|
|
#1351 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Ja byłam w związku na odległość ponad 3 lata... i po miesiącu od zerwania kiedy już w miarę zaczęłam funkcjonować on się pojawił w moich drzwiach. Wszystko do czego doszłam runęło jak domek z kart...klęczał na podłodze, płakał . Niestety nie których rzeczy nie powinno się wybaczać , więc zacisnęłam zęby i udawałam twardą. Od kiedy wyrzuciłam go za drzwi przestał wydzwaniać , pisać. Jednak kiedy był u mnie powiedział ze jest dość poważnie chory( dziwne ze zawsze kiedy jest między nami źle to albo wypadek, albo chory). Dziś po dwóch dniach od wizyty wymiękłam i napisałam "jak zdrowie?". Jakie upokarzające , że nie otrzymałam żadnej odpowiedzi..
Edytowane przez ma-linka Czas edycji: 2014-02-01 o 23:41 |
|
|
|
#1352 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
tak szczerze to na początku tez miałam nadzieje,ze on sobie przemyśli i się pojawi u mnie...ale niestety...czy na prawdę związki na odległość sa skazane na porażkę?
![]() do tego jest mi smutno,bo przez ostatni tydzień wymienialiśmy parę mejli,a on nagle zamilkł,wiem,ze pewnie nie chciał ciągnąć rozmowy,no ale smutno mi,nie bede pierwsza sie odzywac,bo nawet nie mam pretekstu... |
|
|
|
#1353 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Nowy Sącz/Kraków
Wiadomości: 853
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Cytat:
Kawa - związki na odległość są trudne. Sama w takim byłam. Ale na pewno nie są skazane na porażkę! Podstawą jest to, że dwie osoby muszą się starać i wierzyć w to, że się uda. Mi też przykro, że ex nie pisze Dwa dni temu mówił, że chce bym z nim wyjechała, a teraz cisza to boli.
|
|
|
|
|
#1354 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Cytat:
|
|
|
|
|
#1355 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
|
|
|
|
#1356 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
moze to lepiej,ze sie nie odzywają,bo wtedy dają niepotrzebne nadzieje :/
|
|
|
|
#1357 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Z góry przepraszam, że tak się rozpisałam.
Gdy zaczęliśmy się spotykać, ex wiedział o moich planach związanych z wyjazdem z kraju na stałe. Cały czas powtarzał, że zależy mu na mnie i że wyjedziemy razem. Nie tak łatwo było znaleźć wyjazd dla pary, szukaliśmy przez wiele miesięcy, a tak właściwie to ja szukałam, gdy w końcu mi się to udało, wprost skakałam ze szczęścia. Wszystko w końcu miało być po mojej myśli, przynajmniej do czasu aż go o tym poinformowałam z rana. Przyjął wiadomość entuzjastycznie, okazywał duże zainteresowanie, wieczorem mieliśmy się spotkać i o tym porozmawiać. I wtedy moje marzenia prysły, oznajmił mi, że on sobie to wszystko przemyślał, że ma dobrą pracę i jednak nie chce wyjeżdżać, długo o tym rozmawialiśmy, w końcu udało mi się z niego wydusić, że przed wyjściem miał w domu awanturę, jego mamusia postanowiła wcisnąć swoje 3 grosze. Mówiła mu jaką to ma dobrą i stałą pracę jak na polskie warunki, że nikt na jego miejscu by nie wyjechał itd. Prosiłam, przypominałam wszystkie wcześniejsze rozmowy na temat wyjazdu, planowaliśmy to tak długo. Jego pewność co do niego gdy byliśmy tydzień wcześniej na weselu jego przyjaciela. Kilka razy powtarzał, że chce ze mną wyjechać, bo jestem całym jego światem i że jeśli tego nie zrobi to mnie straci, a takiej myśli nawet do siebie nie dopuszcza, że chce zacząć układać ze mną życie. Po tej rozmowie nieco zmięknął, dał mi odczuć, że z powrotem chce tego wyjazdu tak samo jak ja. Aż do następnego dnia, znowu powróciły teksty o dobrej pracy i pozostaniu w kraju, chociaż dobrze wiedział, że taka opcja nie wchodziła w grę, ale tu znowu droga mamusia powiedziała mu, że na pewno nie wyjadę sama, że będę się bała itd. Ale zdecydowałam się wyjechać sama. Wtedy matka powtarzała mu cały czas, że nie dam sobie rady sama, że po tygodniu wrócę do kraju. Wyjechałam. Miał do mnie dojechać po jakimś czasie, gdybym nie zdecydowała się na powrót. Z dnia na dzień oddalaliśmy się od siebie coraz bardziej, ja miałam mu za złe sprawę z wyjazdem, że zwodził mnie przez tyle miesięcy, przecież mógł od razu powiedzieć, że wyjazd nie wchodzi w grę. Jego rzekomo pochłaniała praca, bardzo rzadko ze sobą rozmawialiśmy, a gdy już się to udawało, to po pół godziny on kładł się spać, bo rzekomo był zmęczony, później okazało się, że mnie unikał. Po powrocie z pracy nie wiedziałam co zrobić z wolnym czasem, więc odnowiłam stare znajomości, wśród nich był chłopak, którego kilka miesięcy wcześniej spławiłam dla tego faceta. Wiedział, że mam kogoś, ale nie wygląda to najlepiej i coraz więcej ze sobą rozmawialiśmy, czysto po koleżeńsku. Na miejscu miałam kilka problemów z koordynatorem, gdy opowiedziałam o tym mojemu facetowi, odpowiedział mi, że on ma w końcu wolny weekend i chce go spędzić normalnie, po czym mnie olał, coś we mnie wtedy pękło. Pomogła mi też odległość i to, że prawie nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Napisałam co myślę o jego zachowaniu, przez kolejne dni przepraszał, tłumaczył, że to nie tak miało zabrzmieć itd. Bardzo bolało mnie jego postępowanie, w dalszym ciągu bardzo mocno go kochałam, ale byłam nieugięta. Dużo dało mi do myślenia to, że nie mogę na nim polegać. Za to z każdym dniem coraz bardziej rozwijała się znajomość z tym drugim chłopakiem. Pomagał mi w trudnych chwilach, poświęcał swój czas by rozwiązywać moje problemy, dopytywał po znajomych, szukał w przepisach, wspierał mnie jak mógł. Były czasami odzywał się co słychać, ale bardzo niechętnie z nim rozmawiałam. Za to znajomość z tym drugim chłopakiem kwitła, gdy tylko wracałam z pracy pierwsze co sprawdzałam od niego wiadomości, rozmawialiśmy godzinami, po kilku tygodniach nawet zaczęliśmy ze sobą flirtować, wysłał mi list, najróżniejszymi sposobami wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Postanowił poczekać i cały czas przy mnie być, do czasu aż wrócę do kraju i będziemy mogli porozmawiać w 4 oczy. Mieliśmy razem spędzić mikołaja i sylwestra. Po powrocie do kraju oczywiście się spotkaliśmy, było jak zawsze sympatycznie, uśmiech nie schodził nam z twarzy, chyba wypiliśmy całą dostępną czekoladę, która była w lokaluJ O moim powrocie dowiedział się także mój były i postanowił się odezwać. Miał mi oddać moją obrączkę, cały czas powtarzałam by oddał ją mojej mamie, nie chciałam go widzieć, ale w końcu zmiękłam. Byłam przekonana, że odda mi ją i zniknie z mojego życia. Ale tak się nie stało, na jego widok moje serce znowu zabiło mocniej. Tłumaczył, że żałuje, że nie chciał, żeby tak się to potoczyło, przepraszał, prosił o szansę, miał się zmienić. Nie chciałam się złamać, cały czas krążył mi po myślach ten drugi chłopak, dokładnie taki jakiego zawsze szukałam, romantyk, potrafiący rozśmieszyć mnie w każdej sytuacji, jednak nic do niego nie czułam. Przez kilka tygodni biłam się z myślami. Ex wiedział o tym chłopaku, ale tamten chłopak myślał, że ex to już przeszłość. Nie wiedziałam co mam zrobić, chciałam romantyka, ale to ex kochałam. Z romantykiem widywałam się po koleżeńsku, chociaż miałam świadomość, że on żywi nadzieję na związek. Byłego na początku trzymałam na dystans, powtarzałam mu, że nie wiem kogo chce, starał się bym do niego wróciła. Głowa chciała romantyka, serce ex. Przez kilka tygodni widywałam się raz z jednym raz z drugim. W końcu mój ex nie wytrzymał i kazał mi podjąć decyzje. To nie mogło tak dłużej trwać, zresztą sama wiedziałam o tym od dawna. W końcu moje uczucia wzięły górę, chciałam być z byłym, tęskniłam za jego pocałunkami dotykiem. Było mi bardzo szkoda romantyka, nie wiedziałam jak mu o tym powiedzieć, wiedziałam, że nigdy mi tego nie wybaczy. Znowu dogadywaliśmy się z ex jak dawniej, stracił poprzednią pracę, mówił, że znowu chce wyjechać, tylko, że ja już w to nie wierzyłam, choć w głębi serca pragnęłam by tak było. W pewnym momencie nie wytrzymałam i zarzuciłam mu, że pewnie będzie tak jak dawniej, że matka mu nagada i znowu nigdzie nie wyjedzie, zaczął się zarzekać, że to byłe jego decyzja, żebym jej do tego nie mieszała. Ale w mojej pamięci była przeszłość, po kilku dniach temat wrócił, pokłóciliśmy się o to, usłyszałam, że nawet jeśli ktoś będzie miał racje to nikomu nie pozwoli obrażać swojej matki, że może się nią trochę zasugerował, byłam wściekła, że tak jej broni. Chciałam odejść, ale i nie potrafiłam, on był zły w końcu chodziło o jego ukochaną mamusie, w życiu nie widziałam do tak zimnego i obojętnego, a znamy się od kilku lat. Mimo wszystko nie chciał się rozstać, obiecywał, że tym razem wyjedzie na pewno, bo już wie ile ma do stracenia, tylko żebym nie mieszała do tego jego matki i nie wypowiadała się na jej temat. Strasznie mnie to bolało, że się wtedy wtrąciła i zniszczyła wszystko co tak długo planowaliśmy. Chwilowo sytuacja została uśpiona, w końcu zależało nam na sobie i chcieliśmy ze sobą być. Ale od tamtego dnia coś się zmieniło, on stał się zimny, obojętny i bardzo nieprzyjemny. Czułam, że się oddala, na dodatek zaczęła się przewijać znowu sprawa z matką. Ja miałam żal, o całą sytuacje, o to, że jej słowa były ważniejsze niż wszystko co razem planowaliśmy, były ważniejsze ode mnie, kobiety z którą chciał spędzić resztę życia i rzekomo tak bardzo kochał. Czułam się głęboko zraniona, bałam się, że matka znowu odwiedzie go od wyjazdu. Chciałam odejść, on mi nie pozwalał, cały czas zacięcie broniąc matki. Wszyscy powtarzali mi, że jedynym wyjściem z sytuacji jest wywieźć go gdzieś daleko. Coraz częściej się kłóciliśmy, o totalne pierdoły, zaczął robić mi na złość, nie przejmował się moim zdaniem, ani uczuciami, jakby był zupełnie obcym człowiekiem. Później zachowywał się jakby się nic nie stało. Dusiłam się w tym wszystkim, płakałam po nocach, ale nie potrafiłam odejść. Aż do czwartku, znowu się pokłóciliśmy, wiec napisałam co myślę o jego matce, od razu odpowiedział atakiem, dowiedziałam się, że jestem głupia i śmieszna. Miałam już tego wszystkiego dość, odeszłam. Pod wieczór przyjechał oddać mi moje rzeczy, był opryskliwy i całkowicie zdystansowany. Prosiłam by więcej do mnie nie pisał, ale znowu się odezwał. W piątek znowu cały dzień się kłóciliśmy, nie potrafiłam przestać odpisywać na jego wiadomości chociaż wiedziałam, że prowadzi to do nikąd. Z jednej strony chciał się dogadać, a z drugiej rozogniał cały konflikt. Wieczorem pojawił się u mnie problem rodzinny, napisałam mu o tym i że chciałabym się do kogoś przytulić, w odpowiedzi dostałam wiadomość, że gdybym napisała, że chce żeby on przyjechał to by to zrobił, ale skoro może to być ktokolwiek to jego to nie dotyczy. Przez 2 godziny spacerowałam z trudem powstrzymując łzy, obiecywałam sobie, że nigdy więcej. Po raz kolejny zachował się jak dupek. Niestety i tak nie mogłam przestać o nim myśleć, potrzebowałam go i tęskniłam za nim, za nim sprzed wyjazdu, gdy jeszcze wszystko było dobrze. Ale wiedziałam, że to już nigdy nie wróci, więc obiecałam sobie, że już się do niego nie odezwę. Na następny dzień napisał, że to wszystko da się jeszcze odbudować, ale oboje musimy chcieć, że ciągle jestem w jego głowie i nie może przestać o mnie myśleć, że to głupie, że nam się nie udało. I znowu odpisałam. Odpisałam, że stracił wszystko w moich oczach, mam dość smutków i łez i od słowa do słowa wciągnęliśmy się w rozmowę. Próbował całą winę zrzucić na mnie, udawał niewiniątko, później chciał, żebyśmy do siebie wrócili, do czasu aż znowu weszło na temat jego matki, który sam zaczął, napisałam, że nie chce się kłócić i szkoda mi czasu na ten temat, ale im więcej on pisał tym bardziej mnie to irytowało i w końcu napisałam co myślę, że źle go wychowała itd. Oczywiście bronił jej jak lew. Urwałam rozmowę, nie mogłam już tego czytać. Rozumiem, że matka jest matką, ale 23 letni facet powinien mieć swój rozum, a nie być ślepo zapatrzony w rodzicielke, jakby był wytresowany. Męczę się z tą całą sytuacją, ale tak na dobre nie potrafię odejść, chociaż bardzo bym chciała, a z drugiej strony serce mi na to nie pozwala. Nie wiem co mam robić. Chciałabym jak najszybciej stąd wyjechać. Chociaż i to napawa mnie teraz smutkiem, liczyłam, że wyjedziemy razem, a teraz znowu zostałam z tym sama. Boje się, że on znowu napisze, a ja się złamie… ![]() ![]()
|
|
|
|
#1358 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Laski zabijcie mnie. Tydzień temu poznałam na urodzinach kolegi jednego gościa X. Generalnie miły sympatyczny, chwile pogadaliśmy i tyle. Następnego dnia zaczął do mnie pisać smsy z zaproszeniem do kina (ale nie wiedziałam nawet kto to, bo nikomu nie dawałam nr). Okazalo się, że jakoś mój nr wyciągnął.... Stwierdziłam "na luzaku" że się spotkam, pójde do kina i miło spędzę czas. I tak było. Po kinie pojechaliśmy do naszych wspólnych znajomych trochę posiedzieć i tyle. Dzisiaj byłam u podobnego składu znajomych na imprezie. Jego nie było. Miał jakieś inne plany. Chwile poesemesowaliśmy jak jest na imprezie, co slychać i nic więcej. Nagle po godzinie się zjawił. Przyszedł tylko po to (jadąc całe miasto) by z imprezy mnie odebrać i zabrać do domu. Odwiózł mnie (miałam już trochę %, nie mega dużo ale lekko) i zaczęliśmy się całować. I tak chyba z godzinę.... Generalnie chłopak fajny, miły, nawet wygląda...ale młodszy o rok (a wygląda jakby o 5)... no i raczej traktuję to jako chwilową znajomość. Czuję się dziwnie. Fajnie bo mam poczucie, że komuś się podobam (ciągle prawi mi komplementy), jakieś małe motylki się pojawiają. Ale wiem że NIE TRAKTUJĘ tego poważnie. Mogłabym się pobawić, żeby zapomnieć o ex(na bank by pomogło), ale jak to ja nie chcę nikogo skrzywdzić.... Właśnie wróciłam i tak bardzo nie wiem co robić (( |
|
|
|
#1359 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Też sobie wczoraj popiłam, ex napisał SMS , nie odpisałam..mam nadzieje, że będę twarda chociaż mi dzisiaj jakoś smutno, wiadomo, kac
..Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
LIVE every moment LAUGH every day LOVE beyond words |
|
|
|
#1360 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Piaseczno
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Dziewczyny, a do mnie po 2 latach (!) odezwał się Ex, że chciałby odnowić kontakt, spotkać się na kawę i pogadać. Jeszcze rok temu skakałabym z radości, leciała się z Nim spotkać jak na skrzydłach, ale nie teraz. Jestem sama, ale na etapie, gdzie swoje już przeryczałam i w końcu zrozumiałam, że tak miało być i to nie był TEN. Dowiadując się od znajomych, że po mnie Ex miał setki dziewczyn, co tydzień inna, a z ostatnią podobno "wpadł", więc to że się do mnie odezwał to albo a) w życiu mu się nie układa i zatęsknił za starym życiem; b ) w końcu mnie docenił, ale to już jest za póżno...
Jak odmówiłam spotkania pisząc' Ale my chyba nie mamy o czym gadać?' otrzymalam odpowiedz - "Ale jesteś miła, przecież nic takiego Ci nie zrobiłem?' Tak nie zrobił, tylko 2 lata temu usłyszałam przez telefon, ze to jednak nie to i że mam po pół roku mieszkania ze sobą zabrać swoje rzeczy nie wyjaśniając mi dlaczego. Więc tak utwierdziłam się tylko, że ludzie się nie zmieniają, wciąż jest Egoistą. Kocham go za wspaniałe chwile, które spędziliśmy razem, ale niestety ja nie chcę tylko "chwil".Wolę być sama niż samotna w byle jakim związku. Życzę Wam dziewczyny tego właśnie momentu, kiedy Ex się do Was odezwie, a Wy będziecie mieć tą 100% pewność, że już Go nie chcecie ))
|
|
|
|
#1361 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Sophie_22 - gratuluję siły!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#1362 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 232
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Anielica, kwestia matki to jest dramat - skoro teraz się wtrącała, później byłoby jeszcze gorzej. Mój były jest strasznie uzależniony od matki, ja miałam wrażenie, że żyję w trójkącie i choć tęsknie za nim, wiem, że gdybyśmy mieli spędzić razem życie, to byłby wieczny konflikt o to i ja bym się bardzo męczyła :/
Sophie bardzo dobrze!
__________________
Keep calm and play squash
|
|
|
|
#1363 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 655
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Sophie mam nadzieję, że też przyjdzie taki moment gdy ex się odezwie, a ja mu powiem odejdź.
Ja też byłam w związku na odległość i tak mu ufałam... Znowu za nim tęsknie i to tak mocno. Śniłam o nim całą noc... Smutnaja nie zabiję Cię! Widocznie tak musiało być i widocznie mu zależy. Postaw mu sprawę jasno, że jeszcze nie jesteś gotowa na nowy związek i zacznijcie wszystko na spokojnie ) I znam takie przypadki gdzie dziewczyny były w związkach paroletnich, a 2-3 miesiące po rozstaniu poznały wspaniałych mężczyzn i są ich żonami. Czasami nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. |
|
|
|
#1364 |
|
Marudziara
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Z Krainy Kota ...
Wiadomości: 9 057
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Mi też śnił się ex ... całą noc
__________________
|
|
|
|
#1365 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 293
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Dziewczyny, ja czuję się już całkiem normalnie. Eks nie jest moją ostatnią myślą przed zaśnięciem i pierwszą po przebudzeniu, nie tęsknię za nim, nie mam ochoty go widzieć. Myślę o sobie, swoim dalszym życiu i tym co chciałabym osiągnąć. On się w tych przemyśleniach nie pojawia, tak jakby go nigdy w moim życiu nie było. A przecież spędziłam z nim kilka lat...
|
|
|
|
#1366 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Mi też, że chciał źebym mu jakieś buty kupiła, a ja mu kazałam spadać
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry |
|
|
|
#1367 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: In my paradise. ♥
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Dziewczyny, miejmy ich gdzieś, tak jak oni nas. Zobaczcie jak oni nas traktuja! Jakjakieś śmiecie! A my czekamy jak głupie aż się odezwą! Koniec z tym!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Powrót do gry! Ćwiczę od 27.10.2014 Mel B - Full Body. Insanity - Zakończone. Edytowane przez Lenka_1993 Czas edycji: 2014-02-02 o 10:55 |
|
|
|
#1368 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 259
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Cytat:
|
|
|
|
|
#1369 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 170
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
ojej już nowa część, nie wiem kiedy nadrobię zaległości
__________________
Doskonały w swej prostocie. Wspaniały w roztargnieniu. Cudowny w swych słabościach |
|
|
|
#1370 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Nowy Sącz/Kraków
Wiadomości: 853
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Cytat:
mój były za to był osobą, która od początku wiedziała, że nam się uda! Gdy ja wtedy wątpiłam udowadniał, że jest inaczej... A potem zaczynało mu mnie brakować i on zaczął wątpić...Cytat:
będzie Ci łatwiej wyrzucić go z głowy i serca.Cytat:
|
|||
|
|
|
#1371 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 655
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
|
|
|
|
#1372 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 170
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Wracam tu zawsze jak dzieje się coś złego...kiedy już myślę, że wszystko zaczyna się układać, kiedy jestem szczęśliwa, przestaje myśleć już o tym, żeby zakończyć mój związek, bo wspaniale się dogadujemy, on zawsze zrobi coś co mnie tak mocno zrani...
__________________
Doskonały w swej prostocie. Wspaniały w roztargnieniu. Cudowny w swych słabościach |
|
|
|
#1373 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 259
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
|
|
|
|
#1374 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Mój facet powiedział mi wczoraj, że nie wie czy chce ze mną być ;( Ryczę jak dzika.
|
|
|
|
#1375 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 170
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Byliśmy wczoraj na imprezie, wszystko było dobrze, było już późno chciałam i musiałam już wracać, bo byłam zmęczona, kiedy mnie odprowadzał, przeciągał strasznie wszystko wiedząc że mi się śpieszy. Kiedy zobaczył moje niezadowolenie z tego, zapytał "no co?" powiedziałam mu o co chodzi no i on się za to obraził, a kiedy ja na to, że chyba nie będziemy się o to kłócić, on wykrzyczał, nprwdę strasznie głośno, tuż pod moim blokiem "przecież ja się nie kłócę" zrobiło mi się strasznie głupio i wstyd, przechodziło obok kilku ludzi, ale najważniejsze jest to, że ja się go wtedy naprawdę mocno przestraszyłam...poszłam bez słowa do domu, on poszedł za mną, wziełam na spacer psa, on wiedział, że zawsze gdy wracam z imprezy wychodzę z psem. Chodziliśmy tak bez słowa, kiedy pies zaszedł jemu drogę, TŻ pociągnął za smycz, z taką złością i siłą, że pies się przewrócił, wzięłam psa i poszłam inną drogą do domu, od tamtej pory się nie odzywa..
---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ---------- podał jakiś powód?
__________________
Doskonały w swej prostocie. Wspaniały w roztargnieniu. Cudowny w swych słabościach Edytowane przez maj_aa Czas edycji: 2014-02-02 o 12:13 |
|
|
|
#1376 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 259
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
|
|
|
|
#1377 | |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Cytat:
Tak, masz rację Riliana to istny dramat. A ja nigdy sobie nie pozwolę, by ktoś kierował moim życiem. Nie po to mam swój rozum. Tylko zanim zaczęły się problemy z jego matką to wszystko układało się dobrze, mam wrażenie, że to ona wszystko zapsuła i to boli mnie najbardziej. Kocham go, ale już wiem, że nie ma innego wyjścia niż rozstanie, bo on jest ślepo zapatrzony w matkę. Nad ranem pisał do mnie, ale nawet nie odpisałam, chociaż strasznie mnie korciło. Ale w trójkącie nie dam rady żyć. |
|
|
|
|
#1378 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 259
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Ja z moim eksem też największe kłótnie miałam dawniej po imprezach - bo za wcześnie chciałam wracać, on by sobie jeszcze popił itp. Ale nie rozumiem kwestii wyżywania się na niewinnym psie.
|
|
|
|
#1379 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------
Cytat:
|
|
|
|
|
#1380 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXX
Nikt mi nie poradzi?
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:51.






Dwa dni temu mówił, że chce bym z nim wyjechała, a teraz cisza
to boli.





..
))



