Pierwsze śluby już za nami, wszystkie chcemy być żonami! PM2014 cz.24

[TysiaBB1989]

ostatnio na fb polubiłam taką stronę z outletem, i co chwila wyświetlają tam jakieś ciekawe buty, sukienki itp.

ostatnio mają wenę na suknie ślubne ....
może, którejś się przyda

http://shop-for-clothes.pl/sukienki-...page=2&sort=1a

[pysia1987]

Napisane przez TysiaBB1989

ostatnio na fb polubiłam taką stronę z outletem, i co chwila wyświetlają tam jakieś ciekawe buty, sukienki itp.

ostatnio mają wenę na suknie ślubne ....
może, którejś się przyda

http://shop-for-clothes.pl/sukienki-...page=2&sort=1a

Te niektore mega piekne ja sie zastanawiam czy by se nie kupic drugiej kiecki z racji tego, ze moja byla taka tania

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lg_ago]

Napisane przez Liana

Ysia, z całego serca gratuluję Ci zaręczyn, pierścionek jest piękny

Ja również, jak Velika, miałam najpierw zamówioną salę i zespół, a dopiero później pierścionek

Dziewczyny, czy któraś z Was zamawiała cokolwiek w Projekt Ślub?? Niekoniecznie zaproszenia ale inne gadżety.
Może możecie mi polecić jakąś stronę z podobną stylistyką, która ma gotowe projekty i nie czeka się wieki na realizację (HELLO PRINT odpada bo czekałam miesiąc na próbki )

Ja zamawiałam próbki stąd:
http://www.paper-project.pl/
Zaproszenia przyszły syzbko. Fajnie wykonane

I tu też (te już trochę w innej stylistyce):
http://loveprints.pl/

A bardzo podobne do projekt ślub, ma KG design, też mam próbki:
http://design-kg.blogspot.com/

[puchaczmalinowy]

Napisane przez positive rebel

Przyglądam się zdjęciu i mam problem z perspektywą chyba Fryzura sama w sobie jest śliczna i myślę, że będzie idealna do Twojej sukienki Puchaczu Ale Albo ta babka ma taki mega wielki tapir (a raczej tapirzysko), albo wyjątkowo maleńką twarz. Czy tylko ja to widzę??

No jak się teraz przyjrzałam to faktycznie i jedna i druga opcja są możliwe no ale coś w tym stylu mogłoby się sprawdzić podobają mi się te ogony na bok, ale mam koronkowy dekolt i szkoda go zasłaniać. Dobra, szukam dalej.

Zatem mam dwa dramaty: obuwniczy i fryzjerski

Napisane przez Kaigara

Chwalę i nadrobię:
zamówiliśmy obrączki!

Gratulacje!

Dobra, lecę coś ogarnąć a potem jedziemy na degustacje tortu!

[Lemon_Drop]

Napisane przez sweetsunday

Lemon_Drop dziękuję a jak jakościowo to "w rękach" wyglądało?

A tak przy okazji zaproszeń - wczoraj mój najcudowniejszy stwierdził, że wystarczy jak zaproszenia zamówimy miesiąc wcześniej

Jakościowo są naprawdę ok, porządnie wykonane, papier jest gruby (chyba 246g). My na początki byliśmy zdecydowani na te z czosnkiem ale po 2-3 miesiącach nam się odmieniło w zasadzie to mi bo często je wyciągałam i mi się opatrzyły
Mój TŻ też na początku jęczał że mamy jeszcze czas na zaproszenia ale go przekonałam zwłaszcza że musimy rozdać kilka już ma początku maja znajomym którzy siedzą za granicą a będą akurat w pl.

Napisane przez rabbitka

U nas pierwsze zaproszenia juz rozdane fajnie nawet, chociaz ja nie lubie byc w centrum uwagi ale wszyscy raczej pozytywnie podekscytowani

Ale fajnie! Ja już się nie mogę doczekać rozdawania

[Linaewen]

Napisane przez antonina_bielska

Nie ma co się śmiać (z pogrubionego),bo sprawdzałam w senniku i kiepsko to wygląda, z płaczem dzwoniłam do Tż...

Daruj sobie senniki, jeśli masz panikować To bezsensu.

[kroooliczek89]

Napisane przez pysia1987

Te niektore mega piekne ja sie zastanawiam czy by se nie kupic drugiej kiecki z racji tego, ze moja byla taka tania

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Eeee ja to bym się cieszyła jakby moja była taka tania

[adziia13]

Napisane przez kroooliczek89

Ja się boję że będę ryczała jak bóbr Bo się mega wzruszam na tych wszystkich filmikach, a co dopiero jak sama tak stanę No ale cóż

Jesteście okropne, że wrzucanie takie filmiki, od rana zryczałam się jak bóbr, obawiam się, że na swoim ślubie będę właśnie jak ta PMka i wcale mi do tego nie będzie potrzebna ckliwa oprawa muyczna.

Potrawię się zanosić ze szczęścia/wzruszenia całkiem solidnie, zdarzyło mi się całkiem rozkleić po tym jak ktoś mi złożył ładne życzenia urodzinowe.

Całe szczęście potrafię płakać w takich sytuacjach perfekcyjnie, tak żeby się nie rozmazać, najważniejsze to nie zaciskać oczu i ich nie wycierać, wycierać chusteczką tylko nosek.

Napisane przez wiosnaachtoty

http://www.youtube.com/watch?v=kY-68...=RDw2WDu_wkOlc

Ale oni cudnie tańczą

I znów się tak rozczuliłam, nawet nie nad tym jak ładnie tańczą, tylko jak pięknie ze sobą "współpracują"

Napisane przez say-hello

love it!!!

można samemu zrobić adzia robiła sama pasy biżuteryjne do sukni, to może by jakieś wskazówki mogła dać

Potwierdzam sama zrobiłam dwa takie pasy, jeden dal mamy, jeden dla siebie na poprawiny, wyszło absolutnie nieporównywalnie taniej, niż można gdziekolwiek znaleźć, a wizualnie i jakościowo nie odbiegają

Napisane przez enzunio

Właśnie dowiedziałam się, że mój panieński będzie 17 maja

W Nasz ślub na pewno obie będziemy się tego dnia świetnie bawić, ja będę miała panieński prawdopodobnie w poniedziałek wielkanocny

Napisane przez Linaewen

Nie wiem, mnie akurat ten filmik w ogóle nie rusza. Co najwyżej współczuję dziewczynie, że dostała histerii na własnym ślubie, aż się zaczynam zastanawiać, czy to aby na pewno ze szczęścia... Zdażało mi się płakać ze szczęścia, z miłości czy wzruszenia, ale nigdy nie zaczynałam się zanosić płaczem. Chociaż to może ze mną jest tu problem, ale to inna bajka

Niektórzy na prawdę zanoszą się ze szczęścia, chociaż wcale tego nie widać.

Napisane przez Dotka90

Nie jestem sama
Mnie też ten filmik nie rusza. Ona ryczy jakby to koniec świata był (nie wygląda na płaczącą ze szczęścia), a mąż też dobry, normalnie jakby nikogo obok niego nie było, stoi i tyle.
Mój TŻ jakbym tak wyła, to zaraz by mnie przytulił, czy ścisnął za rękę, uśmiechnął się, podał chusteczkę, no COKOLWIEK.

Zgadzam się, świeżo upieczony mąż mógł by się trochę wykazać

[positive rebel]

Napisane przez puchaczmalinowy

Dobra, lecę coś ogarnąć a potem jedziemy na degustacje tortu!

Kochana a gdzie jedziecie?

[Linaewen]

Napisane przez adziia13

Niektórzy na prawdę zanoszą się ze szczęścia, chociaż wcale tego nie widać.

Zgadzam się, świeżo upieczony mąż mógł by się trochę wykazać

Ale ona się nawet nie uśmiecha! Raz, przy podpisywaniu dokumentów jakiś blady cień się pojawia. Dotka, a może mąż przeczekuje napady histerii, bo jakby przytulił, to by w ogóle nie było szans na to, że ona się uspokoi?

Jako że już luty to nasz wstępny plan jest taki:
-zamówić obrączki
-zamówić tort
-rozejrzeć się za żakietem do sukni-w tym dowiedzieć się od babci-krawcowej czy się nie podejmie
-zaproszenia-wyhaftować 10 sztuk, zaprojektować zaproszenie
-kosmetyczka-jak doprowadzić mój pyszczek do porządku
-fryzjerka-podciać i podpytać, czy interesują ją gościnne występy
-zebrać się na odwagę i iść do chirurga zainteresować się wycięciem pieprzyków

[adziia13]

Napisane przez Linaewen

Ale ona się nawet nie uśmiecha! Raz, przy podpisywaniu dokumentów jakiś blady cień się pojawia. Dotka, a może mąż przeczekuje napady histerii, bo jakby przytulił, to by w ogóle nie było szans na to, że ona się uspokoi?

Jako że już luty to nasz wstępny plan jest taki:
-zamówić obrączki
-zamówić tort
-rozejrzeć się za żakietem do sukni-w tym dowiedzieć się od babci-krawcowej czy się nie podejmie
-zaproszenia-wyhaftować 10 sztuk, zaprojektować zaproszenie
-kosmetyczka-jak doprowadzić mój pyszczek do porządku
-fryzjerka-podciać i podpytać, czy interesują ją gościnne występy
-zebrać się na odwagę i iść do chirurga zainteresować się wycięciem pieprzyków

Uwierz mi, że jak się wpadnie w taki dziki szloch, to nie da się uśmiechnąć, choćby nie wiem jak szczęśliwa chwila była

[puchaczmalinowy]

Napisane przez positive rebel

Kochana a gdzie jedziecie?

znalazłam na tablica.pl w Szklarach Górnych k.Lubina - nie wiem cukiernia, czy pani sama sobie biznes prowadzi, ale dzwoniłam i wysyłałam zdjęcie tortu i powiedziała, że akurat dzisiaj mają degustację i zaprasza. Wyceniła tort prezencikowy (50szt + góra do krojenia) na 400zł + 30zł za paliwo na dowóz.

Jak będę po to dam znać

Linaewen ambitny plan na luty;p ja zawsze jak coś zaplanuje to i tak wszyscy mi psują moje plany i jakoś tak po prostu powoli odhaczamy punkty na liście

dobra, przyznam się czasem z nudów zaglądam na pudelka i patrzcie co tam znalazłam:
http://pudelekx.pl/najgorsze-slubne-...ak-rosja-20482
Nikomu nie życzę takich zdjęć ze ślubu

[Linaewen]

Napisane przez puchaczmalinowy

znalazłam na tablica.pl w Szklarach Górnych k.Lubina - nie wiem cukiernia, czy pani sama sobie biznes prowadzi, ale dzwoniłam i wysyłałam zdjęcie tortu i powiedziała, że akurat dzisiaj mają degustację i zaprasza. Wyceniła tort prezencikowy (50szt + góra do krojenia) na 400zł + 30zł za paliwo na dowóz.

Jak będę po to dam znać

Linaewen ambitny plan na luty;p ja zawsze jak coś zaplanuje to i tak wszyscy mi psują moje plany i jakoś tak po prostu powoli odhaczamy punkty na liście

dobra, przyznam się czasem z nudów zaglądam na pudelka i patrzcie co tam znalazłam:
http://pudelekx.pl/najgorsze-slubne-...ak-rosja-20482
Nikomu nie życzę takich zdjęć ze ślubu

Jak zrobię plan odpowiednio ambitny to jest szansa, że coś uda się zrobić

[TysiaBB1989]

Napisane przez Linaewen

Ale ona się nawet nie uśmiecha! Raz, przy podpisywaniu dokumentów jakiś blady cień się pojawia. Dotka, a może mąż przeczekuje napady histerii, bo jakby przytulił, to by w ogóle nie było szans na to, że ona się uspokoi?

Jako że już luty to nasz wstępny plan jest taki:
-zamówić obrączki
-zamówić tort
-rozejrzeć się za żakietem do sukni-w tym dowiedzieć się od babci-krawcowej czy się nie podejmie
-zaproszenia-wyhaftować 10 sztuk, zaprojektować zaproszenie
-kosmetyczka-jak doprowadzić mój pyszczek do porządku
-fryzjerka-podciać i podpytać, czy interesują ją gościnne występy
-zebrać się na odwagę i iść do chirurga zainteresować się wycięciem pieprzyków

może gdzieś po drodze zgubiłam tą wiadomość, ale jak wyhaftować zaproszenia ??

[positive rebel]

Napisane przez puchaczmalinowy

znalazłam na tablica.pl w Szklarach Górnych k.Lubina - nie wiem cukiernia, czy pani sama sobie biznes prowadzi, ale dzwoniłam i wysyłałam zdjęcie tortu i powiedziała, że akurat dzisiaj mają degustację i zaprasza. Wyceniła tort prezencikowy (50szt + góra do krojenia) na 400zł + 30zł za paliwo na dowóz.

Jak będę po to dam znać

Linaewen ambitny plan na luty;p ja zawsze jak coś zaplanuje to i tak wszyscy mi psują moje plany i jakoś tak po prostu powoli odhaczamy punkty na liście

dobra, przyznam się czasem z nudów zaglądam na pudelka i patrzcie co tam znalazłam:
http://pudelekx.pl/najgorsze-slubne-...ak-rosja-20482
Nikomu nie życzę takich zdjęć ze ślubu

Będę wdzięczna

O matulu! Te zdjęcia! Teraz wiem na pewno, że chcę mieć sesję na łabędziu!

[Kasiulenkowo]

Dziewczyny mamy kilka ofert podrozy poslubnej ale tylko jedna jest po naszym slubie... wiekszosc jest w lipcu.. nie wiem co tu zrobic

[Anesthesia]

Ja współczuję tej PMce i z jednej strony płacze jak z nieszczęścia, ale ja czasami jak się wzruszę to też tak mam Choć na swoim ślubie przy płaczu chyba na pewno bym się choć trochę uśmiechała... a PMa może po prostu wmurowało albo bał się pocieszyć, żeby PMka się totalnie nie rozkleiła...
Ja nie wiem, czy będę płakać, ale nie zdziwię się, jeśli nie Wzruszam się totalnie i na cudzych ślubach płaczę b. często, ale na swoich zaręczynach nie płakałam, na ślubie też nie wiem czy będę Na pewno będę najszczęśliwszą kobietą na ziemi

Napisane przez Linaewen

Jako że już luty to nasz wstępny plan jest taki:
-zamówić obrączki
-zamówić tort
-rozejrzeć się za żakietem do sukni-w tym dowiedzieć się od babci-krawcowej czy się nie podejmie
-zaproszenia-wyhaftować 10 sztuk, zaprojektować zaproszenie
-kosmetyczka-jak doprowadzić mój pyszczek do porządku
-fryzjerka-podciać i podpytać, czy interesują ją gościnne występy
-zebrać się na odwagę i iść do chirurga zainteresować się wycięciem pieprzyków

No my też już musimy ruszyć... Ale nie bardzo wiem od której strony się za to zabrać, z obrączkami chyba poczekamy do wiosny.
I też się zastanawiałam nad pieprzykami, ale boję się, że do września się nie zabliźnią dokładnie więc chyba poczekam i wytnę po ślubie. Bo niestety chodzi o pieprzyki na twarzy, a z mojej skóry długo znikają blizny - raz się zacięłam solidnie na udzie to mi blizna schodziła 3 lata...

Byłam spontanicznie u jednego z fryzjerów, które miałam na oku i po prostu brak mi słów Jedna pani się w ogóle nie zajmuje czesaniem, to ok, a druga się zajmuje, ale już wiem, że na pewno do niej nie pójdę! Mówimy z mamą, że ślub we wrześniu i chciałam się conieco dowiedzieć.
Babka: Czy ma pani jakąś fryzurę upatrzoną?
Ja: No mniej-więcej tak.
B: No to proszę przyjść kiedy pani chce na próbną fryzurę.
Ja: A ma pani może jakieś portfolio, żeby móc zobaczyć pani fryzury?
B: Yyy, eee, nie no, nie mam nic takiego w tej chwili.
Mama: No to może mogłybyśmy przyjść kiedyś zobaczyć, jak pani będzie kogoś czesała.
B: Tu ma pani moją wizytówkę, proszę się umówić na fryzurę.
J: Dobrze, ale czy ma może pani jakieś panny młode umówione, żebyśmy mogły zobaczyć?
B: Ale jak się czesze to każdy włos jest inny i nie ma tak że fryzura wygląda u każdego tak samo!
J: Oczywiście, rozumiem, ale chciałabym zobaczyć pani warsztat, że tak powiem, jak pani czesze.
B: Ale to co pani sobie wyobraża, że ja do pani będę dzwonić jak przyjdzie klientka?!
J: Nie, ale wie pani, większość panien młodych na ten rok ma już umówione terminy i może wiosną, latem jakąś pannę młodą będzie pani czesać, to wtedy byśmy przyszły zobaczyć?
B: Oj, dziewczyny, dziewczyny, tutaj jest moja wizytówka, proszę kiedyś zadzwonić. Jak widać dzisiaj żadnej panny młodej nie ma.

Cały czas babka mówiła poirytowanym, aroganckim tonem... z mamą po prostu szczęki z podłogi zbierałyśmy na jej zachowanie i teksty A salon ładny, nowy, więc myślałam, że będą szukać klientów, a tak mnie potraktowano jakby nie wiem co... porażka... Chyba zostanie mi szukanie jakiegoś droższego fryzjera w Krakowie :/

[olena90]

Napisane przez Anesthesia

Byłam spontanicznie u jednego z fryzjerów, które miałam na oku i po prostu brak mi słów Jedna pani się w ogóle nie zajmuje czesaniem, to ok, a druga się zajmuje, ale już wiem, że na pewno do niej nie pójdę! Mówimy z mamą, że ślub we wrześniu i chciałam się conieco dowiedzieć.
Babka: Czy ma pani jakąś fryzurę upatrzoną?
Ja: No mniej-więcej tak.
B: No to proszę przyjść kiedy pani chce na próbną fryzurę.
Ja: A ma pani może jakieś portfolio, żeby móc zobaczyć pani fryzury?
B: Yyy, eee, nie no, nie mam nic takiego w tej chwili.
Mama: No to może mogłybyśmy przyjść kiedyś zobaczyć, jak pani będzie kogoś czesała.
B: Tu ma pani moją wizytówkę, proszę się umówić na fryzurę.
J: Dobrze, ale czy ma może pani jakieś panny młode umówione, żebyśmy mogły zobaczyć?
B: Ale jak się czesze to każdy włos jest inny i nie ma tak że fryzura wygląda u każdego tak samo!
J: Oczywiście, rozumiem, ale chciałabym zobaczyć pani warsztat, że tak powiem, jak pani czesze.
B: Ale to co pani sobie wyobraża, że ja do pani będę dzwonić jak przyjdzie klientka?!
J: Nie, ale wie pani, większość panien młodych na ten rok ma już umówione terminy i może wiosną, latem jakąś pannę młodą będzie pani czesać, to wtedy byśmy przyszły zobaczyć?
B: Oj, dziewczyny, dziewczyny, tutaj jest moja wizytówka, proszę kiedyś zadzwonić. Jak widać dzisiaj żadnej panny młodej nie ma.

Cały czas babka mówiła poirytowanym, aroganckim tonem... z mamą po prostu szczęki z podłogi zbierałyśmy na jej zachowanie i teksty A salon ładny, nowy, więc myślałam, że będą szukać klientów, a tak mnie potraktowano jakby nie wiem co... porażka... Chyba zostanie mi szukanie jakiegoś droższego fryzjera w Krakowie :/

Ale ze bylas u mojej bylej szefowej ??

[cude]

positiverebel, drug ładniejsza pokrowce na krzesła nie są potrzebne, krzesła są ładne i bez tego MAcie bardzo ładną salę
hihihi, moim zdaniem serduszka pasują

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Elrosa, skoro biały jest za duży, weź niebieski Chyba, że wpięłabyś grzebyk pionowo lub jakoś na skos

[ana909]

dziewczyny mam pytanie off top, ktora z was ogarnia bardzo dobrze angielski?

[zakrecona_kropka]

Napisane przez Anesthesia

No my też już musimy ruszyć... Ale nie bardzo wiem od której strony się za to zabrać, z obrączkami chyba poczekamy do wiosny.
I też się zastanawiałam nad pieprzykami, ale boję się, że do września się nie zabliźnią dokładnie więc chyba poczekam i wytnę po ślubie. Bo niestety chodzi o pieprzyki na twarzy, a z mojej skóry długo znikają blizny - raz się zacięłam solidnie na udzie to mi blizna schodziła 3 lata...

ja sobie ułożyłam wstępny miesięczny plan na podstawie takiego który znalazłam i zamierzam się go trzymać:P

[enzunio]

Anesthesia, brak słów...

Mam piosenkę na wejście i tort wybraną (u mnie w pracy ostatnio cały czas Eska Rock na tapecie i to mi pomogło):

1. Wejście (sam refren) http://www.youtube.com/watch?v=co6WMzDOh1o

2. Tort: http://www.youtube.com/watch?v=F-3ox-6WhBA

[ana909]

Napisane przez Anesthesia

Ja współczuję tej PMce i z jednej strony płacze jak z nieszczęścia, ale ja czasami jak się wzruszę to też tak mam Choć na swoim ślubie przy płaczu chyba na pewno bym się choć trochę uśmiechała... a PMa może po prostu wmurowało albo bał się pocieszyć, żeby PMka się totalnie nie rozkleiła...
Ja nie wiem, czy będę płakać, ale nie zdziwię się, jeśli nie Wzruszam się totalnie i na cudzych ślubach płaczę b. często, ale na swoich zaręczynach nie płakałam, na ślubie też nie wiem czy będę Na pewno będę najszczęśliwszą kobietą na ziemi

No my też już musimy ruszyć... Ale nie bardzo wiem od której strony się za to zabrać, z obrączkami chyba poczekamy do wiosny.
I też się zastanawiałam nad pieprzykami, ale boję się, że do września się nie zabliźnią dokładnie więc chyba poczekam i wytnę po ślubie. Bo niestety chodzi o pieprzyki na twarzy, a z mojej skóry długo znikają blizny - raz się zacięłam solidnie na udzie to mi blizna schodziła 3 lata...

Byłam spontanicznie u jednego z fryzjerów, które miałam na oku i po prostu brak mi słów Jedna pani się w ogóle nie zajmuje czesaniem, to ok, a druga się zajmuje, ale już wiem, że na pewno do niej nie pójdę! Mówimy z mamą, że ślub we wrześniu i chciałam się conieco dowiedzieć.
Babka: Czy ma pani jakąś fryzurę upatrzoną?
Ja: No mniej-więcej tak.
B: No to proszę przyjść kiedy pani chce na próbną fryzurę.
Ja: A ma pani może jakieś portfolio, żeby móc zobaczyć pani fryzury?
B: Yyy, eee, nie no, nie mam nic takiego w tej chwili.
Mama: No to może mogłybyśmy przyjść kiedyś zobaczyć, jak pani będzie kogoś czesała.
B: Tu ma pani moją wizytówkę, proszę się umówić na fryzurę.
J: Dobrze, ale czy ma może pani jakieś panny młode umówione, żebyśmy mogły zobaczyć?
B: Ale jak się czesze to każdy włos jest inny i nie ma tak że fryzura wygląda u każdego tak samo!
J: Oczywiście, rozumiem, ale chciałabym zobaczyć pani warsztat, że tak powiem, jak pani czesze.
B: Ale to co pani sobie wyobraża, że ja do pani będę dzwonić jak przyjdzie klientka?!
J: Nie, ale wie pani, większość panien młodych na ten rok ma już umówione terminy i może wiosną, latem jakąś pannę młodą będzie pani czesać, to wtedy byśmy przyszły zobaczyć?
B: Oj, dziewczyny, dziewczyny, tutaj jest moja wizytówka, proszę kiedyś zadzwonić. Jak widać dzisiaj żadnej panny młodej nie ma.

Cały czas babka mówiła poirytowanym, aroganckim tonem... z mamą po prostu szczęki z podłogi zbierałyśmy na jej zachowanie i teksty A salon ładny, nowy, więc myślałam, że będą szukać klientów, a tak mnie potraktowano jakby nie wiem co... porażka... Chyba zostanie mi szukanie jakiegoś droższego fryzjera w Krakowie :/

szczerze? Nic dziwnego nie widze w wypowiedziach fryzjerki. Powiedziala Ci sama prawde, moja sis pracuje od 12 lat jako fryzjer i jest mega dobra, a portfolio nie ma. I to, ze kazde wlosy są inne i inaczej sie ukladają to tez prawda, tak samo jak to, ze nie da sie zrobic dwa razy takiej samej fryzury. Skoro salon nowy, moze po prostu jeszcze nie maja az tylu klientow, zeby Cie zaprosic na czesanie, poza tym uwierz mi fryzjerzy potrafią sie bardzo stresowac, jak ktos im patrzy na rece. Postaw sie na jej miejscu. Ja ją rozumiem, bo pracowalam w kilku salonach i znam ten warsztat od wewnątrz.

[cude]

nachodzą mnie wątpliwości w sprawie sukni. Kupuję używaną, ale sama już nie wiem co chcę. Jeszcze parę tygodni temu byłam na nią zdecydowana, za kilka dni ma do mnie przyjechać i nie wiem już co mam z nią zrobić

A o co chodzi z angielskim? Pewne tematy obczajam.

[ana909]

zanosze sie ze sprzedazą mebli i mam kupca z zagranicy, niby tłumacz google mi przetlumaczyl tak jak sama myslalam, ale nadal nie jestem do konca pewna

zalozylam na to paypala, zeby mogl mi tam zaplacic w dolarach, ale nie wiem co mam mu podac zeby wiedzial gdzie wplacic, maila imie nazwisko i telefon?

[cude]

to nie, myślałam, że może coś związanego z matematyką

[zakrecona_kropka]

Napisane przez ana909

szczerze? Nic dziwnego nie widze w wypowiedziach fryzjerki. Powiedziala Ci sama prawde, moja sis pracuje od 12 lat jako fryzjer i jest mega dobra, a portfolio nie ma. I to, ze kazde wlosy są inne i inaczej sie ukladają to tez prawda, tak samo jak to, ze nie da sie zrobic dwa razy takiej samej fryzury. Skoro salon nowy, moze po prostu jeszcze nie maja az tylu klientow, zeby Cie zaprosic na czesanie, poza tym uwierz mi fryzjerzy potrafią sie bardzo stresowac, jak ktos im patrzy na rece. Postaw sie na jej miejscu. Ja ją rozumiem, bo pracowalam w kilku salonach i znam ten warsztat od wewnątrz.

zgadzam sie z tobą w 100% ja też sie fryzjerce nie dziwie, mogłaś zapytać ile próbna kosztuje i iść się przekonać na własnej skórze

[iLoNuS_ktl]

Hej dziewuszki Dzwoniłam do makijażystki potwierdzić termin, 2 sierpnia o 12 będzie mnie malować A w czwartek 31 lipca umówiona jestem na rzęsy
Koszty:
rzęsy 150 zł
makijaż próbny 60 zł
makijaż ślubny 100 zł

(a do klubu wrzuciłam fotki jak byłam pomalowana przez nią u koleżanki na weselu)

[rabbitka]

An no faktycznie troche dziwnie, ale moze sie zestresowaa albo co. Jak bedziesz szukala w Krk, to ja polecam Atelier Bernady, chodzilam tam to fryzjera i kilka razy widzialam jak czesane byly PMki i fajnie to wygladalo, wiem, ze fryzjerki tez czesaly uczestnikow ktoregos z programow rozrywkowych za ślubną liczą 150zł-230zł.

Napisane przez ana909

dziewczyny mam pytanie off top, ktora z was ogarnia bardzo dobrze angielski?

Jak coś to mogę pomóc, w końcu używam na codzień. Możesz mi priva wyslac

Napisane przez enzunio

Anesthesia, brak słów...

Mam piosenkę na wejście i tort wybraną (u mnie w pracy ostatnio cały czas Eska Rock na tapecie i to mi pomogło):

1. Wejście (sam refren) http://www.youtube.com/watch?v=co6WMzDOh1o

2. Tort: http://www.youtube.com/watch?v=F-3ox-6WhBA

Super! Bardzo lubię U2



Sent from my iPhone using Tapatalk

[Anesthesia]

Napisane przez ana909

szczerze? Nic dziwnego nie widze w wypowiedziach fryzjerki. Powiedziala Ci sama prawde, moja sis pracuje od 12 lat jako fryzjer i jest mega dobra, a portfolio nie ma. I to, ze kazde wlosy są inne i inaczej sie ukladają to tez prawda, tak samo jak to, ze nie da sie zrobic dwa razy takiej samej fryzury. Skoro salon nowy, moze po prostu jeszcze nie maja az tylu klientow, zeby Cie zaprosic na czesanie, poza tym uwierz mi fryzjerzy potrafią sie bardzo stresowac, jak ktos im patrzy na rece. Postaw sie na jej miejscu. Ja ją rozumiem, bo pracowalam w kilku salonach i znam ten warsztat od wewnątrz.

Rozumiem to wszystko, ale jej ton był BARDZO arogancki i poirytowany, można było to wszystko powiedzieć na spokojnie i miłym tonem, a nie jakbyśmy ją prosiły nie wiadomo o co. W tego typu pracy kontakt z klientem jest bardzo ważny i jeśli przy moich pytaniach o czesanie babka ma wobec mnie arogancki i niemiły ton, to ja już nie mam ochoty się u niej czesać, bo w dniu ślubu wolałabym na spokojnie porozmawiać z kimś miłym.
Co jak co, ale nie pójdę w ciemno do fryzjera i w dzisiejszych czasach niemal każdy ma jakąś galerię internetową wykonanych fryzur albo coś. Fryzura próbna to koszt ok. 100zł i nie stać mnie na to, żeby iść do fryzjera na ślepo na fryzurę próbną. Nie chodzi o patrzenie na ręce, tylko np. jak PMka jest umówiona na czesanie to przyjść zobaczyć już tylko finalny efekt.