Nasze codzienne jadłospisy cz. XIX - OCENA JADŁOSPISÓW

[Poa alpina]

Napisane przez Erena

Ashira, to widzę że podobnie robimy ten pikantny sernik. Mnie bardzo zasmakował ze szpinakiem i odrzucającą otoczenie ilością czosnku. Ale to akurat nic dziwnego, bo ja nawet czekoladę mogłabym zagryzać szpinakiem z czochem

Ajjj, muszę się wtrącić, bo mi ślinka pociekła jak to przeczytałam - chciałabym taką czekoladę!

[Ashira]

Napisane przez Erena

Ashira, to widzę że podobnie robimy ten pikantny sernik. Mnie bardzo zasmakował ze szpinakiem i odrzucającą otoczenie ilością czosnku. Ale to akurat nic dziwnego, bo ja nawet czekoladę mogłabym zagryzać szpinakiem z czochem

O taka wersja też fajna! Ja robię kotlety owsiane ze szpinakiem i dużą ilością czosnku, ale ja w ogóle lubię czosnek. Chyba lubię śmierdzieć
Ja czekoladę to tylko z solą

Napisane przez teczowa dlolinka 21

chyba muszę wypróbować bo sernika na wytrawnie nigdy nie robiłam, fajny pomysł na coś innego, czasem monotonia zżera

Polecam jak zrobiłam po raz pierwszy było dziwnie, ale bardzo mi posmakowało a faktycznie coś innego.

A propo szpinaku - chciałam zrobić jutro do obiadu zapiekankę z ziemniaków, szpinaku itp. Czy mogę dodać do 'zalewy' ser z niebieską pleśnią? Czy lepiej na eRce sobie odpuścić?

[Erena]

Napisane przez Ashira

O taka wersja też fajna! Ja robię kotlety owsiane ze szpinakiem i dużą ilością czosnku, ale ja w ogóle lubię czosnek. Chyba lubię śmierdzieć
Ja czekoladę to tylko z solą



Polecam jak zrobiłam po raz pierwszy było dziwnie, ale bardzo mi posmakowało a faktycznie coś innego.

A propo szpinaku - chciałam zrobić jutro do obiadu zapiekankę z ziemniaków, szpinaku itp. Czy mogę dodać do 'zalewy' ser z niebieską pleśnią? Czy lepiej na eRce sobie odpuścić?

Czekolada z solą jest pycha Z chilli też.
Ser pleśniowy? Dodaj.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Ashira

O taka wersja też fajna! Ja robię kotlety owsiane ze szpinakiem i dużą ilością czosnku, ale ja w ogóle lubię czosnek. Chyba lubię śmierdzieć
Ja czekoladę to tylko z solą



Polecam jak zrobiłam po raz pierwszy było dziwnie, ale bardzo mi posmakowało a faktycznie coś innego.

A propo szpinaku - chciałam zrobić jutro do obiadu zapiekankę z ziemniaków, szpinaku itp. Czy mogę dodać do 'zalewy' ser z niebieską pleśnią? Czy lepiej na eRce sobie odpuścić?

Czekolady z solą jeszcze nie jadłam za to z chilli bardzo mi smakowała.
Ser dodaj spokojnie

[DudiBoy]

Ktoś wspominał coś o czosnku?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Erena]

Heh, czosnek i jego opary rulez

Poa, specjalnie dla Ciebie. Niby to nie czosnek, ale blisko


A tego na pewno bym spróbowała, gdyby pojawiło się na jarmarku bożonarodzeniowym zamiast oklepanych jabłek czy bananów czy kiwi w czeko:

[discorobaczek]

Napisane przez Erena

Banan na noc ok. Nie, nie jest za dużo Lepiej, bo mniej głodówkowo, ale jest trochę podstawowych błędów.
1. Za dużo nabiału - praktycznie całe Twoje białko z niego pochodzi. Spróbuj postawić na bardziej wartościowe i łatwiej przyswajalne białko - mięso, ryby, jaja. Nabiał raz dziennie (osobićsie polecam twaróg).
2. Niekoniecznie podoba mi się to jak gospodarujesz tłuszczami. Jest ich bardzo dużo w zapiekance szpinakowej (ser, feta, jajo), a praktycznie brak w pozostałych posiłkach. Plus - posiłki okołotreningowe raczej powinny dostarczać białka i węgli, a nie tłuszczu.
3. Nie liczyłam, ale nie wiem czy nie przedobrzyłaś z białkiem. I to w dodatku tym z nabiału. To dobrze, że masz je praktycznie w każdym posiłku, ale niech pochodzi z różnych źródeł i będzie za każdym razem w nieco mniejszej ilości na porcję.
4. Co ćwiczyłaś, że wyszło aż dwie godziny? Radziłabym skrócić o połowę, a za to ćwiczyć regularnie co drugi dzień - będzie efektywniej, nie przetrenujesz się i nie zniechęcisz się jutrzejszymi "zakwasami"
4. Co do chęci na słodkie . Nie odbierz tego jako złośliwość - czy jesteś w stanie kupić sobie tabliczkę czekolady i nie zjeść na raz, tylko wydzielać sobie po kostce? Jeśli tak, to kup, ale taką 70 i więcej % kakao. Jak nie za bardzo - właśnie owoce albo od czasu do czasu np. kakao słodzone miodem albo innym w miarę zdrowym słodzidłem.

1. Jeżeli chodzi o białko i nabiał, łatwiej mi jest spożyć białko, które jest w nabiale niż w mięsie, rybach, bo nie muszę ich przygotowywać i bardziej mi smakują. Kurcze mam jeść 5 razy dziennie porcje kurczaka czy ryby bądź też strączków? Jak wy sobie radzicie z przygotowaniem posiłków? Ja jestem od okolo 9 rano do 22:30 poza domem ( jak ćwiczę po pracy).
2. No tu trochę dużo tłuszczu.
3. Kurcze dalej nie rozumiem jak mam jeść do białko i w jakich ilościach. Myślałam, że mam właśnie jeść dużo białka, więcej niż jakiś kasz, makaronów, chleba.
4. Ćwiczyłam w fitness klubie 50 minut step, i 50 minut ABF -brzuch, uda, pośladki. I jeżeli chodzi o ćwiczenia to 2 godziny mnie nie zniechęcają, akurat to lubie tylko, zebym miala czas aby cwiczyc regularnie.
5. Jeżeli chodzi o słodycze to gorzka czekolada mi nie smakuje i chyba nie zaspokoila by mojej chęci na słodkie. Ale staram się jakoś inaczej sobie radzić, właśnie jakiś słodki owoc, troche miodu czy drzemu.

[Ashira]

Napisane przez Erena

Czekolada z solą jest pycha Z chilli też.
Ser pleśniowy? Dodaj.

Dziękuję

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Czekolady z solą jeszcze nie jadłam za to z chilli bardzo mi smakowała.
Ser dodaj spokojnie

Z chilli też pyszna, ale odkąd spróbowałam z solą oszalałam.
To może nie temat na to ale nie wiem czy próbowaliście batoników słodko - słonych Nigelli? No poezja... Gorzka czekolada (można i z mleczną, ja wolę gorzką), masło (i tu szukam zamiennika żeby było dietetycznie), solone orzeszki ziemne i jak komuś mało jeszcze trochę soli.

Napisane przez Erena

A tego na pewno bym spróbowała, gdyby pojawiło się na jarmarku bożonarodzeniowym zamiast oklepanych jabłek czy bananów czy kiwi w czeko:

Przy molo w Sopocie w wakacje są stoiska z owocami w czekoladzie i były tam jak najbardziej takie papryczki Ale nie spróbowałam, w sumie sama nie wiem czemu.

[Erena]

Dobra, z tym białkiem to tak. Powinno go być sporo, ale też bez przesady, bo w nadmiernych ilościach wyrządzi więcej szkody niż pożytku.
Jak sobie radzimy z komponowaniem posiłków? Poczytaj też jadłospisy innych. Ja akurat aktualnie testuję się w domowym zaciszu, czy nie mam lekkiej nietolerancji laktozy, więc nabiału nie jem wcale. Moje białko to porcja mięsa albo ryby (taka do 100g mniej więcej), jaja (w ilości 2-3, z rzadka jedno do zagęszczenia owsianki), wszelkiej maści strączki. I tak, jem powiedzmy 4 razy dziennie mięcho, rybę albo jaja I noszę to ze sobą do roboty zazwyczaj.
Węgli też nie powinno się unikać, tylko bazować na tych "dobrych", jak najmniej przetworzonych - czyli grube kasze, ryż raczej brązowy, mąka pełnoziarnista, płatki owsiane górskie itp.
Posiłki komponujesz tak, żeby w każdym znalazło się źródło białka, węgli i tłuszczu. Jak jesz powiedzmy 5 posiłków dziennie, to nie będzie tragedii, jak jeden nie będzie się trzymał tej zasady, tylko będzie bardziej drobną przekąską. Warzywa jesz praktycznie bez ograniczeń.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez discorobaczek

1. Jeżeli chodzi o białko i nabiał, łatwiej mi jest spożyć białko, które jest w nabiale niż w mięsie, rybach, bo nie muszę ich przygotowywać i bardziej mi smakują. Kurcze mam jeść 5 razy dziennie porcje kurczaka czy ryby bądź też strączków? Jak wy sobie radzicie z przygotowaniem posiłków? Ja jestem od okolo 9 rano do 22:30 poza domem ( jak ćwiczę po pracy).
2. No tu trochę dużo tłuszczu.
3. Kurcze dalej nie rozumiem jak mam jeść do białko i w jakich ilościach. Myślałam, że mam właśnie jeść dużo białka, więcej niż jakiś kasz, makaronów, chleba.
4. Ćwiczyłam w fitness klubie 50 minut step, i 50 minut ABF -brzuch, uda, pośladki. I jeżeli chodzi o ćwiczenia to 2 godziny mnie nie zniechęcają, akurat to lubie tylko, zebym miala czas aby cwiczyc regularnie.
5. Jeżeli chodzi o słodycze to gorzka czekolada mi nie smakuje i chyba nie zaspokoila by mojej chęci na słodkie. Ale staram się jakoś inaczej sobie radzić, właśnie jakiś słodki owoc, troche miodu czy drzemu.

Bez przesady ja jem porcję mięsa raz dziennie i też czasem nie co dziennie, czasem jajka, od czasu do czasu jakąś rybę, właśnie twaróg raz dziennie czy inny ser, czasem coś strączkowego lub czasem nic. Bez przesady bo nawet najpyszniejsza rzecz na świecie zbrzydnie Ci jedzona co dziennie czy kilka razy dziennie.

Ogólnie chodzi o różnorodność.

[scandalistka]

Napisane przez discorobaczek

1. Jeżeli chodzi o białko i nabiał, łatwiej mi jest spożyć białko, które jest w nabiale niż w mięsie, rybach, bo nie muszę ich przygotowywać i bardziej mi smakują. Kurcze mam jeść 5 razy dziennie porcje kurczaka czy ryby bądź też strączków? Jak wy sobie radzicie z przygotowaniem posiłków? Ja jestem od okolo 9 rano do 22:30 poza domem ( jak ćwiczę po pracy).

Ja sobie radzę z przygotowywaniem posiłków tak, że gotuję wszystko/znaczną większość posiłków dzień wcześniej wieczorem, tak żeby rano tylko wyciągnąć całość z lodówki, wrzucić do torby i wyjść z domu. Nie ma szans żebym zostawiła to na rano, jestem strasznym śpiochem i z łóżka wstaję na pół godziny przed wyjściem. W weekendy jak mam więcej czasu to robię więcej jedzenia i wrzucam do zamrażarki, np. kotlety mielone albo gulasz, jakoś nie wyobrażam sobie przygotowywania takich rzeczy w tygodniu. Tylko ja zazwyczaj wychodzę z domu o 7 i wracam najczęściej ok. 16-17.

No i halo, nie musisz przecież jeść cały czas kurczaka, jest też inne mięso. Wcześniej już podałam Ci takie, które pod względem kaloryczności od kurczaka w zasadzie się nie różni. A przecież możesz sobie też pozwalać na takie trochę bardziej kaloryczne. I jak dla mnie, 2 godziny ćwiczeń i białko głównie z nabiału, trochę mija się z celem. Potrzebujesz porządnego białka, łatwo przyswajalnego, żeby zregenerować mięśnie.

Jest już tyle części tego wątku, padło tu już tyle fantastycznych R-ek, i takich z treningami i bez, że wystarczy trochę pogrzebać i spisać sobie pomysły na te posiłki, które Ci odpowiadają. Naprawdę jest się na czym wzorować.

[beatiska]

Dziewczyny z czym jadacie (jeśli w ogóle) jajko sadzone na R? Bardzo lubię, ale z niczym innym niż ziemniakami mi nie podchodzi...

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez beatiska

Dziewczyny z czym jadacie (jeśli w ogóle) jajko sadzone na R? Bardzo lubię, ale z niczym innym niż ziemniakami mi nie podchodzi...

ziemniaki są bardzo zdrowe i mało kaloryczne, jedz z ziemniakami

[beatiska]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

ziemniaki są bardzo zdrowe i mało kaloryczne, jedz z ziemniakami

ale zawsze jak zjem obiad z ziemniakami, to czuje jak mi skacze cukier (?) i za chwile mam ochote na coś jeszcze! Zaznaczę, ze jem je na 'sucho', tzn. nie polewam tłuszczem, ani nic

[dezett]

przed: ciepła woda przegotowana z sokiem z cyryny.

sniadanie: owsianka (pol szklanki platków górskich, szklanka mleka świeżego 2%), garsc pestek słonecznika, garść orzechów włoskich, garsc goji
50gram twarogu półtłustego,
grapefruit, zielona herbata.

II sn. grahamka posmarowana avokado, 4 grube plastry tofu, papryka zielona i czerwona; kawa.

obiad. makaron razowy z kurczakiem, grzybami, cukinią, bakłażanem, pomidorami, w sosie smietanowym, posypany pestkami dyni i rukolą,

podwieczorek: 2 babeczki smietankowe kruxhe kawa , pasek czekolady.

kolacja. 2 kromki chleba poligonowego posamorwany grubo bieluchem, polowa tacki lososia wedzonego, kapary, cebula, ogore, salata rzymska.

[DudiBoy]

Chorobowe U/R:

Po przebudzeniu: ciepła woda z miodem, cytryną i imbirem

1. owsianka na mleku 2% z twarogiem, bananem, mandarynkami, rodzynkami i koglem-moglem

2. grahamka z pastą z pieczonej papryki i słonecznika, pasztetem z soczewicy, pomidorem, czosnkiem i kiełkami cebuli
+ koktajl z jabłka, kiwi, liczi, szpinaku, selera naciowego i soku z pomarańczy

3. drobiowy burger z kolendrą i czosnkiem
+ quinoa z cebulką, włoszczyzną i siemieniem lnianym
+ surówka z kiszonej kapusty

4. naleśnik z pełnoziarnistej mąki orkiszowej, posmarowany dżemem truskawkowym 100%, wypełniony twarogiem z wkręconym żółtkiem i odrobiną ksylitolu, na wierzchu rozmrożone maliny i pestki granatu
+ kawa

5. sałata rzymska z pieczonym filetem z indyka, pomidorkami, papryką, marchewką, czerwoną cebulą, avocado, grzankami z razowca, kiełkami cebuli i sosem (jogurt grecki, czosnek, szczypiorek)
+ jogurt Bakoma Premium Gold owoce leśne



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[piotrek1994]

Napisane przez beatiska

ale zawsze jak zjem obiad z ziemniakami, to czuje jak mi skacze cukier (?) i za chwile mam ochote na coś jeszcze! Zaznaczę, ze jem je na 'sucho', tzn. nie polewam tłuszczem, ani nic

może je rozgotowujesz za bardzo?same w sobie maja wysokie ig, a po rozgotowaniu to już w ogóle

[Poa alpina]

Napisane przez dezett

przed: ciepła woda przegotowana z sokiem z cyryny.

sniadanie: owsianka (pol szklanki platków górskich, szklanka mleka świeżego 2%), garsc pestek słonecznika, garść orzechów włoskich, garsc goji
50gram twarogu półtłustego,
grapefruit, zielona herbata.

II sn. grahamka posmarowana avokado, 4 grube plastry tofu, papryka zielona i czerwona; kawa.

obiad. makaron razowy z kurczakiem, grzybami, cukinią, bakłażanem, pomidorami, w sosie smietanowym, posypany pestkami dyni i rukolą,

podwieczorek: 2 babeczki smietankowe kruxhe kawa , pasek czekolady.

kolacja. 2 kromki chleba poligonowego posamorwany grubo bieluchem, polowa tacki lososia wedzonego, kapary, cebula, ogore, salata rzymska.

Jak dla mnie, to ciągle jesz TAK SAMO... Odrobina więcej tego i tamtego, tu i tam - to nie jest wystarczające rozwiązanie w Twojej tragicznej sytuacji... Mam nadzieję, że kupowałaś nowych baterii do wagi do żywności? Zrzuciłaś ją już z dachu wieżowca? Oby te garście to rzeczywiście były solidne porcje... Jadłospis, który przedstawiłaś to przepiękne, barrrrdzo wartościowe U - ale nadal U...

Napisane przez DudiBoy

Chorobowe U/R:

Po przebudzeniu: ciepła woda z miodem, cytryną i imbirem

1. owsianka na mleku 2% z twarogiem, bananem, mandarynkami, rodzynkami i koglem-moglem

2. grahamka z pastą z pieczonej papryki i słonecznika, pasztetem z soczewicy, pomidorem, czosnkiem i kiełkami cebuli
+ koktajl z jabłka, kiwi, liczi, szpinaku, selera naciowego i soku z pomarańczy

3. drobiowy burger z kolendrą i czosnkiem
+ quinoa z cebulką, włoszczyzną i siemieniem lnianym
+ surówka z kiszonej kapusty

4. naleśnik z pełnoziarnistej mąki orkiszowej, posmarowany dżemem truskawkowym 100%, wypełniony twarogiem z wkręconym żółtkiem i odrobiną ksylitolu, na wierzchu rozmrożone maliny i pestki granatu
+ kawa

5. sałata rzymska z pieczonym filetem z indyka, pomidorkami, papryką, marchewką, czerwoną cebulą, avocado, grzankami z razowca, kiełkami cebuli i sosem (jogurt grecki, czosnek, szczypiorek)
+ jogurt Bakoma Premium Gold owoce leśne



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurczę, nadal Cię choróbsko trzyma?

Menu rewelka... Znów zachwyca różnorodnością! Grzeszek w postaci jogurtu owocowego to żaden grzeszek . Kogel-mogel, jejku, wieki nie jadłam, już nie pamiętam smaku... Ale po badaniach jakie robiłam na uczelni boję się surowych jaj

[DudiBoy]

Napisane przez Poa alpina

Jak dla mnie, to ciągle jesz TAK SAMO... Odrobina więcej tego i tamtego, tu i tam - to nie jest wystarczające rozwiązanie w Twojej tragicznej sytuacji... Mam nadzieję, że kupowałaś nowych baterii do wagi do żywności? Zrzuciłaś ją już z dachu wieżowca? Oby te garście to rzeczywiście były solidne porcje... Jadłospis, który przedstawiłaś to przepiękne, barrrrdzo wartościowe U - ale nadal U...


Kurczę, nadal Cię choróbsko trzyma?

Menu rewelka... Znów zachwyca różnorodnością! Grzeszek w postaci jogurtu owocowego to żaden grzeszek . Kogel-mogel, jejku, wieki nie jadłam, już nie pamiętam smaku... Ale po badaniach jakie robiłam na uczelni boję się surowych jaj

Trzyma, bo zamiast leżeć to łaziłem do pieca (tak tak dym też robi swoje), zamiast milczeć to ciągle coś nawijam do TŻ. A z krtanią to można i trzy tygodnie się męczyć.
Kogel-mogel to tak osłonowo na gardziołko
Jogurt to jeszcze nic, najgorsze że mi się grzańca chce

I na tym chyba koniec z ładnym menu na jakiś czas bo jak mam faktycznie leżeć to poza zamawianym jedzeniem i kanapkami, na nic więcej nie mogę liczyć ze strony TŻ

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dezett]

.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez DudiBoy

Trzyma, bo zamiast leżeć to łaziłem do pieca (tak tak dym też robi swoje), zamiast milczeć to ciągle coś nawijam do TŻ. A z krtanią to można i trzy tygodnie się męczyć.
Kogel-mogel to tak osłonowo na gardziołko
Jogurt to jeszcze nic, najgorsze że mi się grzańca chce

I na tym chyba koniec z ładnym menu na jakiś czas bo jak mam faktycznie leżeć to poza zamawianym jedzeniem i kanapkami, na nic więcej nie mogę liczyć ze strony TŻ

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj to chyba jakaś tania wymówka ugotowanie zupy czy usmażenie jajecznicy to banał, a jaką sałatkę potrafi zrobić nawet dzieciak. Nie chce mi się wierzyć że dorosła osoba w dodatku kobieta nie umie Ci zrobić nic więcej niż tylko kanapkę

[DudiBoy]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Oj to chyba jakaś tania wymówka ugotowanie zupy czy usmażenie jajecznicy to banał, a jaką sałatkę potrafi zrobić nawet dzieciak. Nie chce mi się wierzyć że dorosła osoba w dodatku kobieta nie umie Ci zrobić nic więcej niż tylko kanapkę

Ale za to bardzo ładnie pomaga

Taka zupa dla Niej to cała filozofia- trzeba wiedzieć co do czego z czym i od czego zacząć Nie, lepiej niech nie robi, bo nie miałbym chwili spokoju
Jajecznicy twierdzi że nie umie bo za bardzo Jej się ścina, ja tam nie narzekam, zjadłbym.


Tyle w tym temacie bo zaraz wyjdzie że robię z TŻ idiotkę a ja niby taki zdolny. Nie nic z tych rzeczy, jak dla mnie nie musi umieć gotować, a może po prostu nie lubi stać nad garami?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez DudiBoy

Ale za to bardzo ładnie pomaga

Taka zupa dla Niej to cała filozofia- trzeba wiedzieć co do czego z czym i od czego zacząć Nie, lepiej niech nie robi, bo nie miałbym chwili spokoju
Jajecznicy twierdzi że nie umie bo za bardzo Jej się ścina, ja tam nie narzekam, zjadłbym.


Tyle w tym temacie bo zaraz wyjdzie że robię z TŻ idiotkę a ja niby taki zdolny. Nie nic z tych rzeczy, jak dla mnie nie musi umieć gotować, a może po prostu nie lubi stać nad garami?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to nie marudź taką sobie kobietę wybrałeś to masz

poza tym fajny taki gotujący facet

[dezett]

Napisane przez Poa alpina

Jak dla mnie, to ciągle jesz TAK SAMO... Odrobina więcej tego i tamtego, tu i tam - to nie jest wystarczające rozwiązanie w Twojej tragicznej sytuacji... Mam nadzieję, że kupowałaś nowych baterii do wagi do żywności? Zrzuciłaś ją już z dachu wieżowca? Oby te garście to rzeczywiście były solidne porcje... Jadłospis, który przedstawiłaś to przepiękne, barrrrdzo wartościowe U - ale nadal U...

Tak, waga do zywnosci wyrzucona.
Garści orzechów jak i porcje innych rzeczy są "solidne".


Dobrze, jednak w tym wszystkim usłyszeć, że ten jadlospis jest wartościowy.

[Linn13]

R na dzisiaj

- szklanka ciepłej wody z cytryną

1. grahamka z twarogiem chudym (ok 50g), łososiem wędzonym na zimno (ok 100g) i rzeżuchą, zielona herbata

- kawa z mlekiem 2%

2. jabłko, świeży sok z marchewki selera i jabłka (duża szklanka)

3. frittata z 2 jajek, serka wiejskiego lekkiego, gotowanymi kalafiorem i brokułami, papryką (podobna tutaj http://dietetycznie-w-kuchni.blogspo...rokuami-i.html ), zielona herbata + garść orzechów włoskich

Nie wiem co na kolację :/ Planuję jeszcze dzisiaj pojeździć na rowerku stacjonarnym 1-1,5 godziny

Proszę o jakieś propozycje na wieczór

[Seducer]

Oceni ktoś?


U/P
I owsianka 40g ze szpinakiem, jajkiem, 2 kosteczkami gorzkiej czekolady i łyżką jagód goji; szklanka świeżego soku z marchewki i buraków; kawa z mlekiem

II duża grahamka 90g z ziarnami z serem twarogowym, sałatą i ogórkiem kiszonym, duże jabłko, 2 kostki czekolady gorzkiej

III pieczona miruna (na oko ponad 200g) z gałką ziemniaków i duuużą porcją surówki (kiszona kapusta, marchewka, por, olej lniany), warzywa wyjadane z zupy

IV danio z łyżeczką siekanych migdałów, jabłko, kawa z mlekiem

V kajzerka wieloziarnista posmarowana serkiem z surówką z obiadu i kawałkiem wędzonego łososia, kakao prawdziwe z mlekiem

Przekąska - słonecznik

50 minut ćwiczeń Fitness Blender, 30 minut hula hop

[Poa alpina]

Napisane przez dezett

Tak, waga do zywnosci wyrzucona.
Garści orzechów jak i porcje innych rzeczy są "solidne".


Dobrze, jednak w tym wszystkim usłyszeć, że ten jadlospis jest wartościowy.

A przytyłaś choć trochę? I nie słabniesz już? Jeśli nie widać postępów, to tą wartościowość można o kant d*py rozbić...

Napisane przez Linn13

R na dzisiaj

- szklanka ciepłej wody z cytryną

1. grahamka z twarogiem chudym (ok 50g), łososiem wędzonym na zimno (ok 100g) i rzeżuchą, zielona herbata

- kawa z mlekiem 2%

2. jabłko, świeży sok z marchewki selera i jabłka (duża szklanka)

3. frittata z 2 jajek, serka wiejskiego lekkiego, gotowanymi kalafiorem i brokułami, papryką (podobna tutaj http://dietetycznie-w-kuchni.blogspo...rokuami-i.html ), zielona herbata + garść orzechów włoskich

Nie wiem co na kolację :/ Planuję jeszcze dzisiaj pojeździć na rowerku stacjonarnym 1-1,5 godziny

Proszę o jakieś propozycje na wieczór

Ja bym zapodała gdzieś jeszcze złożone węglowodany... Zjadłaś tylko grahamkę rano, a to owocowo-warzywne drugie śniadanie to właściwie nie posiłek... Może jakaś solidna porcja sałatki z kurczakiem/rybą i ryżem brązowym/makaronem?



Moje U z trzech ostatnich dni

Środa

I Owsianka z kaszą manną i otrębami orkiszowymi na mleku z kawą zbożową z: pomarańczą, serkiem homo, orzechami włoskimi i miodem wielokwiatowym
Do kawy: pasek ciemnej czekolady
II Ziarnista bułka z makrelą wędzoną, sałatą i kiszonym ogórkiem
III Kawałek domowej babki z makiem i lukrem; kefir naturalny 400g; jabłko
IV Cebulowy gulasz z łopatki wieprzowej; pół woreczka kaszy gryczanej; sałatka z zielonych pomidorów i oliwek nadziewanych ostrymi papryczkami


Czwartek

I Kakaowa owsianka z kaszą manną i otrębami orkiszowymi na mleku z: malinami w soku własnym, serkiem homo, masłem orzechowym crunchy i zbożowymi płatkami czekoladowo-orzechowymi
Do kawy: cukierek Malaga
II Ziarnista bułka z makrelą wędzoną, sałatą i kiszonym ogórkiem
Przekąska: jabłko
III 2 filety z udka kurczaka smażone bez tłuszczu; pół woreczka kaszy jęczmiennej z sosem grzybowym z boczniakami; surówka z marchwi i selera
IV 3 kromki i piętka ziarnistego razowca z: serem camembert z chili, szynką i musztardą, serem smażonym z kminkiem, serem gouda z czerwonym i z zielonym pesto; pomidor i sałata


Piątek

I Kakaowa owsianka z kaszą manną i otrębami orkiszowymi na mleku z: gruszką, cynamonem, serkiem homo, orzechami włoskimi i arachidowymi, miodem wielokwiatowym
II Placki ziemniaczane smażone na oleju rzepakowym, podane z domowym musem jabłkowo-śliwkowo-brzoskwiniowym (duuuuża porcja)
III Sałatka: jajo na twardo, tuńczyk wsw, sałata, pomidor, ogórek kiszony, cebula, pieprz ziołowy, oliwa z oliwek

[cukierkowa1]

redukcja

8:00 owsianka z jabłkiem, pół gęstego wieśniaka, 2 łyżki płatków vitelle

10:30 2 kromki słonecznikowe smarowane masłem, jedna z powidłem domowym, druga z resztą wieśniaka, 2 ogórki kiszone, pomidor

14:00 kasza jaglana(4 łyżki) z łyżką keczupu, jajko sadzone smażone, sałatka z ogórków kiszonych

koło 15- z 5 łyżek sałatki z selera bo robiłam i próbowałam :P

17:00 kromka chleba słonecznikowego, kopka sałatki z (seler naciowy, kukurydza, wędlina lepsza, ananas,plaster sera żółtego, na bazie jogurtu nat)

20:00 wieśniak z pomidorem

[scandalistka]

R. Mało dzisiaj posiłków z prawdziwego zdrarzenia, bo wykorzystałam to że mam dzień wolny i spałam do oporu (12:30). Mam jakiś kryzys, lada chwila dostane okres i mam ochotę wchłonąć wszystkie słodkie, słone i tłuste śmieci tego świata. Nie mam nawet ochoty na normalne jedzenie, ale staram się, żeby to jakkolwiek wyglądało.

I. Owsianka na mleku z 4 łyżek płatków, z jabłkiem, miodem (łyżeczka), masłem orzechowym (łyżeczka) i cynamonem
II. 2 tortille (1=117kcal) z polędwiczką wieprzową (ok. 100g) podsmażoną na oliwie z oliwek i warzywami: sałata karbowana, roszponka, papryka, pieczarki, por, pomidor; z sosem czosnkowym na bazie jogurtu
mała kawa z mlekiem i płaską łyżeczką cukru
pieczona ciecierzyca (pół puszki) obtoczona w oliwie z oliwek i chili
III. Jajecznica z 2 jajek z 2 plastrami szynki i czerwoną papryką, bułeczka owsiana z żurawiną 45g

[dezett]

Napisane przez Poa alpina

A przytyłaś choć trochę? I nie słabniesz już? Jeśli nie widać postępów, to tą wartościowość można o kant d*py rozbić...

niestety nie, nic na +. osbaienie cd.,
za duzo stresu, ruchu (chodzenie po kilka km & sprzatanie domu), za dlugie przerwy (5h) miedzy posilkami, ortorektyczne wybieranie posilkow, zero slodyczy (w koncu nie zjadlam tych babeczek z jadlospisu tylko jogurt i jablko i garsc migdałów) niesluchanie potrzeb organizmu, lekki nasenne a i tak malo snu...