Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[gosia261282]

Napisane przez san_g

Dziękujemy za gratulacje- trzymajcie kciuki, może jutro wyjdziemy dzisiaj żółtaczki brak więc jest szansa i to całkiem spora Nie chcę się nakręcać ale dla mnie to teraz cel nr 1. Przesyłam buziaki

Kciuki!!

Napisane przez iwantyou99

D i K suplementowac
Dodatkowo do 21 Tz żelazo choć o tym pediatrzy zapominają
Oraz vit c
Reszta owszem jest w mleku mamy ale moga pojawiać sie niedobory. Wynikające z pkt pierwszego.
A ja znam dzieci ładnie przybierające na mm a słabo na kp.

Hmmm ja podawałam tylko d (K dają w zastrzyku w szpitalu),nie znam nikogo kto przy karmieniu piersią podawałby żelazo i witaminę c! I nie znam dzieci karmionych piersią z niedoborami (i w realu i z mojego wątku mamusiowego z Erykiem,a trochę tych dzieci karmionych piersią było)
Oczywiście,że w drugą stronę też bywa,chodziło mi o to,że nie jest regułą,że na mm będzie dziecko lepiej przybierać niż takie karmione piersią. Ja byłam karmiona mieszanką(na żądanie,bo mało ważyłam) i całe życie miałam niedowagę.

Napisane przez Roane

Skoro Kacper ma cyckoholizm genetycznie, to aż dziwne że jeszcze nie wyłazi, bo im szybciej wylezie tym szybciej cycka dostanie, powinien takie wewnętrzne pragnienie odczuwać

O właśnie!

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Kciuki!!






Hmmm ja podawałam tylko d (K dają w zastrzyku w szpitalu),nie znam nikogo kto przy karmieniu piersią podawałby żelazo i witaminę c! I nie znam dzieci karmionych piersią z niedoborami (i w realu i z mojego wątku mamusiowego z Erykiem,a trochę tych dzieci karmionych piersią było)
Oczywiście,że w drugą stronę też bywa,chodziło mi o to,że nie jest regułą,że na mm będzie dziecko lepiej przybierać niż takie karmione piersią. Ja byłam karmiona mieszanką(na żądanie,bo mało ważyłam) i całe życie miałam niedowagę.






O właśnie!

Oj no na temat świadomości pediatrów a co za tym idzie rodziców w kwestii podawania witamin i minerałów nie chce sie wypowiadać bo uważam ze jest zerowa.
Dzieci o ktorych mówisz zapewne tez nigdy bądź bardzoooooo rzadko nie miały robionych badań krwi. I wszystko jedt fajnie jak maluch sobie z czasem wszystko uzupełnia tak jak Twój Eryk papryczka!! Gorzej jednak jeśli niesie to za sobą jakies konsekwencje,


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Apropo jedzenia to ja ze starszakiem mam problem bo ladnie je, ale jesli chodzi o kanapki to tylko i wylacznie pasztet wchodzi w gre. Masakra! :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kukurydzianaa]

Dziewczyny, czy to, że plecy zaczęły mnie napi e.przać tak nagle i mocno, może być czymś znaczącym? Aż ze mnie łzy wycisnęło, góra brzucha też mocno "nawala". Tylko, że mnie te cholerne plecy bolą między łopatkami

Nie chcę robić fałszywych alarmów, bo mi się nie uśmiecha z takim bólem nigdzie ganiać. Z drugiej strony lekarz już mi kilka dni temu wypisał skierowanie do szpitala, bo na ktg pisały się ładne skurcze. Gdyby to krzyż mnie tak bolał, nie wahałabym się ani chwili Co w ogóle może oznaczać ból międzyłopatkowy - "przewiało" mnie? Aż mi się gorzej oddycha.

[marieee]

Dziękuję dziewczyny bardzo! Muszę tantum rosa wypróbować.. bo mam a jeszcze nie użyłam ani razu
Koło "ratunkowe" też dobry patent

Napisane przez lidkaa82

Apropo jedzenia to ja ze starszakiem mam problem bo ladnie je, ale jesli chodzi o kanapki to tylko i wylacznie pasztet wchodzi w gre. Masakra! :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja do któregoś roku zycia jadłam tylko kaszę.... pod różną postacią. W końcu mi się znudziło, i z dnia na dzień zaczęłam sie interesować innymi rzeczami

A i tak jak obiecałam, wrzucam zdjęcie.
Może nie najlepszej jakości.. ale.... z miłym dodatkiem w postaci usmiechu
Przedstawiam Wam wizażowe ciocie, moją Zuzankę
DSC06643zuzausmiech.jpg

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Kciuki!!






Hmmm ja podawałam tylko d (K dają w zastrzyku w szpitalu),nie znam nikogo kto przy karmieniu piersią podawałby żelazo i witaminę c! I nie znam dzieci karmionych piersią z niedoborami (i w realu i z mojego wątku mamusiowego z Erykiem,a trochę tych dzieci karmionych piersią było)
Oczywiście,że w drugą stronę też bywa,chodziło mi o to,że nie jest regułą,że na mm będzie dziecko lepiej przybierać niż takie karmione piersią. Ja byłam karmiona mieszanką(na żądanie,bo mało ważyłam) i całe życie miałam niedowagę.






O właśnie!

Gosia pozatym mimo zastrzyku wit K tez sie powinno pidawac przy kp


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muminek1991]

katarzyniak- wiem ,że może łatwo mówić, ale przestań przejmować się tym co mówi teściowa.Fakt może i po porodzie będziesz chętniej jednak kupować coś maluszkowi, ale przecież o siebie też będziesz mogła zadbać i też będziesz sobie coś kupować, bez przesady

Ja mimo wszystko nie mam zamiaru zrezygnować z dbania o siebie jak do tej pory, ani z zakupów, a wręcz przeciwnie, bo moja garderoba jest o 3/4 mniejsza od mojego męża i niestety trochę ciuchów też muszę dać na straty, dlatego w tym roku i kolejnym zamierzam trochę poszaleć i zmniejszyć ilość pustego miejsca w moich półkach.

Napisane przez Roane

. A teraz uprawiam LB - leżenie bykiem, mój ulubiony sport ciążowy

Ten sport też uprawiam codziennie


Wy tak piszecie o tych hemoroidach i przyznam szczerze ,że się tego bardzo obawiam i z drugiej strony to mnie dosłownie obrzydza.
Czy jest jakaś szansa żeby tego jednak nie dostać. Nie wiem czemu ale na prawdę boję się ,że i mnie to złapie po porodzie


A przy okazji pochwale się brzuszkiem w 36 tyg.

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Hmmm ja podawałam tylko d (K dają w zastrzyku w szpitalu),nie znam nikogo kto przy karmieniu piersią podawałby żelazo i witaminę c! I nie znam dzieci karmionych piersią z niedoborami (i w realu i z mojego wątku mamusiowego z Erykiem,a trochę tych dzieci karmionych piersią było)
Oczywiście,że w drugą stronę też bywa,chodziło mi o to,że nie jest regułą,że na mm będzie dziecko lepiej przybierać niż takie karmione piersią. Ja byłam karmiona mieszanką(na żądanie,bo mało ważyłam) i całe życie miałam niedowagę.

A to wszystko biorąc pod uwagę, że w mieszance są witaminy pochodzenia tak zwanego "z laboratorium", których przyswajalność jest tragiczna w porównaniu z witaminami które matka konsumuje w spożywanej żywności i dostarcza w dużo bardziej przyswajalnej formie.

[gosia261282]

Napisane przez iwantyou99

Oj no na temat świadomości pediatrów a co za tym idzie rodziców w kwestii podawania witamin i minerałów nie chce sie wypowiadać bo uważam ze jest zerowa.
Dzieci o ktorych mówisz zapewne tez nigdy bądź bardzoooooo rzadko nie miały robionych badań krwi. I wszystko jedt fajnie jak maluch sobie z czasem wszystko uzupełnia tak jak Twój Eryk papryczka!! Gorzej jednak jeśli niesie to za sobą jakies konsekwencje,

Dziwnie to zabrzmiało i ja odebrałam negatywnie twoją wypowiedz.
Wszyscy lekarze się mylą i polscy i angielscy,rodzice również nie mają świadomości na temat żywienia.
Rozumiem,że twoja wiedza może być duża,ale jednak chyba nie jesteś jakąś wybitną specjalistką w dziedzinie żywienia niemowląt i sumplementacji witaminami. A zywienie dzieci w późniejszym okresie to już zupełnie inna sprawa.

[Muminek1991]

Marieee - Zuzanna przecudna

[perfuzja]

Marieee na ciagniecie szwow bardzo pomaga paracetamol. Mnie szwy bolały z tydzień, potem przeszło zupełnie, mimo ze zaczęły wypadac ponad 3 tygodnie po porodzie dopiero.

[lolita25]

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, czy to, że plecy zaczęły mnie napi e.przać tak nagle i mocno, może być czymś znaczącym? Aż ze mnie łzy wycisnęło, góra brzucha też mocno "nawala". Tylko, że mnie te cholerne plecy bolą między łopatkami

Nie chcę robić fałszywych alarmów, bo mi się nie uśmiecha z takim bólem nigdzie ganiać. Z drugiej strony lekarz już mi kilka dni temu wypisał skierowanie do szpitala, bo na ktg pisały się ładne skurcze. Gdyby to krzyż mnie tak bolał, nie wahałabym się ani chwili Co w ogóle może oznaczać ból międzyłopatkowy - "przewiało" mnie? Aż mi się gorzej oddycha.

Mnie tak parę razy dziennie boli i ten ból z pleców przenosi się na ból brzucha

Napisane przez marieee

Dziękuję dziewczyny bardzo! Muszę tantum rosa wypróbować.. bo mam a jeszcze nie użyłam ani razu
Koło "ratunkowe" też dobry patent



Ja do któregoś roku zycia jadłam tylko kaszę.... pod różną postacią. W końcu mi się znudziło, i z dnia na dzień zaczęłam sie interesować innymi rzeczami

A i tak jak obiecałam, wrzucam zdjęcie.
Może nie najlepszej jakości.. ale.... z miłym dodatkiem w postaci usmiechu
Przedstawiam Wam wizażowe ciocie, moją Zuzankę
Załącznik 5548537

Śliczna, i jaka minka cudowna

Napisane przez Muminek1991

katarzyniak- wiem ,że może łatwo mówić, ale przestań przejmować się tym co mówi teściowa.Fakt może i po porodzie będziesz chętniej jednak kupować coś maluszkowi, ale przecież o siebie też będziesz mogła zadbać i też będziesz sobie coś kupować, bez przesady

Ja mimo wszystko nie mam zamiaru zrezygnować z dbania o siebie jak do tej pory, ani z zakupów, a wręcz przeciwnie, bo moja garderoba jest o 3/4 mniejsza od mojego męża i niestety trochę ciuchów też muszę dać na straty, dlatego w tym roku i kolejnym zamierzam trochę poszaleć i zmniejszyć ilość pustego miejsca w moich półkach.



Ten sport też uprawiam codziennie


Wy tak piszecie o tych hemoroidach i przyznam szczerze ,że się tego bardzo obawiam i z drugiej strony to mnie dosłownie obrzydza.
Czy jest jakaś szansa żeby tego jednak nie dostać. Nie wiem czemu ale na prawdę boję się ,że i mnie to złapie po porodzie


A przy okazji pochwale się brzuszkiem w 36 tyg.

Piękny brzusio, ślicznie wygladasz

[lejdi_aga13]

Napisane przez lidkaa82

Apropo jedzenia to ja ze starszakiem mam problem bo ladnie je, ale jesli chodzi o kanapki to tylko i wylacznie pasztet wchodzi w gre. Masakra! :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moj doszkoly jak nie dostanie z pasztetem to nie zje....


marieee słodka ksiezniczkakiedy moja wyjdzie

Muminek1991 slodki brzusio ja z Natanem nie miałam hemoroidow

[Roane]

Napisane przez lidkaa82

Apropo jedzenia to ja ze starszakiem mam problem bo ladnie je, ale jesli chodzi o kanapki to tylko i wylacznie pasztet wchodzi w gre. Masakra! :banghead:

Długo już tak ma?
Może spórbuj mu zrobić tzw. pasztet domowy, z cukinii, merchewki, dyni itp? Smakuj podobnie jak taki kupny drobiowy, ale ile witamin

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, czy to, że plecy zaczęły mnie napi e.przać tak nagle i mocno, może być czymś znaczącym? Aż ze mnie łzy wycisnęło, góra brzucha też mocno "nawala". Tylko, że mnie te cholerne plecy bolą między łopatkami

Nie chcę robić fałszywych alarmów, bo mi się nie uśmiecha z takim bólem nigdzie ganiać. Z drugiej strony lekarz już mi kilka dni temu wypisał skierowanie do szpitala, bo na ktg pisały się ładne skurcze. Gdyby to krzyż mnie tak bolał, nie wahałabym się ani chwili Co w ogóle może oznaczać ból międzyłopatkowy - "przewiało" mnie? Aż mi się gorzej oddycha.

A zrobiłaś coś co mogłoby sprowokować jakikolwiek ból? Nosiłaś coś, schyliłaś się gwałtownie, sprzątałaś, cokolwiek w tym stylu? Może coś naderwałaś?


Marieee brak słów, za każdym razem jak widzę zdjęcie któregoś z Waszych maleństw, łza staje mi w oku. I skręca mnie z zazdrości

[em ma]

Napisane przez Roane

A to wszystko biorąc pod uwagę, że w mieszance są witaminy pochodzenia tak zwanego "z laboratorium", których przyswajalność jest tragiczna w porównaniu z witaminami które matka konsumuje w spożywanej żywności i dostarcza w dużo bardziej przyswajalnej formie.

Tutaj tez zalezy co matka je bo nie oszukujmy sie ale w zimie to juz w ogóle ciezko o jakies witaminy. Doris niestety po badaniach krwi musi dostawac dodatkowo witaminy i zelazo bo mimoze przybiera ma anemie a jest karmiona w 99% piersia..

[lolita25]

Uffff usiadłam
Już od rana sobie wymyślam zadania, żeby się coś ruszyło....zrobiłam ciastka, przyszykowałam mięsko na dziś i jutro, wymyłam podłogi, wysprzątałam klatkę schodową, wypucowałam kabinę prysznicową, zrobiłam pranie, zaczęłam robić lazanie i przerwa
Myślałam że któraś urodziła a tu cichutko

[Negrid]

Napisane przez marieee

A i tak jak obiecałam, wrzucam zdjęcie.
Może nie najlepszej jakości.. ale.... z miłym dodatkiem w postaci usmiechu
Przedstawiam Wam wizażowe ciocie, moją Zuzankę
Załącznik 5548537

Piękna kruszynka

Napisane przez Muminek1991

A przy okazji pochwale się brzuszkiem w 36 tyg.

Śliczny brzusio.
Ja jutro zaczynam 38 tydz - brzuch mam mały i wysoko.
W pon idę do doktorka i zobaczymy co powie i jak mała jest już duża. Boję się, że jak na dzień porodu będzie większa niż 3500 to będzie problem bo ja mam bardzo wąskie biodra. Wiem, że przed porodem mierzą wszystko i wtedy zapada decyzja.

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Dziwnie to zabrzmiało i ja odebrałam negatywnie twoją wypowiedz.
Wszyscy lekarze się mylą i polscy i angielscy,rodzice również nie mają świadomości na temat żywienia.
Rozumiem,że twoja wiedza może być duża,ale jednak chyba nie jesteś jakąś wybitną specjalistką w dziedzinie żywienia niemowląt i sumplementacji witaminami. A zywienie dzieci w późniejszym okresie to już zupełnie inna sprawa.

Ale absolutnie nie jestem. Natomiast mam tego świadomość.
I niestety duża cześć lekarzy to poprostu ignoruje takie sa fakty.
Zreszta Wasze wypowiedzi ( Twoje i Roane) w kwestii karmienia zawsze miały dla mnie wydźwięk bardzo agresywny i atakujący. Wiec wiecej wątek kwestii sie wypowiadać nie bede bo bez sensu czuje sie atakowana.
Boje sie tylko co sie stanie jak nie daj Boże któraś z mam bedzie musiała podawac mleko modyfikowane... Ze sztucznymi witaminami konserwantami i cukrem... ( tak jakby w mleku mamy tego nie było..)
Dobra nie ważne. Dla mnie temat jest zamknięty. Wiem jakie witaminy i minerały powinno dostawać MOJE dziecko i to jest dla mnie najważniejsze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez em ma

Tutaj tez zalezy co matka je bo nie oszukujmy sie ale w zimie to juz w ogóle ciezko o jakies witaminy. Doris niestety po badaniach krwi musi dostawac dodatkowo witaminy i zelazo bo mimoze przybiera ma anemie a jest karmiona w 99% piersia..

Amen!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Hmmm ja podawałam tylko d (K dają w zastrzyku w szpitalu),nie znam nikogo kto przy karmieniu piersią podawałby żelazo i witaminę c! I nie znam dzieci karmionych piersią z niedoborami (i w realu i z mojego wątku mamusiowego z Erykiem,a trochę tych dzieci karmionych piersią było)
Oczywiście,że w drugą stronę też bywa,chodziło mi o to,że nie jest regułą,że na mm będzie dziecko lepiej przybierać niż takie karmione piersią. Ja byłam karmiona mieszanką(na żądanie,bo mało ważyłam) i całe życie miałam niedowagę.

A co do żelaza, to aż sprawdziłam bo nie byłam pewna, a nie chciałam bzdur pisać. Dziecko przy prawdiłowym odżywianiu matki w ciąży rodzi się z zapasem żelaza na pierwsze pół roku życia (dlatego m. in. w ciąży w badaniu krwi powinno się zwracać szczególną uwagę na poziom żelaza i ewentualnie je suplementować, dlatego zaleca się żeby ciężarne jadły pokarmy bogate w żelazo itd.). I około pół roku zapas się wyczerpuje, m.in. dlatego trzeba zacząć podawać stałe pokarmy.

[lidkaa82]

Kupuje juz najlepsze/najxrozsze pasztety jakie znajde. Sama nie mam maszynki zeby zrobic. A dla tych mikro ilosci ktore on je to nie wiem czy oplaca sie inwestowac. Od 1,5 roku tylko pasztet i sporadycznie twarozek. Poza tym je duzo roznych rzeczy: grzanki w jajku, jajecznice, parowki, nalesniki, zupy, ziemniaki z sosem, jogurty, serki, kaszki. Problem jest z wedlina i miesem. Jedynie pulpeta zje od wielkiego dzwonu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

To ja tylko powiem, ze mimo ze Emil jest w 100% na piersi to wkurza mnie tytuł tego wywiadu: http://www.edziecko.pl/rodzic_po_lud...rsia.html?as=1

[kukurydzianaa]

Napisane przez lolita25

Mnie tak parę razy dziennie boli i ten ból z pleców przenosi się na ból brzucha

Ale też między łopatkami tak boli?

Napisane przez Roane

A zrobiłaś coś co mogłoby sprowokować jakikolwiek ból? Nosiłaś coś, schyliłaś się gwałtownie, sprzątałaś, cokolwiek w tym stylu? Może coś naderwałaś?

No właśnie nic z tych rzeczy. Wczoraj chwilę i z deka roznegliżowana leżałam przy rozszczelnionym (ale nie otwartym) oknie.

No i przeszło zupełnie. Gdyby to było przewianie, chyba nie odpuściłoby tak nagle. Z drugiej strony młody rusza się normalnie.

Idę się "oporządzić" łazienkowo i wyluzować. Chyba wchodzę w okres tego nerwowego wyczekiwania

[_Shiloh_]

Napisane przez marieee

Dziękuję dziewczyny bardzo! Muszę tantum rosa wypróbować.. bo mam a jeszcze nie użyłam ani razu
Koło "ratunkowe" też dobry patent

A i tak jak obiecałam, wrzucam zdjęcie.
Może nie najlepszej jakości.. ale.... z miłym dodatkiem w postaci usmiechu
Przedstawiam Wam wizażowe ciocie, moją Zuzankę
Załącznik 5548537

Kochana Tantum Rosa jest bardzo dobre, ma w sobie środek znieczulający i na prawdę fajnie się po nim goi wszystko. A co najwazniejsze nie wdają się żadne zakażenia. Ja używała tydzień czasu

Córeczka piękna jest

[Roane]

Napisane przez Muminek1991

(...)
Wy tak piszecie o tych hemoroidach i przyznam szczerze ,że się tego bardzo obawiam i z drugiej strony to mnie dosłownie obrzydza.
Czy jest jakaś szansa żeby tego jednak nie dostać. Nie wiem czemu ale na prawdę boję się ,że i mnie to złapie po porodzie

Brzuszek cudowny
Też się boję hemoroidów.
Rozstępów też się bałam, ale mam i modlę się żeby zostały takie jak są - wyskoczyły mi w takiej okolicy, że jest tylko jedna osoba na świecie która ma szanse je oglądać, i to wcale nie jestem ja

Napisane przez em ma

Tutaj tez zalezy co matka je bo nie oszukujmy sie ale w zimie to juz w ogóle ciezko o jakies witaminy. Doris niestety po badaniach krwi musi dostawac dodatkowo witaminy i zelazo bo mimoze przybiera ma anemie a jest karmiona w 99% piersia..

To fakt, części sklepowych warzyw nie da się wogóle jeść, myję i myję a i tak je chemią czuć Już nie wspominając cen niektórych warzyw.
A Ty masz dobre wyniki krwi?
Dorotka wcześniaczek, one są ogólnie wrażliwsze pod wieloma względami, no nie? Jej wyniki się poprawiły przy suplementacji witaminami?

[em ma]

Napisane przez Roane

A co do żelaza, to aż sprawdziłam bo nie byłam pewna, a nie chciałam bzdur pisać. Dziecko przy prawdiłowym odżywianiu matki w ciąży rodzi się z zapasem żelaza na pierwsze pół roku życia (dlatego m. in. w ciąży w badaniu krwi powinno się zwracać szczególną uwagę na poziom żelaza i ewentualnie je suplementować, dlatego zaleca się żeby ciężarne jadły pokarmy bogate w żelazo itd.). I około pół roku zapas się wyczerpuje, m.in. dlatego trzeba zacząć podawać stałe pokarmy.

Na tyle co ja sie nabrałam twgo zelaza, piłam sok z buraka itd to moja mała powinna miec zapas na rok a ona ma anemie (jakby nie było biore witaminy, jem buraki, natke pietruszki bo mała dobrze toleruje). wiec wiedza wiedza a zycie swoja droga

Napisane przez lidkaa82

Kupuje juz najlepsze/najxrozsze pasztety jakie znajde. Sama nie mam maszynki zeby zrobic. A dla tych mikro ilosci ktore on je to nie wiem czy oplaca sie inwestowac. Od 1,5 roku tylko pasztet i sporadycznie twarozek. Poza tym je duzo roznych rzeczy: grzanki w jajku, jajecznice, parowki, nalesniki, zupy, ziemniaki z sosem, jogurty, serki, kaszki. Problem jest z wedlina i miesem. Jedynie pulpeta zje od wielkiego dzwonu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja tez lubie pasztet ale robie swój bo nie mam zaufania do zadnych sklepowych

[gosia261282]

Napisane przez iwantyou99

Ale absolutnie nie jestem. Natomiast mam tego świadomość.
I niestety duża cześć lekarzy to poprostu ignoruje takie sa fakty.
Zreszta Wasze wypowiedzi ( Twoje i Roane) w kwestii karmienia zawsze miały dla mnie wydźwięk bardzo agresywny i atakujący. Wiec wiecej wątek kwestii sie wypowiadać nie bede bo bez sensu czuje sie atakowana.
Boje sie tylko co sie stanie jak nie daj Boże któraś z mam bedzie musiała podawac mleko modyfikowane... Ze sztucznymi witaminami konserwantami i cukrem... ( tak jakby w mleku mamy tego nie było..)
Dobra nie ważne. Dla mnie temat jest zamknięty. Wiem jakie witaminy i minerały powinno dostawać MOJE dziecko i to jest dla mnie najważniejsze.

Ależ ja nie mam nic do mam karmiących mm.
To jest decyzja matki czym karmi.
To ty napisałaś,że rodzice i lekarze nie mają świadomości o zapotrzebowaniu na witaminy!
Jak masz jakieś fachowe źródła z których czerpiesz swoją wiedzę chetnie bym poczytała,bo ja nie uczyłam się w tym kierunku,coś tam sama poczytalam,ale nie natrafiłam na niektóre informacje o których piszesz. Więc jeśli mogę to poproszę o podesłanie co by zwiększyć świadomość swą
Oj chyba tu muszę znów zanegować ,bo chyba jednak w mleku matki konserwantów nie ma...

Napisane przez Roane

A co do żelaza, to aż sprawdziłam bo nie byłam pewna, a nie chciałam bzdur pisać. Dziecko przy prawdiłowym odżywianiu matki w ciąży rodzi się z zapasem żelaza na pierwsze pół roku życia (dlatego m. in. w ciąży w badaniu krwi powinno się zwracać szczególną uwagę na poziom żelaza i ewentualnie je suplementować, dlatego zaleca się żeby ciężarne jadły pokarmy bogate w żelazo itd.). I około pół roku zapas się wyczerpuje, m.in. dlatego trzeba zacząć podawać stałe pokarmy.

To ja też tak słyszałam. Oczywiście może zdarzyć się sytuacja jak u Emmy,że Dorotka ma anemię,ale są to rzadkie przypadki.

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Na tyle co ja sie nabrałam twgo zelaza, piłam sok z buraka itd to moja mała powinna miec zapas na rok a ona ma anemie (jakby nie było biore witaminy, jem buraki, natke pietruszki bo mała dobrze toleruje). wiec wiedza wiedza a zycie swoja droga

Ja tez lubie pasztet ale robie swój bo nie mam zaufania do zadnych sklepowych

Em ma a jaki preparat podajesz ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muminek1991]

Napisane przez lolita25

Uffff usiadłam
Już od rana sobie wymyślam zadania, żeby się coś ruszyło....zrobiłam ciastka, przyszykowałam mięsko na dziś i jutro, wymyłam podłogi, wysprzątałam klatkę schodową, wypucowałam kabinę prysznicową, zrobiłam pranie, zaczęłam robić lazanie i przerwa
Myślałam że któraś urodziła a tu cichutko

Kobieto ty to na dupie nie usiedzisz co ??

Napisane przez lidkaa82

Kupuje juz najlepsze/najxrozsze pasztety jakie znajde. Sama nie mam maszynki zeby zrobic. A dla tych mikro ilosci ktore on je to nie wiem czy oplaca sie inwestowac. Od 1,5 roku tylko pasztet i sporadycznie twarozek. Poza tym je duzo roznych rzeczy: grzanki w jajku, jajecznice, parowki, nalesniki, zupy, ziemniaki z sosem, jogurty, serki, kaszki. Problem jest z wedlina i miesem. Jedynie pulpeta zje od wielkiego dzwonu.

Lidka ja bym się baaaardzo nie przejmowała. Ok fakt lepiej jakby jadł kanapki z dosłownie wszystkim, ale mogę ci powiedzieć ,że ja jako dziecko miała różne etapy jedzenia. Mięsa i wędlin nie jadłam w ogóle, jedyne kanapki w wieku przedszkolnym to był chleb z masłem i chleb z pasztetem, po jakimś czasie na ten z masłem doszedł jeszcze ketchup . Zdrowe to nie było, ale ja nic innego też jeść nie chciałam. Nie jadłam mięsa, parówek, serów nic, obiady ok zjadałam całe ale bez mięsa właśnie. Potem jakoś mi przeszło, co prawda do tej pory mięso wędliny i kiełbasy mogą dla mnie nie istnieć, no z małymi wyjątkami, ale i nigdy nie chorowałam, nie miałam przez tą ,,dietę'' niedoborów, więc daj mu czas, kiedyś to przejdzie. A pro po do tej pory za kanapkę z pasztetem mogę oddać wszystko

[Roane]

Napisane przez lidkaa82

Kupuje juz najlepsze/najxrozsze pasztety jakie znajde. Sama nie mam maszynki zeby zrobic. A dla tych mikro ilosci ktore on je to nie wiem czy oplaca sie inwestowac. Od 1,5 roku tylko pasztet i sporadycznie twarozek. Poza tym je duzo roznych rzeczy: grzanki w jajku, jajecznice, parowki, nalesniki, zupy, ziemniaki z sosem, jogurty, serki, kaszki. Problem jest z wedlina i miesem. Jedynie pulpeta zje od wielkiego dzwonu.

Też nie mam maszynki. Część warzyw mielę blenderem a część drobno siekam, wtedy konsystencja nie jest taka jednolita i ja tak lubię - ale można pomielić wszystko i wtedy będzie nawet wyglądał jak kupny, bez grudek.
A ryby je? Bo z ryb można łatwo pasztet zrobić, dobrze się mielą też bez maszynki Zresztą, nawet jak ryb nie je to można je w pasztecie przemycić i zamaskować
Swoją drogą nie dziwię się młodemu, ja od dziecka kocham kanapki z pasztetem i ogórkiem kiszonym

[em ma]

Napisane przez perfuzja

To ja tylko powiem, ze mimo ze Emil jest w 100% na piersi to wkurza mnie tytuł tego wywiadu: http://www.edziecko.pl/rodzic_po_lud...rsia.html?as=1

Mnie tez

Napisane przez Roane

To fakt, części sklepowych warzyw nie da się wogóle jeść, myję i myję a i tak je chemią czuć Już nie wspominając cen niektórych warzyw.
A Ty masz dobre wyniki krwi?
Dorotka wcześniaczek, one są ogólnie wrażliwsze pod wieloma względami, no nie? Jej wyniki się poprawiły przy suplementacji witaminami?

Ja mam teraz ksiazkowe wyniki. Doris miała poprawe po miesiacu. Odstawiłysmy leki. Potem po miesiacu znów wyniki jej poleciały na łeb na szyje mimoze pieknie przybierała. teraz ma brac bez przerwy przez 3 miesiace.
a te warzywa sa teraz okropne...sama nie wiem co jesc zeby ten pokarm wzbogacic