluchem. On będzie z nami ZAWSZE

Ja ostatnio gadałam z przyjaciółką i złapałam się na tym, że powiedziałam "jeszcze parę tygodni i wszystko wróci do normalności". A przecież nic już nie będzie takie samo... Jakoś nie zawsze fakt, żenprzestanę być w ciąży łączy mi się z tym, że będę za to miała córkę

Napisane przez selena85

Ale masakra.
Okazuje się, że z porodami rozwiązywanymi przez cc jest tak, że wytyczne co do wskazań do cc są inne dla ginekologów, a inne dla specjalistów typu kardiolog lub okulista. I potem dziewczyny mając takie wskazanie, idą na cc a ono się wcale nie odbywa...
I zmuszają do porodu naturalnego...
Znacie takie przypadki, gdzie ktoś miał skierowanie od lekarza na CC a kazali mu/jej rodzić naturalnie?

Wiesz, to trochę bardziej skomplikowane, bo zależy co jest przyczyną takiego skierowania. Okulista może sobie wpisać na skierowaniu co mu się podoba. Ja np mam wadę wzroku, ale jeśli przyjdę na porodowkę ze wskazaniem do cc z powodu krótkowzroczności, to nikt mi tego nie uzna, bo NFZ nie odda im kasy za cc z takiego powodu.

[katharsist]

Napisane przez ejani

Hej, dzięki za odpowiedzi, to były wody- Kazio urodził się o 17:12 na partych dałam plamę i ok 16:30 dostałam oksytocynę(ale za to od 4 rano miałam prawie same bóle krzyżowe), nieźle mnie pocharatał (godzinę mnie szyli, ale to długa historia), ma 53 cm i waży3250 g, przez półtorej godziny mi się przyssał i nie chciał puścić

GRATULACJE!!!

Napisane przez selena85

Nasza Gosia się teraz biedna męczy a pewnie jak już pójdzie to pierdnie, kichnie i urodzi

Moja ciocia tak rodziła - 3 razy ledwie zdążył ją wujek do szpitala dowieźć...
Z 2gim jechałą na 2 tygodnie przed terminem, bo mieli go obracać z pozycji miednicowej... Nie zdążyli - mały postanowił wyjść wtedy na świat

Napisane przez maruda80

Nie nadrobie was, jestem kilka stron do tylu... u nas bez zmian, moze w tym tyg. Krzys bedzie przewieziony z powrotem do szpitala w tarnowie poniewaz w prokocimiu zakonczyli diagnostyke. Dalej wynikow z w-wy nie ma, jutro ma miec robione badanie czynnosci mozgu i czekamy na opinie neurologa ktoremu sie nie spieszy. Krzys pozostanie ma zywienu sonda, w tarnowie beda mnie uczyc jej obslugi, pielegnacji i rechabilitacji synka. A tak chcialabym malego wziasc juz do domu

Trzymam mocno kciuki za Was i małego Krzysia... Mam nadzieję, że wszystko się dobrze poukłada dla Was. Dużo siły i wytrwałości!

Napisane przez senira666

właśnie obejrzałam fotki kącików dla waszych dzieciaczków i zauważyłam jedną rzecz --- jak wy macie duuuuużżżżżżżo rzeczy !!! ja zmieściłam wszystkie kosmetyki dziecięce+termometr+nożyc zki+szczotka do włosków+gaziki itp w jednym koszyczku .... o takim jak na zdjęciu.

Ja też mam malutko rzeczy i wciąż się zastanawiam czy nie za mało... Wszystkie kosmetyki i akcesoria również upchnęłam do małego koszyka... Jedynie chusteczek nawilżających mam zapas zrobiony w szafie (TŻ w Niemczech zakupił hippa w dobrej cenie - poprosiłam o oliwkę, a on dokupił 5pak chusteczek)

Napisane przez mengazhu

ja też jutro poznam datę cc. I nie mogę się doczekać;nerwa mam jakiegoś

Ja jutro mam zamiar wbić się na oddział - może mnie przyjmą...
Mam nadzieję, że do piątku mi cc zrobią...
Jakoś tak głupio, że nie mogą mi konkretnej daty i godziny wyznaczyć...

Napisane przez selena85

Ale masakra.
Okazuje się, że z porodami rozwiązywanymi przez cc jest tak, że wytyczne co do wskazań do cc są inne dla ginekologów, a inne dla specjalistów typu kardiolog lub okulista. I potem dziewczyny mając takie wskazanie, idą na cc a ono się wcale nie odbywa...
I zmuszają do porodu naturalnego...

Kosmos jakiś....
Przecież to ryzyko...

Znacie takie przypadki, gdzie ktoś miał skierowanie od lekarza na CC a kazali mu/jej rodzić naturalnie?

Hm... Ja mam wprawdzie skierowanie od ginekologa ze względu na położenie miednicowe, ale jak sobie pomyślę że miałabym czekać na "rozruch sprawy" to mogę siedzieć i do lutego... Bo objawów zbliżającego się porodu kompletnie brak... Choćby najmniejszych... A po drugie nie chcę siedzieć w szpitalu i czekać, czekać, czekać...

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44600206]Dzień dobry, czytam Was od rana i się podśmiewam z Waszych tekstów. Zostało 6 dni do Cesarki aaaaaa

Będzie sajgon, dziecko i przeprowadzka i oddanie wynajmowanego mieszkania to zawsze tak musi być że wszystko na raz



Ja na pewno wezmę podkład, na późniejsze dni - trudno najwyżej ktoś skwituje mamusia-lalusia ale wolę mieć podkład niż za każdym razem się krępować swojej cery [/QUOTE]

Ja spakowałam krem-podkład BB, żeby moją paskudną cerę trochę zakryć... Na resztę kolorówki chyba nie będę mieć chęci wtedy... i czasu
Chociaż normalnie na wyjście z domu konieczne jest dla mnie wytuszowanie rzęs - moje są długie, ale jaśniutkie...

Napisane przez Amberella

Panowie już poszli, więc mam fotki Kacprowego kącika i toreb szpitalnych. Pokój jest na razie graciarnią trochę, bo stoi tam dosłownie wszystko, co mamy. Kosz Mojżesza docelowo będzie w innym pokoju, wanienka też, z kojca korzystać będziemy dopiero za kilka miesięcy. No i kącik do przewijania jeszcze totalnie nieprzemyślany jest, stąd dwa przewijaki. Ciuszki w szafie są na 56 i kilka na 62. Reszty na razie nie wyciągam.
Torba walizka - moja, ta sportowa - Kacpra.

Teraz to się upewniłam, że ja dla mojego szkraba mam zdecydowanie za mało rzeczy... Ciuszków, akcesoriów...
Pocieszam się tym, że wyprałam tylko neutralne ciuszki, gdyż w sumie 100% pewności nie mam że będzie Córcia.
A na strychu w workach czeka stos ubranek nowych z metkami - do wyboru, do koloru... Będę prać po powrocie ze szpitala, jak już będę mogła na spokojnie wybrać rzeczy dziewczęce/ chłopięce...

[mengazhu]

Napisane przez magnusia

co do kosmetyków- mąż mnie odwiódł od zapakowania prostownicy do szpitala a to sprzęt z którym się nigdy nie rozstaję żebyście widziały jak on się na mnie spojrzał jak ją pakowałam.... aż mnie zmroziło

Prostownicę to nie, ale suszarkę tak

[magnusia]

Napisane przez lolita25

No to ja też coś wrzucę, mam nadzieję ze to już ostatnie fotki pustego pokoju Leny
Przewijak jeszcze na komodzie wyląduje, dojdzie poducha do karmienia na fotel no i muszę jeszcze jakieś zabawki kupić
I moje wielkie +18 kg w prawie 38 tyg

super- bardzo podobają mi się te naklejki

brzuszek bardzo ładny i nie widać tych 18 kg - pewnie wszystko w bebzolku siedzi

[sweet_vintage]

Napisane przez mengazhu

bo ci starsi ludzie (w sensie, że od nas) na koniec dopiero zdaja sobie sprawę, że to już. A facet w ogóle inny gatunek jest

Myślę, że to nie to, bo moi rodzice od początku angażowali się w ciąże i generalnie żadnego szoku na jej koniec nie przeżywają. On po prostu wcześniej miał "ważniejsze" zajęcia, a teraz robi z siebie wielce troskliwego.

Lolita, bardzo ładny brzuszek i kącik dla maleństwa

[magnusia]

Napisane przez sweet_vintage

Kącik małego z łóżeczkiem już był, więc nie będę się powtarzać.

mam takie same buciki z Dumbo

[lolita25]

Napisane przez magnusia

w sumie to ja mam łóżeczko rozłożone (wstawiałam fotki w którejś części) reszta jest popakowana

właśnie ja się zastanawiam kiedy pozakładac pościele do łóżeczka. Poprałam wszystko, teraz musze poprasować ale kiedy wszystko zakładac?
Nie chcę aby się pokurzyło (a u mnie w mieszkaniu kurzy się bardzo) ale z drugiej strony nie chcę między skurczami wiązać pokrowców
druga sprawa kiedy wyjąć ubranka z worków próżniowych i pokuładać w szufladach? Są poprane, poprasowane i odessane tylko problem z wyjęciem jest j/w....

No ja myślę że już możesz ubranka poukładać, ja mam już od miesiąca w szufladach, zresztą kiedyś wrzucałam Wam fotki, jeżeli chodzi o łóżeczko to jak się mała urodzi to maż z moją mamą mają rozłożyć pościel, która już czeka wyprana i wyprasowana

[magnusia]

Napisane przez mengazhu

Prostownicę to nie, ale suszarkę tak

o właśnie- suszarka!!! Perfuzja-- w tych jedynkach w szpitalu jest suszarka?

[Amberella]

Napisane przez lolita25

Super!!!!
Ja tez mam tak popakowane w koszyczkach
Tak patrząc na twoje zdjęcia zdałam sobie sprawę że oprócz grzechotki i karuzeli nie mam jeszcze żadnych zabawek dla małej
Chyba musimy coś kupić

Znając życie, pewnie masę rzeczy dostaniecie od wizytatorów, na chrzest, potem na dzień dziecka, itp, itd.

Napisane przez celin10

uważaj poród nosem może boleć bo nie tylko czop drogę pomyli

chcecie mnie wykończyć tymi teksami. Dopiero mi zakwasy po kaszlu z brzucha schodzą, a tu zaraz od śmiechu się zrobią następne.

Napisane przez Inw

Dziś mam dobry dzień i jestem ostra jak żyleta Nawet potrafię wymyślić że jak nie na tyłek to na biust się faceci mogą zagapić Normalnie dobrze że mam też lenia, bo strach pomyśleć jak by się skończyło gdybym na fali dzisiejszej "błyskotliwości" chciała coś więcej robić niż pisać na forum

Może byśmy Cię na tvn24 zobaczyły
A pokoik mały ma kosztem naszej dużej sypialni (teraz mamy klitkę). No ale cóż, mówią, że rodzicielstwo to poświęcenie .

Napisane przez Roane

Dzień dobry.
Dzisiaj w nocy miałam pobudkę jak z horroru. Nagle się zbudziłam, nie wiem z jakiego powodu, usiadłam, i poczułam głośne "pyk" w okolicach dolnej części kręgosłupa, a zaraz po tym jakiś taki gwałtowny i przelewający się, bo ja wiem, ruch, w okolicach kręgosłupa. Jakby ktoś miał pół butelki wody i nią potrząsnął, takie chlupnięcie. Normalnie zamarłam ze strachu. Padłam na łóżko i przez kilka dobrych minut leżałam trupem, bojąc się ruszyć, bo myślałam że wody mi odeszły, a wiedziałam że na podłogę koło łóżka rzuciłam nowy biały szlafrok - nie chciałam go zamordować wodami W końcu jakoś sie odważyłam wytoczyć się z łóżka, iść do toalety, przekonać się że nic się ze mnie nie leje. Wróciłam do łóżka i leżałam tam nie wiem jak długo, czekając aż mały się ruszy i przekona mnie że żyje. W końcu zasnęłam.
Najgorsze jest to, że do tej pory nie wiem czy to się stało naprawdę, bo tak na dobrą sprawę mogło mi się przyśnić
Od tej pory odczuwam jakieś takie dziwne pobolewania w okolicach podbrzusza których nie było tam wcześniej. Ale odkąd wstałam młody kilka razy się ruszył. Nie wiem co mam myśleć. Oczywiście nic się ze mnie nie sączy.



Tak mi się skojarzyło

Ale historia... Współczuję, pewnie wpadłabym w panikę. Dobrze jednak, że mały się rusza i wody się nie leją. Poobserwuj się dzisiaj i jak coś Cię zaniepokoi to wybierz się, by to sprawdzić.

A filmik rzeczywiście pasuje do sytuacji. Pełna groza .

Napisane przez magnusia

ja też z tych wiekowych i u nas też wszyscy wyczekiwali potomka- do tego stopnia że wiele razy mówiłam teściom i matce że to ja decyduję o własnej macicy oraz o jej zawartości i g... mnie interesuje co oni by chcieli.
Adaś to będzie pierwszy wnuczek zarówno dla mojej mamy jak i dla teściów więc szaleństwo jest pełne- na szczęście udało mi się kategorycznie zabronić im wszystkim kupowania czegokolwiek. Powiedziałam, ze jak coś będzie potrzebne po porodzie to powim i wtedy kupią- dotarło.
Poza tym wszyscy wiedzą że ja taka samosia jestem i nie lubię jak się cos bez mojej wiedzy robi i jestem potem zła. Nawet na własnym weselu i ślubie nikt poza moją świadkową nie widział mojej sukienki (nawet moja mama) i nikt nie znał ani wystroju sali ani szczegółów. Nie pytali bo wszyscy wiedzieli, że ja się od razu najeżam jak słyszę "dobre rady" i lubię sama decydować o swoich sprawach.
W przypadku młodego jest tak samo

Przeżyłam to samo z namowami na rozmnażanie. Każde życzenia na każdą okazję były zawsze o dzidziusiu. Słyszałam też, że jestem egoistką, że mąż mnie zostawi dla innej, która mu dziecko urodzi i takie tam inne szantaże emocjonalne . Po jakimś czasie gadanie umilkło, bo ja też pyskata bywam. Dodatkowo szwagrowi, później 8 lat młodszemu bratu urodziły się dzieci, więc dali mi spokój. Teraz, jak jestem w ciąży nagle jest szał w rodzinie i wśród bliskich znajomych. W sumie miłe to, ale boję się co będzie jak wszyscy będą chcieli powitać małego.
No i każdy daje co ma i co może. Stąd mam tyle tego, bo ja raczej nie odmawiam. I to głównie z hmmm.... chyba grzeczności, no i wdzięczności .

[patrycjja]

Napisane przez magnusia

polecam takie szampony- ja mam zawsze w łazience taki awaryjny i najlepszy jest własnie ten Isany wiele razy korzystałam z takiego rozwiązania kiedy gdzieś musiałam iść a włosy trzeba było odświeżyć - bardzo fajna sprawa.

co do kosmetyków- mąż mnie odwiódł od zapakowania prostownicy do szpitala a to sprzęt z którym się nigdy nie rozstaję żebyście widziały jak on się na mnie spojrzał jak ją pakowałam.... aż mnie zmroziło

suche szampony miala dwa - jeden taki zielony z all, nie pamietam nazwy. Byl ok.

Drugi z syyossa czy jak to sie pisze i ten o tylek potłuc malo, że efekt nie specjalny to jeszcze sam sie wypsikał :P siostrze też taki numer zrobil, wiec to jakas wada musiała być.

Muszę sprawdzić ten z isany. Dobrze mieć taki kosmetyk pod ręką



Co do prostownicy, ze mnie sie nabijają, że przed wizytą na porodówce planuję jeszcze lek użyć, a co powiedzieć jakbym w torbę pakować zaczęła

No ale kurcze, liczy sie komfort. A jesli ktoś lepiej sie czuje z prostowanymi, ułożonymi włosami i znajdzie na to czas i sile to czemu nie w sumie jeszcze mozesz zamówić prostownice mini - nawet mąż nie zauważy, ze ja do torby przemyciłaś

[katharsist]

Napisane przez Amberella

Mi zostało 10 dni do terminu z OM i genetycznego USG; jutro poznam datę cesarki . Skończyły się tematy zastępcze typu wyprawka, pokoik, pieluszki i ogarnia mnie panika jak to będzie z takim maluchem. On będzie z nami ZAWSZE

Mnie panika ogarnęła w weekend... Do tego stopnia, że zwątpiłam w swoje możliwości...
Ogarnął mnie strach, rozpłakałam się i powiedziałam TŻ-owi że ja nie wiem nawet czy dziecko ukąpać będę umiała, odpowiednio trzymać itd itp...
A mamy mojej zapytałam czy nie chce za mnie rodzić - wprawdzie przeszła przez to 3 razy, ale cc nie próbowała...

Mam nadzieję, że jak będzie już "po" to będę mieć jakieś tajemnicze pokłady sił i umiejętności i wszystko będzie pięknie...

I od wczoraj zmagam się z przeziębieniem - lekki stan podgorączkowy, katar i ból głowy... Mam nadzieję, że dzisiaj wytępię go do końca...

[lolita25]

Dziewczyny dziękuje za miłe komentarze ale mój brzuch i doopa są naprawdę duże....nigdy tak nie wyglądałam i czasem ryczeć mi się chce jak oglądam się w lustrze

[pilotka86]

Napisane przez lolita25

No to ja też coś wrzucę, mam nadzieję ze to już ostatnie fotki pustego pokoju Leny
Przewijak jeszcze na komodzie wyląduje, dojdzie poducha do karmienia na fotel no i muszę jeszcze jakieś zabawki kupić
I moje wielkie +18 kg w prawie 38 tyg

super kącik!!
fotela zazdroszczę!!!

Napisane przez sweet_vintage

Amberella, bardzo fajny pokoik ja też uporządkowałam sobie drobiazgi w koszyczkach i mamy chyba podobną wanienkę



Ja z zabawek dla małego już troszkę rzeczy mam, ale w większości to prezenty. Ostatnio mówiłam, że mam m.in takiego szmatkowego słonika z H&M, więc podrzucam fotkę. Generalnie bardzo wpadły mi w oko wszelkie miękkie grzechotki, a zakochana jestem w szeleszczącym jeżyku z metkami. Przy okazji pochwalę się też koszyczkiem i innymi rzeczami. Wrzuciłam fotki wcześniej na bloga, ale tutaj ich jeszcze nie było. Kącik małego z łóżeczkiem już był, więc nie będę się powtarzać.

super kącik i kołyska!
takie na kółkach są bardzo praktyczne, wszędzie można podjechać

[sweet_vintage]

Napisane przez magnusia

mam takie same buciki z Dumbo

Fajne są, takie mięciutkie

Napisane przez lolita25

Dziewczyny dziękuje za miłe komentarze ale mój brzuch i doopa są naprawdę duże....nigdy tak nie wyglądałam i czasem ryczeć mi się chce jak oglądam się w lustrze

Nawet tak nie myśl. Każda z nas chyba przechodzi przez takie momenty. W końcu normalnie takich brzuchów nie mamy. Ja wczoraj np. stwierdziłam, że czuję się jak....głaz. Taka ociężała strasznie i bez lekkości.

[mengazhu]

Napisane przez sweet_vintage

Myślę, że to nie to, bo moi rodzice od początku angażowali się w ciąże i generalnie żadnego szoku na jej koniec nie przeżywają. On po prostu wcześniej miał "ważniejsze" zajęcia, a teraz robi z siebie wielce troskliwego.

Może. A może też np. to, że jesteś rodziców. A tutaj jakby obca. Ale tam mało wazne, grunt, ze dziadek się obudził

Napisane przez magnusia

o właśnie- suszarka!!! Perfuzja-- w tych jedynkach w szpitalu jest suszarka?

Ja zapomniałąm o podpaskach/podkąłdach jeszcze. Siedzę z listą i dopisuję czytajac Wasze komentarze.
Mąż mnie własnie zje.chał. Dzwonił 8 razy a ja nie słyszałam Zaczął sobie wkręcać

[senira666]

Napisane przez lolita25

No to ja też coś wrzucę, mam nadzieję ze to już ostatnie fotki pustego pokoju Leny
Przewijak jeszcze na komodzie wyląduje, dojdzie poducha do karmienia na fotel no i muszę jeszcze jakieś zabawki kupić
I moje wielkie +18 kg w prawie 38 tyg

pięknie...
aż zazdroszczę tym które mają osobne pokoiki dla maluszków ...

Napisane przez sweet_vintage

Ja z zabawek dla małego już troszkę rzeczy mam, ale w większości to prezenty. Ostatnio mówiłam, że mam m.in takiego szmatkowego słonika z H&M, więc podrzucam fotkę. Generalnie bardzo wpadły mi w oko wszelkie miękkie grzechotki, a zakochana jestem w szeleszczącym jeżyku z metkami. Przy okazji pochwalę się też koszyczkiem i innymi rzeczami. Wrzuciłam fotki wcześniej na bloga, ale tutaj ich jeszcze nie było. Kącik małego z łóżeczkiem już był, więc nie będę się powtarzać.

my też mamy jakieś grzechotki i gryzaczki ale to mam w siatce w szafce wrzucone. TŻ kiedyś pracował w firmie która robi parasolki do wózków dziecięcych i mieli na stanie zabawki więc wziął do domu całą siatkę

Napisane przez Roane

Przecież te badania w PL są darmowe?!
Wogóle to jest dopiero paranoja. W ciąży to badanie powinno być standardem i na świecie jest, tylko oczywiście nie u nas

a ja to rozumiem --bo w PL badania na HIV są dobrowolne i nikt nie może mnie zmusić do ich wykonani, więc jeżeli nie chcę ich robić to nie muszę (przynajmniej w teorii)

to skoro tak się chwalicie to i ja wrzucę fotki kącika małej. koło łóżeczka na niebieskiej ścianie (która niebieska jest tylko na zdjęciach) będą namalowane jeszcze kotki patrzące na księżyc.

[mengazhu]

Napisane przez lolita25

Dziewczyny dziękuje za miłe komentarze ale mój brzuch i doopa są naprawdę duże....nigdy tak nie wyglądałam i czasem ryczeć mi się chce jak oglądam się w lustrze

A to sobie porycz. Ulży Ci Bo i tak teksty nasze, ze jest dobrze, świetnie itd nie pomogą aż tak. Ja wyłam sobie wczoraj i przed. I w sumie nawet nie wiem czemu Dziś robię obiad i piekę chleb wiec czasu nie mam

[Inw]

Napisane przez celin10

uważaj poród nosem może boleć bo nie tylko czop drogę pomyli

Spróbowałam sobie wyobrazić poród przez nos Jedyny plus że wtedy już by musieli mi tą plastykę po nacięciu robić o której mój gin ciągle wspomina, a o której nikt oprócz niego chyba nie słyszał u nas w szpitalach

Napisane przez Roane

Dzień dobry.
Dzisiaj w nocy miałam pobudkę jak z horroru. Nagle się zbudziłam, nie wiem z jakiego powodu, usiadłam, i poczułam głośne "pyk" w okolicach dolnej części kręgosłupa, a zaraz po tym jakiś taki gwałtowny i przelewający się, bo ja wiem, ruch, w okolicach kręgosłupa. Jakby ktoś miał pół butelki wody i nią potrząsnął, takie chlupnięcie. Normalnie zamarłam ze strachu. Padłam na łóżko i przez kilka dobrych minut leżałam trupem, bojąc się ruszyć, bo myślałam że wody mi odeszły, a wiedziałam że na podłogę koło łóżka rzuciłam nowy biały szlafrok - nie chciałam go zamordować wodami W końcu jakoś sie odważyłam wytoczyć się z łóżka, iść do toalety, przekonać się że nic się ze mnie nie leje. Wróciłam do łóżka i leżałam tam nie wiem jak długo, czekając aż mały się ruszy i przekona mnie że żyje. W końcu zasnęłam.
Najgorsze jest to, że do tej pory nie wiem czy to się stało naprawdę, bo tak na dobrą sprawę mogło mi się przyśnić
Od tej pory odczuwam jakieś takie dziwne pobolewania w okolicach podbrzusza których nie było tam wcześniej. Ale odkąd wstałam młody kilka razy się ruszył. Nie wiem co mam myśleć. Oczywiście nic się ze mnie nie sączy.

Może coś przeskoczyło w plecach a w zaspaniu dziwne takie wrażenie wyszło? Młody się rusza, nic nie cieknie, to wszystko powinno być ok

Napisane przez sweet_vintage

Ja z zabawek dla małego już troszkę rzeczy mam, ale w większości to prezenty. Ostatnio mówiłam, że mam m.in takiego szmatkowego słonika z H&M, więc podrzucam fotkę. Generalnie bardzo wpadły mi w oko wszelkie miękkie grzechotki, a zakochana jestem w szeleszczącym jeżyku z metkami. Przy okazji pochwalę się też koszyczkiem i innymi rzeczami. Wrzuciłam fotki wcześniej na bloga, ale tutaj ich jeszcze nie było. Kącik małego z łóżeczkiem już był, więc nie będę się powtarzać.

O kurcze, to się nazywa zapas zabawek...
Dziewczyny myślicie żeby kupować jakieś zabawki na zapas? Ja mam pojedynczy gryzaczek który można wkładać do lodówki (z myślą jakby coś chłodnego trzeba było gdzieś przyłożyć, bo wtedy nawet jak dziecię złapie czy wpakuje do paszczy to bezpieczny element, a potem na ząbki się przyda). I wypożyczoną karuzelkę na łóżeczko i matę. Myślałam że to i tak dużo na takiego malucha, bo jemu na początek wystarczy kartka z wydrukowanymi szerokimi pasami w ramach atrakcji wizualnej i bez różnicy mu czy ciamka brzeg pieluchy, kocyka czy dedykowanego ciamkacza Myślicie że powinnam coś dokupić?


Z kosmetyków to mam w torbie mydło w płynie Serio, dla siebie wzięłam mydło w płynie, dwie próbki płynu do higieny intymnej ziaji (normalnie też ziaji używam tylko innej) i resztkę najmniej pachnącego kremu jaki był w domu. I smarowidło do ust, ale to już mam prawie przyrośnięte do dłoni, bo mi ciągle pierzchną i ciągle smaruję. Ale ja generalnie mało korzystam z kolorowych kosmetyków

[lolita25]

Napisane przez senira666

pięknie...
aż zazdroszczę tym które mają osobne pokoiki dla maluszków ...


my też mamy jakieś grzechotki i gryzaczki ale to mam w siatce w szafce wrzucone. TŻ kiedyś pracował w firmie która robi parasolki do wózków dziecięcych i mieli na stanie zabawki więc wziął do domu całą siatkę
to skoro tak się chwalicie to i ja wrzucę fotki kącika małej. koło łóżeczka na niebieskiej ścianie (która niebieska jest tylko na zdjęciach) będą namalowane jeszcze kotki patrzące na księżyc.

No fajowy kącik, ale tych ciuszków to masz naprawdę sporo

[sweet_vintage]

Napisane przez mengazhu

Może. A może też np. to, że jesteś rodziców. A tutaj jakby obca. Ale tam mało wazne, grunt, ze dziadek się obudził

A to jasne, tyle że noszę dziecko jego syna, jego wnuka, które obce już mu nie jest. No ale to ogólnie zawiła historia. Może teraz właśnie będzie już wykazywał zainteresowanie.

Napisane przez senira666

pięknie...
aż zazdroszczę tym które mają osobne pokoiki dla maluszków ...


my też mamy jakieś grzechotki i gryzaczki ale to mam w siatce w szafce wrzucone. TŻ kiedyś pracował w firmie która robi parasolki do wózków dziecięcych i mieli na stanie zabawki więc wziął do domu całą siatkę


a ja to rozumiem --bo w PL badania na HIV są dobrowolne i nikt nie może mnie zmusić do ich wykonani, więc jeżeli nie chcę ich robić to nie muszę (przynajmniej w teorii)

to skoro tak się chwalicie to i ja wrzucę fotki kącika małej. koło łóżeczka na niebieskiej ścianie (która niebieska jest tylko na zdjęciach) będą namalowane jeszcze kotki patrzące na księżyc.

Też potrzebuję takiej siatki i już w Ikei sobie wybrałam

Kącik super i ile ubranek

[mengazhu]

Ale, że tak spytam gdzie jest Gosia??

Macie niemalże wszystkie na zdjeciach gruszki. Nie korzystałam. Lepsza była dla mnie frida. Choć ciągnąć to ja tak sobie lubię

[senira666]

Napisane przez lolita25

Dziewczyny dziękuje za miłe komentarze ale mój brzuch i doopa są naprawdę duże....nigdy tak nie wyglądałam i czasem ryczeć mi się chce jak oglądam się w lustrze

mój TŻ ma na to cudowne rozwiązanie - zdjąć/zasłonić wszystkie lustra w domu
a tak na poważnie to pięknie wyglądasz a dodatkowe kg szybko zlecą.

Napisane przez mengazhu

Ja zapomniałąm o podpaskach/podkąłdach jeszcze. Siedzę z listą i dopisuję czytajac Wasze komentarze.

no takiej podstawy zapomniałaś ??