|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
Pokaż wyniki sondy: Czy kolejną część robimy na odchowalni ?? | |||
tak | 22 | 57,89% | |
nie | 16 | 42,11% | |
Głosujący: 38. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2014-01-24, 14:41 | #871 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 453
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Cytat:
SunShineDoll dobrze że masz już to wszystko za sobą Swoją drogą dopiero co na tapety weszła afera z jakością opieki na porodówkach, ale jak widać w niektórych miejscach personelu to nie wzrusza |
||
2014-01-24, 14:48 | #872 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Dziewczyny HELP
Pytania do mamusiek, ktore sciagaja sobie pokarm i dziewczyn, ktore sa w temacie obeznane i moga pomoc 1.Ile jednorazowo sciagacie pokarmu? 2. Czy jak sciagne teraz i np.za 2 godziny, to moge zmieszac to mleko ze soba? 3. Czy Was tez tak meeega cholernie bola sutki/piersi przy sciaganiu?? 100 razy bardziej, niz przy kp? 4. Jak maz da Alkowi butle z moim mlekiem i on tego nie doje, zostanie np.polowa w butelce, to mozna mu ta reszte dac np.za godzine, czy trzeba wylac? 5. Ile taki maluch miesieczny mniej wiecej zjada na raz? 6. Czy 80ml sciagniete z dwoch piersi to duzo, czy malo? 7. Jak trzeba ustawic lakator elektryczny, zeby najlepiej sciagal? Na najmocniejsza sile ssania, czy posrednio? Jak Wy ustawiacie? 8. Jak dlugo sciagacie pokarm, tzn.ile czasu ogolnie, na dana piers? 9. Co zrobic, zeby sciaganie tak nie bolalo?? Czy piersi sie musza jakos przyzwyczaic? Wlasnie jestem po moim pierwszym sciaganiu pokarmu i to byl jakis koszmar. Tak mnie sutki bolaly, ze myslalam, ze sie posikam. Do tego sciagalam przez godzine i udalo mi sie sciagnac 80ml., ktore Alek wciagnal w 5 minut i musial jeszcze dojesc z piersi, bo byl nadal glodny Ile ta mala glodomorra je??? Poza tym nadal mnie bola piersi i jak sobie pomysle o kolejny, sciaganiu, to mi sie robi slabo a chce isc jutro do fryzjera Z gory dziekuje za pomoc i porady, a teraz biore sie za nadrabianie Was Wlasnie jestem po pierwszym sciaganiu |
2014-01-24, 14:53 | #873 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Dzięki jestem juz po, żadne skurcze sie nie zapisały. W poniedziałek mam kolejne ktg i pewnie bedzie tez test oksytocynowy jeśli do tego czasu nie urodzę.
Cytat:
A na obiad dzis zrobiłam cos, co bardzo lubię, a jest mega proste. Tagiatelle ze szpinakiem, łososiem i suszonymi pomidorami. Maz pochłonął w 3 sekundy
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą! mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html |
|
2014-01-24, 15:12 | #874 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Ad 2. Możesz ale mleko musi stać w lodowce Ad 3. Nie znam sie. Ad 3. Ja bym wylała przelewaj mniejsze porcje jak Alek bedzie głodny to mozna dolać a mleko jest cały czas w lodowce. Ad 5. A ile wazy? Ad 6. Dla mnie mega duzo. Ale ogólnie chyba średnio Ad 7. Ja mam na full Ad 8. 7min-5min-3min i druga pierś Ad.9 tak przyzwyczaja sie. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-01-24, 15:14 | #875 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 120
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
http://dolly.com.pl/pl/new Zdecydowaliśmy wstawić łóżko do pokoju małego, w pierwszym założeniu miałam wstawić sofe , ale mąż sie nie zgodził.Stwierdził że spimy razem i wstajemy do niego (chyba nie wie na co sie pisze ) więc wjechało łóżko. Teraz sie z tego cieszę, mam możliwość dzieki temu urządzić nową sypialnie Doczekać sie nie moge. Kolejny raz moge tylko podziękować za miłe słowa |
|
2014-01-24, 15:14 | #876 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Z lasu :)// Poznań
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
1. po 20 minutach ściągania, 1,5 godziny po karmieniu miałam 100 ml. 2. Czytalam by mleka nie mieszać. 3. Bolą, a raczej jest to mniej przyjemne niż kp, bo w kp boli na początku a potem już nie, a przy laktatorze ciągnie tak samo non stop. 4. Tak, tylko lepiej nie podgrzewać ponownie. 5. niby powinnien ok 100 ml na raz, ale to chyba nie u nas. 6. Wydaje mi się, że to taka sobie ilość. 7. ja mam w moim laktatorze (lovi prolactis) dwa tryby, pierwszy taki słabsze ciągnie i szybciej trwa 2 min i drugi dłuższe mocniejsze pociągnięcia. 8. Najlepszy system to 7 min obie piersi, potem 5 min, potem 3 min czyli razem 30 min ściągania- podobno jest to najefektywniejsze- dotrwałam tylko raz. 9. Nie wiem, to chyba indywidualne odczucie. |
||||
2014-01-24, 15:18 | #877 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
do pkt 1: różnie, czasem z jednej piersi 100-120ml, a czasem tyle z obu. Zdarza się też, że "udoję" ledwo porcję (teraz to 55ml) do pkt. 8 ja ściagam póki "siura" mleko, jak już idą kropelki to nie mam cierpliwości i kończę
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2014-01-24 o 15:21 |
|
2014-01-24, 15:19 | #878 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
|
2014-01-24, 15:21 | #879 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą! mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html |
|
2014-01-24, 15:24 | #880 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Cytat:
Mój tż obiecał, że jak Blanka będzie większa to zrobi jej zamek w pokoju Zobaczymy jak mu to wyjdzie Pawmaj - super opis Ta bułka z dżemem musiała być na prawdę smaczna
__________________
21.05.16
Edytowane przez Akkma Czas edycji: 2014-01-24 o 15:25 |
||
2014-01-24, 15:36 | #881 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą! mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html |
|
2014-01-24, 15:36 | #882 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 120
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
W ogołe dużo zamawiałam właśnie w takich sklepach specjalizujących sie w hand made, uwielbiam takie perełki Kołyska Ja zastanawiam sie nad zakupem kosza, i zapewne dziś to zrobie Kosz wykorzystam w salonie oraz przy moim zamiłowaniu do gotowania- w kuchni(mam nadzieje że syn mi pozwoli ) Igor to bardzo ładne imie Akkma Zamek Edytowane przez poczatkujaca-dagmara Czas edycji: 2014-01-24 o 15:39 |
|
2014-01-24, 15:41 | #883 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
ja mam medele i ustawiam sobie siłe ssania . Na początku słaba a później coraz mocniejsza i nic mnie nie boli . Obie piersi sciągam ok 30-50 minut rano mam ok 100 ml a wieczorem już tylko ok 50 |
|
2014-01-24, 15:43 | #884 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
1. Ja ściągam koło 60-70 ml z jednej piersi, trwa to koło 10-15 minut. Ściągam póki leci dużym strumieniem. 2. Mozna, nie wolno dolewac świeżego do zagrożonego, ale to logiczne. 3. Mnie bolą dużo mniej... 4. Dzielilabym na mniejsze porcje i dolewala tyle ile trzeba. 5. Dziewczyny pisały, ze koło 100-120 ml. Nam jeszcze nie udało sie przetestować... 6. Raczej szału nie ma, ale złe tez nie jest. 7. Ja na początku ustawiam na minimalny i jak zacznie lecieć porzednie to przelaczam na maksymalny,
__________________
|
|
2014-01-24, 15:43 | #885 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Wyślę mojego tż do Twojego na stolarskie przyuczenie
__________________
21.05.16
|
2014-01-24, 15:44 | #886 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
7 minut z lewej, 7 minut z prawej, 5 z lewej, itd.
__________________
|
2014-01-24, 15:44 | #887 | |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Nie wiem czy Eryk zdaje sobie sprawę,że Kacperek to nie lalka. Bo jak Wiki go trzymała,a ja na sekundę się obróciłam,żeby coś sięgnąć to Eryk w tej chwili szczupakiem rzucił się na Wiki i Kacperka. Na szczęście nic się nie stało,bo zdążyłam. Ale to działo się tak szybko.
I kot też ciągle chce wskakiwać do Kacperka... Cytat:
A jak skończą się wydatki na dzieci,to zaczną się na wnuki
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
2014-01-24, 15:44 | #888 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 442
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
2. Mozna ale np z 2 scciagniec po sobie 3. Troche bola ale nie wiem jak jest przy kp 4. Mozna w tem pokojowej mleko moze stac do 8 godzin bez podgrzewania 5. nei wiem 6. nie wiem 7. Ja mam reczny w Lovi i ma dwa tryby najpierw ciagnie tak szybko a potem długie powolnne. Ja mam tak srednio ustawiony 8. Zasada to 7-7-5-5-3-3 ale ja przeważnie 7 min jedna i 7 druga Jak dłuższa przerwa niz 3 godziny to 10 min jedna i 10 druga 9. Na poczatku bardziej bolało teraz juz mniej. Najważniejsze to wyczuć i dobrze wstawić sutki wtedy nie boli |
|
2014-01-24, 15:45 | #889 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
choć znając mojego męża to jakby mógł to by kupił samochód i na łózko przerobił dla syna
__________________
16.06.2012 |
|
2014-01-24, 15:46 | #890 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Dzięki literowe imię nasz młody tez ma, ale na ścianie
Mnie tez bardzo podobają sie rzeczy hand made dla maluchów, sa cudne rzeczy dolly kiedyś wpadły mi w oko na Allegro. Miałam zamówić kocyk, ale w końcu przegapiłam. Ogólnie to jest takich sklepów naprawdę sporo i faktycznie za niektóre rzeczy mozna mocno przepłacić. zauważyłam tez, ze roi sie od kocykow minky w stylu La millou i ich ceny nie schodzą poniżej 130zl i zastanawiam sie co jest w nich takiego, oczywiście poza ładnym wzornictwem? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą! mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html |
2014-01-24, 15:47 | #891 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
SunShineDoll: Jestem w szoku pod względem nieludzkiego, nieetycznego i dołującego pacjenta podejścia personelu. Tacy ludzie są jacyś niewykwalifikowani zupełnie. Zero podejścia psychologicznego.
Żenada poprostu. Współczuję i wcale się nie dziwię, że nie miałaś ochoty od razu opisywać tego porodu. Biedna Ty i biedna Różyczka - komfortowych warunków do tej ważnej chwili nie stworzyli Wam wcale. Ale nie myśl już o tym, już jest po na szczęście, teraz należy Wam się dużo spokoju i dojścia do siebie - w obecności TŻta. Najważniejsze, że Róża jest już w Twoich objęciach - cała, zdrowa i bezpieczna. A z Ciebie bardzo odważna i silna kobieta! 3majcie się mOcno!!!!
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina "Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski "Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html |
2014-01-24, 15:48 | #892 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Dobrze, ze Tzet od poniedziałku ma juz urlop, bo dziś po tych ekscesach chyba bym umarła ze strachu, a On by ciężarówkę rozniosl:-D Moje skurcze ustały. Chyba nic z tego dziś nie będzie. Dagmara piękny pokoik |
|
2014-01-24, 15:49 | #893 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Musi się mały przyzwyczaić i zrozumieć że to mały braciszek taki jak on tylko na razie mniejszy. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale może pokazać Erykowi zdjęcia jak był taki jak Kacper i mówić, że teraz Kacperek jest taki a będzie taki jak on za jakiś czas bo urośnie a na razie jest dzidziusiem. Co do kota- no to musi tez się oswoić z nowym członkiem rodziny, obwąchać, obejrzeć itp. Ja sama się zastanawiam jak to u mnie z Felką będzie jak mały będzie
__________________
16.06.2012 |
|
2014-01-24, 15:50 | #894 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Idę na zakupy do ... tesco.pl. Taka jestem leniwa! o! Przynajmniej 3 zgrzewek wody nie będę musiała targać
__________________
21.05.16
|
|
2014-01-24, 15:52 | #895 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z głębokiego podlasia :)
Wiadomości: 452
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Opis porodu.
Jak wiecie, we wtorek 14.01 położyli mnie do szpitala na wywołanie. Miałam rozwarcie na 1cm i odchodzący czop śluzowy. W wyniku "selekcji" nie zostałam zakwalifikowana do podania oxy we środę :P Ale już od rana bolał mnie brzuch. Rano na ktg skurcze były tak 20-30% - czyli żadne. Brzuch bolał cały dzień jak na @. Po południu, gdzieś koło 15 zaczęłam mieć mocniejsze bóle, takie skurczowe. Koło 16 zrobili ktg gdzie skurcze pisały się piękne, tłuściutkie na 70-100%. Dodam, że zaczęłam krwawić, czopuś sobie odchodził krwisty. Położna mnie zbadała, powiedziała, że mam rozwarcie na 3cm i że "to już się nie rozwieje" Ale kolację pozwolili zjeść, całe szczęście. Miałam zjeść tylko kanapkę i popić pseudokawą szpitalną a zeżarłam dwie kanapki i jogurt (co by mieć siłę przeć ). Około 19 skurcze były już dość silne i zbadała mnie gin - według niej to nie były 3cm a 2 cm i ogólnie "to pierwiastka, nic tu się nie dzieje". Przyszła kolejna położna na dyżur - okazało się, że jest to najgorsza z nich wszystkich, ta na którą mówię "Frau Blucher". Gin poleciła jej zbadać mnie za dwie godziny. Na samą myśl robiło mi się słabo. Wezwała mnie do dyżurki a tam położna z porodówki założyła mi wenflon (oczywiście w zgięciu łokcia .Skurcze były już na tyle silne, że nie mogłam siedzieć ani leżeć, więc chodziłam po korytarzu. Dodam, że mąż był w pracy do 22 i kazał mi na siebie poczekać Przyszła moja koleżanka pielęgniarka (była na dyżurze piętro niżej) i tak chodziła ze mną jakąś godzinkę w tę i we w tę. Frau koniec końców zbadała mnie o 22.30, skurcze były już silne, przy każdym przystawałam, łapałam się ściany, biurka, lodówki co tam akurat pod ręką było. Jak mnie Frau badała to się rozdarłam bo była bardzo niedelikatna, łagodnie rzecz ujmując. Orzekła że są 3cm i że idziemy na porodówkę. Już wtedy byłam dość zamglona z bólu. Weszłyśmy do sali po moje rzeczy i poczułam, że po nogach cieknie mi krew, taka żywa krew. Frau przyniosła mi ligninę, którą sobie włożyłam między nogi w obecności 6 kobiet na sali (Frau kazała nie zakładać już majtek i byłam w samej koszuli). Wzięłyśmy rzeczy i poszłyśmy na porodówkę. Tam podlączyli mnie pod ktg i musiałam leżeć. W międzyczasie pisałam do męża żeby przyjeżdżał. W pewnym momencie tętno małego na ktg zaczęło spadać, położna w sekundzie zadzwoniła po lekarkę i przez chwilę zastanawiali się czy nie robić od razu cc. Tętno małego się rozbujało z powrotem i gin zdecydowała, że to jednorazowy wybryk i że rodzimy sn. W czasie tego zamieszania przyszedł mój mąż, ja byłam już dość otumaniona. Gin mnie zbadała (rozdarłam się po raz kolejny), poświeciła jakąś latarką () żeby zobaczyć worek z wodami i orzekła że znowu, że 3cm i nie wiadomo czy coś ruszy. Nigdy nie zapomnę jak mi ta baba grzebała jedną ręką w wadżajnie a drugą zasłaniała twarz bo ziewała. Była 23.00. Zaczęliśmy z małżem spacer po porodówce. Ja w międzyczasie latałam do kibelka - czyściło mnie. W okolicach 24.00 przyszła znowu położna i powiedziała, że jak chcę to moge sie położyć na materacach - pościeliłam mi takie jednorazowe prześcieradło i mogliśmy z tż zalegnąć. Byłam już tak zmęczona, że przysypiałam pomiędzy skurczami. W pewnym momencie poczułam silną potrzebę parcia, ale nie na odbyt tylko na "przód". W okolicach pierwszej przyszła położna i mówię jej, że chyba mam parte a ona że jak to nie takie uczucie jak na kupę to jeszcze nie "to". Ale mnie zbadała i tu zaskoczenie - 7cm! Przyszła gin, kolejne badanie - orzekły, że mimo, że rozwarcie jjuż duże to dziecko jest nadal wysoko i poród może trwać i trwać. Kazały chodzić. Ja się słaniałam na nogach, z głodu, zmęczenia, bólu, pytałam czy mogę chociaż landrynka zjeść - nie mogłam. Mówiłam (kilka razy) tż żeby zjadł snickersa - przecież po to mu go kupiłam, specjalnie na tą okazję - nie chciał . Zaczęły mi się sączyć wody, były żółte. Nie miałam siły chodzić i ale miałąm przynajmniej stać, żeby dziecko się wstawiało w kanał szybciej. Położna podścieliła mi ligninę (bo mówiłam, że nabrudziłam) i stałam na tej ligninie trzymając sie oparcia od łóżka. Kazały trochę przeć na skurczu, żeby worek pękł i wody odeszły - nic się nie działo. Teraz jak sobie przypominam jak stałam przy tym łóżku, wydając z siebie dziwne odgłosy jak wystraszona klempa a położna z gin siedziały sobie w pokoiku obok i rozmawiały o hiacyntach i krokusach, to myślę że to z boku wyglądało jak scena z jakiegoś surrealistycznego filmu.Tak minęła prawie godzina. W końcu siup znowu na fotel, badanie i 10 cm. Położna kazała przeć na skurczu - odpychać się nogami i ciągnąć za rączki przy fotelu. Nie było to coś co bym robiła intuicyjnie, ja chciałam przyciągać nogi do siebie. Kiedy parłam ona przebiła worek płodowy - odeszły mi wody. Dwoeidziałam się, że główka powoli zaczyna się wstawiać w kanał. Gin przyłożyła detektor tętna do brzucha i przez chwilę nie mogła go znaleźć po czym usłyszeliśmy bardzo wolne, zwalniające tętno maluszka. Błyskawicznie przyciągnęły ktg, przyłożyły sondę i rzeczywiście wyszło że tętno spada. Po tym akcja potoczyła się piorunem. W jednej chwili podpisałam zgodę na cc, byłam na łóżku. Dostałam fenoterol na zatrzymanie skurczy, serce zaczęło mi walić. Podpięli mi ranigast, nałozyli koszulę do cięcia. Ranigast leciał ciurkiem. Zacewnikowali mnie. Tż poszedł zanieść rzeczy na pooperacyjną, zaraz wrócił. Ja się trzęsłam jak osika. Mówiłam,że muszę mieć znieczulenie ogólne ze wzgl na swój kręgosłup. Pojechaliśmy na blok. Spotkaliśmy moją koleżankę, której też powiedziałam, żeby mi dali ogólne, kazała powiedzieć anestezjologowi. Położyli mnie na stole, przywiązali ręce. Powiedziałam o znieczuleniu na co anestezjolog stwierdził "zdrowie dziecka jest zagrożone a pani głupoty wymyśla". Poczułam gaz i odleciałam. Od momentu wykrycia spadku tętna do wyjęcia małego z brzucha minęło 15 minut. Obudziłam się na pooperacyjnej, tż był obok. Położna obłożyła mi brzuch lodem (no jakimiś zimnymi workami). Brzuch bolał. Zapytałam co z małym, powiedzieli, że w porządku, 3600g, 56cm, 9/10. Położna podała mi morfinę. Przynieśli małego, połozyli obok. Ja ledwo kontaktowałam, pocałowałam go. Położna kazała robić dla tż zdjęcia - nie muszę mówić jak bardzo okropne one są: mały cały czerwony wyje a ja, biała jak ściana, na odlocie. Zabrali małego. Budziłam się co chwilę. Kazałam tż iśc do domu, była może 4 rano. Brzuch bolał, morfina nie pomagała, położna co chwile mierzyła ciśnienie i pytała jak się czuję. W końcu dostałam dożylnie paracetamol i ból zelżał. O 6 obudziłam się już w miarę potomna. Zadzwoniłam do mamy powiedzieć, że żyję. O 6.20 przywieźli małego. Był taki malutki, taki zapuchlaczek. Byłam w szoku, nie wiedziałam, co czuję. Nie powaliła mnie filmowa miłość macierzyńska, to chyba dopiero zaczyna do mnie docierać. Z każdym dniem przywiązuję się do tej małej istotki bardziej. Mogę godzinami patrzeć na to jak śpi, jak je, jakie minki strzela. Jest coraz lepiej
__________________
Smerf 16.01.2014 Crazy Little Thing Called Love |
2014-01-24, 15:55 | #896 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Ciekawe jak tam u Patrycjji...
oglądałam rzeczy w tym sklepie dolly... piękne i piękne ceny. Jak się załapiemy na becikowe ( ) to na pewno coś tam kupię |
2014-01-24, 16:00 | #897 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
Zazdroszczę urlopu, przynajmniej będziesz spokojniejsza mając męża przy sobie
__________________
ŻONA MAMA LENKI |
|
2014-01-24, 16:02 | #898 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
A jak oglądam w tv jakieś cierpienie dzieci to nie wierze że rodzice potrafią zadać ból swoim dzieciom, przywiązują, maltretuja, zabijają. Dziewczyny karmiace , czy macie tak, że czujecie takie dreszcze w piersiach pod wpływem jakiś emocji? A po cc macie problemy z jelitami ? |
|
2014-01-24, 16:03 | #899 | ||
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
My też chcemy dla Eryka kupić łóżko samochód,ale raczej w rozsądniejszej cenie,np: http://allegro.pl/lozko-lozka-auto-s...874327946.html Cytat:
No ja wiem to wszystko. Tłumaczę Erykowi,ale on jeszcze jest mały i niewiele z tego rozumie. Zdjęcia też pokazywałam,ale nie kuma,że to on jak był mały,to po prostu jakaś dzidzia.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
||
2014-01-24, 16:04 | #900 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
sadlaczyca za opis porodu
A Patrycja może już w szpitalu
__________________
ŻONA MAMA LENKI |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:23.