Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[niebieska2323]

Napisane przez gosia261282

Taki jestem wesoły chłopak

Jakie małe, słodkie i uśmiechnięte cudo

Napisane przez iwantyou99

Wstaje ... Podchodzę do lozeczka.... A tam taki widok
Załącznik 5569022


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Słodziak

Napisane przez senira666

Rozkład tygodnia

Kurde a myślałam że się na ten tydzień załapię a nie chcę się wpychać w kolejkę

Napisane przez lidkaa82

Dziewczyny ja tylko na chwilke bo pędze do szpitala. Od wczoraj Miłosz jest na oddziale patologii noworodka ze względu na zapalenie płuc. Ciężko to przechodzi i jest na intensywnej terapii ze wzgledu na ryzyko bezdechu (wtedy może być konieczna intubacja). Nie mam teraz siły o tym opowiadać. Chciałam zapytać tylko o przechowywanie mojego pokarmu bo chce dowieźć mu mój pokarm (nawet nie wiem czy sie przyda bo nie ma siły jeść i pewnie będzie dokarmiany sondom). Wczoraj odciagnęłam 50 ml i włożyłam do lodówki, dziś też 50 ml. Mogę to zlać do jednej butelki, żeby zawieźć do szpitala??

Dużooo zdrówka dla synka

Napisane przez lejdi_aga13

hej kochane, ale ruszyłyscie z tymi porodami

ja juz mam sie OK, waze -2kg (2kg mniej niz przed ciaza) mam prawie płaski juz brzuszek, macice mam nisko(była dzis polozna mowila ze bardzo nisko az zdziwiona ,ze tak szybko).


Za godzine moj Aniołek skonczy tydzien. Polozna powiedziała mi, ze juz trwaja badania nad znalezieniem przyczyny. Mała sni mi sie czesto ale nie boje sie tych snow. Wypłakałam morze łez i powolutku wracam do swiata zywych ale z blizna na cale zycie


Czytam,ze macie problemy z laktacja- ja tez. Powoli mi zanika ale miałam takie cyce ,ze Pameli Anderson to sie chowaja. Dalej mam twarde i bolace,mogłabym spokojnie blizniaki wykarmic ale dzis tabletki od lekarza z PL maja przyjsc to bedzie wreszcie ulga bo mokre koszulki od mleka mam juz wszystkie.

Podziwiam

Milka - piłka GRATULUJĘ

Nadrobiłam ufffff...

[Hosenka*]

Mieliśmy iść rano do pediatry, bo Kacper dalej ma podwyższone próby wątrobowe (jedną nawet 3x niż maksymalna granica).
Zaspaliśmy jednak wszyscy (tak mi się super spało, że nie słyszłam nawet jak dziecko płacze i nie wiedziałam, że TŻ przebierał pieluszkę i go karmił ), poza tym ja jak zwykle wczoraj spanikowałam a przez sen doszłam do wniosku, że jeszcze może mieć podwyższone, jest wyraźnie mniej żółty niż jeszcze np. 2 tyg temu no i w czwartek mamy kontrolę w szpitalu, więc wtedy o tym powiem.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez Le La

Alek jak wczoraj cale popludnie i wieczor plakal, to w koncu padl po 22 i spal prawie do 5, potem karmienie, przewijanie i znowu spanie do 7.30. Tak mi go bylo szkoda, ze szok
Dzisiaj kardiolog, trzymajcie prosze kciuki, zeby bylo wszystko ok.i nie mial juz tych szmerow

migotka jak tam po usg bioderek, wszystko ok?

perfuzja a jak tam Emil po szczepieniu, bardzo plakal? Goraczkowal wieczorem?

Wszysyko ok, trzymam kciuko za sedrucho

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lejdi_aga13]

Napisane przez Roane

Dostałaś jakieś wsparcie? Terapeutę czy coś?

nie a wrecz przeciwnie,ciagle jakies wizytorki,polozne,lekarze- i tylko kazdy wspolczuje. Dostałam dzis list zapraszajacy na badanie szyjki macicy,dostalam tez wiadomosc od poloznej ,ze mała jest juz w trakcie badan.


Teraz biore sie za siebie,chce schudnac 10kg, porobic z moim badania no i na wiosne/lato chcemy sie starac. Mam nadzieje,ze bedzie jak z Hosenka- ze nie bedziemy mieli juz zadnych problemow. Na pewno detektor tetna kupie i bede bardzo ostrozna. Jedynie w maju nie bedziemy sie starac- wtedy moze mi wypasc termin tak jak z Juleczka a wtedy bardzo bym sie bała.

[Hosenka*]

No i jeszcze się zastanawiam, czy to możliwe, żeby Kacper w 6 tygodniu życia i biorąc pod uwagę wcześniactwo mógł się już zacząć świadomie uśmiechać
Do tej pory "uśmiechał" się tylko przez sen (w tym też przysypiając przy piersi), a wczoraj i dzisiaj jak go trzymałam na rękach to przyglądał mi się długo i uważnie aż w końcu pokazał dziąsełka w szerokim uśmiechu

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez lejdi_aga13

nie a wrecz przeciwnie,ciagle jakies wizytorki,polozne,lekarze- i tylko kazdy wspolczuje. Dostałam dzis list zapraszajacy na badanie szyjki macicy,dostalam tez wiadomosc od poloznej ,ze mała jest juz w trakcie badan.


Teraz biore sie za siebie,chce schudnac 10kg, porobic z moim badania no i na wiosne/lato chcemy sie starac. Mam nadzieje,ze bedzie jak z Hosenka- ze nie bedziemy mieli juz zadnych problemow. Na pewno detektor tetna kupie i bede bardzo ostrozna. Jedynie w maju nie bedziemy sie starac- wtedy moze mi wypasc termin tak jak z Juleczka a wtedy bardzo bym sie bała.

Powiem Ci, że ta ciąża pokryła mi się z poprzednią - ta sama data ostatniego okresu i ten sam termin porodu. Nie było to planowane, a wręcz przeciwnie - nie sądziliśmy, że już w pierwszym cyklu nam sie uda.

Lekarze w szpitalu mówili, że przyczyną przedwczesnych skurczy może być właśnie pokrycie się poprzedniego porodu (zwłaszcza, że wtedy szyjka i macica nie brały się w ogóle do porodu i były pobudzane na siłę i wieloma lekami - teraz mogły być osłabione) - Kamilka rodziłam 6.12 i mniej więcej od początku grudnia 2013 miałam niepokojące skurcze i twardnienia brzucha.

[23Paula23]

witam


Radek kończy dziś 2 tygodnie, dziś mieliśmy pierwsza wizyte polożnej i dziś pierwszy raz zostałam sama z małym U maluszka stwierdzili hipotrofię ale mimo to wszystko jest dobrze rozwija się prawidlowo. Karmimy piersią i mimo tego że je krótko bo 5-10minut co 1,5-3 h nabiera na wadze i najada się, mialam mały problem z zastojami ale już jest dobrze mamy plan do 6mc karmić piersia. W poniedzialek mamy wizyte kontrolna a w piatek usg bioderek. Ja też już doszlam do siebie chociaż przy zmianie pozycji dalej mnie boli podbrzusze i ciągnie blizna marze o goracej kąpieli w wannie i mam nadzieje że już niedlugo bo po krwawieniu już pozostały lekkie uplawy.
Już nawet powoli przestaje myśleć o naszych przeżyciach w szpitalu choć jak spojrze w te jego niebieskie oczęta to łzy mi w oczach stają na myśl o tym że o maly włos go nie straciłam życie bym za niego oddała...


Gratuluje mamusią a dwupakom życze łatwego rozwiązania.

W wolnej chwili skrobne opis porodu.

[lejdi_aga13]

Napisane przez Hosenka*

[/COLOR]



Powiem Ci, że ta ciąża pokryła mi się z poprzednią - ta sama data ostatniego okresu i ten sam termin porodu. Nie było to planowane, a wręcz przeciwnie - nie sądziliśmy, że już w pierwszym cyklu nam sie uda.

Lekarze w szpitalu mówili, że przyczyną przedwczesnych skurczy może być właśnie pokrycie się poprzedniego porodu (zwłaszcza, że wtedy szyjka i macica nie brały się w ogóle do porodu i były pobudzane na siłę i wieloma lekami - teraz mogły być osłabione) - Kamilka rodziłam 6.12 i mniej więcej od początku grudnia 2013 miałam niepokojące skurcze i twardnienia brzucha.

ja sie własnie boje ,ze sie okaze ta sama data. Po jakim czasie pozwolili sie starac u Ciebie? Mi jedynie powiedzieli, ze pierwsze 3 miesiace sa bardzo płodne. Najpierw chcemy pochowac Juleczke a dopiero w okolicach kwietnia wydadza nam Ją poniewaz tak długo moga trwac zlecone badania-zlecilismy bardzo dokładne fizyczne(serduszko itp) oraz dokładnie genetyka.


23Paula23 gdybym mogła chetnie oddałabym zycie za Julcie- nawet pamietam,ze w szpitalu podczas krwotoku powiedziałam aby mnie zostawili bo wole sie wykrawic ale jak odpływalam moj TZ pokazał mi zdjecie Natanielka i wola zycia wrociła. Jeszcze troszke mi słabo ale polozna mowila,ze to normalne po sracie 3litrow krwii ,ze mimo,ze minał tydzien dalej moge sie słabo czuc.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez em ma

Dziewczyny które chustują dzieci-czy będąc w chuście dzieciaczki nie chcą wam się do piersi dobierać? Doris jak zaśnie w chuście to przez sen zaczyna cmoktać po całym dekoldzie i szuka cycka

Tez szuka


Chyba jestem walnięta! moje dziecko od 3 dni to aniołek... na prawdę. Odstawiłam bobotic i... herbatkę laktacyjną. Chustuję. Dziecko śpi, je, trochę aktywności.
No i właśnie dziś mało chce jeść... zdecydowanie mniej niż zazwyczaj! śpi i śpi .... zaczynam się martwić.

Kupiłam nareszcie sudocrem, dziś wysypka zmalała zdecydowanie. Na noc posmaruję a na dzień zobacze jak wstanę (mam krem emiolium)

[demonyianioly]

jutro rano mam cięcie
Milka gratulacje!

[Hosenka*]

Napisane przez lejdi_aga13

ja sie własnie boje ,ze sie okaze ta sama data. Po jakim czasie pozwolili sie starac u Ciebie? Mi jedynie powiedzieli, ze pierwsze 3 miesiace sa bardzo płodne. Najpierw chcemy pochowac Juleczke a dopiero w okolicach kwietnia wydadza nam Ją poniewaz tak długo moga trwac zlecone badania-zlecilismy bardzo dokładne fizyczne(serduszko itp) oraz dokładnie genetyka.


23Paula23 gdybym mogła chetnie oddałabym zycie za Julcie- nawet pamietam,ze w szpitalu podczas krwotoku powiedziałam aby mnie zostawili bo wole sie wykrawic ale jak odpływalam moj TZ pokazał mi zdjecie Natanielka i wola zycia wrociła. Jeszcze troszke mi słabo ale polozna mowila,ze to normalne po sracie 3litrow krwii ,ze mimo,ze minał tydzien dalej moge sie słabo czuc.

Różni lekarze mówili różnie - jedni rok, inni pół roku. Zaszłam w ciąże po 5 miesiącach i biorąc pod uwagę moje ciągłe problemy i 8 pobytów w szpitalu może faktycznie dla organizmu było to za wcześnie?

[niebieska2323]

Napisane przez demonyianioly

jutro rano mam cięcie
Milka gratulacje!

Ale fajnie Trzymam kciuki

[malaMigotkAaa]

Dwmony kciuki.

Lejdi jak czytam twoje posty, to lzy naplywaja mi do oczu..... swiat jest czasem niesprawiedlwy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez lejdi_aga13

nie a wrecz przeciwnie,ciagle jakies wizytorki,polozne,lekarze- i tylko kazdy wspolczuje. Dostałam dzis list zapraszajacy na badanie szyjki macicy,dostalam tez wiadomosc od poloznej ,ze mała jest juz w trakcie badan.


Teraz biore sie za siebie,chce schudnac 10kg, porobic z moim badania no i na wiosne/lato chcemy sie starac. Mam nadzieje,ze bedzie jak z Hosenka- ze nie bedziemy mieli juz zadnych problemow. Na pewno detektor tetna kupie i bede bardzo ostrozna. Jedynie w maju nie bedziemy sie starac- wtedy moze mi wypasc termin tak jak z Juleczka a wtedy bardzo bym sie bała.

Straszne, w takiej sytuacji powinni mieć jakiś system orientowania się co i jak, żeby rodzice nie musieli każdemu od nowa tłumaczyć co się stało.
Mam nadzieję że Natanek daje Ci dużo energii

Napisane przez demonyianioly

jutro rano mam cięcie

Mikołajek na pasie startowym się ustawia znaczy?

[Akkma]

Lejdi_Aga aż mi łzy poszły jak napisałaś, że Twój tż pokazał Ci zdjecie Natanielka. Jesteś bardzo dzielna. Tż miał rację - masz dla kogo żyć.



Dziewczyny ogarniacie może temat urlopu dla taty po porodzie (chodzi mi o te ustawowe 2 tyg., które może wziąć przez rok od porodu)? Po jakim przepracowanym czasie można go wziąć?
Sprawa wygląda tak: Mój tż od połowy roku pracuje w firmie i do tej pory miał umowę zlecenie. W styczniu zaproponowali mu umowę o pracę. Umowę miał mieć od 2 lutego. Od połowy stycznia zbywają go z badaniami lekarskimi, co tydzień przesuwają mu na inną datę. W końcu miał iść jutro, to mu dzisiaj powiedzieli, żeby poszedł w przyszłym tygodniu, bo 1 pracownik ma wolne ;/. Mam wrażenie, że oni czekają z tą umową aż ja urodzę. Jak to jest, czy jak on dostanie tą umowę dopiero po porodzie to już nie będzie mógł wziąć żadnego urlopu czy coś?
Codziennie tylko dopytują się czy urodziłam, jak tż mówi, że nie to oni przesuwają termin podpisania umowy O co im kurde chodzi?

[lejdi_aga13]

Napisane przez Hosenka*

Różni lekarze mówili różnie - jedni rok, inni pół roku. Zaszłam w ciąże po 5 miesiącach i biorąc pod uwagę moje ciągłe problemy i 8 pobytów w szpitalu może faktycznie dla organizmu było to za wcześnie?

ja mysle,ze zaczniemy po tym nieszczesnym maju. Chciałabym schudnac,brac witaminy.

malaMigotkAaa , AkkmaDziekuje tak to prawda,ze swiat jest bardzo niesprawiedliwy- szczerze to szlak mnie trafia jak słucham o matkach co pija pala itp.

http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/przys...em,394431.html


Ale ja wierze,ze Juleczka była tak idealna ,ze Bog chciał miec ja obok i jeszcze nam wynagrodzi. Czuje sie na prawde duzo lepiej, mimo,ze to dopiero mineło z 8 dni ale to dzieki mojemu Natanielkowi. Dał mi powod do zycia.Mam jeszcze takie napady ,ze jest super ,nawet sie usmiechne i nagle mam traume. Ale musze to jakos przezyc. Bedzie dobrze wierze w to

[forester]

Milka GRATULACJE!!!

Lidka dużo, dużo zdrowia dla synka a dla ciebie wytrwałości!

Napisane przez sharey

czesc dziewczyny.
dziekuje za gratulacje
przepraszam, ale narazie nie jestem w stanie Was nadrobic. ja nadal w szpitalu, malutki w inkubatorze, ale dzis go odlaczyli od powietrza. jak bedzie wszystko w porzadku, to wyjdzie jutro z niego i w koncu bede mogla go wziac w ramiona i przytulic. :'(
pezez to ze przeciagali moj porod - 38 godz od odejscia wod- maly dostal infekcje i dlatego tyle problemow. szkoda mowic...

nie namy jeszcze imienia... dziewczyny nasze typy: Bronislaw i Wojciech. co myslicie?

MILKA widzialam, ze urodzilas, wielkie gratulacje!!!

Stawiam na Wojtka! życzę Wam jak najszybszego spotkania!

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Dziewczyny wiem ze bylo to przerabiane sto razy ,le nie mam czasu szukac .
Borys spi bardzo dlugo,nawet wstrzykiwaniem mleka do buzi nie moge go obudzic. ostatnie dlugie karmienie ood 4,30 do 7 ale z prżysypiniem na cycu. Pozniej od 8,50 kilk min i od 11 kilka min(5 dolownie) co mam robic...martie sie on caly czas spi,nawet na przebieraniu nie wyje,przesadzam?????

Może jeszcze dochodzi do siebie po porodzie? Spokojnie, uaktywni się!

Zdenerwowałam się! położna wpada do mnie bez ostrzeżenia i bez jakiekolwiek regularności (ostatnio ubrałam siebie i dziecko na spacer i co? duupa wpadła i trzeba było się rozbierać) a dziś wpadła do mnie pediatra bez zapowiedzi, jak karmiłam głodomorrę, mleko z cycka się lało, Mała wyła, pies zamknięty szczekał a ta niezrażona gadała. Kurczę nawet nie dałam rady jej zadać pytań bo taki był chaos. Ja wiem, że te niezapowiedziane wizyty są po coś, ale litości przecież człowiek ma prawo chociaż wiedzieć mniej więcej dzień nalotu!

Mam pytanie do Mamuś- jakbyście rozwiązały taki problem:
w czw mamy usg bioderek w Poznaniu, co oznacza, że czeka nas godzina drogi w jedną stronę i godzina (najmniej) na powrót, co nam daje dwie godziny, Mała je teraz jak w zegarku właśnie co dwie godziny i nie wiem czy mam ściągnąć pokarm i go wziąć ze sobą czy ukryć się gdzieś i nakarmić Małą z piersi na miejscu? bo to, że się będzie darła to wiem na pewno

swoją drogą wiecie gdzie można kupić takie fartuszki do okrywania się podczas kp?

Lejdi oczywiście, że będzie dobrze! urodzi Ci się śliczna, zdrowa córeczka. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że się tak trzymasz, oby tak dalej!

[Roane]

Napisane przez Akkma

(...)
Dziewczyny ogarniacie może temat urlopu tacierzyńskiego? Po jakim przepracowanym czasie można go wziąć?
Sprawa wygląda tak: Mój tż od połowy roku pracuje w firmie i do tej pory miał umowę zlecenie. W styczniu zaproponowali mu umowę o pracę. Umowę miał mieć od 2 lutego. Od połowy stycznia zbywają go z badaniami lekarskimi, co tydzień przesuwają mu na inną datę. W końcu miał iść jutro, to mu dzisiaj powiedzieli, żeby poszedł w przyszłym tygodniu, bo 1 pracownik ma wolne ;/. Mam wrażenie, że oni czekają z tą umową aż ja urodzę. Jak to jest, czy jak on dostanie tą umowę dopiero po porodzie to już nie będzie mógł wziąć żadnego urlopu czy coś?
Codziennie tylko dopytują się czy urodziłam, jak tż mówi, że nie to oni przesuwają termin podpisania umowy O co im kurde chodzi?

Wydaje mi się że ten urlop należy się od razu po podpisaniu umowy i że słuszne są Twoje podejrzenia.

Edit: wrzuć zapytanie na forumprawne.org, może tam Ci pomogą.

[senira666]

Napisane przez Akkma

Dziewczyny ogarniacie może temat urlopu dla taty po porodzie (chodzi mi o te ustawowe 2 tyg., które może wziąć przez rok od porodu)? Po jakim przepracowanym czasie można go wziąć?
Sprawa wygląda tak: Mój tż od połowy roku pracuje w firmie i do tej pory miał umowę zlecenie. W styczniu zaproponowali mu umowę o pracę. Umowę miał mieć od 2 lutego. Od połowy stycznia zbywają go z badaniami lekarskimi, co tydzień przesuwają mu na inną datę. W końcu miał iść jutro, to mu dzisiaj powiedzieli, żeby poszedł w przyszłym tygodniu, bo 1 pracownik ma wolne ;/. Mam wrażenie, że oni czekają z tą umową aż ja urodzę. Jak to jest, czy jak on dostanie tą umowę dopiero po porodzie to już nie będzie mógł wziąć żadnego urlopu czy coś?
Codziennie tylko dopytują się czy urodziłam, jak tż mówi, że nie to oni przesuwają termin podpisania umowy O co im kurde chodzi?

Urlop ojcowski przysługuje ojcu – pracownikowi, zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę. Uprawnienie to nie przysługuje osobom, związanym z pracodawcą umową cywilnoprawną (dzieło, zlecenie).

Urlop rodzicielski – także na zlecenie
Wraz z wprowadzeniem nowej instytucji, jaką jest urlop rodzicielski, w kwestii urlopów dla ojców zaistniało kilka zmian, których warto mieć świadomość. Jedną z najważniejszych jest przyznanie uprawnienia do urlopu pracownikom, niezwiązanym z pracodawcą umową o pracę. Jak już wspomniano, do tej pory osoby pracujące na umowę cywilnoprawną (dzieło czy zlecenie) nie mogły liczyć na uprawnienia z tytułu urodzenia dziecka. Nowe prawo daje im możliwość skorzystania z urlopu rodzicielskiego, o ile tylko odprowadzą składki na ubezpieczenie społeczne.

Do tego urlopu ma prawo zarówno mama, jak i tata i to oni sami decydują, w jaki sposób go spożytkują. A możliwości jest wiele: może go wykorzystać w całości lub w części jedno z rodziców, mogą się nim podzielić, mogą też przebywać na nim równocześnie.

[Akkma]

Napisane przez Roane

Wydaje mi się że ten urlop należy się od razu po podpisaniu umowy i że słuszne są Twoje podejrzenia.

Edit: wrzuć zapytanie na forumprawne.org, może tam Ci pomogą.

Napisane przez senira666

Urlop ojcowski przysługuje ojcu – pracownikowi, zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę. Uprawnienie to nie przysługuje osobom, związanym z pracodawcą umową cywilnoprawną (dzieło, zlecenie).

Urlop rodzicielski – także na zlecenie
Wraz z wprowadzeniem nowej instytucji, jaką jest urlop rodzicielski, w kwestii urlopów dla ojców zaistniało kilka zmian, których warto mieć świadomość. Jedną z najważniejszych jest przyznanie uprawnienia do urlopu pracownikom, niezwiązanym z pracodawcą umową o pracę. Jak już wspomniano, do tej pory osoby pracujące na umowę cywilnoprawną (dzieło czy zlecenie) nie mogły liczyć na uprawnienia z tytułu urodzenia dziecka. Nowe prawo daje im możliwość skorzystania z urlopu rodzicielskiego, o ile tylko odprowadzą składki na ubezpieczenie społeczne.

Do tego urlopu ma prawo zarówno mama, jak i tata i to oni sami decydują, w jaki sposób go spożytkują. A możliwości jest wiele: może go wykorzystać w całości lub w części jedno z rodziców, mogą się nim podzielić, mogą też przebywać na nim równocześnie.

Dzięki dziewczyny
Senira co do pogrubionego to wiesz może czy urlop ojcowski przysługuje też gdy umowa zostanie podpisana dopiero po porodzie?

[Debrah]

Dziewczyny : mam nadzieje, że wybaczycie, że trochę podczytuję.... Jestem mamą styczniową 2013 - jak córka skończyła roczek to z sentymentu do Was zajrzałam i wróciły mi wspomnienia .... mogę Wam po cicho pokibicowac?

Nie chcę Wam się wcinać w wątek, jedno tylko napiszę, bo sama miałam problemy z kp na początku - udało się i karmimy się do tej pory, tylko, już mniej intensywnie

Napisane przez magnusia

super chłopaczek i jaki pogodny no i waga jaka okazała


Dziewczynki mam problem z karmieniem.... Adaś je co ok 2 -3h czasem sam chce czasem ja mu daję "na siłę" bo np śpi.
Zasysa się ładnie, mi mleko leci wszystko OK tylko on nie je dłużej niż 12-15 minut . Potem już żadne eksperynemty ni stymulacja nie działa- zasypia i koniec.
Wszędzie mówią aby karmić 30-40 minut a mój syn tyle nie je!!! nie wiem czy po prostu mam taki egzemplarz czy co? czy mam ściągać i butlą dokarmiać- no ale jak mu w butli podać 40 ml???
Nie chcę zagłodzić dziecka ale nie chcę go tez przekarmić (parę razy ulało mu się po taki właśnie np 8 minutowym karmieniu)
kupiliśmy wczoraj wagę dla dzieci i Adaś przybrał trochę na wadze w stosunku do tego co na wypisie ale też nie wiem czy nie za mało...

w piątek mamy wizytę pediatryczną to może coś się rozjaśni

Nie dokarmiaj - nie ma po co. śpi = jest dobrze i jest najedzony.

Dzieci kp karmi się na żądanie. Czyli wtedy kiedy chcą i tak długo jak chcą. Nie ma norm ilościowych jeśli chodzi o ml wypitego mleka, ani o czas przy piersi. JEDYNYM niepokojącym sygnałem jest spadek wagi lub nie przybieranie przez dłuższy czas (jednorazowo nie ma co się martwić, dzieci rosną skokowo - w tym tygodniu nie przybierze np, a następnym 2x tyle).
Nie ma co się przejmować czasem karmienia. Dla noworodka ssanie jest bardzo skomplikowane i męczące - bo musi zsynchronizować oddychanie nosem, ssanie, przełykanie - wszystko jednocześnie. To męczące. A w połączeniu z relaksującym biciem serca mamy, ciepłem i jej zapachem - no nic tylko odpłynąć w błogi sen. Możecie próbować leciutko pobudzić dziecko, posmyrać po buzi itp - ale jeśli to nie działa, a dziecko sobie śpi - nie ma co się przejmować. NAWET jeśli wstanie za godzinę na kolejne karmienie. Mleko mamy jest lekkostrawne, szybko się trawi, żołądek dziecka malutki. Nie słuchajcie jeśli ktoś Wam mówi, że maluch powinien jeść co 2-3h a jeśli je częściej to się "nie najada" - bo to nie prawda. Są dzieci, które jedzą co 3h, są i takie, które jedzą co godzinę albo częściej (ale wtedy zwykle krócej ssanie aktywne trwa). Wszystko jest normą. Tak ma być. Także to, że czasem "wiszą przy piersi" godzinę. Stymulują tym ciumkaniem laktację - pamiętajcie - jeśli dziecko jest karmione na żądanie - mleka zawsze jest tyle ile trzeba - i nie może go zabraknąć. Nie próbujcie wbić dziecka w harmonogram (rady tracy hogg odnośnie karmienia wyrzućcie do kosza, a najlepiej całą ksiązkę ;p), bo to szkodliwe dla kp.

Jeśli macie mało pokarmu (ale zastanówcie się najpierw skąd to myślenie że go za mało, co o tym świadczy? bo czeste pobudki to żaden dowód) to stymulujcie piersi laktatorem, dostawiajcie dziecko. Jeśli to tylko możliwe wyrzućcie butlę i mm oknem. Jeśli dziecko nie będzie jadło z piersi - mleko się nie pojawi. Dokarmiając mm sprawiacie, że dziecko " nie zamówi" sobie odpowiedniej ilości mleka od mamy
Ciekawostka jeszcze dla tych co się martwią, że dziecko za często je - i że może "mleko słabe". Im częściej dostawiacie dziecko (zwłaszcza w nocy) - tym wyższa jest zawartość tłuszczu w nim, tłuściejsze mleko. Zaufajcie swojemu organizmowi i dziecku - a wszystkim Wam się uda!

Co do prężenia się przy piersi i kopania : spróbujcie najpierw pokołysać dziecko, pochodzić z nim (oczywiście zanim krzyczy z głodu;p) i dopiero przystawcie - już wyciszone dziecko. Karmcie z dala od tv i innych bodźców.

Możliwe też, że na początku dziecku za szybko leci i nie nadaża, stąd nerw - minie jak dziecko będzie mieć wprawę.

Nie martwicie się dziewczyny - problemy są tylko na początku, potem po prostu się karmi. Bez bólu i zmartwienia. Warto przetrwać.

Dla rozwiania mitów i legend - polecam Wam książki "Warto karmić piersią", oraz bardzo bardzo przydatne "moje dziecko nie chce jeść " (dużo o kp) oraz "Księga rodzicielstwa bliskości" - bardzo pomaga spojrzeć na malucha i bycie mamą nieco inaczej

Wszystkim świeżo upieczonym mamom gratuluję, a oczekującym życzę powodzenia i lekkich porodów i przepraszam za mój wywód

[demonyianioly]

Mikuś nadciąga wielkimi krokami, a do mnie to nie dociera co ze mnie za matka? Kompletnie się nie stresuje, nawet nie wyobrażam sobie, że opuści brzuszek

[vacuity]

lidkaa82 dużo zdrowia dla Miłosza


lejdi_aga13 cieszę się, że jest lepiej, myślę o Was ciepło


Debrah możesz nawet głośno pokibicować, wsparcie zawsze się przydaje A tak serio - z uwagą przeczytałam Twojego posta, dzięki za Twoje rady. Zawsze miło posłuchać doświadczonej mamy

Napisane przez lolita25

Zaliczyłam dziś szpital w Trzciance i niestety oni nie są w stanie określić mi terminu wywołania, kazali położyć się na oddziale i czekać...bez sensu...trochę się rozczarowałam bo cały czas chciałam tam rodzić

No nie wiem czy to tak bez sensu? Rozumiem, że masz dość, ale w Trzciance zapewne stawiają na naturalny przebieg wydarzeń, a to dla dziecka i organizmu jest lepsze.

Napisane przez sharey

nie namy jeszcze imienia... dziewczyny nasze typy: Bronislaw i Wojciech. co myslicie?

Głosuję na Wojtka



---------------------
Dziewczyny, gubię czopusia.
Roane nie pytaj skąd wiem, że to czop, o prostu wiem... Takie galaretowate coś, inne niż zwykle - a przez pessar w ogóle jestem obeznana w temacie upławów, miałam ich całkiem dużo. Nie mogę do końca zidentyfikować koloru, bo wczoraj brałam macmiror, ale TO na pewno nie jest standardem.

Wczoraj pessar, dzisiaj czop, co będzie jutro??????????

[mala098]

Napisane przez milka-pilka

Urodziłam wczoraj 03.02 o godz. 22:50. Poród sn w wodzie. Bez znieczulenia.
Waleria - 3440, mierzy 54 cm, 10/10 Apgar.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje!!!

Debrah, dzięki za rady i prosimy o więcej.

Kochane Mamy,
mam głupie pytanie odnośnie spacerów.
Jak rozwiązujecie tę sprawę logistycznie? Karmicie, dzieciątko usypia, to ubieracie- wtedy domyślam się, że się budzi i zaczyna płakać i płaczące wywozicie na spacer, gdzie znów usypia?
Budzi się czasem na spacerze z głodu? Co wtedy robicie? Płaczące z powrotem do domu i w domu karmicie?
Bo ja na razie Emilkę weranduję, ale dziś chciałabym na pierwszy spacer wyjść...

[Kuapouszka]

Napisane przez cebulova

Pytanie mam - czy Wy też macie pod koniec ciąży takie wrażliwe okolice krocza? Jak się golę to takie podrażnienia mi wyłażą, że aż szczypie wszystko.

Mam to samo. Ogólnie skóra to mi sie już tak wrażliwa zrobiła ze sobie nie radzę, od wszystkiego sie czerwieni, szczypie albo swędzi a myślałam ze normalnie jest wrażliwa

milka-pilka gratulacje !

lidkaa trzymam kciuki za powrót do zdrowia

lejdi -aga jesteś bardzo dzielna.

A propo obwisłych piersi, ze to niby przez laktator itd moja znajoma ma ten problem (2 dzieci) i wychodzi na to ze piersi obwisly jej bo była niezaprzyjazniona ze stanikiem w trakcie karmienia i w trakcie ciazy, więc może to jest bardziej przyczyna hmm ?

Kurde obzeralam sie cały zeszły tydzien, znaczy sie jadłam i jadłam i głownie spałam ( pomijając 2 dni powera od piątku) i przytylam 300 g hmm widać dzidzia zjadła

Codziennie znajduje kawałek czopusia hmmm, podświadomie czuje ze już niedługo

[guapissima]

Milka- gratulacje
Lejdi Aga- milo, ze nadal do nas zagladasz!!! Mam nadzieje, ze z kazdym dniem bedzie lepiej!!!

A ja dziewczyny zwatpilam, ze kiedykolwiek urodze....Co prawda od rana mam delikatne skurcze, ale w takim tempie nastepne boze narodzenie mnie zastanie....Do tego maly juz tak kiepsko sie rusza..Wolalabym go miec po tej stronie...
Piszecie o czopusiach....ja dla odmiany od kilku dni mam totalna posuche- czopus abstrakcja...
Do tego zaczynam sie zastanawiac czy porod rodzinny to dobry pomysl.....

[niebieska2323]

Napisane przez guapissima

Milka- gratulacje
Lejdi Aga- milo, ze nadal do nas zagladasz!!! Mam nadzieje, ze z kazdym dniem bedzie lepiej!!!

A ja dziewczyny zwatpilam, ze kiedykolwiek urodze....Co prawda od rana mam delikatne skurcze, ale w takim tempie nastepne boze narodzenie mnie zastanie....Do tego maly juz tak kiepsko sie rusza..Wolalabym go miec po tej stronie...
Piszecie o czopusiach....ja dla odmiany od kilku dni mam totalna posuche- czopus abstrakcja...
Do tego zaczynam sie zastanawiac czy porod rodzinny to dobry pomysl.....

Mam tak samo też się zastanawiam czy to wogóle kiedyś nastąpi... chciałabym żeby czop się ujawnił wreszcie, chociaż niech da maleńką nadzieję no i z ruchami mam podobnie są słabsze niż wcześniej.

[Shizu48]

Napisane przez senira666

dobra ... zestaw dla małej na wyjście przyszykowałam, łóżeczko jej już pościeliłam, smoczek na wszelki wypadek wyparzyłam i wrzuciłam do torby szpitalnej, butle w razie w - naszykowałam, grzechotkę wymyłam jak instrukcja kazała, ciuchy dla mnie na wyjście ze szpitala też już przyszykowałam ... i nie wiem co ze sobą zrobić .... :/
obiad mam gotowy, mieszkanko posprzątane a mała dalej nic ...
jutro wieczorem jedziemy do teściów bo zostawimy u nich psa i mój TŻ na czas pobytu w szpitalu u nich pomieszka te parę dni więc zabieramy już wszystko co będzie nam potrzebne w szpitalu i na wyjście itp... i myślę czy o czymś zapomniałam ??

Dziś tez sie za to biorę wiec akurat zrobiłaś mi listę rzeczy do zrobienia byc moze nawet urodzimy tego samego dnia (7 lutego)? Hehe


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Emma, dzięki za odpowiedz na moje pytania!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[poczatkujaca-dagmara]

Dzieki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi jestescie kochane
Maly robi kilka kupek na dobe,siuski sa zolte w dosc duzej ilosci.

W ogole w szpialu nie zrobili mu badan sluchu bo aparat byl zepsuty wiec musimy teraz gdzies zrobic

[senira666]

Napisane przez Akkma

Senira co do pogrubionego to wiesz może czy urlop ojcowski przysługuje też gdy umowa zostanie podpisana dopiero po porodzie?

ten urlop (10 dni roboczych) przysługuje w ciągu 1 roku życia dziecka więc nawet jeśli podpiszą z nim umową po porodzie to powinno przysługiwać - tak na logikę.

Napisane przez vacuity

Dziewczyny, gubię czopusia.

Napisane przez Shizu48

Dziś tez sie za to biorę wiec akurat zrobiłaś mi listę rzeczy do zrobienia byc moze nawet urodzimy tego samego dnia (7 lutego)? Hehe

no do szpitala idę 6 więc jeżeli nie będą mnie trzymać tak po prostu to możliwe że tak

[marieee]

Lejdi_aga - jesteś bardzo dzielną kobietą!!!! Myślę o Was ciepło. Mam nadzieję, że dojdziesz niedługo do siebie. Trzymam kciuki!

Napisane przez Debrah

Dziewczyny : mam nadzieje, że wybaczycie, że trochę podczytuję.... Jestem mamą styczniową 2013 - jak córka skończyła roczek to z sentymentu do Was zajrzałam i wróciły mi wspomnienia .... mogę Wam po cicho pokibicowac?

Nie chcę Wam się wcinać w wątek, jedno tylko napiszę, bo sama miałam problemy z kp na początku - udało się i karmimy się do tej pory, tylko, już mniej intensywnie



Nie dokarmiaj - nie ma po co. śpi = jest dobrze i jest najedzony.

Dzieci kp karmi się na żądanie. Czyli wtedy kiedy chcą i tak długo jak chcą. Nie ma norm ilościowych jeśli chodzi o ml wypitego mleka, ani o czas przy piersi. JEDYNYM niepokojącym sygnałem jest spadek wagi lub nie przybieranie przez dłuższy czas (jednorazowo nie ma co się martwić, dzieci rosną skokowo - w tym tygodniu nie przybierze np, a następnym 2x tyle).
Nie ma co się przejmować czasem karmienia. Dla noworodka ssanie jest bardzo skomplikowane i męczące - bo musi zsynchronizować oddychanie nosem, ssanie, przełykanie - wszystko jednocześnie. To męczące. A w połączeniu z relaksującym biciem serca mamy, ciepłem i jej zapachem - no nic tylko odpłynąć w błogi sen. Możecie próbować leciutko pobudzić dziecko, posmyrać po buzi itp - ale jeśli to nie działa, a dziecko sobie śpi - nie ma co się przejmować. NAWET jeśli wstanie za godzinę na kolejne karmienie. Mleko mamy jest lekkostrawne, szybko się trawi, żołądek dziecka malutki. Nie słuchajcie jeśli ktoś Wam mówi, że maluch powinien jeść co 2-3h a jeśli je częściej to się "nie najada" - bo to nie prawda. Są dzieci, które jedzą co 3h, są i takie, które jedzą co godzinę albo częściej (ale wtedy zwykle krócej ssanie aktywne trwa). Wszystko jest normą. Tak ma być. Także to, że czasem "wiszą przy piersi" godzinę. Stymulują tym ciumkaniem laktację - pamiętajcie - jeśli dziecko jest karmione na żądanie - mleka zawsze jest tyle ile trzeba - i nie może go zabraknąć. Nie próbujcie wbić dziecka w harmonogram (rady tracy hogg odnośnie karmienia wyrzućcie do kosza, a najlepiej całą ksiązkę ;p), bo to szkodliwe dla kp.

Jeśli macie mało pokarmu (ale zastanówcie się najpierw skąd to myślenie że go za mało, co o tym świadczy? bo czeste pobudki to żaden dowód) to stymulujcie piersi laktatorem, dostawiajcie dziecko. Jeśli to tylko możliwe wyrzućcie butlę i mm oknem. Jeśli dziecko nie będzie jadło z piersi - mleko się nie pojawi. Dokarmiając mm sprawiacie, że dziecko " nie zamówi" sobie odpowiedniej ilości mleka od mamy
Ciekawostka jeszcze dla tych co się martwią, że dziecko za często je - i że może "mleko słabe". Im częściej dostawiacie dziecko (zwłaszcza w nocy) - tym wyższa jest zawartość tłuszczu w nim, tłuściejsze mleko. Zaufajcie swojemu organizmowi i dziecku - a wszystkim Wam się uda!

Co do prężenia się przy piersi i kopania : spróbujcie najpierw pokołysać dziecko, pochodzić z nim (oczywiście zanim krzyczy z głodu;p) i dopiero przystawcie - już wyciszone dziecko. Karmcie z dala od tv i innych bodźców.

Możliwe też, że na początku dziecku za szybko leci i nie nadaża, stąd nerw - minie jak dziecko będzie mieć wprawę.

Nie martwicie się dziewczyny - problemy są tylko na początku, potem po prostu się karmi. Bez bólu i zmartwienia. Warto przetrwać.

Dla rozwiania mitów i legend - polecam Wam książki "Warto karmić piersią", oraz bardzo bardzo przydatne "moje dziecko nie chce jeść " (dużo o kp) oraz "Księga rodzicielstwa bliskości" - bardzo pomaga spojrzeć na malucha i bycie mamą nieco inaczej

Wszystkim świeżo upieczonym mamom gratuluję, a oczekującym życzę powodzenia i lekkich porodów i przepraszam za mój wywód

Napisane przez demonyianioly

Mikuś nadciąga wielkimi krokami, a do mnie to nie dociera co ze mnie za matka? Kompletnie się nie stresuje, nawet nie wyobrażam sobie, że opuści brzuszek

Ja też sobie nie wyobrażałam.. mając skurcze, siedząc na fotelu.. w czasie porodu, nadal sobie nie wyobrażałam. Najchętniej wstałabym i uciekła. Ale kiedy położyli ją na mnie.. poczułam więź. Zaczęłam się w niej zakochiwać, a teraz kocham ją nad życie Nie mów o sobie "co ze mnie za matka" wszystko przyjdzie z czasem!