Rozstanie z facetem XXX

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Lata jak szalona? Znajomość skazana na porażkę. Już teraz możesz się zacząć tym upajać.

Dlaczego skazana na porażkę?

[ivy_chance]

Napisane przez Malla

Z jakich jesteś okolic?

Na razie jestem z Prądnika białego ale po sesji zmieniam mieszkanie (mieszkam z exem) także nie wiem gdzie będę mieszkać.
Studiuję na AGH więc chciałabym coś w tamtych rejonach ale wiadomo jak może wyjść.

[kaylla]

A ja dostałam niedawno smsa od byłego. Że się wyprowadził, i pyta kiedy może wpaść oddać klucze. Czyli wracam dzisiaj do pustego domu... Myślałam, że już mi lepiej, a po tym smsie od razu się gorzej poczułam... Usilnie staram się nie rozryczeć, bo jestem w pracy... Obawiam się, jednak, że jak tylko wejdę do domu, to znowu bedzie masakra... Ja nie chcę tam wracać

[Malla]

Napisane przez CheriCheriLady2

Dlaczego skazana na porażkę?

Bo związek boga z fanatykiem nie jest partnerski.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Bo związek boga z fanatykiem nie jest partnerski.

Akurat to chyba mało istotne,że on jest narcyzem ,bo ona dla niego też się bardzo podoba...Jedyne co mi pozostało to wierzyć w to,że kiedyś zatęskni i że nie da się zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu...może naiwne,ale inaczej nie widzę sensu w czymkolwiek..Tylko te moje wymysły,np.że teraz z nią będzie zasypiał,mówił czułe słówka,pokocha ją,to naprawdę dobija..i te walentynki pieprzone,rok temu z nim byłam..nie wiem co dalej nadal jestem w amoku

[smutnaja88]

Napisane przez beri899

Takie podejście mi się podoba!!!!!!!!!!!!!!! Moja zdolna dziewczynka

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------



Słuchaj czasem wyjście gdzieś z kimś dobrze robi Istny szał 4 facetów ! Ja bym się na Twoim miejscu z którymś umówiła !
Mój też miał przygodę z trawką, wyciągnęłam go z tego, baa ile ja mu pomogłam ! Ale oni się nigdy nie zmienią i na to nie ma co liczyć.

No Ja mam mały dylemat:
1) poznałam kogoś na badoo i postanowiłam za jakiś czas spotkać się z tym ktosiem na kawę.
2) niebieskooki z kursu się odezwał do mnie i znam go na żywo :P

Ja już zaliczyłam dzisiaj godzinkę tańca i zaraz idę się zrobić na lalkę ) co jak co, ale dzisiaj chcę wyglądać rewelacyjnie.

Znaczy przejdę się z 1 do kina, ale jestem totalnie niezainteresowana. ale poszerzyć grono znajomych zawsze można...

Hmm... tylko, że Twój miał przygodę z trawa pewnie raz na jakiś czas. Mój od 14 roku życia.... i 2 razy przez nią wpadł.... Nic go to nie nauczyło...

A jaki masz dylemat? OBIE OPCJE SUPER

[beri899]

Niby dwie opcje są super, bo to naprawdę fajni faceci... Ale no jakoś jeszcze tego nie widzę, ale na kawę pójdę! A co!
Mama mi powiedziała tak: "Wychodź i niech Ci stawiają faceci kawki, ciasteczka i kino. Przecież do niczego cię to nie zobowiązuje"
hahaha i tak zamierzam robić :P

[smutnaja88]

Napisane przez Malla

Zostawił, bo przewidział, że Ty to zrobisz i wolał być pierwszy

Wiesz co? Fajniej jest być porzuconą. Można się wściekać, pocieszać czekoladą i robić na bóstwo. Gdybyś to Ty go zostawiła, miałabyś wyrzuty sumienia, że mu nie pomogłaś w biedzie, że co z Ciebie za kobieta, że się stroisz, podczas gdy biedny Misio płacze pod ścianą...

Jest w tym trochę prawdy.... Bo pewnie jakbym go zostawiła, to znając moje miękkie serce zaraz bym zmieniła decyzję....
A co do tego że przewidział że go zostawię, też o tym myślałam. Czytałam że DDA tak robią....

[Vaineth]

Napisane przez beri899

Niby dwie opcje są super, bo to naprawdę fajni faceci... Ale no jakoś jeszcze tego nie widzę, ale na kawę pójdę! A co!
Mama mi powiedziała tak: "Wychodź i niech Ci stawiają faceci kawki, ciasteczka i kino. Przecież do niczego cię to nie zobowiązuje"
hahaha i tak zamierzam robić :P

Mamy mają rację! ja też zamierzam w końcu przyjąć jakieś zaproszenie. Może będzie fajnie, może miło spędzę czas, a jak nie to trudno.
Były nie czeka na mnie pod drzwiami z różą w zębach, więc raczej nie mam co liczyć na powrót. Muszę zacząć żyć

[an_kow]

żałosne...

[beri899]

Napisane przez an_kow

żałosne...

?

[prawniczka999]

Pierwszy poranek bez niego.. Cisza, spokój, nikt nie pisze dzień dobry skarbie. Myślałam, że bedzie gorzej. Wczoraj chyba wypłakałam wszystkie łzy i pod koniec pomyślałam: tak miał wyglądać związek? Chyba tylko Ty go tworzyłaś, on korzystał, nie robił kompletnie nic i tak przez 3 tygodnie, To one mi uświadomiły, że nie warto ale przed sylwestrem bajka, było tak idealnie.
Jak żyć? Jak żyć bez niego?

[Vaineth]

Napisane przez an_kow

żałosne...

Co jest takie żałosne?

[beri899]

Napisane przez prawniczka999

Pierwszy poranek bez niego.. Cisza, spokój, nikt nie pisze dzień dobry skarbie. Myślałam, że bedzie gorzej. Wczoraj chyba wypłakałam wszystkie łzy i pod koniec pomyślałam: tak miał wyglądać związek? Chyba tylko Ty go tworzyłaś, on korzystał, nie robił kompletnie nic i tak przez 3 tygodnie, To one mi uświadomiły, że nie warto ale przed sylwestrem bajka, było tak idealnie.
Jak żyć? Jak żyć bez niego?

Potrzebujesz czasu ! U mnie z każdym dniem jest lepiej i u większości dziewczyn też widzę poprawę. Staraj się czymś zająć, żeby o nim nie myśleć.
Ja Ci napiszę! Dzień dobry skarbeczku Jesteś silna babka i dasz sobie radę bez niego, bo on nie był Ciebie wart!

[Aileeen]

Hej dziewczyny

Rok temu udzielałam się na tym wątku, z wiadomych względów Bardzo mi pomogło czytanie wątku i udzielanie się. Od tamtej pory czytam go cały czas z sentymentu Muszę wam powiedzieć, że wyleczenie po exie to tylko kwestia czasu, z resztą każdy to powtarza i na pewno same dobrze to wiecie, także z każdym dniem/miesiącem będziecie w lepszej kondycji, aż pewnego pięknego dnia myśląc o byłym, dojdziecie do wniosku, że jest wam on obojętny

Ale nie o tym chciałam... potrzebuję waszej porady. Otóż z exem nie widziałam się chyba z pół roku (dokładnie nie wiem, nie liczę, bo jest mi on już obojętny). On niedawno jednak wyskoczył z pomysłem żeby się spotkać (po koleżeńsku). I teraz nie wiem, bo mam szansę pokazać mu się z lepszej strony (wiadomo, że my dziewczyny z każdym miesiącem stajemy się piękniejsze ) - na zasadzie "a niech zobaczy co stracił". Z drugiej strony mam też szansę totalnie go olać (tak, jak on mnie kiedyś olał- zrywając), i dać sobie spokój z tym spotkaniem. Nie ukrywam, że obie te opcje są satysfakcjonujące. Zaznaczam, że nie liczę na żadne come backi. Co sądzicie?

[beri899]

Ja bym go olała i nie spotkała się z nim. Niech spada skoro zerwał i z Ciebie zrezygnował. Spotkać go możesz przecież kiedyś przypadkiem i z dumą przejdziesz piękna obok niego. Takie jest moje zdanie.

[prawniczka999]

Napisane przez beri899

Potrzebujesz czasu ! U mnie z każdym dniem jest lepiej i u większości dziewczyn też widzę poprawę. Staraj się czymś zająć, żeby o nim nie myśleć.
Ja Ci napiszę! Dzień dobry skarbeczku Jesteś silna babka i dasz sobie radę bez niego, bo on nie był Ciebie wart!

Myślałam, że bedzie gorzej ale chyba nadal żyję w szoku, że go przy mnie nie ma. Boję się, że gdy sobie to uświadomię zaczne płakać, krzyczeć..
A jak go spotkam np. na jakieś imprezie? i jak się tu nie przytulić? nie pocałować? Przecież on jest mójjjj.. To jest najgorsze

[Lenka_1993]

Dzieeń dobry Piękne!
A ja wstałam w wyśmienitym humorze i nie zamierzam się przejmować! Koniec z płakaniem za kimś, kto nawet za mną nie tęskni!

[beri899]

Napisane przez prawniczka999

Myślałam, że bedzie gorzej ale chyba nadal żyję w szoku, że go przy mnie nie ma. Boję się, że gdy sobie to uświadomię zaczne płakać, krzyczeć..
A jak go spotkam np. na jakieś imprezie? i jak się tu nie przytulić? nie pocałować? Przecież on jest mójjjj.. To jest najgorsze

Ja na Twoim miejscu na złość exa na np. imprezie poszukałabym sobie jakiegoś mega faceta i wytanczyla się z nim całą noc ! Ubrała najlepszą kieckę i świetne szpilki... i tak się bawiła, żeby mu żal dupę ścisnął

[pielegniareczka]

Napisane przez prawniczka999

Myślałam, że bedzie gorzej ale chyba nadal żyję w szoku, że go przy mnie nie ma. Boję się, że gdy sobie to uświadomię zaczne płakać, krzyczeć..
A jak go spotkam np. na jakieś imprezie? i jak się tu nie przytulić? nie pocałować? Przecież on jest mójjjj.. To jest najgorsze

ja swojego spotkałam 3 godziny po zerwaniu na imprezie dokładnie w tym samym klubie co się poznaliśmy ( dziwne że oboje nas tam przywiało...)

Beri ja właśnie tak uczyniłam impreza była wtedy mega, co prawda z byłym stojącym w kącie i obserwującym

a tak w ogóle Witam Piękne Dziewczęta!

[beri899]

pielęgniareczka jesteś boska ! minę musiał mieć boską!

[Vaineth]

Też bym chciała mieć szansę tak utrzeć nosa exowi, ale kurde, mieszka 600 km ode mnie. Która ze mną się wybierze?

[pielegniareczka]

Napisane przez beri899

pielęgniareczka jesteś boska ! minę musiał mieć boską!

wiesz jaką ja czułam satysfakcję! dziewczyny żeby każda z nas to poczuła zajefajne uczucie

a on sie nie bawił tylko piwo za piwem a ja na parkiecie szalałam heh nie zapomnę jego oczu jak sie bawiłam z innymi a jak szłam na mieszkanie to podszedł i się pożegnał ze mną buziakiem w policzek no no kto by pomyślał...

[beri899]

ja już na fejsika nie dodaję dołujących songów jakby czasem mnie znalazł.
Zamierzam tam dodać zdjęcia z imprezy Wizaż Shore dam sobie zdjęcie z takim ciachem, że to mi wystarczy haha ! Widzę wtedy jego minę jak dowie się od znajomych, że byłam na imprezce

[pielegniareczka]

Napisane przez beri899

ja już na fejsika nie dodaję dołujących songów jakby czasem mnie znalazł.
Zamierzam tam dodać zdjęcia z imprezy Wizaż Shore dam sobie zdjęcie z takim ciachem, że to mi wystarczy haha ! Widzę wtedy jego minę jak dowie się od znajomych, że byłam na imprezce

ja juz sie przygotowuje na tą imprezę będzie się działo!

[Malla]

Napisane przez CheriCheriLady2

Jedyne co mi pozostało to wierzyć w to,że kiedyś zatęskni i że nie da się zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu...

Niestety da się zbudować szczęście na czymś nieszczęściu. Wystarczy być z kimś z przyzwyczajenia, a zakochać się w kimś innym.

Napisane przez prawniczka999

Jak żyć? Jak żyć bez niego?

Normalnie... Na razie będziesz żyła z dnia na dzień, a z czasem zaczniesz żyć marzeniami

Napisane przez Aileeen

Co sądzicie?

Nie zajmuję konkretnego stanowiska. Nie wiem, czy jest Twoim kolegą, czy masz czas na takie spotkania, jaka byłaby Twoja reakcja, gdyby przyniósł Ci zaproszenie na swój ślub itp.

[durnababa]

Strasznie się czuję dzisiaj jakoś samotnie...

[mandragona]

Ja dziś śmieję się sama do siebie ... czuję jakby schodził ze mnie balast ...

[YouStynka88]

Vaineth -Zapytałaś mnie - "co odpisałam byłemu? "
W sumie nic mądrego, napisałam z dystansem, na jaki tylko było mnie stać.
Wiem, że to nic nie zmieni. Nie chcę się na tym głębiej zastanawiać, bo skończy się to tak, że narobię sobie nadziei, a on skrzywdzić może mnie znów.
I choć niestety "czuję coś jeszcze" :/ to muszę uważać.

[rockandrollqueen]

Napisane przez smutnaja88

Nie no wymagać wymagalam niestety słownie. Tzn. wszystkie kłótnie "nie po pijaku" które nie były tymi akcjami totalnej rozpierduchy, którą robił tylko powiedzmy "normalnymi kłótniami" były o: picie, trawe (narkotyki dla mnie rzucił), to że jak tylko kolega zadzwonił namawiając na piwo to choćby się waliło i paliło musiał na nie iść itp. Oczywiście ciągle słyszałam jak to go ograniczam bo przecież "już tak dużo dla mnie zrobił niećpając". A więc milczeć nie milczałam. Pewnie jakbym milczała to dalej byśmy byli razem.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------



Jedno i drugie mnie boli. I może nie to że "zostawiła mnie osoba niewarta mnie" bo nigdy go w tych kategoriach nie oceniałam (no może teraz po rozstaniu, ale w trakcie związku raczej i sobie i jemu wmawiałam jaki jest wartościowy by go podbudować). Raczej najbardziej boli mnie że tyle mu wybaczyłam na serio straszych rzeczy które mi robił... Że 15 razy już chyba powinnam wystawić mu manatki za drzwi i nagle...to on mnie zostawił (?!)

Możliwe, że brał to tylko jako takie tam Twoje gadanie. Niby mu mówiłaś, że Ci się nie podoba, ale zabrakło konsekwencji w działaniu.