wejdz jesli masz 170 cm wzrostu

[Asia221]

Napisane przez intense

to jeszcze ja się dołączę. dzisiaj w sklepie przymierzałam spodnie i... no, tragedia krótko mówiąc. mam 171 cm i ważę około 62 kg... rok temu w wakacje było 55, ale po sesji zimowej i zajadaniu stresu dobiłam do 60, potem kolejne dwa kg się przyturlały. więc koniec! myślę, że lato jest taką dużą motywacją, że wszystkie ładnie schudniemy tyle ile chcemy.

mialam to samo....dokladnie -przyszlam do domu z placzem

[intense]

Napisane przez Asia221

mialam to samo....dokladnie -przyszlam do domu z placzem

mi to się wydaje, że te lustra w przymierzalniach są jakieś "kłamliwe". tzn. w nich zawsze wyglądam gorzej. chyba że ja tak rzeczywiście wyglądam, tylko mam jakieś spaczone wyobrażenie o sobie. fakt, przykry to widok, ale motywujący.

[Asia221]

Napisane przez intense

mi to się wydaje, że te lustra w przymierzalniach są jakieś "kłamliwe". tzn. w nich zawsze wyglądam gorzej. chyba że ja tak rzeczywiście wyglądam, tylko mam jakieś spaczone wyobrażenie o sobie. fakt, przykry to widok, ale motywujący.

ja to znow mam tak ze dziwnie mi wygladaja wlosy w sklepowych lustrach a w domu inaczej...a moze tez mi sie zdaje, ale tam jakos inaczej sie swiatwo odbija chyba

[Cereal1]

Dziewczyny na litosc!!!!
Ja mam niecale 163 wzrostu i waze 56 kg a wcale nie czuje sie grubo!! pewnie ze nie jestem chuda, ale wygladam szczuplutko i jak zrobilo sie cieplo i wreszcie mozna lzejsze rzeczy nosic, wszyscy mi mowia ze swietnie wygladam!!
przeciez wy sie zachudzacie!!

[intense]

Napisane przez Cereal1

Dziewczyny na litosc!!!!
Ja mam niecale 163 wzrostu i waze 56 kg a wcale nie czuje sie grubo!! pewnie ze nie jestem chuda, ale wygladam szczuplutko i jak zrobilo sie cieplo i wreszcie mozna lzejsze rzeczy nosic, wszyscy mi mowia ze swietnie wygladam!!
przeciez wy sie zachudzacie!!

wiesz, wszystko zależy od budowy. ja też nie jestem waleniem ani słoniem, ale widzę, że tu i tam jest mnie za dużo. nie czuję się z tym komfortowo i dlatego chcę to zmienić. a poza tym, wiem do czego prowadzi obsesyjne odchudzanie i nie chcę tego powtarzać.
a Tobie gratuluję ciała z którego jesteś dumna i z którym czujesz się dobrze.

[Asia221]

Napisane przez Cereal1

Dziewczyny na litosc!!!!
Ja mam niecale 163 wzrostu i waze 56 kg a wcale nie czuje sie grubo!! pewnie ze nie jestem chuda, ale wygladam szczuplutko i jak zrobilo sie cieplo i wreszcie mozna lzejsze rzeczy nosic, wszyscy mi mowia ze swietnie wygladam!!
przeciez wy sie zachudzacie!!

mi niby tez wszyscy mowili w domu w swieta jak przyjechalam ze swietnie wygladam....i zebym sie nie odchudzala, ale jak ja sie zle czuje z tymi dodatkowymi kilogramami i czuje sie nieatrakcyjna, ciekawe jakbym zalozyla bikini o nie!

[seemore]

Zainspirowalyscie mnie. Od jutra zaczynam glodowke

[Ather]

Napisane przez seemore

Zainspirowalyscie mnie. Od jutra zaczynam glodowke

Mam tylko nadzieję że żartujesz w tym momencie...

[figa4]

seemore popieram Cię w 100 % heheheehehe
Równa z Ciebie babka

[seemore]

Napisane przez Ather

Mam tylko nadzieję że żartujesz w tym momencie...

Ani trochę.

Napisane przez figa4

seemore popieram Cię w 100 % heheheehehe
Równa z Ciebie babka

Dzięki

[Katia25]

Napisane przez seemore

Zainspirowalyscie mnie. Od jutra zaczynam glodowke

zastanow sie czy warto!twoja cera i cialo ucierpia tylko na tym wszystko z glowa!!!!!

[wichura]

HALO!! Obudzcie się! Jesteście młodziutkie, stac was na aktywny tryb zycia a wy ciągle macie w głowie te fałdki.
Ja mam 172 ale ważę różnie (53-58). I wciąż słyszę że jestem za chuda. Odchudzałam się kiedyś dratycznie bo aż do 45 kilo i wiecie co? Spieprzyłam sobie najlepsze lata. Bo patrzyłam tylko na swój wygląd. Horyzont moich pragnień, marzeń i aspiracji kończył się na moim tyłku żeby był chudy jak deska bo czułam wstręt do każdego pzrzejawu tłuszczu w moim ciele. I tak byłam zapatrzona w siebie i w lustro że zapomniałam co to ruch, przyjaciele,rodzina, wartości wewnętrzne. Byłam wiecznie nieszczęśliwa i cholernie zakompleksiona no chyba że waga spadła to odczuwałam dziką satysfakcję i motywację. Czujecie jakie to durne odchudzać się w tym wieku? Przed ukrztałtowaniem się? Przed urodzeniem dziecka? Kiedy tak napawdę NIE MACIE NADWAGI?
I powiem wam...super że się ogarnęłam. Przytyłam mocno, zakompleksiłam się może jeszcze bardziej bo ludzie się śmiali z mojej niekonsekwencji. Ale wzięłam się za rower, siłownię i basen. Moje ciało zaczęło żyć. A ja w końcu dostrzegłam w sobie człowieka, i zauważyłam tez innych ludzi. Teraz zaczynam się martwić o moje potrzeby wewnętrzne oraz o bliskich.
W nosie mam moje 172/56 (rozmiar 38). Jak nie pójdę na rower czy siłkę to dopiero się czuję chora i brzydka

A i jeszcze jedno...jak za 30 lat będziecie grube to pluniecie sobie w brodę czytając wasze zmartwienia w stylu "lepiej się czuję jak mam 52". Bo takiej sylwetki jak dziś już nigdy nie będziecie miały. Ani tak gładkiej i jędrnej skóry. Za to problemy ważniejsze niż ładka tłuszczu na brzuchu.
De facto nasz przyszły system emerytalny już wisi na włosku więc nie będziecie przebierały w jedzeniu co chude i zdrowe-tylko kupować co się da żeby wogóle nie chodzić głodnymi. Szanujcie więc jedzenie i fakt że żyjecie w czasach i okolicznościach że macie go pod dostatkiem. Nawet jeśli jest to ochydne żarcie z Wlk. Brytanii.

[esolinka]

Brawo. Popieram wypowiedz wichury. Nie rozumiem dziewczyn, które sie odchudzają mimo tego, ze nie mają z czego. Przecież dziewczyna, która ma 170 cm i waży 53kg - JEST CHUDA. Serio!!! Nie da się tak zrobić, zeby było 0 tłuszczyku. No chyba, ze sie staniecie się anorektyczkami. Wchodząc na ten wątek myślałąm, zę znajde dziewczyny podobne do mnie, które ważą ponad 60 kg i dążą do minimalnej wagi - 58kg, ale niestety się pomyliłam. Dziewczyny, które tu wchodzą jednym słowem się załamują!!! Napisałam, ze waże 63kg to pewnie pomyślałyście, ze wyglądam jak słoń chociaż jestem chuda. Nie rozumiem Was - sorry. Każdy człowiek jest inny.
Pozdrawiam i zycze schudnięcia.

[Ather]

Napisane przez esolinka

Brawo. Popieram wypowiedz wichury. Nie rozumiem dziewczyn, które sie odchudzają mimo tego, ze nie mają z czego. Przecież dziewczyna, która ma 170 cm i waży 53kg - JEST CHUDA. Serio!!! Nie da się tak zrobić, zeby było 0 tłuszczyku. No chyba, ze sie staniecie się anorektyczkami. Wchodząc na ten wątek myślałąm, zę znajde dziewczyny podobne do mnie, które ważą ponad 60 kg i dążą do minimalnej wagi - 58kg, ale niestety się pomyliłam. Dziewczyny, które tu wchodzą jednym słowem się załamują!!! Napisałam, ze waże 63kg to pewnie pomyślałyście, ze wyglądam jak słoń chociaż jestem chuda. Nie rozumiem Was - sorry. Każdy człowiek jest inny.
Pozdrawiam i zycze schudnięcia.

Esolinko, w tym co napisałaś jest sporo racji, jednak każdy ma jakieś cele, każdy raczej dąży do akceptacji siebie. Jedne chciałyby ważyć trochę mniej, innym zaś odpowiada waga.
Czasami to kwestia 4kg żeby poczuć się lepiej we własnym ciele. Tym bardziej że tutaj dziewczyny nie podawały niewiadomo jakich ilości kg do zrzucenia, tylko troszeczkę chcą schudnąć. To ich wybór. Jak zrobią to z głową - lepiej dla nich.

Wszystko zależy też od budowy, to że Ty ważysz tyle ile ważysz i wyglądasz świetnie - masz szczęście Bo faktycznie czasem zdarza sie tak ze dziewczyny przy tym samym wzroscie i roznej wadze - te co wiecej wygladają lepiej niz te co mniej wazą.

[esolinka]

No tak niby Je rozumiem, ale trochę sie obawiam. Wiem, ze to nie moja sprawa, ale tak jak napisałam, niektóre dziewczyny po przeczytaniu tych postów mogą dążyć do podobnej wagi (50kg) i co wtedy bedzie. Ja jeszcze pare miesięcy temu bym się serio załamała i robiłabym wszystko żeby ważyć 50kg - chociaż w ogóle nie byłoby to potrzebne.! No może bym się aż tak drastycznie nie odchudzała bo nie mam silnej woli, ale pewnie wpadłabym w kompleksy. Wmawiałabym sobie, że z tymi 63kg jestem gruba...i wcześniej tak robiłam. Wszędzie w gazetach widziałam chude dziewczyny, ale to na szczęście się zmieniło. Wreszcie w gazetach wiidze takie dziewczyny jak ja - i to mi się podoba, bo one nie są już takie chude (zauważyłam to w joy'u) Są normalne.

[intense]

już pisałam, że nie chce być chodzącym szkieletorkiem, po prostu dla mnie 62 to za dużo, wiem jak wyglądałam i jak czułam się ważąc 55 kg, więc chcę do tego powrócić.
wiem też ile można stracić przez obsesję, bo przekonałam się na własnej skórze, dlatego nie chcę stracić tego co udało mi się odzyskać [np. przyjaciół i zdrowe, mądre podejście do życia].
mam nadzieję, że za te 7 kg będę mogła powiedzieć, że czuję się dobrze we wlasnym ciele, bo do tego właśnie zmierzam, a nie do tego, żeby zobaczyć na wadzę "53".

[mcdulka]

mam 171cm i waze.... nie wiem teraz. ok.57-58kg. ale mam bardzo ciezkie kosci.
nosze rozmiar 36. (wymiary: w biodrach-89-90cm, talia- 61cm, biust-82cm).
i waga to nie wszystko- ktos moze wazyc przy tym wzroscie 62kg i byc szczuplym (moja kolezanka tak wazy i ma rozmiar 34-36), a mozna wazyc 52kg i byc 'tlusciutkim'. waga to nie wszystko- licza sie wymiary!

[galooshka]

A ja przy wzroście 170 ważę 56 kg i chcę schudnąć 4 kg, bo od "zawsze" ważyłam 52, tylko ostatnio się zapuściłam i przytyłam. Niefajnie się z tym czuję i tak czy siak schudnę. I chociaż na pewno nie wyglądam grubo przy tych 56 kg, to zejdę do 52, bo przy tej wadze czuję się komfortowo. Świat nie kończy się dla mnie na własnym wyglądzie i nie dążę za wszelką cenę do zbicia tych kilku kilogramów, dlatego też po prostu wracam do dawnego sposobu odżywiania (czyli zdrowo) i ćwiczeń. Żadne diety-cud i żadne drastyczne katowanie własnego ciała.

[odszczepieniec]

przyjme 5-8kg od odchudzajacych sie

[Asia221]

Napisane przez intense

już pisałam, że nie chce być chodzącym szkieletorkiem, po prostu dla mnie 62 to za dużo, wiem jak wyglądałam i jak czułam się ważąc 55 kg, więc chcę do tego powrócić.
wiem też ile można stracić przez obsesję, bo przekonałam się na własnej skórze, dlatego nie chcę stracić tego co udało mi się odzyskać [np. przyjaciół i zdrowe, mądre podejście do życia].
mam nadzieję, że za te 7 kg będę mogła powiedzieć, że czuję się dobrze we wlasnym ciele, bo do tego właśnie zmierzam, a nie do tego, żeby zobaczyć na wadzę "53".

popieram, ja mam 61 i tez chce tylko 4-5 kg zrzucic to chyba nie przestepstwo??

[intense]

Napisane przez odszczepieniec

przyjme 5-8kg od odchudzajacych sie

serio?! wyśle Ci pocztą, ok?

[seemore]

Dopiero kilka godzin, zaliczylam wypad na miasto i juz padam z glodu. No cóż, będzie cięzko ale kochane wizazanki mnie podopingują, nie ? To mówicie, że ile chcecie ważyć ? To jest strasznie motywujące.

[pyska06]

ja przy wzroscie 1.70 ważę 55kg coraz częściej spotykam się z komentarzami, że jestem za chuda mam już tego dość. Sama w lustrze to widzę chciałabym przytyć ale nie potrafię ( 5 kilo by mnie uszczęśliwiło na początek).
Najgorzej mam z rękoma są tak chude i kości mi strasznie odstają nieopodal szyi . Ostatnio staram się jeść słodycze ale nic nie daje ciągle wskazówka na wadze pokazuje 55
Dziwie się niektórym że chcą schudnąć przy tym wzroście przecież to już będzie niedowaga ale już każdego sprawa osobista.
Z 3 lata temu ważyłam 60 i wcale się nie odchudzałam,że ubyło mi 5kg. Uważam, że to odpowiednia waga do takiego wzrostu. Czułam się wtedy masywnie ale nie byłam gruba a teraz jestem taka po prostu cienka, wszystkie ubrania na mnie wiszą. Nie wiem w jaki sposób przytyć , łatwiej jednak jest się odchudzać.

Zgadzam się ze słowami mcdulki: "waga to nie wszystko- licza sie wymiary!"

Napisane przez Asia221

wydaje mi sie ze na aerobiku szybciej zrzucisz zbedne kilogramy

heh no to ładnie ja akurat muszę odrabiać wf na uczelni i chodzę prawie codziennie na aerobik, ale na pewno żeby nie zrzucić kg tylko zaliczyć semestr Oprócz zrzucenia kg na co jest jeszcze dobry aerobik? Jakoś też chyba rzeźbi kształty? coo ? aha i wydaje mi się że dla kondycji lepszej - w sumie to mam po nim dobre samopoczucie

Mam nadzieje że po wakacjach będę grubsza - no zobaczymy czy mi się uda

[drea]

ja mam 168-170 , nie wim dokladnie ile i waze 61 kg ........ i waga to nic, bo wiem, ze mam duzo miesni , ale wyglad to : PORAZKA : totalna...... dawno temu wazylam 54 i bylam szuplutka, ale malo mi bylo to sie zaczely problemi i doszlo do 72 ... wiec cieszcie sie z tego co macie ....... a ja sobie i tak daze do 53-55

[intense]

no i jak Wam idzie? ja cały dzień siedzę na pupie i się uczę, bo sesja mi się zaczyna... ale jak tylko wszystko pozaliczam (czyli około 20 czerwca) to zapisuję się na aerobik. mam nadzieję, że do tego czasu dotrwam, bo z tym moim odchudzaniem to różnie jest... ale w końcu się musi udać (pocieszam się... ), bo jak nie to całe lato przeleżę na słońcu owinięta ręcznikiem.

[nati__xxx]

Idę razem z seemore się powiesić bo przy wzroście 170cm ważę 59kg :| a wy narzekacie

[bess]

Ja mam 170 waże 58 i jestem bardzo zadowolona.

[Ather]

Napisane przez mcdulka

mam 171cm i waze.... nie wiem teraz. ok.57-58kg. ale mam bardzo ciezkie kosci.
nosze rozmiar 36. (wymiary: w biodrach-89-90cm, talia- 61cm, biust-82cm).
i waga to nie wszystko- ktos moze wazyc przy tym wzroscie 62kg i byc szczuplym (moja kolezanka tak wazy i ma rozmiar 34-36), a mozna wazyc 52kg i byc 'tlusciutkim'. waga to nie wszystko- licza sie wymiary!

dokładnie

[Asia221]

Napisane przez nati__xxx

Idę razem z seemore się powiesić bo przy wzroście 170cm ważę 59kg :| a wy narzekacie

to ja chyba pierwsza pojde bo ja mam 61 przy tym wzroscie

[bess]

czemu sluzy ten watek??podkrecaniu chorej atmosfery i promowaniu wystających kosci???Wyrabianiu kompleksów???

Ja bylam zawsze chuda i marzylam o tym zeby przytyć.W koncu mi sie udało.
Przeraza mnie to ze tak wiele szczuplych osob uwaza sie za otyłe,ogladam zdjecia CHUDYCH osob ,ktore prosza o rady jak schudnac.