Rozstanie z facetem XXiX

[Lanari]

Napisane przez Gosiuch

Do mnie nie pisze

Do mnie też nie

[ivy_chance]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44817588]
fajnie że ma fb[/QUOTE]
A po co z nim piszę? Bo muszę mieć za☠☠☠iste zdjęcie profilowe na facebooku a on jest fotografem i ma moje zdjęcia z października xd

[beri899]

ejj odpalać wizaż shore ! kopiować mi tam najciekawsze rozmowy z portali randkowych ja już się tym zajmuję.. pośmiejmy się ! koniec smutków!

[Lanari]

Napisane przez ivy_chance

A po co z nim piszę? Bo muszę mieć za☠☠☠iste zdjęcie profilowe na facebooku a on jest fotografem i ma moje zdjęcia z października xd

Nooo właśnie też bym musiała sobie jakieś ładnie zdjęcie cyknąć Żeby mój exio przypadkiem nie zapomniał jaka śliczna jestem

[la guna]

Napisane przez beri899

ejj odpalać wizaż shore ! kopiować mi tam najciekawsze rozmowy z portali randkowych ja już się tym zajmuję.. pośmiejmy się ! koniec smutków!

Oj czasami to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać .

[Kotalka]

Dziewczyny, rozkleiłam się... Pojechałam do nowego mieszkania zawieźć część rzeczy. Strasznie obco i niepewnie się tam czuję. Nie chcę znów mieszkać z kimś obcym, a na kawalerkę niestety mnie nie stać Czuję się fatalnie.

[ivy_chance]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, rozkleiłam się... Pojechałam do nowego mieszkania zawieźć część rzeczy. Strasznie obco i niepewnie się tam czuję. Nie chcę znów mieszkać z kimś obcym, a na kawalerkę niestety mnie nie stać Czuję się fatalnie.

Właśnie do mnie dotarło, że ja też tak będę musiała. Musiała zaczynać wszystko od nowa, odizolować się od niego. Bo fakt faktem ale nadal lubię z nim przebywać.. Cieżko będzie go nie widzieć codziennie. O ja pierniczę... w sumie mam szansę na coś nowego, ale to nowe mnie przeraża.

[nairdazalg]

Kolejny słabszy wieczór. Dziś zobaczyłem, że dodała sobie z nowym facetem zdjęcie i on z nią. Usunęła tagi ze starych zdjęć, która mnie dotyczyły i których on nie polubił, a te które polubił zostawiła ... Prawdopodobnie po tych dwóch miesiącach pojenia się nowym facetem i szczęściem przestałem już w ogóle dla niej cokolwiek znaczyć. Tak smutno. Czuje się jak śmieć :/

Ktoś musi cierpieć żeby ktoś był szczęśliwy.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, rozkleiłam się... Pojechałam do nowego mieszkania zawieźć część rzeczy. Strasznie obco i niepewnie się tam czuję. Nie chcę znów mieszkać z kimś obcym, a na kawalerkę niestety mnie nie stać Czuję się fatalnie.

będzie dobrze też sie tak czułam, a teraz po dwóch tygodniach czuję się jak w domku i nie pamiętam poprzedniego przyzwyczaisz się

Mój men komórkę ładuje, ale teraz na fejsie do mnie pisze, jak on wogóle fejsa nie uzywa i nie am znajomych (mnie tez oczywiscie)

[Lanari]

Napisane przez nairdazalg

Kolejny słabszy wieczór. Dziś zobaczyłem, że dodała sobie z nowym facetem zdjęcie i on z nią. Usunęła tagi ze starych zdjęć, która mnie dotyczyły. Prawdopodobnie po tych dwóch miesiącach pojenia się nowym facetem i szczęściem przestałem już w ogóle dla niej cokolwiek znaczyć. Tak smutno. Czuje się jak śmieć :/

Ktoś musi cierpieć żeby ktoś był szczęśliwy.

Usuń ją ze znajomych. Po co się katujesz oglądaniem ich wspólnych zdjęć?

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44818896]będzie dobrze też sie tak czułam, a teraz po dwóch tygodniach czuję się jak w domku i nie pamiętam poprzedniego przyzwyczaisz się

Mój men komórkę ładuje, ale teraz na fejsie do mnie pisze, jak on wogóle fejsa nie uzywa i nie am znajomych (mnie tez oczywiscie)

[/QUOTE]

Upierdliwy

[nairdazalg]

Napisane przez Lanari

Usuń ją ze znajomych. Po co się katujesz oglądaniem ich wspólnych zdjęć?

Codziennie wielokrotnie sprawdzam. Taki mój jedyny 'kontakt' z nią.

Wiem głupie

[Ona_1994]

Hej, postanowiłam napisać list do byłego i to spalić, pomoże? robił tak ktoś?

[Kotalka]

Napisane przez ivy_chance

Właśnie do mnie dotarło, że ja też tak będę musiała. Musiała zaczynać wszystko od nowa, odizolować się od niego. Bo fakt faktem ale nadal lubię z nim przebywać.. Cieżko będzie go nie widzieć codziennie. O ja pierniczę... w sumie mam szansę na coś nowego, ale to nowe mnie przeraża.

Ja też lubiłam przebywać z eks. Mimo że mnie zranił, mimo że nie spaliśmy już w jednym pokoju, to i tak nie było dnia, żebyśmy nie zamienili kilku zdań. A teraz to już naprawdę koniec

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44818896]będzie dobrze też sie tak czułam, a teraz po dwóch tygodniach czuję się jak w domku i nie pamiętam poprzedniego przyzwyczaisz się
[/QUOTE]
A mieszkasz sama, wyprowadziłaś się do znajomych, czy też musiałaś zamieszkać z kimś obcym?

[Lanari]

Napisane przez nairdazalg

Codziennie wielokrotnie sprawdzam. Taki mój jedyny 'kontakt' z nią.

Wiem głupie

Zerwij ten "kontakt"! Bez sensu się dołujesz i na nowo rozdrapujesz rany! Zacznij żyć swoim życiem a nie jej!
Jakby mój ex wstawiał foty z jakąś swoją nową laską to bym go od razu usuneła! Nie mogłabym na to patrzeć!

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez Ona_1994

Hej, postanowiłam napisać list do byłego i to spalić, pomoże? robił tak ktoś?

Ja nie robiłam ale spróbuj! Takie wylanie na papier żalu, złości czy czegokolwiek powinno troche pomóc Mi pomaga pisanie tutaj, a to prawie to samo
Tylko nie wysyłaj!!!

[nairdazalg]

Dziewczyny !
Właśnie mi napisała na fb co u mnie i jak na uczelni. Dopisała, że nie musze odpisywać jak nie chce. Może pamięta, że mam sesje ? Dlaczego napisała po dwóch miesiącach :/ Dlaczego na fb a nie sms'em

Mam odpisać ?

[Kotalka]

Napisane przez nairdazalg

Dziewczyny !
Właśnie mi napisała na fb co u mnie i jak na uczelni. Dopisała, że nie musze odpisywać jak nie chce. Może pamięta, że mam sesje ? Dlaczego napisała po dwóch miesiącach :/ Dlaczego na fb a nie sms'em

Mam odpisać ?

Dlatego, że akurat dzisiaj jej się nudziło. Nie, nie odpisuj, olej to

[Ona_1994]

Nie chce wysylac choc tak naprawde strasznie mi zle i tesknie . Musialabym Wam wszystko opowiedziec, a nie wiem jak sie mam za to zabrac ;(

[nairdazalg]

Napisane przez Kotalka

Dlatego, że akurat dzisiaj jej się nudziło. Nie, nie odpisuj, olej to

Tak zrobię. Masz racje. Nudziło jej się. Przykro jest

[Lanari]

Napisane przez nairdazalg

Dziewczyny !
Właśnie mi napisała na fb co u mnie i jak na uczelni. Dopisała, że nie musze odpisywać jak nie chce. Może pamięta, że mam sesje ? Dlaczego napisała po dwóch miesiącach :/ Dlaczego na fb a nie sms'em

Mam odpisać ?

Nie odpisuj! Tak jak napisala Kotalka - nudzi jej się, ewentualnie gryzą ją wyrzuty sumienia

Napisane przez Ona_1994

Nie chce wysylac choc tak naprawde strasznie mi zle i tesknie . Musialabym Wam wszystko opowiedziec, a nie wiem jak sie mam za to zabrac ;(

Wszystkim nam tu źle i tęsknimy... Nie jesteś sama Napisz na spokojnie swoją historie, wyrzuć to z siebie! Będzie lepiej

[Malla]

Napisane przez nairdazalg

Dziś zobaczyłem, że dodała sobie z nowym facetem zdjęcie i on z nią. Usunęła tagi ze starych zdjęć, która mnie dotyczyły i których on nie polubił, a te które polubił zostawiła ... Prawdopodobnie po tych dwóch miesiącach pojenia się nowym facetem i szczęściem przestałem już w ogóle dla niej cokolwiek znaczyć. Tak smutno. Czuje się jak śmieć :/

Trudno, żeby będąc z kimś innym trzymała w publicznym folderze zdjęcia z Tobą...

Napisane przez colinpl

Do nich to nie trafia. Nie przetłumaczysz, choćbyś chciała.

Ja Cię proszę, napisz tu kiedyś coś konstruktywnego, a nie durne uwagi

Napisane przez kawa_o

wczoraj sie spotkałam z fajnym chłopakiem,spodobałam mu się,nawet troche podobny do eksa pod niektórymi względami...ale dzisiaj czuję się okropnie,bo nie wiem co mam zrobić,chyba nie dam rady jeszcze się w nic angażować, a jeszcze mu nie mówiłam o swojej sytuacji, chyba bede musiała powiedziec,ze jeszcze za wczesnie na coś...ja cały czas nie mogę spać ani jeść, wyniszczyłam się juz trochę

Wyluzuj, on nie zamierza Cię od razu prosić o rękę Nie zmuszaj się do niczego, nikt Ci nie każe wchodzić w związek po paru randkach. Jeśli nie chcesz związku, to nie wysyłaj facetowi takich sygnałów. Powinien zrozumieć, pewnie to nie pierwsza jego randka

Napisane przez Lanari

Wczoraj w nocy dodał zdjęcie z naszych wspólnych wakacji na fb(na zdj jest sam), a ja już sobie wkręcam, że to jakiś znak Bo przecież widział, że jestem dostępna i akurat w środku nocy zachciało mu się dodać zdjęcie sprzed pół roku?? Może chciał mi tym przypomnieć jak było wtedy fajnie(jakbym tego nie pamiętała kurcze), może chciał wywolać jakąś reakcje we mnie... Teraz doszłam do tego, że to nic. Dodał sobie, bo dodał. Ze mną to nie miało nic wspólnego, a ja uskuteczniam jakąś burze mózgu zupełnie bez sensu... i znowu robie sobie nadzieje
Musze pozbyć się takich myśli, nie analizować jego zachowania, w ogóle przestać się nim przejmować! Tylko jak to zrobić?

Jak? Trzymaj się wersji, że jakby chciał, to by działał. Tak mało, a tak wiele.
A, no i nie podglądaj jego profili, to naprawdę dużo daje.

A propos Twojej sytuacji, byłam kiedyś z eksem nad morzem, zrobiłam mu dużo ciekawych zdjęć, na które później wyrywał laski. Na początku łudziłam się, że wkleja ze względu na mnie, ale zostałam szybko wyprowadzona z błędu

Napisane przez Fiiolek

Facet jest prosty w swoim rozumowaniu i postepowaniu. Wynika to nawet z jego odmiennej budowy mozgu i struktur, ktore sa inaczej pobudzane od tych naszych.
Skoro uzyl slow, takich jak slowa zalozone w watku"najkrotsze bolesne slowa jakie uslyszalyscie", typu: musze sie zastanowic, to chyba nie ma sensu, nie wiem co do ciebie czuje, chyba cie nie kocham, jestes dla mnie za dobra, et cetera, znaczy ze w momencie kiedy wypowiadal te slowa NIE chcial byc z Wami. Facet jest zarowno prosty jak i pierwotny, a pierwotne instynkty nakazuja walczyc o swoja zdobycz, jesli tego nie robi, nie dzwoni, nie wysyla kwiatow, listow, depesz poleconych znaczy, ze nie chce walczyc i nie chce wrocic.
Nalezy sie z tym pogodzic, nie dawac soba manipulowac, nie wydzwaniac, nie pisac, nie nekac....MILCZEC. Czasem to najskuteczniejsza bron tak a propos i. Jezli macie resztkowa nadzieje i chcialabyscie zeby rozwazyl powrot do Was to dajcie mu spokoj i milczcie. Poniewaz to najlepsza droga z mozliwych aby jeszzce bardziej nie zniechecic do siebie faceta.

Podpisuję się pod tym.

Napisane przez prawniczka999

Jejku jak mamy naprawić związek skoro on ma go 'gdzieś'.

Ja nie wiem, co Ty chcesz naprawiać, skoro jesteś obecnie w związku sama ze sobą, bo z nim to na pewno nie...

Napisane przez smutnaja88

Powiedzcie mi jak to jest...czy ja jestem taka beznadziejna?
Rozstałyśmy się wszystkie... do większości z Was exowie wysyłają dwuznaczne smsy, inni się starają itp. Teraz moja koleżanka napisała, że siedzi u niej jej ex, przyniósl 2 wina (a rozstali się wtedy co ja ze swoim) i chce wrócić!
Mam mase kolezanek których exowie próbują coś jeszcze zdziałać...
A u mnie na 4 związki tylko 1 próbował. 3 pozostałych płakalo mówiąc że KIEDYŚ mają nadzieje, że się zejdziemy.Ale zaraz po rozstaniu już mają mnie gdzieś, już kogoś mają...
Co ze mną nie tak? Czy jestem taka najgorsza że żaden nie chce do mnie wrócić? Żaden się nie stara?

Oj dziunia, bezsensowne porównania Ciesz się, że nie trafiłaś na dupka, który ciągle rzuca i wraca, manipulując Twoimi uczuciami.

Ile takich odgrzewanych związków z Twojego otoczenia przetrwało 10 lat? Ile znasz przypadków, gdy facet wrócił, a potem mu się znowu odwidziało?
[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44817290]No to jest najlepsze dzwoni ze 30 razy, wysyła trylion smsów, w tym "Czy jesteś w domu?", ma 800 m, ale nie przyjdzie:/ dekle po prostu ci faceci
chyba się poddał, zadzwonił jeszcze dwa razy i wysłal " jak chcesz, do jutra"
To do jutra to znaczy, ze musi komórkę przez noc podładować do kolejnego nękania?[/QUOTE]
Masz jeszcze z nim jakieś sprawy do załatwienia prócz oddania rzeczy? Co mogło być takiego ważnego, by wymagało dzwonienia tysiąc razy, ale nie potrzebowało kontaktu osobistego? Prócz połechtania ego

[kaylla]

A ja wlasnie dotarlam do hotelu, pewnie zaraz pojde spac bo mnie w dalszym ciagu sfrasznie glowa boli, do tego bola mnie oczy i jestem zmeczona... a wszystko to przez plakanie, momentami powiedzialabym ze nawet wycie do poduszki... i tak jest sukces bo od kilku godzin nie placze. Ale to tylko dlatego, ze jechalam pociagiem i troche glupio by bylo ryczec na oczach wszystkich.. w hotelu pewnie nie uda mi sie opanowac...

[durnababa]

Napisane przez Ona_1994

Nie chce wysylac choc tak naprawde strasznie mi zle i tesknie . Musialabym Wam wszystko opowiedziec, a nie wiem jak sie mam za to zabrac ;(

Ja pisałam list. Nie paliłam go, wyrzuciłam do śmieci i tak "symbolicznie" pożegnałam się raz z pewnym chłopakiem w swojej głowie. Miałam mu tyle do powiedzenia i wszytskie żale wylałam na papier. Całą znajomość, wszystko, co mnie boli. Przeczytałam i wrzuciłam do kosza na bulwarze z myślą, że ma tam zostać i mnie nigdy więcej nie gnębić, bo to wszystko co mam mu do powiedzenia. Mnie się wydaje, że pomogło, ale ja robiłam wtedy naprawdę wszystko, szukałam sobie zajęcia, jakieś wizualizacje, jakieś inne cuda. Coś pomogło

[beri899]

Napisane przez Ona_1994

Hej, postanowiłam napisać list do byłego i to spalić, pomoże? robił tak ktoś?

Ja znam inną metodę.. kupić rolkę szarego papieru, napisać wszystko co się czuję.. czyli przeklenstwa itp. " ty downie niech ci siusior odpadnie" tego typu hahah... i potem kawałkami to wrzucać do kibla i patrzeć jak płynie w kiblu hhaha

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez Kotalka

Ja też lubiłam przebywać z eks. Mimo że mnie zranił, mimo że nie spaliśmy już w jednym pokoju, to i tak nie było dnia, żebyśmy nie zamienili kilku zdań. A teraz to już naprawdę koniec


A mieszkasz sama, wyprowadziłaś się do znajomych, czy też musiałaś zamieszkać z kimś obcym?

przeprowadzilam sie do kawalerki

moj znowu ciagle wydzwania.
napisał, ze bedzie dzwonił, az odbiorę bo chce powiedzieć tylko dwa zdania.
Ale za daleko ma.
No i dzwoni raz po raz, wylaczyłam głos i wibracje, neich dzwoni az mi sie komorka wyladuje, i tak nie widze.

[durnababa]

Ogólnie to jest tak, że jak długo historii nie zamknie się w swojej głowie, tak długo te jakieś demony z przeszłości nękają, budzi się nadzieję, potem odbiera, rozdrapuje i przeżywa na nowo skończone już roztsanie. Już dawno wymyśliłam sobie metaforę na to, że jak coś się robi jednym cięciem, to zagoi się szybciej niż rana szarpana, która lubi się babrać. Trudno to jedno cięcie zrobić, ale jeśli już się postanowi, to od tego miejsca każdego dnia robi się już lepiej, bo nie przedłuża się swojej jakiejś agonii

Ja mam się na przykład dzisiaj całkiem nieźle. Fakt, że ten ostatni chłopak, to może nie było coś mega poważnego, ale zależało mi na nim. Teraz jak decyzja zapadła, to dwa dni w pracy byłam zupełnie do niczego, nie ruszyłam nic i jak z krzyża zdjęta, rozpłakałam się nawet przy moim szefie...
Trzeci dzień w domu na pogodzenie się jakieś z rzeczywistością i tę ostatnią rozmowę, a dzisiaj wzięłam się za siebie, wyciągnęłam wnioski i szukam rozwiązań. Jasne, jest mi smutno, ale przyjęłam, że nic z tego nie będzie, nawet jakbym jeszcze trochę chciała, to wyrzucam to z głowy i wiem, że koniec znaczy koniec. Nie łudzę się. Pousuwałam numery. Za to pół dnia babrałam się w atramencie, bo uczę się kaligrafii i jest mi nieporównanie lepiej niż w środę, kiedy to wszystko poszło sie bujać.
Kilka dni i będę całkiem mogła stanąć na nogi

[Kotalka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44819629]przeprowadzilam sie do kawalerki[/QUOTE]

Fajnie... W moim mieście niestety wynajem kawalerki kosztuje pół mojej wypłaty, więc musiałam zdecydować się na pokój

[Lanari]

Napisane przez kaylla

A ja wlasnie dotarlam do hotelu, pewnie zaraz pojde spac bo mnie w dalszym ciagu sfrasznie glowa boli, do tego bola mnie oczy i jestem zmeczona... a wszystko to przez plakanie, momentami powiedzialabym ze nawet wycie do poduszki... i tak jest sukces bo od kilku godzin nie placze. Ale to tylko dlatego, ze jechalam pociagiem i troche glupio by bylo ryczec na oczach wszystkich.. w hotelu pewnie nie uda mi sie opanowac...

Ja po rozstaniu nie mogłam opanować płaczu. Ryczałam wszędzie gdzie byłam. W sklepie, na poczcie, 2 dni przeryczałam u przyjaciółki... Dramat! Teraz jest dużo lepej niż wtedy. Troche popłacze i potem jest ok

Napisane przez beri899

Ja znam inną metodę.. kupić rolkę szarego papieru, napisać wszystko co się czuję.. czyli przeklenstwa itp. " ty downie niech ci siusior odpadnie" tego typu hahah... i potem kawałkami to wrzucać do kibla i patrzeć jak płynie w kiblu hhaha

Chyba wypróbuje

[kaylla]

A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Z reguly pierwsza rzecza jaka robilam po dotarciu do hotelu byl telefon do niego, tak po prostu zeby powiedziec ze dotarlam i ze wszystko ok

[Ona_1994]

No więc mam 20 lat, poznałam go w kwietniu 2012r, akurat byłam po śmiesznym związku z jakimś frajerem ale za bardzo nie byłam zaangażowana. Poznałam mojego byłego przez znajoma która krecila z jego kolega. Początki były piękne, później zauważyłam, że mam coraz mniej przestrzeni osobistej, zaczął sprawdzać moje sms, facebooka, pocztę. Czepiał się o wszystko. W grudniu 2012 roku postanowiłam, że zakończę ten związek no i stało się zostawiłam go i w zamian wzięłam depresje..

Utrzymywaliśmy kontakt byliśmy na studniówce jako koledzy ale on chciał ciągle ze mną być..w kwietniu postanowiłam że spróbujemy jeszcze raz. Kilka dni poźniej zmarł mu ojciec, strasznie się zmienił, nie poznawałam go..kłóciliśmy się..podnosił głos na mnie, czasem i rękę ale w porę się opanowywał. Kiedyś się pokłóciliśmy o jego koleżaneczki bo ja znajomych mieć nie mogłam ale on tak..a ja z natury jestem strasznie zazdrosna. Rozstaliśmy się w listopadzie i od tego momentu spotkaliśmy się parę razy po co mówić nie muszę chyba. Międzyczasie poznałam fajnego faceta,byłam z nim dwa dni bo nagle naszło mnie uczucie, że zdradzam mojego byłęgo..w ostatnią środę powiedziałam mojemu eks, że ma nie pisać, nie dzwonić, nie odzywać się, a sama mam ochotę się odezwać. Mam doła i tęsknię za nim, staram się zajmować czym mogę ale nic nie pomaga ;( Obiecaliśmy sobie, że w przyszłości będziemy razem, a ja raz go kocham a raz mam ochotę zamordować. Psychiatrę czas odwiedzić...

[Lanari]

Napisane przez kaylla

A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Z reguly pierwsza rzecza jaka robilam po dotarciu do hotelu byl telefon do niego, tak po prostu zeby powiedziec ze dotarlam i ze wszystko ok

Ja się czasem łapie na tym, że jak coś się wydarzy(np rozmowa kwalifikacyjna czy jakieś wyjście na impreze) to wyciągam telefon z myślą napisania mu o tym... a potem "kurcze przecież to go już nic nie ochodzi" i pisze do przyjaciółki zamiast do niego...

I brakuje mi tego smsa "dzień dobry Kochanie" codziennie jak wstaje...

Ahh głupia ja Nie myśl już o tym!!!