|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2221 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziewczyny, tak na szybciutko:
Ingo, trzymam kciuki! Koniecznie napisz jak Ci poszło Joanno, ambitny plan na dzisiaj z miłym zakończeniem ![]() Czerwiec, powodzenia z pracą oraz żebyś w końcu wyspała się ![]() Bura Kocurko, chyba jesteśmy podobne do siebie ![]() Gratulacje kieruję w stronę Patri, bo choć nie wiem co robi, to wiem że walczy ostro |
|
|
|
#2222 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Trzymam kciuki za Twoją pracę...ale musisz im pomóc i nad nią posiedzieć ![]() Ingo - punkt 12. Zaczynam trzymać kciuki! (chociaż chyba nie wiem za co...ale trzymam! )
__________________
|
|
|
|
|
#2223 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
hej wszystkim.
Przepraszam za ciszę. najpierw wynikała ona ze świąt i tego, że przy komputerze nie siedziałam....a teraz wynika z tego, że leżę w łóżku. tzn od dwóch dni trochę chadzam po domu. w przeddzień wylotu bardzo się pochorowałam (grypa bo nawet chodzić za bardzo nie mogłam), która po tygodniu leżenia w łóżku przeistoczyła się w ostre zapalenie zatok. mało przyjemne, nikomu nie życzę. w związku z tym, nadal leżę w rodzinnym domu. ogólnie skuta strachem, że mój doktorat już zawaliłam ostatecznie. ;/ nastrój mam wisielczy i nie mogę się do niczego zmusić. więc, do soboty leżę i czytam książki. swoją drogą, dwa tygodnie w łóżku mogą doprowadzić człowieka do depresji i załamania nerwowego. Nienawidzę siedzieć w domu. Do zdrowia już chyba wracam, więc po raz kolejny lotu przekładać nie będę. jednak nadal prawa część twarzy mi lekko pulsuje i dokucza. mam antybiotyk na kolejne 2 tygodnie, brany co 8 godzin, dość solidna dawka + inne badziewia do nosa. wypisuję na kartce zadania jakie mnie czekają po powrocie do Gla. nie będzie czasu na spokój, ani na takie '60% normy jak przed świętami'. Po prostu muszę w nadchodzących miesiącach dać z siebie wszystko. Nie będzie, że boli. Nie będzie, że zły humor. Nie mogę sobie na to już pozwolić. właśnie straciłam 2 tygodnie. nadrabiać będę weekendowo. w mojej głowie króluje panika i złe samopoczucie. gdy wyląduję w Gla myślę, że dopiero wtedy odczuję, że wracam do równowagi. Źle się te rok dla mnie zaczął. oby potem było lepiej. nie chcę chorować cały rok. Kompletnie nie wiem na jakim etapie jesteście, co się u was dzieje, jak sobie radzicie. i raczej tego nie nadrobię pozwolę więc sobie wrócić na bieżąco do Was od mniej więcej przyszłego poniedziałku, gdy ułożę sobie w głowie i na papierze co mnie czeka. Myślę też nad powrotem do psychologa, ponieważ mam duże problemy z bezpodstawną paniką, niską samooceną, koncentracją, i określeniem mojej tożsamości. zgubiłam się gdzieś. przekłada to się też na poszukiwanie akceptacji u innych. ale gdy się pojawia, instynktownie uciekam. nie rozumiem siebie. Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2014-01-14 o 12:24 |
|
|
|
#2224 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
W takich chwilach czuję wstyd za siebie, że tyle narzekam. Uśmiech tego chłopaczka jest taki prawdziwy i niepowtarzalny ![]() Cytat:
Twój plan dnia nie ma konkretnych ram, bo nie chodzisz do pracy w godzinach 8-16, więc dla mnie zrozumiałe jest, że ciężko Ci się zorganizować. Może lekiem będzie w przyszłości praca? Nie będziesz miała wyboru, więc wstaniesz, swoje zrobisz. A po powrocie choć zmęczona, będziesz odczuwać satysfakcję z wykonanej pracy i możesz wbrew pozorom mieć więcej zapału do innych czynności. Czy przypadkiem na wyjeździe tak nie było? (Nie wiem czy dobrze pamiętam, do Czech to było?). W żadnym wypadku nie zachęcam Cię do nicnierobienia Po prostu myślę, że musisz być bardziej wyrozumiała wobec siebie. I nie być takim batem dla siebie. To w Twoim przypadku chyba nie zadziała, nim bardziej będziesz sobie wyrzucać i spinać się, tym bardziej będziesz uciekać od problemów i odwlekać je. Staraj się polubić rzeczy, które robisz, dostrzec w nich jakieś pozytywy. A to, że nie wiesz w którą stronę teraz pójść, to nie jest złe! Daj sobie czas, a rozwiązanie samo przyjdzie do Ciebie. Cytat:
![]() Może trochę chmur nad głową Ci się zebrało, ale dasz radę! Jest tak jak piszesz, dłuższa choroba wywoła nieprzyjemne uczucia. Skup się na pokonaniu choróbska i zebraniu sił na dalsze przedsięwzięcia Dziewczyno, dasz radę! Ja spisałaś sprawy to zrobienia, to zamknij ten zeszyt i zabierz się za sprawy na które masz siły i czas, miłą książkę czy film, który od dawna chciałaś zobaczyć. Będzie dobrze |
|||
|
|
|
#2225 | |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Btw, jakby ktoś miał ochotę na taki spersonalizowany arkusz, to chętnie wykonam. Dziękuję za kciuki i trzymam je również od 12.00. ![]() Dziękuję, change, za to coś, czego nie widzę (mam kiepski internet, nie wczytuje mi większych cosiów), ale chętnie zobaczę po powrocie do domu.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
|
#2226 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, ten TED co wkleiłaś jest super
Uśmiałam się z gościa, według mnie świetny stand-upowiec (mimo, że to chyba psycholog) Cytat:
Przede wszystkim życzę powrotu do zdrowia, bo to na pewno główna przyczyna Twojego złego humoru ![]() Mam wrażenie, że każda z nas szuka gdzieś siebie...ehh Z doktoratem na pewno sie ułoży, wyobraźnia jakoś zwykle podpowiada nam same katastrofy...Cytat:
Mimo, że byłam tam entuzjastycznie nastawiona, bo jednak nowe środowisko itd., to praca zasadniczo też nie była zbyt unormowana godzinowo...i w zasadzie po niej również dużo wylegiwałam się w łóżku nie robiąc nic produktywnego ), a tak to było jak było. Moja leniwcza natura wyłazi po prostu w każdych warunkach i w każdym momencie. Nie mogę być dla siebie pobłażliwa, bo tak to się kończy... Poza tym, gdybym potrafiła się zająć pożytecznymi rzeczami, to spokojnie napisałabym tam pracę magisterską, a tak to nawet do niej nie zajrzałam wtedy i dzięki temu powtarzam semestr za kasiorę Cool...(tzn. jeszcze nadal nie zdecydowałam czy na pewno powtarzam semestr i piszę tą cholerną pracę, bo oprócz tego, że leniwa, to jeszcze jestem niezdecydowana...termin wpłaty mija pod koniec lutego, a na początku lutego kończę 26 lat, więc będę musiała się określić, żeby ogarnąć kwestie ubezpieczenia w nfz )
__________________
|
||
|
|
|
#2227 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nebulko, zdrowia!
Cytat:
|
|
|
|
|
#2228 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jezu drogi
Czyli decyzja podjęta?! ![]() (gdyby to było tylko pisanie pracy...ale jeszcze jest jedna różnica programowa, która prawdopodobnie usidli mnie tutaj na miejscu, bo nie wiem jak wygląda zaliczenie...)
__________________
|
|
|
|
#2229 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nebulo dużo zdrowia i siły, bardzo współczuje że tak Cię dopadły zatoki... Teraz ogólnie łatwo złapać jakieś grypsko, a najgorzej z tym chodzić. Myślę, że Bura ma racje, że z tego wynika Twój kiepski nastój. Na pewno doktorat nie uciekł za daleko :p I polecam jednak wznowić wizyty u dobrego psychologa, to naprawdę w bardzo dziwny sposób motywuje do zmierzenia się ze swoimi problemami z wiekszym dystansem, akceptacją, nawet jeżeli nic konkretnego z takich spotkań nie wynika
---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ---------- Czerwiec miło Cie widzieć znowu wśród e-żywych Także mi Ciebie brakowało powodzenia w planach uczelnianychBura daaasz radę Ja bym pewnie zrezygnowała, ale skoro już zaczęłaś, to może warto to dokończyć?
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
#2230 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Mama namawia mnie, żebym napisała to i miała, już nawet chce mi dać kasę na powtarzanie Jest jeszcze jedna sprawa do tego...ale to może jak się spotkamy to pogadamy, jeśli komukolwiek będzie się chciało słuchać moich dylematów egzystencjalnych (albo sama jakoś się ogarnę...albo w klubie napiszę... )
__________________
|
|
|
|
|
#2231 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
No ja postuluje za pogadaniem face to face
Może jak weźmiemy Cię w krzyżowy ogień to Cię zmobilizujemy ![]() Btw apropo mobilizacji baaaardzo ciekawy (trochę przeładowany odniesieniami do biznesu, ale można pominąć) http://www.chrisbrogan.com/106/ link na temat 106 wymowek czyniacych z nas "kogoś"
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
#2232 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Nie ma najmniejszego problemu. Chcesz to mogę wykonywać codziennie do Ciebie kontrolny telefon i jak na spowiedzi będziesz mówić ile stron pracy napisałaś |
|
|
|
|
#2233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Jeszcze nawet nie zaczął się semestr, który mam powtarzać Ale swoją drogą, to wypadałoby się zgłosić do promotorki i spytać czy mam pisać na ten sam temat czy coś zmienić...
__________________
|
|
|
|
|
#2234 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziewczyny dziękuję serdecznie za wszystkie kciuki
Byłam na rozmowie w sprawie pracy, no i jak to ja, pierwsze wrażenie zrobiłam świetne więc raczej mnie chcą. Ale mam mega dylemat Może zacznę od plusów: -etat -stały dochód -umowa o pracę! -stałe godziny (? nie wiem czy to do końca plus) Minusy: -mimo, że to biuro podróży, to nie podróżowałabym, a siedziała za biurkiem, praca organizacyjna na telefonach i przy kompie -raczej wyklucza to rezydencję latem (praca wymaga zaangażowania, wdrożenia się, szukają kogoś na stałe, więc jeśli pójdę z nastawieniem, że i tak to w czerwcu rzucę to ani nie dam z siebie 100% zaangażowania,a i będzie mi głupio ich wystawić) Więc mam ogromny dylemat, jutro będą dzwonić i mam dać odpowiedź. Nie wiem czy się zgodzić na ciepłą posadkę czy jednak próbować mimo wszystko spełniać marzenia. Już jak tylko myślę o pracy za biurkiem to jestem nieszczęśliwa. No i cholernie boję się jak się dogadam ze współpracownikami (zazwyczaj mam z tym problem, patrz: luty, i w sumie w ogóle)... I chyba cholernie boję się "stabilizacji". Chcę jeździć, korzystać z życia pókim młoda... Tak sobie myślę, że chyba szczęśliwa bym była pracując w Starbucksie czy Empiku, z perspektywą wyjazdu w czerwcu (ale ta perspektywa jest niewiadomą, jednak jakaś szansa jest). Co myślicie? Jeszcze jest opcja pośrednia, umowa próbna na 3 miesiące, zarobić trochę kasy, zobaczyć jak tam jest i jednocześnie starać się o wyjazd. Nie wiem tylko czy taka opcja jest, zasugerowali, że chcą kogoś na stałe, czy mi nie będzie głupio odejść (może tak być, wiecie jak to jest, najtrwalsze są rzeczy tymczasowe), wspomniana motywacja itd. Pomożcie proszę
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2235 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Ale to nie dyplom, tematy dyplomowych fascynują mnie zdecydowanie bardziej. ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Kciuki dla Ingi, życzenia zdrowia dla Nebulki i sensu dla wszystkich!
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|||
|
|
|
#2236 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Koniecznie daj znać co zdecydowałaś ![]() Nebulko - zdrówka <3 Kocur - podejmujesz wyzwanie? ![]() Pomodoro rządzi moim dniem
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
|
#2237 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Inga, dla nas tutaj to jasne, że wszyscy się powinni bić o Ciebie! Wcale mnie nie zaskoczył wynik rekrutacji. A co do dylematu, zajrzyj do powodów potencjalnego wyboru każdej z możliwości. W której jest więcej strachu, zrezygnowania, stagnacji? Jeśli Ci się to uda, wybierzesz dobrze.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
|
#2238 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Inga, wiesz...do czerwca jest jeszcze kilka miesięcy. I w zasadzie nie wiesz wszystkiego...nie wiesz czy jakiś wyjazd się wyklaruje, nie wiesz czy ta praca za biurkiem będzie aż taka straszna czy może właśnie Ci się spodoba...Ciężko mi dobrze coś doradzić, bo w zasadzie rozumiem Twoje dylematy. Z drugiej strony - nie jesteś uwiązana do pracy, jeśli Ci się nie spodoba, to możesz z niej zrezygnować i spełniać marzenia. Ale jeśli chcesz pracować tak, jak to było w Turcji, to trzeba będzie próbować zdobyć taką pracę na stałe...bo zarabianie przez 3 miesiące w roku nie zapewni Ci kasy na utrzymanie Też trochę głupio oszukiwać tych, którzy chcą Cię przyjąć do pracy na stałe i zająć się przeszkoleniem Cię, jeśli zaraz im uciekniesz
__________________
|
|
|
|
|
#2239 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Pytanie tylko ile można szaleć i na czyj koszt... Pfff, może ja po prostu boję się żyć odpowiedzialnie i "jak ludzie"? Cholera, no nie wiem :/ Wiem tylko, że niektórzy mogą jeździć, zarabiać i być szczęśliwi. Dlaczego ja nie mogę? Co z TŻ w takiej sytuacji nie mam pojęcia... W ogóle może już jestem za stara na takie coś :/ A może wszystko widzę w czarnych barwach? Nie wiem, nie wiem, nie wiem... Cytat:
Po prostu akurat w tej pracy mam niezaprzeczalny atut i tyle. A nie wszyscy mnie wszędzie, zawsze chcą.Chciałabym umieć skorzystać z Twojej rady, ale chyba nie umiem. Praca w biurze wydaje mi się stagnacją i zrezygnowaniem. Ale właśnie wydaje się. Cytat:
sama nie wiem. Przepraszam, że tak tylko o sobie, ale nie mam siły na nic innego. Właśnie się poryczałam z bezsilności. A jutro może zadzwonią, że mnie nie chcą
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|||
|
|
|
#2240 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Ohh, chciałam tylko być zabawna
![]() Cytat:
Wiadomo nie jest to praca Twoich marzeń, ale jest to krok to przodu i zdobywanie doświadczeń. Zawsze, jeśli znajdziesz coś bardziej Ci odpowiadającego to możesz to rzucić. Wcale nie głupio (no może w chwili składania wymówienia ), ale poza tym to ludzie w pracy nie przejmują się takimi rzeczami. Ludzie przychodzą, odchodzą, każdy rozumie że postępuje się w możliwie najlepszy sposób dla siebie. Ciekawi mnie jakie to biuro Akurat współpracuje na co dzień z biurami podróży, więc ciekawi mnie gdzie ta Twoja oferta ![]() Warto w praktyce sprawdzić jak będzie Ci odpowiadać praca za biurkiem, jak Ci się nie spodoba, to po okresie próbnym możesz zrezygnować. Życzę Ci, żebyś podjęła dobrą decyzję w zgodzie ze sobą
|
|
|
|
|
#2241 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
skądś to znam chyba....![]() Wkleję Wam komiks z 9GAG ![]()
__________________
|
|
|
|
#2242 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Kocur to jest boskie
i straszne. Oczywiście nie wiem czego chcę od życia, a najwięcej czasu poświęcam na przeglądanie facebooka i zazdroszczenie innym. Super, nie?Przy okazji jak zwykle wyjaśniliśmy sobie parę spraw z TŻ. Ktoś ma namiary na jakiś wolny pokój od lutego?
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- Dzisiaj przeprowadzam kolejną batalię z moimi ubraniami...myślę, że jest z góry przegrana. Samych bluzek, topów i koszul mam łącznie ponad 80...i to tylko tych, które teraz znajdują się w szafie (czyli te, które służą mi i latem i zimą, część typowo letnich mam w worku próżniowym... ). Chyba gdzieś się pogubiłam w swoim zakupoholizmie...
__________________
|
|
|
|
|
#2244 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
!!!To się dowiedz ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
- zyskania niezależności finansowo-bytowej -kontroli nad bezruchem, destrukcyjnym siedzeniem przed komputerem -nowych bodźców, interakcji i bycia w branży turystycznej. Wybór pracy to nie antyteza spełniania marzeń, tylko aktywny stosunek do rzeczywistości, która może okazać się również pozytywnie zaskakująca, ruch rodzi ruch, bezruch rodzi bezruch. --------------------------------------- Komiks Kocurki i TED Patri super na mnie podziałały Dwie rzeczy: 1. chcenie, które powoduje bezwzględny priorytet danego działania nad innym (u mnie niestety dużo tu mechanizmów obronnych i zaniechań) 2. niewarunkowanie szczęścia - można odbierać rzeczywistość pozytywnie i żyć - szczęśliwie - będąc w procesie osiągania celu (to przekonanie zwłaszcza w mojej sytuacji teraz baaaardzo mi potrzebne). |
|||
|
|
|
#2245 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Kocur oddaj mi połowę swoich ciuchów
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
|
#2246 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Eh, chciałabym się dowiedzieć...ale nie mam jak. Nie mam pojęcia kto to coś będzie prowadził
Bierz, proszę! A tak serio...te 80 to są rzeczy odłożone jako te, które noszę w miarę regularnie. Przerażające, nie? Nawet nie chcę się przyznawać ile mam swetrów, sukienek i spódnic... I oczywiście za nic w świecie, nigdzie nie chcą się zmieścić ![]() Odłożyłam teraz sporo rzeczy do oddania/sprzedania. Znając allegro, to pewnie się nie sprzedadzą, więc jakby któraś coś chciała to bardzo proszę...mam trochę kiecek eleganckich. Na mnie przyciasnych, za krótkich (mania kupowania za krótkich kiecek)
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2014-01-14 o 21:54 |
|
|
|
#2247 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
W takim razie decyzja podjęta, spróbuję. Zobaczymy jeszcze co jutro powiedzą.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
|
#2248 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Bura fajny obrazek
co prawda bardziej wywołuje pytania niż odpowiedzi, ale i to dobre. Wlasnie znalazlam sobie posta na temat Wrocławia, bylam tam raz z powodu koncertu, zawsze mnie to miasto przyciagalo i chcialam je odwiedzic, i po tych paru zdjeciach i opisie czuje uklucie zazdrosci i takie poczucie ze jeszcze chcialabym zobaczyc ponownie Trojmiasto, w koncu Torun, juz nie wspomne o Stockholmie czy Sydney.. Robic piekne zdjecia. Ale co oprocz chcenia powinnam miec by to sie udalo? Pieniadze, wiec skupić się powinnam na razie na znalezieniu pracy, a potem i to sie uda...Podpisuje się pod tym co napisała Women n/t nowej pracy Ingi. I Emilka slusznie mowi, poza tym ja w swojej biurowej pracy wyjechalam zagranice wiec da sie Sadze tez, ze bez problemu bedziesz mogla zachaczyc sie do innej funkcji wlasnie takiego rezydenta... a takie doswiadczenie jest nieocenione ![]() Btw pamiętacie jak kiedyś trochę zjechałam takiego typa co prowadzi bloga o różnych kulturalnych kwestiach? Głównie to źle go kojarzyłam z koleżanką, która zalazła mi za skóre (też pewnie kojarzycie) i przeniosłam zły odbiór na jego osobę. Teraz zdarzyło mi się nawiązać z nim kontakt przy okazji rzeczy w którą sie zaangażowałam i jestem zdumiona tym jak pozytywnie go teraz odbieram, naprawdę cofam to co pisałam w pewnej złości, bo okazał się bardzo ogarniętą i pomocną osobą Także tymbardziej utwierdzam się w przekonaniu, zeby nie krytykować i nie stawiać zbyt pochopnych sądów, niby 26 lat na karku a ciagle sie takich rzeczy ucze...Jestem ciekawa jutrzejszej sesji u psychologa, wiem ze babka jedzie swoim trybem i chce zrealizować materiał z ksiazki... ale zastanawiam się co ona powie na temat mojej ostatniej aktywności. Czy waszym zdaniem walka z problemem tworzenia relacji z innymi poprzez: - organizowanie spotkania roku (ok 40 osob) - spontaniczne spotkanie (3) - spotkanie wizazankowe - wspolorganizowanie wydarzenia kulturalnego i zaczepianie obcych osób : P zaskakujaco pozytywnie mi poszło, najpierw zostałam tym zaszczycona przez jakiegoś typa, a potem udało mi sie duzo ludzi do tego zachecic - w zwiazku z tym spotkaniem zakolegowalam sie z kilkoma osobami, z jednym obcym chlopakiem pare razy udalo mi sie pogadac - wolontariat w fundacji - sesja zdjeciowa - zagadywanie i podtrzymywanie rozmów ze znajomymi Nie wiem czy w taki sposób powinnam walczyć ze swoim problemem, czy nie robie tego źle... W sumie to bardziej mi się podoba bycie taką otwartą i uważną na innych, ale jest to też wyczerpujące, liczyłam na to, że szybciej dojdzie do momentu kiedy ludzie będą się do mnie garnąć, nadal jestem niepewna siebie i są momenty kiedy siebie naprawdę nie lubie.
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2014-01-14 o 23:36 |
|
|
|
#2249 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
(ja nie jestem taka otwarta...nigdy nie organizuje imprez, bo przeważnie okazywały się klapami...więc się tego boję po prostu...a Ty nie! I to jest super )A Wrocław mogę Ci załatwić po kosztach Bardzo lubię Dolny Śląsk, moja babcia mieszka godzinę za Wrocławiem (wtedy kiedy nie przebywa u nas...), a koleżanka w samym Wrocku
__________________
|
|
|
|
|
#2250 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() (jest to miejsce w której pewien pan zwiedził ze swoją nową big love, więc tymbardziej nie chce być gorsza. o) Ty wlasnie wypadasz jako taka pozytywna i ciepła osobka, otoczona wianuszkiem bliskich znajomych, podróżująca w fajne miejsca itd ![]() Pozazdroscic mozna Wiesz w tym sęk, że chyba tak najbardziej chciałabym mieć coś takiego swojego-pewnego i nie stukać do innych ludzi po to.. no i zeby sie przypadkiem nie okazało, że tworzę sobie aktywności zastępcze, a tak na prawde nie buduje wiezi, bo zaczepiać i być spontaniczna to ja potrafie nie od dziś. Ale też zaczynam widzieć pewne plusy bycia samej, trochę jak z osobami pozbawionymi jednego ze zmysłów, są bardziej wyczulone na coś co działa im ok, czyli na zapach/dźwięk etc... W tym wypadku mam wrażenie, że dowiedziałam się co tak naprawde mnie krecie, tego, że sama jestem sprawcą tego czy mi dobrze w życiu czy źle, że potrafi mi się coś fajnego przydarzyć... ba mam wrażenie, że w przypadku tego co teraz się dzieje, te osoby ktore postanowily mnie wyoutować z życia mogą się poczuc głupio... Jak zupelnie przestanie mi sie chcieć, żeby wszystko było jak kiedyś to będzie super...ahhh ten nowy kolega, po trzeciej rozmowie zagadał mnie właśnie z zaskoczenia, bo raczej nie gadamy na prywatne tematy "a sluchaj, jak tam rozmowa o prace ?? bo ostatnio cos pisalas ze wazny dzien masz" <banan><3
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2014-01-15 o 00:07 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.









pozwolę więc sobie wrócić na bieżąco do Was od mniej więcej przyszłego poniedziałku, gdy ułożę sobie w głowie i na papierze co mnie czeka.



Btw, jakby ktoś miał ochotę na taki spersonalizowany arkusz, to chętnie wykonam. Dziękuję za kciuki i trzymam je również od 12.00.
Przede wszystkim życzę powrotu do zdrowia, bo to na pewno główna przyczyna Twojego złego humoru 
), a tak to było jak było. Moja leniwcza natura wyłazi po prostu w każdych warunkach i w każdym momencie.
)





Co z TŻ w takiej sytuacji nie mam pojęcia... W ogóle może już jestem za stara na takie coś :/ A może wszystko widzę w czarnych barwach? Nie wiem, nie wiem, nie wiem...
skądś to znam chyba....
![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
)
