Polecamy:

skrywana_fantazja · 2014-01-24, 20:45

Nie wyobrażam sobie za to nazywać fasolką swojego dziecka. Może lala bejbi born ? ;P

ciri15 · 2014-01-24, 23:28

Cytat:

Napisane przez shonyen

ja ostatnio byłam w resto z panem mężem - knajpa ma kilka stołów na parterze i coś a'la dodatkowe piętro z balustradą, skąd widać stoliki na dole.
na górze siedziało kilkanaście osób - kilka rodzin z dziećmi. jak tylko usiadłam dotarło do mnie, że oni na górze cały czas się drą, nie tylko dzieci, ale też dorośli

dzieciaki latały po schodach tam i z powrotem, wrzeszcząc do siebie, chowając się pod stolikami goścmi

rodzice? brak reakcji. raz jakaś maskotka została przez dzieciaka zrzucona na dół - 20cm od naszego stolika

dzieciak w krzyk a ojciec dzieciaka do mnie - czy mogłaby Pani przynieść mi tę maskotkę?

oczywiście ani ja ani mąż nie kwapiliśmy się do jej podnoszenia, to ojciec łaskawie sam sobie zszedł, komentując że nawet nie stać nas na odrobinę grzeczności

ręce mi opadły - nie mogłam czasem spokojnie pogadać przez krzyki dzieci na górze/bieganie po schodach/itp, maskotka wylądowała mi niedaleko talerza, a ktoś ma do mnie pretensje, bo nie byłam skłonna jej zanieść na piętro dzieciakowi - dla mnie ten ojciec to jest klasyk OZM

O Boże, no zdecydowanie to przykład ozm.

karolca · 2014-01-24, 23:40

Cytat:

Napisane przez shonyen

ja ostatnio byłam w resto z panem mężem - knajpa ma kilka stołów na parterze i coś a'la dodatkowe piętro z balustradą, skąd widać stoliki na dole.
na górze siedziało kilkanaście osób - kilka rodzin z dziećmi. jak tylko usiadłam dotarło do mnie, że oni na górze cały czas się drą, nie tylko dzieci, ale też dorośli

dzieciaki latały po schodach tam i z powrotem, wrzeszcząc do siebie, chowając się pod stolikami goścmi

rodzice? brak reakcji. raz jakaś maskotka została przez dzieciaka zrzucona na dół - 20cm od naszego stolika

dzieciak w krzyk a ojciec dzieciaka do mnie - czy mogłaby Pani przynieść mi tę maskotkę?

oczywiście ani ja ani mąż nie kwapiliśmy się do jej podnoszenia, to ojciec łaskawie sam sobie zszedł, komentując że nawet nie stać nas na odrobinę grzeczności

ręce mi opadły - nie mogłam czasem spokojnie pogadać przez krzyki dzieci na górze/bieganie po schodach/itp, maskotka wylądowała mi niedaleko talerza, a ktoś ma do mnie pretensje, bo nie byłam skłonna jej zanieść na piętro dzieciakowi - dla mnie ten ojciec to jest klasyk OZM

Po Twoim opisie tego miejsca miałabym dość.

Nie wiem czy to opisywalam czy nie.
Byłam z siostrzeńcem i moją córką w parku zabaw dla dzieciaków. Młoda zajęta swoimi sprawami, siostrzeniec skacze w kulkach. Zaczepił go jakiś trochę młodszy od niego dzieciak i go leje. Zwracam uwagę siostrzeńcowi, żeby przestał, bo nie warto, na co matka chłopca, że jak chcę to mogę zobaczyć ich bójkę, bo nagrała. To pierwsza bójka jej synka!
Powiedziała to z taką dumą, że jedyne co przyszło mi do głowy to odpowiedź "mam nadzieję, że wizerunek mojego dziecka nie trafi bez mojej wiedzy do internetu, bo nie wyrażam zgody na upublicznianie jego twarzy"

Lemmy is God · 2014-01-25, 00:12

Cytat:

Napisane przez karolca

Po Twoim opisie tego miejsca miałabym dość.

Nie wiem czy to opisywalam czy nie.
Byłam z siostrzeńcem i moją córką w parku zabaw dla dzieciaków. Młoda zajęta swoimi sprawami, siostrzeniec skacze w kulkach. Zaczepił go jakiś trochę młodszy od niego dzieciak i go leje. Zwracam uwagę siostrzeńcowi, żeby przestał, bo nie warto, na co matka chłopca, że jak chcę to mogę zobaczyć ich bójkę, bo nagrała. To pierwsza bójka jej synka!
Powiedziała to z taką dumą, że jedyne co przyszło mi do głowy to odpowiedź "mam nadzieję, że wizerunek mojego dziecka nie trafi bez mojej wiedzy do internetu, bo nie wyrażam zgody na upublicznianie jego twarzy"

Mnie by chyba korciło by zapytać czy chce mieć nagranego strzała w łeb. Nosz kierwa skąd się takie babony biorą

Magiusa · 2014-01-25, 00:45

Cytat:

Napisane przez karolca

Po Twoim opisie tego miejsca miałabym dość.

Nie wiem czy to opisywalam czy nie.
Byłam z siostrzeńcem i moją córką w parku zabaw dla dzieciaków. Młoda zajęta swoimi sprawami, siostrzeniec skacze w kulkach. Zaczepił go jakiś trochę młodszy od niego dzieciak i go leje. Zwracam uwagę siostrzeńcowi, żeby przestał, bo nie warto, na co matka chłopca, że jak chcę to mogę zobaczyć ich bójkę, bo nagrała. To pierwsza bójka jej synka!
Powiedziała to z taką dumą, że jedyne co przyszło mi do głowy to odpowiedź "mam nadzieję, że wizerunek mojego dziecka nie trafi bez mojej wiedzy do internetu, bo nie wyrażam zgody na upublicznianie jego twarzy"

No nie wierzę, że są takie matki....

dawidowskasia · 2014-01-25, 02:39

Cytat:

Napisane przez skrywana_fantazja

Nie wyobrażam sobie za to nazywać fasolką swojego dziecka. Może lala bejbi born ? ;P

Nie widzę w tym nic strasznego. Ludzie zakochani mówią do siebie myszko,żabko ...fasolka dla mnie brzmi ok, bejbik strasznie, ale to subiektywne odczucie

Cytat:

Napisane przez karolca

Po Twoim opisie tego miejsca miałabym dość.

Nie wiem czy to opisywalam czy nie.
Byłam z siostrzeńcem i moją córką w parku zabaw dla dzieciaków. Młoda zajęta swoimi sprawami, siostrzeniec skacze w kulkach. Zaczepił go jakiś trochę młodszy od niego dzieciak i go leje. Zwracam uwagę siostrzeńcowi, żeby przestał, bo nie warto, na co matka chłopca, że jak chcę to mogę zobaczyć ich bójkę, bo nagrała. To pierwsza bójka jej synka!
Powiedziała to z taką dumą, że jedyne co przyszło mi do głowy to odpowiedź "mam nadzieję, że wizerunek mojego dziecka nie trafi bez mojej wiedzy do internetu, bo nie wyrażam zgody na upublicznianie jego twarzy"

Mam wrażenie,że tak się hoduje zwyrodnialców wszelkiej maści. Cieszyc się,że dieciak jest agresywny i jeszcze to uwieczniać - brak słów

**201710120930** · 2014-01-25, 08:24

Beznadzieja...te ciągnące się ogromne filmiki w podpisach.coraz więcej tego.
za przeproszeniem ale kij mnie obchodzi czyjś gust muzczny prezentowany w tak nachalny sposób.
forum robi się nieczytelne i w***jące
złośliwiec powinien coś tym zrobić

**201708160922** · 2014-01-25, 10:35

Cytat:

Napisane przez ŁAJKA

Beznadzieja...te ciągnące się ogromne filmiki w podpisach.coraz więcej tego.
za przeproszeniem ale kij mnie obchodzi czyjś gust muzczny prezentowany w tak nachalny sposób.
forum robi się nieczytelne i w***jące
złośliwiec powinien coś tym zrobić

Szanowna użytkowniczko!

Po pierwsze, temat jest o OZM, a nie o filmikach w podpisach. Po drugie, zważ na słownictwo - chyba czytałaś regulamin? Po trzecie, jeśli Ci to przeszkadza, to to zgłoś, a nie obrażaj innych.

Pozdrawiam

PS Mnie też kij obchodzi, co Ty masz w podpisie

sublime · 2014-01-25, 12:06

Popieram powyższe. Myślę, że CzasKomety ujęła trafnie co należy zrobić z problemem filmików.

Wracamy do przykładów OZM.

DudiBoy · 2014-01-25, 12:21

Cytat:

Napisane przez ŁAJKA

Beznadzieja...te ciągnące się ogromne filmiki w podpisach.coraz więcej tego.
za przeproszeniem ale kij mnie obchodzi czyjś gust muzczny prezentowany w tak nachalny sposób.
forum robi się nieczytelne i w***jące
złośliwiec powinien coś tym zrobić

Jeżeli masz z tym taki problem to może lepiej zgłosić na technicznym??

syklamen · 2014-01-25, 12:50

Ja uwielbiam takie sytuacje, kiedy jestem sobie w autobusie, zapchanym do granic możliwości, autobus zatrzymuje się na przystanku i zaczyna wsiadać babka razem z wózkiem, chociaż wyraźnie widać, że nie ma miejsca. Potem zaczyna się gniewny okrzyk tej matki 'przepraszam, ale to jest miejsce dla wózka!' - no ok, ale w autobusie nie ma miejsca, to gdzie Ci ludzie mają się przesunąć. Może wysiąść, bo ona wsiadła? Następny autobus był za 5 min. to nie może poczekać tylko wsiada na siłę, a ludzie włażą na siebie, dostaję czyjąć torebką albo plecakiem i odliczam minuty do mojego przystanku, aż wysiądę.

Lemmy is God · 2014-01-25, 12:58

Cytat:

Napisane przez syklamen

Ja uwielbiam takie sytuacje, kiedy jestem sobie w autobusie, zapchanym do granic możliwości, autobus zatrzymuje się na przystanku i zaczyna wsiadać babka razem z wózkiem, chociaż wyraźnie widać, że nie ma miejsca. Potem zaczyna się gniewny okrzyk tej matki 'przepraszam, ale to jest miejsce dla wózka!' - no ok, ale w autobusie nie ma miejsca, to gdzie Ci ludzie mają się przesunąć. Może wysiąść, bo ona wsiadła? Następny autobus był za 5 min. to nie może poczekać tylko wsiada na siłę, a ludzie włażą na siebie, dostaję czyjąć torebką albo plecakiem i odliczam minuty do mojego przystanku, aż wysiądę.

Ogólnie wpychanie się na siłę do często kursującej linii jest koszmarne. Też tak miałam jak małżonek rower rehabilitacyjny wiózł autobusem. Rower spory, ale nie zawadzał (jechaliśmy wieczorem, prawie pustym autobusem), linia ma autobusy co 20 minut i było lato więc nie przeszkadzaliśmy zbytnio. Na przystanku stoi pani z wózkiem i drze się na nas że co my sobie wobrarzamy, że to miejsce na wózki dziecięce jest, że mamy wyjść bo ona chce jechać TYM autobusem. Dodam że my już jechaliśmy, a pani chciała dopiero wsiąść.

kisielova · 2014-01-25, 13:08

Cytat:

Napisane przez syklamen

Ja uwielbiam takie sytuacje, kiedy jestem sobie w autobusie, zapchanym do granic możliwości, autobus zatrzymuje się na przystanku i zaczyna wsiadać babka razem z wózkiem, chociaż wyraźnie widać, że nie ma miejsca. Potem zaczyna się gniewny okrzyk tej matki 'przepraszam, ale to jest miejsce dla wózka!' - no ok, ale w autobusie nie ma miejsca, to gdzie Ci ludzie mają się przesunąć. Może wysiąść, bo ona wsiadła? Następny autobus był za 5 min. to nie może poczekać tylko wsiada na siłę, a ludzie włażą na siebie, dostaję czyjąć torebką albo plecakiem i odliczam minuty do mojego przystanku, aż wysiądę.

Za czasów, kiedy dojeżdżałam na uczelnię autobusem zdarzyło mi się kilka razy, że kobieta z wózkiem próbowała wepchnąć się w przeładowany autobus wrzeszcząc na studentów, że mogli sobie jechać wcześniejszym i mają wysiadać, bo ona jedzie teraz i koniec

dawidowskasia · 2014-01-25, 13:23

Cytat:

Napisane przez kisielova

Za czasów, kiedy dojeżdżałam na uczelnię autobusem zdarzyło mi się kilka razy, że kobieta z wózkiem próbowała wepchnąć się w przeładowany autobus wrzeszcząc na studentów, że mogli sobie jechać wcześniejszym i mają wysiadać, bo ona jedzie teraz i koniec

Rozumiem,że potulnie wysiedli?

kisielova · 2014-01-25, 13:31

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

Rozumiem,że potulnie wysiedli?

jasne! jak jeden mąż wszyscy wyskoczyli z autobusu, żeby pani miała kilkadziesiąt miejsc dla siebie do wyboru

Withers · 2014-01-25, 14:36

Cytat:

Napisane przez kisielova

jasne! jak jeden mąż wszyscy wyskoczyli z autobusu, żeby pani miała kilkadziesiąt miejsc dla siebie do wyboru

I prawidłowo. Myślę, że każdy z nas by tak zrobił

Bezczelni studenci, powinni sobie zrobić spacerek na uczelnię, a nie MPK się wożą!

dooorra · 2014-01-25, 14:48

Cytat:

Napisane przez karolca

Po Twoim opisie tego miejsca miałabym dość.

Nie wiem czy to opisywalam czy nie.
Byłam z siostrzeńcem i moją córką w parku zabaw dla dzieciaków. Młoda zajęta swoimi sprawami, siostrzeniec skacze w kulkach. Zaczepił go jakiś trochę młodszy od niego dzieciak i go leje. Zwracam uwagę siostrzeńcowi, żeby przestał, bo nie warto, na co matka chłopca, że jak chcę to mogę zobaczyć ich bójkę, bo nagrała. To pierwsza bójka jej synka!
Powiedziała to z taką dumą, że jedyne co przyszło mi do głowy to odpowiedź "mam nadzieję, że wizerunek mojego dziecka nie trafi bez mojej wiedzy do internetu, bo nie wyrażam zgody na upublicznianie jego twarzy"

Brak mi słów.

Cytat:

Napisane przez kisielova

Za czasów, kiedy dojeżdżałam na uczelnię autobusem zdarzyło mi się kilka razy, że kobieta z wózkiem próbowała wepchnąć się w przeładowany autobus wrzeszcząc na studentów, że mogli sobie jechać wcześniejszym i mają wysiadać, bo ona jedzie teraz i koniec

Też tak kiedyś miałam. Jechałam na uczelnie w godzinach szczytu. Nie wyobrażam sobie aby ktokolwiek miał się tam jeszcze zmieścić. No i też nagle było słychać kobiecy głos "że ona musi wsiąść wraz z wózkiem i że mamy się przesunąć albo wysiąść. Ona musi". W końcu kierowca powiedział, że nie ma siły aby one się zmieściła i musi poczekać na następny autobus. (Razem z 10 innych osób co już nie weszły). Ona na to zaczęła się wydzierać na kierowce, że nie ma serca i przez niego dziecko będzie stało na dworze.

smerfetk_a · 2014-01-26, 10:18

Upssss znów temat autobusów, zaraz przyjdą obrończynie i znowu dyskusja na 10 stron, tak jak kiedyś

W temacie dodam jeszcze:
http://niemodnepolki.blogspot.com/20...youtubowy.html
zerknijcie na nr 4..

karolca · 2014-01-26, 10:57

Cytat:

Napisane przez smerfetk_a

Upssss znów temat autobusów, zaraz przyjdą obrończynie i znowu dyskusja na 10 stron, tak jak kiedyś

W temacie dodam jeszcze:
http://niemodnepolki.blogspot.com/20...youtubowy.html
zerknijcie na nr 4..

Poprawię, nr 5

no cóż...

smerfetk_a · 2014-01-26, 11:16

Cytat:

Napisane przez karolca

Poprawię, nr 5

no cóż...

tak, tak, 5, pomyłka

ciri15 · 2014-01-26, 11:53

Cytat:

Napisane przez smerfetk_a

tak, tak, 5, pomyłka

W takich momentach brakuje mi na wizażu emotki <facepalm>.

MonikaFaustyna · 2014-01-26, 23:33

Cytat:

Napisane przez ciri15

W takich momentach brakuje mi na wizażu emotki <facepalm>.

Po co ja wchodzilam w link. Żal mi dziecka, które siedziało w takie wodzie ku uciesze mamusi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

skrywana_fantazja · 2014-01-26, 23:51

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie taszczyć wszędzie wózka, wsiadać z nim do autobusu, prosić o pomoc innych ludzi. Przecież to umęczenie. Są inne rozwiązania choćby chusta do noszenia dzieci i wtedy się normalnie wsiada. Poręcznie i wygodnie.

Pantegram · 2014-01-27, 02:02

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Akurat tu się zgadzam, że nie zawsze trzeba tym wózkiem wjeżdżać w bądź co bądź małe alejki. Mam na osiedlu sklepik, samoobsługowy. w centralnym punkcie sklepu jest wysepka z owocami, a przejście takie, że miną się dwie osoby w miarę ok, chociaż się o siebie delikatnie otrą. I niestety pani z bloku obok wjeżdża wózkiem do tego sklepiku. Wózek nie jest duży, bo spacerówka, ale skutecznie tarasuje przejście. I jeśli pani z wózkiem stoi i zastanawia się, czy wziąć banany czy pomarańcze, to ktoś, kto chce przejść dalej (przed kasą jest barierka) musi czekać, aż pani się namyśli.

To nie jest w ogóle kwestia czy to jest mamusia z wózkiem, czy też nie - to jest kwestia tego, że taka Pani nie myśli i jest wiele takich osób. I dużo więcej takich osób jest chociażby wśród kierowców aniżeli mam - ilu jest przecież takich, co zajadą Ci drogę i w

mają to, że przez nich inni nie mogą przejechać, mimo, że mają zielone (i/lub pierwszeństwo) i robi się korek...
Ale irytujące takie zachowanie jest, to fakt. Sama doskonale pamiętam, jak mocno zdenerwowałam się na babę, która to swoim szerokim siedzeniem + torbami nie dość, że zablokowała mi przejście w alejce między owocami a mięsnym, to jeszcze w ogóle nie zareagowała na moje "przepraszam" a na ponowne, dość mocno już zirytowane: "przepraszam, proszę się przesunąć, bo blokuje mi pani przejście" ruszyła wielki zad o... 1 cm. A ja miałam wtedy w łapach prawie 10 kg zakupów, gdzie sama ważę niecałe 50 kg... Do dziś się zastanawiam, czy ona po prostu miała gdzieś to, że musiałam się obok niej przeciskać z torbami, czy też może nie zdawała sobie sprawy z tego, że przez swoją nadwagę zajmowała więcej miejsca niż jej się być może wydawało, że zajmuje.
Nie dziwi mnie więc, jak ktoś sarka na matkę z dzieckiem i z wózkiem równie bezmyślnie stojącą w przejściu i nieskorą do tego, by się przesunąć, ale podkreślam: to, że akurat to jest matka z dzieckiem to nie oznaka OZM, a zwykłej bezmyślności i braku taktu.

---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ----------

Cytat:

Napisane przez Roane

A najgorsi są rodzice, płci obojga, którzy pozwalają dzieciom prowadzić wózki w supermrkecie. To jest cholera niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia, nie wspominając już o mieniu sklepu. Przecież jak taki ciężki wózek się rozpędzi, to trzeba sporo siły żeby go zatrzymać, czasem nawet ja muszę się ciut wysilić. Dzieci prowadzą wózki sklepowe bezmyślnie i traktują je jak zabawki, i nie ma co im się dziwić, trudno oczekiwać od sześciolatka żeby sobie wyobrażał jakich szkód może narobić jakim wózkiem. Jak widzę takich rodziców spacerujących sobie po Auchanie, a w okolicy gdzieś dzieci zasuwają sobie popychając wózki większe od nich, to szlag mnie trafia i strategicznie przygotowuję się, żeby w razie czego barykadować się swoim wózkiem.

Jeszcze lepsi są rodzice, którzy zabierają swoje dzieci na zakupy do hurtowni takich jak Selgros czy Macro. Już pomijając fakt, że generalnie nie widzę większego sensu w zabieraniu małego dziecka na cotygodniowe zakupy spożywcze... w hurtowniach w/w typu dotowarowywanie sklepu odbywa się za pomocą wózków widłowych. Ktoś, kto prowadzi taki wózek widłowy albo pcha przed sobą na zwykłym wózku wielkie paki z towarem, może łatwo nie zauważyć małego dziecka...

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2014-01-27, 10:48

Cytat:

Napisane przez skrywana_fantazja

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie taszczyć wszędzie wózka, wsiadać z nim do autobusu, prosić o pomoc innych ludzi. Przecież to umęczenie. Są inne rozwiązania choćby chusta do noszenia dzieci i wtedy się normalnie wsiada. Poręcznie i wygodnie.

Zimą?

Cytat:

Napisane przez Pantegram

Jeszcze lepsi są rodzice, którzy zabierają swoje dzieci na zakupy do hurtowni takich jak Selgros czy Macro. Już pomijając fakt, że generalnie nie widzę większego sensu w zabieraniu małego dziecka na cotygodniowe zakupy spożywcze... w hurtowniach w/w typu dotowarowywanie sklepu odbywa się za pomocą wózków widłowych. Ktoś, kto prowadzi taki wózek widłowy albo pcha przed sobą na zwykłym wózku wielkie paki z towarem, może łatwo nie zauważyć małego dziecka...

A tu się jak najbardziej zgadzam. Mam znajomą, która miała w takim sklepie wypadek pod wózkiem widłowym, chyba z 3 operacje kolana, całkowicie rozwalona noga.

Co do zdjęcia Megi - nie pochwalam, choć Megi bardzo lubię i w zasadzie nie zmieniło to mojego stosunku do niej. Ale w ogóle nie przyszłoby mi do głowy fotografować takie dzieło...

kasiazabrze · 2014-01-27, 11:21

Pantegram u mnie z mieście na szczęście Makro wprowadziło zakaz wprowadzania dzieci poniżej 150 cm na halę, oprócz niedzieli , bo wtedy nie jeżdżą za dużo ( lub wcale) wózkami widłowymi.
Za to za objaw OZM uważam ( sama jako mama 2 dzieci) to co robiła moja bratowa, swego czasu. Jeśli przyjeżdżała z córą do nas brała prawie pół domu, łącznie z gorącą wodą w termosie. Sama ma dziecko w podobnym wieku i chętnie użyczyłabym jej ciepłej, gorącej i zimnej , odstanej wody. Nie ona musiała mieć swoją. Do tego broń Boże jak jakaś zabawka upadła na podłogę czy mój syn chciał się pobawić. Zabawka była zaraz myta ( prawie wyparzana). Jak dla mnie objaw OZM.

szprotka_ · 2014-01-27, 11:37

moja bratowa ma manierę prania wszystkiego albo wyparzania. książeczki kartanowe też jakoś tam przemywa. no i potrafi kręcić nosem na odstaną wodę z czajnika, bo coś tam jej pasuje.

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2014-01-27, 13:41

Ja też piorę i wyparzam, a inne zabawki przemywam chociaż. Sory, ale nie wiem, kto tykał tych rzeczy, jak wisiały na stojaku w sklepie i czego tykał wcześniej... A jak jest coś, co bierze do buzi, typu gryzak, smoczek to dość często wyparzam.
Czemu to niby objaw OZM? Nie chowam go pod kloszem, bawi się różnymi rzeczami i gdzie chce, ale bez przesady, jakaś tam higiena musi być...

szprotka_ · 2014-01-27, 13:42

no ale wiesz, nie zalewasz chyba gumowych książeczek wrzątkiem a potem się dziwisz, że się coś stopiło?

Lemmy is God · 2014-01-27, 14:40

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44828105]Ja też piorę i wyparzam, a inne zabawki przemywam chociaż. Sory, ale nie wiem, kto tykał tych rzeczy, jak wisiały na stojaku w sklepie i czego tykał wcześniej... A jak jest coś, co bierze do buzi, typu gryzak, smoczek to dość często wyparzam.
Czemu to niby objaw OZM? Nie chowam go pod kloszem, bawi się różnymi rzeczami i gdzie chce, ale bez przesady, jakaś tam higiena musi być...[/QUOTE]

Tyle że jest różnica pomiędzy wyparzaniem smoka/gryzaka a odkażaniem książeczek, natychmiastowym myciu zabawek po upadku na podłogę i praniu wszystkich maskotek co kilka dni.

2014-01-24, 20:45	#1441
skrywana_fantazja Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2012-04 Lokalizacja: spod pierzyny xd Wiadomości: 2 337	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Nie wyobrażam sobie za to nazywać fasolką swojego dziecka. Może lala bejbi born ? ;P Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2014-01-24 o 20:48

2014-01-25, 08:24	#1447
201710120930 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 4 741	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Beznadzieja...te ciągnące się ogromne filmiki w podpisach.coraz więcej tego. za przeproszeniem ale kij mnie obchodzi czyjś gust muzczny prezentowany w tak nachalny sposób. forum robi się nieczytelne i w***jące złośliwiec powinien coś tym zrobić

2014-01-25, 12:50	#1451
syklamen Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:) Wiadomości: 6 518	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ja uwielbiam takie sytuacje, kiedy jestem sobie w autobusie, zapchanym do granic możliwości, autobus zatrzymuje się na przystanku i zaczyna wsiadać babka razem z wózkiem, chociaż wyraźnie widać, że nie ma miejsca. Potem zaczyna się gniewny okrzyk tej matki 'przepraszam, ale to jest miejsce dla wózka!' - no ok, ale w autobusie nie ma miejsca, to gdzie Ci ludzie mają się przesunąć. Może wysiąść, bo ona wsiadła? Następny autobus był za 5 min. to nie może poczekać tylko wsiada na siłę, a ludzie włażą na siebie, dostaję czyjąć torebką albo plecakiem i odliczam minuty do mojego przystanku, aż wysiądę. __________________ 47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

2014-01-26, 10:18	#1458
smerfetk_a Żona Gargamel Zarejestrowany: 2006-08 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 20 283	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Upssss znów temat autobusów, zaraz przyjdą obrończynie i znowu dyskusja na 10 stron, tak jak kiedyś W temacie dodam jeszcze: http://niemodnepolki.blogspot.com/20...youtubowy.html zerknijcie na nr 4.. __________________ All you need is love. But a new pair of shoes never hurt anyone. ♥

2014-01-26, 23:51	#1463
skrywana_fantazja Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2012-04 Lokalizacja: spod pierzyny xd Wiadomości: 2 337	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie taszczyć wszędzie wózka, wsiadać z nim do autobusu, prosić o pomoc innych ludzi. Przecież to umęczenie. Są inne rozwiązania choćby chusta do noszenia dzieci i wtedy się normalnie wsiada. Poręcznie i wygodnie.

2014-01-27, 11:21	#1466
kasiazabrze Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 397	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Pantegram u mnie z mieście na szczęście Makro wprowadziło zakaz wprowadzania dzieci poniżej 150 cm na halę, oprócz niedzieli , bo wtedy nie jeżdżą za dużo ( lub wcale) wózkami widłowymi. Za to za objaw OZM uważam ( sama jako mama 2 dzieci) to co robiła moja bratowa, swego czasu. Jeśli przyjeżdżała z córą do nas brała prawie pół domu, łącznie z gorącą wodą w termosie. Sama ma dziecko w podobnym wieku i chętnie użyczyłabym jej ciepłej, gorącej i zimnej , odstanej wody. Nie ona musiała mieć swoją. Do tego broń Boże jak jakaś zabawka upadła na podłogę czy mój syn chciał się pobawić. Zabawka była zaraz myta ( prawie wyparzana). Jak dla mnie objaw OZM.

2014-01-27, 11:37	#1467
szprotka_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 4 550	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. moja bratowa ma manierę prania wszystkiego albo wyparzania. książeczki kartanowe też jakoś tam przemywa. no i potrafi kręcić nosem na odstaną wodę z czajnika, bo coś tam jej pasuje.

2014-01-27, 13:41	#1468
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ja też piorę i wyparzam, a inne zabawki przemywam chociaż. Sory, ale nie wiem, kto tykał tych rzeczy, jak wisiały na stojaku w sklepie i czego tykał wcześniej... A jak jest coś, co bierze do buzi, typu gryzak, smoczek to dość często wyparzam. Czemu to niby objaw OZM? Nie chowam go pod kloszem, bawi się różnymi rzeczami i gdzie chce, ale bez przesady, jakaś tam higiena musi być...

2014-01-27, 13:42	#1469
szprotka_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 4 550	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. no ale wiesz, nie zalewasz chyba gumowych książeczek wrzątkiem a potem się dziwisz, że się coś stopiło?

2014-01-27, 14:40	#1470
Lemmy is God Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 854	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44828105]Ja też piorę i wyparzam, a inne zabawki przemywam chociaż. Sory, ale nie wiem, kto tykał tych rzeczy, jak wisiały na stojaku w sklepie i czego tykał wcześniej... A jak jest coś, co bierze do buzi, typu gryzak, smoczek to dość często wyparzam. Czemu to niby objaw OZM? Nie chowam go pod kloszem, bawi się różnymi rzeczami i gdzie chce, ale bez przesady, jakaś tam higiena musi być...[/QUOTE] Tyle że jest różnica pomiędzy wyparzaniem smoka/gryzaka a odkażaniem książeczek, natychmiastowym myciu zabawek po upadku na podłogę i praniu wszystkich maskotek co kilka dni.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)