Nam się chce kreseczek dwóch, żeby dumnie wypiąć brzuch! Staraczki-mamusie cz. 11

[maciejka1987]

Napisane przez Zalamana_girl

Czemu sie nie wyspalas?

bo mnie tż obudził, zachciało mu się igraszek. Się go pytam, czy pamięta co mi lekarz mówił, to mi odpowiedział " przecież CIę oszczędzam, nie bzykamy się przecież codziennie "

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

dziewczyny, tak z innej beczki - umie któraś z Was szyć?

nie umiem, ale zawsze chciałam się nauczyć

Napisane przez vioris

Co nie jest zgodne z prawem? Że ktoś przyjmuje mieszkanie i za nie odpowiada w tym czasie?
Nie chciałabyś wynajmować ode mnie mieszkania. A wynajmowałaś kiedykolwiek? Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja wynajmowałam mieszkania od 18 roku życia 10 razy. I doskonale znam wynajem od tej strony. Nigdy nie wymagałam aby ktokolwiek mi cokolwiek naprawiał. Dla mnie to jest logiczne. Teraz jestem z drugiej strony i również uważam tak samo. Ciekawe czy jakbyś komuś wynajmowała mieszkanie a on by do Ciebie latał z wszystkim co się zepsuło i miałabyś na to kasę wykładać to czy byłabyś do tego taka chętna

Umowa najmu i jej warunki muszą być zgodne z zapisami z kodeksu cywilnego.

No i zaskoczę Cię, w swojej karierze wynajmowalam 5 mieszkań, no i raz byłam "po drugiej stronie". Ja nie mówię, że wynajmujący ma lecieć i wymieniać żarówkę, ale w sytuacji gdy np. stanie się coś z ogrzewaniem, to jaka w tym wina najemcy? Bo rozumiem jakby skopał ktoś piecyk i się popsuł, ale jeśli ktoś normalnie go użytkował to ma prawo wymagać od wynajmującego naprawienia tego.
Będąc najemcą zepsuła nam się lodówka 2 razy ( raz "pękła" nam, była na gwarancji i właściciel się tym zajął, a pękła bo okazało się, że miała wadę fabryczną, drugi raz stary grat po prostu ze starości przestał chodzić - nie mówię już tym, że popsuło nam się jedzenie- i to właściciel musiał załatwić nam nową na swój koszt) Raz zepsuła nam się pralka, ale to z naszej winy, także my naprawialiśmy.

Jak wynajmowałam komuś mieszkanie, to rurka poszła i zalała nam ścianę. Nie wymagałam naprawy, no bo jaka wina była najemców? Sami musieliśmy naprawić i odmalować pokój. Co innego jakby najemcy np. nie zakręcili wody w wannie i woda zalałaby i zrobiła szkody. wtedy naprawa leży po ich stronie.

Napisane przez vioris

No właśnie, mieszkacie sobie rok, użytkujecie jakąś rzecz która się zużywa i oddajecie mieszkanie z zepsutym piecykiem a otrzymaliście ze sprawnym.

Wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez czas trwania najmu no chyba, że udowodnisz, że sprzęt popsuł się z winy najemcy.



Byliśmy z tż w kawiarni ja na kawie, a on na deserze. A teraz mecz

[Jagatka_N]

Napisane przez kotka34

My płaciliśmy tak : przyszedł rachunek za światło np. 45 zł to zostało zapłacone , za czynsz przyszło np 320 zł też zapłacone ! Odprowadzała , słddzielnia niema nic do światła Tylko po tych naszych opłatach właścicielka poszła do elektrowni i spółdzielni i poprosiła o wyliczenie tego co było zużyte i zapłacone , wyszło że musimy jej dopłacić za światło i czynsz bo za mało zapłaciliśmy !

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------


Nic nie powiedział więc tzreba samemu , jak pójdę do niego i nie zechce mi dać to zmienię , na innego lub pójdę prywatnie zrobię , trochę mnie szarpnie po kieszeni

No właśnie, te wszystkie badania drogie są
Idź idź, nie czekaj dluugo...

[Zalamana_girl]

Napisane przez Jagatka_N

Ja na drugie danie zjadłam czekoladę żurawinową
Nie no, mam też już przygotowaną pierś z kurczaka

No to powiem Ci poszalałaś z drugim daniem chociaż też bym zjadła czekolady , ale to moze za godzinke, bo inaczej jeszcze a obiadek mi smakował, wiec nie chce sie go tak szybko pozbywac

A pomyslec, ze zrobiłam tylko ziemniaczki, surowke z kapustki z marchewka i jabluszkiem , oraz kotleciki w panierce z platkow kukurydzianych, czyli nic specjalnego

[kotka34]

Napisane przez Jagatka_N

No właśnie, te wszystkie badania drogie są
Idź idź, nie czekaj dluugo...

Drogie to wiem , ale może uda się ze skierowaniem

[Zalamana_girl]

Napisane przez kotka34

Drogie to wiem , ale może uda się ze skierowaniem

Dziewczyny maja racje rob wszystkie potrzebne badania a jakby Ci sie udalo na skierowanie to dopiero by super bylo

[maciejka1987]

Napisane przez kotka34

My płaciliśmy tak : przyszedł rachunek za światło np. 45 zł to zostało zapłacone , za czynsz przyszło np 320 zł też zapłacone ! Odprowadzała , słddzielnia niema nic do światła Tylko po tych naszych opłatach właścicielka poszła do elektrowni i spółdzielni i poprosiła o wyliczenie tego co było zużyte i zapłacone , wyszło że musimy jej dopłacić za światło i czynsz bo za mało zapłaciliśmy !

-

musieliście mieć w takim razie prognozy na prąd. My mieliśmy raz prognozy za prąd, ogrzewanie i wodę, jak się wyprowadzaliśmy wynajmujący musieli nam oddać ponad tysiaka, bo zużywaliśmy mniej niż ustalono w prognozach.

Napisane przez Zalamana_girl

No to powiem Ci poszalałaś z drugim daniem chociaż też bym zjadła czekolady , ale to moze za godzinke, bo inaczej jeszcze a obiadek mi smakował, wiec nie chce sie go tak szybko pozbywac

A pomyslec, ze zrobiłam tylko ziemniaczki, surowke z kapustki z marchewka i jabluszkiem , oraz kotleciki w panierce z platkow kukurydzianych, czyli nic specjalnego

[Jagatka_N]

Napisane przez Zalamana_girl

No to powiem Ci poszalałaś z drugim daniem chociaż też bym zjadła czekolady , ale to moze za godzinke, bo inaczej jeszcze a obiadek mi smakował, wiec nie chce sie go tak szybko pozbywac

A pomyslec, ze zrobiłam tylko ziemniaczki, surowke z kapustki z marchewka i jabluszkiem , oraz kotleciki w panierce z platkow kukurydzianych, czyli nic specjalnego

mówiłam że mam lenia, nie no, idę teraz sobie zrobic drugie

Ty musisz teraz zdrowo jeść

[kotka34]

Napisane przez maciejka1987

bo mnie tż obudził, zachciało mu się igraszek. Się go pytam, czy pamięta co mi lekarz mówił, to mi odpowiedział " przecież CIę oszczędzam, nie bzykamy się przecież codziennie "



nie umiem, ale zawsze chciałam się nauczyć




Umowa najmu i jej warunki muszą być zgodne z zapisami z kodeksu cywilnego.

No i zaskoczę Cię, w swojej karierze wynajmowalam 5 mieszkań, no i raz byłam "po drugiej stronie". Ja nie mówię, że wynajmujący ma lecieć i wymieniać żarówkę, ale w sytuacji gdy np. stanie się coś z ogrzewaniem, to jaka w tym wina najemcy? Bo rozumiem jakby skopał ktoś piecyk i się popsuł, ale jeśli ktoś normalnie go użytkował to ma prawo wymagać od wynajmującego naprawienia tego.
Będąc najemcą zepsuła nam się lodówka 2 razy ( raz "pękła" nam, była na gwarancji i właściciel się tym zajął, a pękła bo okazało się, że miała wadę fabryczną, drugi raz stary grat po prostu ze starości przestał chodzić - nie mówię już tym, że popsuło nam się jedzenie- i to właściciel musiał załatwić nam nową na swój koszt) Raz zepsuła nam się pralka, ale to z naszej winy, także my naprawialiśmy.

Jak wynajmowałam komuś mieszkanie, to rurka poszła i zalała nam ścianę. Nie wymagałam naprawy, no bo jaka wina była najemców? Sami musieliśmy naprawić i odmalować pokój. Co innego jakby najemcy np. nie zakręcili wody w wannie i woda zalałaby i zrobiła szkody. wtedy naprawa leży po ich stronie.





Wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez czas trwania najmu no chyba, że udowodnisz, że sprzęt popsuł się z winy najemcy.



Byliśmy z tż w kawiarni ja na kawie, a on na deserze. A teraz mecz

Nam w wynajmującej kawalerce zapalił się kontakt , nie z naszej winy , ale mój tata pracuje w spółdzielni mieszkaniowej i jego kolega jest elektrykiem i przyszedł , naprawił nam

[Zalamana_girl]

Napisane przez Jagatka_N

mówiłam że mam lenia, nie no, idę teraz sobie zrobic drugie

Ty musisz teraz zdrowo jeść

No rob i od razu smacznego

[kotka34]

Napisane przez maciejka1987

musieliście mieć w takim razie prognozy na prąd. My mieliśmy raz prognozy za prąd, ogrzewanie i wodę, jak się wyprowadzaliśmy wynajmujący musieli nam oddać ponad tysiaka, bo zużywaliśmy mniej niż ustalono w prognozach.

Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam , to mnie bardzo zdziwiło że tak można

[maciejka1987]

Napisane przez kotka34

Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam , to mnie bardzo zdziwiło że tak można

można teraz mam prognozę na gaz i ogrzewanie. Co roku spisują liczniki liczą średnie miesięczne zużycie i wyznaczają prognozy na kolejny rok. Tak samo mam prognozy z ogrzewania, nie odkręcamy prawie grzejników i pewnie znów nie będziemy płacić w wakacje czynszu

[vioris]

Napisane przez kotka34

My płaciliśmy tak : przyszedł rachunek za światło np. 45 zł to zostało zapłacone , za czynsz przyszło np 320 zł też zapłacone ! Odprowadzała , słddzielnia niema nic do światła Tylko po tych naszych opłatach właścicielka poszła do elektrowni i spółdzielni i poprosiła o wyliczenie tego co było zużyte i zapłacone , wyszło że musimy jej dopłacić za światło i czynsz bo za mało zapłaciliśmy !

Czyli Wy mieliscie prąd na siebie zapisany? Jeśli tak to z jakiej racji ona sprawdzała ile zapłaciliście i mieliście JEJ zwracać cokolwiek? No chyba, że to było na nią a wy robiliście przelewy tak jakby za nią za ten prąd. No to wtedy ok. A z czynszem to pewnie wody więcej zużyliście niż było w czynszu i trzeba było dopłacić

Napisane przez Zalamana_girl

Rozumiem I życze, aby dalej Ci sie układało z najemncami i nie było z nimi żadnego problemu

Ale kurde fajnie by było, gdyby ktoś wynajmował za darmo i jeszcze opłacał media a Ty sobie mieszkasz hahaha
Nie no ok, przestaje bo mi się ciążowa głupawka włączyła

Dzięki Nie no ja nie jestem jakąś straszną wynajmującą, bo zaraz tak wyjdzie Tylko też muszę dbać u swój interes. Moja mama z najemcami się tyle namęczyła już że szkoda gadać co ludzie potrafią robić.
A rezygnacje po miesiącu czy dwóch jak umowę podpisują na rok to na porządku dziennym praktycznie. To trzeba być niepoważnym żeby takie coś robić. Albo jej facet nie płacił, nie chciał się wynieść a potem się wyniósł i zostawił wszystkie swoje rzeczy. Ani nie szlo się do niego dodzwonić, ani jakkolwiek skontaktować. Mama mu wysłała polecony z nakazem opróżnienia mieszkania, odebrał i się nie zgłosił więc rzeczy przeszły na własność mojej mamy. Ale ile się namęczyła to jej. Żeby to wszystko opróżnić, wynieść. Ehh, potem miała też ludzi co przestali sobie płacić, potem kolejnych co po miesiący zrezygnowali a teraz też facet mieszkał miesiąc No i moja przyjaciółka teraz mieszka i oby mieszkała jak najdłużej. Także najemcy potrafią zaleźć za skórę

Napisane przez maciejka1987

Umowa najmu i jej warunki muszą być zgodne z zapisami z kodeksu cywilnego.

No i zaskoczę Cię, w swojej karierze wynajmowalam 5 mieszkań, no i raz byłam "po drugiej stronie". Ja nie mówię, że wynajmujący ma lecieć i wymieniać żarówkę, ale w sytuacji gdy np. stanie się coś z ogrzewaniem, to jaka w tym wina najemcy? Bo rozumiem jakby skopał ktoś piecyk i się popsuł, ale jeśli ktoś normalnie go użytkował to ma prawo wymagać od wynajmującego naprawienia tego.
Będąc najemcą zepsuła nam się lodówka 2 razy ( raz "pękła" nam, była na gwarancji i właściciel się tym zajął, a pękła bo okazało się, że miała wadę fabryczną, drugi raz stary grat po prostu ze starości przestał chodzić - nie mówię już tym, że popsuło nam się jedzenie- i to właściciel musiał załatwić nam nową na swój koszt) Raz zepsuła nam się pralka, ale to z naszej winy, także my naprawialiśmy.

Jak wynajmowałam komuś mieszkanie, to rurka poszła i zalała nam ścianę. Nie wymagałam naprawy, no bo jaka wina była najemców? Sami musieliśmy naprawić i odmalować pokój. Co innego jakby najemcy np. nie zakręcili wody w wannie i woda zalałaby i zrobiła szkody. wtedy naprawa leży po ich stronie.

Wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez czas trwania najmu no chyba, że udowodnisz, że sprzęt popsuł się z winy najemcy.

Moja umowa jest z tym zgodna w 100%. Wynajmuję poprzez notariusza, wszystko jest zgodne z prawem i sprawdzone. Więc również to, że na czas najmu najemca ma obowiązek utrzymywać mieszkanie i sprzęty w stanie nadającym się do użytku a po wynajmie zwrócić w takim samym stanie.

[Zalamana_girl]

vioris faktycznie wspolczuje Twojej mamie :O matko, ale co za człowiekiem trzeba byc, zeby sie tak zachowywac
My tez podpisalismy na rok i dbamy o wszystko jak o swoje doslownie, nie wyobrazam sobie,zeby bylo inaczej.
Ale niestety istnieja rozni ludzie i bedac wlascicielem nigdy nie wie sie na kogo sie trafi, ktos z pozoru moze byc uczciwy itp itd, a zrobi Ci takie swinstwo, ktorego nawet sie nie spodziewasz, ehhh

[kotka34]

Napisane przez maciejka1987

można teraz mam prognozę na gaz i ogrzewanie. Co roku spisują liczniki liczą średnie miesięczne zużycie i wyznaczają prognozy na kolejny rok. Tak samo mam prognozy z ogrzewania, nie odkręcamy prawie grzejników i pewnie znów nie będziemy płacić w wakacje czynszu

Napisane przez vioris

Czyli Wy mieliscie prąd na siebie zapisany? Jeśli tak to z jakiej racji ona sprawdzała ile zapłaciliście i mieliście JEJ zwracać cokolwiek? No chyba, że to było na nią a wy robiliście przelewy tak jakby za nią za ten prąd. No to wtedy ok. A z czynszem to pewnie wody więcej zużyliście niż było w czynszu i trzeba było dopłacić



Dzięki Nie no ja nie jestem jakąś straszną wynajmującą, bo zaraz tak wyjdzie Tylko też muszę dbać u swój interes. Moja mama z najemcami się tyle namęczyła już że szkoda gadać co ludzie potrafią robić.
A rezygnacje po miesiącu czy dwóch jak umowę podpisują na rok to na porządku dziennym praktycznie. To trzeba być niepoważnym żeby takie coś robić. Albo jej facet nie płacił, nie chciał się wynieść a potem się wyniósł i zostawił wszystkie swoje rzeczy. Ani nie szlo się do niego dodzwonić, ani jakkolwiek skontaktować. Mama mu wysłała polecony z nakazem opróżnienia mieszkania, odebrał i się nie zgłosił więc rzeczy przeszły na własność mojej mamy. Ale ile się namęczyła to jej. Żeby to wszystko opróżnić, wynieść. Ehh, potem miała też ludzi co przestali sobie płacić, potem kolejnych co po miesiący zrezygnowali a teraz też facet mieszkał miesiąc No i moja przyjaciółka teraz mieszka i oby mieszkała jak najdłużej. Także najemcy potrafią zaleźć za skórę



Moja umowa jest z tym zgodna w 100%. Wynajmuję poprzez notariusza, wszystko jest zgodne z prawem i sprawdzone. Więc również to, że na czas najmu najemca ma obowiązek utrzymywać mieszkanie i sprzęty w stanie nadającym się do użytku a po wynajmie zwrócić w takim samym stanie.

Nie prąd był zapisany na nią , wody urzywaliśmy tyle co normalny człowiek Tylko w tej spółdzielni co było mieszkanie co miesiąc za coś podnosili opłaty !! Jeszcze do tego wszystkiego dochodził fundusz remontowy

[Jagatka_N]

Napisane przez Zalamana_girl

No rob i od razu smacznego

Dzięks
Pojadłam trochę mnie mdliło po tej czekoladzie

Idę choinkę rozebrać

[wik_and_ola]

Kurczaczek się piecze, ziemniaki na frytki obrane, teraz wstawiłam wodę na fasolkę i mogę na chwilę zasiąść przed kompem

Napisane przez Zalamana_girl

Dasz rade, wierze w Ciebie

A co do ogladania filmow, dlatego wole ogladac filmy tak do godziny 21, bo pozniej wiem, ze zasne na pewno tak jak to bylo wczoraj

No ja właśnie wczoraj też zasnęłam A taki fajny film na jedynce leciał... A Tż obudził mnie jak już napisy końcowe leciały i kazał iść do łóżka

Napisane przez Jagatka_N

Ogarniesz na pewno a na pomoc babci/babć będziesz mogla troszkę liczyc w razie czego?

No jasne, że ogarnę Mam fajną córcię, która już deklaruje mi pomoc przy maluchu , a babcie też się znajdą No i liczę, że tż też nie będzie pracował non stop

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez Jagatka_N

Dzięks
Pojadłam trochę mnie mdliło po tej czekoladzie

Idę choinkę rozebrać

Ja chyba jutro rozbiorę choinkę Trzymałam ją do tej pory w nadziei, że będzie kolęda. A tu dziś dowiedziałam się, że ksiądz pofatyguje się do nas dopiero w następny poniedziałek. Tak długo to ja już nie mam zamiaru tej choinki trzymać

[Jagatka_N]

Napisane przez wik_and_ola

Kurczaczek się piecze, ziemniaki na frytki obrane, teraz wstawiłam wodę na fasolkę i mogę na chwilę zasiąść przed kompem


No ja właśnie wczoraj też zasnęłam A taki fajny film na jedynce leciał... A Tż obudził mnie jak już napisy końcowe leciały i kazał iść do łóżka


No jasne, że ogarnę Mam fajną córcię, która już deklaruje mi pomoc przy maluchu , a babcie też się znajdą No i liczę, że tż też nie będzie pracował non stop

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------


Ja chyba jutro rozbiorę choinkę Trzymałam ją do tej pory w nadziei, że będzie kolęda. A tu dziś dowiedziałam się, że ksiądz pofatyguje się do nas dopiero w następny poniedziałek. Tak długo to ja już nie mam zamiaru tej choinki trzymać

Nie pamiętam ile lat ma Twoja córka
Ale fajnie że babcie też pomogą
U nas ksiądz też choinki nie widział, bo był już przed świętami
W domu rodzinnym zawsze stała choinka do konca stycznia, lubię ten klimat i u nas też tak robię, ale w tym tyg bede pracowac do pozna a w sobote rano juz jedziemy na wies nie byłoby czasu wiec dzis sie za to wziełam

[wik_and_ola]

Napisane przez Jagatka_N

Nie pamiętam ile lat ma Twoja córka
Ale fajnie że babcie też pomogą
U nas ksiądz też choinki nie widział, bo był już przed świętami
W domu rodzinnym zawsze stała choinka do konca stycznia, lubię ten klimat i u nas też tak robię, ale w tym tyg bede pracowac do pozna a w sobote rano juz jedziemy na wies nie byłoby czasu wiec dzis sie za to wziełam

Córcia w grudniu skończyła 5 lat.
U mnie zawsze się mówiło, że nie powinno się choinki trzymać dłużej niż do 2-go lutego, a że kolęda mi wypadnie 3-go, więc i tak już jej nie będzie

[emagi]

musze sie pochwalić, że chłop mi sie zapisał na badanie nasienia aczkolwiek może być jeszcze tak, że stchórzy nie wiem czy to coś da i czy ma sens na tym etapie, ale może nie zaszkodzi wiedzieć co w trawie piszczy i w razie czego bede go faszerować prochami, tylko mam teraz problem bo badanie jest na dniach kiedy mi ovu wyznacza potencjalne dni płodne, a tu abstynencja 3-4 dni przed czyli w tych moich dniach, no ale na razie z siuśki mi owulacji nie wróżą. ehhh musiałam sie wygadać

[Jagatka_N]

Napisane przez wik_and_ola

Córcia w grudniu skończyła 5 lat.
U mnie zawsze się mówiło, że nie powinno się choinki trzymać dłużej niż do 2-go lutego, a że kolęda mi wypadnie 3-go, więc i tak już jej nie będzie

To juz pannica, tym roku już do szkoły, tak? Czy za rok? Nie wiem jak to w koncu teraz będzie, czy 6cio czy 7mio-latki do 1.wszej klasy pójdą w tym roku będzie pomagać

Napisane przez emagi

musze sie pochwalić, że chłop mi sie zapisał na badanie nasienia aczkolwiek może być jeszcze tak, że stchórzy nie wiem czy to coś da i czy ma sens na tym etapie, ale może nie zaszkodzi wiedzieć co w trawie piszczy i w razie czego bede go faszerować prochami, tylko mam teraz problem bo badanie jest na dniach kiedy mi ovu wyznacza potencjalne dni płodne, a tu abstynencja 3-4 dni przed czyli w tych moich dniach, no ale na razie z siuśki mi owulacji nie wróżą. ehhh musiałam sie wygadać

No to macie orzech do zgryzienia teraz

[kotka34]

Napisane przez wik_and_ola

Córcia w grudniu skończyła 5 lat.
U mnie zawsze się mówiło, że nie powinno się choinki trzymać dłużej niż do 2-go lutego, a że kolęda mi wypadnie 3-go, więc i tak już jej nie będzie

Duża pannica już A dlaczego nie powinno się trzymać dłużej niż do 2-go lutego??

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez emagi

musze sie pochwalić, że chłop mi sie zapisał na badanie nasienia aczkolwiek może być jeszcze tak, że stchórzy nie wiem czy to coś da i czy ma sens na tym etapie, ale może nie zaszkodzi wiedzieć co w trawie piszczy i w razie czego bede go faszerować prochami, tylko mam teraz problem bo badanie jest na dniach kiedy mi ovu wyznacza potencjalne dni płodne, a tu abstynencja 3-4 dni przed czyli w tych moich dniach, no ale na razie z siuśki mi owulacji nie wróżą. ehhh musiałam sie wygadać

Fajnie że się zapisał ! i co teraz ??

[emagi]

Napisane przez Jagatka_N

No to macie orzech do zgryzienia teraz

No, ale i tak mam nastawienie, że ten cykl jest do niczego, a owulacji może wogóle nie być, no i tsh też mi tak szybko nie spadnie, a tak to wrazie czego podrasuje plemniory Tż, chociaż przyznaje, że splagiatowałam od ciebie patent z tym selenem + E
Wiecie mi gin mówił, że jak przez pare cykli nic nie wyjdzie to i tak trzeba będzie takie badnie zrobić bo to podstawa, więc jak już ten mój sie zgodził to z tego skorzystam zanim mu sie odwidzi

[Jagatka_N]

Napisane przez emagi

No, ale i tak mam nastawienie, że ten cykl jest do niczego, a owulacji może wogóle nie być, no i tsh też mi tak szybko nie spadnie, a tak to wrazie czego podrasuje plemniory Tż, chociaż przyznaje, że splagiatowałam od ciebie patent z tym selenem + E

A Ty mierzysz temp? Wysłalam Ci zaproszenie na ovuf
Ile Ci wyszło TSH?
A plagiatuj, niech mu to wyjdzie na zdrowie

[Leine]

Karoloo i chyba Vioris- jak Wy korzystacie z tej aplikacji Tepatalk???? Bo stworzyłam konto ale za chiny nie umiem się tam odnaleźć.. a jak pisuję wizaz.pl to nic nie znajduje, jak tam mam się odnaleźć?

[emagi]

Napisane przez Jagatka_N

A Ty mierzysz temp? Wysłalam Ci zaproszenie na ovuf
Ile Ci wyszło TSH?
A plagiatuj, niech mu to wyjdzie na zdrowie

temp nie mierze bo w nocy wstaje nawet po pare razy, a to niby trzeba mierzyć po paru godz spokojnego snu TSH miałam 6,11 ale ft 3i 4 i anty ciała oba miałam w normie

[poczwarkah]

Cześć Dziewczyny, chciałabym dołączyć do wątku, pozwólcie, że się przedstawię
Na początek moja sytuacja prokreacyjna:
Do lipca 2013, przez 8 lat, brałam antykoncepcję hormonalną.
O dziecko staram się od września. Do tej pory był to po prostu spontaniczny, nieskrępowany seks. Nie liczyliśmy dni ani nic takiego. W międzyczasie okazało się, że mój cykl od zakończenia antykoncepcji ma 42 dni... W związku z tym że to raczej nie jest normalna długość zaczęłam się diagnozować w tym kierunku w grudniu. Komplet hormonów i USG jajników dały całkowicie normalne wyniki. Czekam w tej chwili na wizytę pod tytułem "co dalej". Mam jeszcze do zrobienia tylko progesteron. Owulację raczej mam (lub miewam) bo w badaniu USG był widoczny pęcherzyk a test owulacyjny wskazał dziś dwie kreski.
W innym tak zwanym międzyczasie mój mąż uznał za stosowne poinformować mnie, że ponieważ miał kiedyś chemioterapię, jest całkiem możliwe, że jest bezpłodny. Nie mam mu za złe, i tak bym za niego wyszła No ale przyznajcie że miedzy powiedzeniem "miałem kiedyś chemioterapię" (o czym wiedziałam już dawno), a "miałem chemioterapię i mogę być bezpłodny" jest jednak wielka różnica

I wreszcie moja sytuacja prywatna:
Nazywam się Emilia, mam 25 lat. W sierpniu wzięłam ślub z M. po 4 latach razem

[vioris]

Napisane przez Zalamana_girl

vioris faktycznie wspolczuje Twojej mamie :O matko, ale co za człowiekiem trzeba byc, zeby sie tak zachowywac
My tez podpisalismy na rok i dbamy o wszystko jak o swoje doslownie, nie wyobrazam sobie,zeby bylo inaczej.
Ale niestety istnieja rozni ludzie i bedac wlascicielem nigdy nie wie sie na kogo sie trafi, ktos z pozoru moze byc uczciwy itp itd, a zrobi Ci takie swinstwo, ktorego nawet sie nie spodziewasz, ehhh

No i to nie jeden człowiek, bo właściwie miała kilku najemców i z każdym był jakiś problem. Ja też jestem nauczona, że jak ktoś mi coś daje do użytkowania to ja o to dbam jak o swoje i oddaję w stanie takim jak dostałam. Inaczej bym się po prostu wstydziła i byłoby mi głupio

[Jagatka_N]

Napisane przez emagi

temp nie mierze bo w nocy wstaje nawet po pare razy, a to niby trzeba mierzyć po paru godz spokojnego snu TSH miałam 6,11 ale ft 3i 4 i anty ciała oba miałam w normie

No ponoć min. 3 godz snu muszą być
Rzeczywiście masz wysokie wiec lepiej się najpierw tym zająć, ale dobrze ze pozostałe współczynniki w normie

[vioris]

Napisane przez Leine

Karoloo i chyba Vioris- jak Wy korzystacie z tej aplikacji Tepatalk???? Bo stworzyłam konto ale za chiny nie umiem się tam odnaleźć.. a jak pisuję wizaz.pl to nic nie znajduje, jak tam mam się odnaleźć?

Eee niee, my korzystamy z aplikacji wizaz.pl dostępnej w sklepie "Sklep Play" Ściągasz sobie i masz piękne forum. W ustawieniach zaznaczasz, żeby Ci pokazywało ulubione wątki i dostajesz śliczne powiadomienia jak ktoś napisze dzięki czemu jesteś na bieżąco cały czas

Napisane przez poczwarkah

Cześć Dziewczyny, chciałabym dołączyć do wątku, pozwólcie, że się przedstawię
Na początek moja sytuacja prokreacyjna:
Do lipca 2013, przez 8 lat, brałam antykoncepcję hormonalną.
O dziecko staram się od września. Do tej pory był to po prostu spontaniczny, nieskrępowany seks. Nie liczyliśmy dni ani nic takiego. W międzyczasie okazało się, że mój cykl od zakończenia antykoncepcji ma 42 dni... W związku z tym że to raczej nie jest normalna długość zaczęłam się diagnozować w tym kierunku w grudniu. Komplet hormonów i USG jajników dały całkowicie normalne wyniki. Czekam w tej chwili na wizytę pod tytułem "co dalej". Mam jeszcze do zrobienia tylko progesteron. Owulację raczej mam (lub miewam) bo w badaniu USG był widoczny pęcherzyk a test owulacyjny wskazał dziś dwie kreski.
W innym tak zwanym międzyczasie mój mąż uznał za stosowne poinformować mnie, że ponieważ miał kiedyś chemioterapię, jest całkiem możliwe, że jest bezpłodny. Nie mam mu za złe, i tak bym za niego wyszła No ale przyznajcie że miedzy powiedzeniem "miałem kiedyś chemioterapię" (o czym wiedziałam już dawno), a "miałem chemioterapię i mogę być bezpłodny" jest jednak wielka różnica

I wreszcie moja sytuacja prywatna:
Nazywam się Emilia, mam 25 lat. W sierpniu wzięłam ślub z M. po 4 latach razem

Witaj i powodzenia

[Jagatka_N]

Napisane przez poczwarkah

Cześć Dziewczyny, chciałabym dołączyć do wątku, pozwólcie, że się przedstawię
Na początek moja sytuacja prokreacyjna:
Do lipca 2013, przez 8 lat, brałam antykoncepcję hormonalną.
O dziecko staram się od września. Do tej pory był to po prostu spontaniczny, nieskrępowany seks. Nie liczyliśmy dni ani nic takiego. W międzyczasie okazało się, że mój cykl od zakończenia antykoncepcji ma 42 dni... W związku z tym że to raczej nie jest normalna długość zaczęłam się diagnozować w tym kierunku w grudniu. Komplet hormonów i USG jajników dały całkowicie normalne wyniki. Czekam w tej chwili na wizytę pod tytułem "co dalej". Mam jeszcze do zrobienia tylko progesteron. Owulację raczej mam (lub miewam) bo w badaniu USG był widoczny pęcherzyk a test owulacyjny wskazał dziś dwie kreski.
W innym tak zwanym międzyczasie mój mąż uznał za stosowne poinformować mnie, że ponieważ miał kiedyś chemioterapię, jest całkiem możliwe, że jest bezpłodny. Nie mam mu za złe, i tak bym za niego wyszła No ale przyznajcie że miedzy powiedzeniem "miałem kiedyś chemioterapię" (o czym wiedziałam już dawno), a "miałem chemioterapię i mogę być bezpłodny" jest jednak wielka różnica

I wreszcie moja sytuacja prywatna:
Nazywam się Emilia, mam 25 lat. W sierpniu wzięłam ślub z M. po 4 latach razem

Witaj
Długo brałaś tabletki, a jak mowisz że i tak byś za niego wyszła, to chyba teraz nie pozostaje Wam nic innego, tylko przebadać Tżta skoro z Toba raczej wszystko ok i życzę powodzenia