Żony, Mamy, Wizażanki - rozgadane koleżanki PM2012

[magnusia]

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - dzień dopiero się zaczął tym bardziej jak już czop z krwią poszedł to tam się akacja rozpoczęła mam nadzieję, że długo cię nie będzie męczyć... a kiedy teraz masz wizytę?

jutro mam więc dobrze się składa. Dzwoniłam do położnej- potwierdziła aby nie panikować, że to normalne i aby obserwować i jakby się coś zmieniło to ją informować.
A czop to i 2 tyg przed porodem może odejść więc jeszcze mogę mieć dużo czasu, tym bardziej, że to dopiero początek czopa.
No nic trzeba czekać

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - ty nie miałaś wcześniej żadnych skurczy?

a takie lekkie i twardnienia ale te dzisiejsze są zdecydowanie inne- mocniejsze i bardziej upierdliwe

[Malgos_12]

Magnusia - no tak... heheh
a powiedz mi czemu myślisz, że to tylko początek czopa?
w sumie mi czop (ale bez krwi) odszedł 6.01, choć było tego sporo to może też w sumie była to jego część ... kto wie?

ja miałam więcej skurczy, ale ta biegunka zupełnie jakoś mi je wyciszyła (a niby działa odwrotnie, dlatego myślę, że to był wirus, a nie oczyszczanie się organizmu), dopiero wczoraj coś w nocy miałam i dziś parę razy w dzień

[magnusia]

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - no tak... heheh
a powiedz mi czemu myślisz, że to tylko początek czopa?

bo to taki śluz podbarwiony- czopa jako takiego to nie było jeszcze bo "korka" jeszcze nie zlokalizowałam czop może na raty odchodzić po kawałku a jeszcze nie było "nic konkretnego"

[Malgos_12]

Magnusia - z tego co czytałam to typowego "korka" możesz nie mieć, często to jest właśnie więcej takiego gęstego śluzu... ale jak jest na serio to ja nie mam pojęcia
ja jak opisałam położnej swój czop (a nic twardego w tym nie było) to powiedziała, że wyglądało to na typowy czop

[magnusia]

Małgoś-- masz rację może być i tak, każdy jest inny. No nic zobaczę - jk dotrwam do jutrzejszej wizyty to dowiem się co tam w środku ciekawego słychać ale obsrana jestem, nie ma co

[Malgos_12]

Magnusia - jak coś to chętnie się zamienię i mogę rodzić pierwsza
pewnie lepiej szybciej i będziesz miała to z głowy

[magnusia]

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - jak coś to chętnie się zamienię i mogę rodzić pierwsza
pewnie lepiej szybciej i będziesz miała to z głowy

oj chciałabym już mieć to za sobą, na prawdę

[Viollet87]

Napisane przez sadonkowa

Nie panikuj na zaś bo to najgorsze co może być. Lekarz zleci Ci badanie na TSH i się dowiesz czy jest ok. Ale podejrzewam, że ogarnia się po tabletkach..

Napisane przez magnusia

spoko- pewnie organizm dochodzi do siebie po tabletkach i wszystko się reguluje oczywiście porób badania bo to nie zaszkodzi i nie myśli o jakiś problemach z ciążą bo się zablokujesz psychicznie

Napisane przez Malgos_12

Viollet - spokojnie, wiem przez co przechodzisz, też miałam takie myśli, bo mimo owu od razu w ciążę nie zaszłam. Podstawowe badania możesz zrobić tylko sprawdź w jakich dniach cyklu powinnaś - będziesz spokojniejsza, a poza tym cykle bezowulacyjne normalnie występują raz czy dwa razy do roku.

Napisane przez justiii87

Nie możesz od razu myśleć, że będzie problem, brałaś przez długi czas tabletki, więc organizm potrzebuje czasu, żeby się zregenerować. Idź do lekarza zrób badania, wtedy będziesz dużo spokojniejsza

Jestem daleka od paniki, serio po prostu gdzieś z tyłu głowy mam takie myśli, ale JESZCZE się tym jakoś szczególnie nie przejmuję. To już trzeci bezowulacyjny cykl z rzędu, zobaczymy jak będzie dalej, tabletki odstawiłam dopiero na początku listopada więc może jeszcze się ogarniam Badania porobię na bank, za jakiś tydzień będę miała @, dowiem się w których dniach cyklu trzeba się badać dzięki

Magnusia

[Malgos_12]

Viollet - można gdzieś zerknąć na ovufriend na te twoje cykle?
może zmień miejsce mierzenia temp, bo w ustach to też czytałam, że musisz mierzyć dokładnie w tym samym miejscu, a jak ze śluzem u ciebie?

[JJJustynAAA]

Napisane przez Malgos_12

Justyna - chodziło mi o długość a nie głębokość

78 cm

zdecydowanie wolę strylizator, parowar mi się źle kojarzy

gawa ja biorę te sprzęty też pod uwagę właśnie po powrocie do pracy, a poza tym ja jednak mając dziecko też chciałabym czasem gdzieś wyjść zostawić małego z babcią... Więc strylizator, podgrzewacz no i laktator są przeze mnie tak rozkminiane.

magnusia to chyba już pora na ciebie przyszła... dasz radę

Jeśli jeszcze możesz mi odpisać to mam pytanie o położną... Ty masz taką którą opłacałasz i jak zaczynasz poród ona jedzie na oddział i jest z toba przez cały czas? dobrze to rozumiem???

[magnusia]

Napisane przez JJJustynAAA

magnusia to chyba już pora na ciebie przyszła... dasz radę

Jeśli jeszcze możesz mi odpisać to mam pytanie o położną... Ty masz taką którą opłacałasz i jak zaczynasz poród ona jedzie na oddział i jest z toba przez cały czas? dobrze to rozumiem???

tak- mam swoją położną z którą podpisałam umowę oficjalną przez szpital. Jest do mojej dyspozycji od 37 tc pod telefonem 24h. Jeśli cos się dzieje dzwonię do niej. Teraz też jak się coś zmieni i coś się będzie działo mam do niej dzwonić
Przy porodzie będzie ze mną- zadzwonię, ona podejmie decyzję o jechaniu do szpitala i jadę ja i ona. Na miejscu jest tylko do mojej dyspozycji, oczywiście są też inne na dyżurze ale ona jest cały czas ze mną i zajmuje się tylko mną. Nie ma znaczenia czy ma w tej chwili dyżur w szpitalu czy nie i która jest godzina Mam już wypełnione dokumenty w szpitalu i założoną kartę pacjenta (gruba książka- nie wyobrażam sobie wypełniać tego między skurczami)
Potem też się mną opiekuje po porodzie przez jakiś czas i małym.
Ja się zdecydowałam na cos takiego o nie chcę trafić na jakąś "larwę" (choć spotykam sie tylko z dobrymi opiniami nt personelu w tym szpitalu) a poza tym chcę mieć kogoś kto wie co i jak i w razie czego mi pomoże.
Wybrałam ją na podstawie opinii w necie o niej i powiem szczerze że to bardzo miła i ciepła kobitka, widać że zawód wybrała z powołania mam nadzieję, że dzięki jej pomocy Adaś szybko i bezproblemowo się urodzi a ja nie przeżyję życiowej traumy

[JJJustynAAA]

MAGNUSIA dziekuje za odp. Tez by mi zalezalo na takim rozwiazaniu z polozna. Ale slysze ze u nas raczej nie wspuszczaja na oddzial poloznyxh krore nie maja dyzuru w czasie kiedy bede rodzila.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[magnusia]

Napisane przez JJJustynAAA

MAGNUSIA dziekuje za odp. Tez by mi zalezalo na takim rozwiazaniu z polozna. Ale slysze ze u nas raczej nie wspuszczaja na oddzial poloznyxh krore nie maja dyzuru w czasie kiedy bede rodzila.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

dziwne że nie wpuszczą personelu, który w nim pracuje

[Malgos_12]

Magnusia - fajna ta opcja

ja na szczęście żadnych papierów w szpitalu nie będę musiała wypełniać, bo oni mają całą moją historię ciąży jadę jedynie z jedną malutką karteczką

ja już po wizycie, dzisiaj jakoś strasznie szybko poszło. Ciśnienie, moczu u położnych, usg 1 min u lekarki, wszystko OK - oczywiście żadnych badań gin nie robią...

Justyna - no ja nie będę miała z kim małego zostawić, no chyba, że z tatusiem ale pewnie jak takie sprzęty potrzebujesz to wiadomo - co innego.

[monika860902]

Napisane przez Malgos_12

Gawa - o widzisz... choć dla mnie to dość dziwne, ale ja się nie znam. Ja wcześniej wyparzę wrzątkiem... kurcze jakoś dawniej nie sterylizowano tak butelek i jakoś żyjemy i jak to jest, że dzieci dotykają nas, rączki pchają do buzi, a butelka musi być sterylizowana??
zresztą jak już mówiłam u mnie butelka pójdzie w ruch w sytuacjach awaryjnych, więc ja sobie tym nie zawracam głowy (no chyba, że nie będę miała pokarmu, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie)

no właśnie...wątpie aby nasi rodzice uzywali ciągle jakichś steryzlizatorów....nawet sobie nie przypominam aby moja Mama uzywała go dla moejgo 7-letniego brata. Jak była potrzeba to butelkę sie wyparzało wrzątkiem......
a jeszcze pytanie. Po każdym uzyciu butelki trzeba ją sterylizować?

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Justyna - śliczny wózeczek

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez magnusia

Witam z rana

pół nocy skurczy wyrzymających macicę - kurde to chyba te przepowiadacze i to na serio już. Nawet regularne były ale krótkie takie po 15-20 sek
Wstałam siku i co na papierze widzę? śluz z krwią tak leciutko odbarwiony na różowo i dwa malutkie "skrzepki"- chyba czopuś zaczyna wyłazić, nie?
Staram się nie panikować bo chyba nie ma po co - poczekam jak się sytuacja rozwinie i zadzwonię do położnej. Na razie włożyłam czystą wkładkę i będę obserwować
Jedno przyznam- takich skurczy jeszcze nie miałam...
Skurcze mam dalej ale takie mocniejsze jak na @ i trwają po jakieś 15 sek
ej.... no ja się boję....

Małgoś- szykuj się bo Ty następna do takich atrakcji

oo...czyżby następna na porodówkę?? trzymam kciuki jakby co! pomyśl, że jesteśmy z Tobą myslami (jak bedziesz np. krzyczeć)

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Viollet87

Ja w tym cyklu znowu nie miałam owulacji, zaczynam się martwić... Koleżanka dobrze orientująca się w npr widząc mój wykres zasugerowała, żebym zbadała tarczycę W marcu tak czy owak zamierzałam pójść do gina na coroczny przegląd, możliwe że pójdę już w lutym, a wcześniej porobię badania z krwi. Trzymam się myśli, że mój organizm po prostu nadal się ogarnia po tabletkach, mija dopiero trzeci cykl od odstawienia... Ale nie powiem, z tyłu głowy mam myśl, że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę

nie ma co martwic się na zapas......napewnio będzie wszytsko ok. Jakby co to Cię pocieszę, że tsh bardzo szybko mozna wyrównać do oczekiwanej normy - sama jestem tego przykładem....tylko u mnie "wykryto" hashimoto.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

a wiecie.......dzisiaj rozmawialiśmy z moją siostrą i nie jedziemy do psychiatry. Powiedziała, że nie chce. No nic- zmusic jej nie możemy. Siłą ja tam nie zawieziemy. pozostaje nam tylko dużo z nia rozmawiać. Tylko boję się, że jej cos odbije. Ale muszę byc dobrej myśli. W tym tyg. chyba wybierzemy się z nią do kina a potem gdzieś do kawiarni na jakąś dobrą kawkę

[Malgos_12]

Monika - a może gdybyś poszła razem z nią, że niby obydwie tego potrzebujecie? pytała czemu chcecie ją tam wysłać?

ja myślę, że za każdym razem przed użyciem "powinno" się ją sterylizować, ale nie wiem

[Viollet87]

Napisane przez Malgos_12

Viollet - można gdzieś zerknąć na ovufriend na te twoje cykle?
może zmień miejsce mierzenia temp, bo w ustach to też czytałam, że musisz mierzyć dokładnie w tym samym miejscu, a jak ze śluzem u ciebie?

Małgoś, proszę:



i aktualny:



Mierzę zawsze pod językiem z prawej strony, wydaje mi się że kilka mm w tę czy wewtę nie robi różnicy. Co do śluzu - w poprzednim cyklu miałam płodny przez 1 dzień (wodnisty), w tym cyklu zero płodnego, ciągle kremowy / lepki i w niewielkich ilościach.

Napisane przez monika860902

nie ma co martwic się na zapas......napewnio będzie wszytsko ok. Jakby co to Cię pocieszę, że tsh bardzo szybko mozna wyrównać do oczekiwanej normy - sama jestem tego przykładem....tylko u mnie "wykryto" hashimoto.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

a wiecie.......dzisiaj rozmawialiśmy z moją siostrą i nie jedziemy do psychiatry. Powiedziała, że nie chce. No nic- zmusic jej nie możemy. Siłą ja tam nie zawieziemy. pozostaje nam tylko dużo z nia rozmawiać. Tylko boję się, że jej cos odbije. Ale muszę byc dobrej myśli. W tym tyg. chyba wybierzemy się z nią do kina a potem gdzieś do kawiarni na jakąś dobrą kawkę

Dzięki

Może faktycznie siostra zgodziłaby się na wizytę, gdybyście poszły we dwie?

[gawa]

Moja koleżanka nie sterylizowała butelek na samym początku zaraz po porodzie jak jeszcze nie miala tyle mleka i musiała dokarmiać sztucznym. Ale jak poszedl w ruch laktator to i sterylizator no a jak ma miejsce to wrzuca odrazu butelki i smoczki.
I podgrzewacz i sterylizator nie są jakieś mega duże i wyglądają całkiem ok, a dziecko karmi się na tyle często ze sterylizowanie w garnku jest raczej utrudnieniem niż ułatwieniem. I z tego co kojarze nie jest to też jakoś droga rzecz zwłaszcza że można kupic używany.
Ja też będe musiała szybko do pracy wracać więc podglądam jak to sensownie sobie ułożyć żeby działało. U mojej koleżanki działa , mała jest zdrowa , nie ma żadnych problemów żołądkowych więc sterylizowanie nie szkodzi a byćmoże pomaga

[Malgos_12]

Viollet - rzeczywiście cykle nie wyglądają ciekawie, ale daj sobie jeszcze troszkę czasu... badania oczywiście swoją drogą, ale ja myślę, że wszystko ci się ustabilizuje

Gawa - przepraszam, ale zobacz jak napisałaś żołądek (a raczej żołądkowych) hahah oj ten baby brain hahaha

[gawa]

Masakra a jakoś dziwnie mi ten "rząłądek" wyglądał

[Malgos_12]

Gawa - spoko, ja nigdy nie miałam problemów z ortografią, a w ciąży zastanawiam się nawet nad najprostszymi wyrazami dobrze, że komp mnie poprawia ... o i czasami proste działania zajmują mi dużo więcej czasu, albo liczę jakoś na około

[JJJustynAAA]

Napisane przez magnusia

dziwne że nie wpuszczą personelu, który w nim pracuje

No niestety wejść mogą tylko te które mają dyżur. \

Ale mam juz namiary na położną z jednego szpitala który ma całka niezłą opinie. MUszę się z nia skonatktować.

Napisane przez Malgos_12

Gawa - spoko, ja nigdy nie miałam problemów z ortografią, a w ciąży zastanawiam się nawet nad najprostszymi wyrazami dobrze, że komp mnie poprawia ... o i czasami proste działania zajmują mi dużo więcej czasu, albo liczę jakoś na około

a ja myślałam że coś ze mną nie tak, Takie byki robię ostatnio że szok. A to po prostu budyń...

[Malgos_12]

Magnusia - co tam u ciebie? jakaś akcja??

[monika860902]

Napisane przez Malgos_12

Monika - a może gdybyś poszła razem z nią, że niby obydwie tego potrzebujecie? pytała czemu chcecie ją tam wysłać?

ja myślę, że za każdym razem przed użyciem "powinno" się ją sterylizować, ale nie wiem

mówliśmy, że pojedziemy razem z nią. Pytała i jej powiedzielismy. I tak była odpowiedź, że nigdzie nie jedzie. Nie możemy jej zmuszać

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - co tam u ciebie? jakaś akcja??

może już jest na porodówce?

[magnusia]

Napisane przez Malgos_12

Magnusia - co tam u ciebie? jakaś akcja??

skurcze mam cały czas ale nie regularne i takie na 15-20 sekund. Czop wycieka cały czas po kawałku- raz jest jasne śluz, raz białawy a raz podbarwiony krwią.
Właściwie sytuacja od rana jest taka sama. Zauważyłam tylko, że przy silniejszym skurczu od razu muszę iśc siku i intensywność czopa się zwiększa- wypada większa ilość. W ogóle te skurcze są bolesne jak dla mnie ale ja nie miewałam bolesnych @
Mam nadzieję, że dotrwam do jutra i nie złapie mnie w środku nocy

[Malgos_12]

Magnusia - mi się wydaje, że większość porodów to właśnie zaczyna się jakoś w nocy... no nieźle z tym czopem, ja ci mówię, że dziś max jutro wylądujesz na porodówce

mnie dziś złapało kilka leciutkich skurczy, a jeden taki jak siedziałam, że nie mogłam wstać i prawie na klęczkach szłam do piłki żeby poskakać... no i przeszły całkowicie buuu
a skurcze masz takie jak na @ czy inne?

[sadonkowa]

Małgoś, Magnusia i jak sytuacja? Rozwinęła się?

[Malgos_12]

U mnie bez zmian, ale w sumie się nie zanosiło, ale powiem wam, że pocztą pantoflową dowiedziałam się, że Magnusia rodzi a więc wielkie kciuki za dzielną Magnusię i Adasia!

[niki19]

Hej

Ja się nie odzywam bo poprawiam prace licencjacką ale idzie mi strasznie opornie

Magnusia trzymam za was mocno kciuki

Małgoś no teraz już na pewno ty jesteś następna w kolejce

[Malgos_12]

Niki - wiem, ale ostatnie 3 tyg trwają już chyba "rok" okropnie mi się dłuży.... okropnie....