Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 5

[nadzwyczajna]

Napisane przez koziemleko

Nadzwyczajna dziękuję za przepis na drożdżówki

Proszę bardzo. Podobno wychodzą pyszne, bo dziś już mi od mamy z pracy donieśli bo zabrała koleżankom.

[monkaa321]

koziemleko a mieliłaś tą kapustę? Bo ja nie mam czym, macie pomysł jak je "pomielić" bo ja też bym mogła zjeść gołąbki

nadzwyczajna ja już nie wiem jak Cie pocieszyć same trudności w tej ciąży macie...

[teQiba]

Napisane przez kate1623

Też ostatnio grałam ale znowu mnie wciągneły książki także chyba zmykam do łóżka poczytać i może jakaś drzemka , a później plan dnia

Ja niestety w domu nie mam nic ciekawego, a do biblioteki daleko...
Więc trochę się odstresuję i pobiję paru gości

Napisane przez Ela87

Ale powiedział mi jeszcze wczoraj, że u nas w szpitalu była podobna sytuacja jak z tym Włocławkiem, ale 15 lat temu, że kobieta przyjechała, bo cukier jej skakał, trzymali ją nie wiadomo po co na obserwacji, co 2 godziny miała ktg, ale pomiędzy jednym a drugim dziecko zmarło więc może jednak skierowania na cc nie zbagatelizują w razie czego

No to dobrze, że pamięta sytuację z przed 15 lat
Niech się teraz Tobą właściwie zaopiekuje - ja też uważam, że już lepiej wyjąc wcześniej dziecko niż czekać niewiadomo na co i niepotrzebnie ryzykować.

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

Napisane przez mmhym

Barany są spoko, naprawdę ja się boję mieć ryby; ojciec i teść to 2 złośniki i uwielbiają się rządzić.

Ja barana żadnego nie znam, a ryby które znam są "do rany przyłóż" - więc jak widać każdy patrzy po otoczeniu

[baja_86]

Napisane przez monkaa321

koziemleko a mieliłaś tą kapustę? Bo ja nie mam czym, macie pomysł jak je "pomielić" bo ja też bym mogła zjeść gołąbki

poszatkuj ją drobno, pierwsze słyszę żeby do takich gołąbków mielić kapuchę

[koziemleko]

Napisane przez monkaa321

koziemleko a mieliłaś tą kapustę? Bo ja nie mam czym, macie pomysł jak je "pomielić" bo ja też bym mogła zjeść gołąbki

Napisane przez baja_86

poszatkuj ją drobno, pierwsze słyszę żeby do takich gołąbków mielić kapuchę

No właśnie miałam pisać - poszatkuj
Ja sobie mielę, bo sama mielę też mięso i mi się już nie chce szatkować kapusty - wrzucam do maszynki i się mieli

[wewillrockyou]

dzień dobry
gratuluję udanych wizyt, pięknych wag Maluszków i uroczych szaf
no i dla wykurzających
ja dziś jestem nie dożycia.. też mam chyba kryzys końcówki już chciałabym tą ciążę i poród mieć za sobą, bo nie wyrabiam.
wieczorem wyżyłam się na biednym, niczemu nie winnym tżecie, a w nocy zaczęła boleć mnie głowa i boli do tej pory, dodatkowo strasznie twardnieje mi brzuch, dzieć jakoś mało się rusza i ciągle jest mi niedobrze.. jednym słowem masakra..

[nadzwyczajna]

Napisane przez monkaa321

nadzwyczajna ja już nie wiem jak Cie pocieszyć same trudności w tej ciąży macie...

W sumie ja już nie narzekam tylko stwierdzam fakty więc ciężko tu pocieszać..
Niemniej jednak dzięki.
Tyle tego się ciągle dzieje, że już niemal nic mnie nie zaskoczy.
Liczę tylko na to, że to nas wzmocni i jakoś przetrwamy, choć nie ukrywam, że bywają bardzo trudne chwile.
Ja mam największy problem bo bardzo potrzebuję stabilizacji, pewności i poczucia bezpieczeństwa. A tego najbardziej mi w tej chwili brakuje.
Bo choć kochamy się niemożliwie, to proza życia nas przybija do ziemi i zdaje się, że sama miłość nie wystarcza by przeżyć.

[lutien]

Napisane przez bebe97

A Ty nie rodzisz po mnie przypadkiem? może jednak będzie byk?
Moja siostra baran i tez trudna we współżyciu Marcel miał być baran, urodziłam go w znaku byka, ale ma sporo z barana

No teoretycznie powinien być byk, ale jakoś nie wierzę w to, że urodzę w okolicach terminu Córę rodziłam w 38tc, a teraz ta szyjka, więc obstawiam połowę kwietnia.

Pocieszyłyście mnie tym, że są też spokojne barany

Napisane przez cayenneOna

Lo jessu, ale milo * bo ja już w Agacie s.am, serio, serio, mam taką gonitwa myśli, że szok...co dopakowac, czego jeszcze nie zrobiłam a jest koniecznie do zrobienia, czy dociagne do poniedzialku, bo ledwo się kulam i te bole... No i o lewatywie mysle, która lekarz zalecił zrobić, nie jest obowiązkowa, ale może PO pomoc... A, i jeszcze ze mam 6 godz przed nic nie jeść i 2 nic nie pić, a po cc też się przecież nie je i ze będę głodna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale z drugiej strony przynajmniej na spokojnie możesz sobie dopakować rzeczy. Przy porodzie sn byś na szybko między skurczami dopakowywała

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

Super

Właśnie się umówiłam z położna na poniedziałek na szkołę rodzenia Nie chcę chodzić na takie normalne zajęcia, bo po co mi informacje o karmieniu piersią czy pielęgnacji noworodka. Tak więc ona przyjedzie do mnie i pogadamy jedynie o tym, co mnie interesuje

Lecę się kąpać i pakować,bo za 2h wyjeżdżamy do teściów

[olakola]

Napisane przez side85

nie lubię jak nas przelatujesz pobieżnie

też nie lubię być pobieżnie przelatywana

magduś2 cudnie

[side85]

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

tez już chce!!

Napisane przez Trisdom

Odstawiłam potrójną dawkę i biorę tylko jedna tabletkę. Sama, bo mój gin stwierdził, ze sama jestem lekarzem i będę potrafiła tym posterować.
Pewnie dlatego mam taka ochotę na czekoladę...

tak na prawde magnez jest tylko na opanowanie twardnienia brzucha i na skurcze? Bo jak mnie położyli w szpitalu to dali mi pompę z magnezem i magnez w kroplówkach no i brałam po te 6 tabletek dziennie jak wcześniej, ale teraz półtorej tygodnia temu jak sama sobie luteinę odstawiłam i nospę to i magnez odcięłam: najpierw zeszłam na dwie dziennie, teraz już wcale nie jem i ani mi brzuch nie twardnieje ani nic się nie dzieje. Czyli wynikałoby z tego że mój organizm go już nie potrzebuje? Czy jednak jest jakieś drugie dno??

[Ela87]

To i ja się wypowiem co do znaku zodiaku.
Na szczęście to tylko gadanie, bo każdy jest indywidualny.
Termin mam na ryby - znam dwie osoby i ich nie lubię. Ale wolę ryby niż Barany. Znam dużo baranów i chyba bym padła jakby moja córka miała być taka jak te barany, które znam Ale do 19 lutego jest wodnik, znam dwóch, są ok.
Na szczęście ja i siostra mamy te same znaki, a jesteśmy TOTALNIE różne, no bardziej różnych charakterów nie znam, więc jestem spokojna o znak zodiaku

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

To kiedy wraca tż, żeby zacząć brokuły posyłać?

Napisane przez mmhym

Ale to jest wg mnie argument za tym też niestety, że można kontrolować, samemu liczyć ruchy itd, a i tak może stać się tragedia. Straszne to jest, że nie ma nikt na pewne rzeczy wpływu.

A chyba jak dostaniesz skierowanie na CC, to nie mogą po prostu powiedzieć, że im się zdaje, że nie, więc nie...?

Napisane przez monkaa321

Ela87 mam nadzieje, że Ciebie już tak nie potraktują i wszystko będzie tak, jak być powinno. Może właśnie po tej historii nie będą się ociągać

Napisane przez teQiba

No to dobrze, że pamięta sytuację z przed 15 lat
Niech się teraz Tobą właściwie zaopiekuje - ja też uważam, że już lepiej wyjąc wcześniej dziecko niż czekać niewiadomo na co i niepotrzebnie ryzykować.

Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

[uparta8210]

Napisane przez olakola

też nie lubię być pobieżnie przelatywana

wariatki

byłam na badaniach GLUKOZA = przeżyłam, nie zwymiotowałam i wyniki są wporządku cieszę się bo w pierwszej ciąży miałam cukrzycę i musiałam dietkę stosować. A teraz mi się upiekło
Reszta wyników w poniedziałek a we wtorek będę malutką podglądywać oby szybko mi ten weekend zleciał, bo już się nie mogę doczekać

Ela87 JA JESTEM baran i jestem BAAAAARDZO FAJNA

Ale naskrobałyście od wczoraj mnie nie było, bo jakieś problemy miałam z internetem ale już wszystko ok. Byłam na zakupach wczoraj w lumpiku i zaszalałam. Zdjęcia dodam może zaraz i się pochwalę, jak mi aparat odpali. ciężko było czegoś NIE kupić, był taki śliczny kombinezonik i śpiworek ale kasy mi zabrakło a nie chciało mi się już wracać spowrotem więc następne zakupy będą jak tż przyjedzie. bo trzeba jechać 40 km a z domu to już mnie potem samą samochodem nie puszczą ... ale to nic idę zdjęcia robić

[side85]

Napisane przez Ela87

To i ja się wypowiem co do znaku zodiaku.
Na szczęście to tylko gadanie, bo każdy jest indywidualny.
Termin mam na ryby - znam dwie osoby i ich nie lubię. Ale wolę ryby niż Barany. Znam dużo baranów i chyba bym padła jakby moja córka miała być taka jak te barany, które znam Ale do 19 lutego jest wodnik, znam dwóch, są ok.

Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

mam się obraić czy co? Ja jestem jak w mordę strzelił baran i to taki który czuje sie baranem a nie bykiem choć jestem z 20go i czasem to jest już baran czasem byk to na pewno bykiem nie jestem Kończę zatem z nami Obraziłam się

Ela lekarze teraz są przestraszeni wszędzie, kontrole na każdym kroku, działają bardziej ostrożnie niż kiedykolwiek i na pewno zrobią więcej dla ciebie niż nawet potrzeba. Dobrze że ufasz lekarzowi. Ja jestem dla ciebie pełna podziwu że nie przyszłaś i nie zrzędzisz tylko bierzesz byka za rogi i rozumiesz na czym stoisz i nie odstawiasz fochów i żali

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy

Wiem
To tak jak ja się nastawiłam, a tu co innego się szykuje - ale najważniejsze żeby dzieciaki były zdrowe, co za różnica czy nam przetną krocze czy brzuch... będzie ok

[monkaa321]

Napisane przez baja_86

poszatkuj ją drobno, pierwsze słyszę żeby do takich gołąbków mielić kapuchę

no właśnie też o tym pomyślałam jak sprzątałam w łazience
dzięki
może w przyszłym tyg upichcę

wewillrockyou na poprawe humoru

Napisane przez Ela87

Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

to najważniejsze, ja się ciesze, że lekarz konkretnie podszedł do tematu i w razie czego będzie reagował więc będzie dobrze

[teQiba]

Napisane przez uparta8210

wariatki

byłam na badaniach GLUKOZA = przeżyłam, nie zwymiotowałam i wyniki są wporządku cieszę się bo w pierwszej ciąży miałam cukrzycę i musiałam dietkę stosować. A teraz mi się upiekło
Reszta wyników w poniedziałek a we wtorek będę malutką podglądywać oby szybko mi ten weekend zleciał, bo już się nie mogę doczekać

Ela87 JA JESTEM baran i jestem BAAAAARDZO FAJNA

Ale naskrobałyście od wczoraj mnie nie było, bo jakieś problemy miałam z internetem ale już wszystko ok. Byłam na zakupach wczoraj w lumpiku i zaszalałam. Zdjęcia dodam może zaraz i się pochwalę, jak mi aparat odpali. ciężko było czegoś NIE kupić, był taki śliczny kombinezonik i śpiworek ale kasy mi zabrakło a nie chciało mi się już wracać spowrotem więc następne zakupy będą jak tż przyjedzie. bo trzeba jechać 40 km a z domu to już mnie potem samą samochodem nie puszczą ... ale to nic idę zdjęcia robić

za dobre wyniki

[martorka]

Napisane przez monkaa321

ja wam zazdroszczę tych szaf
my nie będziemy mieć

My tez niebedziemy miec, ja to sie w ogole zastanawiam gdzie ja to wszystko poukladam!

Napisane przez cayenneOna

Lo jessu, ale milo * bo ja już w Agacie s.am, serio, serio, mam taką gonitwa myśli, że szok...co dopakowac, czego jeszcze nie zrobiłam a jest koniecznie do zrobienia, czy dociagne do poniedzialku, bo ledwo się kulam i te bole... No i o lewatywie mysle, która lekarz zalecił zrobić, nie jest obowiązkowa, ale może PO pomoc... A, i jeszcze ze mam 6 godz przed nic nie jeść i 2 nic nie pić, a po cc też się przecież nie je i ze będę głodna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeju jeju 3 dni!! Tylko ja bym wolala znac date i godzine, a nie siedziec i czekac az sie zacznie. W ogole to dowiedzialam sie, ze jak wezme swoja polozna i sie z nia umowie, ze chce miec cc to ona do tego doprowadzi, tylko to 500 zl koszt takiej imprezy. I sama nie wiem co tu robic... czy kombinowac, czy zdac sie na los...

Napisane przez nadzwyczajna

No a ja jak zwykle po dobrej wiadomości musi być zła, dla równowagi.
Malowanie skończone! Dziś tylko sprzątanie i składanie komody i łóżeczka. W końcu będę mogła poprać ciuszki i poukładać wszystko w szufladach.
Ja wcześniej miałam kolor ciemno śliwkowy na ścianach i miałam dużo rózowych dodatków. Teraz muszę trochę powymieniać dodatków, bo mi się trochę gryzie, ale powoli.
No i od poniedziałku TŻ miał pracować w Łodzi. Dzwoni dziś i dupa kolejny tydzień do Warszawy bo budowa zaczyna sie niby od przyszłego tygodnia w Łodzi.
Ale powiem wam, że ja już temu gościowi nie wierzę. Co za szuja z tego szefa. I przelew w poniedziałek ma być. I w sumie też juz nie wiem czy będzie.
Co to za praca, że ja muszę się "modlić" czy będzie pensja czy nie. Z tych 300 zł co mu dał wczoraj zostało mi tylko 25 No ale co się dziwić.
Już nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Po tej rozmowie jak TŻ odłożył słuchawkę moja reakcja była bardzo emocjonalna:
Wydarłam się: "ch..., ch.... ch....,niech, spi....!" I wystawiłam w przestrzeń środkowy palec.
A mój TŻ po prostu poryczał się ze śmiechu. Normalnie nie mógł przestać się śmiać z tej mojej reakcji.
Pyta: "Nie mogłaś powiedzieć np. "Zając, zając, zając! Niech kica! tylko tak dosadnie?"
Ale nie mogłam. To było silniejsze. Jestem wściekła wam powiem. Już nie na to, że muszę wstać o 3 nad ranem, ale na to, że nienawidzę niesłownych ludzi.

Przeczytałam wczoraj, że chłopcy są w łonie matki odporniejsi na stres od dziewczynek. No to dobrze, bo ja w tej ciąży mam tyle stresów, że dobrze, że ten mój chłopczyk jest odporny.

takim ludziom to tylko
Dobrze, ze mowisz ze chlopcy bardziej odporni na stres, bo moj tez potrzebuje odpornosci.... strasznie, potwornie meczy mnie juz mieszkanie z ta moja babcia. ona ma chyba frajde z wku*** mnie!

[nadzwyczajna]

Napisane przez Ela87

To i ja się wypowiem co do znaku zodiaku.
Na szczęście to tylko gadanie, bo każdy jest indywidualny.
Termin mam na ryby - znam dwie osoby i ich nie lubię. Ale wolę ryby niż Barany. Znam dużo baranów i chyba bym padła jakby moja córka miała być taka jak te barany, które znam Ale do 19 lutego jest wodnik, znam dwóch, są ok.
Na szczęście ja i siostra mamy te same znaki, a jesteśmy TOTALNIE różne, no bardziej różnych charakterów nie znam, więc jestem spokojna o znak zodiaku


To kiedy wraca tż, żeby zacząć brokuły posyłać?


Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

Ela, a jakie masz wahania tego cukru, jeśli mogę zapytać. Bo mnie deczko to zaniepokoiło ze wzlgędu na moje własne skoki. Od dwóch, może 3 tygodni moje cukry sie bardzo pogorszyły.
I nawet mój gin kazał mi zwiększyć insulinę, bo go zaniepokoiły.
Do tej pory miałam go w miarę w ryzach i nie było mowy o żadnej cesarce.
Ale teraz to mi trochę stracha napędziłaś.

[elunka88]

Napisane przez koziemleko

weź, bo mam już dość stania w kuchni, a narobiłaś mi jeszcze chęci na ciasto

Ja jestem anty-talent kuchenny, wiec to ciasto ,które robiłam zajmuje może góra pół godziny. I robię na siedząco

Napisane przez Ela87

To kiedy wraca tż, żeby zacząć brokuły posyłać?


Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy

Mniej więcej za 2 tyg.
21.02 mam wizytę, będę wiedziała co u Młodego i potem moge już rodzić
Ja też chciałam naturalnie, ale jak usłyszałam o możliwości cc to chyba też bym wolała umawiasz sie na konkretny termin i wiesz czego sie spodziewać. A tak to żyję w niepewności - czy sn czy cc

Napisane przez uparta8210

byłam na badaniach GLUKOZA = przeżyłam, nie zwymiotowałam i wyniki są wporządku cieszę się bo w pierwszej ciąży miałam cukrzycę i musiałam dietkę stosować.

Glukozę miałaś? Ja myślałam, że u nas na wątku juz wszystkie po

[mmhym]

Napisane przez Ela87

Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

No to tylko dziękować, że masz lekarza, który jest doświadczony i pewny swego. Wie, co trzeba zrobić i pewnie też dzięki temu m.in. nie stresujesz się wizją CC. Brawa dla tego pana I dla Ciebie

Napisane przez uparta8210

byłam na badaniach GLUKOZA = przeżyłam, nie zwymiotowałam i wyniki są wporządku
Byłam na zakupach wczoraj w lumpiku i zaszalałam. Zdjęcia dodam może zaraz i się pochwalę, jak mi aparat odpali.

też jestem w szoku, że glukozę tak późno robisz
Brawa za zakupy - czekamy na zdjęcia

Napisane przez teQiba

Wiem
To tak jak ja się nastawiłam, a tu co innego się szykuje - ale najważniejsze żeby dzieciaki były zdrowe, co za różnica czy nam przetną krocze czy brzuch... będzie ok

A właśnie zapomniałam wczoraj zapytać, czy macał Ci lekarz coś brzuch (napisałam najpierw biust - kiedy koniec mego celibatu?!) żeby spróbowac ocenić czy Kacper leży dalej dupeczką do świata?

Napisane przez martorka

Jeju jeju 3 dni!! Tylko ja bym wolala znac date i godzine, a nie siedziec i czekac az sie zacznie. W ogole to dowiedzialam sie, ze jak wezme swoja polozna i sie z nia umowie, ze chce miec cc to ona do tego doprowadzi, tylko to 500 zl koszt takiej imprezy. I sama nie wiem co tu robic... czy kombinowac, czy zdac sie na los...

Nie pamiętam, czy już pisałaś, dlaczego chcesz to CC? Boisz się SN aż tak, masz złe doświadczenia?

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Byłam w cukierni, za "namową" Bebe i miałam swój mały orgazm zakupiłam tartaletkę z kremem budyniowym i owocami, taką dużą jadłam ją z takim namaszczeniem, jakbym co najmniej z odwyku wróciła...
Co nie znaczy, że leń mi przeszedł... Dlatego robię dzisiaj na obiad tylko zupę cebulową z serem, bo za mną już długo chodzi i więcej już palcem nie kiwam

[Ela87]

Uparta, Side pisałam o baranach które znam osobiście, widocznie tak trafiłam :P Na szczęście nie jest to regułą

Napisane przez monkaa321

to najważniejsze, ja się ciesze, że lekarz konkretnie podszedł do tematu i w razie czego będzie reagował więc będzie dobrze

Napisane przez teQiba

Wiem
To tak jak ja się nastawiłam, a tu co innego się szykuje - ale najważniejsze żeby dzieciaki były zdrowe, co za różnica czy nam przetną krocze czy brzuch... będzie ok

Co będzie, to będzie, byleby było dobrze

Dzięki dziewczyny za wsparcie

Napisane przez nadzwyczajna

Ela, a jakie masz wahania tego cukru, jeśli mogę zapytać. Bo mnie deczko to zaniepokoiło ze wzlgędu na moje własne skoki. Od dwóch, może 3 tygodni moje cukry sie bardzo pogorszyły.
I nawet mój gin kazał mi zwiększyć insulinę, bo go zaniepokoiły.
Do tej pory miałam go w miarę w ryzach i nie było mowy o żadnej cesarce.
Ale teraz to mi trochę stracha napędziłaś.

Ja tylko po obiedzie schodzę poniżej 120. Po kolacji zwykle 130 więc lekarz powiedział, że ok. Na czczo ok 110, więc też powiedział, że nie jest źle, ale po śniadaniu 150 to najmniej od dwóch tygodni, a bywało nawet 180
Na początku miałam cukry idealne, pochrzaniło się przy końcówce.

Napisane przez elunka88

Mniej więcej za 2 tyg.
21.02 mam wizytę, będę wiedziała co u Młodego i potem moge już rodzić
Ja też chciałam naturalnie, ale jak usłyszałam o możliwości cc to chyba też bym wolała umawiasz sie na konkretny termin i wiesz czego sie spodziewać. A tak to żyję w niepewności - czy sn czy cc

Przy sn to nawet nie znasz dnia ani godziny a później i tak może skończyć się cc jedna wielka niewiadoma, a ja lubie zawsze wiedzieć co gdzie i kiedy

[uparta8210]

jedno zdjęcie z wczorajszych zakupów a drugie z ciuszkami dla małej w rozm. 56-68, bez pieluszek , ręczników i pościeli

[marima]

cześć
idę dzisiaj prywatnie do gina i zobaczę co tam z moim łożyskiem i co słychać u małego ciekawe ile urósł

zabieram się za prasowanie i dopakowywanie torby do szpitala, bo jak mężuś wróci to nic mi nie będzie kazał robić

[nadzwyczajna]

Napisane przez Ela87

Ja tylko po obiedzie schodzę poniżej 120. Po kolacji zwykle 130 więc lekarz powiedział, że ok. Na czczo ok 110, więc też powiedział, że nie jest źle, ale po śniadaniu 150 to najmniej od dwóch tygodni, a bywało nawet 180
Na początku miałam cukry idealne, pochrzaniło się przy końcówce.

No powiem ci, że moje cukry też się pochrzaniły. Widzisz ja biorę insulinę ale jakbym nie brała to nie wiem jakie cukry bym miała
I tak ciężko utrzymać mi ten cukier w ryzach. Ostatnio na czczo też mi skakał powyżej setki i mi ginekolog kazał zwiększyć insulinę.
U mnie maksymalne cukry były ok 150 i powiem ci że większego nigdy nie miałam. Także rozumiem obawy.
Najgorzej jest po śniadaniu, to prawda.
Ja bym bardzo chciała rodzić sn, cesarki się boję, a raczej tego co po niej.
Ale tak naprawdę też do samego końca wiedzieć nie będę.
I wiem, że pod koniec ciaży wlaśnie cukry się chrzanią. Bo dziecko większe i obciążenie organizmu też większe.

[Trisdom]

Napisane przez side85

tak na prawde magnez jest tylko na opanowanie twardnienia brzucha i na skurcze? Bo jak mnie położyli w szpitalu to dali mi pompę z magnezem i magnez w kroplówkach no i brałam po te 6 tabletek dziennie jak wcześniej, ale teraz półtorej tygodnia temu jak sama sobie luteinę odstawiłam i nospę to i magnez odcięłam: najpierw zeszłam na dwie dziennie, teraz już wcale nie jem i ani mi brzuch nie twardnieje ani nic się nie dzieje. Czyli wynikałoby z tego że mój organizm go już nie potrzebuje? Czy jednak jest jakieś drugie dno??

Jest głównie na skurcze i tak ogólnie na dobre funkcjonowanie układu nerwowego. Ale mozna go przedawkować i sobie zafundowac na przykład biegunki, więc bez wskazań typu przedwczesne skurcze lepiej nie przesadzac z mega dawkami typu 6x2 tabletki.

Napisane przez Ela87

To i ja się wypowiem co do znaku zodiaku.
Na szczęście to tylko gadanie, bo każdy jest indywidualny.
Termin mam na ryby - znam dwie osoby i ich nie lubię. Ale wolę ryby niż Barany. Znam dużo baranów i chyba bym padła jakby moja córka miała być taka jak te barany, które znam Ale do 19 lutego jest wodnik, znam dwóch, są ok.
Na szczęście ja i siostra mamy te same znaki, a jesteśmy TOTALNIE różne, no bardziej różnych charakterów nie znam, więc jestem spokojna o znak zodiaku


Chciałam rodzić naturalnie, ale po wczorajszej rozmowie z lekarzem jest mi teraz wszystko jedno i szczerze nawet wolałabym szybciej i mieć stresy z głowy
Powiedział jasno i wyraźnie, że nie ma co czekać jak takie skoki mam, zobaczyć co powie diabetolog i jak co to wrócić, a on bez wahania wystawi skierowanie. Więc wierzę w to co mówi. Byłam spokojna wcześniej, bo czasami cukier mi podskoczył, ale od 2 tygodni nie jest dobrze...
Mało z tym lekarzem rozmawiałam przez całą ciąże, bo w sumie nie miałam nigdy żadnych pytań, ale wczoraj się rozgadał i ufam mu

Co do znaków- my z TZ jestesmy typowymi rakami, mój tesc i mama to typowe skorpiony... Czasem sie pokryje charakter osoby z opisem znaku, a czasem nie ALe napisałam....

Ela- jak starzeje Ci sie łożysko, to oczywiście są wskazania do cesarki. Pisałam, że gin mądry Na ciążę powinno się patrzeć zawsze wieloaspektowo i indywidualnie.

Napisane przez marima

cześć
idę dzisiaj prywatnie do gina i zobaczę co tam z moim łożyskiem i co słychać u małego ciekawe ile urósł

zabieram się za prasowanie i dopakowywanie torby do szpitala, bo jak mężuś wróci to nic mi nie będzie kazał robić

Trzymam kciuki.

Widzę, że dziewczyny zaczęły zakładać nowy wątek- takze trzeba w tym nastukac jeszcze trochę wiadomości i ...
w nastepnym sie rozpakowujemy powolutku (na pewno Kate i Cayenne, jak z reszta, to zależy chyba od naszych postowych mozliwości... )

[koziemleko]

Napisane przez uparta8210

jedno zdjęcie z wczorajszych zakupów a drugie z ciuszkami dla małej w rozm. 56-68, bez pieluszek , ręczników i pościeli

wow sporo tego

[teQiba]

Napisane przez martorka

Jeju jeju 3 dni!! Tylko ja bym wolala znac date i godzine, a nie siedziec i czekac az sie zacznie. W ogole to dowiedzialam sie, ze jak wezme swoja polozna i sie z nia umowie, ze chce miec cc to ona do tego doprowadzi, tylko to 500 zl koszt takiej imprezy. I sama nie wiem co tu robic... czy kombinowac, czy zdac sie na los...

To Ty chcesz cesarke?

Napisane przez elunka88

Ja też chciałam naturalnie, ale jak usłyszałam o możliwości cc to chyba też bym wolała umawiasz sie na konkretny termin i wiesz czego sie spodziewać. A tak to żyję w niepewności - czy sn czy cc

Z tym konkretnym terminem to sie zastanawiam jak to jest - moj lekarz stwierdzil ze to przy zapisie do szpitala mi sprawdza jak maly lezy. No ale jesli miednicowo to po co mam czekac na skurcze i przenosic? Bo nic nie mowil konkretnie ze ja bede miala tylko jesli sie nie obroci to w takich przypadkach "sie robi cc"

Napisane przez mmhym

A właśnie zapomniałam wczoraj zapytać, czy macał Ci lekarz coś brzuch (napisałam najpierw biust - kiedy koniec mego celibatu?!) żeby spróbowac ocenić czy Kacper leży dalej dupeczką do świata?

Niby macal, ale powiedzial tylko ze ladny, miekki - takze nie wiem czy w ogole sprawdzal ulozenie...
Po ruchach wydaje mi sie ze niestety wciaz na tyleczku sobie siedzi

[agunia4ever]

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

No to znowu pijemy Ale Ci zazdroszczę

Napisane przez nadzwyczajna

No i od poniedziałku TŻ miał pracować w Łodzi. Dzwoni dziś i dupa kolejny tydzień do Warszawy bo budowa zaczyna sie niby od przyszłego tygodnia w Łodzi.
Ale powiem wam, że ja już temu gościowi nie wierzę. Co za szuja z tego szefa. I przelew w poniedziałek ma być. I w sumie też juz nie wiem czy będzie.
Co to za praca, że ja muszę się "modlić" czy będzie pensja czy nie. Z tych 300 zł co mu dał wczoraj zostało mi tylko 25 No ale co się dziwić.
Już nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Po tej rozmowie jak TŻ odłożył słuchawkę moja reakcja była bardzo emocjonalna:
Wydarłam się: "ch..., ch.... ch....,niech, spi....!" I wystawiłam w przestrzeń środkowy palec.
A mój TŻ po prostu poryczał się ze śmiechu. Normalnie nie mógł przestać się śmiać z tej mojej reakcji.
Pyta: "Nie mogłaś powiedzieć np. "Zając, zając, zając! Niech kica! tylko tak dosadnie?"
Ale nie mogłam. To było silniejsze. Jestem wściekła wam powiem. Już nie na to, że muszę wstać o 3 nad ranem, ale na to, że nienawidzę niesłownych ludzi.

Przeczytałam wczoraj, że chłopcy są w łonie matki odporniejsi na stres od dziewczynek. No to dobrze, bo ja w tej ciąży mam tyle stresów, że dobrze, że ten mój chłopczyk jest odporny.

a nie może Twój TŻ poszukać jakiejś innej pracy? 300 zł to trochę mało

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez wewillrockyou

dzień dobry
gratuluję udanych wizyt, pięknych wag Maluszków i uroczych szaf
no i dla wykurzających
ja dziś jestem nie dożycia.. też mam chyba kryzys końcówki już chciałabym tą ciążę i poród mieć za sobą, bo nie wyrabiam.
wieczorem wyżyłam się na biednym, niczemu nie winnym tżecie, a w nocy zaczęła boleć mnie głowa i boli do tej pory, dodatkowo strasznie twardnieje mi brzuch, dzieć jakoś mało się rusza i ciągle jest mi niedobrze.. jednym słowem masakra..

to faktycznie chyba kryzys końcówki

[kate1623]

Napisane przez Trisdom

Tez już bym urodziła.... Od wczoraj mam jakiś kryzys końca ciąży.

Masakryczny ten kryzys ,ale powiem Ci, że pomału przechodzi mi to w "już-mi-to-wisizm"

Napisane przez monkaa321

nie zazdroszczę ale jak piszesz że się postaracie szybko uciec to mam nadzieje że wam się uda, bo czasem jest z tym ciężko po za tym nie rozumiem zachowania kolegów

Wiesz koledzy zawsze są cwani i tlumaczą się że przecież ktoś mnie zawiezie w razie czego lub, że jeżdżą taksówki tyle że to tylko gadanie w grupie bo każdy z nich trzeźwiutki wiózł swoją żonę na porodówkę

Napisane przez Ela87

Kolejny dzień wykurzania Majki

Pojedziecie tylko na chwilkę, zjecie wszystkie pizze i wyjdziecie
:

Będzie ciężko zjeść wszystkie bo mają festiwal pizzy

Napisane przez elunka88

Idź, najedz się, powiedz że masz skurcze i jedźcie do domu

Oho to bym wtedy miała ciekawy wieczór, koleżanki by mnie zasypywaly telefonami jak się czuje i czy już jadę na porodówkę. Najem się i uciekniemy bo jestem zmęczona i tyle

Napisane przez elunka88

37t1d - zaczynamy 38 tydzień i jesteśmy donoszeni

Super kolejna donoszona

Napisane przez koziemleko

A ja nigdy nie byłam w pizzahut
:

Toż to grzech koniecznie idź ewentualnie zapraszam do mnie wtedy pójdziemy razem

Napisane przez teQiba

Ja niestety w domu nie mam nic ciekawego, a do biblioteki daleko...
Więc trochę się odstresuję i pobiję paru gości

A w co grasz? Ja ostatnio w Need For Speed

Ja w domu też już prawie nie mam nic do czytania na papierze więc czytam na telefonie

[martorka]

Napisane przez mmhym

Nie pamiętam, czy już pisałaś, dlaczego chcesz to CC? Boisz się SN aż tak, masz złe doświadczenia?

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Byłam w cukierni, za "namową" Bebe i miałam swój mały orgazm zakupiłam tartaletkę z kremem budyniowym i owocami, taką dużą jadłam ją z takim namaszczeniem, jakbym co najmniej z odwyku wróciła...
Co nie znaczy, że leń mi przeszedł... Dlatego robię dzisiaj na obiad tylko zupę cebulową z serem, bo za mną już długo chodzi i więcej już palcem nie kiwam

Boje sie porodu sn, mam zle doswiadczenia z poprzedniego, boje sie ze popekam i boje sie szycia... ewentualnego lyzeczkowania i ze bede sie tam dlugo meczyla. Synka Rodzilam z 5 godz i zrobili mi cc, bo zanikalo tetno i nie bylo postepu porodu.
CC to tak szybko bez stresu....