Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[senira666]

Napisane przez Negrid

Będzie dobrze, a przeczuwasz coś?

czy ja wiem ... mam nadzieję usłyszeć że jeszcze mam czas.
Ale suwaczek w podpisie uparcie mówi mi że zostało dzisiaj już tylko 10 dni do TP

[magnusia]

Napisane przez senira666

czy ja wiem ... mam nadzieję usłyszeć że jeszcze mam czas.
Ale suwaczek w podpisie uparcie mówi mi że zostało dzisiaj już tylko 10 dni do TP

ja mam 5 dni i co 5 minut chodzę do kibla sprawdzać gacie psychozę już mam

[lolita25]

Napisane przez magnusia

ja mam 5 dni i co 5 minut chodzę do kibla sprawdzać gacie psychozę już mam

Napisane przez senira666

czy ja wiem ... mam nadzieję usłyszeć że jeszcze mam czas.
Ale suwaczek w podpisie uparcie mówi mi że zostało dzisiaj już tylko 10 dni do TP

Ja mam 6 dni do TP i dzisiaj jestem w miarę spokojna
Wytarłam małej kurze w pokoju, po raz setny poprzestawiałam koszyczki z akcesoriami w szafie, i chyba zaraz umyję podłogę

[pilotka86]

cześć
u mnie odciaganie
widzę nocne rozmowy na drugiej zmianie (Akkma na posterunku)
współczuję Wam tych bólów
końcówka ciąży to masakra. przynajmniej ja wspominam nieciekawie.

Napisane przez malaMigotkAaa

Ratunku! Wczoraj podczas wstawania cos mnie zaklulo w podbrzuszu. Pod prysznicem znalazlam dziwnego gluta.... kolor zolty, bez zapachu. Teraz boli podbrzusze, ponawila sie zywa krew. Wydaje mi sie ze boli coraz mocniej. Tyle ze karmilam. Kluje dosc mocno. Rano dzwonie do poloznej. Boje sie nie na zarty. ;(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to może po karmieniu?? ze mnie tak leciało i bolało na maxa jak córka zassała. takie gluty też były.. macica się obkurcza i oczyszcza a podczas karmienia wytwarzany jest hormon za to odpowiedzialny.

[QUOTE=bella7;44752867]
My nadal kwitniemy w szpitalu,małemu wyszła zółtaczka a ja mam podwyższone crp. W każdym bądź razie karmimy się cycem,idzie co raz lepiej. Tęsknię za dziewczynami i zc
trzymam za szybkie wyjście!
mi ściągali w dzień wyjścia czyli 4 doba. ale to własciwie tylko połozna uciela takie dwa krotkie wystajace sznureczki na koncach ciecia, bo cała reszta miałam rozpuszczalne szwy.

Napisane przez Amberella

Wczoraj miałam pionizacje i znów mile się zaskoczylam - bolało, ale umiarkowanie. Dziś całą noc miałam Kacperka i tu się trochę działo, ale tą pierwszą noc opisze z domu. Jeśli chcecie.
Udało mi się nie podać małemu butli, więc nie ma reguły co do laktacji po cc. Inna sprawa, że odpadają mi skutki. Kacper zasysa jak sum glonojad.
Do domu wyjdziemy raczej dopiero po weekendzie. Takie mają jakies nowe zasady, że trzymaja 6-7 dob.
Ponadrabiam Was póki mały śpi i nic się nie dzieje. Pozdrawiam!

super, że pionizacja przebiegła bezproblemowo
chcemy
fajnie, że laktacja więc ruszyła pełną parą
te 6-7 dób to gruba przesada!!!

[Kalina27]

Witam się z rana, jako chyba najbardziej przeterminowana z naszego wątku. Termin miałam na 17.01 a mały ciągle w brzuchu...
Byłam w szpitalu 4 dni, zrobiono mi wszystkie możliwe badania, wszystko jest w porządku i ze mną i dzieckiem, więc we wtorek wyszłam do domu na żądanie. Tutaj mam tyle zajęć przy dwójce starszaków, że jak ma się coś ruszyć to ruszy na pewno.

Któraś pytała o pierwsze symptomy porodu i odejscie czopa. Od siebie jako ciekawostkę napiszę, że przy pierwszej ciąży czop mi odszedł a i tak miałam cc, przy drugiej ciąży nie odszedł mi czop, a urodziłam sn w dniu terminu, a tym razem przedwczoraj odszedł mi czop i ciągle nic - jestem już kilka dni po terminie.


Gratuluję Gosi szybkiego porodu!!! Ona była dla mnie wsparciem psychicznym, bo miałyśmy podobne terminy i podobnie silne skurcze przepowiadające. Teraz zostałam sama na polu bitwy... Chciałabym już iść w jej ślady...

[sweet_vintage]

A ja wczoraj zaliczyłam mega dola, bo był ten termin no i oczywiście nic. Czułam jakaś wewnętrzna presję, nie wiem w sumie dlaczego. Byłam juz wykończona fizycznie i psychicznie i wiecie co? Odpuściłem i od razu lepiej. Cała noc przespalam, nie wstawiłam nawet do wc, nic mnie nie boli, mały w brzuchu fika, no i wyszło słońce od razu mi lepiej. Przy okazji powiem Wam, ze poczułam jakiś wielki przypływ miłości do mojego dziecia, ale bede cierpliwie na niego czekała

Roane, a czy ten krem pod oczy bedzie rownież dobry na cienie pod oczami? Ja w tym roku kończę 26 lat, mam tłusta cerę (choć teraz w ciazy dużo mniej).

Katharsist, wielkie gratulacje!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pilotka86]

Napisane przez magnusia

ja mam 5 dni i co 5 minut chodzę do kibla sprawdzać gacie psychozę już mam

robiłam to samo - maniakalnie sprawdzałam gacie
to pierwszy stopień psychozy wkładkowej

[kefii]

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

[magnusia]

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

najważniejsze, że lekarze wiedzą co to i jak to wyleczyć i dobrze że nei zagraża życiu Mikusia. Jeśli mały je i dobrze się rozwija to tym bardziej super. Oby zrobili jak najszybciej operację i będzie spokój

[Negrid]

Napisane przez pilotka86

te 6-7 dób to gruba przesada!!!

No dużo... u nas na SR położna mówiła, że u nich standardowo 5 dni, ale zdarzają się przypadki, że po 3/4 już kobiety chcą wychodzić. To jest bardzo indywidualna sprawa, jak kto się czuje. Ja bardzo chciałabym rodzić SN ale jeżeli przy porodzie zadzieje się coś złego i skończy się na cc to będę chciała co najmniej te 5 dni poleżeć a nawet więcej jak się da, bo wiem, że sama sobie rady nie dam. Mąż pracuje od świtu do nocy, tacierzyńskiego ani opieki nie dostanie, nie ma takiej opcji.
Kilka lat temu pogryzł mnie pies sąsiadów (cały prawy bok miałam pocharatany i pogryziony) chodziłam pół zgięta nie umiałam spać. A cesarka to jednak duuużo większa ingerencja. Może to takie dziwne porównanie, ale jedyne do czego mogę odnieść rekonwalescencję mojego organizmu.

Napisane przez Kalina27

Witam się z rana, jako chyba najbardziej przeterminowana z naszego wątku. Termin miałam na 17.01 a mały ciągle w brzuchu...

Trzymam kciuki, żeby coś ruszyło

[perfuzja]

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

Swietnie, ze Mikolaj sobie radzi! Teraz oby jak najszybciej go zoperowali, żebyście mogli na spokojnie wyjść do domu!

[senira666]

A ja siedze na korytarzu pod gabinetem i czekam .... Nie nawidze czekania ale nie jest zle tylko dwie osoby przedemna... Gorzej ze panie starszej daty a te zazwyczaj to sobie pogadac lubia ale moze nie bedzie zle
Mala jak zwykle przed wizyta przestaje sie rozciagac i prawie jej nie czuje czyzby juz nie lubila lekarzy ??


Send from my IPhone

[pilotka86]

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

trzymam za syna!
dobrze, że ma stała opieke.

[marieee]

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

wszystko MUSI być dobrze!!!
Ważne, że lekarze wiedzą co i jak.
Trzymajcie się moooocno!

[perfuzja]

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

[lolita25]

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

Wszystko będzie dobrze, lekarze szybko zareagowali, mały jest silny, żadnych powikłań nie będzie
No poród naturalny to nie jest taki szok dla maleństwa jak CC

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

a pamiętasz co na SR mówili? bo u mnie mówili, że jesli sama byś wyszła to wyjdx i z dzieckiem tylko ciepło ubierz.
Ja bym nie wylazła na - 10 stopni ale ja to już przy +3 niechętnie wychodzę

[lolita25]

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

Do -15 można wychodzić spokojnie, ja bym wyszła, opatulone dzieci w gondoli tak nie odczują tej temperatury...tak mi się wydaje

[Le La]

Dzien dobry Nie pamietam kiedy sie tak wyspalam
Alek usnal po 22, obudzil sie o 2 na karmienie i przewijanie, potem po 6, tak samo kp i przewijanie i znowu spanko do 9, a ja razem z nim . Jestem w mega szoku Oby wiecej takich nocy

magnuia braczke zalozylam, jak wyszlam ze szpitala. Cala opuchlizna zeszla po paru dniach, a dlonie mialam mega opuchniete.

Ambrella super, ze sobie tak radzisz

the light mnie czop odchodzil stopniowo, przez ok.2tyg przed porodem. Najpierw taki sluz brazowawy, a przed samym porodem zabarwiony krwia, z takimi nitkami krwi.

kefii trzymam kciuki, zeby wszystko bylo dobrze

senira dla Ciebie tez za wizyte. Na pewno bedzie dobrze.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

Jesli bylby tylko mroz, ale slonecznie to na lrotki spacer tak. Ale w taka pogode jak dzisiaj jest u mnie czyli zimno, wilgotno i wieje, co poteguje odczucie chlodu to ja sie na pewno nie rusze
Poza tym noworodek troszke inaczej odczuwa temperatury.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

Jesli bylby tylko mroz, ale slonecznie to na krotki spacer tak. Ale w taka pogode jak dzisiaj jest u mnie czyli zimno, wilgotno i wieje, co poteguje odczucie chlodu to ja sie na pewno nie rusze
Chociaz mi lekarka i polozna mowily, zeby wychodzic tak do -5
Poza tym noworodek troszke inaczej odczuwa temperatury.

[sweet_vintage]

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

U mnie na SR położne mówiły, ze dla niemowląt -10 stopni to max, wiec chyba mozna.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

Napisane przez Amberella

Wczoraj miałam pionizacje i znów mile się zaskoczylam - bolało, ale umiarkowanie. Dziś całą noc miałam Kacperka i tu się trochę działo, ale tą pierwszą noc opisze z domu. Jeśli chcecie.
Udało mi się nie podać małemu butli, więc nie ma reguły co do laktacji po cc. Inna sprawa, że odpadają mi skutki. Kacper zasysa jak sum glonojad.
Do domu wyjdziemy raczej dopiero po weekendzie. Takie mają jakies nowe zasady, że trzymaja 6-7 dob.
Ponadrabiam Was póki mały śpi i nic się nie dzieje. Pozdrawiam!

To super, że poszło nienajgorzej i wszystko jest w porządku
Dzięki za pocieszenie co do laktacji po cc.

To wspaniale, że Kacper ma ssanie jak "sum glonojad"
Niech je maluszek i ciumcia mamusine cycuszki ile wlezie - to daje mu tyle spokoju, bezpieczeństwa i radości
Dawaj znać na bieżąco.

Napisz jeszcze czy rana Cię boli czy może dają Ci przeciwbólowe?
I czy dużo zjadłas jak już post żywieniowy minął?

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

a pamiętasz co na SR mówili? bo u mnie mówili, że jesli sama byś wyszła to wyjdx i z dzieckiem tylko ciepło ubierz.
Ja bym nie wylazła na - 10 stopni ale ja to już przy +3 niechętnie wychodzę

W sumie tak W chuscie nie miałabym żadnych oporów, bo w niej jest raczej za gorąco niż za zimno. A z wózkiem zaczęłam mieć wątpliwości.

[Le La]

A tak w ogole to przepraszam za literowki, bo pisze 1 reka a druga trzymam Alka

[magnusia]

apropo jedzenia- zjadłam serek wiejski i myślę co by tu dalej oszamać

[magnusia]

taka mnie refleksja naszła: nie mam figury klepsydry tylko budzika, względnie busoli

[selena85]

Napisane przez perfuzja

Dziewczyny, wychodzilcie w taka pogodę z maluchami? U mnie dziś -10 i wyszlabym, ale wszyscy mówią mi, ze to już za zimno

Mi położna powiedziała, że przyjmuje się, że do temp -10 można wyjść z dzieckiem na krótki spacer, ale ona mi zaleca dla większego bezpieczeństwa wychodzić gdy temp jest do - 5.

[Nemezis23]

Napisane przez vacuity

JustiLbn, Muminku, ja się dołączam i rodzę z Wami, bo też jestem na końcu listy W kupie raźniej

Ja też próbuję ograniczyć, ale jak to zrobić? W niedzielę dostałam ptasie mleczko... Wczoraj goście przyszli z piernikiem. Dziś wpadła ciocia znosząc sernik i drożdżówki. Mąż ostatnio cukierków nakupił (choć tu wykazałam się silną wolą i wszystkie mu zapakowałam żeby zabrał na kurs). Ale reszta leży i mnie woła z lodówki... Więc trzymam na czarną godzinę, ale przyznaję, że czasami to mam po dwie czarne godziny dziennie

Też jestem na końcu listy

Ja nie jestem w stanie ograniczyć. Ciągle coś jem słodkiego dzisiaj mam np. chałkę

Napisane przez senira666

Dzisiaj kontrola u lekarza i dowiem sie moze czy cos zwiastuje porod czy cisza no i powiem o tym puchnieciu bo do stopek doszly jeszcze teraz dlonie ...

Ciekawe co Twój lekarz powie na to puchnięcie. Z tego co kojarzę to pisałaś, że nie schodzi Ci po nocy. Ja miałam tak samo i lekarz był zaniepokojony, bo podobno tak nie powinno być. Kontroluję ciśnienie i patrzę czy białko się nie pojawia w moczu. Zaczęłam też więcej pić i leżeć z nogami w górze. Dobra jest pokrzywa, działa moczopędnie napisz co lekarz powiedział

Napisane przez Amberella

Wczoraj miałam pionizacje i znów mile się zaskoczylam - bolało, ale umiarkowanie. Dziś całą noc miałam Kacperka i tu się trochę działo, ale tą pierwszą noc opisze z domu. Jeśli chcecie.
Udało mi się nie podać małemu butli, więc nie ma reguły co do laktacji po cc. Inna sprawa, że odpadają mi skutki. Kacper zasysa jak sum glonojad.
Do domu wyjdziemy raczej dopiero po weekendzie. Takie mają jakies nowe zasady, że trzymaja 6-7 dob.
Ponadrabiam Was póki mały śpi i nic się nie dzieje. Pozdrawiam!

Strasznie długo Cię chcą trzymać. Ja jestem "chora" na samą myśl o leżeniu w szpitalu, bo nienawidzę nocować poza domem z obcymi ludźmi ale jak trzeba to trzeba... Super, że udało się z karmieniem!

Napisane przez magnusia

kupiłam młodemu książeczkę na all http://allegro.pl/oczami-maluszka-ha...910986998.html

Fajna, też planują zakupić

Napisane przez magnusia

emeryctwo po całości.... mam to samo

Zamiast na porodówkę trafimy na geriatrię mnie strasznie bolą nogi w nocy jak śpię na boku... Koszmar.

Napisane przez kefii

Wada jest poważna ale nie zagraża życiu małego. Wade mozna bylo wykryc ale wcale to nie takie proste w przypadku mojego syna bo wade da sie osłuchowo złapać ale arytmia wychodzila co której bicie serduszka. Na szczeście lekarz wykrył to pod koniec ciązy i nie zlekcewarzył tego. daltego miałam cześciowo wywoływany poród. ogólnie mały radzi sobie bardzo dobrze jest w dobrym stanie. Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt. Chce jesć przybiera na wadze. Teraz musimy czekac na wszytkie badania i decyzje kiedy operacja. Szanse ma bardzo duże jeśli nie wdadza sie powiklania.

Brzmi bardzo optymistycznie. Miałaś dobrego lekarza prowadzącego skoro wykrył wadę trzymam kciuki za Was i Małego

[patrycjja]

Dzień dobry ! Jak zwykle jedyne od czego mogę zacząć to marudzenie. Noc ledwo ledwo - był moment, że do wc wstawałam po 3 razy na 10 minut. A szlam po meblach, bo mnie tak wszystko bolało. O kluciu między nogami nie wspomnę- takich nieprzyjemności jeszcze nie zaznałam, zebym nie mogła się nawet wyprostować. No i oczywiście zgaga. Bez renni ani rusz- zaczynają być dla mnie jak cukierki.

Dziś termin z usg (12t) i wg wszystkich lekarzy oprocz mojego prowadzącego z OM. I podoba mi się ta data, ale nic nie zapowiada niestety rychłego porodu. Wszystko boli, więc gdyby to było zapowiedzią to już z tydzien bym była w domu z córka

Keffi cieszę się, że są dobre rokowania. Musi być wszystko dobrze - wada jest wykryta dosyć wczesnie. Trzymam za Was kciuki

Ciekawe jak Gosia i Kacperek

[kukurydzianaa]

Napisane przez magnusia

ja mam 5 dni i co 5 minut chodzę do kibla sprawdzać gacie psychozę już mam

Chyba nie ma co się stresować tymi terminami Póki co idealnie wbiła się tylko Agoola, a biorąc pod uwagę ile dziewczyn już urodziło, trochę te terminy są mało miarodajne

Napisane przez kefii

Duzo dało to że urodził sie naturalnie i dostał 9na 10 pkt.

Trzymam kciuki Kefii!
O co chodzi z tym, że poród sn "dużo dał"?

[selena85]

W DDTVN - O Karminiu piersią.