Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[Karolinek1987]

Napisane przez neska002

Czyli to był tylko mały wypadek przy pracy

no biorąc pod uwagę, co potrafiłam zjeść to to był bardzo mały wypadek
jestem zadowolona, że udało mi się powstrzymać ale już byłam na granicy, przypomniało mi się jak wygląda ta minuta jak się zaczyna jedzenie, zero myśli w głowie, tylko, żeby jak najszybciej ,jak najwięcej... siostrzeniec przyszedł do kuchni i powiedział "ciocia goń mnie" i bogu dzieki za dzieci w domu

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

idę spać dziewczynki bo planuję jutro skalpel zanim siostrzeńcy rano wpakują mi się do łózka, a wstają około 7
mam nadzieję, że jutro zmienię w podpisie na 21 noc bez jedzenia

[vyenna]

Ja zauważyłam, że na obiad ostatnio nie jestem zjeść w stanie na obiad więcej niż połowę normalnej porcji, ale z kolei koło 1 w nocy (chodzę spać koło 2) łapie mnie głód i te obiad kończę. Nie wiem czy to dobrze.

[Karolinek1987]

Vyenna to bardzo nie dobrze też zależy co jesz na ten obiad, ale jedzenie o 1 jak chodzisz spać o drugiej to za późno, ja mówie z doświadczenia, że najgorzej moje ciało wygladało właśnie jak jadłam w nocy spróbuj się zastanowić co jesz w ciągu dnia, bo mi sie wydaje, że z tego co pamiętam to jesz mało a potem ten glód przychodzi w nocy

skończyłam skalpel i melduje 21 noc bez jedzenia czekoladki i galaretki nie ruszone

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Karolinek1987

Vyenna to bardzo nie dobrze też zależy co jesz na ten obiad, ale jedzenie o 1 jak chodzisz spać o drugiej to za późno, ja mówie z doświadczenia, że najgorzej moje ciało wygladało właśnie jak jadłam w nocy spróbuj się zastanowić co jesz w ciągu dnia, bo mi sie wydaje, że z tego co pamiętam to jesz mało a potem ten glód przychodzi w nocy

skończyłam skalpel i melduje 21 noc bez jedzenia czekoladki i galaretki nie ruszone

No to super! Jestem dumna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolinek1987]

dzięki
a Ty jak się czujesz? jak samopoczucie i nastawienie?

zaczełam dziś brać spirulinę, ciekawa jestem czy będą jakieś efekty
ale ten zapach jest tragiczny, jak żarcie dla żółwi

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Samopoczucie względne. Dzisiaj nawet się wyspałam. Coraz bardziej wkurza mnie mieszkanie u teściowej, powoli przestaję ją lubić...

Nastawienie ok, wiem że wszystko musi być dobrze i nie biorę żadnej innej opcji pod uwagę. Mam nadzieję, że przez luty trochę mi przejdzie ta senność, bo w weekend zerwałam się 2 razy z zajęć ze zmęczenia.

Trochę mi smutno, bo jedna Dziewczyna z mamusiowego wątku straciła ciążę, a jedna ze staraczkowego leży w szpitalu i też niezbyt dobrze to wróży...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

no biorąc pod uwagę, co potrafiłam zjeść to to był bardzo mały wypadek
jestem zadowolona, że udało mi się powstrzymać ale już byłam na granicy, przypomniało mi się jak wygląda ta minuta jak się zaczyna jedzenie, zero myśli w głowie, tylko, żeby jak najszybciej ,jak najwięcej... siostrzeniec przyszedł do kuchni i powiedział "ciocia goń mnie" i bogu dzieki za dzieci w domu

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

idę spać dziewczynki bo planuję jutro skalpel zanim siostrzeńcy rano wpakują mi się do łózka, a wstają około 7
mam nadzieję, że jutro zmienię w podpisie na 21 noc bez jedzenia

Podziwiam, że potrafisz tak rano wstać i ćwiczyć. Mi o 10-11 jest strasznie ciężko bo mięśnie mam nie rozruszane jeszcze dobrze.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Napisane przez Karolinek1987

dzięki
a Ty jak się czujesz? jak samopoczucie i nastawienie?

zaczełam dziś brać spirulinę, ciekawa jestem czy będą jakieś efekty
ale ten zapach jest tragiczny, jak żarcie dla żółwi

Na co ma działać ta spirulina? (Kurde nawet ciężki mi jest to wymówić )

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Witam w nowym dniu walki o siebie ;-) Zjadłam śniadanko (jaglanka z cynamonem, pestkami dyni i sezamem), zaraz zabieram się za naukę, a po południu planuję dać sobie wycisk w postaci skakanki , skalpela (już nie mogę się doczekać, serio), przed tym jeszcze pewnie skocze na jakiś szybki spacer bo już tak mam, że muszę sobie zrobić raz dziennie taki co najmniej 30-40 minutowy marsz, rozjaśnia mi to umysł ;-) Jak u Was dziewczynki? Ja wstałam z bardzo pozytywną energią dzisiaj, choć moje myśli krążą wokół lodów i czekolady :< ale póki co nie ulegam. 12 lutego mam urodziny więc może wtedy pozwolę sobie na jakiś mały grzeszek z TŻem. Chociaż luty nie sprzyja u mnie diecie, bo jest powiedziałabym KUSZĄCYM miesiącem (12 mam urodziny, 14 są Walentynki, a 27 TŻ ma urodziny) więc nie brakuje okazji do odpuszczenia sobie diety, ale będę silna. Jak to jest u Was z luzowaniem diety? Jak często pozwalacie sobie na coś zakazanego i w jakiej ilości? Ja mam z tym problem bo planuję sobie, że będę robiła taki mały grzeszek raz na 2 tygodnie, a potem i tak sobie nie pozwalam bo przeraża mnie, że nie po to na co dzień sobie odmawiam żeby to nadrobić batonikiem, to nie jest dobre bo potem mam napady na takie rzeczy, z którymi ciężko sobie poradzić. Musze popracować nad moją psychiką i jednak wytłumaczyć sobie, że lepiej mieć taki grzeszek świadomy niż rzucić się pewnego dnia na jedzenie i wpaść w taki jedzeniowy trans. A propo Walentynek. To jak spędzacie ten dzień? Jakoś szczególnie czy dzień jak co dzień? Całkiem fajne święto ale ja nie lubię tych szaleństw z serduszkami i innymi słodkimi-pierdami. Wychodzę z założenia, żę takie walentynki powinny być w związku codziennie, a nie tylko jeden dzień w roku ;-) Powodzenia na dzisiaj, zmykam do ksiązek ale będę zaglądać ;>

[babeczki]

Czesc Dziewczyny
Nie cytuje, bo predzej szlag mnie trafi niz na tel to wszystko bym ladnie poukladala:p

Jestem po sniadanku, 2 kromki razowca z salata wedlinka i oscypkiem teraz pije kawke i zaraz uderzam na zakupy :d

My na walentynki planujemy kino ale jeszcze bardzo na ten teat nie gadalismy zeby omowic szczegoly

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

A co do lubienoa walentynek ;D
To my mamy takie "kochane" dni codziennie, zawsze staramy sie milo spedzac czas, ale walentynki tez lubimy, bo to dzien ktory jeszcze bardziej chcemy zeby bylo milo taki typowo dzien 'nasz'

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lenik33]

Cześć dziewczynki
Mówcie mi cieniaro, nie zrobiłam wczoraj ewki, miałam taki syf w pracy, że zdemotywowało mnie na cały dzień, dziś też nie jest lepiej, a dzień się dopiero niestety zaczął, ewidentnie mnie wykańcza ten klimat tam, muszę coś z tym zrobić - czytaj zmienić pracę najpewniej, ehh.
Mam nadzieję, że jak dziś wrócę będę miała więcej rozumu i zrobię co trzeba
Miłego dnia

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44968283]Samopoczucie względne. Dzisiaj nawet się wyspałam. Coraz bardziej wkurza mnie mieszkanie u teściowej, powoli przestaję ją lubić...

Nastawienie ok, wiem że wszystko musi być dobrze i nie biorę żadnej innej opcji pod uwagę. Mam nadzieję, że przez luty trochę mi przejdzie ta senność, bo w weekend zerwałam się 2 razy z zajęć ze zmęczenia.

Trochę mi smutno, bo jedna Dziewczyna z mamusiowego wątku straciła ciążę, a jedna ze staraczkowego leży w szpitalu i też niezbyt dobrze to wróży...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Nie martw się kochana, ja też miałam problemy w ciąży, niedokrwistość, mała pod koniec 7 miesiąca już się nie odżywiała tym czym dzieciątko w brzuszku odżywiać się powinno, trzeba było ciąć, ważyła 1,5 kg a dziś - dziewucha jak się patrzy właśnie ją zawiozła na bal 4 latka Będzie dobrze, medycyna tak poszła do przodu, że są w stanie wszystko "uratować"

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------


Witam w nowym dniu walki o siebie ;-) Zjadłam śniadanko (jaglanka z cynamonem, pestkami dyni i sezamem), zaraz zabieram się za naukę, a po południu planuję dać sobie wycisk w postaci skakanki , skalpela (już nie mogę się doczekać, serio), przed tym jeszcze pewnie skocze na jakiś szybki spacer bo już tak mam, że muszę sobie zrobić raz dziennie taki co najmniej 30-40 minutowy marsz, rozjaśnia mi to umysł ;-) Jak u Was dziewczynki? Ja wstałam z bardzo pozytywną energią dzisiaj, choć moje myśli krążą wokół lodów i czekolady :< ale póki co nie ulegam. 12 lutego mam urodziny więc może wtedy pozwolę sobie na jakiś mały grzeszek z TŻem. Chociaż luty nie sprzyja u mnie diecie, bo jest powiedziałabym KUSZĄCYM miesiącem (12 mam urodziny, 14 są Walentynki, a 27 TŻ ma urodziny) więc nie brakuje okazji do odpuszczenia sobie diety, ale będę silna. Jak to jest u Was z luzowaniem diety? Jak często pozwalacie sobie na coś zakazanego i w jakiej ilości? Ja mam z tym problem bo planuję sobie, że będę robiła taki mały grzeszek raz na 2 tygodnie, a potem i tak sobie nie pozwalam bo przeraża mnie, że nie po to na co dzień sobie odmawiam żeby to nadrobić batonikiem, to nie jest dobre bo potem mam napady na takie rzeczy, z którymi ciężko sobie poradzić. Musze popracować nad moją psychiką i jednak wytłumaczyć sobie, że lepiej mieć taki grzeszek świadomy niż rzucić się pewnego dnia na jedzenie i wpaść w taki jedzeniowy trans. A propo Walentynek. To jak spędzacie ten dzień? Jakoś szczególnie czy dzień jak co dzień? Całkiem fajne święto ale ja nie lubię tych szaleństw z serduszkami i innymi słodkimi-pierdami. Wychodzę z założenia, żę takie walentynki powinny być w związku codziennie, a nie tylko jeden dzień w roku ;-) Powodzenia na dzisiaj, zmykam do ksiązek ale będę zaglądać ;>[/QUOTE]


Zazdroszczę pozytywnego podejścia do życia super, oby tak dalej
A walentynki w tym roku to niestety nie moje święto

[BuryKotZPiwnicy]

Cześć Dziewczyny !
Po 15-godzinnej podróży dotarłam do TŻ-ta koło 4:30 w nocy. Poszłam spać, wstałam teraz i czuję się jak po jakimś melanżu . Ale powoli dochodzę do siebie .

Na śniadanie zupa pomidorowa z makaronem - nie wiem czy to dobrze czy źle, ale miło zjeść coś ciepłego rano, a nie musiałam jej gotować
Na razie więcej nie planuję, bo muszę się przejść tutaj na sklepy.

Ktoś coś pisał o Walentynkach - My nie mamy w sumie żadnych planów. Może korzystając z faktu, że jestem tutaj wybierzemy się pod Munster Brucke - bardzo klimatyczne miejsce

Dziewczyny, a kiedy się ważymy, mierzymy ? Trzeba następną tabelkę zrobić

[vyenna]

Napisane przez Karolinek1987

Vyenna to bardzo nie dobrze też zależy co jesz na ten obiad, ale jedzenie o 1 jak chodzisz spać o drugiej to za późno, ja mówie z doświadczenia, że najgorzej moje ciało wygladało właśnie jak jadłam w nocy spróbuj się zastanowić co jesz w ciągu dnia, bo mi sie wydaje, że z tego co pamiętam to jesz mało a potem ten glód przychodzi w nocy

skończyłam skalpel i melduje 21 noc bez jedzenia czekoladki i galaretki nie ruszone

Wiesz, ale to nie jest tak, że ja się głodzę. Po prostu jem obiad, mam cały talerz przed sobą, jem jem, już nie mogę, ale ledwo dziubnęłam, to zjem jeszcze trochę, jem - dobra, połowa, w życiu nie tknę więcej, bo pęknę - zostanie na jutro.
1 w nocy - hm, głodna jestem. O, jedzenie na blacie.
Może powinnam koło północy albo 23 dojadać ten obiad..

[Karolinek1987]

Gryzleda nastawienie jest najważniejsze0-dobrze, że jesteś dzielna
Te pierwsze miesiące u wielu kobiet są takie trudne, ja też mam kilka koleżanek i kuzynek ,które na początku miały problemy ,ale teraz mają zdrowe i szczęśliwe dzieci, nie martw się kochana, przy tylu kciukach co tu trzymamay nie ma szans,żeby nie było jak ma być
Co do teściowej, znam ten ból, ja teraz u TŻ rzadko bywam, a jak jestem to do teściów w ogóle nie wchodzę, już mi głupio, bo wiem, że nie wypada, ale nie mogę się zmusić…
Neska mi też było ciężko wstać, ale wiedziałam, że wieczorem jeszcze bardziej mi się nie będzie chciało…a poza tym mam naprawdę o wiele więcej energii po takich ćwiczeniach
Dobrze, że masz takie nastawienie, SUPER oby jak najdłużej mi dziś idzie czwart dzień bez objadania, a Ty jak?
Ja Walentynek też nie lubię, zawsze mam takie uczucie,że to jest takie sztuczne i na pokaz…no ale na jakąś kolację pewnie pojedziemy
U mnie z luzowaniem diety jest ciężko, bo albo się trzymam pięknie, albo jadę po całości, nie potrafię znaleźć tej granicy,co mnie doprowadza do błędnego koła, odmawiam sobie, potem mam braki i rzucam się na wszystko, teraz zrobiłąm postęp bo nie liczę kalorii więc zobaczymy jak będzie dalej..
Babeczki daj znać co upolowałaś na zakupach
Lenik zmobilizuj się i zrób z nami Ewkę
Bidulko, nie martw się Walnetnyki to przeżytek, może Dzień Kobiet będzie lepszy… apropo to ja na Walentegi nie mam planów konkretnych, ale za to w Dzień Kobiet jadę z koleżankami do Spa
Kocie fajnie, że dotarłaś do kiedy zostajesz?
Ojjj przypomniałaś mi że trzeba się mierzyć i ważyć, nie wiem czy chcę
Vyenna a może np zamiast dojadać ten obiad to zjedz sobie jakiś twaróg albo serek wiejski, żeby zaspokoić głód? a o której wstajesz i jesz pierwsze śniadanie?

[BuryKotZPiwnicy]

Karolinek - jeszcze nie wiem jak długo, bo nie mam planu na studiach. Ale drugi semestr tego roku zaczyna się dopiero 15, a jest 4 więc myślę, że minimum 3-4 tygodnie. PRzez ten czas zamierzam się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć niemca i napisać 2 rozdzial pracy lic. W końcu.

No ja się już boję wchodzić na wagę Ostatni mój tydzień nie był zbyt dietetyczny, ale wracam dziś na dobre tory . Chwałą Bogu, że cały czas ćwiczyłam.

Lenik - u mnie z grzesznymi dniami bywało podobnie jak u Karolinek. Jak już zjadłam kostke czekolady - to poszła połowa, albo pół. Ja mam jakieś głupie uczucie wtedy, że to już bez znaczenia jak dużo tego zjem . I tak zdarzało mi się średnio chyba tak raz na tydzien - dwa tak mocniej pogrzeszyć .
W menu:
11: zupa pomidorowa
14. gruszka
17 omlet z 2 jaj z płatkami i może połową jabłka + cynamon
20 - roladka wołowa i sałałatka warzywna na jogurcie

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

Neska mi też było ciężko wstać, ale wiedziałam, że wieczorem jeszcze bardziej mi się nie będzie chciało…a poza tym mam naprawdę o wiele więcej energii po takich ćwiczeniach
Dobrze, że masz takie nastawienie, SUPER oby jak najdłużej mi dziś idzie czwart dzień bez objadania, a Ty jak?
Ja Walentynek też nie lubię, zawsze mam takie uczucie,że to jest takie sztuczne i na pokaz…no ale na jakąś kolację pewnie pojedziemy
U mnie z luzowaniem diety jest ciężko, bo albo się trzymam pięknie, albo jadę po całości, nie potrafię znaleźć tej granicy,co mnie doprowadza do błędnego koła, odmawiam sobie, potem mam braki i rzucam się na wszystko, teraz zrobiłąm postęp bo nie liczę kalorii więc zobaczymy jak będzie dalej..

U mnie dzisiaj też czysto tzn miałam ochotę na słodkie, której nie mogłam pohamowac (przed @ jestem) no i próbowałam to zignorować ale nie mogłam przestać myśleć i ta ochota narastała, próbowałam się uczyć ale nie mogłam się skupić. No i w końcu postanowiłam, że ulegnę. Bałam się, że polecę w kompuls ale jednak dałam radę. Zjadłam 4 krówki i na tym koniec. Ochota minęła, a ja teraz spokojnie się uczę ;-) Jestem z siebie taka dumna, że energia mnie roznosi, chyba zrobię dzisiaj skalpel nie jeden raz ale ze cztery bo serio mam taką moc Idę w dobrym kierunku ;-) W końcu jakiś pozytywny akcent i w końcu nie zawaliłam!

Ja zdecydowanie wolę ćwiczyć popołudniu a najlepiej to wieczorkiem tak około 20-21, mam wtedy wbrew pozorom najwięcej mocy i największą ochotę na wysiłek. Ale wedle uznania. Tylko serio Cię podziwiam, że tak z rana, ja wolałabym pospać he he.

Jak TŻ zapytał się mnie co chcę robić w Walentynki to powiedziałam mu (głupim) żartem, że "Jak to co? Będziemy się bzykać!" Wyobraźcie sobie jego nieziemską minę ;D Nie wiedział przez najbliższe 10 minut co ma powiedzieć i się speszył

No i bez kompulsu już 5 dzień i widze, że poukładało mi się w głowie w końcu, długo na to czekałam. A ty masz myśli o tym żeby się najeść?

[Karolinek1987]

napewno sie ucieszył
szczerze, to mysli mam np jak zjem kolację to od razu potem chce słodkie, teraz zjadłam obiad i znou chcę słodkie-zjadłam kilka słodkich płątków, tzry łyżeczki sorbetu, trzy małe galaretki i jedną czekoladkę kinder i teraz najchętniej zjadłabym wszytsko co mam w szafce ale nie dam się , zjadłam trochę na smaka i konice, napije się wody...
trochę mi teraz szkoda tych kalorii ale na śniadanie były płatki owsiane z jabłkiem na wodzie, potem na drugie kilka śwliwek suszonych, na obiad kasza jaglana z dwoma łyżkami sosu z gulaszy i cztery kosteczki mięsa, na podwieczorek będzie galaretka z herbaty na odchudzanie a na kolację bakłażan, któy prawie nie ma kalorii a jest sycący więc ogólnie wyjdę chyba nieźle-nie będę liczyć
ważen, że ni pochłonełam wszytskich słodyczy-przyszła taka refleksja i to też dzięki Tobie, bo akurat z czekoladką z ustach odświeżyłam stronę i zobaczyłam że pytasz jak tam.. dzięki

i z Ciebie też jestem dumna, że się zatrzymałaś musimy pamiętać te dwa uczucia-jedno jak się samej sobie odmówi, a drugie, jak się zje to co się widzi-nie da się ich porównać

Kocie to dobra jesteś, ja na wyjeździe jem wszytsko zwłaszcza z TŻem, a Ty od pierwszego dnia wyjazdu przestajesz grzeszyć
no naprawdę, czasem myślę, że lepiej czekolady na oczy nawet nie widzieć

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Neska pytałaś na co spirulina:
"Spirulina pomaga w oczyszczaniu organizmu z toksyn, wspomaga przemiany metaboliczne i procesy trawienne, hamuje apetyt. Uznaje się ją za silny antyoksydant, który wzmacnia system immunologiczny i świetnie sprawdza się w profilaktyce nowotworowej. spirulina może zwiększać produkcje przeciwciał, zwalczających infekcje, a także choroby przewlekłe, w tym raka. stymuluje tworzenie krwi i komórek macierzystych szpiku kostnego, a także może zmniejszać niekorzystne skutki radioterapii i chemioterapii, sprzyja naprawie uszkodzonych komórek DNA. spirulina wykazuje aktywność przeciw grypie, opryszczce. .Jako źródło kompleksu witamin z grupy B, wpływa na regenerację komórek centralnego układu nerwowego. Pomaga również obniżyć poziom cukru we krwi oraz poziom złego cholesterolu i trójglicerydów"
nic tylko wpierniczać i żyć do setki

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

le jestem zła, że tak mnie kusi to jedzenie kurde siędzę w pokoju, coś tam czytam, szukam inspiracji na sypialnię a w głowie ciągle mam coś do jedzenie, te myśli są takie wredne, że nie dadzą spokoju dopóki nie zjem..a właśnie, że nie zjem, ale kurdę muszę sobie na siłę tłumaczyć, że przed chwilą jadłąm obiad i NIE JESTEM GŁODNA wredne czekolady

[vyenna]

Napisane przez Karolinek1987

Vyenna a może np zamiast dojadać ten obiad to zjedz sobie jakiś twaróg albo serek wiejski, żeby zaspokoić głód? a o której wstajesz i jesz pierwsze śniadanie?

Teraz to chora jestem i śpię jak suseł, więc wstaję 11-13

[Karolinek1987]

to może o to chodzi?
w sumie to ja jak w weekendy wstaję o 9 to poprostu mnie omija drugie śniadanie, ale kolację jem jak zawsze
a powiedz jak te Twoje obiady wyglądają? tzn co jesz?

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

napewno sie ucieszył
szczerze, to mysli mam np jak zjem kolację to od razu potem chce słodkie, teraz zjadłam obiad i znou chcę słodkie-zjadłam kilka słodkich płątków, tzry łyżeczki sorbetu, trzy małe galaretki i jedną czekoladkę kinder i teraz najchętniej zjadłabym wszytsko co mam w szafce ale nie dam się , zjadłam trochę na smaka i konice, napije się wody...
trochę mi teraz szkoda tych kalorii ale na śniadanie były płatki owsiane z jabłkiem na wodzie, potem na drugie kilka śwliwek suszonych, na obiad kasza jaglana z dwoma łyżkami sosu z gulaszy i cztery kosteczki mięsa, na podwieczorek będzie galaretka z herbaty na odchudzanie a na kolację bakłażan, któy prawie nie ma kalorii a jest sycący więc ogólnie wyjdę chyba nieźle-nie będę liczyć
ważen, że ni pochłonełam wszytskich słodyczy-przyszła taka refleksja i to też dzięki Tobie, bo akurat z czekoladką z ustach odświeżyłam stronę i zobaczyłam że pytasz jak tam.. dzięki

i z Ciebie też jestem dumna, że się zatrzymałaś musimy pamiętać te dwa uczucia-jedno jak się samej sobie odmówi, a drugie, jak się zje to co się widzi-nie da się ich porównać

Kocie to dobra jesteś, ja na wyjeździe jem wszytsko zwłaszcza z TŻem, a Ty od pierwszego dnia wyjazdu przestajesz grzeszyć
no naprawdę, czasem myślę, że lepiej czekolady na oczy nawet nie widzieć

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Neska pytałaś na co spirulina:
"Spirulina pomaga w oczyszczaniu organizmu z toksyn, wspomaga przemiany metaboliczne i procesy trawienne, hamuje apetyt. Uznaje się ją za silny antyoksydant, który wzmacnia system immunologiczny i świetnie sprawdza się w profilaktyce nowotworowej. spirulina może zwiększać produkcje przeciwciał, zwalczających infekcje, a także choroby przewlekłe, w tym raka. stymuluje tworzenie krwi i komórek macierzystych szpiku kostnego, a także może zmniejszać niekorzystne skutki radioterapii i chemioterapii, sprzyja naprawie uszkodzonych komórek DNA. spirulina wykazuje aktywność przeciw grypie, opryszczce. .Jako źródło kompleksu witamin z grupy B, wpływa na regenerację komórek centralnego układu nerwowego. Pomaga również obniżyć poziom cukru we krwi oraz poziom złego cholesterolu i trójglicerydów"
nic tylko wpierniczać i żyć do setki

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

le jestem zła, że tak mnie kusi to jedzenie kurde siędzę w pokoju, coś tam czytam, szukam inspiracji na sypialnię a w głowie ciągle mam coś do jedzenie, te myśli są takie wredne, że nie dadzą spokoju dopóki nie zjem..a właśnie, że nie zjem, ale kurdę muszę sobie na siłę tłumaczyć, że przed chwilą jadłąm obiad i NIE JESTEM GŁODNA wredne czekolady

Mi w takich sytuacjach pomaga wyjście na spacer ewentualnie rozmowa z kimś. Jak mam takie myśli to po prostu idę do koleżanki, która mieszka w pokoju obok i zaczynam rozmowe o byle czym (o pogodzie, o planach na weekend) i zaraz zapominam o jedzonku bo moja uwaga skupia się na rozmowie i mam spokój. Musimy być silne bo przecież czekolada nie będzie nami rządzić, jesteśmy silne i tak pozostanie. Jestem z Tobą i pamiętaj, że kolejna kostka czekolady wcale nie poprawi Ci samopoczucia, a jeśli już to tylko na chwilkę.

Ja stosuję teraz spalacz (TŻ eksperymentuje na mnie ) i muszę powiedzieć, że biorę go od niespełna tygodnia i widzę już jakąś poprawę tzn na pewno mam więcej powera do ćwiczeń i centymetrów mi jakby ubyło od tego czasu. Ale to tylko na oko więc nie zachwalam, jak przyjdzie czas mierzenia i ważenia to wtedy się wypowiem.

[Karolinek1987]

Napisane przez neska002

Mi w takich sytuacjach pomaga wyjście na spacer ewentualnie rozmowa z kimś. Jak mam takie myśli to po prostu idę do koleżanki, która mieszka w pokoju obok i zaczynam rozmowe o byle czym (o pogodzie, o planach na weekend) i zaraz zapominam o jedzonku bo moja uwaga skupia się na rozmowie i mam spokój. Musimy być silne bo przecież czekolada nie będzie nami rządzić, jesteśmy silne i tak pozostanie. Jestem z Tobą i pamiętaj, że kolejna kostka czekolady wcale nie poprawi Ci samopoczucia, a jeśli już to tylko na chwilkę.

Ja stosuję teraz spalacz (TŻ eksperymentuje na mnie ) i muszę powiedzieć, że biorę go od niespełna tygodnia i widzę już jakąś poprawę tzn na pewno mam więcej powera do ćwiczeń i centymetrów mi jakby ubyło od tego czasu. Ale to tylko na oko więc nie zachwalam, jak przyjdzie czas mierzenia i ważenia to wtedy się wypowiem.

ja to wszystko niby wiem, ale wiesz jak przychodzi ten moment to logicne myślenie wyparowuje ale nie damy się przecież.. jakbym znowu miała tu wpisać zerowy dzień bez przejedzenia to chyba bym przestała pisać wogóle nie ma opcji

[vyenna]

Napisane przez Karolinek1987

to może o to chodzi?
w sumie to ja jak w weekendy wstaję o 9 to poprostu mnie omija drugie śniadanie, ale kolację jem jak zawsze
a powiedz jak te Twoje obiady wyglądają? tzn co jesz?

Dla przykładu wczoraj - chlebek razowy z serkiem hochland, drugie śniadanie takie samo (potwornie mi to połącznie zasmakowało :p ), a na obiad było chili con carne z ryżem, które potem tak jakby na kolację dojadłam.

Wcześniej normalnie byłam w stanie zjeść obiad, chodzi o to, że teraz się bardzo szybko najadam i nie jestem w stanie zjeść całej porcji na raz, tylko muszę to właśnie jakoś dawkować w mniejszych porcjach.

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez vyenna

Dla przykładu wczoraj - chlebek razowy z serkiem hochland, drugie śniadanie takie samo (potwornie mi to połącznie zasmakowało :p ), a na obiad było chili con carne z ryżem, które potem tak jakby na kolację dojadłam.

Wcześniej normalnie byłam w stanie zjeść obiad, chodzi o to, że teraz się bardzo szybko najadam i nie jestem w stanie zjeść całej porcji na raz, tylko muszę to właśnie jakoś dawkować w mniejszych porcjach.

Nie jesz podwieczorka, ani kolację i pytasz się czemu 0 1 w nocy dojadasz obiad ?


Dobrze, że nie mam czekolad w domu Mam tylko krówki, ale one mnie póki co nie kuszą
50 minut ćwiczeń zaliczone

[Karolinek1987]

Napisane przez vyenna

Dla przykładu wczoraj - chlebek razowy z serkiem hochland, drugie śniadanie takie samo (potwornie mi to połącznie zasmakowało :p ), a na obiad było chili con carne z ryżem, które potem tak jakby na kolację dojadłam.

Wcześniej normalnie byłam w stanie zjeść obiad, chodzi o to, że teraz się bardzo szybko najadam i nie jestem w stanie zjeść całej porcji na raz, tylko muszę to właśnie jakoś dawkować w mniejszych porcjach.

przydałoby się dołożyć jeszcze jeden posiłek późnym popołudniem,jakiś lekki podwieczorek, soróbuj tak zrobić parę dni i sprawdzisz jak działa

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Nie jesz podwieczorka, ani kolację i pytasz się czemu 0 1 w nocy dojadasz obiad ?


Dobrze, że nie mam czekolad w domu Mam tylko krówki, ale one mnie póki co nie kuszą
50 minut ćwiczeń zaliczone

ja mam czekolady, ale krówki by mnie chyba bardziej kusiły

tak myślę o tym jedzebiu Vyenny w nocy i doszłam do wniosku, że zrobiłąm duże postępy-też tak jadłam, kanapki o północy przed spaniem w łóżku były na porządku dziennym, albo raczej nocnym... a teraz od jiedy jem regularnie pięć posiłków to naprawdę nie jestem już po 21 głodna i faktycznie nie jem-nie licząc tego jak mam napad

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

a wiecie co, ostatnio piję dużo wody, nawet tzry litry na dzień, do tego w nocy i im więcej oiję, tym więcej mi się chce pić-miałyście tak?

[neska002]

Ruszam tyłek i idę poćwiczyć. Planuję dzisiaj dać sobie wycisk z racji tego, że energia mnie roznosi i nie moge się skupić na nauce do egzaminu, który tuż tuż. Mma ambitny plan zrobić Turbo spalanie i jakiś zestaw z książki plus skakanka w ramach rozgrzewki. Oj daj Boże żebym nie poślizgnęła się o własny pot Do później

[Karolinek1987]

daj znac koniecznie jak Ci turbo poszło, bo ja się zmęczyłam od samego oglądania idę pokręcić hulahopem żebym nie była gorsza

[vyenna]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Nie jesz podwieczorka, ani kolację i pytasz się czemu 0 1 w nocy dojadasz obiad ?


Dobrze, że nie mam czekolad w domu Mam tylko krówki, ale one mnie póki co nie kuszą
50 minut ćwiczeń zaliczone

Jem 4 posiłki dziennie. Śniadanie, 2 śniadanie, obiad i kolację - w tym, że kolację za późno.

[Karolinek1987]

to spróbuj kolację jeść wcześniej taką pożywną a późno jak Cie najdzie głód, to żebyś nie dojadała obiady tylko np serek, twaróg,marchewkę albo jogurt naturalny

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

ja mam czekolady, ale krówki by mnie chyba bardziej kusiły

tak myślę o tym jedzebiu Vyenny w nocy i doszłam do wniosku, że zrobiłąm duże postępy-też tak jadłam, kanapki o północy przed spaniem w łóżku były na porządku dziennym, albo raczej nocnym... a teraz od jiedy jem regularnie pięć posiłków to naprawdę nie jestem już po 21 głodna i faktycznie nie jem-nie licząc tego jak mam napad

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

a wiecie co, ostatnio piję dużo wody, nawet tzry litry na dzień, do tego w nocy i im więcej oiję, tym więcej mi się chce pić-miałyście tak?

Też tak mam Im więcej piję, tym mam większe pragnienie. Ale mi to akurat nie przeszkadza.

Na podwieczorek jednak pół kromki chleba z pasztetem drobiowym pieczonym

Napisane przez vyenna

Jem 4 posiłki dziennie. Śniadanie, 2 śniadanie, obiad i kolację - w tym, że kolację za późno.

Na Twoim miejscu nie czekałabym na wieczorny głód. Zjedz coś o normalnej porze, ok. 20. Może być nawet ta druga część obiadu, ale wcześniej

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

daj znac koniecznie jak Ci turbo poszło, bo ja się zmęczyłam od samego oglądania idę pokręcić hulahopem żebym nie była gorsza

Dałam radę Ale powiem szczerze, że była masakiera i miałam dwa momenty kryzysu, że już miałam wyłożyć się jak długa na podłogę i mieć to w d. Ale dokładnie w tych momentach Ewka powiedziała coś w stylu "Nie poddawaj się, dasz radę" No i dałam. Ale przyznam, że rzeczywiście to jest turbo, czuję jak cały organizm pracuje na pełnych obrotach. Jutro atakuję Skalpel, a dzisiaj już sobie daruję bo nie chcę przesadzać, z resztą mam zakaz od TŻ (boi się, że znowu mam skłonności anorektyczne). Ale myślę, że jak6 dni w tygodniu będę sobie robić 40 minut z Ewą + 40 minutowy marsz to będzie w sam raz. A jak hula hop? Pohulałaś ?

[babeczki]

Napisane przez lenik33

Cześć dziewczynki
Mówcie mi cieniaro, nie zrobiłam wczoraj ewki, miałam taki syf w

oj nie przejmuj się na pewno nadrobisz

Napisane przez Karolinek1987

Babeczki daj znać co upolowałaś na zakupach

aj takich pare pierdół :P kupiłam sexi bieliznę dziś będziemy testować i kupiłam, taki bezszwowy sportowy niebieski biustonosz taki, jak ewka ma do ćwiczenia z tyłu jak bokserka
kupiłam jeszcze jedną bluzkę, trochę kosmetyków i czapkę

Napisane przez neska002

Jak TŻ zapytał się mnie co chcę robić w Walentynki to powiedziałam mu (głupim) żartem, że "Jak to co? Będziemy się bzykać!" Wyobraźcie sobie jego nieziemską minę ;D Nie wiedział przez najbliższe 10 minut co ma powiedzieć i się speszył

hehehe na pewno musiał być w niebo wzięty

ja dopiero wróciłam z tych zakupów, za 30 minut przyjeżdza TŻ więc lece się kąpać a dopiero jak pójdzie ćwiczę ewkę

[Karolinek1987]

twardzielka ja porobię w tym tygodniu skalpel a za turbo się spróbuję zabrać w poniedziałek zachęciłąś mnie
pochulałam ale tylko 10 minut bo siostrzeniec przyszedł i chciał się bwaić-siła wyższa dochulam wieczorem
to co , chyba będzie kolejny zaliczony dzień

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Babeczki Ty tą ewkę chyba z TŻtem przerobisz

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

zjadłam kolację-tata zgrilował bakłażana, tym razem wszyscy jedli z boczkij i serem żółtym a ja samego, alr niestety dziś czuć było w nim oliwę, teraz mam taki tusty smak, potem zjadłam jeszcze trochę kaszy jaglanej z dżemem light.. Was też od razu bierze na słodkie po jedzeniu?
teraz siostrzeńcy jedzą danonki i kanapki, zawsze z nimi podjadam a dziś duszkiem dwa kubki wody i uciekłam do Was..

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

okropne jest w diecie to, że każdy dzień to jest walka