Rozstanie z facetem XXX

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Właśnie, dlaczego to robisz?
Przestań. Jest tyle rzeczy, którymi możesz się zająć.

Mam wrażenie, że chrzanisz głupoty. Nie jest mu lekko, ma inną na siłę, ale to takie na poważnie na siłę, bo mają status na durnym portalu... taaaaaak...
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Nie chce.
Jego strata.

Amen...jak można tak się łudzić,robiłam to non stop od rozstania,zbywałam fajnych facetów na rzecz jego,nie no,głupota nie boli,a teraz jestem sama jak palec,brawa...Raz go spotkałam przypadkiem, w tym dniu,co pojechałam z nim na spotkanie wyjaśnić wszystko,ale nie przyszedł,ale bach,jadę autobusem a tu on idzie,na dodatek wracał od niej.To było kilka dni na sylwestrze.I oczywiście prosiłam,żeby zastanowił się nad nami bo go kocham,a ten ,że jeśli nawet chce to nie może ze mną być bo duma.Haha a powód był taki,że już ją wtedy poznał,wiedziałam od początku...ale nie przecież on mnie kochał

[smutnaja88]

Napisane przez Ona_1994

Powinnas wspominac tylko te dobre chwile i choc serce przy tym boli to przejdzie

A zawsze myślałam, że powinno się te złe

[dzolin]

Napisane przez smutnaja88

No u nas na poczatku to ciągle tylko chodził zadowolony, mówił jaka jestem piękna, jadąc do pracy pisał smsy, jak nie mógł się ze mną widzieć to rozpaczał.... A potem no ok, nachodziło go na coś takiego ale raz na 3-4 tygodnie, ze miał taki dzień. Poza tym pod koniec związku zero czułości, minimalny kontakt jak się nie widzieliśmy, jak się widzieliśmy to tylko TV, siedzenie i granie na komputerze, browar i chodzenie spać o 20.... Dlatego się zastanawiam czy w innym związku też będzie taki schemat. Tzn. ze ach i och na początku to pewne...ale czy potem właśnie już będzie olewka.

Eeee wydaje mi się, że akurat na takiego trafiłaś, bo u mnie np. odkąd w listopadzie nam się polepszyło to do samego końca (obłudnie) było dobrze.
Następny będzie lepszy

W ogóle to my przy kolejnych już nie popełnimy błędów z poprzednich związków.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez dzolin

Przerażasz mnie swoimi postami
A co do tego czy odpłaci czy nie.. Słońce, karma is bitch. Jeśli nie w miłości to w innej sferze za wyrządzone krzywdy zostanie mu oddane.

Szczerze to mam nadzieję...Wierzę w karmę,musi być choć minimum sprawiedliwości...Tyle razy wybaczałam jego agresję,nerwowość,wyzywan ie,każdy mi się dziwił,że tak długo z nim wytrzymałam,bo w szkole jest tragiczny,ale poza nią było ok,dlatego zakochance będą pewnie szczęśliwi i wieczni

[Tycikata]

Napisane przez smutnaja88

A zawsze myślałam, że powinno się te złe

ja tam wolę wspominać te złe.
dobrze jest wiedzieć, że już nie jestem z takim burakiem, a za to męczy się z nim teraz inna.

[smutnaja88]

Napisane przez dzolin

Eeee wydaje mi się, że akurat na takiego trafiłaś, bo u mnie np. odkąd w listopadzie nam się polepszyło to do samego końca (obłudnie) było dobrze.
Następny będzie lepszy

W ogóle to my przy kolejnych już nie popełnimy błędów z poprzednich związków.

Po każdym związku sobie to mówią, a potem jest tylko...gorzej.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez YouStynka88

Spokojnie, odpłaci. Może nie dziś, nie jutro ................
ale jestem pewna, że tak.
3mam kciuki za Ciebie i walcz o siebie, dbaj, nie daj się temu. Próbuj choć jak ja próbuję.

Nie mam innego wyjścia...czuję się teraz jak wrak,może to minie,a może nie

[Ona_1994]

Napisane przez smutnaja88

A zawsze myślałam, że powinno się te złe

Mi zawsze mowili ze trzeba wspominac te dobre moze kazdy mowi inaczej

[kawa_o]

Napisane przez Ona_1994

Mi zawsze mowili ze trzeba wspominac te dobre moze kazdy mowi inaczej

jak eks ze mną zrywał to tez mówił, ze nawet jak ktos mi zrobi cos złego to musze potem wspominac tylko dobre chwile, ciekawe czy on je wspomina...

[sandra1515]

moje życie właśnie rozsypało się po raz kolejny, nie mam nic nawet z kim porozmawiać ;(

[Malla]

Napisane przez smutnaja88

A zawsze myślałam, że powinno się te złe

To zależy od sytuacji. Najlepiej nie wspominać w ogóle Proponuję wypisać miłe i niemiłe cechy oraz sytuacje i kiedyś w razie takiej wewnętrznej potrzeby zajrzeć na tę listę. Nieudany związek to także masa dobrych wspomnień, nie ma sensu o nich zapominać, tylko rozmyślanie o nich po rozstaniu jest zupełnie bezcelowe.

Napisane przez dzolin

W ogóle to my przy kolejnych już nie popełnimy błędów z poprzednich związków.

Też tak sobie mówiłam

[dzolin]

Napisane przez Malla

Też tak sobie mówiłam

Trzeba tak

[beri899]

Malla ale dałaś czadu na wizaż shore w wątku Kraków zainteresowałam się tymi warsztatami i jakie filmiki oglądam uhuhuuh

[Ona_1994]

Napisane przez sandra1515

moje życie właśnie rozsypało się po raz kolejny, nie mam nic nawet z kim porozmawiać ;(

no to wygadaj sie po to tu jestesmy wzystko i po kolei od poczatku

[Malla]

Napisane przez beri899

Malla ale dałaś czadu na wizaż shore w wątku Kraków zainteresowałam się tymi warsztatami i jakie filmiki oglądam uhuhuuh

A, bo wszystkim tantra kojarzy się z powolnym bzykaniem

[CheriCheriLady2]

Mogę pisać tutaj gdy będzie źle?Moja przyjaciółka już nie wie co mi odpisywać...

[beri899]

Napisane przez Malla

A, bo wszystkim tantra kojarzy się z powolnym bzykaniem

mi też ! dlatego poszłabym na ten kurs nawet z ciekawości!

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez CheriCheriLady2

Mogę pisać tutaj gdy będzie źle?Moja przyjaciółka już nie wie co mi odpisywać...

pisz do nas ! bylebyś do niego nie pisała ! I trzymaj się dziewczyno!!

[CheriCheriLady2]

Napisane przez beri899

pisz do nas ! bylebyś do niego nie pisała ! I trzymaj się dziewczyno!!

Do niego?Ja już do końca szkoły (potem nigdy więcej go nie spotkam) nie powiem ani słowa,tak jakby nie istniał i tyle...nie ma go...staram się trzymać

[Ona_1994]

tak wspominalam tak wspominalam ze sie poryczalam

[sandra1515]

pisałam już tu kiedyś nie wiem czy ktoś mnie będzie pamiętał a wiec mój związek to nie kończąca się opowieść o końcach a wiec jesteśmy/byliśmy razem pół roku ja 18 on 26 lat ja kończe liceum on ma firmę na początku jak w bajce później zaczęły się kłamstwa i brak czasu olewał mnie na dwa trzy tygodnie po czym to jeszcze ja zapi... do niego bo jak zwykle obracał to w ten sposób że bo moja wina spędzaliśmy razem weekend a później powtórka z rozrywki to takie wprowadzenie. W niedzielę tydzień temu myślałam, że w końcu coś ruszyło fajnie spędzony czas rozmowy itd nagle poniedziałek pisze do niego co robi i na to czy sie spotkamy a on na to że właśnie wraca od kupla z miasta do roboty gdzie u niego był od rana a była godzina 17 a wiec mówie że obiecałeś że inaczej rozplanujesz sobie czas i spotkamy się chociaż na tą godzinę jak ma się coś miedzy nami zmienić na co chcesz to przyjdź posiedzisz z moja matką i pogadasz bo ja mam robotę i wtedy powiedziałam dosyć nic się nie zmieniło nie odzywał się parę dni po czy napisał jakiegoś tam marnego sms ja nie odpisałam powiedziałam potraktuje go tak jak on mnie a wczoraj wybuchła istna wojna zaczął pisać że mam rozkapryszone ego wyzywać od hipokrytek oraz że znajdzie sobie nie jedną chętną pocieszycielkę oraz że cieszy się że nie ma ze mną dziecka (myślałam że jestem w ciąży kilka dni wcześniej) jeszcze straszył mnie w ramach żartu niby że wróci do byłej bo mieszka teraz na jego osiedlu to ja mu też dogadałam na co on wielce obrażony że ja go traktuje jak rzecz że on sam odchodzi a z kolei dzisiaj pisze że mnie kocha ta firma jest dla nas i naszych dzieci że dlatego tyle pracował, nie wyobraża sobie innej chce mieć ze mną dzieci itd i że teraz ma czas taaak bo zamkną dotacje to kwestia czasu aż znowu mnie oleje znając życie bo będzie robota ...

Boże dziewczyny co ja mam zrobić kocham go ale upokorzył mnie jak nigdy potraktował jak szmate te jego sms to delikatnie określone on sie tłumaczy ze pisał to w złości że wiem jaki on jest i ze to co on mi napisał dawno mi wybaczył chciałam się dzisiaj spotkać wyjaśnic to ostatecznie z nim ale zaczą od tego że mam dorosnąć bo najpierw pisze koniec a teraz chce spotkania ...

co ja mam zrobić podpowiedzcie coś

[dzolin]

Hm, ja nigdy nie spotykałam się z tyle starszym od siebie facetem, ale czy wy nie macie różnego podejścia do życia? Facet, który ma 26 lat ma inne potrzeby niż dziewczyna w wieku 18 lat..

[Alexi_]

Dziewczyny myslicie, ze faceci czesto załują, ze zostawili dziewczyne ? Z tego co zauwazyłam i czytałam na forum to czesto sie zdarza, ze po jakims czasie ex chce wrócic.
Kurcze ciagle sie zastanawiam czy go kiedys jeszcze zobacze...i nie mogę uwierzyc, ze tak to sie skonczy...ze juz nigdy nie zobacze i nie uslysze czlowieka, ktory jeszcze miesiac temu byl dla mnie wszystkim.

[sandra1515]

może i ma sama już nie wiem gdyby mi powiedział że mnie nie kocha byłoby łatwiej a mówi że kocha i to ja go ranię a on mnie? potraktował jak szmatę dosłownie a teraz pisze że kocha nie wiem co mam robić po prostu nie wiem . męczy mnie to ale w momencie kiedy byliśmy razem tzn spotykali było cudownie fajnie się z nim gadało tylko jak on mnie traktuje? możliwe że to przez to że mu tyle wybaczałam ? po tym jak np palił marychę o czym mnie okłamał prosto w oczy bo wie że tego nie akceptuje jak mnie nie raz obraził ja wybaczyłam później łózko i za dwa dni znowu mnie odstawiał ale to przecież moja wina ...

w imię pracy oczywiście ale na kumpli miała czas dla mnie chwile na głupią rozmowę przez tel już nie .

[dzolin]

Napisane przez Alexi_

Dziewczyny myslicie, ze faceci czesto załują, ze zostawili dziewczyne ? Z tego co zauwazyłam i czytałam na forum to czesto sie zdarza, ze po jakims czasie ex chce wrócic.
Kurcze ciagle sie zastanawiam czy go kiedys jeszcze zobacze...i nie mogę uwierzyc, ze tak to sie skonczy...ze juz nigdy nie zobacze i nie uslysze czlowieka, ktory jeszcze miesiac temu byl dla mnie wszystkim.

Też bym to chciała wiedzieć. Gdybym miała pewność, że on tęskni i żałuje to żyłoby mi się o wiele lepiej. No, ale przecież on mnie nie chciał, on mnie zostawił to czemu ma żałować?
Wy się nie macie jak i gdzie spotkać? Nawet przypadkiem? bo MY tak, teraz się zaszyłam w domu, bo zima, ale wiosna/lato na pewno go zobaczę.

[beri899]

Napisane przez CheriCheriLady2

Do niego?Ja już do końca szkoły (potem nigdy więcej go nie spotkam) nie powiem ani słowa,tak jakby nie istniał i tyle...nie ma go...staram się trzymać

Napisze Ci moją historię po krótce. Z moim exem poznałam się na studiach przez moją współlokatorkę. Studiowaliśmy na jednej uczelni i zerwałam z nim wtedy 1 raz ( teraz już drugi i ostateczny z powodu zdrady ) ponieważ nigdy nie miał dla mnie czasu, a miał go dla kumpli i nie myślał o poważnym związku. Widywaliśmy się na uczelni, baa pokazywał się tam z inną dziewczyną zaraz po zerwaniu i nawet mnie z nią poznał. Potem związał się z siostrą mojego kolegi, który opowiadał mi jak to całuje się z nią pod drzewem i jak to ze sobą chodzą. Było mi przykro, ale wiedziałam, że to nie to.. W koncu sama zerwałam. Mielismy potem 7 miesięcy przerwy, a ja w miedzy czasie poznałam mnóstwo nowych znajomych, nie mówiąc o facetach! I powiedział, że mnie kocha i nie może o mnie zapomnieć i że się zmienił. Koniec końców wróciliśmy do siebie. Byliśmy ze sobą przez 5 lat, obiecał mi złote góry, a poszedł z inną.
Radzę Ci tak! Nie pokazuj po sobie smutku, bo ja tego nie robiłam ! Choć studiowaliśmy po 1 rozstaniu na 1 uczelni i miał inną dziewczynę.. ba dziewczyny. Żyj swoim życiem, bo wiem że nie jest ci łatwo. Na wszystko przyjdzie pora skarbie Uwierz mi! I chodź cały czas zadbana i z wysoko uniesioną głową!

[Alexi_]

Napisane przez dzolin

Też bym to chciała wiedzieć. Gdybym miała pewność, że on tęskni i żałuje to żyłoby mi się o wiele lepiej. No, ale przecież on mnie nie chciał, on mnie zostawił to czemu ma żałować?
Wy się nie macie jak i gdzie spotkać? Nawet przypadkiem? bo MY tak, teraz się zaszyłam w domu, bo zima, ale wiosna/lato na pewno go zobaczę.

No własnie, gdyby tesknili przeciez odezwali by sie... na 100% sa swiadomi, że gdyby tylko chcieli, powiedzieli co chcemy uslyszec to byłoby jak dawniej...a Tymczasem cisza.Jestem pewna, ze moj nawet specjalnie o mnie teraz nie mysli, on teraz bedzie spotykał sie z dziewczynami i chodzil na imprezy bo w koncu chcial poszalec...zastanawiam sie tylko co bedzie za 5 miesiecy, czy bedzie taki moment, chociaz jeden dzien w ktorym pomysli ''te dziewczyny i imprezy nie byly warte spieprzenia tego co mielismy...alez bylem idiotą''
Mieszkamy w Wawie wiec praktycznie zerowe szanse na spotkanie, jakbym go gdzies przypadkiem kiedys spotkala to naprawde zaczelabym chyba wierzyc w przeznaczenie itd

[CheriCheriLady2]

Napisane przez beri899

Napisze Ci moją historię po krótce. Z moim exem poznałam się na studiach przez moją współlokatorkę. Studiowaliśmy na jednej uczelni i zerwałam z nim wtedy 1 raz ( teraz już drugi i ostateczny z powodu zdrady ) ponieważ nigdy nie miał dla mnie czasu, a miał go dla kumpli i nie myślał o poważnym związku. Widywaliśmy się na uczelni, baa pokazywał się tam z inną dziewczyną zaraz po zerwaniu i nawet mnie z nią poznał. Potem związał się z siostrą mojego kolegi, który opowiadał mi jak to całuje się z nią pod drzewem i jak to ze sobą chodzą. Było mi przykro, ale wiedziałam, że to nie to.. W koncu sama zerwałam. Mielismy potem 7 miesięcy przerwy, a ja w miedzy czasie poznałam mnóstwo nowych znajomych, nie mówiąc o facetach! I powiedział, że mnie kocha i nie może o mnie zapomnieć i że się zmienił. Koniec końców wróciliśmy do siebie. Byliśmy ze sobą przez 5 lat, obiecał mi złote góry, a poszedł z inną.
Radzę Ci tak! Nie pokazuj po sobie smutku, bo ja tego nie robiłam ! Choć studiowaliśmy po 1 rozstaniu na 1 uczelni i miał inną dziewczynę.. ba dziewczyny. Żyj swoim życiem, bo wiem że nie jest ci łatwo. Na wszystko przyjdzie pora skarbie Uwierz mi! I chodź cały czas zadbana i z wysoko uniesioną głową!

Na razie mam ferie to popłaczę sobie na maksa,potem pomyślę co dalej...pieprzone związki..mi zawsze coś nie wychodziło a jak już poznałam jego to myślałam,że to ten,byłam przy nim sobą w 100% ,kochał szanował..tylko później zaczęło być źle każdą daną szansę marnował a ja dawałam kolejne...i na marne wszystko,mój czas,moje nerwy,bo zawsze to on był na 1 miejscu.A co dla niej pewnie się zmieni,bo w końcu nowa jakaś a nie ciągle ja..to chyba zły sen

[dzolin]

Napisane przez Alexi_

No własnie, gdyby tesknili przeciez odezwali by sie... na 100% sa swiadomi, że gdyby tylko chcieli, powiedzieli co chcemy uslyszec to byłoby jak dawniej...a Tymczasem cisza.Jestem pewna, ze moj nawet specjalnie o mnie teraz nie mysli, on teraz bedzie spotykał sie z dziewczynami i chodzil na imprezy bo w koncu chcial poszalec...zastanawiam sie tylko co bedzie za 5 miesiecy, czy bedzie taki moment, chociaz jeden dzien w ktorym pomysli ''te dziewczyny i imprezy nie byly warte spieprzenia tego co mielismy...alez bylem idiotą''
Mieszkamy w Wawie wiec praktycznie zerowe szanse na spotkanie, jakbym go gdzies przypadkiem kiedys spotkala to naprawde zaczelabym chyba wierzyc w przeznaczenie itd

Pocieszę Cię, mój też na pewno o mnie już nie myśli. Ale jeszcze pożałuje, kiedy już doprowadzę do porządku moje włosy i uda mam taką motywację do wszystkiego, ze o rany! Będzie żałował

Aaaa no tak, Warszawa to już coś innego, ale przecież po Warszawie tylu przystojniaków chodzi !!!! :P


Zwijam się do nauki, nie ma smutków dziewczyny

[Alexi_]

Napisane przez dzolin

Pocieszę Cię, mój też na pewno o mnie już nie myśli. Ale jeszcze pożałuje, kiedy już doprowadzę do porządku moje włosy i uda mam taką motywację do wszystkiego, ze o rany! Będzie żałował

Aaaa no tak, Warszawa to już coś innego, ale przecież po Warszawie tylu przystojniaków chodzi !!!! :P


Zwijam się do nauki, nie ma smutków dziewczyny

O proszę, tez wziełam sie za włosy, od dwóch dni pije drozdze ! ostatnio je zapusciłam a jednak mysle, ze to jeden z najwiekszych atrybutów kobiety
Gdybysmy mieszkali w moim małym rodzinnym miescie to byłabym pewna, że gdzies bysmy na siebie wpadli, jednak w tak duzych miastach sa bardzo nikle szanse na to...ale może tak lepiej

[Malla]

Napisane przez sandra1515

może i ma sama już nie wiem gdyby mi powiedział że mnie nie kocha byłoby łatwiej a mówi że kocha i to ja go ranię a on mnie? potraktował jak szmatę dosłownie a teraz pisze że kocha nie wiem co mam robić po prostu nie wiem .

Sandra, kocham cię! Zostań moją żoną, chcę mieć z Tobą rozkoszne bachorki!

Bardzo łatwo przeszło mi to kłamstwo przez palce. Nie poraził mnie piorun, nie zawalił sufit. Słowa to tylko dźwięki, jeśli nie są poparte czynami.

Napisane przez sandra1515

w imię pracy oczywiście ale na kumpli miał czas dla mnie chwile na głupią rozmowę przez tel już nie .

Widocznie miał inne priorytety.
Naprawdę chcesz być z kimś, dla kogo nie jesteś najważniejsza?