22 i ciągle nie możemy się nagadac

[jola2243]

Nooo, Basi kasztany

[kalina1984]

Ach to były czasy Ciekawe co u Kamci, biznesy kręci i już o nas zapmniała

[jola2243]

Szyję torebkę(ręcznie: )

[Szydełkomaniaczka]

Witam z rana u nas dzis pochmurno i deszczyk kropi ale taki jakby wiosenny
Emi co do Twego pytania czy Ania wie że jest adoptowana, tak wie adoptowalismy ja jak miała trzy i pół roku, trafilismy w ośrodku na mądra pania psycholog, która nam wyjasniła, że nie wolno przed dzieckiem tego ukrywac, bo zawsze prędzej czy później znajdzie sie "uczynna" osoba, która to jej powie i wtedy dziecko przeżyje szok i bedzie mieć do nas żal. Więc kiedy Ania zapytała, a miała może 4 albo 5 lat, czy ja ją urodziła,to powiedziałam, że nie, ale bardzo chciałam miec taka córeczke, więc pojechałam do domu, gdzie były dzieci , które nie miały mamy i ja sobie wziełam i teraz jestem jej mamą. Przyjęła to do wiadomości a potem w miare dorastania zrozumiała. Jak kiedys zechce szukac rodziców, to jej nie zabronie, ale na razie nie ma na to ochoty. Ja na ich temat nic nie wiem, i nie chce wiedziec. W domu dziecka była dwa lata i nikt jej w tym czasie nie odwiedzał. To chyba nie świadczy najlepiej i jej biologicznych rodzicach. Ania jest dobrą córka i nie stwarzała nam nigdy wiekszych problemów, niz inne dzieci.

[kalina1984]

Małgosiu ja myślę, że możesz być z siebie dumna, nie każdego stać na taki krok, jak dla mnie podziw i szacunek

A Joli to nic nie powiem, o ona już powinna iść terapię jakąś od uzależnień

[agnes99]

Napisane przez jola2243

Przeczytałam, że Aga robiła tosty z różańcami

Chyba powinnam jakieś zdrowaśki i intencji Twojej maszyny odmówić.

[Szydełkomaniaczka]

Basiu
Zgadzam sie że Jola jest uzależniona, jak my wszystkie zreszta, ja na przykład nie potrafie przeżyc dnia bez szydełka.....

[agnes99]

Napisane przez jola2243

Szyję torebkę(ręcznie: )

Wysyłam zestaw naparstków i paczkę plasterków.

[jola2243]

Ale jaszczurki z Was ale zdrowaśki w intencji maszyny to niegłupi pomysł

[kalina1984]

Jola tylko nie wsadzaj jej do piekarnika na trzy zdrowaśki

[jola2243]

Nooo, bo z maszyny się murzynek zrobi nie powiem, bo by się przydał

[kalina1984]

Ciekawe do czego

[jola2243]

Jak do czego, do szycia

[little_ola]

Bry

W szlafroku z kawa ogladam igrzyska: kobiety na snowboardzie.

Napisane przez kalina1984

Małgosiu ja myślę, że możesz być z siebie dumna, nie każdego stać na taki krok, jak dla mnie podziw i szacunek

Tez tak mysle.
Szacun Malgosiu!

[rardan]

Witajcie.
Dzisiaj dłużej pospałam.
Ale rosołek już się gotuje i zaraz mięsko wstawione się dusi.

[Szydełkomaniaczka]

A ja mam grochówke i kotlety mielone

W sklepie w czasach PRLu.....
- jest mielone?
- mielim....
- to ja poczekam....
- niech pan nie czeka mielim wczoraj...

[kalina1984]

U mnie dziś rosołek i gołąbki

[jola2243]

U mnie kurczak pieczony, fasolka szparagowa i ziemniaczki

[rardan]

Małgosiu, ode mnie też wyrazy szacunku za tak wspaniały gest.
Wspaniale, że Ania to docenia.
A jeśli chodzi o problemy, to rodzone dzieci też są różne.

[jola2243]

Małgosiu, masz wielkie serce
skończyłam, nawet sie nie pokłułam, tylko strasznie powooli to idzie jak się szyje ręcznie
torebka ma z tyłu kieszeń na zamek, a w środku kieszonkę na tel i uchwyty na długopisy

[rardan]

Jolcia, ale cudna torebeczka.

[cocci]

hejka

jolka, szalejesz!

Małgosiu takich ludzi jak Ty powinno więcej po świecie chodzić

no i nie wiem, co jeszcze miałam, zajrzę, co sobie zaklikałam do wielocytatu

[little_ola]

Napisane przez jola2243

torebka ma z tyłu kieszeń na zamek, a w środku kieszonkę na tel i uchwyty na długopisy

Jolu swietna!
bardzo podoba mi sié takie poláczenie kolorów

[cocci]

Napisane przez aga__tka

co do psychologow to nie wiem czy warto - to chyba zalezy od podejscia... (przy Twoim raczej nie pasuje psycholog )
ale co do Twojej sily psychicznej, to ok, pewnie masz duza - ale ja niby tez i moim zdaniem to Cie zwala z nog w czasie gdy jest go za duzo... ja mam wrazenie, ze to jest tak - pedze sobie na wysokich obrotach, ogarniam co trzeba, spie prawie wcale, daje rade zawsze jak trzeba - skoro trzeba to jakbym miala nie dac rady (to moje zalozenie i sie sprawdza) ale jak cos za duzo nagle spadnie to jeszcze poogarniac w momencie ciezkim idzie, ale potem wlasnie zmeczenie tymi obrotami daje znac o sobie
buziaczki dla Ciebie
dobrze ze Magdzie nic sie nie stalo od tego gipsu - ciekawe czy oni zle zalozyli, czy to przez to ze nie zastyglo od razu potem gdzies sie "wgielo" i zaczelo uciskac

no właśnie mam podobnie: już dłuższy czas śpię dość dobrze, nie mogę spać właśnie jak się stresowo zaczyna robić. I nie wymagam od siebie niewiadomo czego, z reguły po prostu narzucam sobie szybkie tempo, więcej zajęć itd. Ale jak się nie wyrabiam to i nie robięz tego wielkiego halo. Drażni mnie to, że kiedyś mogłam na podwyższonych obrotach funkcjonować praktycznie bez końca, teraz mi oranizm odmawia posłuszeństwa i muszę zwalniać, choć mentalnie czuję się wtedy zdrowa jak koń. Najbardziej denerwuje mnie, jak czuję, że mam na cośochotę, że dam radę, siły mam w sobie dużo, a potem wstaję, zrobię kilka kroków i nagle mam wrażenie, że przebiegłam maraton

[SilverAguti]

dzień dobry o widzę, że Jola od rana pokazuje torebeczkę dla mnie

[agusia2410]

Jola - świetna torba

co do Eweliny - pije trochę z butelek z dziubkiem, ale trzeba uważać, bo trochę sie napije a później "święci" lubi wylewać na podłogę i ręką rozcierać
ze szklanki troche też, ale najwiecej wypije jak daje łyżeczką


Monika - to chyba tobie powiedziano o karmieniu piersią i maciorze- widać że ta osoba słabo zorientowana, bo maciora nie karmi 4 miesiące maks 1,5 miesiąca ale to już długo a i nawet wśród tych są takie co dosłownie nie chca dawac cyców, zdażaja sie takie co gryzą swoje prosiaki jak tylko podejdzie pod pysk
różne dziwactwa przerobiliśmy aby taka przyjęła swoje prosiaki, włącznie z usypianiem i powolnym wybudzaniem ze snu z jednoczesnym przystawianiem prosiaka do mordy aby jak się budzi widziała i czuła

a to że niektóre kobiety nie mają pokarmu to nie ich wina, a i czasy takie że nie zawsze kobietę stac na to aby siedzieć z dzieckiem w domu przez 2 lata i karmić, często są dosłownie zmuszone wrócić do pracy jak najszybciej bo później nie ma juz dla nich miejsca

[rardan]

Iwonka, życzę zdrówka.
Ja kiedyś też myślałam, że jestem bardzo silna.
Niestety życie to zweryfikowało inaczej.
Ale i tak się cieszę, ze po zeszłorocznych problemach jestem w takiej formie.

[rardan]

Jola, coś dla ciebie. Fajne papużki.
http://www.liveinternet.ru/users/dam...post300045668/
A ja zamiast kończyć baktusa latam po necie.

[jola2243]

Daniusiu, cudniaste już zapisałam

[SlonecznikB]

Witam miłe towarzystwo.

Od rana wszystkie takie rześkie. Niektóre w szlafroczkach czy pidżamkach.

Jak piszecie o dzieciach różne rzeczy, to ja mam identycznie w domu ale wiek to raczej z drugiej strony. Jeśli chodzi o picie to bywa tak (mama pije przez rurkę taką do napojów) że pociągnie duży łyk, po czym trochę uniesie głowę i wszystko na pościel z ust wypuści. Zawsze coś pod brodę ma podłożone, ale czasem tylko do napicia nie kładę. Tak, że nie tylko dzieci mają różne psotne pomysły