Jestem stara i przegrałam życie

[GrumpyCat]

Aj szkoda gadać. Powiem może tylko że nie warto się chyba leczyć państwowo, jakaś masakra ci lekarze nic nie potrafią już nie raz się przekonałam o tym i niby nauczona doświadczeniem a znowu dałam się nabrać W poniedziałek byłam u gina na cytologii (bo raz w roku mi się należy) a on spartacztł sprawę, nie dość że mi wszystko poharatał idiota to jeszcze wcale tej cytologii nie powinien robić bo mam stan zapalny (o czym dowiedziałam się dziś bo byłam prywatnie u innego) i będę musiała iść znowu ale już za nią zapłacić :/ no i ten poniedziałkowy tego nie widział, nie zauważył kolejnego guzka a na moją prośbę o usg bo mam silne bóle w podbrzuszu, odmówił i przepisał no spę się wygadałam ale jestem taka zła

[Farisss]

Nie dziwię się wkurzenia. Chociaż ja mam czasem wrażenie że żyję w innej Polsce bo rzadko trafiam na takich partaczy, chociaż zanim pójdę do jakiegoś lekarza to najpierw wypytuję moją lekarkę rodzinną bo mam do niej zaufanie a ona wszystkich zna

[shanta]

Uwielbiam to przepisywnie nospy, którą teraz można kupić normalnie bez recepty...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ama

Skazana na bluesa, może cię to zainteresować: http://www.bss.uw.edu.pl/aktualnosci...41_30_2014.pdf

MNiSW przygotowało nam małą rewolucję co do tej odpłatności za drugi kierunek

ja się nie łapię, bo w dokumentach uczelnianych mam podjęcie studiów w 2009 :P

[GrumpyCat]

Napisane przez shanta

Uwielbiam to przepisywnie nospy, którą teraz można kupić normalnie bez recepty...

Ja uwielbiam przepisywanie przeciwbólowych zamiast sprawdzenia przyczyny

[ama]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja się nie łapię, bo w dokumentach uczelnianych mam podjęcie studiów w 2009 :P

Aaa, to super bo wydawało mi sie ze gdzieś czytałam jak sie złe o tej ustawie wypowiadałas i zrozumiałam, ze osobiscie cie ona dotyczy. Mnie dotyczy, bo w związku z nowa interpretacja moge iść na medycyne. Teraz tylko zastanawiam sie, czy ja nie jestem na to za stara juz i czy podołam....oraz czy to w porządku siedzieć rodzicom jeszcze 6 lat na głowie.

W ogóle to w wawie jest pięknie. Czuć wiosnę!

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez GrumpyCat

Ja uwielbiam przepisywanie przeciwbólowych zamiast sprawdzenia przyczyny

Komu by sie chciało. Jakieś badania zlecać, myślec, potem pacjent przylazi i cos od ciebie chce u nas niestety leczy sie tabletkami i nie robi najcześciej porządnych badań.

[skazana_na_bluesa]

ja bym się najpierw martwiła dostaniem na studia, a później utrzymaniem na nich wyszłam z założenia, że będę wyjeżdżać za granicę, żeby dorobić na swoje utrzymanie + może uda mi się znaleźć coś dorywczego na miejscu. albo znajdę bogatego męża, który będzie mnie utrzymywał :P

[Farisss]

skazana_na_bluesa, a co teraz studiujesz i na co jeszcze chcesz iść ?

[skazana_na_bluesa]

weterynarię, a iść na medycynę.

[Farisss]

W Rzeszowie od tego roku ma się pojawić medycyna... ciekawi mnie jak z rekrutacją będzie, bo... to zadupie to raz, ale nowe miejsce, to wszyscy zapasowo złożą, pewnie w tym roku będzie niski próg, a od przyszłych lat polecą tak jak wszędzie tak jak było 5-6 lat na wojskowej w Łodzi...

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez Farisss

W Rzeszowie od tego roku ma się pojawić medycyna... ciekawi mnie jak z rekrutacją będzie, bo... to zadupie to raz, ale nowe miejsce, to wszyscy zapasowo złożą, pewnie w tym roku będzie niski próg, a od przyszłych lat polecą tak jak wszędzie tak jak było 5-6 lat na wojskowej w Łodzi...

Ale to już na 100% pewne, że otwierają?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Farisss

W Rzeszowie od tego roku ma się pojawić medycyna... ciekawi mnie jak z rekrutacją będzie, bo... to zadupie to raz, ale nowe miejsce, to wszyscy zapasowo złożą, pewnie w tym roku będzie niski próg, a od przyszłych lat polecą tak jak wszędzie tak jak było 5-6 lat na wojskowej w Łodzi...

ten rzeszów to już zapowiadają przynajmniej 5 lat i jakoś nie zauważyłam, żeby cokolwiek robili. chyba nawet dłużej mówili o rzeszowie,a w tym czasie olsztyn zdążył otworzyć swoją medycynę i teraz jest 5 czy 6 rocznik

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Ja tak na szybko znalazłam: http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3..._medycyne.html
czyli że od 2015. Ale właśnie też od nie wiadomo kiedy słyszę, że otwierają i ciągle nic

[skazana_na_bluesa]

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3..._medycyne.html
"najprawdopodobniej w 2015", czyli też niekoniecznie wtedy im się uda.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

haha, koreczka, byłaś szybsza :P

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Na stronie urz w letniej rekrutacji (2014/2015) nie ma medycyny. Zainteresował mnie ten temat, bo o tej medycynie w Rzeszowie to słyszę i słyszę, że otwierają, a otworzyć nie mogą

[skazana_na_bluesa]

no mówię, olsztyn mniej gadał, zbudował co trzeba, zorganizował. i w tym roku mają pierwszych absolwentów :P

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no mówię, olsztyn mniej gadał, zbudował co trzeba, zorganizował. i w tym roku mają pierwszych absolwentów :P

Za to w Rzeszowie jakieś niesamowite budynki, laboratoria czy coś mają stawiać dla medycyny (nie wiem może już postawili?)

A ty skazana myślałaś, żeby studiować w Rzeszowie jeśli by się faktycznie otworzyli? Tam faktycznie na początku może być się nieco łatwiej dostać, a słyszałam, że progi na medycynę są dość mocno wywindowane.

[skazana_na_bluesa]

nie po to uciekam z olsztyna, żeby później się przenosić do rzeszowa :P
a tak serio to chcę skończyć weterynarię, więc nie mam zbyt dużego pola manewru z uczelniami.

[shanta]

Napisane przez GrumpyCat

Ja uwielbiam przepisywanie przeciwbólowych zamiast sprawdzenia przyczyny

To niestety normalka, lekarze uwielbiają ignorować przyczyny... Mnie już biorą za hipochondryczkę, więc połowę badań robiłam prywatnie.

Więc dziewczyny zdawajcie na medycynę coby było u kogo sensownego się leczyć

[Farisss]

Ja tam nie słyszałam wcześniej że mają otwierać, a słyszałam to od lekarzy i osób w to zaangażowanych ze względu na brak warunków, więc...
Sama się na to nie wybieram, więc generalnie mi to lata, ale jestem ciekawa trochę jak to wyjdzie w praniu, bo moi koledzy którzy się w PL nie dostali powyjeżdżali do Lwowa bo tam łatwiej się dostać

[ama]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie po to uciekam z olsztyna, żeby później się przenosić do rzeszowa :P
a tak serio to chcę skończyć weterynarię, więc nie mam zbyt dużego pola manewru z uczelniami.

Skazana, to ile będziesz miała potencjalnie lat jak zaczniesz lek? Ja mam straszny dylemat czy próbować, bo z jednej strony lekarzem chcę być, ale z drugiej skończyłam już psychologię, jestem na III roku prawa(w maju 2014 r. kończę 25 lat), a jednocześnie nie mam pomysłu na siebie po tych kierunkach. z drugiej strony boję się że nie podołam medycynie, przerośnie mnie to intelektualnie. poza tym to bycie na utrzymaniu rodziców do 30tki i mieszkanie w Białymstoku... jej, czemu musimy podejmowac ważne życiowe decyzje w wieku 24 lat kiedy o tym życiu NIC jeszcze nie wiemy...

Skazana, czy weta to faktycznie taki katorżniczy kierunek? Nie masz czasu na nic, nie ogladasz tv, serialu, nic nie czytasz poza książkami ze studiów? Takie historię sa o leku... Ale z drugiej strony takie same ploty o prawie na UW słyszałam, a moim zdaniem to pełen lajcik.

[scarlett26]

Napisane przez ama

Skazana, to ile będziesz miała potencjalnie lat jak zaczniesz lek? Ja mam straszny dylemat czy próbować, bo z jednej strony lekarzem chcę być, ale z drugiej skończyłam już psychologię, jestem na III roku prawa(w maju 2014 r. kończę 25 lat), a jednocześnie nie mam pomysłu na siebie po tych kierunkach. z drugiej strony boję się że nie podołam medycynie, przerośnie mnie to intelektualnie. poza tym to bycie na utrzymaniu rodziców do 30tki i mieszkanie w Białymstoku... jej, czemu musimy podejmowac ważne życiowe decyzje w wieku 24 lat kiedy o tym życiu NIC jeszcze nie wiemy...

Skazana, czy weta to faktycznie taki katorżniczy kierunek? Nie masz czasu na nic, nie ogladasz tv, serialu, nic nie czytasz poza książkami ze studiów? Takie historię sa o leku... Ale z drugiej strony takie same ploty o prawie na UW słyszałam, a moim zdaniem to pełen lajcik.

A masz pomysł na siebie po medycynie? Bez specjalizacji jesteś nikim, dostać się na nią w niektórych dziedzinach to marzenie ściętej głowy. Juz nie wspominając że nauka niektórych niekoniecznie potrzebnych w życiu zawodowym przedmiotów, a megaobszernych to orka na ugorze. To bardzo specyficzne środowisko i często jest tak ze do takich swiezakow po studiach jest totalnie zero szacunku należnego po prostu drugiemu człowiekowi. Nie wspominając o takich atrakcjach ze dyżur w każde święta czy długi weekend jest twój.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ama

Skazana, to ile będziesz miała potencjalnie lat jak zaczniesz lek? Ja mam straszny dylemat czy próbować, bo z jednej strony lekarzem chcę być, ale z drugiej skończyłam już psychologię, jestem na III roku prawa(w maju 2014 r. kończę 25 lat), a jednocześnie nie mam pomysłu na siebie po tych kierunkach. z drugiej strony boję się że nie podołam medycynie, przerośnie mnie to intelektualnie. poza tym to bycie na utrzymaniu rodziców do 30tki i mieszkanie w Białymstoku... jej, czemu musimy podejmowac ważne życiowe decyzje w wieku 24 lat kiedy o tym życiu NIC jeszcze nie wiemy...

Skazana, czy weta to faktycznie taki katorżniczy kierunek? Nie masz czasu na nic, nie ogladasz tv, serialu, nic nie czytasz poza książkami ze studiów? Takie historię sa o leku... Ale z drugiej strony takie same ploty o prawie na UW słyszałam, a moim zdaniem to pełen lajcik.

jesteśmy w jednym wieku w tym roku bym chciała zacząć lekarski. trochę się przywiesiłam na studiach ze względu na urlopy zdrowotne.
ja jestem jedną z tych "zdolna, ale leniwa" :P bardzo szybko się uczę, ale muszę się zwyczajnie zmobilizować, żeby otworzyć książkę. na najcięższym roku studiów uczyłam się jakieś 5-6 razy w tygodniu po kilka godzin (łącznie ze zrobieniem notatek na wejściówki z każdego przedmiotu). w jednym mieście, w którym studiowałam wetę ludzie podchodzili bardziej na luzie do studiów i nie było problemu z wyjściem na piwo/imprezę. teraz jak jestem w innym mieście to widzę taki wyścig szczurów, a namówienie grupy na wyjście gdzieś jest niemożliwe.

fakt faktem, że mało czytałam książek nie związanych ze studiami, bo nie miałam na to siły. no chyba, że jakieś cudo dorwałam to zazwyczaj w tramwaju czytałam. jak ktoś potrafi sobie zorganizować czas i go nie marnuje to przeżyje.

Napisane przez scarlett26

A masz pomysł na siebie po medycynie? Bez specjalizacji jesteś nikim, dostać się na nią w niektórych dziedzinach to marzenie ściętej głowy. Juz nie wspominając że nauka niektórych niekoniecznie potrzebnych w życiu zawodowym przedmiotów, a megaobszernych to orka na ugorze. To bardzo specyficzne środowisko i często jest tak ze do takich swiezakow po studiach jest totalnie zero szacunku należnego po prostu drugiemu człowiekowi. Nie wspominając o takich atrakcjach ze dyżur w każde święta czy długi weekend jest twój.

e tam, nie zgodzę się po stokroć. mój kolega "jest nikim bez specjalizacji", 5 lat po studiach i zarabia 20 tys. zł miesięcznie oczywiście bardzo dużo pracuje, ale nawet gdyby zredukował liczbę godzin to i tak by zarabiał bardzo ładną kasę.

[scarlett26]

Napisane przez skazana_na_bluesa

e tam, nie zgodzę się po stokroć. mój kolega "jest nikim bez specjalizacji", 5 lat po studiach i zarabia 20 tys. zł miesięcznie oczywiście bardzo dużo pracuje, ale nawet gdyby zredukował liczbę godzin to i tak by zarabiał bardzo ładną kasę.

w zawodzie? czy jako rep?

[ama]

W sumie widze siebie po medycynie. Mam tez o tyle dobra sytuacje ze moi rodzice przyjaznia sie z kilkoma lekarzami wiec ktos mi by pewnie pomogl na poczatku. No i ja chcialabym byc anestezjologiem ale wcale nie musze. Moimnzdaniem rodzinna jesrt ciekawa, badania naukowe tez. Skazana, rocznik 89 rulez

[mikia20]

Przez Was wpadnę w kompleksy.

To ja się zastanawiam, czy iść na jeszcze jedne studia (kontynuacja poprzednich), bom stara, wszyscy z mojego rocznika już pokończyli i w ogóle już szanse przekreślone, bo z takim lagiem to co ja chcę świat podbijać.

A tutaj medycyna od początku. Dziewczyny, normalnie podziw i szacunek.

[Naomi21]

Napisane przez ama

Ja mam straszny dylemat czy próbować, bo z jednej strony lekarzem chcę być, ale z drugiej skończyłam już psychologię, jestem na III roku prawa(w maju 2014 r. kończę 25 lat), a jednocześnie nie mam pomysłu na siebie po tych kierunkach.

Próbuj Gdybym była kilka lat młodsza, to też bym poszła na medycynę, ale myślałam podobnie jak Ty, że jestem za stara, że czas się usamodzielnić itp. A tak naprawdę 25 lat to bardzo mało, to jest jeszcze czas na podjęcie studiów. Olejesz to i możesz żałować.

Jak się jest starszym, to widać, że człowiek się za bardzo przejmował takimi bzdurami, że będzie najstarszy w grupie, że wszyscy znajomi już pracują, a ty nie. Tak naprawdę to wszystko nie ma żadnego znaczenia

[Farisss]

Napisane przez ama

Ja mam straszny dylemat czy próbować, bo z jednej strony lekarzem chcę być, ale z drugiej skończyłam już psychologię, jestem na III roku prawa(w maju 2014 r. kończę 25 lat), a jednocześnie nie mam pomysłu na siebie po tych kierunkach. z drugiej strony boję się że nie podołam medycynie, przerośnie mnie to intelektualnie. poza tym to bycie na utrzymaniu rodziców do 30tki i mieszkanie w Białymstoku... jej, czemu musimy podejmowac ważne życiowe decyzje w wieku 24 lat kiedy o tym życiu NIC jeszcze nie wiemy...

Ja bym raczej zaczęła, dlaczego w wieku 19 lat musimy podejmować takie decyzyje - studia. Serio, jest bardzo mało osób, które wiedzą co chcą robić na pewno przez całe życie. A jak ktoś się rozmyśli po którymś roku, stwierdzi, że to nie to, to albo zostanie specjalistą bez polotu albo rzuci w pierony (jak ja)
A potem się człowiek zastanawia co chce robić w życiu i czy to na pewno to. Jasne, że obecnie świat jest taki a nie inny i trzeba potrafiś się przekwalifikować co jakiś czas, ale nie zmienia to faktu, że dobrze by było zacząć od początku, żeby się nie męczyć, widzieć w tym sens i w ogóle.

Ja w listopadzie skończe 25 lat, ze średnim wykształceniem i brakiem pomysłu co dalej. Teoretycznie pomysł mam, ale czy wypali?

Mnie się kiedyś marzyła weterynaria. Ale i tak nie mam na to szans, bo ani matury z biol i chem, ani czasu i pieniędzy na to już.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez scarlett26

w zawodzie? czy jako rep?

w zawodzie jako lekarz jeżdżący w karetce.

Napisane przez mikia20

Przez Was wpadnę w kompleksy.

To ja się zastanawiam, czy iść na jeszcze jedne studia (kontynuacja poprzednich), bom stara, wszyscy z mojego rocznika już pokończyli i w ogóle już szanse przekreślone, bo z takim lagiem to co ja chcę świat podbijać.

A tutaj medycyna od początku. Dziewczyny, normalnie podziw i szacunek.

oj, zapewniam cię, że u mnie też sporo znajomych pokończyło studia, poszło do pracy...

[Alneonka]

Boru, znalazłam temat dla mnie!! Dzień dobry!
Co do zmarnowania życia to tak od razu to wstyd mi się przyznać do wszystkiego (ale i tak za wszystko winię depresję, a nie siebie samą, więc postęp lol), ale wystarczy chyba, że powiem iż mam w tym miesiącu 24 lata i zaczynam dopiero drugi semestr studiów, a no i faceta brak. Ale kot mnie kocha!