Rozstanie z facetem XXX

[Vaineth]

Napisane przez smutnaja88

Ja jestem za... Tylko nie znam się na tym zakładaniu

Ja mogłabym założyć, tylko pasowałoby jakiś fajny tytulik wymyślić

Napisane przez CheriCheriLady2

Jestem za! Ja dzisiaj znów jadę na siłownię,chociaż nie powinnam,jeden dzień regeneracji powinien być,ale co mi tam...znów nachodzą mnie okropne myśli...
COŚ DLA NAS!

Idź, idź! Zmęczysz się i może poczujesz się lepiej

[Lanari]

Napisane przez Vaineth

Dokładnie! To kiedy zakładamy nowy temacik i kto się tego podejmie? Będziemy tam sobie plotkować o wszystkim, a ewentualne żale o EKSach wylewać tutaj

Również jestem za Zakładaj!

[mandragona]

Chciałoby się wątek Te co gadają i exów w zadku mają

[Hopefull]

Napisane przez Lanari

Rozmawiałam właśnie z Tatą. On mieszka i pracuje w Londynie. Mówi żebym do niego przyjechała sobie dorobić. Jakaś tam jego znajoma może mi załatwić prace w hotelu. Kurcze sama nie wiem. Tutaj kiepsko z pracą, jak nic nie znajde to chyba pojade chociaż na pare miesięcy... I tak mnie w Polsce nic nie trzyma :/

Ja tez bym jechala jakbym miala taka mozliwosc. Nowe otoczenie, nowi ludzie, pare funtow i podszkolenie jezyka do tego masz do kogo jechac, super.

[Tycikata]

Napisane przez mandragona

Te co gadają i exów w zadku mają

no i taki tytuł może być

[pielegniareczka]

Też popieram taki tytuł!

a to coś dla nas wszystkich:

W książce pisze pan o błędach, które uniemożliwiają nam zaangażowanie się w związek lub znalezienie odpowiedniego partnera. Mógłby pan o nich opowiedzieć?
- Po pierwsze, przyciągają cię nieodpowiedni mężczyźni. Najczęściej jeden i ten sam model. Na przykład zakochujesz się tylko w żonatych, typach spod ciemnej gwiazdy, facetach z powikłaną przeszłością i jeszcze bardziej poplątaną psychiką.
- Po drugie, jesteś zbyt zachłanna. Nie masz cierpliwości, by czekać, aż związek się rozwinie. Piszesz, wysyłasz kilka razy dziennie sms-y i maile, chcesz, by na trzeciej randce on poznał cię z rodziną i przyjaciółmi, zbyt szybko decydujesz się na seks.
- Po trzecie, masz skłonność do dramatyzowania. Reagujesz w sposób przesadny, interesuje cię mówienie tylko o tobie, żaden inny temat nie zajmuje na dłużej twojej uwagi.
- Po czwarte, myślami nadal tkwisz w związku, który już się skończył. Utrzymujesz kontakt z byłym partnerem czy mężem i ciągle angażujesz się w problemy, z powodu których tamta relacja się rozpadła.
- Po piąte, masz negatywne nastawienie.
Czyli na przykład uważam, że nigdy nikogo nie znajdę?
- Dokładnie. Jesteś przekonana, że miłość jest nie dla ciebie, a to działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni.
- Po szóste, jesteś władcza. Mówisz ludziom - w tym mężczyznom, z którymi się widujesz - co mają robić, dajesz im instrukcje i generalnie jesteś w każdej dziedzinie bardziej kompetentna niż oni.
- Po siódme, masz toksycznych przyjaciół. Albo takich, którzy zaniżają twoją samoocenę, zamiast ją podnosić, albo takich, którzy prowadzą bardzo luźny tryb życia, z imprezami, alkoholem i niezobowiązującym seksem włącznie. W takim kręgu trudno znaleźć kogoś na stałe.
- Po ósme, za dużo pracujesz. Twoje myśli krążą wokół firmy dwadzieścia cztery godziny na dobę, więc odwołujesz spotkania ze znajomymi i nie masz czasu na randki.

[Lanari]

Napisane przez pielegniareczka

- Po piąte, masz negatywne nastawienie.
Czyli na przykład uważam, że nigdy nikogo nie znajdę?
- Dokładnie. Jesteś przekonana, że miłość jest nie dla ciebie, a to działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni.

To o mnie!
Kurcze

[Tycikata]

a o mnie chyba nr 5 i 8

[Lanari]

Strasznie mi się wkręciła ta piosenka http://www.youtube.com/watch?v=F4JFvT00_aw
i tekst
Co prawda dołuje mnie ale nie moge przestać tego słuchać!

"Jeśli szukasz miłości
Wiedz, że miłość już tu nie mieszka
On odszedł i zabrał ze sobą moje serce"

[Lubell]

Jakiś czas temu pisałam na tym wątku o moich problemach z TŻ i obiecałam, że dam znac jak tak. Na dziś dzień jest ok, zrobiliśmy małą przerwę, każdy pomyślał czego oczekuje i dalej ze sobą jesteśmy. Mam nadzieje że dalej tak będzie.

[Roar55]

co tu taka cisza?

[Lanari]

Wszyskie pewnie gdzieś powychodziły... I dobrze, niech się bawią
Ja mam dzisiaj doła Nie płakałam ale strasznie mi czegoś brak... hmm a raczej kogoś...

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Wszyskie pewnie gdzieś powychodziły... I dobrze, niech się bawią
Ja mam dzisiaj doła Nie płakałam ale strasznie mi czegoś brak... hmm a raczej kogoś...

Też siedze w domu i użalam sie nad soba Chociaz w sumie w tej chwili jest całkiem niezle, nawet specjalnie o exie nie mysle ale u mnie czym pozniejsza godzina tym gorzej takze jeszcze doczekam sie doła dzisiaj
Marze o dniu, w którym nie pomyslałabym nawet przez chwile o exie ale wiem, że jeszcze sobie poczekam i to długo

[riliana]

ja siedzę w domu i sprzątam :P

też jakiś smuteczek mnie ogarnął dzisiaj, pomyślałam o tym, że w sumie był taki zimny i niemiły przy tym jak przekazywał mi swoją decyzję i na tym ostatnim spotkaniu przy oddawaniu rzeczy:/ ale po co ja o tym myślę w ogóle? do doopy :/

[mandragona]

Mnie dziś złapał smutek ... właściwie mam jakieś dziwne poczucie winy, że to ja zawiniłam Może zbyt bardzo chciałam deklaracji może przeze mnie się popsuło ...Siedzę i ryczę

[Roar55]

Ja dzisiaj płakałam rano. Teraz mi smutno.
A telewizja reklamuje co chwile jakieś filmy o miłości to przez walentynki. Niech już minie tydzień po nich

[Alexi_]

Napisane przez mandragona

Mnie dziś złapał smutek ... właściwie mam jakieś dziwne poczucie winy, że to ja zawiniłam Może zbyt bardzo chciałam deklaracji może przeze mnie się popsuło ...Siedzę i ryczę

Takie myslenie jest bez sensu ! Gdyby mu zalezało na Tobie i na Was to nie musialabys oczekiwac deklaracji bo one by były. On po prostu jest jeszcze niedojrzałym dzieciakiem, ktoremu chce sie jeszcze poszaleć i jakabys nie była to by sie skonczyło tak samo bo wina nie lezy w Tobie i nawet tak nie mysl

[Lanari]

Napisane przez Alexi_

Też siedze w domu i użalam sie nad soba Chociaz w sumie w tej chwili jest całkiem niezle, nawet specjalnie o exie nie mysle ale u mnie czym pozniejsza godzina tym gorzej takze jeszcze doczekam sie doła dzisiaj
Marze o dniu, w którym nie pomyslałabym nawet przez chwile o exie ale wiem, że jeszcze sobie poczekam i to długo

Ehh też o tym marze Nawet jak mam dobry humor to i tak o nim myśle. Nie jaki jest wspaniały i mi go brak ale jakim jest dupkiem i jeszcze mu pokaże. No ale dalej myśle... A chciałbym tak po prostu wyrzucić go z głowy... tak jakby nie istniał

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez Roar55

Ja dzisiaj płakałam rano. Teraz mi smutno.
A telewizja reklamuje co chwile jakieś filmy o miłości to przez walentynki. Niech już minie tydzień po nich

W telewizji, na fejsie, na mieście - wszędzie pełno zakochanych par, serduszek, miłosnych wyznań... kurrrcze jakie to wszystko dobijające! Życie singla jest okrutne

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Ehh też o tym marze Nawet jak mam dobry humor to i tak o nim myśle. Nie jaki jest wspaniały i mi go brak ale jakim jest dupkiem i jeszcze mu pokaże. No ale dalej myśle... A chciałbym tak po prostu wyrzucić go z głowy... tak jakby nie istniał

U mnie to jest jakis obłed ! albo własnie mysle, że na 100% za pare miesięcy gorzko pożałuje a wtedy ja nie bede chciała go znac a za godzine mysle, że dlaczego niby miałby załowac skoro na koncu nawytykał mi jak mu zle ze mna bo jestem za mało szalona i nie lubie sie wygłupiac przy ludziach. Mysle jaki jest beznadziejny i ze tak naprawde to skonczony dupek bo porzadny facet by w taki sposob nie zakonczyl i niech smazy sie w piekle a za godzine, ze juz nie znajde takiego co bedzie potrafil mnie tak rozbawic i wyobrazam sobie jak staje w moich drzwiach i jest happy end ...Gdyby ex znal moje mysli uznałby mnie za skonczoną wariatke

[beri899]

Ja już przestałam płakać za exem i robię duże postępy. Nieraz o nim myślę, ale z tym nic nie zrobię.
Okropnie się czuję! Coś mnie chyba znowu zbiera, jakieś choróbsko czy cuś...

[Roar55]

Napisane przez Lanari

W telewizji, na fejsie, na mieście - wszędzie pełno zakochanych par, serduszek, miłosnych wyznań... kurrrcze jakie to wszystko dobijające! Życie singla jest okrutne

Na fejsie jest chyba gorzej ;( bo tam to wszystko jest cało roczne ;(
dobrze, że święta już były.

[durnababa]

Ja siedzę w domu, kupiłam sobie step do aerobiku, robiłam godzinę plus mel b i po prostu się tak zawzięłam, że będę w wakacje królową plaży

Lanari,

życie singla nie jest okropne:P Tylko nie poznałaś może go jeszcze z tej lepszej strony. Jest tak naprawdę o tyle fajne, że wciąż trudno mi się do kogoś przekonać, żeby zrezygnować ze swojego życia i jak już w końcu ktoś się pojawia, kogo lubię, to wtedy dostaję na łeb:P
Ale tak to jestem sobie sterem, żeglarzem, okrętem, robię co chcę robić i z kim Życie singla nie jest okrutne.

No i dziewczyny,
co wy się tak martwicie tymi walentynkami, co wam po pluszowych misiach? To tak jakby się martwić, że jest dzień babci, a wy nie jesteście babciami. Niby święto zakochanych, nie ma pary, trudno, może za rok Walentynki to nie jest jakis wielki wyznacznik życiowy. Ja sobie planuję go spędzić w pracy, a wieczorem z okazji wielkiej miłości, którą próbuję póki co obdarzyć siebie, zrobię sobie jakiś mega prezent <3

[Lanari]

Napisane przez Alexi_

U mnie to jest jakis obłed ! albo własnie mysle, że na 100% za pare miesięcy gorzko pożałuje a wtedy ja nie bede chciała go znac a za godzine mysle, że dlaczego niby miałby załowac skoro na koncu nawytykał mi jak mu zle ze mna bo jestem za mało szalona i nie lubie sie wygłupiac przy ludziach. Mysle jaki jest beznadziejny i ze tak naprawde to skonczony dupek bo porzadny facet by w taki sposob nie zakonczyl i niech smazy sie w piekle a za godzine, ze juz nie znajde takiego co bedzie potrafil mnie tak rozbawic i wyobrazam sobie jak staje w moich drzwiach i jest happy end ...Gdyby ex znal moje mysli uznałby mnie za skonczoną wariatke

No ja mam tak samo. Raz mam ochote kopnąć go w jaja, zaraz potem przytulić i nie wypuszczać, potem chcę mu puścić wiązanke jakim to jest dupkiem, a później mam ochote napisać mu że kocham i czekam. I tak w kółko i w kółko. PARANOJA

Napisane przez Roar55

Na fejsie jest chyba gorzej ;( bo tam to wszystko jest cało roczne ;(
dobrze, że święta już były.

Na fejsie to masakra. Jedna moja znajoma codziennie dodaje zdjęcia ze swojego ślubu, inni zdjęcia swoich dzieciaków i szczęśliwej rodzinki, jakieś obrazki o miłości itd. Cholery można dostać. Chyba ich wszystkich poblokuje

[CheriCheriLady2]

Fajnie,że jesteście.Przychodzę do domu i wiem,że mogę tu napisać.
Wróciłam z siłowni i podobnie jak Wam jest mi ogromnie smutno i przykro. Przejeżdżałam obok jego nowej dziewczyny osiedla i łzy miałam w oczach,bo pomyślałam,że teraz jest tutaj codziennie z nią.Cholera nie mogę nadal w to uwierzyć... kiedy to minie.. i znalazłam w telefonie notatkę z 15 kwietnia rok temu: P. powiedział,że chce spędzić ze mną resztę życia.Widać...

[Lanari]

Napisane przez durnababa

życie singla nie jest okropne:P Tylko nie poznałaś może go jeszcze z tej lepszej strony. Jest tak naprawdę o tyle fajne, że wciąż trudno mi się do kogoś przekonać, żeby zrezygnować ze swojego życia i jak już w końcu ktoś się pojawia, kogo lubię, to wtedy dostaję na łeb:P
Ale tak to jestem sobie sterem, żeglarzem, okrętem, robię co chcę robić i z kim Życie singla nie jest okrutne.

No właśnie byłam singlem przez długi czas przed exem. I serio mi to nie przeszkadzało. Dobrze się z tym czułam. Tylko teraz jakoś się nie moge przyzwyczaić :/ źle mi z tą moją samotnością i chciałabym już kogoś mieć. Tylko, że jeszcze nie jestem gotowa na związek z kimś innym, bo chce tylko exa. A my już nie będziemy razem nigdy... I chyba musze jakoś pogodzić się z tym moim "wolnym stanem"... Na nowo polubić bycie singlem :/

[dzolin]

Napisane przez Lanari

Na fejsie to masakra. Jedna moja znajoma codziennie dodaje zdjęcia ze swojego ślubu, inni zdjęcia swoich dzieciaków i szczęśliwej rodzinki, jakieś obrazki o miłości itd. Cholery można dostać. Chyba ich wszystkich poblokuje

Widzę to samo Niech sobie ludzie żyją szczęśliwie, ale na co to pokazywać mi? Wkurza mnie ich szczęście

Napisane przez Lanari

No właśnie byłam singlem przez długi czas przed exem. I serio mi to nie przeszkadzało. Dobrze się z tym czułam. Tylko teraz jakoś się nie moge przyzwyczaić :/ źle mi z tą moją samotnością i chciałabym już kogoś mieć. Tylko, że jeszcze nie jestem gotowa na związek z kimś innym, bo chce tylko exa. A my już nie będziemy razem nigdy... I chyba musze jakoś pogodzić się z tym moim "wolnym stanem"... Na nowo polubić bycie singlem :/

Ja dziś śpię z kotem! też byłam singielką długo i też nie pracowałam, ale czytałam dużo książek, uczyłam się języka, oglądałam seriale i filmy, nie brakowało mi niczego, a teraz samotność mnie przeraża.



Nie założyłyście wątku? W którym byśmy się lepiej poznawały od NIE-EKSowej strony?

[Alexi_]

Napisane przez CheriCheriLady2

Fajnie,że jesteście.Przychodzę do domu i wiem,że mogę tu napisać.
Wróciłam z siłowni i podobnie jak Wam jest mi ogromnie smutno i przykro. Przejeżdżałam obok jego nowej dziewczyny osiedla i łzy miałam w oczach,bo pomyślałam,że teraz jest tutaj codziennie z nią.Cholera nie mogę nadal w to uwierzyć... kiedy to minie.. i znalazłam w telefonie notatkę z 15 kwietnia rok temu: P. powiedział,że chce spędzić ze mną resztę życia.Widać...

Oj kochana każda z nas tu miała byc już zoną, matka ich dzieci i nie wiem kim jeszcze Mi nawet dzien przed zerwaniem opowiadał jakim to jestem jego ''stadem'' i zawsze będe w jego sercu Oni tak juz mają, niestety zazwyczaj nie warto wierzyc w te piekne słowa

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Lanari

No właśnie byłam singlem przez długi czas przed exem. I serio mi to nie przeszkadzało. Dobrze się z tym czułam. Tylko teraz jakoś się nie moge przyzwyczaić :/ źle mi z tą moją samotnością i chciałabym już kogoś mieć. Tylko, że jeszcze nie jestem gotowa na związek z kimś innym, bo chce tylko exa. A my już nie będziemy razem nigdy... I chyba musze jakoś pogodzić się z tym moim "wolnym stanem"... Na nowo polubić bycie singlem :/

Mam tak samo..nie wyobrażam sobie być z kimkolwiek innym i też już nigdy z nim nie będę..najgorzej jest pogodzić się z tą rzeczywistością i zacząć doceniać to co się ma,ja nie potrafię

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez Alexi_

Oj kochana każda z nas tu miała byc już zoną, matka ich dzieci i nie wiem kim jeszcze Mi nawet dzien przed zerwaniem opowiadał jakim to jestem jego ''stadem'' i zawsze będe w jego sercu Oni tak juz mają, niestety zazwyczaj nie warto wierzyc w te piekne słowa

Dokładnie bo potem możemy się zdziwić..tylko że pewnie dla każdej z nas oni nie byli tylko chłopakami,tylko najlepszymi przyjaciółmi,wiedzieli o nas wszystko,teraz są nam obcy,jak to możliwe?nie pojmuje tego..

[durnababa]

Moje związki to sa właśnie niezwiązki takie, w sumie nie wiadomo co w ogóle, w wielu przypadkach, bo nie mogę zrezygnować z tego mojego stanu odosobnienia. Powiem, że singlom jest tak, że jak chcę iśc do kina, to idę na co tam sobie chcę. Jak sie spotykałam z takim Bartkiem, to musiałam o to boje toczyć, bo ja nie lubię filmów akcji, a płaciłam i tak za siebie.
Jak chcę wyjść na randkę z jakimś facetem albo się umówić, to sobie idę, w związku nie ma szans.
Jak się chcę przytulić, mam kota, mam przyjaciół.
Jak chcę spędzić z kimś czas, to wybieram z kim albo spędzam ze sobą I tak jak chcę. Bycie singlem nie jest wielką krzywdą, a na pewno jest mniejszą krzywdą niż bycie z kimś, komu nie zależy albo w związku, który nie daje szczęścia i satysfakcji.

Jedyny chyba minus to jest takie poczucie, że nie ejstem dla nikogo najwazniejsza i wiecie co, jestem dla rodziców. A teraz jestem na etapie tłumaczenia sobie, że jestem najważniejsza dla siebie. I że będę ze sobą do samej śmierci, więc lepiej, żebym była dla siebie dobra;P
A bycie dobrą dla siebie, to niewiązanie się z facetami, którzy nie są tacy dla mnie:P

W walentynki czcić będę miłość własną i może z zaskoczenia kupię sobie na przykład kolczyki. A na pewno będę w moim guście;P (kolejny plus)

[Lanari]

Napisane przez dzolin

Ja dziś śpię z kotem! też byłam singielką długo i też nie pracowałam, ale czytałam dużo książek, uczyłam się języka, oglądałam seriale i filmy, nie brakowało mi niczego, a teraz samotność mnie przeraża.

Nie założyłyście wątku? W którym byśmy się lepiej poznawały od NIE-EKSowej strony?

Ja śpie z psem

Vaineth miała założyć wątek nowy.