Rozstanie z facetem XXX

[Ona_1994]

Napisane przez smutnaja88

Ooo to może jakieś winko w jakiś wieczór?

smaka mi robicie xd

[paulazuza]

Ja też zawsze służę pomocą

[riliana]

Napisane przez smutnaja88

Nie nadaje się na te samotne chwile... Bo włażę patrzę czy ex jest on-line (akurat jest). Chociaż wolę jak jest niz jak nie jest :P Bo to znaczy że siedzi plackiem w domu i się nudzi ....

Staram się wywalać z głowy myśli o nim. Ale lekko nie jest.

no i po co patrzysz? w ten sposób na pewno nie wywalisz z głowy myśli o nim!!

ja swojego: wywaliłam z listy czatu na gmailu, żeby mi się nie objawiał, zmieniłam nazwę w komórce (numeru nie wywalam z powodów zawodowych), usunęłam widget dzwonienia do niego z ekranu głównego na komórce, a na fejsie sam usunął konto - i go nie oglądam, tak naprawdę jest lepiej

[Ona_1994]

Napisane przez riliana

no i po co patrzysz? w ten sposób na pewno nie wywalisz z głowy myśli o nim!!

ja swojego: wywaliłam z listy czatu na gmailu, żeby mi się nie objawiał, zmieniłam nazwę w komórce (numeru nie wywalam z powodów zawodowych), usunęłam widget dzwonienia do niego z ekranu głównego na komórce, a na fejsie sam usunął konto - i go nie oglądam, tak naprawdę jest lepiej

wiesz ze jak cie na fb zablokowal to go tez nie mozesz widziec ? skad masz pewnosc ze usunal konto ? ;P

[pielegniareczka]

raptem nie było mnie 3 godziny a tu tyle stron do czytania! przynajmniej nie będę mieć czasu na myślenie :P
jak możecie dziewczyny to mi też powróżcie! jestem ciekawa co mi wyjdzie

[prawniczka999]

Dziewczyny i stało się, w końcu nastąpił ten dzień przed kilkoma godzin- rozstałam się z swoim chłopakiem.
Jak wiecie, o czym też wcześniej pisałam, po sylwestrze miałam poważną rozmowę ze swoim chłopakiem bo on stwierdził, że ma mętlik w głowie. Przez te 4 tygodnie miało być normalnie, czas miał pokazać co nam dane. (pisałam o tym w osobnym wątku). Taa, tak na prawdę przez ten 4 tygodnie robiłam wszystko ja, starałam się naprawić naszą relację, wręcz prosiłam się o każde względy a on tylko korzystał ale miałam nadzieję, że uda nam się. Przez pierwsze dni od jego stwierdzenia nie byłam sobą, przeżyłam koszmar, nagle z taki pięknej bajki podążam dużymi krokami do smutnej rzeczywistości. Mój nie zrobił kompletnie nic aby nasz związek wyglądał jak dawniej, wręcz czasem miałam wrażenie, że robi to specjalnie żeby w końcu mnie zostawić. Walczyłam, starałam się, wierzyłam, że nam się uda ale on jakby pewnego dnia przekreślił nasz związek i od tego czasu stał się innym człowiekiem.
Dziś zobaczyliśmy się u niego, tradycyjnie on zachowywał się jak obrażony chłopiec, ja musiałam nakręcać rozmowę, temat, wszystko. Doszło do sexu.. Po czym przytulona zapytałam dlaczego taki jest? A on na to, że przecież tak jest od dłuższego czasu, te kilka tygodni od sylwestra nic nie dały. I od słowa do słowa zakończyliśmy nasz związek.
Powiedziałam mu wszystko, co o tym myślę. Korzystał tylko do ostatniego momentu, mnie traktował jak zabawkę, jest bez serca skoro jeszcze dziś potrafił się ze mną kochać. Wyszła z tego mała kłótnia. Stwierdził, że mu zalezy ale nie widzi przyszłości ze mną..
Wiedziałam, ze nastąpi ten dzień, o czym wielokrotnie pisałam wam. Płakałam ale wiecie, co teraz czuje pustkę. Mam wrażenie, że nie będę tęsknić za nim ale za byciem w związku w ogóle. Nie mam już sił wylewać tony łez. Odkąd wyszłam z jego domu nie odezwał się ani smsem, nic. Ja też nie napisałam nic. Może powinnam? Kurcze mam milion myśli na minutę, czuję się jak zabawka w jego rękach ale kocham drania. Pomóżcie, doradźcie cokolwiek !

[pielegniareczka]

Napisane przez prawniczka999

Dziewczyny i stało się, w końcu nastąpił ten dzień przed kilkoma godzin- rozstałam się z swoim chłopakiem.
Jak wiecie, o czym też wcześniej pisałam, po sylwestrze miałam poważną rozmowę ze swoim chłopakiem bo on stwierdził, że ma mętlik w głowie. Przez te 4 tygodnie miało być normalnie, czas miał pokazać co nam dane. (pisałam o tym w osobnym wątku). Taa, tak na prawdę przez ten 4 tygodnie robiłam wszystko ja, starałam się naprawić naszą relację, wręcz prosiłam się o każde względy a on tylko korzystał ale miałam nadzieję, że uda nam się. Przez pierwsze dni od jego stwierdzenia nie byłam sobą, przeżyłam koszmar, nagle z taki pięknej bajki podążam dużymi krokami do smutnej rzeczywistości. Mój nie zrobił kompletnie nic aby nasz związek wyglądał jak dawniej, wręcz czasem miałam wrażenie, że robi to specjalnie żeby w końcu mnie zostawić. Walczyłam, starałam się, wierzyłam, że nam się uda ale on jakby pewnego dnia przekreślił nasz związek i od tego czasu stał się innym człowiekiem.
Dziś zobaczyliśmy się u niego, tradycyjnie on zachowywał się jak obrażony chłopiec, ja musiałam nakręcać rozmowę, temat, wszystko. Doszło do sexu.. Po czym przytulona zapytałam dlaczego taki jest? A on na to, że przecież tak jest od dłuższego czasu, te kilka tygodni od sylwestra nic nie dały. I od słowa do słowa zakończyliśmy nasz związek.
Powiedziałam mu wszystko, co o tym myślę. Korzystał tylko do ostatniego momentu, mnie traktował jak zabawkę, jest bez serca skoro jeszcze dziś potrafił się ze mną kochać. Wyszła z tego mała kłótnia. Stwierdził, że mu zalezy ale nie widzi przyszłości ze mną..
Wiedziałam, ze nastąpi ten dzień, o czym wielokrotnie pisałam wam. Płakałam ale wiecie, co teraz czuje pustkę. Mam wrażenie, że nie będę tęsknić za nim ale za byciem w związku w ogóle. Nie mam już sił wylewać tony łez. Odkąd wyszłam z jego domu nie odezwał się ani smsem, nic. Ja też nie napisałam nic. Może powinnam? Kurcze mam milion myśli na minutę, czuję się jak zabawka w jego rękach ale kocham drania. Pomóżcie, doradźcie cokolwiek !

biedna nie martw sie wszystko będzie dobrze, to jak Cię wykorzystał do końca świadczy tylko o tym że to bestia bez uczuć, powiedz mi ile byliście razem?
a i ja bym się nie odezwała na jakiś czas po pierwsze ze złości że dałam się tak wyrolować a po drugie niech nie myśli że mimo że mnie tak potraktował ja będę za nim jeszcze srała i drobiła...

[dzolin]

Napisane przez prawniczka999

Dziewczyny i stało się, w końcu nastąpił ten dzień przed kilkoma godzin- rozstałam się z swoim chłopakiem.
Jak wiecie, o czym też wcześniej pisałam, po sylwestrze miałam poważną rozmowę ze swoim chłopakiem bo on stwierdził, że ma mętlik w głowie. Przez te 4 tygodnie miało być normalnie, czas miał pokazać co nam dane. (pisałam o tym w osobnym wątku). Taa, tak na prawdę przez ten 4 tygodnie robiłam wszystko ja, starałam się naprawić naszą relację, wręcz prosiłam się o każde względy a on tylko korzystał ale miałam nadzieję, że uda nam się. Przez pierwsze dni od jego stwierdzenia nie byłam sobą, przeżyłam koszmar, nagle z taki pięknej bajki podążam dużymi krokami do smutnej rzeczywistości. Mój nie zrobił kompletnie nic aby nasz związek wyglądał jak dawniej, wręcz czasem miałam wrażenie, że robi to specjalnie żeby w końcu mnie zostawić. Walczyłam, starałam się, wierzyłam, że nam się uda ale on jakby pewnego dnia przekreślił nasz związek i od tego czasu stał się innym człowiekiem.
Dziś zobaczyliśmy się u niego, tradycyjnie on zachowywał się jak obrażony chłopiec, ja musiałam nakręcać rozmowę, temat, wszystko. Doszło do sexu.. Po czym przytulona zapytałam dlaczego taki jest? A on na to, że przecież tak jest od dłuższego czasu, te kilka tygodni od sylwestra nic nie dały. I od słowa do słowa zakończyliśmy nasz związek.
Powiedziałam mu wszystko, co o tym myślę. Korzystał tylko do ostatniego momentu, mnie traktował jak zabawkę, jest bez serca skoro jeszcze dziś potrafił się ze mną kochać. Wyszła z tego mała kłótnia. Stwierdził, że mu zalezy ale nie widzi przyszłości ze mną..
Wiedziałam, ze nastąpi ten dzień, o czym wielokrotnie pisałam wam. Płakałam ale wiecie, co teraz czuje pustkę. Mam wrażenie, że nie będę tęsknić za nim ale za byciem w związku w ogóle. Nie mam już sił wylewać tony łez. Odkąd wyszłam z jego domu nie odezwał się ani smsem, nic. Ja też nie napisałam nic. Może powinnam? Kurcze mam milion myśli na minutę, czuję się jak zabawka w jego rękach ale kocham drania. Pomóżcie, doradźcie cokolwiek !

Kochana to przykre, smutne, ale może lepiej się stało?
Jemu zależy, ale nie widzi przyszłości? Bo co? Bo powinnaś znaleźć sobie kogoś lepszego, bo na kogoś lepszego zasługujesz? Boże, jak mnie po moim takie teksty irytują!! Pierdzielenie o szopenie! Ja w coś takiego nie wierzę...

Tym bardziej, że wiedział, że się rozstaniecie, miał taką świadomość, a jeszcze dziś jak gdyby nigdy nic seks.

DUPEK!!!!

[prawniczka999]

Napisane przez dzolin

Kochana to przykre, smutne, ale może lepiej się stało?
Jemu zależy, ale nie widzi przyszłości? Bo co? Bo powinnaś znaleźć sobie kogoś lepszego, bo na kogoś lepszego zasługujesz? Boże, jak mnie po moim takie teksty irytują!! Pierdzielenie o szopenie! Ja w coś takiego nie wierzę...

Tym bardziej, że wiedział, że się rozstaniecie, miał taką świadomość, a jeszcze dziś jak gdyby nigdy nic seks.

DUPEK!!!!

Jak go zapytałam dlaczego jeszcze dopuścił do seksu, nie umiał tego wytłumaczyć. Nawet smsa nie napisał nic, jakoś się trzyma ale strasznie mnie ciągnie, żeby z jednej strony napisać mu co myśle ale z drugiej, że tęsknie..

[dzolin]

Napisane przez prawniczka999

Jak go zapytałam dlaczego jeszcze dopuścił do seksu, nie umiał tego wytłumaczyć. Nawet smsa nie napisał nic, jakoś się trzyma ale strasznie mnie ciągnie, żeby z jednej strony napisać mu co myśle ale z drugiej, że tęsknie..

Facet, miał ochotę na seks to skorzystał.
Nie pisz mi w nerwach, w złości, w smutku, przeczekaj chociaż noc, pomyśl o tym, poukładaj sobie coś w głowie.. Nie pochopnie, żebyś nie żałowała

[pielegniareczka]

Dzolin dobrze napisała! Jak zapytałam kolege czemu chłopacy jak się rozstają to mówią np że im zależy:
-ale nie chcą nas skrzywdzić,
-albo że nie są gotowi,
-i bedą żałować ale tak będzie lepiej
to mi odpowiedział, że to jest czyste zagranie chłopaków żeby oni mogli się czuć bez winy a żeby dziewczyna im awantury nie zrobiła tylko sobie głupio tłumaczyła, i po czasie jednak uświadomi sobie żeby wróci a tak naprawdę on ma już inną na oku...

[mandragona]

Mi się zrobiło lekko smutno na sercu ... Prawie się popłakałam, jak można tak szybko zniweczyc 4 lata związku .Ale on nie wróci, zresztą ja tego nie chcę ... na dłuższą metę związek i tak nie miał przyszłości

[prawniczka999]

zapytałam się go również, czy jeśli zatęskni, bedzie żałował swojej decyzji, czy jest w stanie wrócić? Odpowiedział, że nie wie, może ale nie widzi przyszłości ze mną.. Jejku z dnia na dzień przestało mu zależeć, tak bardzo mnie to boli. Poczytajcie mój wątek, który założyłam przed rozstaniem, tam wszytsko opisuje.

[Lanari]

Napisane przez dzolin

Może kogoś poznasz! Trzymam kciuki!

Nie poznałam ale było fajnie
Troche się rozluźniłam i przez chwile nie myślałam o exie
Trzymam się i chyba dzisiaj się już nie rozrycze

Napisane przez Ona_1994

Tak delikatnie zmieniajac temat...jaki mam tatuaz zrobic ? mysle cos w stylu : quod me nutrit me destruit albo what doesnt kill you make you stronger

Ten zwrot po łacinie taki mało pozytywny żadnego niszczenia, mamy budować
A tym drugim przypomniałaś mi piosenke, taką akurat dla nas
http://www.youtube.com/watch?v=Xn676-fLq7I

[Roar55]

Napisane przez prawniczka999

zapytałam się go również, czy jeśli zatęskni, bedzie żałował swojej decyzji, czy jest w stanie wrócić? Odpowiedział, że nie wie, może ale nie widzi przyszłości ze mną.. .

Mój mi też tak powiedział. Ale to są tylko słowa. Obiecał mi też to, że będziemy w kontakcie, ale jakoś odpisać nie potrafi...

[prawniczka999]

dziewczyny co ja mam mu napisać, chce jeszcze mu coś powiedzieć, że jak mógł tak postąpić? Czy teraz czuje się lepiej bez balastu?

[Ona_1994]

Napisane przez Lanari

Nie poznałam ale było fajnie
Troche się rozluźniłam i przez chwile nie myślałam o exie
Trzymam się i chyba dzisiaj się już nie rozrycze



Ten zwrot po łacinie taki mało pozytywny żadnego niszczenia, mamy budować
A tym drugim przypomniałaś mi piosenke, taką akurat dla nas
http://www.youtube.com/watch?v=Xn676-fLq7I

noo wiem bo jak to pisalam to wlasnie sobie nucilam pod nosem ta piosenke heeh ;D swietna jest ;p

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez prawniczka999

dziewczyny co ja mam mu napisać, chce jeszcze mu coś powiedzieć, że jak mógł tak postąpić? Czy teraz czuje się lepiej bez balastu?

Wiem ze jestes smutna, zla, rozgoryczona ale zastanow sie czy warto dzisiaj zasypywac go tona smsow o tym jaki byl i jak mogl tak czy inaczej postapic, lepiej bedzie jesli polozysz sie spac i rano przemyslisz cala sprawe na swiezo. Nie popelniaj bledu

[Lanari]

Napisane przez prawniczka999

dziewczyny co ja mam mu napisać, chce jeszcze mu coś powiedzieć, że jak mógł tak postąpić? Czy teraz czuje się lepiej bez balastu?

Nie pisz do niego. To i tak nic nie da ani nie pomoże Ci teraz! Zrób tak jak piszą dziewczyny - ochłoń, prześpij się, rano zdecydujesz czy chcesz mu jeszcze coś napisać

[pielegniareczka]

Ona_1994 ma rację ochłoń! dla swojego dobra

[dzolin]

Napisane przez prawniczka999

dziewczyny co ja mam mu napisać, chce jeszcze mu coś powiedzieć, że jak mógł tak postąpić? Czy teraz czuje się lepiej bez balastu?

nie wolno ci teraz pisać!!!!! Bo chłosta!

[Malla]

Napisane przez mandragona

Ale on nie wróci, zresztą ja tego nie chcę ... na dłuższą metę związek i tak nie miał przyszłości

Czemu tak sądzisz?

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Smaczek na dziś:
ja się kochałam z eksem dzień przed rozstaniem, powtarzał mi że jestem za☠☠☠ista, że mnie kocha. na drugi dzień przyjechał i stwierdził, ze coś w nim pękło...
ta chyba gumka

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Malla

Czemu tak sądzisz?

Malla mogę ci pospamować skrzynkę? potrzebuję rady

[riliana]

Napisane przez Ona_1994

wiesz ze jak cie na fb zablokowal to go tez nie mozesz widziec ? skad masz pewnosc ze usunal konto ? ;P

bo rozmawialiśmy o tym, nie miał powodu mnie okłamywać - zresztą on nie z tych co by blokowali kogoś

zresztą, to nie ma znaczenia, ten rozdział zdecydowanie zamykam

[dzolin]

Napisane przez riliana

zresztą, to nie ma znaczenia, ten rozdział zdecydowanie zamykam

Najlepsze podejście

[smutnaja88]

Napisane przez riliana

no i po co patrzysz? w ten sposób na pewno nie wywalisz z głowy myśli o nim!!

ja swojego: wywaliłam z listy czatu na gmailu, żeby mi się nie objawiał, zmieniłam nazwę w komórce (numeru nie wywalam z powodów zawodowych), usunęłam widget dzwonienia do niego z ekranu głównego na komórce, a na fejsie sam usunął konto - i go nie oglądam, tak naprawdę jest lepiej

Jak wywalę go z czata na gmailu to będzie pewnie widział....prawda?

FB na szczęście nie ma :P

[pielegniareczka]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Smaczek na dziś:
ja się kochałam z eksem dzień przed rozstaniem, powtarzał mi że jestem za☠☠☠ista, że mnie kocha. na drugi dzień przyjechał i stwierdził, ze coś w nim pękło...
ta chyba gumka [COLOR="Silver"]

Czy miałyśmy tego samego? bo mój też mi powiedział przed rozstaniem że chyba coś w nim pękło... nie wiem co im pęka... majty na dupsku? :P

[Ona_1994]

Napisane przez dzolin

Najlepsze podejście

dokladnie, zeby kazdy takie mial ;D

[dzolin]

Napisane przez smutnaja88

Jak wywalę go z czata na gmailu to będzie pewnie widział....prawda?

FB na szczęście nie ma :P

A powiedzcie mi jak to ze skajpajem jest? Usunęłam go, ale mimo to on widzi że jestem dostępna czy nie? Jak to? Wiecie?

[prawniczka999]

ciężka noc się zapowiada..
z jedej strony myślę dupek, jeszcze się ze mną pezspał a z drugiej płaczę, za tym, że już to nie wróci, że nigdy nie zrobimy nic razem, jejku jakie to ciężkie !!
A on pewnie ma to już w dupie, czuje ulgę po tych 4 tygodniach.

[pielegniareczka]

Napisane przez prawniczka999

ciężka noc się zapowiada..
z jedej strony myślę dupek, jeszcze się ze mną pezspał a z drugiej płaczę, za tym, że już to nie wróci, że nigdy nie zrobimy nic razem, jejku jakie to ciężkie !!
A on pewnie ma to już w dupie, czuje ulgę po tych 4 tygodniach.

nie bedzie łatwo niestety, każda z nas to przechodziła, ale z dnia na dzień bedzie lepiej potrzeba Ci tylko czasu