Zdrowe odżywianie, zdrowe produkty. Podpowiesz ? :)

[Kretka666]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;44977122]
Zgadzam sie z Toba. Ale dieta tez jest potrzebna Zmodyfikowalam ja juz. Wiesz, cwicze jakies 3/4x w tygodniu cwiczenia silowe - z Cindy Crawford - to nie jest aerob, a mi najbardziej aeroby sa potrzebne, zeby spalic tluszcz. Kwestia, ze aerobow robic w domu nie lubie. A teraz pogoda nie zacheca, zeby robic cos na zewnatrz (mieszkam w UK - wiatr i deszcz). Tyle, ze od cwiczen mam wrazenie, ze mi troche w udach przybyczylo, a nie chce Czytalam jednak, ze to chwilowe moze byc - ze miesnie lubia wode przytrzymac po intensywnym wysilku fizycznym. Jak cialo sie przyzwyczai, to wszystko wraca do normy - OBY!

No nic, jem zdrowo, cwicze i bedzie dobrze

Super zmiana! Gratuluje raz jeszcze [/QUOTE]

Tak, tak, dieta też ważna W ogóle zmiana diety jest ważna, nawet przy prawidłowej wadze, dobrym samopoczuciu i bez odchudzania. Zdrowa dieta nikomu nie zaszkodzi Mój TŻ odżywia się także zdrowo, choć jest szczupły. Tak jest lepiej dla człowieka

Napisane przez piankai

niestety nie moge znalezc ,mozna prosic o link?

Naprawdę? Naprawdę? Naprawdę??
Dobrze, że dziewczyny Ci wcześniej wytłumaczyły. Udało się?

[piankai]

Napisane przez Kretka666

Tak, tak, dieta też ważna W ogóle zmiana diety jest ważna, nawet przy prawidłowej wadze, dobrym samopoczuciu i bez odchudzania. Zdrowa dieta nikomu nie zaszkodzi Mój TŻ odżywia się także zdrowo, choć jest szczupły. Tak jest lepiej dla człowieka



Naprawdę? Naprawdę? Naprawdę??
Dobrze, że dziewczyny Ci wcześniej wytłumaczyły. Udało się?

Naprawde.Skad mialam wiedziec ze pod emotka znajduja sie zdjecia
No niezle ladnie schudlas..jak to wgl jestmozliwe .. chociaz na buzi wygladasz teraz zupelnie inaczej ,jak nie ty moze przez fryzure
gratulacje

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;44977445]Link jest ukryty w emotce brzydala! Jest opis, a za opisem jest emotka o nazwie brzydal. Klikasz prawym przyciskiem myszki na nia i otwierasz link - juz prosciej sie nie da.[/QUOTE]

dziekuje

[Kretka666]

Napisane przez piankai

Naprawde.Skad mialam wiedziec ze pod emotka znajduja sie zdjecia
No niezle ladnie schudlas..jak to wgl jestmozliwe .. chociaz na buzi wygladasz teraz zupelnie inaczej ,jak nie ty moze przez fryzure
gratulacje

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------



dziekuje

Hmm... Może dlatego, że pisałam, żebyś kliknęła w tą emotkę? Czyli coś się musiało pod nią kryć, bo po co inaczej miałabym o tym pisać?

Możliwe całkiem normalnie, metabolizm mam dobry, bo jeszcze nie jest zjechany setkami diet. I nie miałam takiej spiny na chudnięcie, bo robiłam to dla zdrowia, a nie z powodu niskiej samooceny. Nie traktowałam diety jako coś strasznego i okropnego, co trzeba przejść jak męczennik, to zmiana stylu żywienia i nie cierpiałam z tego powodu. Nie miałam dlatego problemów z jej utrzymaniem. W ogóle podejście jest ważne, większość źle traktuje dietę, okres diety i chce jak najszybciej to zakończyć. A to się nigdy nie kończy. Zdrowy styl odżywiania pozostaje na całe życie. I jeszcze wsparcie bliskich, mój TŻ także zdrowo się odżywia, choć jest szczupły, nie wyobrażam sobie, żebyśmy jedli zupełnie inaczej i tak żyli
Jo, fryzurę 45 kg temu miałam tragiczną. Krótki okres "a może jednak troszkę zapuszczę", który skończył się niedługo po tych zdjęciach i wróciłam do zapałki

[dominikahh]

Wow piękne efekty serio żadnych ćwiczeń?

[Kretka666]

Napisane przez dominikahh

Wow piękne efekty serio żadnych ćwiczeń?

Serio Dopiero pod sam koniec diety zaczęłam chodzić na siłownię, dla kondycji i przyjemności, bo wyjątkowo taki rodzaj aktywności fizycznej lubię Teraz od dobrych kilku miesięcy już nie chodzę, najpierw przeprowadzka, potem już mi się nie chciało i teraz mam okres lenia Ale jak ogarnę tutaj porządną siłownię to się zapiszę. No i chcemy zrobić sobie w domu własną mini-siłownię, bo nie zawsze jest czas i ochota na siłownię poza domem.

[dominikahh]

Napisane przez Kretka666

Serio Dopiero pod sam koniec diety zaczęłam chodzić na siłownię, dla kondycji i przyjemności, bo wyjątkowo taki rodzaj aktywności fizycznej lubię Teraz od dobrych kilku miesięcy już nie chodzę, najpierw przeprowadzka, potem już mi się nie chciało i teraz mam okres lenia Ale jak ogarnę tutaj porządną siłownię to się zapiszę. No i chcemy zrobić sobie w domu własną mini-siłownię, bo nie zawsze jest czas i ochota na siłownię poza domem.

Dzięki, dajesz mi wiarę w to że jednak mozna schudnac nie ruszając się : D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kretka666]

Napisane przez dominikahh

Dzięki, dajesz mi wiarę w to że jednak mozna schudnac nie ruszając się : D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A ile ważysz i mierzysz, i czy wcześniej już się odchudzałaś?

[dominikahh]

Napisane przez Kretka666

A ile ważysz i mierzysz, i czy wcześniej już się odchudzałaś?

186 cm, 80 kg nie chcę dużo schudnąć, tylko zrzucić brzuch i boczki - tak wiem, ćwiczenia kiedyś schudłam z 75 do 65 bez niczego, po prostu dużo chodziłam, jadłam tyle co zawsze. potem po ok 2 latach przytyłam i ważę te 80... postanowiłam ćwiczyć jakieś 30 min dziennie ale wiadomo :P

[Kretka666]

Napisane przez dominikahh

186 cm, 80 kg nie chcę dużo schudnąć, tylko zrzucić brzuch i boczki - tak wiem, ćwiczenia kiedyś schudłam z 75 do 65 bez niczego, po prostu dużo chodziłam, jadłam tyle co zawsze. potem po ok 2 latach przytyłam i ważę te 80... postanowiłam ćwiczyć jakieś 30 min dziennie ale wiadomo :P

Trenować, trenować Nie masz nadwagi, więc inaczej nie da rady. A dietą tym bardziej nie odchudzisz wybranych fragmentów ciała Także moim przypadkiem nie ma co się sugerować jak ma się wagę w nomie lub nadwagę parę kilo.

[dominikahh]

Napisane przez Kretka666

Trenować, trenować Nie masz nadwagi, więc inaczej nie da rady. A dietą tym bardziej nie odchudzisz wybranych fragmentów ciała Także moim przypadkiem nie ma co się sugerować jak ma się wagę w nomie lub nadwagę parę kilo.

Hehe ją ciągle liczę na cud nie narzekalabym jakbym po prostu schudla po całości do swojej starej wagi. Jak na razie staram się jeść zdrowiej, ale nie umiem wykluczyć z diety wszystkiego co lubię - np. Z mleka i jogurtów nigdy nie zrezygnuje nienawidzę ćwiczyć, ostatnio chodziłam miesiąc nasilownie i ani grama nie schudlam ale chociaż mi się tyłek podniósł. Z tym że takie ćwiczenia mogę akurat robić w domu. Postaram się wiecej chodzić - kiedyś mi to naprawdę potężnie pomogło

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kretka666]

Ale chcesz zejść do 65 kg przy 186 cm? Przecież to niedowaga. Po co? Ja bym siebie z taką wagą nie widziała nigdy w życiu

[dominikahh]

Napisane przez Kretka666

Ale chcesz zejść do 65 kg przy 186 cm? Przecież to niedowaga. Po co? Ja bym siebie z taką wagą nie widziała nigdy w życiu

czy ja wiem czy niedowaga... bmi w normie wyglądałam i czułam sie o niebo lepiej wtedy. myślę, że raczej nie chodzi o statystyczne patrzenie na kg w stosunku do cm, tylko to bardziej indywidualna sprawa - jedni będą wtedy wyglądać za chudo, a drudzy szczupło

polecacie może jakieś stronki z przepisami na zdrowe posiłki?

[Dotka90]

Napisane przez dominikahh

czy ja wiem czy niedowaga... bmi w normie wyglądałam i czułam sie o niebo lepiej wtedy. myślę, że raczej nie chodzi o statystyczne patrzenie na kg w stosunku do cm, tylko to bardziej indywidualna sprawa - jedni będą wtedy wyglądać za chudo, a drudzy szczupło

polecacie może jakieś stronki z przepisami na zdrowe posiłki?

BMI w normie? 18.8 to już niedowaga, to nie jest BMI w normie.

[dominikahh]

Napisane przez Dotka90

BMI w normie? 18.8 to już niedowaga, to nie jest BMI w normie.

z tego się orientuję to do 18,5 jest norma
ale nieważne, chyba nie będziemy się tu kłócić o 0,3 jednostki... wiem, że i tak takiej wagi nie osiągnę.

[Kretka666]

Napisane przez dominikahh

czy ja wiem czy niedowaga... bmi w normie wyglądałam i czułam sie o niebo lepiej wtedy. myślę, że raczej nie chodzi o statystyczne patrzenie na kg w stosunku do cm, tylko to bardziej indywidualna sprawa - jedni będą wtedy wyglądać za chudo, a drudzy szczupło

polecacie może jakieś stronki z przepisami na zdrowe posiłki?

Nie jest w normie. No, ale każdy waży ile chce, ja nic przeciwko 2 kg nadwagi nie mam jak widzę ładne kobiety Byle nie przesadzać w obie strony. Mnie pasuje BMI w górnej granicy normy, bo już mi przy takiej wadze kości wystają (jestem "szeroko szkieletowa") i mniej mogłoby u mnie brzydko wyglądać.

Sporo mam blogów w zakładkach, mogłabym Ci na pw wieczorem powysyłać jak chcesz Jakieś specjalne upodobania? Bo mam dla alergików, dla wegetarian, dla Plażujących i nie tylko, dla różnych

Napisane przez Dotka90

BMI w normie? 18.8 to już niedowaga, to nie jest BMI w normie.

Dokładnie. Z tego co ja wiem, to norma jest do 19 czy nawet 19,5, nie 18,5. Chyba, że masz 16 lat

[agiantkaa]

Tak, tak... temat o zdrowym odżywianiu..

[dominikahh]

Napisane przez Kretka666

Nie jest w normie. No, ale każdy waży ile chce, ja nic przeciwko 2 kg nadwagi nie mam jak widzę ładne kobiety Byle nie przesadzać w obie strony. Mnie pasuje BMI w górnej granicy normy, bo już mi przy takiej wadze kości wystają (jestem "szeroko szkieletowa") i mniej mogłoby u mnie brzydko wyglądać.

Sporo mam blogów w zakładkach, mogłabym Ci na pw wieczorem powysyłać jak chcesz Jakieś specjalne upodobania? Bo mam dla alergików, dla wegetarian, dla Plażujących i nie tylko, dla różnych




Dokładnie. Z tego co ja wiem, to norma jest do 19 czy nawet 19,5, nie 18,5. Chyba, że masz 16 lat

jeśli byś mogła wysłać to byłabym wdzięczna hm, takie gdzie i mięso występuję, coś takiego też dla początkujących

Pijecie koktajle i świeże soki własnej roboty?

[Kretka666]

Napisane przez agiantkaa

Tak, tak... temat o zdrowym odżywianiu..

No przepraszam, mówimy tu o modzie czy psach? Chyba nie.
Że nie ma mowy tylko i wyłącznie o jedzeniu, zdrowym? Standard każdego tematu, to forum. Zawsze pojawia się jakiś OT, tym bardziej, jeśli Autor temat zaniedbuje

Napisane przez dominikahh

jeśli byś mogła wysłać to byłabym wdzięczna hm, takie gdzie i mięso występuję, coś takiego też dla początkujących

Pijecie koktajle i świeże soki własnej roboty?

Spoko

Koktajle rzadko, soki nie. Lepiej zjeść owoce w całości.

[Dotka90]

Napisane przez dominikahh

jeśli byś mogła wysłać to byłabym wdzięczna hm, takie gdzie i mięso występuję, coś takiego też dla początkujących

Pijecie koktajle i świeże soki własnej roboty?

Soki nie, piję tylko wodę, herbatę zieloną, białą, czerwoną i yerba mate.
Koktajle tak, dzisiaj zrobiłam sobie z mango, banana, jogurtu nat. i siemienia, pyszny

[dominikahh]

Napisane przez Dotka90

Soki nie, piję tylko wodę, herbatę zieloną, białą, czerwoną i yerba mate.
Koktajle tak, dzisiaj zrobiłam sobie z mango, banana, jogurtu nat. i siemienia, pyszny

ja się zastanawiam czy do soku marchewkowo jabłkowego mogę dodać zmielone siemię ? chyba tak naprawdę do wszystkiego ? czuć jego smak ?

[la'Mbria]

Napisane przez Dotka90

La mbria, ja kupuję wędliny w Almie Przy każdej jest tabliczka ze składem, można sobie poczytać
Albo piekę fileta z indyka i kroję na kanapki - polecam!

ok to mam przeogromną prośbę- gdy nastepnym razem będziesz na zakupach, spróbuj znaleźć jakąś wędlinę bez azotynu sodu i potasu (E-249 i E-250) a swojską wędlinkę też piekę...tylko, ze nie mam krajalnicy więc nie pokroję szynki w cieniutkie plastereczki na kanapkę
do almy mam koszmarnie daleko...ale jesli się okaże, że istnieje taka wędlina która nie ma konserwantów w sobie, to biorę, kupuję...trudno przejadę te 25 km rowerkiem, nawet w zaspach śnieznych

Napisane przez Kretka666

Też mam chorą tarczycę, co masz ze swoją? Może nie powinnam jeść jednak obecnie nic- wyniki książkowe
ale miałam zdiagnozowane Hashimoto i PCOS (to nie tarczyca, ale poniekąd jedno się z drugim ścisle wiąże)
Z pszenicą bym się kłóciła, ale każdy robi jak chce Ja jadłam, jem i schudłam, jestem zdrowa. Może niektórzy gorzej tolerują gluten po prostu. Ja za to nie toleruję laktozy, mamm skazę białkową, każdy coś swojego ma
.

ja jestem na protokole autoimmunologicznym(dlate go oprócz glutenu odstawiłam też psiankowate i cukier) - zaleczyłam w ten sposób PCOS i Hashimoto bez standardowego leczenia farmakologicznego
napiszesz czemu byś się kłóciła o pszenicę ?
tzn. co jest w pszenicy wyjątkowego (w pozytywnym znaczeniu, bo w negatywnym to wiem)?
Oczywiście zakładam inne źródło błonnika np. zielone warzywa (ktorego w pieczywie czy makaronach i tak jest całe nic).
Wiesz ja jestem zdania, ze kazdy człowiek źle toleruje pszenicę, bo ma ona koszmarny indeks glikemiczny, wyższy od cukru białego no i gluten, który w mojej opinii jest totalną długodystansową trucizną (efektów zatrucia nie masz od razu po spożyciu),
jesli masz ochotę to przeczytaj ten artykuł
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
albo książkę W. Daviesa o której jest ten artykuł, przepisy są extra smaczne
Ja ze swojej strony mogę tylko napisać tyle, ze zarówno ja, mój TŻ i syn mieliśmy robione badania na nietolerancję glutenu- wyszło, że tolerujemy, wszystko super.
Ale po eksperymentalnym (miało być tylko na miesiąc, a jest pół roku) odstawieniu pszenicy i innych źrodeł glutenu nie ma mowy żebyśmy wrocili do dawnego żywienia.
Po prostu poprawiło się wszystko, od regulacji wypróżnień, poprzez stan cery i zahamowanie wypadania włosów (miałam łysienie androgenowe i łojotokowe zapalenie skóry stwierdzone u dermatologa)odporność na infekcje (nie przeziębiamy się, w zeszłym roku- non stop angina i zapalenie uszu w okresie jesienno-zimowym), po "cudowne" unormowanie hormonów tarczycy i płciowych
także ja jestem teraz zaciekłym wrogiem pszenicy i glutenu w kazdej innej formie- strasznie mi to zboże namotało w zdrowiu.

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

ja jestem na protokole autoimmunologicznym(dlate go oprócz glutenu odstawiłam też psiankowate i cukier) - zaleczyłam w ten sposób PCOS i Hashimoto bez standardowego leczenia farmakologicznego
napiszesz czemu byś się kłóciła o pszenicę ?
tzn. co jest w pszenicy wyjątkowego (w pozytywnym znaczeniu, bo w negatywnym to wiem)?
Oczywiście zakładam inne źródło błonnika np. zielone warzywa (ktorego w pieczywie czy makaronach i tak jest całe nic).
Wiesz ja jestem zdania, ze kazdy człowiek źle toleruje pszenicę, bo ma ona koszmarny indeks glikemiczny, wyższy od cukru białego no i gluten, który w mojej opinii jest totalną długodystansową trucizną (efektów zatrucia nie masz od razu po spożyciu),
jesli masz ochotę to przeczytaj ten artykuł
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
albo książkę W. Daviesa o której jest ten artykuł, przepisy są extra smaczne
Ja ze swojej strony mogę tylko napisać tyle, ze zarówno ja, mój TŻ i syn mieliśmy robione badania na nietolerancję glutenu- wyszło, że tolerujemy, wszystko super.
Ale po eksperymentalnym (miało być tylko na miesiąc, a jest pół roku) odstawieniu pszenicy i innych źrodeł glutenu nie ma mowy żebyśmy wrocili do dawnego żywienia.
Po prostu poprawiło się wszystko, od regulacji wypróżnień, poprzez stan cery i zahamowanie wypadania włosów (miałam łysienie androgenowe i łojotokowe zapalenie skóry stwierdzone u dermatologa)odporność na infekcje (nie przeziębiamy się, w zeszłym roku- non stop angina i zapalenie uszu w okresie jesienno-zimowym), po "cudowne" unormowanie hormonów tarczycy i płciowych
także ja jestem teraz zaciekłym wrogiem pszenicy i glutenu w kazdej innej formie- strasznie mi to zboże namotało w zdrowiu.

Ja mam niedoczynność tarczycy i PCOs, ale na niedoczynność biorę hormony - Euthyrox, a na PCOs tabsy anty i jest ok, wszystko w normie.

Wyższy od cukru białego? Odkąd to pełnoziarnisty chleb żytni ma wyższe IG od cukru?
Ja wiem, ja czytałam, nie jestem niedoinformowana, po prostu mnie to nie przekonuje na tyle, żeby zrezygnować z glutenu
Do pogrubionego - ja to mam w normie jedząc gluten Nie wypadają mi włosy, cerę mam zdrową, jest jak zawsze sucha (rodzinne), regulacji wypróżnień nie potrzebuję tym bardziej Z infekcjami problemów nie mam, hormony unormowane przez leki, bo niedoczynność tak się leczy, taka choroba, na całe życie. Także widzisz, może jakbym była "ofiarą glutenu" to bym przestała go jeść i cieszyła się poprawią zdrowia jak Ty
Za to mam nietolerancję laktozy, skazę białkową, jak nie urok to sraczka

[Dotka90]

Napisane przez dominikahh

ja się zastanawiam czy do soku marchewkowo jabłkowego mogę dodać zmielone siemię ? chyba tak naprawdę do wszystkiego ? czuć jego smak ?

Do wszystkiego możesz dodać
Moim zdaniem nie czuć smaku
Tylko kupuj siemię w ziarnach i miel na bieżąco, gotowe mielone nie ma praktycznie żadnych wartości odżywczych.

I pamiętaj, by pić dużo wody przy siemieniu, bo inaczej Cię 'zatka' Generalnie poleca się spożywać 1-2 łyżeczki dziennie.

La mbria, postaram się obczaić, czy jest coś takiego, choć w Almie zazwyczaj nie spędzam więcej niż 5 minut, bo robię zakupy, jak jestem w pracy

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Ja mam niedoczynność tarczycy i PCOs, ale na niedoczynność biorę hormony - Euthyrox, a na PCOs tabsy anty i jest ok, wszystko w normie.

Wyższy od cukru białego? Odkąd to pełnoziarnisty chleb żytni ma wyższe IG od cukru?
Ja wiem, ja czytałam, nie jestem niedoinformowana, po prostu mnie to nie przekonuje na tyle, żeby zrezygnować z glutenu
Do pogrubionego - ja to mam w normie jedząc gluten Nie wypadają mi włosy, cerę mam zdrową, jest jak zawsze sucha (rodzinne), regulacji wypróżnień nie potrzebuję tym bardziej Z infekcjami problemów nie mam, hormony unormowane przez leki, bo niedoczynność tak się leczy, taka choroba, na całe życie. Także widzisz, może jakbym była "ofiarą glutenu" to bym przestała go jeść i cieszyła się poprawią zdrowia jak Ty
Za to mam nietolerancję laktozy, skazę białkową, jak nie urok to sraczka

Nom wyższy. Pieczywo pelnoziarniste ma ig 72 a cukier 56 (sacharoza) także jakby nie patrzeć w co by nie wierzyc wyższy. Co do unormowania twoich chorób lekami powiem tylko tyle- ją wolę nie brać żadnych lekow. I wybacz, ale nad i niedoczynność można wyleczyć, w Niemczech to nie są choroby "do końca życia" więc jest nadzieja,że niedługo i u nas podejście lekarzy Sie zmieni na tyle, żeby chociaż próbowali pacjenta wyleczyć a nie tylko leczyć jak najdłużej. Tak czy inaczej-fajny spadek masz

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

Nom wyższy. Pieczywo pelnoziarniste ma kg 72 a cukier 56 (sacharoza) także jakby nie patrzeć w co by nie wierzyc wyższy. Co do unormowania twoich chorób lekami powiem tylko tyle- ją wolę nie brać żadnych lekow. I wybacz, ale nad i niedoczynność można wyleczyć, w Niemczech to nie są choroby "do końca życia" więc jest nadzieja,że niedługo i u nas podejście lekarzy Sie zmieni na tyle, żeby chociaż próbowali pacjenta wyleczyć a nie tylko leczyć jak najdłużej. Tak czy inaczej-fajny spadek masz

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

Ale działanie najwyraźniej ma inne, choć ig wyższe. Bo po kromce razowego chleba tak cukier nie skacze jak po czystym cukrze.
Wiesz, ja już biorę tyle leków, że jedna tabletka Euthyroxu rano nie robi mi różnicy A tabletki antykoncepcyjne i tak biorę w celach antykoncepcyjnych. I szczerze? Wolę brać ten Euthyrox do końca życia niż do tego końca życia nie zjeść kromki żytniego chleba na zakwasie mojej mamy lub mojej ukochanej owsianki na śniadanie, którą jem od 1,5 roku dzień w dzień. No tak jest po prostu

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Ale działanie najwyraźniej ma inne, choć ig wyższe. Bo po kromce razowego chleba tak cukier nie skacze jak po czystym cukrze.
Wiesz, ja już biorę tyle leków, że jedna tabletka Euthyroxu rano nie robi mi różnicy A tabletki antykoncepcyjne i tak biorę w celach antykoncepcyjnych. I szczerze? Wolę brać ten Euthyrox do końca życia niż do tego końca życia nie zjeść kromki żytniego chleba na zakwasie mojej mamy lub mojej ukochanej owsianki na śniadanie, którą jem od 1,5 roku dzień w dzień. No tak jest po prostu

Nie ma innego działania, przecież indeks glikemiczny określa właśnie w jaki sposób dany produkt wpływa na stężenie cukru we krwi. To,że nie czujesz slodkiego smaku nie oznacza,że nie podnosi cukru. Ty wolisz lykac leki i bierzesz na siebie ryzyko ich skutków ubocznych, ja wolę nie zjeść chleba czy pizzy domowej albo ukochanych pierogow ruskich. Kwestia wyboru. Grunt,żeby był to wybór świadomy, a nie powtarzanie jakichś chwytów marketingowych

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

Nie ma innego działania, przecież indeks glikemiczny określa właśnie w jaki sposób dany produkt wpływa na stężenie cukru we krwi. To,że nie czujesz slodkiego smaku nie oznacza,że nie podnosi cukru. Ty wolisz lykac leki i bierzesz na siebie ryzyko ich skutków ubocznych, ja wolę nie zjeść chleba czy pizzy domowej albo ukochanych pierogow ruskich. Kwestia wyboru. Grunt,żeby był to wybór świadomy, a nie powtarzanie jakichś chwytów marketingowych

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

Wiem, że mniej podnosi cukier, bo sprawdzałam glukometrem. Chyba, że w jakiś inny sposób podnosi tak mega wysoko ten cukier, bardziej niż czysta sacharoza, mierzony innymi przyrządami Poza tym... Co z tego, że ma ig wyższe niż sacharoza, jak zupełnie inaczej wpływa na organizm, ma inne wartości odżywcze? Po kromce razowego chleba nie rzucisz się na jedzenie, po łyżeczce cukru - prędzej.
No i spoko, każdy ma wybór Niektórzy bojkotują tabletki antykoncepcyjne, bo to takie złe dla organizmu, niektórzy biorą i nie regulują poczęć NPR-em. Niektórzy uważają, że tylko paleo to dobra dieta, inni, że witarianizm. Ile ludzi, tyle wyborów Widzisz chyba, że nie ma jedynej i słusznej drogi? Jeśli by była, to uwierz mi, już każdy by nią szczęśliwie kroczył. I nie wiem gdzie, w czym chwyt marketingowy?

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Wiem, że mniej podnosi cukier, bo sprawdzałam glukometrem. Chyba, że w jakiś inny sposób podnosi tak mega wysoko ten cukier, bardziej niż czysta sacharoza, mierzony innymi przyrządami Poza tym... Co z tego, że ma ig wyższe niż sacharoza, jak zupełnie inaczej wpływa na organizm, ma inne wartości odżywcze? Po kromce razowego chleba nie rzucisz się na jedzenie, po łyżeczce cukru - prędzej.
No i spoko, każdy ma wybór Niektórzy bojkotują tabletki antykoncepcyjne, bo to takie złe dla organizmu, niektórzy biorą i nie regulują poczęć NPR-em. Niektórzy uważają, że tylko paleo to dobra dieta, inni, że witarianizm. Ile ludzi, tyle wyborów Widzisz chyba, że nie ma jedynej i słusznej drogi? Jeśli by była, to uwierz mi, już każdy by nią szczęśliwie kroczył. I nie wiem gdzie, w czym chwyt marketingowy?

no nie wiem...ja po kromce chleba,szczególnie swojskiego na zakwasie miałam takie jedzeniowe jazdy- mogłam pół bochna opierniczyć na raz, a za pół godzinki- czekolade, ciasto, cokolwiek co było w domu, aby słodkie, aby cukier podniosło, a najlepszym zestawem były 3 kanapki na swojskim chlebie a potem kawa słodzona z ciastem (w ramach śniadania to wszystko) i za 2 godzinki znów mnie ssało (i znów kawa słodka z ciachem, albo bułką)....także na mnie dzialało dramatycznie (jesli chodzi o rozchwianie poziomu cukru). I ewidentnie była to wina pszenicy, bo odkąd jej nie jem nie mam takich zachcianek, a słodycze nadal jem w sporych ilościach (ale te bezpszenne np. czekoladę z orzechami), jak zjem posiłek to mi wystarcza na długo i nie mam tych zjazdów, takie zmęczenia po jedzeniu, senności.
W sumie nie wiem czy po cukrze sie rzuciałabym prędzej na jedzenie, bo jego tez nie jem zastąpiłam ksylitolem i jestem bardzo zadowolona z tej zamiany.
Kretko, jedno pytanko, tak na poważnie- jakie pszenica ma wartości odżywcze?
Sorry, bo ja nie wiem. Ani w niej dużo białka, ani zdrowe tłuszcze...witamin-chyba żadnych. Węgli sporo ma, no ale akurat o węgle w przyrodzie łatwo, raczej sie ich unika, niż wybitnie szuka....także ten
Chwyt marketingowy jest raczej w promowaniu tak zwanego "zdrowego pełnoziarnistego pieczywa", które za nic w świecie zdrowe nie jest. Owszem zdrowSZE niż pieczywo białe, na tej samej zasadzie co papierosy z filtrem są zdrowsze od tych bez filtra, co nie znaczy, że palenie tych z filtrem jest działaniem prozdrowotnym tak samo z pieczywkiem czy makaronami pełnoziarnistymi- to taki chwyt marketingowy, żeby jednak sprzedaz produktów pszennych była wysoka. Po prostu pszenica nie jest zdrowa, a ludziom wmawia się, że jest- to smutne. Co ciekawsze sa nawet powszechnie dostępne badania udowadniajace, ze zdrowa nie jest, mimo to żarcie z pszenicą dostajesz praktycznie wszędzie.

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

no nie wiem...ja po kromce chleba,szczególnie swojskiego na zakwasie miałam takie jedzeniowe jazdy- mogłam pół bochna opierniczyć na raz, a za pół godzinki- czekolade, ciasto, cokolwiek co było w domu, aby słodkie, aby cukier podniosło, a najlepszym zestawem były 3 kanapki na swojskim chlebie a potem kawa słodzona z ciastem (w ramach śniadania to wszystko) i za 2 godzinki znów mnie ssało (i znów kawa słodka z ciachem, albo bułką)....także na mnie dzialało dramatycznie (jesli chodzi o rozchwianie poziomu cukru). I ewidentnie była to wina pszenicy, bo odkąd jej nie jem nie mam takich zachcianek, a słodycze nadal jem w sporych ilościach (ale te bezpszenne np. czekoladę z orzechami), jak zjem posiłek to mi wystarcza na długo i nie mam tych zjazdów, takie zmęczenia po jedzeniu, senności.
W sumie nie wiem czy po cukrze sie rzuciałabym prędzej na jedzenie, bo jego tez nie jem zastąpiłam ksylitolem i jestem bardzo zadowolona z tej zamiany.
Kretko, jedno pytanko, tak na poważnie- jakie pszenica ma wartości odżywcze?
Sorry, bo ja nie wiem. Ani w niej dużo białka, ani zdrowe tłuszcze...witamin-chyba żadnych. Węgli sporo ma, no ale akurat o węgle w przyrodzie łatwo, raczej sie ich unika, niż wybitnie szuka....także ten
Chwyt marketingowy jest raczej w promowaniu tak zwanego "zdrowego pełnoziarnistego pieczywa", które za nic w świecie zdrowe nie jest. Owszem zdrowSZE niż pieczywo białe, na tej samej zasadzie co papierosy z filtrem są zdrowsze od tych bez filtra, co nie znaczy, że palenie tych z filtrem jest działaniem prozdrowotnym tak samo z pieczywkiem czy makaronami pełnoziarnistymi- to taki chwyt marketingowy, żeby jednak sprzedaz produktów pszennych była wysoka. Po prostu pszenica nie jest zdrowa, a ludziom wmawia się, że jest- to smutne. Co ciekawsze sa nawet powszechnie dostępne badania udowadniajace, ze zdrowa nie jest, mimo to żarcie z pszenicą dostajesz praktycznie wszędzie.

No widzisz, a ja po kromce chleba nie mam żadnych jazd Jestem najedzona i nic więcej mi nie potrzeba. Może masz problem z przetwarzaniem węglowodanów, jakąś cukrzycę czy coś?
Też nie jem cukru w ogóle, to był przykład, który sama podałaś - chleb a cukier. I jego się trzymałam.
Nie mówię, że zboża są super wartościowe, najwartościowsze ze wszystkiego innego. Napisałam, że są wartościowsze od cukru, dokładnie sobie przeczytaj Ale naprawdę sądzisz, że NIEprzetworzone ziarna są tak samo kijowe co przetworzone? Przecież to logiczne, że jak coś jest nieprzetworzone, to jest lepsze. Jak się nie zabierze otrębów z mąki to jest lepsza niż czyściocha. Wiesz, Ty będziesz hejtować tą pszenicę cały czas i dla Ciebie ona jest całkiem do dupy, a dla mnie po prostu nie i chyba to wystarczy, bo NAPRAWDĘ mnie nie przekonasz do rzucenia glutenu Naczytałam się, naczytałam, ale MNIE to akurat nie obchodzi. Tak samo są badania udowadniające, że oleje roślinne są niezdrowe, a jakoś wszyscy z namiętnością spożywają rzepakowy, oliwę z oliwek - oczywiście wszystko w plastikowych butelkach, rafinowane, bo to TAKIE zdrowe. A według mnie to czyste tłuszcze trans i nikogo nie przekonam Wszystko jest niezdrowe. Na wszystko znajdą się badania. Ja nie jestem ortodoksem żywieniowym, piję alkohol, co już mnie truje i zabija. Jem tą okropną i zabójczą pszenicę (ją to akurat rzadko, ale inne zboża glutenowe jak owies owszem, często). Na coś trzeba umrzeć. Ja umrę pijana z zaglutenowania

[la'Mbria]

hehe...Kretko, ja nie hejtuję na pszenicę- niech ją sobie inni jedzą ze smakiem (na zdrowie nie napiszę oby mnie już ta "przyjemność" nie spotkała.
po prostu widzę efekty jej odstawienia, a gadanie, że na coś trzeba umrzeć...sorry, może ja już za stara jestem na takie teksty, wolę myśleć i robić wszystko, żeby żyć długo i w zdrowiu, a nie "umierać na cokolwiek".
No ale kazdy jest panem swojego życia, więc rób jak uważasz. Ciekawe jest dla mnie tylko jedno- czemu jedzący pszenicę tak strasznie jej bronią?!
Fuck! jakby mi ktos udowodnił, że jedzenie orzechów nerkowca (ktore bardzo lubię) jest szkodliwe, to bym po prostu powiedziała "szit! trudno...są szkodliwe- czas się z nimi pozegnać", a z kim bym nie gadała o pszenicy/glutenie, zawsze pojawia sie takie "zacięcie" w stylu "nawet jesli jest niezdrowa, to i tak mnie to nie przekona, najwyżej umrę i już" trochę to dziwne. Podobnie reagują palacze, stąd też moje wczesniejsze porównanie do papierosów z i bez filtra.
Uważam, tak jak pisałam wyzej- pszenica według mnie jest bardzo szkodliwa, powiedzmy, że jezeli dam jej 10 punktów na skali szkodliwości, to pełne ziarno dostanie 8. Czyli tez jest szkodliwe, ale CIUT mniej. Dla mnie tak czy inaczej- nie warto.

p.s. cukrzycy nie mam, mam bardzo dużą wrazliwość na cukier, ale to własnie dzięki temu, ze go mało jem (mało go potrzebuję zeby coś było w mojej ocenie slodkie).

p.s.2- w temacie olejów roślinnych napiszę tylko tyle- nie jem oliwy z oliwek, bo jest obrzydliwa w smaku, za to nadaje się do włosów (moja ocena) i nie jem rzepakowego bo jest niezdrowy, a jedzenie smazone na nim śmierdzi (tez moja ocena).
Jem za to namiętnie kokosowy, lniany i dyniowy bo mi smakują (chociaż smażone na kokosie tez mi śmierdzi)
Ortodoksem nie jestem, a już na pewno nie zywieniowym, po prostu nie lubie pewnych rzeczy- jedną z nich jest pieczywo. Inni nie lubią wątróbki...a taka zdrowa podobno
a...pogadać na forum lubię nawet jesli NAPEWNO Cie nie przekonam