Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[magnusia]

Napisane przez em ma

A czemu miałby Ci się zrobić zastoje? Skoro mały ściąga na bieżąco to zastoje mogą się zrobić tylko jeśli będziesz piersi miętosić (ugniatać niepotrzebnie) a laktator nie ma to nic do rzeczt. A i tak przy zastojach najlepszy jest mały ssak powinnaś się cieszyć że nie musisz się dodatkowo męczyć z tym ustrojstwem

Napisane przez _Shiloh_

Nie musisz odciągać jeśli nie ma potrzeby, jesli nie masz nawału to zastoje ani zapalenia się nie zrobią. Nie bój nic.

dzięki no to sie nie doję

[Muminek1991]

Napisane przez sharey

nie namy jeszcze imienia... dziewczyny nasze typy: Bronislaw i Wojciech. co myslicie?

Wojciech zdecydowanie

Napisane przez demonyianioly

jutro rano mam cięcie
Milka gratulacje!

No to

Napisane przez Debrah

Dziewczyny : mam nadzieje, że wybaczycie, że trochę podczytuję.... Jestem mamą styczniową 2013 - jak córka skończyła roczek to z sentymentu do Was zajrzałam i wróciły mi wspomnienia .... mogę Wam po cicho pokibicowac?
(...)

Fajnie ,że napisałaś do nas. Dobre rady innych mam są bardzo cenne.Przeczytałam z zaciekawieniem i zakodowałam wszystko co napisałaś. Wpadaj do nas i kibicuj częściej

Napisane przez vacuity

Wczoraj pessar, dzisiaj czop, co będzie jutro??????????

Poród ??

Napisane przez Le La

My juz po wizycie u kardiologa,

Super ,że z serduszkiem to nic poważnego.
A co do lekarki to brak słów po prostu. Bardzo dobrze ,że ją zjechałaś. Takie małpy nie powinny pracować z dziećmi...

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Ciocie przedstawiam Wam Borysa

Śliczny

sweet_vintage- współczuje tak bezsensownej wizyty położnej.


Ja już w domku co prawda od 3 godzin prawie, ale tyle was nadrabiałam.W między czasie zagrzałam obiad, TŻ przyszedł z pracy, kąpiel też odhaczona i leniuchuję.
Byłam na akupunkturze i powiem ,że myślałam iż będzie to bardziej nieprzyjemne. Wbili mi teraz 6 igieł, po 3 na każdą nogę, i samo bicie czy szukanie odpowiedniego punktu nie bolało nie było nie przyjemne w ogóle niewidoczne, ale jak już położna namierzyła nerw o matko taki prąd przechodził i dziwne uczucie....... Siedziałam w sumie 20 minut i jestem ciekawa czy to rzeczywiście coś daje. Ponoć u 80 % kobiet skraca poród o 2 godziny, zmiękcza szyjkę, przyspiesza właściwe skurcze, pomaga przy rozwarciu i ogólnie same plusy. A teraz tak jak mi powiedziała ruchy młodego są intensywniejsze przez najbliższe 24 godziny Ogólnie jestem zadowolona i za tydzień kolejna akupunkturka .

A w ogóle dzisiaj o północy odbyliśmy też wizytę na Ip bo mały się wieczorem znowu nie ruszał mimo szturchania, pukania picia itd itd
Całe szczęście okazało się ,że wszystko jest w porządku,w sumie spędziliśmy w szpitalu ponad 2 godziny , bo oprócz ktg miałam jeszcze usg i musieliśmy czekać aż lekarka zbada tyle co urodzonego maluszka(słyszeliśmy śliczny donośny pierwszy płacz z sali obok ) i jeszcze była inna dziewczyna też z racji braku ruchów.A mały po ktg tak się rozhulał jak jeszcze nigdy.I mnie i TŻtowi oczy na wierzch wychodziły bo tak mi brzuch na wszystkie strony chodził...
Mały waży około 3081 gram.
I oboje stwierdziliśmy,że te ostatnie tygodnie są na prawdę najgorsze pod względem psychiki...

[kootek_mamrotek]

Napisane przez demonyianioly

jutro rano mam cięcie
Milka gratulacje!

to od rana kibicujemy

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Ciocie przedstawiam Wam Borysa

słodziak

Napisane przez Lusso

Czy któraś z mam skusiła się na Tż wcześniej niż te 6 tygodni ?
Czuję się świetnie i tak się zastanawiam ile wytrzymam

chętnie bym się skusiła wcześniej (15 dni po porodzie), ale.... jeszcze nitki ze mnie wystają, tzn że chyba jeszcze za wcześnie

Napisane przez magnusia

kurde mam dylemat i nie wiem co robić....
karmię małego cycem, pokarm mam, nie leje się strumieniami, mały je i w sumie nie jest tak,że mi w cyckach pokarm zalega.
Od karmienia do karmienia wszystko produkuje się na bieżąco, piersi mnie nie bolą, nie twardnieją.
No i teraz zastanawiam się czy ściągać coś laktatorem.... nie chcę niepotrzebnie zwiększyć laktacji jeśli to co jest styka na nasze potrzeby ale z drugiej strony nie chcę aby zrobił mi się jakiś zastój i zapalenie czy coś.
Oczywiście chcę się udajać ale w sytuacjach gdy będę gdzieś wychodzić i mały będzie z małżem zostawał.
nie wiem czy muszę zawsze odciągać czy nie

jeżeli nie masz potrzeby to nie uruchamiaj laktator. Mały sam posteruje twoją produkcją, a jeżeli opróżnia piersi to zastoje też nie będą miały miejsca.

U nas cisza jak makiem zasiał Wymęczyłam Zosię dziś na ćwiczeniach z kp, karmiłyśmy się chyba z godzinę, całą buzię ma teraz z zaschniętego mleka mało co się najadła, energię głównie straciła na krzykach i machaniu rączkami tak przeżywała jak się dosysała, że machała rączkami i jej cycek z buzi wylatywał na wieczór kolejny trening

[nattalli]

Napisane przez senira666

Rozkład tygodnia

Na mnie to nie liczcie w tym tygodniu:/watpie ze urodze tak szybko.bylam na wizycie lekarz liczy mi juz 40 tydzien.chcial zalatwic w szpitalu termin na ewentualne wywolanie ciazy i ci? I nicpowiedzieli ze 20 lutego mam przyjsc na kontrole i sie zastanowia czy ewentualnie po 20 beda wywolywac czy nie....

[isia4891]

W nocy Marcel spał niespokojnie i ciągle na cycu , przez co ja miałam tylko 2 godziny snu, na szczęście w dzień udało się zdrzemnac godzinę i jestem jak nowo narodzona
Teraz wiem o co chodziło moim koleżankom które radziły wyspać mi się na zapas

Le la i dobrze ze warknelas na "miłą "pani dr

Kurde dziś z dziadkiem będziemy kąpać małego, mam nadzieję ze go nie utopimy...
Jutro wizyta położonej, czyli pobodka o 7 ...

[forester]

dziekuje za rady!
Sweet vintage u mnie tez wizyty patronazowe to porazka. wkurzaja tylko dziecko.
Muminku wspolczuje nerwow, dokladnie koncowka ciazy bije po glowie.
Magnusia nie mysl tyle nad tym kp, bo sie zameczysz. napewno jest wszystko ok, Maly sie najada, na odciaganie masz czas.

[gosia261282]

Napisane przez isia4891

Kurde dziś z dziadkiem będziemy kąpać małego, mam nadzieję ze go nie utopimy...

A to pierwsza kąpiel dopiero?
Będzie dobrze!

Moje wszystkie dzieciaki uwielbiały i uwielbiają kąpiel.

[lolita25]

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

[Roane]

TŻ własnie mnie pocieszył. Mam jakieś skurcze, bóle, generalnie czuję się źle. Przesiedziałam jakieś dwadzieścia minut pod prysznicem i trochę mi przeszło, ale dalej nie jest różowo. Więc leżę taka zmarnowana na kanapie, a on podchodzi, przytula mnie i mówi "nie martw się, nie zrobię ci więcej dzieci" Tak się zaczęłam śmiać że myślałam że zaraz jajko zniosę - tak mnie brzuch rozbolał

Napisane przez AgatkaL

Mi czopuś odchodzi już od kilku dni, dziś chyba największa jak do tej pory ilość. Moja mała Mycha dzisiaj szaleje w brzuchu, a pewnie wieczorem na KTG znów nie będzie chciała nic poskakać.

Mój kisiel z białawego stał się żółty jak kaczuszka. I jest go jakby coraz więcej

Napisane przez Le La

(...)
My juz po wizycie u kardiologa, z Alka serduszkiem ok.tzn.szmery jeszcze sa, ale to raczej nic groznego, kolejna kontrola w kwietniu. Ale powiem Wam, ze tak mnie ta lekarka wk.....a, ze szok. Alek juz na korytarzu zaczal marudzic, bo czekalismy troche, bo p.doktor sobie rozmowy przez tel.uskuteczniala, no i jak weszlismy do gabinetu to byl ryk, a ta pipa z fochem " o jejku, jejku jakie niedobre dziecko..." no to juz mi cisnienie skonczylo, Alek nadal plakal, a ta znowu z haslem, ze niegrzeczny i w ogole i w koncu krzyknela "no uspokoj sie w koncu" No k...wa nie wytrzymalam, tak ja z☠☠☠alam, ze az mnie maz uspokajal. Mowie do niej, ze pani jest chyba pediatra, to powinna pani wiedziec, ze on sie po prostu boi, bo go ubieram i rozbieram po tysiac razy, podlaczaja mu jakas aparature (ekg) za chwile usg, to chyba nie dziwne, ze jest wystraszony, to jak ma to pokazac.... a przeszkadza pani, ze placze, bo rozmowe tel.pani zaglusza??? (Bo akurat tel.jej zadzwonil) no i pare cieplych slow jeszcze uslaszala ode mnie Wstretny babsztyl. Tak wiec wizyta byla krotka, acz intensywna A ta pani chyba powina zmienic zawod

Brak słów na taką babę, niegrzeczne dziecko do niemowlęcia

Napisane przez Lusso

Czy któraś z mam skusiła się na Tż wcześniej niż te 6 tygodni ?
Czuję się świetnie i tak się zastanawiam ile wytrzymam

Heh, jesteś promyczkiem nadzieji dla mnie, zwykłej śmiertelniczki

Napisane przez lolita25

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

[Akkma]

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Ciocie przedstawiam Wam Borysa

Witamy ślicznego Borysa

Napisane przez nattalli

Na mnie to nie liczcie w tym tygodniu:/watpie ze urodze tak szybko.bylam na wizycie lekarz liczy mi juz 40 tydzien.chcial zalatwic w szpitalu termin na ewentualne wywolanie ciazy i ci? I nicpowiedzieli ze 20 lutego mam przyjsc na kontrole i sie zastanowia czy ewentualnie po 20 beda wywolywac czy nie....

20 lutego ???? O jacież pierdziele. Mamy podobny termin, ja psychicznie nie wytrzymam do 20 lutego

Napisane przez lolita25

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

Lo li ta
Lo li ta
Lo li ta



Byłam na zakupach i kupiłam sobie bieliznę Taką hmm.. sexi? Miałam poczekać żeby dobrać rozmiar po porodzie. Mama każe mi już urodzić, bo ma nerwa więc chyba muszę wykorzystać tżta . Także tego.. bielizna się chyba przyda

[patrycjja]

Napisane przez lolita25

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

no to za szybkie rozkręcenie akcji i szybkie spotkanie z Lenka



My po wizycie położnej. Jestem bardzo zadowolona. Przyszła fajna babeczka, taka życiowa. Oczywiście nie obyło sie o pytanie na temat szczepionek - jej zdanie jest takie, ze ona swoich dzieci by nie "doszczepiala" . Umotywowała to tym, ze jesli te szczepionki (pneumo, meningo, rota) byłyby na prawde aż tak potrzebne i pomocne to najzwyczajniej w świecie byłyby refundowane. Poza tym niepochlebnie wyrażała się o szczepionkach skojarzonych - że dzieci różnie na nie reagują, nie wiadomo potem po czyn dana reakcja. A dziecko bedzie miało większe bóle i nerwowe chwile niż dwa, trzy wkłucia. I powiem Wam szczerze, że mam zagwozdkę ...

Poza tym dopytałam jak to jest z główką - to bylo moje pierwsze ścięcie z tesciowa. Podniosłam mala do góry wiadomo główką nawet podtrzymywaną raz w jedna raz w druga (przecież nie bede ściskać dziecia i krępować), a tesciowa do mnie zebym jej nie męczyła ze ma na to czas. Położna mi naprostowała, że Mała żeby później nie miala problemów z podnoszeniem juz teraz ćwiczy i to ze lekko uniesie, przechyli glowe krzywdy jej nie zrobi- w sumie nie raz przyuważyłam, ze śpi troszke wygięta, a w polecanej pozycji na brzuszku nie da sie zeby ta głowina w jednym miejscu leżała.

Na nastepnej wizycie mamy rozmawiac o antykoncepcji fajnie, bo nadal nie jestem co do niej zdecydowana, a potrzeba nam czegoś skutecznego i nie inwazyjnego na najblizsze 5lat

[kefii]

HEj witam
U nas bez zmian czyli dobrze. Mikołaj sobie radzi jak na razie.
Mi za to siada laktacja. Ściągam pokarm ale jak mnie połozyla ta grypa żołądkowa to teraz ciezko mi utrzymac laktacje.
Pozyczylam od połoznej laktator elektryczny (ja mam ręczny ) i zobaczyny co z tego bezie.
Mam pytanie jak rozkrecić laktacje na laktatorze? Czymś sie wspomóc jakies zioła, leki?

[magnusia]

Napisane przez lolita25

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

dajeeeeeeeeeeeeeeeeesz

[Muminek1991]

Napisane przez lolita25

Hej dziewczyny, ja w szpitalu, założyli mi balonik i tak mam z nim funkcjonować, mamy nadzieję ze zrobi się rozwarcie i szybko wyleci

Dajesz dajesz dziewczyno

Napisane przez Roane

TŻ własnie mnie pocieszył. Mam jakieś skurcze, bóle, generalnie czuję się źle. Przesiedziałam jakieś dwadzieścia minut pod prysznicem i trochę mi przeszło, ale dalej nie jest różowo. Więc leżę taka zmarnowana na kanapie, a on podchodzi, przytula mnie i mówi "nie martw się, nie zrobię ci więcej dzieci" Tak się zaczęłam śmiać że myślałam że zaraz jajko zniosę - tak mnie brzuch rozbolał

Czyżby porodzik się szykował ??

Napisane przez patrycjja

My po wizycie położnej.

Super ,że jesteś zadowolona po wizycie położnej. Moim zdaniem ważne , aby taka osoba była kompetentna i umiała pomóc, a nie tylko przyjść, odbębnić, albo wystukać regułkę wykuta na pamięć.


Boże dziewczyny już 2gi dzień z rzędu czuję się szybciej padnięta, śpiąca i taka wręcz przymulona.

[senira666]

Kurcze u wszyskich cos sie dzieje tylko u mnie cisza... nawet slawne masowanie sutow nic nie daje.....pol dnia je dzisiaj maltretowalam i nic, zadnego skurczyka

Eehhh chyba nie jest mi dane urodzic bez wspomagaczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Negrid]

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Ciocie przedstawiam Wam Borysa

Śliczny, podziwia ten piękny pokoik, który my też jakiś czas temu się zachwalałyśmy

Le la współczuje takiej wizyty.
sweet i następni do kolejki do zmiany zawodu...
chociaż mam wrażenie, ze teraz bardzo dużo ludzi jest nieszczęśliwych (czy to w swoich zawodach czy po prostu życiowo nieszczęśliwi) a jeszcze muszą "użerać się" z innymi.

U mnie cisza. Byłam na ostatnich zajęciach na SR. Ciągle boli mnie kolano, mam nadzieję, że nie dzieje się z nim nic poważnego, a przyczyna to tylko dodatkowe obciążenie...
Mam ochotę na wszystkich nakrzyczeć, nie wiem dlaczego. W końcu wychodzi na to, że ja też życiowo nieszczęśliwa...
Odnośnie pytania "czy już urodziłaś" to u mnie dziś się zaczęło, najpierw moja mama dzwoniła, później teść, później koleżanka, później znowu ktoś dzwoni, patrze... a tam Biuro Obsługi Klienta i myśle, nooo nieee jak się domyślacie chcieli mi sprzedać abonament.

[Roane]

Napisane przez Muminek1991

(...)
Czyżby porodzik się szykował ??
(...)

Nie krakaj, ja się w piątek mam przeprowadzić

[perfuzja]

Rany, co za dzien rano szczepienie, koło 12h Emil zaczął byc marudny - zapakowalam go w chuste i spoko. Koło 14h zaczął płakać jeszcze będąc w chuscie i płakał taki rozpaczliwym wiskiem ze łzami w oczach przez godzinę Az sie zanosil i tchu mu brakowało takiego go jeszcze nie widziałam. I nic nie pomagało, kompletnie nic. Już płakałam razem z nim, bo bylo widać, ze jest mu strasznie zle W końcu wsadzilam go do wózka i wywiozłam na dwór - na szczęście zasnął i tylko popiskiwal przez sen. 2 godziny chodziłam po mieście, bo bałam sie wrócić do domu Na szczęście po powrocie był już normalny, tylko zwyczajnie lekko marudzacy Straszne to było.

[nattalli]

Le la - brawo za odwagę

Roane - nie wygłupiaj się to nie Twoja pora na rodzenie;p Oddaj mi zasłużone pierwszeństwo

Akkma - tak 20 lutego bo na szpitalu uważają że to nieduży poślizg. Tylko kurde ja wiem kiedy zaszłam w ciąże i 20 to jest bardzo odlegly termin. Mam nadzieję że przez ich głupotę nic się małej nie stanie! Boże żeby ona już wyszła w tym tygodniu, lekarz ciągle uważa że poród mam na dniach tylko to na dniach już od tygodnia trwa

lolita25 - zazdroszczę balonika


senira666 - nie lam się u mnie też nic, zero skurczy, bóli, nawet upławy które miałam przez calą ciążę znikły i teraz jestem sucha jak kobieta po 90 -tce....

Coś faktycznie spokój na forum. Czlowiekowi łatwiej nadrobić. Ja wskakuję tu tylko jak maż się wieczorem kąpie, ewentualnie jak go wypcham do sklepu bo póki co siedzi ze mna jeszcze w domu. Zaczęlam czytac książki od nowa. Barkowało mi tego a przez calą ciążę jakoś nie miałam zacięcia a zwykle to pochłaniałam 700 stron w 24-48h teraz idzie powoli. W sumie ostatni czas na relaks. A no i męża coś przeziębienie zbiera kurde nie dobrze tak na 3 dni przed terminem gdyby się rozchorował i mała miałaby przyjść na świat. Nie byłby ze mną przy porodzie wtedy. tzn u nas dalej etap będę do 10cm rozwarcia później wychodzę;p ale liczę że jednak na końcówce glupio się mu będzie wycofać jednak i zostanie.

[isia4891]

Nie pierwszą kąpiel, ale wcześniej z mężem to robiliśmy, ale w pracy jest, a dziadek niemowlakow się boi...ale daliśmy radę Marcel był mega szczęśliwy dziś w kąpieli

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Nie martw się Senira będzie dobrze, ja masowalam i nic tylko lekko laktacja mi się ruszyła

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Lolita boli ten balonik? Jak to wygląda?

[Roane]

Powiedzcie mi: jak rozpoznać skurcze?
Bo jest tak: od rana brzuch mi twardnieje i mięknie na zmianę. Próbowałam ogarnąć to w jakieś ramy czasowe, ale nie czuję konkretnych momentów "stwardnienia" i "zmiękczenia". Nie mam żadnych bóli brzucha jako takich, ale czuję uścisk i ciężkość towarzyszącą twardnieniom. Jak posiedziałam pod prysznicem to zelżało, ale to było ze dwie godziny temu, teraz sytuacja wróciła do stanu poprzedniego. Czy tak wyglądają przepowiadacze?

[Muminek1991]

Napisane przez senira666

Kurcze u wszyskich cos sie dzieje tylko u mnie cisza... nawet slawne masowanie sutow nic nie daje.....pol dnia je dzisiaj maltretowalam i nic, zadnego skurczyka

Eehhh chyba nie jest mi dane urodzic bez wspomagaczy
.

Oj tam nie załamuj się. Widocznie mała nie jest jeszcze gotowa.

Napisane przez perfuzja

Rany, co za dzien rano szczepienie, koło 12h Emil zaczął byc marudny - zapakowalam go w chuste i spoko. Koło 14h zaczął płakać jeszcze będąc w chuscie i płakał taki rozpaczliwym wiskiem ze łzami w oczach przez godzinę Az sie zanosil i tchu mu brakowało takiego go jeszcze nie widziałam. I nic nie pomagało, kompletnie nic. Już płakałam razem z nim, bo bylo widać, ze jest mu strasznie zle W końcu wsadzilam go do wózka i wywiozłam na dwór - na szczęście zasnął i tylko popiskiwal przez sen. 2 godziny chodziłam po mieście, bo bałam sie wrócić do domu Na szczęście po powrocie był już normalny, tylko zwyczajnie lekko marudzacy Straszne to było.

Biedactwo, może to po tej szczepionce. Oby jutro było lepiej

Napisane przez isia4891

Nie pierwszą kąpiel, ale wcześniej z mężem to robiliśmy, ale w pracy jest, a dziadek niemowlakow się boi...ale daliśmy radę Marcel był mega szczęśliwy dziś w kąpieli

za kąpiel

[_Shiloh_]

Napisane przez Roane

Powiedzcie mi: jak rozpoznać skurcze?
Bo jest tak: od rana brzuch mi twardnieje i mięknie na zmianę. Próbowałam ogarnąć to w jakieś ramy czasowe, ale nie czuję konkretnych momentów "stwardnienia" i "zmiękczenia". Nie mam żadnych bóli brzucha jako takich, ale czuję uścisk i ciężkość towarzyszącą twardnieniom. Jak posiedziałam pod prysznicem to zelżało, ale to było ze dwie godziny temu, teraz sytuacja wróciła do stanu poprzedniego. Czy tak wyglądają przepowiadacze?

Mnie przepowiadacze tez bolały.

[iwantyou99]

Napisane przez perfuzja

Rany, co za dzien rano szczepienie, koło 12h Emil zaczął byc marudny - zapakowalam go w chuste i spoko. Koło 14h zaczął płakać jeszcze będąc w chuscie i płakał taki rozpaczliwym wiskiem ze łzami w oczach przez godzinę Az sie zanosil i tchu mu brakowało takiego go jeszcze nie widziałam. I nic nie pomagało, kompletnie nic. Już płakałam razem z nim, bo bylo widać, ze jest mu strasznie zle W końcu wsadzilam go do wózka i wywiozłam na dwór - na szczęście zasnął i tylko popiskiwal przez sen. 2 godziny chodziłam po mieście, bo bałam sie wrócić do domu Na szczęście po powrocie był już normalny, tylko zwyczajnie lekko marudzacy Straszne to było.

Pamiętaj zeby powiedziec o tym lekarzowi przy następnym szczepieniu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez patrycjja

no to za szybkie rozkręcenie akcji i szybkie spotkanie z Lenka



My po wizycie położnej. Jestem bardzo zadowolona. Przyszła fajna babeczka, taka życiowa. Oczywiście nie obyło sie o pytanie na temat szczepionek - jej zdanie jest takie, ze ona swoich dzieci by nie "doszczepiala" . Umotywowała to tym, ze jesli te szczepionki (pneumo, meningo, rota) byłyby na prawde aż tak potrzebne i pomocne to najzwyczajniej w świecie byłyby refundowane. Poza tym niepochlebnie wyrażała się o szczepionkach skojarzonych - że dzieci różnie na nie reagują, nie wiadomo potem po czyn dana reakcja. A dziecko bedzie miało większe bóle i nerwowe chwile niż dwa, trzy wkłucia. I powiem Wam szczerze, że mam zagwozdkę ...

Poza tym dopytałam jak to jest z główką - to bylo moje pierwsze ścięcie z tesciowa. Podniosłam mala do góry wiadomo główką nawet podtrzymywaną raz w jedna raz w druga (przecież nie bede ściskać dziecia i krępować), a tesciowa do mnie zebym jej nie męczyła ze ma na to czas. Położna mi naprostowała, że Mała żeby później nie miala problemów z podnoszeniem juz teraz ćwiczy i to ze lekko uniesie, przechyli glowe krzywdy jej nie zrobi- w sumie nie raz przyuważyłam, ze śpi troszke wygięta, a w polecanej pozycji na brzuszku nie da sie zeby ta głowina w jednym miejscu leżała.

Na nastepnej wizycie mamy rozmawiac o antykoncepcji fajnie, bo nadal nie jestem co do niej zdecydowana, a potrzeba nam czegoś skutecznego i nie inwazyjnego na najblizsze 5lat

Pneumo sa refundowane np wczesniakom przed 36 tc. Wiec mimo wszystko myśle ze warto.
Co do skojarzonych myśle ze każdy musi podjąć decyzje sam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Napisane przez Roane

Powiedzcie mi: jak rozpoznać skurcze?
Bo jest tak: od rana brzuch mi twardnieje i mięknie na zmianę. Próbowałam ogarnąć to w jakieś ramy czasowe, ale nie czuję konkretnych momentów "stwardnienia" i "zmiękczenia". Nie mam żadnych bóli brzucha jako takich, ale czuję uścisk i ciężkość towarzyszącą twardnieniom. Jak posiedziałam pod prysznicem to zelżało, ale to było ze dwie godziny temu, teraz sytuacja wróciła do stanu poprzedniego. Czy tak wyglądają przepowiadacze?

Póki sie zastanawiasz czy masz skurcze, to znaczy, ze nie masz
Mnie przepowiadacze bolały jak na lekki okres mniej wiecej.

[malaMigotkAaa]

Zeświruję. Pomóżcie

Pokaże wam dzisiejszy dzień bo martwi mnie, że Borys coś mniej je i więcej śpi.

2:15 karmienie
4:30 kwiczał coś ale cyca nie chciał, zasnął ze mną w łóżku - trochę podjadł, ale nie wiele kilka minut ssał.
6:00 to samo co wyżej.

8:00 jedzenie normalne (ssie kilkadziesiąt minut z obu piersi)
trochę pokwiczał, popłakał, wsadziłam w chustę - zasnął. Za chwilkę się obudził dałam cycka i znów zasnął.
10:30 jedzenie normalne, trochę pooglądał pogadał popłakał, w końcu zasnął.

został z babcią, przebudziła go chyba kupa bo wstał z krzykiem, mama zgrzała mleko, ale za chwilę zasnął.

12:00 zjadł jakieś 20 ml z butelki (pokarm z rana zaraz po nocy)

14:20 jedzenie normalne.
15::00 wsadzony w auto - więc zasnął.
15:30 cyc ale tylko ciumcianie, znów trochę płaczu ale bez szału.
potem nie spał nawet w samochodzie wracając do domu.
17:30 jedzenie normalne
ok 20 podjadanie czyli znów possie chwilkę puszcza, bawi się cyckiem potem już ewidentnie go nie chce.

Śpi do teraz.

...

wcześniej dzień wyglądał tak sen, płacz, płacz płacz 20 min snu, czasem 10 min. Był dzień że prawie nie spał. a teraz... jak suseł.

Kupa jest, siuski są.


Co istotone, odstawiłam herbatkę laktacyjną, bobotic, zaczęłam chustować, opatulać i kupiłam chuśtawkę - bujaczek (mąż wsadził Borysa i usnął w dwie minuty!!). Widzę, że nie pręży się tak przy robieniu kupki i bączków.

Martwić się?

[perfuzja]

Napisane przez iwantyou99

Pamiętaj zeby powiedziec o tym lekarzowi przy następnym szczepieniu.

Na pewno powiem
Nie wiem czy następnym razem nie wziąć skojarzonych jednak Niby nigdy nic nie wiadomo, ale cały czas gdzieś tam mi siedzi w głowie, ze moze gdybym wzięła skojarzone to obyloby sie bez tego nieszczęścia.

Teraz już jest dobrze. Ma lekki stan podgorączkowy, ale śpi sobie spokojnie.

[pilotka86]

czesc
tak na szybko
demony za jutro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
lolita na teraz!!!! za akcje! tak bardzo czekasz na corke, oby balonik pomogl!


migotka a moze to był ten skok rozwojowy ?
u swojej tez podejrzewam jej szalenstwoi to skok albo smoczek
jutro moze dowiem sie czegos u pediatry

Debrah dzieki za rady!! ja znam Twoje wpisy z wizazu oraz Twojego bloga podziwiam Cie kobieto ze tak wszyystko ogarniasz!!!

[perfuzja]

Napisane przez malaMigotkAaa

8:00 jedzenie normalne ssie kilkadziesiąt minut z obu piersi)
trochę pokwiczał, popłakał, wsadziłam w chustę - zasnął. Za chwilkę się obudził dałam cycka i znów zasnął.
10:30 jedzenie normalne, trochę pooglądał pogadał popłakał, w końcu zasnął.

został z babcią, przebudziła go chyba kupa bo wstał z krzykiem, mama zgrzała mleko, ale za chwilę zasnął.

12:00 zjadł jakieś 20 ml z butelki (pokarm z rana zaraz po nocy)

14:20 jedzenie normalne.
15::00 wsadzony w auto - więc zasnął.
15:30 cyc ale tylko ciumcianie, znów trochę płaczu ale bez szału.
potem nie spał nawet w samochodzie wracając do domu.
17:30 jedzenie normalne
ok 20 podjadanie czyli znów possie chwilkę puszcza, bawi się cyckiem potem już ewidentnie go nie chce.

Śpi do teraz.

...

wcześniej dzień wyglądał tak sen, płacz, płacz płacz 20 min snu, czasem 10 min. Był dzień że prawie nie spał. a teraz... jak suseł.

Kupa jest, siuski są.

Martwić się?

Masz dzisiaj książkowe dziecko, które je średnio do 3 godziny, a przed resztę czasu śpi. Cieszyć sie tylko

[senira666]

Napisane przez Roane

Powiedzcie mi: jak rozpoznać skurcze?

Podlacze sie pod pytanie ....bo tez nie wiem jak one maja wygladac.
Da sie pomylic ruchy ze skurczami ??

Jutro ide po L4 i chyba poprosze lekarza zeby sprawdzil czy jest jakikolwiek postep.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.