Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 5

[justine_87]

Napisane przez Trisdom

Hej Laseczki
No i znowu mam 4 strony nowego i 3 starego wątku do nadrabiania
Jak tak pójdzie dalej, to Kate nie zdąży urodzić w tym wątku
Byłam u gina- u mnie wszystko w porządku, a te zawroty głowy to z niższego dużo ciśnienia- mogę pic zatem więcej kawy
Mała ma 2180g w 33t3d (to dla mmhym)
czyli już nie jest mała. Po 2 tygodniach brania żelaza podskoczyła mi tez ładnie hemoglobina i w ciągu 14 dni przybyło mi 200g- czyli Emilka przytyła więcej niż mamusia
Następna wizyta 29..01 o 9 rano

Ok, lece nadrabiać ale najpierw coś zjem

Napisane przez agunia4ever

I ja witam się w kolejnej części wątku

Wczoraj byłam na wizycie i KTG. Najpierw KTG. Mały sobie poszedł najpierw spać i miał głeboko w poważaniu KTG, ale w końcu go dobudziłyśmy i zaczęło się szaleństwo No ale przez tę jego ospałość 40 min leżałam na tym KTG. Niedobrzalec mały W każdym razie wyniki KTG wyszły dobrze.
No a teraz co do gorszych spraw Jestem już na L4. W pracy wszystko niedokończone. Nie wiem kto i jak to wszystko przejmie Muszę jakoś część spraw przekazać. Ehhh. Ostatnio mnie troszkę ciągnął brzuszek i pare razy zakuło więc przekazałam to pani doktor no i było ok dopóki nie dowiedziała się że jeszcze pracuje Zbadała mnie i stwierdziła, że możliwe że szyjka się tyćkę skróciła. Przepisała duphaston. Stwierdziła, że albo idę na zwolnienie albo ona nie chce prowadzić mojej ciąży. No i ma leżeć, odpoczywać i relaksować się. Oszaleje chyba. Jak ja ponad 2 miesiące tak wytrzymam No ale dzidek najważniejszy

Praca poczeka... Najważniejsze, żeby z Wami było wszystko dobrze
I swoją drogą - masz bardzo zaangażowaną ginekolożkę

[czbasia]

Napisane przez JustiLbn

Witam w nowym wątku A także w 35 t.c Jeszcze tylko 2 tygodnie i Alicja będzie donoszona Niestety nie sypiam w nocy Chcę mi się spać koło 23 , więc się kładę i próbuję, ale zonk. PO kilku minutach się wybudzam, idę siku i tak w kółko, gdzieś do 3 w nocy. Zasypiam ze zmęczenia i wstaję o 11 Moja mała mi wczoraj zafundowała dzień z adrenaliną. W ogóle się nie chciała ruszać cały dzień. Zastosowałam wszystkie metody dostępne na wybudzenie jej z transu i nic. Stwierdziłam, że poczekam do nocy i jadę na IP. Koło 00.30 dostała czkawki i zaczęła sobie pływać Już mnie w ogóle nie kopie Tylko tak smyrcia. Ale dziś liczę ruchy i jest te 10, więc nie panikuję.
Za to masakryczne mam dziś mdłości.
Wczoraj wyczaiłam, że w biedronce do dziś promocja na Dady Liczę, że coś jeszcze zostało z nich i pojadę ze szwagierką przy okazji, może coś kupię.

Gratuluję 35tc. Ale już blisko bezpiecznego momentu, zazdroszczę Bezsenności współćzuję I dobrze, że maleństwo zaczelo z mamusia wspolpracowac i uaktywnio się..


Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

[teQiba]

[

Napisane przez (t)asia

nadzwyczajna dobrze, że dzieciaczkiem ok! I dobrze że pojechałaś na IP.Ja bym jeździła średnio 2 razy w tygodniu, ale wtedy mąż mnie uspokaja, przeprowadza męską rozmowę z synem i wszystko wraca do normy. Także już wiem kogo syn będzie się słuchał

Moja średnia podobna do Twojej
Jak jednego dnia poszaleje to potem przez dwa dni odsypia

[koziemleko]

Napisane przez czbasia

Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

Dokładnie tak
Dziecko nie ma już miejsca na kopniaki. Może się jedynie rozpychać

[Filistynka83]

Napisane przez ag9

Ale jeśli pies śpi na podłodze to czemu koniecznie chcesz je wyeksmitować z pokoju? To znaczy, Twoja decyzja oczywiście... Ale wszelkie zmiany w życiu psa należy wprowadzić przed pojawieniem się dziecka, a nie po.
Spójrz na to, tzn. obejrzyj filmiki

http://www.dogomania.pl/forum/thread...4#post21735224

I bez stresu, pies nie ma z reguły instynktu morderczego względem noworodków.

Myślałam, że muszę... W ogóle to nikt mnie jakoś nie rozumie w tych kwestiach w rodzinie. Teściowie w ogóle uważają, że powinniśmy trzymać psinę na podwórku (byłoby gdzie to jest działka przy domu), bo oni tak trzymają psa na łańcuchu przy budzie, ale ja jakoś lubię jak pies jest w domu a jakbym ją wyeksmitowała na podwórko to już dla mnie nie to samo i nie wiem jak ona by się odnalazła - chociaż kto wie. W ciepłych miesiącach i tak całymi dniami przesiaduje na działce i wraca tylko na jedzenie no i spać na noc. I właśnie tak myślę czy to byłoby ok gdybym jednak pozwoliła jej na to co do tej pory - czyli spanie w naszej sypialni. Miejsce jest a do łóżka nigdy nam się nie pchała... Ale faktem jest też że jest już spora i czy nie zainteresuje się Maluchem w łóżeczku jak będziemy spali to nie wiem...

[ag9]

Napisane przez czbasia

Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

Ja tak mam. Czasem tylko mnie walnie w pęcherz albo w jajnik, to czuję te kopniaki jak mało co Poza tym tylko przelewanie i wypychanie.


Dziewczyny, których TZci deklarują że oni pracują i chcą się w nocy wyspać - nie zapominajcie że.... (patrz załącznik)

[teQiba]

Napisane przez czbasia

Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

I bardzo mi się podoba to wypychanie

[Enia_]

witam się w kolejnej części
nieźle już naskrobałyście

Napisane przez koziemleko

Dokładnie tak
Dziecko nie ma już miejsca na kopniaki. Może się jedynie rozpychać

Mam tak samo
czuje jak wypycha mi poszczegolne czesci ciałka

[czbasia]

Napisane przez asialll

a rozróżniasz np jak dzieć się mocno wypina? bo wtedy też jest wrażenie że brzuch twardnieje. To mi dużo częściej niż 10 razy a niby norma jest 10 ale to zależy od przypadku. Nic się nie martw. Poczekaj spokojnie na wizytę, najważniejsza jest szyjka

Ja wlasnie mam z tym problem, sama nie wiem czy to brzuch twardnieje czy dzidzia sie tak wypina..

[(t)asia]

Napisane przez koziemleko

Dokładnie tak
Dziecko nie ma już miejsca na kopniaki. Może się jedynie rozpychać

Ja dopiero 28 tydzień i synek jeszcze potrafi celnie trafić w pęcherz, mam nadzieję, że zdąży się jeszcze ładnie obrócić i wtedy może się już tylko rozpychać. Chociaż przyznam, że mam czasami uczucie, jakby brzuch chciał mi pęknąć. Jest taki mega naciągnięty, ale po jakimś czasie to przechodzi.

I niestety mam straszną wysypkę na stopach, dzisiaj od rana swędzą mnie dłonie, najbardziej palce. Wytrzymam chyba do poniedziałku do wizyty, chyba że mocno to się wszystko nasili. Nigdy w życiu wysypki nie miałam. Dziecku to chyba nie szkodzi, co?

Pisałyście kiedyś o położnych na TLC. Otóż wczoraj oglądałam pierwszy odcinek na TVN Style. Tego pierwszego kanału nie posiadam więc tymże moja radość była większa jak zaczęło się na tvn =) Przyznam że średnio przyjemny był ten odcinek, no ale nie spodziewałam się róż i bławatków.

[lutien]

Napisane przez mmhym

Poważnie?! To Ty masz jakąś inną, prywatną umowę z NFZ? Ja miałam jedno badanie i jedno USG na przyjęciu - nawet mi KTG nie podpinali



Wstawiam skany - mam nadzieję, że są czytelne i że komuś się przydadzą Wszytsko

Dzięki

Nawet nie próbuję Was nadrobić Wysprzątałam chatę i padam...

[Trisdom]

Napisane przez czbasia

Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

Taak- cały brzuch mi się deformuje wtedy. A czasem zasadza mi kopniaka- w żebra albo wątrobę (auć).

Ide sie przespac chyba, bo nie wytrzymam na siedząco. Noc tez u mnie była raczej słaba...

[ag9]

Napisane przez Filistynka83

Myślałam, że muszę... W ogóle to nikt mnie jakoś nie rozumie w tych kwestiach w rodzinie. Teściowie w ogóle uważają, że powinniśmy trzymać psinę na podwórku (byłoby gdzie to jest działka przy domu), bo oni tak trzymają psa na łańcuchu przy budzie, ale ja jakoś lubię jak pies jest w domu a jakbym ją wyeksmitowała na podwórko to już dla mnie nie to samo i nie wiem jak ona by się odnalazła - chociaż kto wie. W ciepłych miesiącach i tak całymi dniami przesiaduje na działce i wraca tylko na jedzenie no i spać na noc. I właśnie tak myślę czy to byłoby ok gdybym jednak pozwoliła jej na to co do tej pory - czyli spanie w naszej sypialni. Miejsce jest a do łóżka nigdy nam się nie pchała... Ale faktem jest też że jest już spora i czy nie zainteresuje się Maluchem w łóżeczku jak będziemy spali to nie wiem...

Twoi teściowe trzymając psa na łańcuchu łamią prawo i ustawę o ochronie zwierząt, bo nie wolno trzymać psa na łańcuchu
I nie wierz w te brednie... Ciepło wypowiadasz się o swoim psie, więc uznaję że traktujesz go jako członka rodziny. Pies jest przyzwyczajony do waszej obecności, do ciepłego miejsca do spania, do towarzystwa. Wywalenie go nagle na dwór naprawdę nie będzie dla niego dobre

No i jakie są argumenty za tym, że chcesz wywalić psa z sypialni? Ja rozumiem, że w relacji pies - dziecko nie można sobie pozwolić na brak kontroli, ale uważam że naprawdę nie ma powodu do paniki. Czy Twój pies dał Ci kiedyś powody do tego żeby sądzić że jest zagrożeniem dla dziecka? Piszesz że nie pcha się na łóżko. A przecież nie będziesz wiecznie ich izolować od siebie.

Nie wiem czy rozwiałam Twoje wątpliwości, trochę tu spamujemy - jeśli coś Cię interesuje lub niepokoi to pisz śmiało na PW. Zajmuję się psami od dobrych 7 lat, będąc m.in. wolontariuszką w schronisku.

[Ela87]

Napisane przez Filistynka83

Myślałam, że muszę... W ogóle to nikt mnie jakoś nie rozumie w tych kwestiach w rodzinie. Teściowie w ogóle uważają, że powinniśmy trzymać psinę na podwórku (byłoby gdzie to jest działka przy domu), bo oni tak trzymają psa na łańcuchu przy budzie, ale ja jakoś lubię jak pies jest w domu a jakbym ją wyeksmitowała na podwórko to już dla mnie nie to samo i nie wiem jak ona by się odnalazła - chociaż kto wie. W ciepłych miesiącach i tak całymi dniami przesiaduje na działce i wraca tylko na jedzenie no i spać na noc. I właśnie tak myślę czy to byłoby ok gdybym jednak pozwoliła jej na to co do tej pory - czyli spanie w naszej sypialni. Miejsce jest a do łóżka nigdy nam się nie pchała... Ale faktem jest też że jest już spora i czy nie zainteresuje się Maluchem w łóżeczku jak będziemy spali to nie wiem...

Mi w pracy powiedzieli, że fretkom mam wybudować na dworze woliere i je tam trzymać. W ogóle nie lubię pytań "a co z fretkami?" No jak to co? Mam je oddać, bo dziecko? ale to było na początku, na szczęście teraz nikt sie nie wtrąca

Myślę, że zobaczysz jak psina zareaguje na bąbla i będziesz wiedziała, czy możecie wszyscy razem w jednym pokoju spać Jak pokażesz psince, ze dalej się nią interesujesz, to powinna sobie poradzić z nową sytuacją.

Napisane przez koziemleko

Ja swojemu sama powiedziałam, że dam mu się wyspać, bo on pracuje. On będzie wstawał w weekendy Zobaczymy jak ten system się sprawdzi

Ja też nie będę chciała męczyć mojego w nocy, chociaz sam mi powiedział, że może wstawać, dla niego to nie problem, ale ja znowu chciałabym karmić piersią i JAK najmniej używać butelek, więc odciąganie tylko, zeby się wyspać nie wchodzi u mnie w grę, jak uda mi się karmić piersią, to będę to robiła dzień i noc. Ewentualnie jak będę musiała iść do lekarza czy coś, to wtedy odciągnę. Najwyżej tż będzie wstawał i przynosił mi młodą do łóżka, ja ja nakarmię na pół śpiocha i ją odniesie

Napisane przez (t)asia

Przed ciążą wstawałam przynajmniej raz w nocy, a teraz potrafię i z 4... Mało to przyjemne. Zawsze w drodze powrotnej z łazienki do łóżka mały porządnie mnie kopie =)
Mąż się ze mnie śmieje, że wstaje dopiero o 9. No ale jak ja tyle razy w nocy wstaje...

Ja jak już wstaję i idę sikać to sikam z zamkniętymi oczami taka jestem zamulona i czasami nawet dłużej posiedzę, bo nie chce mi sie wstawac

[ag9]

Napisane przez czbasia

Ja wlasnie mam z tym problem, sama nie wiem czy to brzuch twardnieje czy dzidzia sie tak wypina..

Na jakimś innym forum wyczytałam, że jak brzuch twardnieje to cały robi się twardy, a jak się dziecko wypina to np. podbrzusze masz miękkie a twarde okolice pępka (lub odwrotnie, zależy gdzie się tam wypnie).

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez Ela87

Mi w pracy powiedzieli, że fretkom mam wybudować na dworze woliere i je tam trzymać. W ogóle nie lubię pytań "a co z fretkami?" No jak to co? Mam je oddać, bo dziecko? ale to było na początku, na szczęście teraz nikt sie nie wtrąca

Moja znajoma jest weterynarzem, w domu ma kilka kotów i psa. Zaszła w ciąże (pracowała chyba do 6 miesiąca ) a po urodzeniu dziecka pogoniła z domu chyba 3 położne, bo wszystkie miały podobne zdanie jak ci z Twojej pracy

[czbasia]

Napisane przez Trisdom

Mała ma 2180g w 33t3d (to dla mmhym)
czyli już nie jest mała. Po 2 tygodniach brania żelaza podskoczyła mi tez ładnie hemoglobina i w ciągu 14 dni przybyło mi 200g- czyli Emilka przytyła więcej niż mamusia

Gratuluję A mała już kawał pannicy Ja biore tego buraka od3 tyg i ciekawe czy coś pomoze. Gin wlasnie morfologie zlecil i jak jeszcze spadnie to zelazo:

[asienka213]

noszzzz litosci
nie mam dzis czasu z wami siedziec, a wy skrobiecie ze konca nie widac Dopiero wrocilam z cori z tanca, a zaraz mamy dentyste Wieczorem jeszcze zebranie niech ten dzien sie juz skonczy

Napisane przez koziemleko

Dziewczyny co o tym myślicie??
http://allegro.pl/karuzela-z-projekt...848592202.html

mi sie bardzo podoba

Napisane przez Trisdom

Hej Laseczki
No i znowu mam 4 strony nowego i 3 starego wątku do nadrabiania
Jak tak pójdzie dalej, to Kate nie zdąży urodzić w tym wątku
Byłam u gina- u mnie wszystko w porządku, a te zawroty głowy to z niższego dużo ciśnienia- mogę pic zatem więcej kawy
Mała ma 2180g w 33t3d (to dla mmhym)
czyli już nie jest mała. Po 2 tygodniach brania żelaza podskoczyła mi tez ładnie hemoglobina i w ciągu 14 dni przybyło mi 200g- czyli Emilka przytyła więcej niż mamusia
Następna wizyta 29..01 o 9 rano

czemu u Ciebie potrafia powiedziec ile dziecko wazy a u mnie nie

Napisane przez agunia4ever

I ja witam się w kolejnej części wątku

Wczoraj byłam na wizycie i KTG. Najpierw KTG. Mały sobie poszedł najpierw spać i miał głeboko w poważaniu KTG, ale w końcu go dobudziłyśmy i zaczęło się szaleństwo No ale przez tę jego ospałość 40 min leżałam na tym KTG. Niedobrzalec mały W każdym razie wyniki KTG wyszły dobrze.
No a teraz co do gorszych spraw Jestem już na L4. W pracy wszystko niedokończone. Nie wiem kto i jak to wszystko przejmie Muszę jakoś część spraw przekazać. Ehhh. Ostatnio mnie troszkę ciągnął brzuszek i pare razy zakuło więc przekazałam to pani doktor no i było ok dopóki nie dowiedziała się że jeszcze pracuje Zbadała mnie i stwierdziła, że możliwe że szyjka się tyćkę skróciła. Przepisała duphaston. Stwierdziła, że albo idę na zwolnienie albo ona nie chce prowadzić mojej ciąży. No i ma leżeć, odpoczywać i relaksować się. Oszaleje chyba. Jak ja ponad 2 miesiące tak wytrzymam No ale dzidek najważniejszy.

wytrzymasz wytrzymasz z nasza pomoca nie bedziesz wiedziala, gdzie Ci ten czas zlecial

Napisane przez pola_m

I od razu mam pytanie do dziewczyn z zagranicy. Orientujecie się, jak to wygląda z rejestrowaniem dzieciaków urodzonych nie w Polsce? Tak samo jak normalnie?

u nas wszystko szlo automatycznie, mysmy sie niczym nie zajmowali

Napisane przez koziemleko

Ja swojemu sama powiedziałam, że dam mu się wyspać, bo on pracuje. On będzie wstawał w weekendy Zobaczymy jak ten system się sprawdzi

u nas sie sprawdzilo Oczywiscie zalezy czy bedzie sie karmic piersia, ja nie karmilam i tz zawsze w weekendy mnie wyreczal A w tygdoniu to nawet nie mialabym sumienia go prosic, codziennie wstaje o 5 rano

Napisane przez ag9

Dziewczyny, których TZci deklarują że oni pracują i chcą się w nocy wyspać - nie zapominajcie że.... (patrz załącznik)

dobre

[czbasia]

Napisane przez agunia4ever

I

Wczoraj byłam na wizycie i KTG. Najpierw KTG. Mały sobie poszedł najpierw spać i miał głeboko w poważaniu KTG, ale w końcu go dobudziłyśmy i zaczęło się szaleństwo No ale przez tę jego ospałość 40 min leżałam na tym KTG. Niedobrzalec mały W każdym razie wyniki KTG wyszły dobrze.
No a teraz co do gorszych spraw Jestem już na L4. W pracy wszystko niedokończone. Nie wiem kto i jak to wszystko przejmie Muszę jakoś część spraw przekazać. Ehhh. Ostatnio mnie troszkę ciągnął brzuszek i pare razy zakuło więc przekazałam to pani doktor no i było ok dopóki nie dowiedziała się że jeszcze pracuje Zbadała mnie i stwierdziła, że możliwe że szyjka się tyćkę skróciła. Przepisała duphaston. Stwierdziła, że albo idę na zwolnienie albo ona nie chce prowadzić mojej ciąży. No i ma leżeć, odpoczywać i relaksować się. Oszaleje chyba. Jak ja ponad 2 miesiące tak wytrzymam No ale dzidek najważniejszy.

Dokładnie dzidzia najważneijszy: A w pracy jakos sobie poradza, jak coś mobilnie możesz pomóc

[koziemleko]

Napisane przez (t)asia

Ja dopiero 28 tydzień i synek jeszcze potrafi celnie trafić w pęcherz, mam nadzieję, że zdąży się jeszcze ładnie obrócić i wtedy może się już tylko rozpychać. Chociaż przyznam, że mam czasami uczucie, jakby brzuch chciał mi pęknąć. Jest taki mega naciągnięty, ale po jakimś czasie to przechodzi.

I niestety mam straszną wysypkę na stopach, dzisiaj od rana swędzą mnie dłonie, najbardziej palce. Wytrzymam chyba do poniedziałku do wizyty, chyba że mocno to się wszystko nasili. Nigdy w życiu wysypki nie miałam. Dziecku to chyba nie szkodzi, co?

Pisałyście kiedyś o położnych na TLC. Otóż wczoraj oglądałam pierwszy odcinek na TVN Style. Tego pierwszego kanału nie posiadam więc tymże moja radość była większa jak zaczęło się na tvn =) Przyznam że średnio przyjemny był ten odcinek, no ale nie spodziewałam się róż i bławatków.

Wysypka nie powinna zaszkodzić. Próbowałaś uzupełnić wapno?

Napisane przez czbasia

Ja wlasnie mam z tym problem, sama nie wiem czy to brzuch twardnieje czy dzidzia sie tak wypina..

Ja nigdy nic nie wiem

[Ela87]

Napisane przez ag9

Moja znajoma jest weterynarzem, w domu ma kilka kotów i psa. Zaszła w ciąże (pracowała chyba do 6 miesiąca ) a po urodzeniu dziecka pogoniła z domu chyba 3 położne, bo wszystkie miały podobne zdanie jak ci z Twojej pracy

Niech mi tylko moja coś powie to wypuszczę fretki z klatki i niech ją zjedza

[czbasia]

Napisane przez koziemleko

Musiałam na czymś wypróbować, nie mogłam wytrzymać

Ja kupiłam ten, bo ma w miarę dobre opinie, a jak za tą cenę to chyba lepszego nie znajdziesz
Z tego co go wstępnie przejrzałam to jestem zadowolona.

I tak to czy będziemy zadowolone z laktatora zależy w dużej mierze od naszej laktacji. Jak będziemy miały dużo pokarmu to na każdym ręcznym się zajedziemy.

Jedyny minus - ale myślę, że większość ręcznych laktatorów to ma- wkurzający dźwięk zasysanego powietrza Już sobie wyobrażam jak tż będzie mnie wyklinał jak w nocy w kompletnej ciszy będę nim machać

Dzięki za opinie.. Zamawiam!!! A jak bedzie faktycznei taki niezbedny i czesto uzywany to po porodzie trzeba pomyslec o elektrycznym i tyle. A do sporadycznego sciagania wystarczy A nie ma wielkiej tej przyssawki. na male piersi sie nada??

[kate1623]

Napisane przez teQiba

Zastanawiam się jak mój TŻ by się na to zapatrywał, bo mam wrażenie że on by stwierdził że musi się wyspać, bo idzie do pracy...

No Ja myślałam raczej na początku jak będzie w domu i ewentualnie czasem w weekendy, ale jak będzie to życie zweryfikuje
Oczywiście jeszcze nawet go o tym nie poinformowałam

Napisane przez czbasia

Co do ruchów zauwazam wlasnie że teraz sa inne (jestem w 33tc) nie ma kopniakow a wlasnie przesuwania takie i wypychania.. Dziewczyny po 30tc też tak macie??

Norma Ja to się zdziwię jak naglę poczuję kopniaka od Majki .Powiem szczerze, że wolę te rozpychanie bo częściej czuję i to jest bardziej widoczne Tyle że niektóre dziewczyny rozróżniają części ciała które dzieciaczek wypycha, a Ja rozróżniam tylko doope a reszta to tak sobie gdybam co to może być

[agunia4ever]

Napisane przez teQiba

No to ostro ginka sprawę potraktowała - ale w sumie ma rację. W pracy na pewno sobie poradzą, nie stresuj się tym
No i witamy w gronie nierobów

Napisane przez Castia

aguna4ever ja też popieram panią doktor!
masz leżec i wypoczywać - 2 miesiące to malutko - zajmiesz się wizazem i przygotowaniami do przyjscia synka!

Napisane przez Ela87

2 miesiące szybko zlecą pospamujesz z nami i zleci

Napisane przez justine_87

Praca poczeka... Najważniejsze, żeby z Wami było wszystko dobrze
I swoją drogą - masz bardzo zaangażowaną ginekolożkę

Napisane przez monkaa321

agunia4ever i dobrze, że cię ginka na l4 wywaliła będziesz z nami spamować

Napisane przez kate1623

No pięknie czas odpocząć teraz masz spamować razem z nami

Napisane przez mmhym

Brawo dla obojga za dobre KTG A zwolnienie pewnie Ci się należało - jeśli coś się działo, to najlepszy jednak jest odpoczynek. Wizażuj i 2 miesiące na L4 miną jak z bicza trzasł

Napisane przez baja_86

W sumie popieram ultimatum prowadzącej. Musisz leżeć i basta-robisz to dla dobra dziecka, choć wiem, że cieżko przestać myśleć o pracy.

Dzięki dziewczyny Dobrze, że tu Was mam bo bym oszalała przez te 2 miesiące Mój TŻ próbując mnie pocieszyć wczoraj powiedział: "przynajmniej będziesz na bieżąco z dziewczynami z forum"
Jak tylko nadrobię ostatnie 3 dni to zaczynam spamować
Fakt moja ginka to naprawdę bardzo fajny i zaangażowany lekarz Mam nadzieję, że smutek z powodu pracy przejdzie mi za kilka dni.

[koziemleko]

Napisane przez czbasia

Dzięki za opinie.. Zamawiam!!! A jak bedzie faktycznei taki niezbedny i czesto uzywany to po porodzie trzeba pomyslec o elektrycznym i tyle. A do sporadycznego sciagania wystarczy A nie ma wielkiej tej przyssawki. na male piersi sie nada??

zmierzyłam i przyssawka w najszerszym miejscu ma 8 cm. Przymierzyłam do piersi i do moich pasuje mój rozmiar przed ciążą to 70 C, teraz nie wiem, ale nie urosły zbyt wiele

Aaa.. i dodam jeszcze, że ta siła ssania wcale nie jest zbyt delikatna. Odważyłam się raz zassać sutka nie było to zbyt przyjemne

Chyba nie pójdę przez to rodzić?

[tygrysek83]

Witam się na nowym wątku Lecicie z tematami, że ciężko nadrobić...

Napisane przez koziemleko

Dobrze, że poszłaś do szpitala
Przynajmniej poleżysz i trochę odpoczniesz

Jak ja leżałam w szpitalu to pierwsza doba była dla mnie straszna, ale potem doceniłam to, że mogę psychicznie i fizycznie wypocząć, a ktoś przy mnie skacze No i miałam codziennie USG

Też uważam, że szpital nie taki zły Spędziłam 5 dni, akurat na święta i dawno tak nie wypoczęłam a ile się nowych rzeczy dowiedziałam od innych przyszłych/obecnych mam to moje.

Napisane przez mmhym

Wstawiam skany - mam nadzieję, że są czytelne i że komuś się przydadzą Wszytsko

Napisane przez Filistynka83

No ma to sens jak najbardziej. Ja się po prostu martwię, bo moja sunia jest jeszcze młoda (ma półtorej roczku) i chyba bardzo do mnie przywiązana (bardziej niż do męża bo to wstawałam do niej w nocy jak była szczeniaczkiem, ja ją karmię itp)... Ale że rasa duża (owczarek niemiecki) to też niełatwo czasami nad nią zapanować - jest na tyle duża, że będzie dosięgać do łóżeczka, więc muszę zainwestować w takie specjalne drzwi. No i do tej pory spała z nami w pokoju choć posłanie ma w korytarzu - ale i tak upodobała sobie dywan w sypialni i zawsze w nocy przychodzi. Już wiem że muszę ją tego oduczyć zanim Mały się pojawi, ale i tak mam stresa jak to będzie. Kocham to moje psisko i mam nadzieję że wszystko się ułoży i sunia pokocha Maluszka tak że będę jeszcze im zazdrościć więzi

Napisane przez Filistynka83

Myślałam, że muszę... W ogóle to nikt mnie jakoś nie rozumie w tych kwestiach w rodzinie. Teściowie w ogóle uważają, że powinniśmy trzymać psinę na podwórku (byłoby gdzie to jest działka przy domu), bo oni tak trzymają psa na łańcuchu przy budzie, ale ja jakoś lubię jak pies jest w domu a jakbym ją wyeksmitowała na podwórko to już dla mnie nie to samo i nie wiem jak ona by się odnalazła - chociaż kto wie. W ciepłych miesiącach i tak całymi dniami przesiaduje na działce i wraca tylko na jedzenie no i spać na noc. I właśnie tak myślę czy to byłoby ok gdybym jednak pozwoliła jej na to co do tej pory - czyli spanie w naszej sypialni. Miejsce jest a do łóżka nigdy nam się nie pchała... Ale faktem jest też że jest już spora i czy nie zainteresuje się Maluchem w łóżeczku jak będziemy spali to nie wiem...

Napisane przez Ela87

Mi w pracy powiedzieli, że fretkom mam wybudować na dworze woliere i je tam trzymać. W ogóle nie lubię pytań "a co z fretkami?" No jak to co? Mam je oddać, bo dziecko? ale to było na początku, na szczęście teraz nikt sie nie wtrąca

Myślę, że zobaczysz jak psina zareaguje na bąbla i będziesz wiedziała, czy możecie wszyscy razem w jednym pokoju spać Jak pokażesz psince, ze dalej się nią interesujesz, to powinna sobie poradzić z nową sytuacją.

Dzięki za skany, próbuje sporo poczytać bo sama mam w domu kota. Co gorsza panicznie boi się dzieci. Jak tylko jakieś wyczuje/usłyszy to od razu ucieka i chowa się do szafy. Oczywiście też już się nasłuchałam pytań co ja zrobię z kotem i komu go oddamy bo przecież dziecko... Chyba najlepszą radą jaką na razie przeczytałam to uodpornić się od gadania innych.
Na razie jak wprowadziliśmy wózek do mieszkania to kot znikł. Przyzwyczajenie się do nowej maszyny zajęło mu jakiś miesiąc Myślę, że z dzieckiem może być podobnie. Najważniejsze to być spokojnym i nie blokować dostępu do dziecka bo to może tylko wywołać agresję.

Napisane przez asialll

Kochana ja przez 3 tygodnie brałam 2x2 i do tego Magnezin 3x1, poprawę widzę. Dziś mi powiedział, że jeśli twardnienie brzucha czyli skurcze nie powodują skracania szyjki to jest wszystko ok, teraz mi kazał do 35 tygodnia brać 2x1 luteiny no bo po co tak dużo. Stawia mi się jeszcze ale już nie tak, np jak leżę teraz to przechodzi od spodu taki prąd ściska brzuch i po kilkunastu sekundach puszcza. Tak samo jak dłużej pochodzę to wtedy tak ciągnie w dól brzuch ale wtedy wystraczy się położyć i powinno przejść. Jeśli z szyjką się nic nie dzieje to wszystko jest w porządku. Też się bałam bardzo przed dzisiejszą wizytą ale jest w porządku

Napisane przez vivien39

źle napisałam 2x1 mam brać. Duzo masz tych skurczy dziennie? Ja nieraz nie mam wcale, nieraz 2-3 dziennie, a raz 8 naliczyłam przez cały dzień, z tym, że delikatnie mi ściska brzuch. W poprzedniej ciąży niczego takiego nie miałam
mi też tak lekarka powiedziała

Ja biorę Luteinę 2x2, magnez 4x1 i nospę 3x1. Przed każdą wizytą zastanawiam się czy z szyjką będzie ok, ale na szczęście słyszę, że długa i zamknięta. Nie zmienia to faktu, że brzuch i tak twardnieje czasem. Co gorsze lubi robić to w seriach (4-6) tak co godzinę, no i niestety jest to lekko bolesne. Położna stwierdziła, że może po prostu taki mój urok.

Napisane przez agunia4ever

No a teraz co do gorszych spraw Jestem już na L4. W pracy wszystko niedokończone. Nie wiem kto i jak to wszystko przejmie Muszę jakoś część spraw przekazać. Ehhh.

Dobrze, że wysłała Cię na zwolnienie. Ja przeżyłam ten szok w grudniu, a chciałam co najmniej do końca stycznia w pracy posiedzieć. Musimy pamiętać, że teraz najważniejsze są nasze maleństwa, a nie praca. A w domu też się da przeżyć, szczególnie ja się już trafiło na ten wątek Po prostu nie sposób się nudzić

Napisane przez virginia

Wróciłam z basenu, pani ratownik i instruktor pływania pytała czy chcę się zapisać do jakiejś zaawansowanej grupy. Ale się zdziwiła jak się dowiedziała, że ja w ciąży. Aż tak nie widać?

Może właśnie zauważyła Kobiety po ciąży osiągają znacznie lepsze wyniki w sporcie. Ma to jakiś związek z ilością krwi, itp. Więc jeżeli można trenować do końca to potem można nieźle życiówki bić. Ja przed trafieniem do szpitala pływałam właśnie w takiej grupie zaawansowanej i startowałam w zawodach Masters (dla amatorów pływania). Fajna zabawa.

Napisane przez (t)asia

I niestety mam straszną wysypkę na stopach, dzisiaj od rana swędzą mnie dłonie, najbardziej palce. Wytrzymam chyba do poniedziałku do wizyty, chyba że mocno to się wszystko nasili. Nigdy w życiu wysypki nie miałam. Dziecku to chyba nie szkodzi, co?

Myślę, że musisz to skonsultować z lekarzem bo swędzenie dłoni i stóp może być objawem cholestazy. Jedna z dziewczyn, z którą leżałam na patologi to miała i wiem, że miała specjalną dietę i koniecznie musiała brać jakieś leki aby nie zaszkodzić dziecku i sobie.

[teQiba]

Napisane przez Filistynka83

Myślałam, że muszę... W ogóle to nikt mnie jakoś nie rozumie w tych kwestiach w rodzinie. Teściowie w ogóle uważają, że powinniśmy trzymać psinę na podwórku (byłoby gdzie to jest działka przy domu), bo oni tak trzymają psa na łańcuchu przy budzie, ale ja jakoś lubię jak pies jest w domu a jakbym ją wyeksmitowała na podwórko to już dla mnie nie to samo i nie wiem jak ona by się odnalazła - chociaż kto wie. W ciepłych miesiącach i tak całymi dniami przesiaduje na działce i wraca tylko na jedzenie no i spać na noc. I właśnie tak myślę czy to byłoby ok gdybym jednak pozwoliła jej na to co do tej pory - czyli spanie w naszej sypialni. Miejsce jest a do łóżka nigdy nam się nie pchała... Ale faktem jest też że jest już spora i czy nie zainteresuje się Maluchem w łóżeczku jak będziemy spali to nie wiem...

Nie słuchaj takich ludzi
U mnie też już zwierzęta dzielili, gdzie które wywieźć
Znasz na pewno swojego zwierzaka i wiesz jak z nim postępować żeby maluchowi nie zrobił krzywdy

Napisane przez kate1623

No Ja myślałam raczej na początku jak będzie w domu i ewentualnie czasem w weekendy, ale jak będzie to życie zweryfikuje

Ja będę szczęśliwa jak czasem zostanie sam z małym w domku i nie będzie się zachowywał jakbym bombę do rozbrojenia mu zostawiła

[asialll]

[QUOTE=ag9;44623341]Na jakimś innym forum wyczytałam, że jak brzuch twardnieje to cały robi się twardy, a jak się dziecko wypina to np. podbrzusze masz miękkie a twarde okolice pępka (lub odwrotnie, zależy gdzie się tam wypnie).[COLOR="Silver"]

dokładnie, a jak twardnieje brzuch tzn. macica to wtedy idzie przez brzuch taki prąd jakby Ci strętwiał. Przynajmniej ja tak mam

[teQiba]

Napisane przez tygrysek83

Dzięki za skany, próbuje sporo poczytać bo sama mam w domu kota. Co gorsza panicznie boi się dzieci. Jak tylko jakieś wyczuje/usłyszy to od razu ucieka i chowa się do szafy. Oczywiście też już się nasłuchałam pytań co ja zrobię z kotem i komu go oddamy bo przecież dziecko... Chyba najlepszą radą jaką na razie przeczytałam to uodpornić się od gadania innych.
Na razie jak wprowadziliśmy wózek do mieszkania to kot znikł. Przyzwyczajenie się do nowej maszyny zajęło mu jakiś miesiąc Myślę, że z dzieckiem może być podobnie. Najważniejsze to być spokojnym i nie blokować dostępu do dziecka bo to może tylko wywołać agresję.

Moja kotka też taka jest, że jak ktoś obcy wchodzi to zza kanapy nie da się jej wyciągnąć - niektórzy się śmieją że ten kot nie istnieje, bo nikt go nie widział
Ale mam nadzieję, że szybko się zaadaptuje - przecież kiedyś musi wyjść

[pola_m]

Napisane przez koziemleko

A

A bo ja wiem Pierwszy raz jestem w ciąży, nie wiem kiedy będzie potrzebny

raczej w dzień, przypuszczam że w nocy nie będzie Ci się chciało więcej niż to absolutnie niezbędne

Napisane przez cayenneOna

Tris bratki za wizytę

Co do chusty naczytalam się dziś, elastycznej nie chce, a w życiu Romana nie wiem jak jest splot jakistam-krzyżowy po niemiecku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

heh, ja też nie wiem, niemieckiego nie znam wcale, chociaż niemieckiego ebaya uwielbiam
poszukaj może firmy w internecie która robi takie chusty, a potem tej firmy w Niemczech

[agunia4ever]

Napisane przez teQiba

Zastanawiam się jak mój TŻ by się na to zapatrywał, bo mam wrażenie że on by stwierdził że musi się wyspać, bo idzie do pracy...

A ja sobie tak pomyślałam, że jak już będę czuła że jest mi ciężko (ale zapewne mój synuś będzie mega grzeczny i będzie ewentualnie tylko raz się budził w nocy ) to TŻ będzie w weekendy (kiedy ma wolne) w nocy wstawał. Ale postaram się nie wykorzystywać go za bardzo... chyba