Koty - część VIII

[Nimfa20]

Napisane przez Kretka666

http://miastokotow.pl/strazaczki-florki/ Są zdjęcia na początku jak były małe, a później, niżej jakie są (mniej więcej) teraz. Aż żałuję, że nie mamy ich od maluchów jak te zdjęcia oglądam.

Mamy je dopiero tydzień, Bis się już na drugi dzień zaaklimatyzowała z mieszkaniem i czuje się jak u siebie - od razu po tym jak się zesikała i zrobiła kupę na nasze łóżko w sypialni (za bardzo się wyluzowała ), ale Ej siedziała 3 dni pod łóżkiem w pokoju, nie wychodziła, nie jadła, a teraz od paru dni siedzi na szafkach w kuchni. Przynajmniej je, to jest plus. Chętnie się bawi, do mizianka się podstawia, jest bardzo, bardzo ciekawa co się dzieje i łepek wyciąga, ale jakby się bała swobodnie przemieszczać, jak Bis. Jak się ją zniesie z szafki, zaniesie do pokoju i się z nią bawi to jest ok, ale potem po zabawie i obwąchaniu pokoju zmyka do kuchni. Bis na nią od początku syczała, teraz tuż tylko warczy. Coraz rzadziej, choć dzisiaj przez chwilę rzucały się na siebie warcząc (nie wiem czy to podchodzi pod zabawę już, czy raczej jeszcze agresję?), nawet mogą jeść koło siebie, jak się bawimy piórkiem to obie polują, czasem dotkną się noskami, po czym od razu łeb w drugą stronę i ogólnie to tak im dalej od siebie tym lepiej, podchodzą jak pies do jeża... A to są cholera siostry bliźniaczki, pół roku cały czas razem, kochające się małe wariaty. A teraz taka lipa...
Powylewałam żale.

Fajne kociaki

Pilnuj kategorycznie, żeby załatwiały się do kuwety! Ja jak zawsze proponuje trzymanie kotów przez jakiś czas w jednym pomieszczeniu, żeby się nauczyły, w którym miejscu jest kuweta. Takie kociaki wypuszczone na dużą powierzchnię zwyczajnie zapominają, gdzie ona stoi, mają problem z trafieniem, a w efekcie załatwiają się w różnych niepożądanych miejscach . Wiem, niestety z doświadczenia po poprzednich kotach.

Napisane przez kaarooo

Gordon ostatnio skserował sobie dupkę, siedział na drukarce, a pokrywę miałam do góry, bo musiałam wyjąć jedną rzecz, wychodzę wracam, a tam się jego tyłek drukuje. Ale uciekł od razu.

No i raz mi lapka wyłączył.

Pokaż

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44789708]U was też tak jest, że jak idziecie do łazienki i pytacie się kota czy idzie też to mówi kategoryczne najn, a jak tylko usiądziecie na kibelku to za drzwiami jest przeraźliwy płacz `MIAUU mama w przedpokoju jest tak strasznie, MIAUUU mama chce być z tobą w łazience!!`?? [/QUOTE]

Identycznie !

Raz ze mną wchodzi, a raz tak jak piszesz Rodzice czasem się śmieją, bo jak ja wejdę, to oba koty pod drzwiami koczują

[Kretka666]

Napisane przez Nimfa20

Fajne kociaki

Pilnuj kategorycznie, żeby załatwiały się do kuwety! Ja jak zawsze proponuje trzymanie kotów przez jakiś czas w jednym pomieszczeniu, żeby się nauczyły, w którym miejscu jest kuweta. Takie kociaki wypuszczone na dużą powierzchnię zwyczajnie zapominają, gdzie ona stoi, mają problem z trafieniem, a w efekcie załatwiają się w różnych niepożądanych miejscach . Wiem, niestety z doświadczenia po poprzednich kotach.

Robią do kuwety, tylko jednej się zdarzył taki jednorazowy wypadek Porządne są i tam chadzają, jak je sprowadziliśmy do domu to wsadziliśmy od razu do kuwety, żeby wiedziały gdzie jest. I tam robią. A teraz drzwi do sypialni są po prostu cały czas zamknięte, bo też nie chcę ich szczególnie przyzwyczajać do tego pokoju.

[Nimfa20]

Napisane przez Kretka666

Robią do kuwety, tylko jednej się zdarzył taki jednorazowy wypadek Porządne są i tam chadzają, jak je sprowadziliśmy do domu to wsadziliśmy od razu do kuwety, żeby wiedziały gdzie jest. I tam robią. A teraz drzwi do sypialni są po prostu cały czas zamknięte, bo też nie chcę ich szczególnie przyzwyczajać do tego pokoju.

To dobrze, bo jak kot zacznie sikać po mieszkaniu ...


Będziesz sterylizować?

[Kretka666]

Napisane przez Nimfa20

To dobrze, bo jak kot zacznie sikać po mieszkaniu ...


Będziesz sterylizować?

Od małego sikają do kuwety, więc nie jest to dla nich wielka nowość na szczęście.

Tak, oczywiście. Za jakieś 2 miesiące, żeby szybciej stresu im nie robić.

[antonina_bielska]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44789708]U was też tak jest, że jak idziecie do łazienki i pytacie się kota czy idzie też to mówi kategoryczne najn, a jak tylko usiądziecie na kibelku to za drzwiami jest przeraźliwy płacz `MIAUU mama w przedpokoju jest tak strasznie, MIAUUU mama chce być z tobą w łazience!!`?? [/QUOTE]


U mnie teraz identyczna sytuacja - poszłam wymyć naczynia, zostawiłam uchylone drzwi i zaraz słyszę Tercji płacze, że gdzie ja poszłam a nie jest u mnie od wczoraj, łobuz jeden

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Wróciłam właśnie od babci, która ma kota. Przytuliłam go na chwilę jak byłam w kurtce. Teraz mój kot stoi w przedpokoju i wącha moją kurtkę od pół godziny.

[Nimfa20]

Napisane przez antonina_bielska

U mnie teraz identyczna sytuacja - poszłam wymyć naczynia, zostawiłam uchylone drzwi i zaraz słyszę Tercji płacze, że gdzie ja poszłam a nie jest u mnie od wczoraj, łobuz jeden

U mnie Cham przez jakiś czas siedział w łazience jak go wzięłam i do tej pory traktuję ją jak swoje pierwotne terytorium


(Odebrałam dzisiaj 5 falek, łącznie mam 7 falek i 8 nimf Taki news, kocham papugi, szkoda, że nie mogą się tolerować z kotami )

[Suvia]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44798006]Wróciłam właśnie od babci, która ma kota. Przytuliłam go na chwilę jak byłam w kurtce. Teraz mój kot stoi w przedpokoju i wącha moją kurtkę od pół godziny. [/QUOTE]

Fela też się nie może od moich ubrań odessać jak przychodzę od jej kuzynów

Nimfa - fajnie Ci a jaki królas fajowy w avie

[Nimfa20]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44798006]Wróciłam właśnie od babci, która ma kota. Przytuliłam go na chwilę jak byłam w kurtce. Teraz mój kot stoi w przedpokoju i wącha moją kurtkę od pół godziny. [/QUOTE]

Jak fajnie wygląda

Ja moim daje do wąchania rękę jak wracam od Figla (tego kociaka z ogródka) , ale zero reakcji. Cham powącha i tyle

Napisane przez Kretka666

Od małego sikają do kuwety, więc nie jest to dla nich wielka nowość na szczęście.

Tak, oczywiście. Za jakieś 2 miesiące, żeby szybciej stresu im nie robić.

To dobrze

Gdybym miała świadomie* brać 3 kota to planowałam kotkę, jakoś wydaje mi się, że byłoby mniej problemów z 2 kocurami , szczególnie z Chamem, ale bałabym się sterylki właśnie. Naczytałam się, jak niektóre dziewczyny opisują czas po zabiegu i się boję Moje kocury szybko doszły do siebie: pers po kilku godzinach (rano kastracja, wieczorem jak przed); Cham na drugi dzień był już chamski

* teraz, gdybym miała brać kota, wzięłabym Figla

Napisane przez Suvia

Nimfa - fajnie Ci a jaki królas fajowy w avie

2 falki, które już miałam , parę min. później już poszły się zapoznać
Mam 2 króle (w podpisie) , ta to samica, Lalka na nią wołam Jej brat to Hultaj

[Kusum]

Bylismy z kicia na zdjeciu szwow. Strasznie sie wyrywala. Ma teraz taka rozowa ranke. Troche sie boje, ze to rozlize, chociaz wetka mowila, ze wszystko ok. Ma tez mala opuchlizne pod spodem, ale to tylko nic rozpuszczalna.
Wetka polecila tez karme RC dla sterylizowanych kotek. Podobno ma przeciwdzialac odkladaniu krysztalow w ukladzie moczowym. Zastanawiam sie co to za system S/O index? Czy to tylko chwyt marketingowy RC?

[26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7]

Witam wszystkie wizażanki

Piszę, ponieważ mam problem z kotem. Kotek ma 8 miesięcy, jest po kastracji, od pewnego czasu siusia na kołdrę, wcześniej tego nie robił. Oprócz tego normalnie załatwia się w kuwecie, która jest systematycznie sprzątana więc odpada argument, że jest zanieczyszczona. Dlaczego kotek może tak robić? Jak go od tego odzwyczaić? Jakieś porady?

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Bylismy z kicia na zdjeciu szwow. Strasznie sie wyrywala. Ma teraz taka rozowa ranke. Troche sie boje, ze to rozlize, chociaz wetka mowila, ze wszystko ok. Ma tez mala opuchlizne pod spodem, ale to tylko nic rozpuszczalna.
Wetka polecila tez karme RC dla sterylizowanych kotek. Podobno ma przeciwdzialac odkladaniu krysztalow w ukladzie moczowym. Zastanawiam sie co to za system S/O index? Czy to tylko chwyt marketingowy RC?

Jak się biedna czuje?

[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;44800491]Witam wszystkie wizażanki

Piszę, ponieważ mam problem z kotem. Kotek ma 8 miesięcy, jest po kastracji, od pewnego czasu siusia na kołdrę, wcześniej tego nie robił. Oprócz tego normalnie załatwia się w kuwecie, która jest systematycznie sprzątana więc odpada argument, że jest zanieczyszczona. Dlaczego kotek może tak robić? Jak go od tego odzwyczaić? Jakieś porady? [/QUOTE]

Poczekaj na esfirę i inne dziewczyny, ja nie pomogę

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

Jak się biedna czuje?



Poczekaj na esfirę i inne dziewczyny, ja nie pomogę

Czuje sie rewelacyjnie. Wczoraj jeszcze troche sciemniala, ze ma gips na sobie, smiercionosny kaftanik dopoki paczka z zoo+ nie zostala otwarta. A w niej wedka z piorkiem Byl szal Biegi, skoki, salta. To jest najlepsza zabawka ever! A dzis bez kubraczka to juz masakra... kiciowscik Myszka z chipem tez robi furore

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Czuje sie rewelacyjnie. Wczoraj jeszcze troche sciemniala, ze ma gips na sobie, smiercionosny kaftanik dopoki paczka z zoo+ nie zostala otwarta. A w niej wedka z piorkiem Byl szal Biegi, skoki, salta. To jest najlepsza zabawka ever! A dzis bez kubraczka to juz masakra... kiciowscik Myszka z chipem tez robi furore

No to świetnie, całus dla dzielnej kociczki

Ja robię zamówienia co 2 m-ce, teraz w lutym zamawiam karmę, może skuszę się na wędkę

Mój Cham namiętnie maltretuje kulkę z piórkiem albo mychę- też z piórkiem

[19misia91]

Napisane przez ziazik

Żadnych innych niepokojących objawów?
Mój się tak trząsł, jak był osłabiony i odwodniony podczas długotrwałej choroby z gorączką.

No poza tym to właśnie nic niepokojącego się nie dzieje

Ostatnio byłam w szoku jak odebrałam paczkę z zoo+, w sensie zamówiłam ulubione puszki Nalki czyli Catz Finefood smak śledź z krewetkami. Otwieram tą puszkę a ta pachnie zupełnie inaczej niż te zamawiane w poprzednich zamówieniach( też z zoo+), nawet fakturę ma jakby inną. Dodam, że na wszystkich puszkach data ważności była ok. Tak jakby zawartość puszki była ZUPEŁNIE inna.
Któraś z Was wie od czego to zależy? Zdarzyło Wam się coś takiego?

[Suvia]

jedyny właściwy sposób robienia porannej prasówki:

[Vivienne]

Dziś siostra mojej małej dostała pierwszej rui... ciekawe, kiedy moją Lady dopadnie... a liczylam, że uda mi się ze sterylizacją przed

Kusum, super, że mala już w formie

W załączeniu: kot w szafie. Jak nie dołem, to górą

[Nimfa20]

Napisane przez 19misia91

No poza tym to właśnie nic niepokojącego się nie dzieje

Ostatnio byłam w szoku jak odebrałam paczkę z zoo+, w sensie zamówiłam ulubione puszki Nalki czyli Catz Finefood smak śledź z krewetkami. Otwieram tą puszkę a ta pachnie zupełnie inaczej niż te zamawiane w poprzednich zamówieniach( też z zoo+), nawet fakturę ma jakby inną. Dodam, że na wszystkich puszkach data ważności była ok. Tak jakby zawartość puszki była ZUPEŁNIE inna.
Któraś z Was wie od czego to zależy? Zdarzyło Wam się coś takiego?

Mnie jeszcze nie. Śledzie z krewetkami Cham by mnie zabił chyba jakbym mu coś takiego sprezentowała

Napisane przez Suvia

jedyny właściwy sposób robienia porannej prasówki:

Boski

Napisane przez Vivienne

Dziś siostra mojej małej dostała pierwszej rui... ciekawe, kiedy moją Lady dopadnie... a liczylam, że uda mi się ze sterylizacją przed

Kusum, super, że mala już w formie

W załączeniu: kot w szafie. Jak nie dołem, to górą

Oj Ale kiedyś się skończy

O, pamiętam, jak Cham wlazł mi kiedyś do szafy jak był kociakiem, a ja myślałam, że zawału dostanę Ja prawie zapłakana, wszędzie go szukam (+ WC ), a ten zaspany leży na półce i się na mnie gapi

Wrzucam Chama jak był mały i Persillę, pierwsze jego zdjęcie

[19misia91]

Napisane przez Nimfa20

Mnie jeszcze nie. Śledzie z krewetkami Cham by mnie zabił chyba jakbym mu coś takiego sprezentowała

No coś Ty, u nas to ulubiona puszka W sensie Nali, moja niekoniecznie, bo wystarczy, że ją otwarłam to ulatniał się taki odór, że ledwo umiałam do miski nałożyćPrzynajmn iej w tej wersji, co miałyśmy wcześniej, bo teraz to już tak nie "pachnie"

[Suvia]

Napisane przez Vivienne

W załączeniu: kot w szafie. Jak nie dołem, to górą

hipnotyzujące ma te oczyska

Napisane przez Nimfa20

Wrzucam Chama jak był mały i Persillę, pierwsze jego zdjęcie

słodkości to zdjęcie "na surykatkę" - boskie



PS. Cham był Chamem od samego początku, czy dopiero potem ta ksywka do niego przylgnęła? ;p

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Dziś siostra mojej małej dostała pierwszej rui... ciekawe, kiedy moją Lady dopadnie... a liczylam, że uda mi się ze sterylizacją przed

Kusum, super, że mala już w formie

W załączeniu: kot w szafie. Jak nie dołem, to górą

oddaj kota!
Moze to inny model i jeszcze troche wytrzyma z ta ruja?

Napisane przez Nimfa20

Mnie jeszcze nie. Śledzie z krewetkami Cham by mnie zabił chyba jakbym mu coś takiego sprezentowała


O, pamiętam, jak Cham wlazł mi kiedyś do szafy jak był kociakiem, a ja myślałam, że zawału dostanę Ja prawie zapłakana, wszędzie go szukam (+ WC ), a ten zaspany leży na półce i się na mnie gapi

Wrzucam Chama jak był mały i Persillę, pierwsze jego zdjęcie

No nie moge z tym imieniem. Taki slodki kotek, a Ty tak bezczelnie go oczerniasz!
Moje tez ryby nie tykaja. W zadnej postaci. Albo kurczak albo nara

[stasiek]

[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;44800491]Witam wszystkie wizażanki

Piszę, ponieważ mam problem z kotem. Kotek ma 8 miesięcy, jest po kastracji, od pewnego czasu siusia na kołdrę, wcześniej tego nie robił. Oprócz tego normalnie załatwia się w kuwecie, która jest systematycznie sprzątana więc odpada argument, że jest zanieczyszczona. Dlaczego kotek może tak robić? Jak go od tego odzwyczaić? Jakieś porady? [/QUOTE]

stan zapalny pecherza i/lub piasek/kamienie. Jesli badanie moczu wykluczy to wszystko, to problem jest bechawioralny. Bylas u weterynarza z nim?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nimfa20]

Napisane przez 19misia91

No coś Ty, u nas to ulubiona puszka W sensie Nali, moja niekoniecznie, bo wystarczy, że ją otwarłam to ulatniał się taki odór, że ledwo umiałam do miski nałożyćPrzynajmn iej w tej wersji, co miałyśmy wcześniej, bo teraz to już tak nie "pachnie"

U mnie by nie przeszło

Napisane przez Suvia

słodkości to zdjęcie "na surykatkę" - boskie



PS. Cham był Chamem od samego początku, czy dopiero potem ta ksywka do niego przylgnęła? ;p

Tak obserwował chomika Kiedyś wlazł do klatki jak czyściłam

Na początku był Filemonem Później zaczął wchodzić na zakazane miejsca (stół, szafki), jak patrzyłam to tego nie robił, jak się odwróciłam- ten na szafie ! Zaczęłam na niego krzyczeć 'chamie' w sensie, że taki bezczelny. W końcu zaczął na to reagować, więc został... Chamem

Napisane przez Kusum

No nie moge z tym imieniem. Taki slodki kotek, a Ty tak bezczelnie go oczerniasz!
Moje tez ryby nie tykaja. W zadnej postaci. Albo kurczak albo nara

O, ja wyrodna pańcia

Moje się poprawiły i takie rybne (kurczak i wołowina) przysmaki Animondy zostają łaskawie zjedzone

Moje zwierzęta czasem są dziwne: wczoraj czyściłam wątróbkę, ani Majlo (pies), ani Cham nie chcieli

Zastanawiam się już czy ta wątróbka jest do kitu, czy moje zwierzęta są jakieś nie tego

[witchwq]

Nimfa, ale dobrze masz z tym plastikiem w klatce! U mnie taki domek wytrzymal by moze z miesiac... Jedyne czego moje myszoskoczki nie ruszaja z plastiku, to kola do biegania (ale za to czesci mocujace sa mniam, wiec albo kombinujemy, albo wymieniamy cale kolo )

Sama nie wiem, czy miedzy moim kotami jest dobrze, czy nie. Martwie sie o Kitke, bo jak by nie bylo, to ona byla tu pierwsza i jest kotem z problemem, ktorego genezy do dzis nie znam tak do konca... Z jednej strony super sie razem bawia i Kitka sama do niego przychodzi jak Leos spi, zeby polozyc sie kolo niego i umyc mu glowe, ale jednoczesnie jak on robi zakusy zeby ja umyc po glowie, to ona go zaraz lapka powstrzymuje. Szyja tez jest zakazanym obszarem.

Jak jestem z nia sama, ociera mi sie o nogi i daje sie glaskac, ale jak tylko go zauwazy - ucieka przed reka. Ogolnie, duzo mniej daje sie glaskac, o wejsciu na kolana znow moge tylko pomazyc.

Malla - u Ciebie bylo tak samo, zdaje sie? A potem polala sie krew? Boje sie, ze i u nas tak bedzie, jak Leos zacznie dorastac. Widac po jego zachowaniu, ze ma zapedy na "top kota" i boje sie, ze bedzie probowal to wprowadzic w zycie. To takie male, malutkie szczegoliki, ktore widac jak sie przyjzec, bo na pierwszy rzut oka wszystko jest super. Ale to, ze ona prawie nie daje sie glaskac, albo spi wiecznie skulona, a on sie rozwala jak ksiaze... Takie male niby nic...

A co do ryb... dla Kitki zjadliwa jest tylko makrela wedzona (ja jem z dwa razy w roku i wtedy dostaje odrobinke na opuszku palca) albo tunczyk z puszki (dla ludzi), ale tez rzadko kiedy jemy i rzadko dostaje. Mokrego z krolikiem nie ruszy, z dziczyzna tez nie. W sumie najbezpieczniejsze smaki u niej to kurczak i wolowina, ale na kurczaka jest uczulona... Leos natomiast wciaga wszystko. Czy to kurczak, czy ryba, czy dziczyzna, zje i jeszcze miske wylize.

No i moje oba tez jedza "z doskoku" co jest mocno utrudnione, bo w dzien dostaja tylko mokre i nigdy nie wiem, jak dlugo miski moga postac. Z drugiej strony mowi sie, ze zepsutego jedzenia kot nie ruszy?

Zooplus mnie mocno na plus zaskoczyl, zamawialam zwirek (akurat trafilam na promocje, do 40l dostalam 2 puszki przysmakow cosmy) i puszki cats finefood (czy jakos tak, ta niemiecka marka) na sprobowanie. Zlozylam zamowienie w czwartek po poludniu, w sobote rano paczka w domu. Tylko sledzenie przesylki jest do pupy, bo nie uzupelniane az do dostarczenia przesylki - wtedy nagle mozna zobaczyc cala droge paczki, a wczesniej wszystko stoi na "oczekiwanie na odbior od wysylajacego" czy jakos tak. No ale to nie wina zooplus a firmy przesylkowej.

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Czuje sie rewelacyjnie. Wczoraj jeszcze troche sciemniala, ze ma gips na sobie, smiercionosny kaftanik dopoki paczka z zoo+ nie zostala otwarta. A w niej wedka z piorkiem Byl szal Biegi, skoki, salta. To jest najlepsza zabawka ever! A dzis bez kubraczka to juz masakra... kiciowscik Myszka z chipem tez robi furore

Oj tak, wędka z piórkiem jest mega Moje tylko za nimi latają, inne zabawki praktycznie nie istnieją. Tylko trwała przy ich harcach to nie jest Teraz bardzo spodobała im się TA wędka.

[Nimfa20]

Napisane przez witchwq

Nimfa, ale dobrze masz z tym plastikiem w klatce! U mnie taki domek wytrzymal by moze z miesiac... Jedyne czego moje myszoskoczki nie ruszaja z plastiku, to kola do biegania (ale za to czesci mocujace sa mniam, wiec albo kombinujemy, albo wymieniamy cale kolo )

Sama nie wiem, czy miedzy moim kotami jest dobrze, czy nie. Martwie sie o Kitke, bo jak by nie bylo, to ona byla tu pierwsza i jest kotem z problemem, ktorego genezy do dzis nie znam tak do konca... Z jednej strony super sie razem bawia i Kitka sama do niego przychodzi jak Leos spi, zeby polozyc sie kolo niego i umyc mu glowe, ale jednoczesnie jak on robi zakusy zeby ja umyc po glowie, to ona go zaraz lapka powstrzymuje. Szyja tez jest zakazanym obszarem.

Jak jestem z nia sama, ociera mi sie o nogi i daje sie glaskac, ale jak tylko go zauwazy - ucieka przed reka. Ogolnie, duzo mniej daje sie glaskac, o wejsciu na kolana znow moge tylko pomazyc.

Malla - u Ciebie bylo tak samo, zdaje sie? A potem polala sie krew? Boje sie, ze i u nas tak bedzie, jak Leos zacznie dorastac. Widac po jego zachowaniu, ze ma zapedy na "top kota" i boje sie, ze bedzie probowal to wprowadzic w zycie. To takie male, malutkie szczegoliki, ktore widac jak sie przyjzec, bo na pierwszy rzut oka wszystko jest super. Ale to, ze ona prawie nie daje sie glaskac, albo spi wiecznie skulona, a on sie rozwala jak ksiaze... Takie male niby nic...

A co do ryb... dla Kitki zjadliwa jest tylko makrela wedzona (ja jem z dwa razy w roku i wtedy dostaje odrobinke na opuszku palca) albo tunczyk z puszki (dla ludzi), ale tez rzadko kiedy jemy i rzadko dostaje. Mokrego z krolikiem nie ruszy, z dziczyzna tez nie. W sumie najbezpieczniejsze smaki u niej to kurczak i wolowina, ale na kurczaka jest uczulona... Leos natomiast wciaga wszystko. Czy to kurczak, czy ryba, czy dziczyzna, zje i jeszcze miske wylize.

No i moje oba tez jedza "z doskoku" co jest mocno utrudnione, bo w dzien dostaja tylko mokre i nigdy nie wiem, jak dlugo miski moga postac. Z drugiej strony mowi sie, ze zepsutego jedzenia kot nie ruszy?

Zooplus mnie mocno na plus zaskoczyl, zamawialam zwirek (akurat trafilam na promocje, do 40l dostalam 2 puszki przysmakow cosmy) i puszki cats finefood (czy jakos tak, ta niemiecka marka) na sprobowanie. Zlozylam zamowienie w czwartek po poludniu, w sobote rano paczka w domu. Tylko sledzenie przesylki jest do pupy, bo nie uzupelniane az do dostarczenia przesylki - wtedy nagle mozna zobaczyc cala droge paczki, a wczesniej wszystko stoi na "oczekiwanie na odbior od wysylajacego" czy jakos tak. No ale to nie wina zooplus a firmy przesylkowej.

Moje chomiki nigdy nie gryzły domków. Ostatnia chomiczyca lubiła nocą obgryzać kuwetę przez kraty. Zamontowałam w tym miejscu dość grubą gałąź- 10 min. i było po


Moje kociska wczoraj się zaczepiały, śpią na drapaku, ale każdy na swoim miejscu. Mama wczoraj obliczała, ile kotów zmieści się na drapaku: dobiła do 8

Twoje jeszcze pewnie ustalają hierarchię , więc mogą mieć takie zachowania. Niektóre koty nie lubią pewnych rzeczy i się tego nie zmieni.

Dzisiaj, jak leżałam w łóżku, Cham miział się do mnie , spał ze mną, a jak wstałam, zachowuje się, jakby mnie nie było- totalna olewka mojej osoby

[Vivienne]

Napisane przez Kusum

oddaj kota!
Moze to inny model i jeszcze troche wytrzyma z ta ruja?

Mam właśnie nadzieję, ze nieco inne geny, od innego tatusia

[Suvia]

Napisane przez Kusum

Moje tez ryby nie tykaja. W zadnej postaci. Albo kurczak albo nara

moja cholera mała też nie ;/ co mnie boli, bo ja ryby uwielbiam, kupuję często, dobre, i jadłybyśmy razem. Ale gdzie tam, nigdy nawet do gęby nie wzięła odkrojonego surowego kawałeczka. Powącha, strząśnie łapką i już jej nie ma

witchwq - nie martw się na zapas wiem, że łatwo się mówi, ale one musza się dotrzeć

[daktylek1987]

Moje ryby lubią, ale tylko niektóre i to ugotowane na parze np. dorsz, miruna, łosoś.
Tuńczyka z puszki, takiego w wodzie też lubią.

Natomiast karmy mokre z rybą nie podchodzą. Tylko z dorszem/łososiem ostatecznie zjedzą.
Natomiast makrela, okoń, śledź, "ryby morskie", o dziwo tuńczyk
Nie lubią też karm z dziczyzną.

Ale już suche zjedzą, bez względu na to czy ryba, wołowina, dziczyzna, drób itd.
Tu wszystko zależy od marki, czy akurat ta im pasuje.

Z krewetką kiedyś im nie bardzo podchodziły, ostatnio coś posmakowały.
Królika też zjedzą, ale bez jakiegoś szału.

Bardzo lubią takie "niecodzienne" np. z sarną, bawołem, bażantem.
Najlepiej jak "podstawą" jest wołowina lub cielęcina, drób już trochę mniej smakuje.

Co do mięsa/podrobów to nie przepadają za wątróbką, zjedzą tylko jak jest całkowicie ugotowana. Inne wcinają na surowo.

Karmy mokre dobieram pod Małą, bo ona jest trochę bardziej wybredna, są takie, że Mała je, bo nie ma nic innego, natomiast Grubcio wcina z chęcią.
Natomiast kilka trafiło się takich, gdzie oboje odmówili zjedzenia, lub Grubcio tylko skubnął (najwięcej nietrafionych było z Grau oraz przeróżne z dodatkiem ryb lub dziczyzny).

[Kusum]

My dostalismy od weta kilka saszetek RC veterinary neutred i teraz kicia chce jesc tylko to! Ja nie wiem co oni dodaja do tego ryzu z kukurydza, ale musi byc mocne. Orijen jak jej rzucam to sie patrzy jak na wariata, ze cos niezjadliwego leci.
Kicia po zdjeciu kubraczka jest zupelnie innym kotem. W koszulce: miziak, mruczek, wszystko jadla, ciagle na kolanakch, no cud kotek, wymarzony. Bez kubraka: kiciowscik, biega jak szalona, nie dotykaj, nie bierz na raczki, jem tylko RC!
Dobrze, ze wetka nam kubraczek dala