Koty - część VIII

[monika_sonia]

Stasiek trzymam kciuki, daj znać co z kotkiem.

[Kusum]

czekam na jakieś niusy. Zamiast siedzieć z kociątkami w domu i pilnowac żeby kot nie męczył mi niuni to ja sie tu marnuję w pracy.

[Malla]

Napisane przez Kusum

Zamiast siedzieć z kociątkami w domu i pilnowac żeby kot nie męczył mi niuni to ja sie tu marnuję w pracy.

Ja też. A u mnie jest źle, polała się pierwsza krew.

[Kusum]

Napisane przez Malla

Ja też. A u mnie jest źle, polała się pierwsza krew.

Zabiłaś szefa?

[Suvia]

Napisane przez stasiek

Wiem, ze marudze strasznie, ale wyszlam dzis zla jak osa

dużo mocniej bym marudziła i tak jesteś oazą spokoju w takiej sytuacji tulę, napisz co z kociastym

Napisane przez Kusum

U mnie armagedon. Kot sie wscieka. Wyganialam go za wedka i laserkiem az lezal i dyszak. I dalej kotke meczy Nie mam do niego sily. Chyba ja zabiore na noc do sypialni. Kiciunia ledwie chodzi.Nie wiem czy to wina operacji czy kubraka? Pewnie jedno i drugie. Ale dobrze, ze kubraczek jest, bo byl wylizany az mokry, tam gdzie ranka Nici juz by byly wyciagniete...

tez obstawiam kubraczek Jeszcze trochę i będzie normalnie

Napisane przez Malla

Ja też. A u mnie jest źle, polała się pierwsza krew.

O kurdesz co się stało?

[Gosia X]

Napisane przez Kusum

Zabiłaś szefa?

[Malla]

Napisane przez Kusum

Zabiłaś szefa?

Daniels zrobił dziurę w szyi Niuni.

[Suvia]

ale co się stało Malla, zabawa nie poszła jak trzeba, czy taka regularna bitka się zrobiła?

;/

[Kusum]

Napisane przez Malla

Daniels zrobił dziurę w szyi Niuni.

oj, to musiała go malutka nieźle wkurzyć? Kiedy to się stało? W nocy? Duża ta dziura? Opowiadaj wszystko, a nie budujesz napięcie...

[Malla]

Jestem w pracy... Tłuką się od jakiegoś tygodnia mocno. Nie ma zabawy w berka, tylko jest regularne polowanie na Małą. Jak biega, to rzuca się też na mnie. Nie pozwala jej spać na łóżku.

[Kusum]

Bury się wściekł...
U mnie też chwilowy armagedon. Kot atakuje koteczkę, skacze na nią, gryzie, a ona nic. Sztywna w tym kaftanie. Wczoraj w nocy usłyszalam pisk. Pobiegłam na ratunek, ale już nic sie nie działo Moja kotka ma schronienie w swojej rurce na drapaku. Załadowałam ją tam i miała spokój. Chyba dziś mu doleję Bacha do kolacji...

[Suvia]

Napisane przez Malla

Jestem w pracy... Tłuką się od jakiegoś tygodnia mocno. Nie ma zabawy w berka, tylko jest regularne polowanie na Małą. Jak biega, to rzuca się też na mnie. Nie pozwala jej spać na łóżku.

o fakens ;/

[Kusum]

http://demotywatory.pl/4275747/Plac-zabaw-dla-kota

nie mogłam sie powstrzymać

[Malla]

Napisane przez Kusum

Bury się wściekł...
U mnie też chwilowy armagedon. Kot atakuje koteczkę, skacze na nią, gryzie, a ona nic. Sztywna w tym kaftanie. Wczoraj w nocy usłyszalam pisk. Pobiegłam na ratunek, ale już nic sie nie działo Moja kotka ma schronienie w swojej rurce na drapaku. Załadowałam ją tam i miała spokój. Chyba dziś mu doleję Bacha do kolacji...

Mi się właśnie Bach skończył i od tego czasu są problemy.
Jej bezpiecznym miejscem jest kaloryfer i tylko dzięki temu byłam w stanie wyjść do pracy bez obaw, że po powrocie zastanę zwłoki.
Ona się go boi... Nawet, jak leży mi na kolanach, to po jego wejściu do pokoju napręża się.

Napisane przez Kusum

http://demotywatory.pl/4275747/Plac-zabaw-dla-kota
nie mogłam sie powstrzymać

Już rzygam tymi zdjęciami, każdy je wrzuca na FB

[zakonna]

o rany, dziewczyny, widzę, że jakiś pechowy koci tydzień jest. Stasiek, daj znać co u was. Nie rozumiem ludzi, którzy biorą kasę za swoje usługi, a zachowują się jak primadonny.

[Suvia]

Napisane przez Malla

Ona się go boi... Nawet, jak leży mi na kolanach, to po jego wejściu do pokoju napręża się.

jasny gwint, to poważnie brzmi

żaden ze mnie behawiorysta, mogę tylko trzymać kciuki za poprawę stosunków

[Gosia X]

Napisane przez Kusum

http://demotywatory.pl/4275747/Plac-zabaw-dla-kota

nie mogłam sie powstrzymać

Widziałam to, ja to chcę

[Suvia]

Napisane przez zakonna

Nie rozumiem ludzi, którzy biorą kasę za swoje usługi, a zachowują się jak primadonny.

ja też nie rozumiem połowy urzędników w tym kraju

<powiedziala Suvia wybierając się do Urzedu Skarbowego, bleh>

[Gosia X]

Napisane przez Malla

Mi się właśnie Bach skończył i od tego czasu są problemy.
Jej bezpiecznym miejscem jest kaloryfer i tylko dzięki temu byłam w stanie wyjść do pracy bez obaw, że po powrocie zastanę zwłoki.
Ona się go boi... Nawet, jak leży mi na kolanach, to po jego wejściu do pokoju napręża się.

Według mnie zaczęło się ustalanie pozycji w stadzie ale ekspert ze mnie żaden. Albo kociakowi hormony buzują jeśli jest młody.

[iwona1110]

Napisane przez Suvia

ja też nie rozumiem połowy urzędników w tym kraju

<powiedziala Suvia wybierając się do Urzedu Skarbowego, bleh>

US nie jest taki zły Strzeż się ZUS-u

Moje futra wczoraj polowały na muchę jakąś zmuloną Po zjedzeniu muchy Horus spał w dużym pokoju w nadziei że jeszcze jedna się znajdzie

[Suvia]

Tak jest!

Dobra, całuje włochate mordki i spadam.

Malla, nie denerwuj się tam bardzo dziś

[Malla]

Napisane przez Gosia X

Według mnie zaczęło się ustalanie pozycji w stadzie ale ekspert ze mnie żaden. Albo kociakowi hormony buzują jeśli jest młody.

To kociak jest atakowany (kotka niedojrzała płciowo).
Ustalanie hierarchii mają już trzeci miesiąc ze wsparciem Feliwaya i Bacha, dopiero teraz polała się krew. Przywykłam do gonitw i dociskania Małej do ziemi, ale dotychczas puszczał ją, gdy się darła. Teraz nie zwraca na to uwagi, a ona drze się tak, że mnie nie zdziwi, jak ToZ przyjdzie na wizytę.

[Kusum]

Napisane przez Malla

Mi się właśnie Bach skończył i od tego czasu są problemy.
Jej bezpiecznym miejscem jest kaloryfer i tylko dzięki temu byłam w stanie wyjść do pracy bez obaw, że po powrocie zastanę zwłoki.
Ona się go boi... Nawet, jak leży mi na kolanach, to po jego wejściu do pokoju napręża się.

Już rzygam tymi zdjęciami, każdy je wrzuca na FB

Ja chyba muszę wrzucać częściej i naszych znajomych muszę nakręcić. Może małż zrozumie aluzję

Malla strasznie Ci współczuję. Wiem jak się teraz martwisz o malutką. Nie wiem co Ci poradzić? Psychika zwierząt to trudna sprawa. Nie raz toczymy w pracy debaty psiejsko-kotowe. Nigdy nie wiadomo co komu odpali. Z jednym kotem źle, a z dwoma jeszcze gorzej.
Może zamów Bacha skoro pomagał? Ja zamawiałam swoją mieszankę (jest dużo taniej), 5 składników RR i dorzuciłam do niej jeszcze jeden składnik: werbenę - na ADHD Zastanawiałam się czy to działa i sama piłam je kilka razy. Nie czułam się w żaden sposób inaczej, nie byłam otumaniona tylko spokojniejsza i spało mi się lepiej.
Zawsze mogę zabrać niunię do siebie. Co dwie kotki to nie jedna

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez iwona1110

US nie jest taki zły Strzeż się ZUS-u

Moje futra wczoraj polowały na muchę jakąś zmuloną Po zjedzeniu muchy Horus spał w dużym pokoju w nadziei że jeszcze jedna się znajdzie

Taki skarb w środku zimy

[Malla]

Kusum - hihi, ja też próbowałam i faktycznie działały uspokajająco Tylko ile może chodzić "pod wpływem"? Nie będzie stosował kropli całe życie. Jakby była pogoda, wzięłabym go na spacer.

[Kusum]

Napisane przez Malla

Kusum - hihi, ja też próbowałam i faktycznie działały uspokajająco Tylko ile może chodzić "pod wpływem"? Nie będzie stosował kropli całe życie. Jakby była pogoda, wzięłabym go na spacer.

To poszprycuj go jeszcze do wiosny Poza tym to nie fenobarbital, bez przesady... Ja też już nie moge się doczekać wyproszenia bliźniaków na balkon W ub. roku został szczelnie obudowany. Bliżej wiosny cały zostanie osiatkowany. Drapak, kuweta i won mi na powietrze

[iwona1110]

Napisane przez Kusum

To poszprycuj go jeszcze do wiosny Poza tym to nie fenobarbital, bez przesady... Ja też już nie moge się doczekać wyproszenia bliźniaków na balkon W ub. roku został szczelnie obudowany. Bliżej wiosny cały zostanie osiatkowany. Drapak, kuweta i won mi na powietrze

Też nie mogę się doczekać wiosny. Horus i tak wychodzi codziennie na kilka chwil ale w domu dostaje kociokwiku Wiosną i latem siedzi na balkonie od rana do nocy...

[zakonna]

to wasze teraz nie chodzą na balkon? My mamy osiatkowany i często otwarty jest całą noc. I sobie stado wędruje w różnych konfiguracjach w te i wewte.

[Suvia]

Napisane przez zakonna

to wasze teraz nie chodzą na balkon? My mamy osiatkowany i często otwarty jest całą noc. I sobie stado wędruje w różnych konfiguracjach w te i wewte.

no daj spokój... otwieram lekko drzwi balkonowe, kot poczuje na nosku to przerażające syberyjskie zimno, popatrzy na mnie jak na idiotkę i zjeżony ucieka w stronę kaloryfera (autentycznie!)



ja pierdziuu, droga, którą normalnie pokonuje w 20 minut dziś pożarła mi ponad godzinę czasu O_o Szklanka na chodniku. sypią piasek, ale spadają na ziemię te zimne kropelki deszczu i zostają zamrożone razem z piaskiem...

[Malla]

A w Krakowie póki co na plusie i da się chodzić.

Napisane przez zakonna

to wasze teraz nie chodzą na balkon? My mamy osiatkowany i często otwarty jest całą noc. I sobie stado wędruje w różnych konfiguracjach w te i wewte.

Nie mam balkonu

[ZakkAtak]

Napisane przez Suvia

no daj spokój... otwieram lekko drzwi balkonowe, kot poczuje na nosku to przerażające syberyjskie zimno, popatrzy na mnie jak na idiotkę i zjeżony ucieka w stronę kaloryfera (autentycznie!)

uwielbiam to spojrzenie kocie