Rozstanie z facetem XXX

[warriatka]

Napisane przez Fiiolek

Kobiety przezywaja rozstanie zaraz po rozstaniu, placza, ogladaja melodramatyczne filmy, sluchaja w kolko ulubionych kawalkow romantycznej muzyki, obzeraja sie pudlem lodow, znowu placza, gapia w telefon wyczekujac na smsa od niego, leca do telefonu nawet gdy wibracje wynikaja np. z odwiertow robionych przez robotniczych na drogach...znowu placz, ale pewnego razu przychodzi piekny dzien i rozwitaja jak kwiat i zaczynaja silne i bardziej dojrzale zyc na nowo, po swojemy, bez eksa na karku, z nowym pomyslem na siebie, perspektywami, marzeniami

Facet z kolei zrywa z jakiegos konkretnego powodu- inna kobieta...hmm inna kobieta? Albo...inna kobieta. A tak na powaznie to musi miec bodziec jakis konkretny, a wypowiadajac slowa "nie wiem co czuje, musze sie zastanowic, potrzebuje czasu, zostanmy przyjaciolmi, zrobmy sobie przerwe" znaczy, ze w danym momencie nie chce i zadna moc niebianska tego nie zmiani. Dopiero po dluzczym okresie czasu, zaczyna docierac do jego szarych komorek, ze stracil kogos kto jednak cos znaczyl w jego zyciu. Takze facet ogolnie jezeli juz ma cierpiec, to zaczyna wtedy, gdy my juz zbieramy sie do kupy
Tak to jest, ze to najczesciej faceci nas zdobywali, urabiali i kobieta jesli nawet nie zauroczyla sie od pierwszego wejrzenia, to przekonywala do swego wybranka po pewnym czasie.
Przyklad moich dziadkow - dziadek wytrwale biegal za babcia, kwiatki, listy, randki, kwiatki, nekal, macil, az zdobyl niedawno obchodzili 50 lecie, oboje nadal radosni, czasem niczym nastolatkowie. Nie zapomne chwili, kiedy oddzwaniam do dziadkow a w sluchawce glos:" poczekaj kochanie, ale wlasnie jemy kolacje we dwoje w restauracji"...w wieku 75 lat!
Umarlam
Niestety to byly tez troche inne czasy, byly silne wzorce osobowe, szczegolnie meskie wzorce, ktore uczyly chlopca jak stac sie prawdziwym mezczyzna. A w obecnych czasachz? Chlopiec dojrzewa po 30, a czasem i kolo 40 facet zachowuje sie bardziej jak chlopiec niz jak mezczyzna. Problem tez jest troche w nas samych, stajemy sie potezniejszymi, bardziej niezaleznymi kobietami znajacymi swoje miejsce w hierarchii, majacymi swoje pasje, pragnienia, cele...twardo stopajacymi po ziemi i majacymi tez odpowiednie wymagania, ktorym co tu duzo ukrywac - coraz trudniej sprostac dzisiejszemu mezczyznie.
Nie mowie, ze takich nie ma, ale fakt faktem- jest ich coraz mniej, i coraz wiecej bardziej "zandrogenizowanych" kobiet

Polecam jakas lekture na samotne wieczory, np cos co pozwoli nam bardziej zrozumiec, bo dzieki temu, ze mamy wiedze na temat czegos - mniej sie tego boimy Ja mimo tego, ze mam egzamin na karku, oddaje sie lekturze Starowicza "O mezczyznie", zapowiada sie ciekawie...

Taka prawda, a ja dzisiaj wszystko zakończyłam definitywnie i sie cieszę , jestem szczęśliwa, sobie tłumacze, że sie już napłakałam przez exa w czasie związku i pod koniec, a teraz po prostu dzisiaj sobie uświadomiłam jak mnie ranił , że nie jest tego wart i że zasługuje na lepsze życiae - O TAK! ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Alexi_]

Napisane przez Fiiolek

Kobiety przezywaja rozstanie zaraz po rozstaniu, placza, ogladaja melodramatyczne filmy, sluchaja w kolko ulubionych kawalkow romantycznej muzyki, obzeraja sie pudlem lodow, znowu placza, gapia w telefon wyczekujac na smsa od niego, leca do telefonu nawet gdy wibracje wynikaja np. z odwiertow robionych przez robotniczych na drogach...znowu placz, ale pewnego razu przychodzi piekny dzien i rozwitaja jak kwiat i zaczynaja silne i bardziej dojrzale zyc na nowo, po swojemy, bez eksa na karku, z nowym pomyslem na siebie, perspektywami, marzeniami

Facet z kolei zrywa z jakiegos konkretnego powodu- inna kobieta...hmm inna kobieta? Albo...inna kobieta. A tak na powaznie to musi miec bodziec jakis konkretny, a wypowiadajac slowa "nie wiem co czuje, musze sie zastanowic, potrzebuje czasu, zostanmy przyjaciolmi, zrobmy sobie przerwe" znaczy, ze w danym momencie nie chce i zadna moc niebianska tego nie zmiani. Dopiero po dluzczym okresie czasu, zaczyna docierac do jego szarych komorek, ze stracil kogos kto jednak cos znaczyl w jego zyciu. Takze facet ogolnie jezeli juz ma cierpiec, to zaczyna wtedy, gdy my juz zbieramy sie do kupy
Tak to jest, ze to najczesciej faceci nas zdobywali, urabiali i kobieta jesli nawet nie zauroczyla sie od pierwszego wejrzenia, to przekonywala do swego wybranka po pewnym czasie.
Przyklad moich dziadkow - dziadek wytrwale biegal za babcia, kwiatki, listy, randki, kwiatki, nekal, macil, az zdobyl niedawno obchodzili 50 lecie, oboje nadal radosni, czasem niczym nastolatkowie. Nie zapomne chwili, kiedy oddzwaniam do dziadkow a w sluchawce glos:" poczekaj kochanie, ale wlasnie jemy kolacje we dwoje w restauracji"...w wieku 75 lat!
Umarlam
Niestety to byly tez troche inne czasy, byly silne wzorce osobowe, szczegolnie meskie wzorce, ktore uczyly chlopca jak stac sie prawdziwym mezczyzna. A w obecnych czasachz? Chlopiec dojrzewa po 30, a czasem i kolo 40 facet zachowuje sie bardziej jak chlopiec niz jak mezczyzna. Problem tez jest troche w nas samych, stajemy sie potezniejszymi, bardziej niezaleznymi kobietami znajacymi swoje miejsce w hierarchii, majacymi swoje pasje, pragnienia, cele...twardo stopajacymi po ziemi i majacymi tez odpowiednie wymagania, ktorym co tu duzo ukrywac - coraz trudniej sprostac dzisiejszemu mezczyznie.
Nie mowie, ze takich nie ma, ale fakt faktem- jest ich coraz mniej, i coraz wiecej bardziej "zandrogenizowanych" kobiet

Polecam jakas lekture na samotne wieczory, np cos co pozwoli nam bardziej zrozumiec, bo dzieki temu, ze mamy wiedze na temat czegos - mniej sie tego boimy Ja mimo tego, ze mam egzamin na karku, oddaje sie lekturze Starowicza "O mezczyznie", zapowiada sie ciekawie...

Wspominałas, ze Twoj ex chce wrocic, co napisał ? wyjasnił czemu postapil wtedy tak a nie inaczej ?

[Fiiolek]

I taka jest prawda! Nic w naszym zyciu nie dzieje sie bez jakiejs przyczyny Mnie rozpiera energia i az sie chce oddychac pelna piersia, takze cierpliwosci, czasu i wiecej optymizmu!

Ktos tu madrze napisal - facet nie jest esencja naszego zycia, a dodatkiej do niego
I ma byc fajnym dodatkiem, zeby ubarwil nasze zycie a nie zamalowal na czarno i sprawil ze czujemy bol, smutek, niepewnosc, zazdrosc etc...
Trzeba sie cenic i wziac do kupy - bo zaden nie zechce beksy i marudy

[warriatka]

Napisane przez Fiiolek

I taka jest prawda! Nic w naszym zyciu nie dzieje sie bez jakiejs przyczyny Mnie rozpiera energia i az sie chce oddychac pelna piersia, takze cierpliwosci, czasu i wiecej optymizmu!

Ktos tu madrze napisal - facet nie jest esencja naszego zycia, a dodatkiej do niego
I ma byc fajnym dodatkiem, zeby ubarwil nasze zycie a nie zamalowal na czarno i sprawil ze czujemy bol, smutek, niepewnosc, zazdrosc etc...
Trzeba sie cenic i wziac do kupy - bo zaden nie zechce beksy i marudy

Oooo tak facet jest dodatkiem zeby ubarwil nasze zycie. A mój ex robił moje zycie czarne !



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dzolin]

Napisane przez Fiiolek

Kobiety przezywaja rozstanie zaraz po rozstaniu, placza, ogladaja melodramatyczne filmy, sluchaja w kolko ulubionych kawalkow romantycznej muzyki, obzeraja sie pudlem lodow, znowu placza, gapia w telefon wyczekujac na smsa od niego, leca do telefonu nawet gdy wibracje wynikaja np. z odwiertow robionych przez robotniczych na drogach...znowu placz, ale pewnego razu przychodzi piekny dzien i rozwitaja jak kwiat i zaczynaja silne i bardziej dojrzale zyc na nowo, po swojemy, bez eksa na karku, z nowym pomyslem na siebie, perspektywami, marzeniami

Facet z kolei zrywa z jakiegos konkretnego powodu- inna kobieta...hmm inna kobieta? Albo...inna kobieta. A tak na powaznie to musi miec bodziec jakis konkretny, a wypowiadajac slowa "nie wiem co czuje, musze sie zastanowic, potrzebuje czasu, zostanmy przyjaciolmi, zrobmy sobie przerwe" znaczy, ze w danym momencie nie chce i zadna moc niebianska tego nie zmiani. Dopiero po dluzczym okresie czasu, zaczyna docierac do jego szarych komorek, ze stracil kogos kto jednak cos znaczyl w jego zyciu. Takze facet ogolnie jezeli juz ma cierpiec, to zaczyna wtedy, gdy my juz zbieramy sie do kupy
Tak to jest, ze to najczesciej faceci nas zdobywali, urabiali i kobieta jesli nawet nie zauroczyla sie od pierwszego wejrzenia, to przekonywala do swego wybranka po pewnym czasie.
Przyklad moich dziadkow - dziadek wytrwale biegal za babcia, kwiatki, listy, randki, kwiatki, nekal, macil, az zdobyl niedawno obchodzili 50 lecie, oboje nadal radosni, czasem niczym nastolatkowie. Nie zapomne chwili, kiedy oddzwaniam do dziadkow a w sluchawce glos:" poczekaj kochanie, ale wlasnie jemy kolacje we dwoje w restauracji"...w wieku 75 lat!
Umarlam
Niestety to byly tez troche inne czasy, byly silne wzorce osobowe, szczegolnie meskie wzorce, ktore uczyly chlopca jak stac sie prawdziwym mezczyzna. A w obecnych czasachz? Chlopiec dojrzewa po 30, a czasem i kolo 40 facet zachowuje sie bardziej jak chlopiec niz jak mezczyzna. Problem tez jest troche w nas samych, stajemy sie potezniejszymi, bardziej niezaleznymi kobietami znajacymi swoje miejsce w hierarchii, majacymi swoje pasje, pragnienia, cele...twardo stopajacymi po ziemi i majacymi tez odpowiednie wymagania, ktorym co tu duzo ukrywac - coraz trudniej sprostac dzisiejszemu mezczyznie.
Nie mowie, ze takich nie ma, ale fakt faktem- jest ich coraz mniej, i coraz wiecej bardziej "zandrogenizowanych" kobiet

Polecam jakas lekture na samotne wieczory, np cos co pozwoli nam bardziej zrozumiec, bo dzieki temu, ze mamy wiedze na temat czegos - mniej sie tego boimy Ja mimo tego, ze mam egzamin na karku, oddaje sie lekturze Starowicza "O mezczyznie", zapowiada sie ciekawie...

Dokładnie tak jak pisałyśmy - jeśli któryś zdecyduje się wrócić to namiesza, kiedy będziemy szczęśliwe z kimś innym. Ale my do tego czasu zrobimy kurację drożdżową, lnianą, kozieradkową, wyćwiczymy ciałka i pokażemy im środkowy paluszek. A każdy z naszych EKSów wtedy 'przeżegna się i pożałuje'


Co możesz polecić z takich książek do czytania? Bo szukam tytułów na 'po sesji'

[Vaineth]

Napisane przez dzolin

Dokładnie tak jak pisałyśmy - jeśli któryś zdecyduje się wrócić to namiesza, kiedy będziemy szczęśliwe z kimś innym. Ale my do tego czasu zrobimy kurację drożdżową, lnianą, kozieradkową, wyćwiczymy ciałka i pokażemy im środkowy paluszek. A każdy z naszych EKSów wtedy 'przeżegna się i pożałuje'


Co możesz polecić z takich książek do czytania? Bo szukam tytułów na 'po sesji'

Podpisuję się po tym - wyjęte z moich ust dosłownie
I również proszę o jakieś ciekawe pozycje książkowe.

[Fiiolek]

Alexi...
Jesli Cie to ciekawi, odsylam Cie do moich watkow sprzed roku
"Kocham"- konieczność czy dodatek? vol 1, vol 2 oraz depresyjny watek - Ból rozstania - nie do zniesienia, jak sobie pomóc?
A zobaczysz ewolucje calego procesu :P

[Alexi_]

Napisane przez Fiiolek

Alexi...
Jesli Cie to ciekawi, odsylam Cie do moich watkow sprzed roku
"Kocham"- konieczność czy dodatek? vol 1, vol 2 oraz depresyjny watek - Ból rozstania - nie do zniesienia, jak sobie pomóc?
A zobaczysz ewolucje calego procesu :P

Alez znam Twoja historie swietnie, pamietam jak czytajac ten swiezo załozony watek było mi strasznie Ciebie szkoda bo autentycznie czytajac widac było ten bol i cierpienie, ja wtedy byłam jeszcze w szczesliwym zwiazku...ech zycie bywa zaskakujace
Bardziej jestem ciekawa jak Twoj ex teraz zaczal sie ''kajac'' oczywiscie jesli nie chcesz nie musisz nam o tym tu mówić.

[Fiiolek]

Teraz czytam: "O mezczyznie" Lew Starowicz. Obiektywne spojrzenie na swiat oczami seksuologa, u ktorego bylo tyle par majacych problemy, tyle kobiet imoze rownie sporo mezczyzn, ze facet ma pojecie o czym pisze.
Jest sporo z tego cyklu, np " O kobiecie", "O milosci", "O rozkoszy"
Warto poszperac na polce w empiku, np. " Kobiety z Wenus, mezczyzni z Marsa" czy cos takiego, ja przelecialam przez wiele pozycji, fajna sprawa naprawde, zamiast plakac w poduszke, czytasz, uczysz sie, z jednych rzeczy sie smiejesz, nad innymi chwile zastanawiasz, o jeszcze innych myslisz w ten sposob:" cholera jasna tak bylo w moim przypadku"

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Alexi..
Faktycznie...kurcze zycie jest jednak przewrotne, sama widzisz, ze wczoraj ja plakalam, dzisiaj Ty, a jutro?
Jutro zadna z nas !
A co napisal? Rozstal sie pare msc temu ze swoja "ukochana", ponoc klocili sie makabrycznie, pewnie stwierdzil, ze ze mna bylo jak w raju i teraz pisze co u mnie slychac, ze mimo wszystko zyczy mi jak najlepiej, ze czasem o nas rozmysla...kolezance wyspowiadal sie, ze myslal o powrocie nawet gdyby nie rzecz, ktora zrobilam, ale co zrobilam - nikomu nie zdradze i nie zachecam do tego typu dzialan :P poza tym dowiedzial sie, ze kogos mam no i WAŁEK :P

[Alexi_]

Napisane przez Fiiolek

Teraz czytam: "O mezczyznie" Lew Starowicz. Obiektywne spojrzenie na swiat oczami seksuologa, u ktorego bylo tyle par majacych problemy, tyle kobiet imoze rownie sporo mezczyzn, ze facet ma pojecie o czym pisze.
Jest sporo z tego cyklu, np " O kobiecie", "O milosci", "O rozkoszy"
Warto poszperac na polce w empiku, np. " Kobiety z Wenus, mezczyzni z Marsa" czy cos takiego, ja przelecialam przez wiele pozycji, fajna sprawa naprawde, zamiast plakac w poduszke, czytasz, uczysz sie, z jednych rzeczy sie smiejesz, nad innymi chwile zastanawiasz, o jeszcze innych myslisz w ten sposob:" cholera jasna tak bylo w moim przypadku"

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Alexi..
Faktycznie...kurcze zycie jest jednak przewrotne, sama widzisz, ze wczoraj ja plakalam, dzisiaj Ty, a jutro?
Jutro zadna z nas !
A co napisal? Rozstal sie pare msc temu ze swoja "ukochana", ponoc klocili sie makabrycznie, pewnie stwierdzil, ze ze mna bylo jak w raju i teraz pisze co u mnie slychac, ze mimo wszystko zyczy mi jak najlepiej, ze czasem o nas rozmysla...kolezance wyspowiadal sie, ze myslal o powrocie nawet gdyby nie rzecz, ktora zrobilam, ale co zrobilam - nikomu nie zdradze i nie zachecam do tego typu dzialan :P poza tym dowiedzial sie, ze kogos mam no i WAŁEK :P

No to ładnie...pewnie biedaczek teraz sobie w brode pluje, ze Cie stracił ale mnie zaintrygowałas tą tajemniczą rzeczą, która zrobiłas az strach pomyslec co to bylo

[Fiiolek]

Lepiej nie pytaj - jest tam sporo znakow specjslnych typu: & i cyferek...
Bylo minelo wyciagnelam madre, zyciowe lekcje, ze niewazne jak bardzo czujemy sie skrzywdzone, zranione, upokorzone przed znajomymi - trzeba zachowac klase, zagryzc zeby i jakos to przebolec. A ze ja kipie od emocji wszelakich...to juz inna bajka :P

[Alexi_]

Napisane przez Fiiolek

Lepiej nie pytaj - jest tam sporo znakow specjslnych typu: & i cyferek...
Bylo minelo wyciagnelam madre, zyciowe lekcje, ze niewazne jak bardzo czujemy sie skrzywdzone, zranione, upokorzone przed znajomymi - trzeba zachowac klase, zagryzc zeby i jakos to przebolec. A ze ja kipie od emocji wszelakich...to juz inna bajka :P

No niestety ciezko czasem z ta klasa bo tak jak piszesz emocje biora góre, ja obecnie czuje sie upokorzona, wykorzytsana i koniec konców potraktowana jak zabawka...ale gdzies tam jestem dumna z siebie, ze juz wiecej mu nie dalam satysfakcji, nie odezwałam sie wiecej do tego czlowieka choc ja jedna wiem ile to mnie kosztowalo i jak wiele razy łapałam za telefon w chwilach zlosci lub w tesknoty.

[90agnieszka90]

Pamiętacie jak opowiadałam Wam że śniło mi się że byłam z kolegą na spacerze? Dzisiaj mi się śniło, że...jesteśmy razem

Hmm może to jest jakiś znak że powinnam być otwarta na facetów?

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Vaineth

Wiem, że powinnam. W końcu chyba to zrobię. Wytrzymałam 3 tygodnie bez kontaktu z nim, choć pisał, to i teraz dam radę nie odpisywać... Mam dość tego, że robi mi nadzieję!

A pomyśl,że mi robił nadzieję 4 miesiące.I z dnia na dzień odszedł do innej.Brak słów...tak to jest jak oddajesz komuś serce a ten ktoś ma to w dupie

[mandragona]

Napisane przez CheriCheriLady2

A pomyśl,że mi robił nadzieję 4 miesiące.I z dnia na dzień odszedł do innej.Brak słów...tak to jest jak oddajesz komuś serce a ten ktoś ma to w dupie

Mój jeszcze w grudniu mówił,że widzi mnie w roli swojej żony, a później co ? Po prostu napisał wiadomość na gg i koniec ...

[Lanari]

Dzisiaj rano pomyślałam o swojej przyszłości i uderzyło mnie to, że jego w niej nie będzie. Przeraziłam się! To już 5 tygodni od rozstania, a ja do teraz nie moge sobie wyobrazić dalszego życia bez niego Życia w takiej pustce...
Zaczynam kolejny, nowy miesiąc bez niego...
A i znowu mi się śnił

[pielegniareczka]

Nie martw sie Ja wczoraj na spacerze "pożegnałam się" z byłym. Powiedziałam sobie koniec! trzeba zacząć żyć na nowo, a później całą noc mi się śnił... no i jakie zrządzenie losu a od bardzo dawna mi się już nie śnił...

[Lanari]

Napisane przez pielegniareczka

Nie martw sie Ja wczoraj na spacerze "pożegnałam się" z byłym. Powiedziałam sobie koniec! trzeba zacząć żyć na nowo, a później całą noc mi się śnił... no i jakie zrządzenie losu a od bardzo dawna mi się już nie śnił...

Ja też już się pare razy "żegnałam" z exem no ale co z tego jak za każdym razem na drugi dzień było to samo :/

[beri899]

Będzie dobrze dziewczynki. Starajmy się pozytywnie myśleć Po złym musi przyjść dobre!

[CheriCheriLady2]

Napisane przez mandragona

Mój jeszcze w grudniu mówił,że widzi mnie w roli swojej żony, a później co ? Po prostu napisał wiadomość na gg i koniec ...

Otóż to...Ale zerwanie na gg,szczyt dorosłości.Żenada ci faceci.Tak bardzo nas kochali ,że musieli odejść.Cyrk po prostu..
Ja nie mam pojęcia co dziś robić,nawet nie mam z kim wyjść na miasto poza tym boje się,że spotkam ex z nową...

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez beri899

Będzie dobrze dziewczynki. Starajmy się pozytywnie myśleć Po złym musi przyjść dobre!

To prawda,po burzy zawsze wychodzi słońce Beri uwielbiam Twój podpis !

[Lanari]

Napisane przez mandragona

Mój jeszcze w grudniu mówił,że widzi mnie w roli swojej żony, a później co ? Po prostu napisał wiadomość na gg i koniec ...

Mój mi mówił to samo, i jeszcze, że będę matką jego dzieci... a kilka dni przed sylwestrem zostawił przez smsa! Aha, bardzo dojrzałe jak na 26letniego faceta Nawet nie raczył się ze mną spotkać ani razu i pogadać jak człowiek. Ale tak myśle, że może to i dobrze. Pewnie bym się rozbeczała jak dziecko i powiedziała coś czego bym żałowała.
A teraz jak mnie zobaczy(podejżewam, że to będzie jakoś na wiosne) to szczena mu opadnie i, jak to mówi dzolin, przeżegna się i pożałuje. Tylko ta myśl mnie jakoś trzyma na nogach. Dlatego ostro biore się za siebie! Dieta, ćwiczenia, konkretna pielęgnacja włosów i cery. Exio dostanie zawału jak mnie zobaczy

[beri899]

Ehh.. czy mają 19 czy 28 lat, czy też są w innym wieku to nie ma znaczenia. Każdy z nich zachował się jak kretyn bez względu na wiek. Tęsknie dzisiaj za exem i tak mi dzisiaj go brak... Wspominam jego pocałunki, nasz pierwszy sex i wszystkie wspaniałe chwile. Ale teraz sobie przypomniałam co mi zrobił i się rozbeczałam tak na maxa.
Dlaczego my musimy tak cierpieć?

[CheriCheriLady2]

Napisane przez beri899

Ehh.. czy mają 19 czy 28 lat, czy też są w innym wieku to nie ma znaczenia. Każdy z nich zachował się jak kretyn bez względu na wiek. Tęsknie dzisiaj za exem i tak mi dzisiaj go brak... Wspominam jego pocałunki, nasz pierwszy sex i wszystkie wspaniałe chwile. Ale teraz sobie przypomniałam co mi zrobił i się rozbeczałam tak na maxa.
Dlaczego my musimy tak cierpieć?

Na te pytanie chyba nie ma odpowiedzi,bo po prostu tak się stało...chciałabym być czasami cyniczna jak oni.Ja też wspominam,pierwsza miłość najpiękniejsza...w głowie mi się to nie mieści,że po tych jego wszystkich deklaracjach odszedł do innej..z resztą pustych deklaracjach jak można teraz wywnioskować.Ech zakochane to głupie i naiwne

[beri899]

Większość facetów to dupki. Ale ja już nie mam siły na to wszystko. @ wciąż brak i czuję się rozbita jak nie wiem.
Dzisiaj najchętniej schowałabym się pod kołdrę i przepłakałabym cały dzień.
Ale tak nie można! Włączyłam sobie piosenkę na rozweselenie:
http://www.youtube.com/watch?v=uG-YohLMn7A

[Lanari]

Cierpimy, bo kochamy i to jest cholernie przykre...
Ale kiedyś przestaniemy, a oni na pewno dostaną za swoje!
Karma!
A karma to suka! I odpłaci im z nawiązką!

[pielegniareczka]

Napisane przez beri899

Ehh.. czy mają 19 czy 28 lat, czy też są w innym wieku to nie ma znaczenia. Każdy z nich zachował się jak kretyn bez względu na wiek. Tęsknie dzisiaj za exem i tak mi dzisiaj go brak... Wspominam jego pocałunki, nasz pierwszy sex i wszystkie wspaniałe chwile. Ale teraz sobie przypomniałam co mi zrobił i się rozbeczałam tak na maxa.
Dlaczego my musimy tak cierpieć?

ja dzisiaj też czuje sie fatalnie... jeszcze ten mój sen taki realny... wszystkie wspomnienia wróciły... dziś sobota spędzalibyśmy ją razem...

[Lanari]

Napisane przez pielegniareczka

ja dzisiaj też czuje sie fatalnie... jeszcze ten mój sen taki realny... wszystkie wspomnienia wróciły... dziś sobota spędzalibyśmy ją razem...

Ja już bym pewnie z nim mieszkała. I teraz robiła mu śniadanko albo coś tam. Cholera jakie to smutnie, że tak się to potoczyło Że okazał sie skończonym dupkiem

[beri899]

Ejjj znalazłam o nas piosenkę! Cały tekst o nas!
http://www.youtube.com/watch?v=12zPU-8bsTE

"
Bliżej o krok i dobrze się czuję
Coraz lepiej dzień po dniu
Prę naprzód ze wszystkich sił
Celuję ku nowej sobie

Więc powstrzymuję łzy
Ruszam w dobrym kierunku
Stawiam czoła lękom
Ruszam w dobrym kierunku

Idzie mi dobrze
Bliżej o krok za każdym razem
Nie stracę głowy, nie stracę głowy"

[pielegniareczka]

Napisane przez Lanari

Ja już bym pewnie z nim mieszkała. I teraz robiła mu śniadanko albo coś tam. Cholera jakie to smutnie, że tak się to potoczyło Że okazał sie skończonym dupkiem

my weekendy razem spędzaliśmy... kuwa!!!! masakra najgorsze są weekendy!

[kawa_o]

a ja Wam powiem,że chyba więcej łez wylałam pod koniec związku niz po rozstaniu, bo najgorsze było to życie w niepewności, niewiedza co on myśli,czego chce,czy mnie kocha no i do tego mnie olewał tez pod koniec,to było straszne uczucie,bo ciągle żyłam w strachu,ze on się odmyśli i mnie zostawi.
ja się nim nie nacieszyłam za bardzo,szkoda trochę,ze nie mogliśmy być razem na co dzień,może by było inaczej...a teraz ten czas,który miałam przeznaczony,zeby z nim gadać przez internet to sobie zapełniam pisaniem z innymi,to jakoś mi jest łatwiej.