Moje Panie, to nie żarty - sezon ślubny już otwarty! PM2014 cz.23

[kamilka:*]

Napisane przez cashmere

Kamilka Gratuluję, cudowna wiadomość! Ja jak radzą dziewczyny też bym teraz wzięła cywilny a kościelny jak już maluszek się urodzi. A który to tydzień??

5 tydzień

[ane3kaa]

Napisane przez kamilka:*

Dziewczyny wczoraj się dowiedziałam, że jestem w ciąży! oczywiście cieszymy się niezmiernie bo chcieliśmy dzidziusia ale nie wiedzieliśmy, że się uda i czy w ogóle się uda bo z powodu problemów hormonalnych lekarze dawali mi małe szansę więc już przed ślubem zaczęłam się leczyć i po paru miesiącach cudem się udało tyle, że w czerwcu ślub i wesele.... zaliczki powpłacane i teraz nie wiem co robić czy:
- iść w 6 miesiącu do ołtarza - mi to nie przeszkadza tylko nie wiem jak się będę czuła i jak będę wyglądała w dwupaku
- czy organizować na szybko ślub i wesele np. w marcu
- czy w przełożyć aż urodzę
- czy nie wiem co....

jej jestem w takim szoku, że nie wiem co mam teraz robić aż mi się ciężko skupić

ja bym nic nie przekładała tylko normalnie wesele w czerwcu

[Ad rem]

Napisane przez kamilka:*

Dziewczyny wczoraj się dowiedziałam, że jestem w ciąży!

Serdeczne gratulacje dla Was!!
Dziewczyny dobrze radzą, przyspieszcie cywila i póżniej kościelny w pakiecie z chrzcinami

[karolinuuusia]

Napisane przez kamilka:*

Tak, mam pcos.

mi też lekarz podejrzewa pcos ale nie chce zlecic badań, tylko każe brać tabletki i dlatego szukam innego lekarza, który przyjmuje w Warszawie na NFZ

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez ane3kaa

ja bym nic nie przekładała tylko normalnie wesele w czerwcu

ja też bym nie przekładała, 6 miesiac to jeszcze tak źle nie jest, gorzej 8-9, szkoda byłoby mi zaliczek, bo za to masz wyprawkę dla dzidziusia

[justynkie]

Kamilka gratulacje!!! Ja bym nie brała teraz cywilnego bo dla mnie nie ma sensu branie dwóch ślubów. Albo brałabym normalnie w czerwcu albo bym przesunęła na kwiecień, czwarty miesiąc to jeszcze nie powinnaś mieć dużego brzuszka.
Zresztą wszystko zależy od Twojej figury - jeśli jesteś drobniutka to nawet w 6 miesiącu będziesz dobrze wyglądała.
Ja np. zawsze byłam pyzą, moja mama i siostra bardzo puchły w ciąży i ja nigdy bym się nie zdecydowała na ślub w 6 miesiącu.

[Linaewen]

Napisane przez karolinuuusia

mi też lekarz podejrzewa pcos ale nie chce zlecic badań, tylko każe brać tabletki i dlatego szukam innego lekarza, który przyjmuje w Warszawie na NFZ

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------



ja też bym nie przekładała, 6 miesiac to jeszcze tak źle nie jest, gorzej 8-9, szkoda byłoby mi zaliczek, bo za to masz wyprawkę dla dzidziusia

Jak u mnie by się teraz okazało, że jestem w ciąży to bym właśnie rodziła na sali

Kamilka, gratulacje po pierwsze. Po drguie-głęboko się zastanów, czy ma sens wesele w 6 miesiącu. A może zróbcie inaczej-ślub w zaplanowanym terminie, tylko wesele na sali zmieńcie, jeśli się uda, na krótsze przyjęcie-może oszczędności niewielkie, ale w 6 miesiącu możesz nie mieć siły na całonocną imprezę.

Pysia, jeśli Twój TŻ jest aż tak nieśmiały, to ja szczerze powiedziawszy nie wiem, czeu Ty się spodziewałaś, że będzie szczęśliwy na weselu. A myślał może o jakiejś terapii nieśmiałości-bo to nie brzmi normalnie, że po 4 latach się gapi w talerz i słowem nie odzywa na proszonym obiedzie u przyszłych teściów. I nie chodzi o to, że wesele na 80 osób za 30 tysięcy jest kolosalnymi kosztami. Tylko, że będziecie na nnie zbierać do 2016,, a skoro on nie widzi celu i sensu takiej imprezy to może być sfrustrowany, że musi tyle czekać.
Nie chcę Cię ani Was urazić, ale moim zdaniem taka impreza w przypadku Twojego TŻta nie ma najmniejszego sensu. Wzięłaś go takiego jakmim jest, z wadami i zaletami i niestety w te wady zalicz brak możliwości wystawnego wesela. Przecież temat: "TŻ jednak rezygnuje z wesela" pojawia się cyklicznie w Waszym wypadku co kilka miesięcy...

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

łaaa, w piątek o 17 idę finalnie przymierzyć sukienkę i podpisywać umowę
Więc najprawdopodobniej będą foty

[Dotka90]

Magheru, ja w takich fasonach wyglądałam jak w koszuli nocnej więc mam nadzieję, że u Ciebie jest lepiej.
A czemu stacjonarnie nie kupisz? Jaki masz rozmair? Salon sprowadzi dla Ciebie.
Zaproszenia świetne!

monidot,ja będę mieć ramiączka do sukni, ale broń boże cienkie! Jak masz duży biust, jak ja, to ramiączka muszą być w miarę grube, żeby ten biust optycznie odciążyć, a cienkie ramiaczka tego nie zrobią

mmona, zapisuj się do chirurga i usuwaj
Ja mam usunięte wszystkie 4 ósemki, nie było źle Tylko nie można wszystkich na raz. Ja miałam część wyrywaną, a część wycinaną z dziąsła (jeszcze nie wyrosły do końca).

Enzunio, szkoda,że odmówili...

Co do dziadków,to mnie mój trochę ostatnio zdenerwował, bo mi oświadczył, że on na weselu tańczył nie będzie, bo ma żałobę po babci i rok musi być.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wesele jest 6.09, a babcia zmarła 21.09, więc jest prawie rok... Ale dla niego chyba musiałby być rok CO DO DNIA... Mówię mu: no ale chyba z panną młodą zatańczysz? NIE.

Kamilka, gratulacje! Ja bym wzięła teraz cywilny i po porodzie kościelny, powiedzmy w 2015/2016.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez Linaewen

Przecież temat: "TŻ jednak rezygnuje z wesela" pojawia się cyklicznie w Waszym wypadku co kilka miesięcy...

Zgadzam się

[anannke]

Kamilka gratulacje ja jeśli miałaby kasę na wesele i udałoby mi się bez straty zaliczek przełożyć wesele na wielkanoc to tak bym zrobiła nie chciałabym rozdzielać ślubów

Napisane przez Linaewen

Jak u mnie by się teraz okazało, że jestem w ciąży to bym właśnie rodziła na sali

Kamilka, gratulacje po pierwsze. Po drguie-głęboko się zastanów, czy ma sens wesele w 6 miesiącu. A może zróbcie inaczej-ślub w zaplanowanym terminie, tylko wesele na sali zmieńcie, jeśli się uda, na krótsze przyjęcie-może oszczędności niewielkie, ale w 6 miesiącu możesz nie mieć siły na całonocną imprezę.

Pysia, jeśli Twój TŻ jest aż tak nieśmiały, to ja szczerze powiedziawszy nie wiem, czeu Ty się spodziewałaś, że będzie szczęśliwy na weselu. A myślał może o jakiejś terapii nieśmiałości-bo to nie brzmi normalnie, że po 4 latach się gapi w talerz i słowem nie odzywa na proszonym obiedzie u przyszłych teściów. I nie chodzi o to, że wesele na 80 osób za 30 tysięcy jest kolosalnymi kosztami. Tylko, że będziecie na nnie zbierać do 2016,, a skoro on nie widzi celu i sensu takiej imprezy to może być sfrustrowany, że musi tyle czekać.
Nie chcę Cię ani Was urazić, ale moim zdaniem taka impreza w przypadku Twojego TŻta nie ma najmniejszego sensu. Wzięłaś go takiego jakmim jest, z wadami i zaletami i niestety w te wady zalicz brak możliwości wystawnego wesela. Przecież temat: "TŻ jednak rezygnuje z wesela" pojawia się cyklicznie w Waszym wypadku co kilka miesięcy...

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

łaaa, w piątek o 17 idę finalnie przymierzyć sukienkę i podpisywać umowę
Więc najprawdopodobniej będą foty

Ale super! to ta wymarzona?

co do wesela pysi zgadzam się - bardzo dobrze to ujęłaś co prawda do sierpnia 2015 no ale to nadal ponad 1.5 roku

do tego myślę że jakby nie trzeba było na to wesele odkładać tak tylko pysia i jej tż mogliby je zrobić od tak to byłoby inaczej i byłby bardziej skłonny do tego wesela. co prawda nie rozumiem idei w ogóle braku odkładania pieniędzy tylko życia za całą wypłatę jeśli jest spora no ale to każdy robi jak uważa ja zawsze mam jakiś cel do odkładania pieniędzy

[Linaewen]

Napisane przez anannke

Kamilka gratulacje ja jeśli miałaby kasę na wesele i udałoby mi się bez straty zaliczek przełożyć wesele na wielkanoc to tak bym zrobiła nie chciałabym rozdzielać ślubów



Ale super! to ta wymarzona?

co do wesela pysi zgadzam się - bardzo dobrze to ujęłaś co prawda do sierpnia 2015 no ale to nadal ponad 1.5 roku

do tego myślę że jakby nie trzeba było na to wesele odkładać tak tylko pysia i jej tż mogliby je zrobić od tak to byłoby inaczej i byłby bardziej skłonny do tego wesela. co prawda nie rozumiem idei w ogóle braku odkładania pieniędzy tylko życia za całą wypłatę jeśli jest spora no ale to każdy robi jak uważa ja zawsze mam jakiś cel do odkładania pieniędzy

Tak,tak, moja Adelina Panie z salonu mnie kojarzą po modelu A idę tam dopiero 3 raz

[adziia13]

Napisane przez Lg_ago

mojakaren uświadomiłaś mnie właśnie, że moja suknia będzie plątać się miedzy nogami Właściwie w niej to właśnie mi się podobało, że jest taka zwiewna, i dopasowuje się do ciała przy ruchach. Ale nie pomyślałam o tańczeniu Ja bardzo by mnie chciała ani halki, a ni koła. Widziałam moją suknie z kołem, ktoś sprzedawał i to był koszmar Prawdziwy koszmar. Ta suknia do tego się nie nadaje.
Ale co z wygodą?

są halki takie leciutkie usztywniające bez tiulu i bez koła, a są też takie z samego tiulu, a nie tiulu doszywanego na kilku poziomach halki. Ja my myślę, że w tym przypadku była by najlepsza halka z samego tilu, która minimalnie uniesie suknię i będzie zapobiegać "przyklejaniu" się sukni do ciała, jak będziesz miała rajstopy lub pończochy, suknia może się też elektryzować od nich niełądnie, i kleić do Ciebie, a temu by zapobiegła właśnie taka halka z samego tiulu

Napisane przez Lg_ago

Ten sztywnik odpowiadał by mi najbardziej. Bo tego koła naprawdę bym nie chciała. Bo jak ta suknia z kołem wygląda: http://www.google.pl/imgres?sa=X&biw...tart=0&ndsp=25

A jak bez:
http://twojasuknia.pl/suknia-slubna,...item,2875.html

Muszę babeczek ze sklepu popytać. Dzięki za radę Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje.



Możliwe Albo po prostu ta suknieka do koła się nie nadaje, a do tej halki. Napewno popytam !

Z kołem, żeczywiście fatalnie, ale może rozwiązaniem byłą by halka tiulowa, jak pisałam wyżej.

Napisane przez missmalezji

bardzo ładnie, mi się podoba

wybralismy zaproszenia: http://allegro.pl/zaproszenia-slubne...879606269.html
na dniach będziemy zamawiać.
Dziewczyny kciuki za mojego tatę jutro od rana, będą wyniki badań. Dziewczyny które są dłużej znają moją sytuację

kciuki są!!

Napisane przez Magheru

Cześć dziewczyny Jako, że najbardziej stresujące kwestie mam za sobą (wyszukiwanie sali oraz wstępna kalkulacja kosztów i ich podział) czas jakoś pozytywnie się doładować.

W następny weekend wybieram się do krawcowej, bo suknię ze względu na to, że jestem "plus size" będę szyła. Pewnie coś pomiędzy https://www.simondress.com/plus-size...ress-2014.html a http://www.flashbridal.com/images/Pl...resses/4/1.jpg

Niepokoi mnie też brak fotografa, a ślub jeż 28 czerwca...

Ta pierwsza jest bardzo ładna

Napisane przez Opiumalfa

patrzcie jakie boskie http://www.pinterest.com/pin/539517230332197526/

cudowne

Napisane przez mmona24

hej dziewczeta
mam glupie pytanie troche nie na temat...bylam wczoraj u dentystki, ktora dala mi skierowanie na chirurgiczne usuniecie WSZYSTKICH ósemek bo powiedziala, ze one lubia wychodzic w najmniej oczekiwanym momencie miała ktoras z Was? robicie cos z ósemkami specjalnie ze wg na ślub? nie wiem czy mam to zbagatelizowac czy zapisac sie do chirurga

Mi ostatnio dolna ósemka dała w kość, zaczeła się znów (od 8 lat się wyrzyna) się wyrzynać, ale pierwszy raz bolało mnie, aż tak, myślałam, że zwariuję. Pojechałm po 2 nieprzespanych nocach do szpitala i mi nacieli dziąsło, teraz mam poczekać aż zejdzie stan zapalny i zdłosić się do szczękowego, na usunięcie. Byłam już nawet u niego, obejżał i powiedział, że jeśli szybko zejdzie stan zapalny i wtedy zupełnie przestanie boleć, to nie będziemy jej usuwać, bo jest zdrowa, a to, że rośnie lekko krzywo (w kier. policzka) to jeszcze nie powód do wyrywania. Powiedział, że ogólnie ósemek nie trzeba się bać, że to wcale nie są zęby, które trzeba wyrywać od razu jak tylko zacznie się coś dziać - szkoda zdrowych zębów.

Napisane przez kamilka:*

Dziewczyny wczoraj się dowiedziałam, że jestem w ciąży! oczywiście cieszymy się niezmiernie bo chcieliśmy dzidziusia ale nie wiedzieliśmy, że się uda i czy w ogóle się uda bo z powodu problemów hormonalnych lekarze dawali mi małe szansę więc już przed ślubem zaczęłam się leczyć i po paru miesiącach cudem się udało tyle, że w czerwcu ślub i wesele.... zaliczki powpłacane i teraz nie wiem co robić czy:
- iść w 6 miesiącu do ołtarza - mi to nie przeszkadza tylko nie wiem jak się będę czuła i jak będę wyglądała w dwupaku
- czy organizować na szybko ślub i wesele np. w marcu
- czy w przełożyć aż urodzę
- czy nie wiem co....

jej jestem w takim szoku, że nie wiem co mam teraz robić aż mi się ciężko skupić

ale się ucieszyłam nasza pierwsz wątkowa fasolka GRATULACJE !!!
A co do ślubu i wesela, to ja bym zrobiła wszytsko tak jak ma być, rodzina i znajomi przecież wiedzą, że planowaliście ślub i życie razem i logiczne jest to, że to nie jest głupia, szczeniacka wpadka, tylko wystarane dziecię z miłości. Ja bym sobie nie mogła odmówić ślubu, tyle na to czekałam. Ja bym się brzuszkiem nie przejmowała, a czasem w 6 msc, niewiele widać, nawet u bardzo szczupłych dziewczyn, wszytsko zależy.

[ysia]

Linaewen moja mama ma takich znajomych, którzy brali ślub, zdążyli dojechać na sale i Panna Młoda dostała bóli , a jeszcze przed północą urodziła synka Teraz mają taką samą datę ślub i urodzenia młodego Więc to się nie ma z czego śmiać, to poważna sprawa jest

[pysia1987]

Napisane przez Linaewen

Jak u mnie by się teraz okazało, że jestem w ciąży to bym właśnie rodziła na sali

Kamilka, gratulacje po pierwsze. Po drguie-głęboko się zastanów, czy ma sens wesele w 6 miesiącu. A może zróbcie inaczej-ślub w zaplanowanym terminie, tylko wesele na sali zmieńcie, jeśli się uda, na krótsze przyjęcie-może oszczędności niewielkie, ale w 6 miesiącu możesz nie mieć siły na całonocną imprezę.

Pysia, jeśli Twój TŻ jest aż tak nieśmiały, to ja szczerze powiedziawszy nie wiem, czeu Ty się spodziewałaś, że będzie szczęśliwy na weselu. A myślał może o jakiejś terapii nieśmiałości-bo to nie brzmi normalnie, że po 4 latach się gapi w talerz i słowem nie odzywa na proszonym obiedzie u przyszłych teściów. I nie chodzi o to, że wesele na 80 osób za 30 tysięcy jest kolosalnymi kosztami. Tylko, że będziecie na nnie zbierać do 2016,, a skoro on nie widzi celu i sensu takiej imprezy to może być sfrustrowany, że musi tyle czekać.
Nie chcę Cię ani Was urazić, ale moim zdaniem taka impreza w przypadku Twojego TŻta nie ma najmniejszego sensu. Wzięłaś go takiego jakmim jest, z wadami i zaletami i niestety w te wady zalicz brak możliwości wystawnego wesela. Przecież temat: "TŻ jednak rezygnuje z wesela" pojawia się cyklicznie w Waszym wypadku co kilka miesięcy...

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

łaaa, w piątek o 17 idę finalnie przymierzyć sukienkę i podpisywać umowę
Więc najprawdopodobniej będą foty

Po pierwsze do 2015 roku, a nie 2016
Termin mamy ustalony na 28 sierpnia 2015. Tj półtora roku wiec spokojnie dalibysmy rade z kasą
Może to nie sama nieśmiałosc decyduje o tym, ze taki jest. Generalnie jest zamkniety w sobie, nie jest taki wylewny jak ja. Co najlepsze w swojej pracy, wsrod swoich znajomych kompletnie tego u niego nie widać. W pracy jest fachowcem, pracuje z ludźmi z róznych krajów, jeżdzi na zagraniczne delegacje i nie ma z tym problemu. Problem sie pojawia wsrod ludzi troche starszych od nas, wśrod rodziny itp.
Jakos przez te wszystkie lata miałam nadzieje, ze się przełamie. I tak przy mnie juz wynormalniał (slowa jego mamy) bo przede mną byl człowiekiem kompletnie aspołecznym ale o dziwo jest czlowiekiem lubianym, bo jak juz cos powie to konkretnie
Ja wiem jakie jest rozwiazanie: po prostu dam Mu sie schlac na weselu zaznaczam, ze to wielki chlop ma mocną glowe i nie robi dziwnych rzeczy po alkoholu tylko dużo gada i sie rozluźnia wszyscy wiedza wtedy, że jest wstawiony bo normalnie zachowuje sie inaczej. Szczerze mówiac nawet ja lubie jak On jest wypity

U mojej cioci na urodzinach w knajpie wypil prawie dwie butelki wódki, gadał z ludźmi i nawet zatańczył ze mna dwa wolne ale jak go moja kuzynka chciala wyciagnac do tanca to się nie dal (i całe szczescie bo moja ciocia mi powiedziała niedawno ze ta moja kuzynka caly czas po tych urodzinach gadała jaki to G nie jest fajny ja Jej dam ).
Juz to obracam w żart bo serio jestem ta sytuacja zmeczona, ehh

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez anannke

Kamilka gratulacje ja jeśli miałaby kasę na wesele i udałoby mi się bez straty zaliczek przełożyć wesele na wielkanoc to tak bym zrobiła nie chciałabym rozdzielać ślubów



Ale super! to ta wymarzona?

co do wesela pysi zgadzam się - bardzo dobrze to ujęłaś co prawda do sierpnia 2015 no ale to nadal ponad 1.5 roku

do tego myślę że jakby nie trzeba było na to wesele odkładać tak tylko pysia i jej tż mogliby je zrobić od tak to byłoby inaczej i byłby bardziej skłonny do tego wesela. co prawda nie rozumiem idei w ogóle braku odkładania pieniędzy tylko życia za całą wypłatę jeśli jest spora no ale to każdy robi jak uważa ja zawsze mam jakiś cel do odkładania pieniędzy

Oczywiscie, ze mamy cel odkładać, i to juz sie dawno pojawiało, ale niestety stan naszego mieszkania nam na to nie pozwala. Wszystko się psuje, wszystko stare itd, wiec duzo kasy wkładalismy w mieszkanie plus nie odmawialismy sobie wyjscia do knajp.p, kina, kupowania ciuchow itp no wiec odlozyc było ciezko. Teraz to co trzeba bylo wymienilismy, kupilismy i mozemy odkladac na cos, np na wesele. Dodatkowo TZ caly czas robi jakies fuchy teraz wiec na jakies przyjemnosci kasa tez sie znajdzie

[ysia]

Napisane przez pysia1987

Po pierwsze do 2015 roku, a nie 2016
Termin mamy ustalony na 28 sierpnia 2015. Tj półtora roku wiec spokojnie dalibysmy rade z kasą
Może to nie sama nieśmiałosc decyduje o tym, ze taki jest. Generalnie jest zamkniety w sobie, nie jest taki wylewny jak ja. Co najlepsze w swojej pracy, wsrod swoich znajomych kompletnie tego u niego nie widać. W pracy jest fachowcem, pracuje z ludźmi z róznych krajów, jeżdzi na zagraniczne delegacje i nie ma z tym problemu. Problem sie pojawia wsrod ludzi troche starszych od nas, wśrod rodziny itp.
Jakos przez te wszystkie lata miałam nadzieje, ze się przełamie. I tak przy mnie juz wynormalniał (slowa jego mamy) bo przede mną byl człowiekiem kompletnie aspołecznym ale o dziwo jest czlowiekiem lubianym, bo jak juz cos powie to konkretnie
Ja wiem jakie jest rozwiazanie: po prostu dam Mu sie schlac na weselu zaznaczam, ze to wielki chlop ma mocną glowe i nie robi dziwnych rzeczy po alkoholu tylko dużo gada i sie rozluźnia wszyscy wiedza wtedy, że jest wstawiony bo normalnie zachowuje sie inaczej. Szczerze mówiac nawet ja lubie jak On jest wypity

U mojej cioci na urodzinach w knajpie wypil prawie dwie butelki wódki, gadał z ludźmi i nawet zatańczył ze mna dwa wolne ale jak go moja kuzynka chciala wyciagnac do tanca to się nie dal (i całe szczescie bo moja ciocia mi powiedziała niedawno ze ta moja kuzynka caly czas po tych urodzinach gadała jaki to G nie jest fajny ja Jej dam ).
Juz to obracam w żart bo serio jestem ta sytuacja zmeczona, ehh

Ja Twojego TŻ trochę rozumiem bo mam tak samo - ciężko nawiązuje kontakty z ludźmi, nie jestem jakąś superśmiałą, wyluzowaną osobą. Jak sobie pomyślę że na kościelnym ślubie będzie patrzeć na mnie 100osób i komentować moją sukienkę / fryzurę / co robię / jak robię to aż mam dreszcze na tyłku. Też na początku próbowałam się wymigać z wesela, Warszawiak by może jeszcze na to przystał, ale podejrzewam że dziadkowie, teściowie itd spaliliby mnie na stosie, dlatego jakoś podołam. Dlatego też bierzemy jeden ślub cywilny (nawet jak on dla kogoś nie jesteś żadnym ślubem - dla mnie jest bardzo ważny bo to będzie moja uroczystość na której ja się będę czuła dobrze) żebym miała fajne miłe wspomnienia a nie tylko stres i nerwy. Więc wiem że są tacy ludzie jak Twój TŻ dlatego go doskonale rozumiem.

Może zaangażuj go w przygotowania? Na pewno ma jakieś pomysły które chciałby tam zrealizować, to może sprawi że będzie się bardziej optymistycznie podchodził do sprawy?

[asia1206]

kamilka Gratulujeale fajnie pierwsza ''nasza''fasolka co do przekładania ślubu to ja bym zostawiła tak jak jest

[anannke]

Napisane przez pysia1987

Oczywiscie, ze mamy cel odkładać, i to juz sie dawno pojawiało, ale niestety stan naszego mieszkania nam na to nie pozwala. Wszystko się psuje, wszystko stare itd, wiec duzo kasy wkładalismy w mieszkanie plus nie odmawialismy sobie wyjscia do knajp.p, kina, kupowania ciuchow itp no wiec odlozyc było ciezko. Teraz to co trzeba bylo wymienilismy, kupilismy i mozemy odkladac na cos, np na wesele. Dodatkowo TZ caly czas robi jakies fuchy teraz wiec na jakies przyjemnosci kasa tez sie znajdzie

Pysia ja nie neguję waszego życia - wiadomo ktoś ciężko pracuje to chce coś z życia mieć. Dodatkowo komfortowe fajne mieszkanie też jest ważne bo sama przez studia mieszkałam na wynajmie i wiem jak się człowiek męczy kiedy coś mu nie pasuje. Wiem że dla ciebie jest ważne wesele i cała ta uroczystość. Tylko że widzisz twojego tż też rozumiem że może to nie być jego pragnieniem.

Co do kosztów to ja to pisałam - zgadza się że oszczędzisz na wielu rzeczach to prawda ale sale macie tam za kosmiczne kwoty! rozumiem że zależy wam na pięknej sali no ale nie wierzę żeby nie dało się znaleźć czegoś równie pięknego w waszej okolicy taniej. Bo jeśli faktycznie nic taniej nie ma to chyba wszyscy Ślązacy śpią na workach z pieniędzmi i są bardzo zamożni albo robią wesela w remizach...
na prawdę to co podałaś to w miejscach które znam uchodzących za luksusowe to bez wódki i ciast na stoły mieści się poniżej 200zł.

[21klaudyna]

Dziewczyny u nas w Tarnowie są jeszcze modele salonowe i bolerka koronkowe na wyprzedaży , gdyby któraś była zainteresowana tutaj strona : http://www.misscherie.pl/blog/

[no_doubt]

Kamilka GRATULACJE!!! Cieszymy się Waszym szczęściem. Cudowna wiadomość

[cashmere]

Napisane przez Linaewen

łaaa, w piątek o 17 idę finalnie przymierzyć sukienkę i podpisywać umowę
Więc najprawdopodobniej będą foty

Nie mogę się doczekać aż zobaczę na Tobie tą sukienkę, trzymam mocno kciuki!

[Dotka90]

Pysia, nie wiem, jak Ty, ale ja nie znoszę takiego szarpania się, usilnego przekonywania kogoś do moich racji
Jeżeli wiem, że komuś coś nie pasuje, to wiadomo, żemogę go do tego przekonać/wymóc to na nim, ale czy ta osoba będzie wtedy szczęśliwa? Nie.
A ja też nie jestem szczęśliwa, jak ktoś robi to, co ja chcę, tylko dlatego, że na siłę to na nim wymogłam, mimo że mówił mi, że nie chce/nie czuje się dobrze/wolałby ianczej itd.

Nie wiem, ja mam takie podejście, że żeby było ok, to muszą dwie osoby chcieć.
Mnie nie chciałoby się tak szarpać Uważam, że to jest po prostu nie warte tych nerwów, łez itd. U Was dosłownie co chwilę wypływa temat 'nie ma wesela, bo co jakiś czas czytam na wątku posta 'dziewczyny, wesela nie będzie'.

Ja wiem, że dziewczyny piszą, że nie możesz zapominać o sobie, że chcesz tego wesela itd. Ale tak, jak pisałam, ja bym nie była szczęśliwa, wymuszając na kimś decyzję zgodną z moją, no zwyczajnie nie dałoby mi to radości

I hmm, ja chyba jestem taka, że jakby TŻ się tak stanowczo sprzeciwiał weselu, to dla jego dobra bym z niego zrezygnowała. Bo go kocham, bo chcę, żeby czuł się komfortowo. Brak wesela wynagrodziłabym sobie jakąś super podróżą poślubną
Dla mnie komfort i szczęście partnera jest bardzo ważne Swoje własne również, ale nie chcę, żeby ktoś robił coś wbrew sobie.

Niektóre dziewczyny na wątku też pisały o tym, że one lub ich TŻci nie chcieli wesela, ale się przekonali itd. Z tym, że z tego, co zauwazyłam, nikt z nich nie podchodził do tego w tak zdecydowany sposób jak Twój TŻ.

dla mnie rozwiązaniem nie jest spicie TŻta, bo chciałabym żeby wesele wyglądało inaczej, niż to, że on tylko patrzy, kiedy może się napić, żeby się rozluźnić, bo inaczej umiera ze stresu

Ale to moje prywatne zdanie, oczywiście możesz je mieć głęboko gdzieś

P.S. on/jemu/ z nim piszemy z małej litery

Anannke, co do kosztów sal, to ja jestem pewna, że da się znaleźć coś tańszego (przecież mamy PMki zeŚląska), ale Pysia sama kiedyś napisała, że ona sobie wyznaczyła takie, a nie inne standardy i nie chce ich obniżać, chce pokazać rodzinie, że stać ją na taką salę, chce żeby wszystko było od A do Z takie, jak sobie zaplanowała.
Więc tutaj raczej ciężko z możliwością poszukania czegoś tańszego/innego, bo większość sal w tym stylu będzie miała takie ceny.

[docik10]

Witam
Wzięłam się za produkcję zaproszeń. Oto one....

[Linaewen]

Napisane przez docik10

Witam
Wzięłam się za produkcję zaproszeń. Oto one....

Jak ja lubię qulling Duży format masz, czy to kartka A4?
Śliczne

[anannke]

Napisane przez Dotka90

Pysia, nie wiem, jak Ty, ale ja nie znoszę takiego szarpania się, usilnego przekonywania kogoś do moich racji
Jeżeli wiem, że komuś coś nie pasuje, to wiadomo, żemogę go do tego przekonać/wymóc to na nim, ale czy ta osoba będzie wtedy szczęśliwa? Nie.
A ja też nie jestem szczęśliwa, jak ktoś robi to, co ja chcę, tylko dlatego, że na siłę to na nim wymogłam, mimo że mówił mi, że nie chce/nie czuje się dobrze/wolałby ianczej itd.

Nie wiem, ja mam takie podejście, że żeby było ok, to muszą dwie osoby chcieć.
Mnie nie chciałoby się tak szarpać Uważam, że to jest po prostu nie warte tych nerwów, łez itd. U Was dosłownie co chwilę wypływa temat 'nie ma wesela, bo co jakiś czas czytam na wątku posta 'dziewczyny, wesela nie będzie'.

Ja wiem, że dziewczyny piszą, że nie możesz zapominać o sobie, że chcesz tego wesela itd. Ale tak, jak pisałam, ja bym nie była szczęśliwa, wymuszając na kimś decyzję zgodną z moją, no zwyczajnie nie dałoby mi to radości

I hmm, ja chyba jestem taka, że jakby TŻ się tak stanowczo sprzeciwiał weselu, to dla jego dobra bym z niego zrezygnowała. Bo go kocham, bo chcę, żeby czuł się komfortowo. Brak wesela wynagrodziłabym sobie jakąś super podróżą poślubną
Dla mnie komfort i szczęście partnera jest bardzo ważne Swoje własne również, ale nie chcę, żeby ktoś robił coś wbrew sobie.

Niektóre dziewczyny na wątku też pisały o tym, że one lub ich TŻci nie chcieli wesela, ale się przekonali itd. Z tym, że z tego, co zauwazyłam, nikt z nich nie podchodził do tego w tak zdecydowany sposób jak Twój TŻ.

dla mnie rozwiązaniem nie jest spicie TŻta, bo chciałabym żeby wesele wyglądało inaczej, niż to, że on tylko patrzy, kiedy może się napić, żeby się rozluźnić, bo inaczej umiera ze stresu

Ale to moje prywatne zdanie, oczywiście możesz je mieć głęboko gdzieś

P.S. on/jemu/ z nim piszemy z małej litery

Anannke, co do kosztów sal, to ja jestem pewna, że da się znaleźć coś tańszego (przecież mamy PMki zeŚląska), ale Pysia sama kiedyś napisała, że ona sobie wyznaczyła takie, a nie inne standardy i nie chce ich obniżać, chce pokazać rodzinie, że stać ją na taką salę, chce żeby wszystko było od A do Z takie, jak sobie zaplanowała.
Więc tutaj raczej ciężko z możliwością poszukania czegoś tańszego/innego, bo większość sal w tym stylu będzie miała takie ceny.

Dotka zgadzam się do pierwszej części. Ja te też jestem osobą która uległa na wesele. Ale dlatego że bardzo lubię rodzinę tż, wiem ze oni bardzo cieszą się na nasz ślub, że chętnie przyjdą że chociażby dla nich warto. I jakby nie miało być nikogo z mojej rodziny to nadal dla nich warto i będzie na pewno miło. I nie będzie tak że ja to wesele przecierpię dla tż. Jakbym miałą wybierać to ja bym nie robiła wesela. ale jak już jest to staram się zrobić tak aby było dobrze i było dla nas ok.

Co do drugiej części to wydaje mi się że Pysia właśnie tu popełnia błąd. Bo owszem sale są bajeczne ale czy są tego warte? może pysia przeoczyła jakiś klimatyczny lokal który po odpowiednim przygotowaniu zamieni się w fajną salę a nie wsiowe brzydkie pomieszczenie. przecież też nie mają tak strasznie dużo gości więc i pole manewru mają większe. Niby stać pysie na to ale to też po promocji - a jak już pisałam wesele w tygodniu przy takich układach jest niezbyt dobrym wyjściem.. ja też bym chciała mieć wesele w takiej pięknej sali eleganckiej boskiej.. tylko że mierzymy siły na zamiary i staramy się z głową podejść do tematu oczywiście to moje zdanie i nie musi się nikt nim sugerować

docik - zaproszenia fajne tylko spore chyba

[pysia1987]

Napisane przez anannke

Pysia ja nie neguję waszego życia - wiadomo ktoś ciężko pracuje to chce coś z życia mieć. Dodatkowo komfortowe fajne mieszkanie też jest ważne bo sama przez studia mieszkałam na wynajmie i wiem jak się człowiek męczy kiedy coś mu nie pasuje. Wiem że dla ciebie jest ważne wesele i cała ta uroczystość. Tylko że widzisz twojego tż też rozumiem że może to nie być jego pragnieniem.

Co do kosztów to ja to pisałam - zgadza się że oszczędzisz na wielu rzeczach to prawda ale sale macie tam za kosmiczne kwoty! rozumiem że zależy wam na pięknej sali no ale nie wierzę żeby nie dało się znaleźć czegoś równie pięknego w waszej okolicy taniej. Bo jeśli faktycznie nic taniej nie ma to chyba wszyscy Ślązacy śpią na workach z pieniędzmi i są bardzo zamożni albo robią wesela w remizach...
na prawdę to co podałaś to w miejscach które znam uchodzących za luksusowe to bez wódki i ciast na stoły mieści się poniżej 200zł.

U nas z wodka i ciastem, tortem, apartamentem, wystrojem sali zywymi kwiatami, autem dla nas 230zł (więc to chyba nie jakas przepasc)? fakt ze w inny dzien niz sobota ale mi to wszystko jedno.

A jeżeli nie wierzysz w ceny na śląsku (okolice Katowic) to zapraszam
Mamy tutaj dziewczyny z tych okolic, mają tansze sale (Misia, Waniliowa), ale sale nie są w moim stylu. Tutaj blisko jest malo sal, wszedzie trzeba jezdzic kilkadziesiat kilometrow. TysiaBB ma wesele w hotelu w Bielsku, ktory bardzo nam sie podobal mimo, ze oddalony o 70km. Ale jak policzylismy koszta wszystkiego rowniez wychodzi dosc drogo (transport noclegi itp). Na przeciwko naszego bloku sala 300zł od osoby bez niczego, nie ma nawet ogródka, sala przy ulicy sala kolo domu rodzicow TZta 185 zl bez niczego (ładna, ale bez szalu) doliczajac alko, napoje, tort, ciasta, owoce, dekoracje wychodzi juz grubo ponad 200zl. Hotel w Tychach ceny ok nawet, piekna bankietowa sala. Nie ma pakietu z alko a korkowe 10zł w Katowicach nie podoba mi się praktycznie nic, jedynie sky bar na Uniwersyteckiej, ale tam tylko wesela do 40 osób. Jeszcze jedna salę bylismy ogladac (a wlasciwie biały namiot) w ktorym sie zakochalismy na zdjeciach. W rzeczywistosci byl w obskurnej dzielnicy i nie byl bialy, ale z brudu zrobil sie szary i wygladalo to po prostu oblesnie - nawet nie weszlismy do srodka juz. Cena okolo 185zl.
Myslowice, Bahara (nie wiem czy sie tu udziela, kiedyś sie udzielała teraz na ślaskich PM) ma piękna sale, ktora tez bralismy pod uwagę o ile na ten rok ceny jeszcze byly w porzadku to na przyszły ceny mega wzrosly (nie pamietam ile ale w okolicach 260-280). W Bytomiu jest jedna piekna sala i ceny od 300zł wzwyż
I my znależlismy tez ta sale w Bytomiu za 230zł (weekend 280zł), ale jest idealna i na chwilę obecna tylko ja bierzemy pod uwagę

Wiadomo, kazdy ma jakies inne wymagania. Tak jak Dotka napisała , ze mam jakis plan na wyglad sali, jakies marzenia i z tego bym nie rezygnowała. Ale z reszta nie o tym tu mowa bo nie z kasa jest problem

[docik10]

Napisane przez Linaewen

Jak ja lubię qulling Duży format masz, czy to kartka A4?
Śliczne

Kartka A4 zgięta na pół

[gornek]

Kamilka gratulacje, jak ja Ci zazdroszcze
Co do odkladania slubu, ja bym z niego nie rezygnowala, w 6 miesiacu nie musisz miec wielkiego brzuszka, tylko ograniczysz troszke tance na weselu.
Sama o tym myslalam, gdyz od konca roku nie uzywam antykoncepcji, wiec gdyby mi sie przytafilo, to ja bym nic nie odwolala, zreszta u nas kazdy wie, ze slub byl planowany dawno A taka nowiny na pewno by ucieszyla nie tylko rodzicow jak i dziadkow, bo sami sie nie moga doczekac :P
Co do dziadkow na slubie, moi dziadkowie ze strony taty beda, mimo, ze maja prawie 80 lat to jezdza na wycieczki rowerowe, dziadek nadal jezdzi samochodem itp, wiec na slub przyjda na bank, od mamy niestety dziadek juz nie zyje, a babcia nie jestem w stanie ( po smierci dziadki troszke sie podlamala i ma schizofremie ) ale przyjade do niej po weselu, od TZ dziadkowie nie zyja, poza babcia ktora nie jest w stanie nawet chodzic.

P.S. mi po tym kwasie nic sie nie dzieje, albo mam jakas inna skore albo nie wiem co jest grane xD

[ysia]

docik10 sama wszystko ?:wow:

[pysia1987]

Napisane przez docik10

Witam
Wzięłam się za produkcję zaproszeń. Oto one....

Ale cudo naprawdę piękne gdybym ja miala takie zdolności

[Lg_ago]

Napisane przez Qlkaaa

hej dziewuszki Mogę się przyłączyć ? Dopiero zaczeliśmy planowanie wesela = ślub w czerwcu, czasu mało ale mam nadzieję ze ze wszystkim uda nam się uporać, mamy salę i dj, teraz planujemy fotografa na dniach zaklepać Obrączki już są Zaproszenia zamawiamy jutro Wszystko na wariackich papierach, które zaproszenia są najładniejsze z tych ? Błagam pomóżcie http://www.amelia-wedding.pl/malowan...ge/92?sef=hcfp

Witam

Napisane przez kamilka:*

Dziewczyny wczoraj się dowiedziałam, że jestem w ciąży! oczywiście cieszymy się niezmiernie bo chcieliśmy dzidziusia ale nie wiedzieliśmy, że się uda i czy w ogóle się uda bo z powodu problemów hormonalnych lekarze dawali mi małe szansę więc już przed ślubem zaczęłam się leczyć i po paru miesiącach cudem się udało tyle, że w czerwcu ślub i wesele.... zaliczki powpłacane i teraz nie wiem co robić czy:
- iść w 6 miesiącu do ołtarza - mi to nie przeszkadza tylko nie wiem jak się będę czuła i jak będę wyglądała w dwupaku
- czy organizować na szybko ślub i wesele np. w marcu
- czy w przełożyć aż urodzę
- czy nie wiem co....

jej jestem w takim szoku, że nie wiem co mam teraz robić aż mi się ciężko skupić

Gratulacje !!
Nie wiem co doradzić, nie wiem co by było lepsze. Ja chyba sama przełożyłabym ślub na wiosnę i zrobiła małe przyjęcie, zamiast wielkiego wesela.

karolinuuusia pół nocy śniła mi się Twoja suknia ! Muszę raz jeszcze to napisać - jest piękna Bardzo podoba mi się ten dekolt. A Ty wyglądasz w niej fenomenalnie !

ysia po 6 dniu stosowania kwasu zaczęłam się łuszczyć

Napisane przez docik10

Witam
Wzięłam się za produkcję zaproszeń. Oto one....

Piękne !
Quilling jest świetny ! Uwielbiam nim się bawić.

[bachara]

Napisane przez pysia1987

U nas z wodka i ciastem, tortem, apartamentem, wystrojem sali zywymi kwiatami, autem dla nas 230zł (więc to chyba nie jakas przepasc)? fakt ze w inny dzien niz sobota ale mi to wszystko jedno.

A jeżeli nie wierzysz w ceny na śląsku (okolice Katowic) to zapraszam
Mamy tutaj dziewczyny z tych okolic, mają tansze sale (Misia, Waniliowa), ale sale nie są w moim stylu. Tutaj blisko jest malo sal, wszedzie trzeba jezdzic kilkadziesiat kilometrow. TysiaBB ma wesele w hotelu w Bielsku, ktory bardzo nam sie podobal mimo, ze oddalony o 70km. Ale jak policzylismy koszta wszystkiego rowniez wychodzi dosc drogo (transport noclegi itp). Na przeciwko naszego bloku sala 300zł od osoby bez niczego, nie ma nawet ogródka, sala przy ulicy sala kolo domu rodzicow TZta 185 zl bez niczego (ładna, ale bez szalu) doliczajac alko, napoje, tort, ciasta, owoce, dekoracje wychodzi juz grubo ponad 200zl. Hotel w Tychach ceny ok nawet, piekna bankietowa sala. Nie ma pakietu z alko a korkowe 10zł w Katowicach nie podoba mi się praktycznie nic, jedynie sky bar na Uniwersyteckiej, ale tam tylko wesela do 40 osób. Jeszcze jedna salę bylismy ogladac (a wlasciwie biały namiot) w ktorym sie zakochalismy na zdjeciach. W rzeczywistosci byl w obskurnej dzielnicy i nie byl bialy, ale z brudu zrobil sie szary i wygladalo to po prostu oblesnie - nawet nie weszlismy do srodka juz. Cena okolo 185zl.
Myslowice, Bahara (nie wiem czy sie tu udziela, kiedyś sie udzielała teraz na ślaskich PM) ma piękna sale, ktora tez bralismy pod uwagę o ile na ten rok ceny jeszcze byly w porzadku to na przyszły ceny mega wzrosly (nie pamietam ile ale w okolicach 260-280). W Bytomiu jest jedna piekna sala i ceny od 300zł wzwyż
I my znależlismy tez ta sale w Bytomiu za 230zł (weekend 280zł), ale jest idealna i na chwilę obecna tylko ja bierzemy pod uwagę

Wiadomo, kazdy ma jakies inne wymagania. Tak jak Dotka napisała , ze mam jakis plan na wyglad sali, jakies marzenia i z tego bym nie rezygnowała. Ale z reszta nie o tym tu mowa bo nie z kasa jest problem

Bachara :P nie udzielam się bo nie wiem czy mnie chcecie po takiej przerwie ale Was czytam :P

ale muszę się z Tobą zgodzić - pomimo dużej ilości sal na śląsku to żeby znaleźć coś fajnego i w niskiej cenie trzeba się naszukać niestety my nie ukrywam dajemy dosyć sporo ale wydaje mi się że ta sala jest warta tej ceny

[docik10]

Napisane przez ysia

docik10 sama wszystko ?:wow:

Tak sama

pysia1987
Lg_ago
dziękuje za opinię