Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

[Ines1985]

Co do podpasek/tamponów/wkładek higienicznych - kupiłby.
Nawet się zdarzało, że to robił .

Co do tematu wątku... Ciężko powiedzieć. On był we mnie zakochany jeszcze zanim w ogóle zaczełam go zauważać. Ale taki moment, że poczułam, że on naprawdę kocha a nie "kocha"?
Odkąd jesteśmy w związku odczuwam to na każdym kroku, nie sposób wskazać jakiś jeden taki moment, nawet "ten pierwszy".
Ale jeszcze zanim zaczelismy byc razem... Kiedy wiedzalam juz o jego uczuciu, a jeszcze go nie odwzajemniałam... Na pewnym wyjezdzie (gdzie mój obecny TŻ byl jedynym mezczyzna w towarzystwie) staralam sie mu pokazac od jak najgorszej strony. Byłam niesympatyczna, zachowywałam się naprawdę beznadziejnie. Momentami doprowadzałam go do jakiegoś załamania nerwowego , wydawało mi się że cel został osiągnięty (że się odkochał).
Ale nie. Był cierpliwy, wyrozumiały... Nigdy mi sie nie narzucał ze swoimi uczuciami. On po prostu był. Zawsze przy mnie, zawsze "w pogotowiu". Kiedy było mi źle, jako moj przyjaciel mogl rzucic wszystko i przyjechac do mnie choćby w środku nocy.
Po kilku miesiacach tego jego "bycia obok" zrozumiałam, że to musi być miłość. Poznał mnie nawet od najgorszej strony, a mimo to wciąz darzył mnie uczuciem. Zauroczenie nie przetrwałoby takiej próby

[Mirianka]

kiedy od razu po powiedzeniu mu pewnej bolesnej rzeczy (najgorszej w moim zyciu...)on powiedział ze od razu mi wybacza ...

[0myszka0]

Prawdę mówiąc to codziennie, ale tak najbardziej pokazał swoją miłość gdy pojechał ze mną do byłego chłopaka do szpitala. O 3 w nocy zadzwonił telefon, dzwoniła kumpela że mój były miał wypadek i jest w ciężkim stanie w szpitalu. Z racji tego że ona nie potrafi porozumieć się w języku greckim zadzwoniła do mnie i poprosiła o pomoc. Niewiele myśląc powiedziałam ok, zaraz będę. Mój TZ " Ty chyba niepoważna jesteś że będziesz po nocy jeżdzić sama po Atenach" Ups, pomyślałam sobie " nie mam czasu teraz na tłumaczenia że już do tamtego nic nie czuje tylko poprostu chcę pomóc" Ale tłumaczyć nic nie musiałam bo mój TZ od razu dodał "Skarbek, a ty jesteś pewna że dogadasz się z lekarzem? Mój grecki jest troszke lepszy od twojego." Uśmiechnął się, pocałował i wyszliśmy

[dżastinka23]

moj eks ostani np kiedy pojechalam na widzenie do wojska i to bylo 1 sze i 1 szy arz jak sie tyle czasu nie weidzielismy czyli 3 tygodnie. patrzył na mnie jak na ósmy cud świata, a ja mialam paarnojeze jestem w ciąży a on wetdy nato patrzac tak slodko: to co kochanie najwyżej bedziemy miec dzidziusia. tym bardziej ze jak popzrednio mialam schizy starsznie sie przeraził..a tteraz taka reakcja... ale w sumei to jzu nieistotne i niewazne

[Knife_Girl]

kiedy mamy drobne spięcia, a potem się godzimy...
kiedy jest mi źle, a On tłumaczy jak dziecku i wspiera...

[Aniabb]

moj TZ,wczesniej:mężczyzna widywany co rusz z inna dziewczyna,idac z nia na impreze wychodzil z inna,olewal wszystkie,poznalismy sie w klubie w ktorym obydwoje zreszta spedzalismy duzo czasu. na poczatku traktowalam to z dystansem,zreszta chyba nikt mi sie nie bedzie dziwil a po 4 miesiacach codziennych telefonow,goracych slow ze Kocha ze igdy tak sie nie czul z nikim,ze chce tylko mnie ...poszlismy do tego samego klubu i tam przyniósł z zaplecza roze dokaldnie 5 ,4 bo tyle bylismy ze soba a 5 jako"lapowke i prośbe o nastepny miesiac" do kazdego przyczepiona byla karteczka z wierszem,sam je napisal. Pamietam ze stal taki speszony i troszke czerwony,ludzie sie patrzyli a on mi dawal te kwiatuszki i mowil jak bardzo mnie kocha,wiedzial ze nie jestem pewna uczuc ani jego ani swoich,przez nastepne dwa miesiace co spotkanie dostawalam kwiatuszka,wiem ze wydawal na to ostatnie pieniazki ale tak bardzo chcial zebym czula ze mnie kocha i ze jestem dla niego wszystkim.Teraz po prawie 2 latach juz rzadziej dostaje kwiatki,tzn jakies 2 razy w miesiacu ale jestem pewna jego uczuc i swoich jak niczego na tyms wiecie.

jesli chodzi o kupowanie tamponow i podpasek to nie widzi problemu

[emeczka]

dałyście mi do myślenia zaczęłam się zastanawiać nad takimi sytuacjami i aż musiałam zadzwonić do TŻta i powiedzieć mu kilka ciepłych słów do uszka

u mnie zazwyczaj są to drobiazgi, ale dla mnie są piękne. Np jakiś czas temu byłam chora, koszmarna grypa, non stop w łóżku przez tydzień... w pewnej chwili zadzwonił domofon, usłyszałam zdyszany głos Kochania okazało się że jest taki zmachany bo chciał mi przynieść gofra (ulubionego: z bitą śmietaną i polewą czekoladową ) ale bał się że wystygnie, więc biegł całą drogę czuję że mnie kocha gdy dzwoni rozdrażniony i pyta czy zbliżają mi się "te dni", bo jest wyjątkowo poddenerwowany (uparcie twierdzi że wszelkie objawy przed miesiączką odczuwa razem ze mną, a ja powoli zaczynam mu wierzyć ) i gdy płaczę mu przez godzinę przez telefon, bo: mam zły dzień/bo coś mi nie poszło/bo mam powód/bo nie mam powodu a on ciepłym głosem mówi: popłacz sobie i dzielnie próbuje rozśmieszyć (zresztą zauważyliśmy jakiś czas temu że gdy mówi żebym popłakała, momentalnie się uspokajam, natomiast słowa "no, nie płacz już" powodują że płaczę jeszcze gorzej... ). Z nim nawet wrzucanie się nawzajem w zaspy śnieżne jest wyjątkowe i choć zapomina że kobiety lubią kwiaty, nie daje mi nigdy zapomnieć że jestem tą jedyną.

PS Wasze historie są piękne

[Beatka212]

Napisane przez jukol

(...)
i kiedy znosi moje fochy no i poprostu ja to czuje caly czas

też się pod tym podpisuje

czasem tak potrafię dogryźć mojemu Ukochanemu...zdarzyło mi się na środku ulicy wysiąść z samochodu i iść w przeciwnym kierunku
szok ale On nigdy mnie nie zostawił za każdym razem wciąż od nowa biegł za mną i mówił że nie pozwoli mi uciec...

[styska]

Napisane przez Beatka212

też się pod tym podpisuje

czasem tak potrafię dogryźć mojemu Ukochanemu...zdarzyło mi się na środku ulicy wysiąść z samochodu i iść w przeciwnym kierunku
szok ale On nigdy mnie nie zostawił za każdym razem wciąż od nowa biegł za mną i mówił że nie pozwoli mi uciec...

Tez tak czasem mam i ciagle slysze od TŻta że jak go nie bede juz chciala to mnie znajdzie, spusci lanie i zaciagnie do domu.

[Taverney]

Napisane przez jukol

kiedy znosi moje fochy no i poprostu ja to czuje caly czas

podpisuję się pod tym obiema rękami

i jeszcze, kiedy pewnego dnia, pod koniec czerwca zeszłego roku, kiesy myślałam, że wali się wszystko między nami... on wziął mnie delikatnie w ramiona i zatańczyliśmy przytuleni spokojnego bluesa. Może to zbyt patetyczne, ale ta chwila była tak piękna i intymna, było w niej tyle ciepła, zrozumenia, troski i miłości, że choć na codzień teraz gdzieś to umyka, to tamta mała chwila jest we mnie cały czas.

[Rodolphe Lindt]

Nasza realacja jest dosyc swieza jeszcze ale byly juz takie sytuacje, ktorych nie zapomne...
1. Kilka dni temu zadzwonil TZ i mowi, ze jego mama przygotowala dla mnie posciel w goscinnym, bo ja nie mam klimatyzacji w moim internacie. A byl bardzo wilgotny i goracy dzien.
2. Jestem przeziebiona i wczoraj czulam sie na prawde fatalnie, bardzo oslabiona, caly dzien przespalam. Wieczorem TZ pokonal 20 km zeby zawiesc mnie do spozywczego po bagietke i cos na kolacje Chcial sam zrobic zakupy, ale ze jestem marudna (przez chorobe) i nie mam apetytu nie wiedzialam co chcialam nawet, no i on tak cierpliwie za mna podazal z koszykiem i na koniec za wszytsko zaplacil, chociaz nie chcialam.

[Lexie]

Strasznie miły wątek, uśmiecham się, kiedy go czytam

[SiSleyS]

Napisane przez lexie

Strasznie miły wątek, uśmiecham się, kiedy go czytam

ja też

po tych wątkach o 'niedobrych' facetach ten jest jak ukojenie
bo czasem już się zastanawiałam czy przypadkiem mój TZ nie jest taki jak inni (ci źli), tyle że się z tym kryje

po prostu czasem takie głupoty mi do głowy przychodzą

[Mycha]

Oj bardzo fajny temat
Ja chyba najbardziej kochana się czułam jak byłam w szpitalu, a on przywodził mi wszystko co chciałam i zawsze miał dla mnie full słodyczy,że mogłam potem częstować nimi caly odział
Czułam się kochana jak kiedyś umówililiśmy się w empiku i na powitanie włożył mi na uszy słuchawki z piosenka voo voo "bóg dokopie nam" i mocno mnie przytulił...wtedy świat mógłby sie zatrzymać na sto lat.
I bardzo kochana się czułam jak miałam problem z okiem a on zabrał mnie do okulisty,z cerą a on zabrał mnie do dermatologa itd.Bardzo sie czułam dla niego ważna gdy tak dbał o moje zdrowie i bardzo szczęśliwa byłam jak tam brali mnie za jego żone;-)

[Beatka212]

Napisane przez styska

Tez tak czasem mam i ciagle slysze od TŻta że jak go nie bede juz chciala to mnie znajdzie, spusci lanie i zaciagnie do domu.

Jakie to śliczne


Mój ukochany codziennie stara się udowodnić że mnie kocha, ale to że mnie kocha najczęściej udowadnia kiedy w czasie choroby siedzi ze mną całą noc, biegnie o 3 nad ranem po tabletki gdy mnie brzuch boli, kiedy jestem przed okresem przynosi kwiaty i powtarza że jestem piękna...

Po prostu widzę że poświęca siebie aby budować szczęśliwy związek nie patrząc na swoje dobra ale dla dobra mojego...i podobnie ja staram się poświęcać wszystko dla niego

[kilianna]

Napisane przez ŁAJKA

Że mu na Tobie zalezy.
I nawet nie biega o codzienne cmok-cmok ,smsik ,...

Tylko ,tak szczerze ,kiedy pomyslałaś 'tak ten facet mnie kocha'
Ja akurat sie przyznam ,ze jakoś nie działają na mnie kolacje przy świecach ,romantyczne(?) poduszki- serduszka i obchodzenie walentynek .
W ogóle ,nic co ma być z zasady romantyczne a jest zaplanowane .
Nawet kiedys miałam z rana cały parapet w kwiatach / to w mojej wstretnej głowie pulsowała taka myśl ''pfii , tez mi sztuka-na parterze /

Ale do rzeczy .Jak juz wywołałam temat to wypadałoby sie pochwalić (?)
Nie bez kozery wstawiłam ten znak zapytania ,bo będąc zdrowa na ciele i umyśle napiszę co mnie ostanio rozczuliło i własnie zdaję sobie sprawę,ze spora część puknie się w głowę na ten mój przykład

oto i on
W sobotni wieczór zaczełam mieć bóle /te kobiece,co miesieczne / i z rozpaczą zauwazyłam ,ze nie ma w domu ani jednej ....podpaski .
Trudno.
Budzę się rano,a na poduszce leży paczka Always.
.......Mój facet wczesnym niedzielnym rankiem wstał,poszukał dyżurującej apteki i nabył/ notabene nie były jeszcze potrzebne/
Bingo

Więc ponawiam pytanie -kiedy Ty tak sie poczułaś ?
----------------------------------------------------------------

Pytanie poza konkursem - czy Twój facet kupiłby ci podpaski/tampony ?
Byłam w szoku ,ze dla niektórych mężczyzn moze to być problem

Co do pytania poza konkursem- tak mój mi kupuje bez problemu Kochany TŻ

Kiedy poczułam, że mnie kocha i mu zależy???
Hmm właściwie długo nie byłam na 100% pewna, czy on mnie kocha, z tego względu, że jak się poznaliśmy on był bardzo powściągliwy w okazywaniu uczuć i emocji. Stopniowo jednak zaczynałam podejrzewać, że naprawdę mu na mnie zalezy, zaczął okazywać to na różne sposoby.
Słowo "kocham" pojawiło się , kiedy mieliśmy razem wypadek samochodowy. Leżeliśmy w 1 szpitalu, on nafaszerowany środkami przeciwbólowymi powiedział pielęgniarce, żeby mi przekazała, że mnie kocha. Przekazała,ale uznałam to za majaczenie. Jednak później, kiedy wychodziliśmy ze spzitala, powiedział, że naprawdę mnie kocha i chce być ze mną.
Od tamtej pory powtarza mi to wciąz, a ja wiem, że nie są to puste słowa m.in dlatego, że:
- bez mrugnięcia okiem kupuje mi podpaski, tampony , czy jakieś kosmetyki.
- chodzi bez gadania ze mną na nudne imprezy rodzinne, wysłuchuje opowieści mojej babci o tym, jakie miała ostatnio operacje i że ma wzdęcia. Uśmiecha się przy tym , nawet jeśli słyszy to po raz 10 .
- kiedy jestem chora opiekuje się mną troskliwiej niż moja własna mama.
- nie przeraża go mój poranny widok - rozczochranej, nieumytej, zaspanej, a to straszny widok
- po moim treningu, kiedy jestem spocona, zmęczona- on mnie przytula jakby nigdy nic i caluje na powitanie . Dzielny facet.


i dużo innych rzeczy....

[jukol]

Jak ja lubie takie watki rozmarzylam sie i niemoge sie doczekac kiedy Tz wroci.
a pyt poza konkursem tz kupuje mi i tampony i podpaski i kiedys talb anty a ostatnio testy ciazowe

[sylwia622]

Tez mam taka historie chociaz niezbyt pozytywistyczna ale wlasnie wtedy TZ pokazal mi jak bardzo mu zalezy.
Otoz mam bardzo poważna wade wzroku i moj TZ zawsze o tym wiedzial ale nigdy nie wiedzial co tak dokladnie mi jest. Az ktoregos dnia oznajmil mi ze jedziemy do Kliniki do Katowic zeby mnie pożadnie zbadali. Kiedy tam pojechalismy to TZtowi az szczena opadla bo nie spodziewal sie ze sprawa stoi az tak powaznie. Razem z nim, moim przypadkiem zajol sie tez jeden lekarz i posylal mnie pol dnia na badania a z kazdym nastepnym wynikiem mojemu Tz lecily strugi lzy. Wtedy zdal sobie sprawe jak powazna jest moja wada.
Dodam tylko ze w drodze powrotnej razem ryczelismy jak dzieci. Ten dzien bardzo nas do siebie zbliżyl, moze dlatego ze TZ dowiedzial sie ze kiedys moze nadejsc dzien ze ... poprostu moge przestac widziec.....

[sexy body]

Napisane przez Beatka212

Mój ukochany od niedawna przeprowadził się do mojego miasta, ze względu na ślub który niedługo jest przed nami. wcześniej mieszkał 200 km ode mnie i kiedy usłyszał w telefonie że mam smutny głos nawet nie spostrzegłam że 2 godziny później był pod moim domem żeby powiedzieć ze mnie kocha i 5 minut później z powrotem wrócił do pracy

O ja cię! Ale masz fajnie

Ogólnie mój (obecnie chyba już były) TŻ również bez skrępowania kupi wszystkie kobiece produkty, z tym że kiedyś przyniósł mi podpaski prawie tak wielkie jak pieluchy nie wiem skąd on je wziął i również opiekuje się moim bolącym brzuszkiem

A jego miłość czułam gdy wybaczał mi mój postępek, który go bardzo zranił (ja bym czegoś takiego nie wybaczyła), gdy patrzył na mnie z niesamowitym uwielbieniem i ze łzami w oczach i wiedziałam wtedy że jestem dla niego prawdziwym skarbem.

Gdy tylko mógł przychodził do mnie rano żeby mnie obudzic buziakiem, zrobić śniadanko, iść po zakupy, jeśli tylko gdzieś się wybierałam on od razu przyjeżdżał samochodem i chciał mnie tam zawieźć, mógł na mnie czekać po 5 godzin albo dłużej, kupował mi wszystko co tylko chciałam, spełniał moje marzenia.
Na przykład gdy wspomniałam że wybrałabym się na weekend do Krakowa, on po kilku dniach, w piątek po południu dzwoni do mnie do pracy i mówi że zaraz po pracy zabiera mnie na romantyczny weekend do Krakowa

nieładnie mówiąc był na każde moje zawołanie, nie liczyło się nic tylko my

Ale to już minęło

[żaba :)]

Takich sytuacji było naprawdę sporo.
Kiedy np podczas naszego spotkania powiedział, że ma dla mnie prezent. Oczywiście jestem ciekawska, więc od razu zaczęłam go wypytywać co to takiego. Wtedy wyciągnął z kieszeni...gaz pieprzowy. Teraz jeżeli gdzieś wychodzę zawsze pyta czy mam "narzędzie obrony."
Kiedyś siedziałam na zajęciach od rana do wieczora (oczywiście bez żadnego posiłku bo nic nie zdążyłam przełknąć) i wychodząc z nich po prostu było mi słabo. Zobaczyłam na korytarzu Tż z kanapkami. Uśmiechnął się i powiedział, że tak sobie pomyślał, że chyba będę głodna. Akurat wtedy strasznie padało i było zimno, a jemu chciało się wsiąść w tramwaj, potem w autobus i przyjechać w taką pogodę po mnie.
Kiedy byłam chora i nieznośna a Tż co chwilę chodził robić mi herbatę, wmuszał we mnie jedzenie żeby nie brać leków na pusty żołądek i znosił moje fochy.
I był ze mną w trudnych chwilach, a nieraz było ciężko.
Co do podpasek to nie ma problemu. Lactovaginal też raz kupował

[kilianna]

Jaki ten wątek jest miły, bardzo przyjemnie jest sobie poczytać takie fajne historie

[Alvesta]

moje kochanie codziennie daje mi dowody, że bardzo mnie kocha... wczoraj rozczuliłam się nawet bo rozmawialiśmy sobie o dziecku, mówiłam że ja na pewno nie urodzę bo się boję . A on powiedział że się zaopiekuje mną, że na pewno będziemy mieli śliczną córeczkę po mamusi, a on będzie pilnował z kim wychodzi, albo chłopaka na którego będą leciały wszystkie lachony i powiedział że będzie wstawał w nocy do naszego dziecka itd.
Dodam że nasze plany macierzyńskie są baaardzo odległe, nie spodziewałam się że ma takie podejście do tego, że mógłby być już tatą. Nie mam wątpliwości co do tego, że będzie dobrym ojcem, ale myślałam ze będzie mówił że teraz jeszcze nie itd.

a dzisiaj kiedy na niego rano nakrzyczałam bo byłam niewyspana i rozdrażniona, podszedł do mnie, mocno przytulił i pocałował nerwy mi przeszły.

[sylwia622]

Napisane przez Alvesta

rozmawialiśmy sobie o dziecku, mówiłam że ja na pewno nie urodzę bo się boję . A on powiedział że się zaopiekuje mną, że na pewno będziemy mieli śliczną córeczkę po mamusi, a on będzie pilnował z kim wychodzi, albo chłopaka na którego będą leciały wszystkie lachony i powiedział że będzie wstawał w nocy do naszego dziecka itd.

Wybacz ze to powiem ale kazdy facet tak mowi a kiedy przychodzi co do czego to zawsze sa zmeczeni.
Moj TZ tez baaardzo chcial miec dziecko a kiedy juz bylam w ciazy to cieszyl sie bardziej ode mnie, jednak po narodzinach - kiedy obowiazkow bylo tyle ze nie wiadomo bylo od czego zaczac, entuzjazm nagle zgasł Faeci niestety duzo mowia a niewiele robia i powiem Ci jedno; nie wierz nigdy mężczyźnie.

[intense]

Napisane przez sylwia622

i powiem Ci jedno; nie wierz nigdy mężczyźnie.

mimo że ten wątek jest meeega pozytywny z tym chyba się najbardziej zgadzam.

[Alvesta]

Napisane przez sylwia622

Wybacz ze to powiem ale kazdy facet tak mowi a kiedy przychodzi co do czego to zawsze sa zmeczeni.
Moj TZ tez baaardzo chcial miec dziecko a kiedy juz bylam w ciazy to cieszyl sie bardziej ode mnie, jednak po narodzinach - kiedy obowiazkow bylo tyle ze nie wiadomo bylo od czego zaczac, entuzjazm nagle zgasł Faeci niestety duzo mowia a niewiele robia i powiem Ci jedno; nie wierz nigdy mężczyźnie.

Przekonam się tak naprawdę, kiedy już przyjdzie ten moment, ale mimo wszystko było mi baaardzo miło a po twoich słowach przypomina mi się moja siostra, która uparcie wmawiała mi, że po ślubie facet się zmienia i to już nie jest to samo
jak na razie nie widzę zmian poza jedną - mój TŻ wmawia mi że skoro jestem mężatką to powinnam być bardziej "stateczna"

z innej strony patrząc to mój misiek jest bardzo odpowiedzialnym facetem i dojrzałym (w końcu ma 26 lat, wypadałoby) i jeżeli naszym dzieckiem będzie się opiekował tak jak mną, to będzie wspaniale. Ale zgadzam się mimo to - nie wierz nigdy mężczyźnie, ale i też nie wierz nigdy kobiecie

[domini5]

naprawde odczułam, że mój drogi mnie kocha:
kiedy masował mi brzuch, martwil sie kiedy byłam chora, pocieszał mnie gdy widział że jestem smutna ,wystarczyło że spojrzał a juz miałam kolory przed oczami, gdy głaszcze moją skóre hmm
kiedy znienacka mnie całuje nawet na środku ulicy haha
Oto cały on - jestem szczęsliwa

[Beatka212]

Napisane przez domini5

naprawde odczułam, że mój drogi mnie kocha:
kiedy masował mi brzuch, martwil sie kiedy byłam chora, pocieszał mnie gdy widział że jestem smutna ,wystarczyło że spojrzał a juz miałam kolory przed oczami, gdy głaszcze moją skóre hmm
kiedy znienacka mnie całuje nawet na środku ulicy haha
Oto cały on - jestem szczęsliwa

jestem wniebowzięta jak to czytam super wątek!

[GraziaP]

Kochane Witam!!!
Aż łezka się w oku kręci jak to się czyta
Mój mąż nie jest aż takim romantykiem, chociaż bardzo bym chciała, wiem, że mnie kocha bo mówi to mi dość często, ale............ nie czuję się dowartościowana przez mężą. obecnie on pracuje zagranicą (2tygodnie w Polsce, 2 tyg. zagranica).
Mamy 2dzieci (4 latka i 5 miesięcy), którym też trzeba poświęcieć trochę czasu, oprócz tego pracuje zawodowo, czasem zestem zmęczona i chciała bym aby mi odczasu do czasu jakiś komplement powiedział.
Co mam zrobić, aby go jakoś uświadomoć proszę o pomoc, porade

[lemoorka]

Aktualnie nie czuje, może dlatgeo,że złapałan depresje i juz ze mną coraz gorzej. OStanio doszedł jadłowstret, a on no noz..... nie widzielismy się już dawno, bo pracuje na nasz domek.
Ostatnio na mnie nakrzyczał,że chce jechąc po mojej sesji, bo potem zaczyna kolejna prace i nie będzie miał wakacji. A co mnie to obchodzi. Nie moge jeśc, spać, nie mam siły sie już uczyc, zrezygnowałam z praktyk, nie wychodze z domu od 3 tygodni, tylko na uczelnie Przepraszam , musiałam gdzies to napisać.

[GraziaP]

oj współczuje, miałam podobny stan, ale jakoś to sobie przetłumaczyłam i muszę sobie dawać rady