Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX - Strona 31 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-09, 13:28   #901
santom
Zakorzenienie
 
Avatar santom
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc;D
Wiadomości: 5 424
GG do santom Send a message via Skype™ to santom
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

opowiadaj opowiadaj, napisz tylko na bialo Kto bedzie chcial to przeczyta mnie akurat opisy porodow jakie by nie byly nie przerazaja tylko przyszykowuja na rozne ewentualnosci, wiec z mojej strony masz pelna aprobate
__________________





NA ZAWSZE W SERCU...
santom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:04   #902
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

No dobra, to jadę na biało
UWAGA - dla wrażliwych - opis porodu!

No więc jak wiecie we wtorek jechałam na ktg, mąż wrócił z pracy, pojechaliśmy, zrobili ktg, skurcze się pisały, ale nie regularne, ginka zbadała, zrobila usg, kazała na kolejne ktg wrócić w czwartek. Wróciliśmy do domu o 20, pisałam Wam, że mnie boli po tym badaniu. Pisałam, że zjem kolację i idę się kąpać, bo zmęczona jestem. No więc tak zrobiłam. Kiedy położyłam się do łóżka poczułam, że coś ze mnie cieknie. Mąż właśnie brał prysznic. Wstałam z łóżka żeby sprawdzić czy to krew i w tym momencie pociekło mi ostro po nogach. Patrzę na podłogę a to wody... Wołam do męża - "wracamy do szpitala". Wyszedł z pod prysznica, dopakował parę gadżetów do torby, ja w tym czasie siedziałam na kibelku a ze mnie cały czas ciekło. Jakoś się pozbierałam ubrałam i heja do szpitala. Na wejściu na IP widzimy ginkę, która mnie badała i mówię jej "wróciliśmy - wody poszły", a ona się śmieje, że sobie wykrakałam te wody. Czekaliśmy trochę na przyjęcie, bo akurat kolejka była i jeszcze jakąś rodzącą karetka przywiozła, więc weszła pierwsza. Stojąc na korytarzy skurcze zaczęły być mocno bolesne. Po badaniu rozwarcie jakieś 2cm, więc kicha. Położna zrobiła lewatywę, kazali się przebrać w szpitalną koszulę i zawieźli na salę porodową. Byliśmy tam ok. 23-ciej. Podłączyli ktg i tak leżałam. Skurcze były co jakieś 7 minut. Coraz bardziej bolesne. Kolejne badanie szyjki, rozwarcie 3cm. Kicha... Lekarz przyszedł i mówi, że jak nic nie pójdzie to o 4-tej podłączą oksytocynę. Doszła 4-ta, skurcze już mega mocne, rozwarcie się nie powiększa, ale lekarz mówi, poczekamy z oksy jeszcze do 6-tej, a póki co podajemy papawerynę w dupkę i 4 czopki na zmiękczenie szyjki. O 6 rozwarcie dalej kiepskie, decyzja lekarza - oksy podamy o 8. No szlag by to! Ile mam jeszcze czekać. Skurcze już były takie, że zapominałam oddychać. Ból okresowy razy 100. Mówię nie wytrzymam, chcę zzo. Mówią, że rozwarcie musi być 4cm. O 8 zmiana lekarzy - dajemy oksy i no spę dożylnie. Przyszedł nowy lekarz, jeszcze nie przebrany, bada - mówi rozwarcie 4,5cm. Błagam o znieczulenie. Mówią, że anestezjolog dopiero przyszedł do pracy więc chwilę trzeba zaczekać. Chwila trwała wieczność. No ale przyszedł, po drugiej próbie udało się wkuć. Musiałam się zgiąć w pół a na skurczu było to koszmarne, a anestezjolog okrutnie niesympatyczny delikatnie mówiąc. No nieważne. Chwilę po podaniu kazali położyć się na lewy bok. Po chwili przychodzi lekarz - bada, rozwarcie 9,5, zaczynamy przeć. Nosz fuck! Boli ku... Parcie koszmar, ciało mówiło nie dam rady, ale myśli mi mówiły dajesz - to dla dziecka. Zaraz będzie koniec. Położna była super, przypominała o oddychaniu, dodawała animuszu. Nie wiem ile trwało parcie, myślę, że przy około 5 partym dopiero poszła główka. Potem już reszta wyszła sama. Położyli mi małe ciepłe ciałko na piersi. Szok! Ucięli pępowinę, mały leżał na piersi i kwilił. Wrócił mąż, który czekał na korytarzu. Wrócił ze łzami w oczach. Piękna chwila. Wynagradza wszystko. Dostawili małego do piersi, leżeliśmy tak, mąż obok. Problem był z łożyskiem, nie chciało wyjść, ale w końcu po wielu parciach udało się. Potem szycie - kolejny koszmar. Pękła mi pochwa, nie krocze, więc szyli z wziernikiem, nie wiem ile mam szwów w środku, na zewnątrz mam jeden - też okrutnie bolesny, w najgorszym miejscu bo przy samej cewce moczowej. Boli mnie to wszystko do tej pory, jadę na przeciwbólowych, ale jakoś daję radę. Po 2h na sali porodowej zabrali małego na mierzenie, ważenie itp. Potem załadowali mnie na wózek, dali małego w rożku w ręce i zawieźli na salę poporodową. Małego wykąpali, ubrali, położyli w szpitalnym łóżeczki i sobie smacznie spał. Ja nie mogłam zasnąć, dopiero wieczorem się udało. Cały porod przeżyłam ciężko, ale tak czy inaczej było warto. Mam cudnego synka i to jest najważniejsze.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:14   #903
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
No dobra, to jadę na biało
UWAGA - dla wrażliwych - opis porodu!

No więc jak wiecie we wtorek jechałam na ktg, mąż wrócił z pracy, pojechaliśmy, zrobili ktg, skurcze się pisały, ale nie regularne, ginka zbadała, zrobila usg, kazała na kolejne ktg wrócić w czwartek. Wróciliśmy do domu o 20, pisałam Wam, że mnie boli po tym badaniu. Pisałam, że zjem kolację i idę się kąpać, bo zmęczona jestem. No więc tak zrobiłam. Kiedy położyłam się do łóżka poczułam, że coś ze mnie cieknie. Mąż właśnie brał prysznic. Wstałam z łóżka żeby sprawdzić czy to krew i w tym momencie pociekło mi ostro po nogach. Patrzę na podłogę a to wody... Wołam do męża - "wracamy do szpitala". Wyszedł z pod prysznica, dopakował parę gadżetów do torby, ja w tym czasie siedziałam na kibelku a ze mnie cały czas ciekło. Jakoś się pozbierałam ubrałam i heja do szpitala. Na wejściu na IP widzimy ginkę, która mnie badała i mówię jej "wróciliśmy - wody poszły", a ona się śmieje, że sobie wykrakałam te wody. Czekaliśmy trochę na przyjęcie, bo akurat kolejka była i jeszcze jakąś rodzącą karetka przywiozła, więc weszła pierwsza. Stojąc na korytarzy skurcze zaczęły być mocno bolesne. Po badaniu rozwarcie jakieś 2cm, więc kicha. Położna zrobiła lewatywę, kazali się przebrać w szpitalną koszulę i zawieźli na salę porodową. Byliśmy tam ok. 23-ciej. Podłączyli ktg i tak leżałam. Skurcze były co jakieś 7 minut. Coraz bardziej bolesne. Kolejne badanie szyjki, rozwarcie 3cm. Kicha... Lekarz przyszedł i mówi, że jak nic nie pójdzie to o 4-tej podłączą oksytocynę. Doszła 4-ta, skurcze już mega mocne, rozwarcie się nie powiększa, ale lekarz mówi, poczekamy z oksy jeszcze do 6-tej, a póki co podajemy papawerynę w dupkę i 4 czopki na zmiękczenie szyjki. O 6 rozwarcie dalej kiepskie, decyzja lekarza - oksy podamy o 8. No szlag by to! Ile mam jeszcze czekać. Skurcze już były takie, że zapominałam oddychać. Ból okresowy razy 100. Mówię nie wytrzymam, chcę zzo. Mówią, że rozwarcie musi być 4cm. O 8 zmiana lekarzy - dajemy oksy i no spę dożylnie. Przyszedł nowy lekarz, jeszcze nie przebrany, bada - mówi rozwarcie 4,5cm. Błagam o znieczulenie. Mówią, że anestezjolog dopiero przyszedł do pracy więc chwilę trzeba zaczekać. Chwila trwała wieczność. No ale przyszedł, po drugiej próbie udało się wkuć. Musiałam się zgiąć w pół a na skurczu było to koszmarne, a anestezjolog okrutnie niesympatyczny delikatnie mówiąc. No nieważne. Chwilę po podaniu kazali położyć się na lewy bok. Po chwili przychodzi lekarz - bada, rozwarcie 9,5, zaczynamy przeć. Nosz fuck! Boli ku... Parcie koszmar, ciało mówiło nie dam rady, ale myśli mi mówiły dajesz - to dla dziecka. Zaraz będzie koniec. Położna była super, przypominała o oddychaniu, dodawała animuszu. Nie wiem ile trwało parcie, myślę, że przy około 5 partym dopiero poszła główka. Potem już reszta wyszła sama. Położyli mi małe ciepłe ciałko na piersi. Szok! Ucięli pępowinę, mały leżał na piersi i kwilił. Wrócił mąż, który czekał na korytarzu. Wrócił ze łzami w oczach. Piękna chwila. Wynagradza wszystko. Dostawili małego do piersi, leżeliśmy tak, mąż obok. Problem był z łożyskiem, nie chciało wyjść, ale w końcu po wielu parciach udało się. Potem szycie - kolejny koszmar. Pękła mi pochwa, nie krocze, więc szyli z wziernikiem, nie wiem ile mam szwów w środku, na zewnątrz mam jeden - też okrutnie bolesny, w najgorszym miejscu bo przy samej cewce moczowej. Boli mnie to wszystko do tej pory, jadę na przeciwbólowych, ale jakoś daję radę. Po 2h na sali porodowej zabrali małego na mierzenie, ważenie itp. Potem załadowali mnie na wózek, dali małego w rożku w ręce i zawieźli na salę poporodową. Małego wykąpali, ubrali, położyli w szpitalnym łóżeczki i sobie smacznie spał. Ja nie mogłam zasnąć, dopiero wieczorem się udało. Cały porod przeżyłam ciężko, ale tak czy inaczej było warto. Mam cudnego synka i to jest najważniejsze.
Cebulcia, czytałam z zapartym tchem, zamiast szykować się na spotkanie z Elą, a jak napisałaś o mężu, to łzy stanęły mi w oczach
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:26   #904
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Chyba macie rację z tym siku. Dziś zaliczyliśmy olanie ciepłym moczem rożka przy zmianie pieluchy.
Dorwałam się do kompa na chwilę. Chłopaki moje razem sobie smacznie śpią.
A ja mam chyba początki nawału pokarmu. Piersi twarde jak skały. Robię zimne okłady, ściągnęłam też z jednego 20ml. Antek ma nadal lekki problem z chwytaniem cyca, dłuższą chwilę mu zajmuje zanim porządnie zassie.
Opowiedziałabym Wam cały poród, ale nie chcę straszyć ciężarówek i Linki więc może sobie daruję
kochana przy nawale zeby lepiej mleko schodzilio to najpierw cieply oklad pozniej sciagnac odrobine do uczucia ulgi i przystawic malego.

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
No dobra, to jadę na biało
UWAGA - dla wrażliwych - opis porodu!

No więc jak wiecie we wtorek jechałam na ktg, mąż wrócił z pracy, pojechaliśmy, zrobili ktg, skurcze się pisały, ale nie regularne, ginka zbadała, zrobila usg, kazała na kolejne ktg wrócić w czwartek. Wróciliśmy do domu o 20, pisałam Wam, że mnie boli po tym badaniu. Pisałam, że zjem kolację i idę się kąpać, bo zmęczona jestem. No więc tak zrobiłam. Kiedy położyłam się do łóżka poczułam, że coś ze mnie cieknie. Mąż właśnie brał prysznic. Wstałam z łóżka żeby sprawdzić czy to krew i w tym momencie pociekło mi ostro po nogach. Patrzę na podłogę a to wody... Wołam do męża - "wracamy do szpitala". Wyszedł z pod prysznica, dopakował parę gadżetów do torby, ja w tym czasie siedziałam na kibelku a ze mnie cały czas ciekło. Jakoś się pozbierałam ubrałam i heja do szpitala. Na wejściu na IP widzimy ginkę, która mnie badała i mówię jej "wróciliśmy - wody poszły", a ona się śmieje, że sobie wykrakałam te wody. Czekaliśmy trochę na przyjęcie, bo akurat kolejka była i jeszcze jakąś rodzącą karetka przywiozła, więc weszła pierwsza. Stojąc na korytarzy skurcze zaczęły być mocno bolesne. Po badaniu rozwarcie jakieś 2cm, więc kicha. Położna zrobiła lewatywę, kazali się przebrać w szpitalną koszulę i zawieźli na salę porodową. Byliśmy tam ok. 23-ciej. Podłączyli ktg i tak leżałam. Skurcze były co jakieś 7 minut. Coraz bardziej bolesne. Kolejne badanie szyjki, rozwarcie 3cm. Kicha... Lekarz przyszedł i mówi, że jak nic nie pójdzie to o 4-tej podłączą oksytocynę. Doszła 4-ta, skurcze już mega mocne, rozwarcie się nie powiększa, ale lekarz mówi, poczekamy z oksy jeszcze do 6-tej, a póki co podajemy papawerynę w dupkę i 4 czopki na zmiękczenie szyjki. O 6 rozwarcie dalej kiepskie, decyzja lekarza - oksy podamy o 8. No szlag by to! Ile mam jeszcze czekać. Skurcze już były takie, że zapominałam oddychać. Ból okresowy razy 100. Mówię nie wytrzymam, chcę zzo. Mówią, że rozwarcie musi być 4cm. O 8 zmiana lekarzy - dajemy oksy i no spę dożylnie. Przyszedł nowy lekarz, jeszcze nie przebrany, bada - mówi rozwarcie 4,5cm. Błagam o znieczulenie. Mówią, że anestezjolog dopiero przyszedł do pracy więc chwilę trzeba zaczekać. Chwila trwała wieczność. No ale przyszedł, po drugiej próbie udało się wkuć. Musiałam się zgiąć w pół a na skurczu było to koszmarne, a anestezjolog okrutnie niesympatyczny delikatnie mówiąc. No nieważne. Chwilę po podaniu kazali położyć się na lewy bok. Po chwili przychodzi lekarz - bada, rozwarcie 9,5, zaczynamy przeć. Nosz fuck! Boli ku... Parcie koszmar, ciało mówiło nie dam rady, ale myśli mi mówiły dajesz - to dla dziecka. Zaraz będzie koniec. Położna była super, przypominała o oddychaniu, dodawała animuszu. Nie wiem ile trwało parcie, myślę, że przy około 5 partym dopiero poszła główka. Potem już reszta wyszła sama. Położyli mi małe ciepłe ciałko na piersi. Szok! Ucięli pępowinę, mały leżał na piersi i kwilił. Wrócił mąż, który czekał na korytarzu. Wrócił ze łzami w oczach. Piękna chwila. Wynagradza wszystko. Dostawili małego do piersi, leżeliśmy tak, mąż obok. Problem był z łożyskiem, nie chciało wyjść, ale w końcu po wielu parciach udało się. Potem szycie - kolejny koszmar. Pękła mi pochwa, nie krocze, więc szyli z wziernikiem, nie wiem ile mam szwów w środku, na zewnątrz mam jeden - też okrutnie bolesny, w najgorszym miejscu bo przy samej cewce moczowej. Boli mnie to wszystko do tej pory, jadę na przeciwbólowych, ale jakoś daję radę. Po 2h na sali porodowej zabrali małego na mierzenie, ważenie itp. Potem załadowali mnie na wózek, dali małego w rożku w ręce i zawieźli na salę poporodową. Małego wykąpali, ubrali, położyli w szpitalnym łóżeczki i sobie smacznie spał. Ja nie mogłam zasnąć, dopiero wieczorem się udało. Cały porod przeżyłam ciężko, ale tak czy inaczej było warto. Mam cudnego synka i to jest najważniejsze.
dzielna bylas ale jak sie czyta to nie brzmi jakos strasznie najwazniejsze ze Antos juz jest przy was
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:46   #905
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
No dobra, to jadę na biało
UWAGA - dla wrażliwych - opis porodu!

No więc jak wiecie we wtorek jechałam na ktg, mąż wrócił z pracy, pojechaliśmy, zrobili ktg, skurcze się pisały, ale nie regularne, ginka zbadała, zrobila usg, kazała na kolejne ktg wrócić w czwartek. Wróciliśmy do domu o 20, pisałam Wam, że mnie boli po tym badaniu. Pisałam, że zjem kolację i idę się kąpać, bo zmęczona jestem. No więc tak zrobiłam. Kiedy położyłam się do łóżka poczułam, że coś ze mnie cieknie. Mąż właśnie brał prysznic. Wstałam z łóżka żeby sprawdzić czy to krew i w tym momencie pociekło mi ostro po nogach. Patrzę na podłogę a to wody... Wołam do męża - "wracamy do szpitala". Wyszedł z pod prysznica, dopakował parę gadżetów do torby, ja w tym czasie siedziałam na kibelku a ze mnie cały czas ciekło. Jakoś się pozbierałam ubrałam i heja do szpitala. Na wejściu na IP widzimy ginkę, która mnie badała i mówię jej "wróciliśmy - wody poszły", a ona się śmieje, że sobie wykrakałam te wody. Czekaliśmy trochę na przyjęcie, bo akurat kolejka była i jeszcze jakąś rodzącą karetka przywiozła, więc weszła pierwsza. Stojąc na korytarzy skurcze zaczęły być mocno bolesne. Po badaniu rozwarcie jakieś 2cm, więc kicha. Położna zrobiła lewatywę, kazali się przebrać w szpitalną koszulę i zawieźli na salę porodową. Byliśmy tam ok. 23-ciej. Podłączyli ktg i tak leżałam. Skurcze były co jakieś 7 minut. Coraz bardziej bolesne. Kolejne badanie szyjki, rozwarcie 3cm. Kicha... Lekarz przyszedł i mówi, że jak nic nie pójdzie to o 4-tej podłączą oksytocynę. Doszła 4-ta, skurcze już mega mocne, rozwarcie się nie powiększa, ale lekarz mówi, poczekamy z oksy jeszcze do 6-tej, a póki co podajemy papawerynę w dupkę i 4 czopki na zmiękczenie szyjki. O 6 rozwarcie dalej kiepskie, decyzja lekarza - oksy podamy o 8. No szlag by to! Ile mam jeszcze czekać. Skurcze już były takie, że zapominałam oddychać. Ból okresowy razy 100. Mówię nie wytrzymam, chcę zzo. Mówią, że rozwarcie musi być 4cm. O 8 zmiana lekarzy - dajemy oksy i no spę dożylnie. Przyszedł nowy lekarz, jeszcze nie przebrany, bada - mówi rozwarcie 4,5cm. Błagam o znieczulenie. Mówią, że anestezjolog dopiero przyszedł do pracy więc chwilę trzeba zaczekać. Chwila trwała wieczność. No ale przyszedł, po drugiej próbie udało się wkuć. Musiałam się zgiąć w pół a na skurczu było to koszmarne, a anestezjolog okrutnie niesympatyczny delikatnie mówiąc. No nieważne. Chwilę po podaniu kazali położyć się na lewy bok. Po chwili przychodzi lekarz - bada, rozwarcie 9,5, zaczynamy przeć. Nosz fuck! Boli ku... Parcie koszmar, ciało mówiło nie dam rady, ale myśli mi mówiły dajesz - to dla dziecka. Zaraz będzie koniec. Położna była super, przypominała o oddychaniu, dodawała animuszu. Nie wiem ile trwało parcie, myślę, że przy około 5 partym dopiero poszła główka. Potem już reszta wyszła sama. Położyli mi małe ciepłe ciałko na piersi. Szok! Ucięli pępowinę, mały leżał na piersi i kwilił. Wrócił mąż, który czekał na korytarzu. Wrócił ze łzami w oczach. Piękna chwila. Wynagradza wszystko. Dostawili małego do piersi, leżeliśmy tak, mąż obok. Problem był z łożyskiem, nie chciało wyjść, ale w końcu po wielu parciach udało się. Potem szycie - kolejny koszmar. Pękła mi pochwa, nie krocze, więc szyli z wziernikiem, nie wiem ile mam szwów w środku, na zewnątrz mam jeden - też okrutnie bolesny, w najgorszym miejscu bo przy samej cewce moczowej. Boli mnie to wszystko do tej pory, jadę na przeciwbólowych, ale jakoś daję radę. Po 2h na sali porodowej zabrali małego na mierzenie, ważenie itp. Potem załadowali mnie na wózek, dali małego w rożku w ręce i zawieźli na salę poporodową. Małego wykąpali, ubrali, położyli w szpitalnym łóżeczki i sobie smacznie spał. Ja nie mogłam zasnąć, dopiero wieczorem się udało. Cały porod przeżyłam ciężko, ale tak czy inaczej było warto. Mam cudnego synka i to jest najważniejsze.
Byłaś bardzo dzielna

Kurde mam jakieś czerwone plamienie,oby to nie była @
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek

Edytowane przez iza243
Czas edycji: 2014-02-09 o 14:49
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:49   #906
SzukamInspiracji
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 210
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
__________________
MAGIA JEDZENIA
http://magiajedzenia.blogspot.com
SzukamInspiracji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 14:56   #907
santom
Zakorzenienie
 
Avatar santom
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc;D
Wiadomości: 5 424
GG do santom Send a message via Skype™ to santom
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

cebulka wcale hardcorowo nie bylo chyba, ze nas oszczedzalas oj, na sama mysl normalnie lzy naciekaja do oczu, cos czuje, ze bede beksala ladnie jak sie Lilka urodzi

szukam no to gratulacje ogromne teraz tylko uzbroic sie trzeba w cierpliwosc na te 9 miesiecy
__________________





NA ZAWSZE W SERCU...
santom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:01   #908
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cebulka... opis brzmi pięknie!!

Nie widzę w Nim nic strasznego...ja swojego nie opisałam bo byłby dramat....

Tak żałuję, że nie dostałam nic na otwarcie szyjki.....

Oxy na mnie nie działała niestety....
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:27   #909
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg uploadfromtaptalk1391959680114.jpg (57,7 KB, 40 załadowań)
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:35   #910
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie

Opis przeczytałam, na pewno łatwo nie było, dobrze, że wszystko dobrze się skończyło
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:45   #911
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
Gratuluje
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie
Jaki on jest śliczny
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:47   #912
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Antonio
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:48   #913
Sophia_1
Zadomowienie
 
Avatar Sophia_1
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 684
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cebula opis nie zawiera żadnych drastycznych szczegółów, więc jest ok
A synek

Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
Gratuluję

Zostawiliśmy Małą u teściów na godzinkę i pojechaliśmy na zakupy, a ta co spojrzała na teściową to w płacz. W końcu usnęła, a jak się obudziła to ją wzięłam na ręce, teściowa się do niej odezwała, a ta znowu w płacz
Tż jej tłumaczył żeby się uspokoiła, bo nam opiekunkę odstrasza...
__________________
Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz, nie znaczy, że nigdy nie nastąpi.

08.09.2013 Agata - spełnienie Naszych marzeń
Sophia_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 15:54   #914
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez Sophia_1 Pokaż wiadomość
Zostawiliśmy Małą u teściów na godzinkę i pojechaliśmy na zakupy, a ta co spojrzała na teściową to w płacz. W końcu usnęła, a jak się obudziła to ją wzięłam na ręce, teściowa się do niej odezwała, a ta znowu w płacz
Tż jej tłumaczył żeby się uspokoiła, bo nam opiekunkę odstrasza...

U nas było to samo
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 16:13   #915
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie

nie ma watpliwosci ze to czysty tata poki co spiochy po Amelicie? chyba jeszcze w nich tonie co ?

Cytat:
Napisane przez Sophia_1 Pokaż wiadomość
Zostawiliśmy Małą u teściów na godzinkę i pojechaliśmy na zakupy, a ta co spojrzała na teściową to w płacz. W końcu usnęła, a jak się obudziła to ją wzięłam na ręce, teściowa się do niej odezwała, a ta znowu w płacz
Tż jej tłumaczył żeby się uspokoiła, bo nam opiekunkę odstrasza...
moja reaguje tak na kazdego kto nie jest mna, Blanka czy tatusiem
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 16:51   #916
BieniekI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 276
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
Gratulacje!
BieniekI jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 17:41   #917
teorema
Wtajemniczenie
 
Avatar teorema
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 129
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Hej!
Piękny weekend z piękną pogodą . Dziś było 11 stopni!

Glukoza wyszła prawidłowa!! Mogę dalej jeść slodycze [ale wstrętna do picia, na szczeście obyło się bez mdlenia i wymiotów, jak mnie nastraszyła pielęgniarka, że czasem sie zdarza].

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Rooibos daje radę
Mogę się przestawić.
To dobrze, bo to samo zdrowie.
Cytat:
Napisane przez malgosia1051 Pokaż wiadomość
witajcie mamusie

jestem w 5 tygodniu ciazy potwierdzone juz u lekarza. I mam małe pytanie bo dzisiaj zauwazyłam u siebie 2-3 krople krwi na papierze i czy powinnam sie martwic tym? i czy też tak mieliscie że brzuch prawie cały czas bolał? A i też dzis zauwazyłam że lekko mnioe bolało w pachwinie albo juz mi sie zdawało. Troche sue boje a nie wiem co mam zrobic...
I jak, pojechałaś w końcu na IP?
Ja miałam takie 2-3 krople w 8 tc po badaniu wziernikiem.
Cytat:
Napisane przez Sophia_1 Pokaż wiadomość
No i Ciocie Kochane, dziś kończymy 5 miesięcy
Brawo, brawo!
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
A ja mam chyba początki nawału pokarmu. Piersi twarde jak skały. Robię zimne okłady, ściągnęłam też z jednego 20ml. Antek ma nadal lekki problem z chwytaniem cyca, dłuższą chwilę mu zajmuje zanim porządnie zassie.
Powiedz prawdę: czy karmienie bardzo boli?
Wczoraj rozmawiałam z koleżanka, matką dwójki, i mówiła, że najgorsze dla niej było karmienie. Nikt w szkole rodzenia nie mówił, jakie to bolesne. Mówiła, że płakała z bólu przy karmieniu i zagryzała wargi do krwi
Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
Gratulacje!!
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie
Jakie piękne oczy!! Brązowe czy szare? Unikat, wszystkie dzieci maja niebieskie, a Twój ma takie piękne, ciemne, mądre.
__________________

teorema jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 17:47   #918
mamaszkrabka
Zakorzenienie
 
Avatar mamaszkrabka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 272
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Hejka hejka. Ja z telefonu, wiec wiele nie napisze, moze uda mi sie dzis lub jutro dopasc kompa to naskrobie cos wiecej, bo tyle chcialabym wam opowiedziec.
Przy dziecku jest tyle do zrobienia a jeszcze obowiazki domowe i czasu brak. W wolnych chwilach tez staram sie dosypiac.
No wiec juz dwie nocki w domu za nami. Pierwsza srednio przespana, co chwila cyc i kupa i tak na zmiane. Dzisiejsza juz o wiele lepsza, w sumie spalismy z 7h wiec chyba super. Maly czasem sie budzi sam na cyca a czasem trzeba go dobudzic, bo kazali co max 3h karmic, ze wzgledu na niska mase urodzeniowa. W poniedzialek wizyta poloznej i musimy zejsc do przychodni skontrolowac wage Antka.
Powiem wam jeszcze o mezu. Jest mega zakochany w synku, bardzo duzo mi pomaga, wstaje w nocy, usypia go, jeszcze tylko przewijania sie obawia, ale dojdziemy i do tego.
Mamy juz za soba pierwsza kapiel, wczoraj wieczorem moja mama nam pomogla.
Zaliczylam tez pierwsze osikanie, wczoraj Antonio zlal mnie od gory do dolu i jeszcze podloge w lazience cala. Hahaha
Mam pytanko do was. Antek robi duzo kup, ale siku jakby wlasnie malo. Czy mam sie martwic?
Nam lekarz mówił, że dziecko ma dużo kupkać i sikać, ale nie da się tego porównać, bo papy potrafią wchłonąć bardzo dużo, a jak się często zmienia to nie ma jak. Nie martw się na zapas.

Cytat:
Napisane przez Linka1984 Pokaż wiadomość
Ktoras pisala o zupkach na wywarze miesnym i warzywnym. Miesny lepszy bo duzo bialka,zelaza a przede wszystkim poprawia odpornosc. Z tak dlugo gotowanych warzyw witamin pozostaje praktycznie niewiele,blonnik jest. Najlepiej wiec gotowac na miesnym a jak problem z kupa bo twarda/rzadko to mieszac i robic warzywno-miesny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Cytat:
Napisane przez bajka1807 Pokaż wiadomość
ale wywar miesny jest silnym alergenem, szczegolnie wolowina i cielecina.
zreszta warzywa najlepiej gotowac na parze, wtedy wiecej witamin jest zachowanych. dlatego nie zgodze sie z toba ze przed rokiem najlepiej gotowac na wywarze miesnym. niby od 8 miesiaca mozna wprowadzac, ale lepiej zaczekac z tym dluzej. no i jak juz to na samym miesie a nie miesie z koscia, bo w kosciach gromadzi sie najwiekszy syf. no i jesli nie ma sie miesa ze sprawdzonego zrodla, to lepiej unikac drobiu. najdelikatniejszy jest krolik i najmniej alergizujacy.
Ja już teraz nie wiem u nas w rodzinie całe życie gotują zupki na wywarze mięsnym z cielęciny. Mięsa nie miksuję do zupki bo jeszcze Igor jest za mały.
Pójdę z nim do alergologa.



Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
No dobra, to jadę na biało
UWAGA - dla wrażliwych - opis porodu!

No więc jak wiecie we wtorek jechałam na ktg, mąż wrócił z pracy, pojechaliśmy, zrobili ktg, skurcze się pisały, ale nie regularne, ginka zbadała, zrobila usg, kazała na kolejne ktg wrócić w czwartek. Wróciliśmy do domu o 20, pisałam Wam, że mnie boli po tym badaniu. Pisałam, że zjem kolację i idę się kąpać, bo zmęczona jestem. No więc tak zrobiłam. Kiedy położyłam się do łóżka poczułam, że coś ze mnie cieknie. Mąż właśnie brał prysznic. Wstałam z łóżka żeby sprawdzić czy to krew i w tym momencie pociekło mi ostro po nogach. Patrzę na podłogę a to wody... Wołam do męża - "wracamy do szpitala". Wyszedł z pod prysznica, dopakował parę gadżetów do torby, ja w tym czasie siedziałam na kibelku a ze mnie cały czas ciekło. Jakoś się pozbierałam ubrałam i heja do szpitala. Na wejściu na IP widzimy ginkę, która mnie badała i mówię jej "wróciliśmy - wody poszły", a ona się śmieje, że sobie wykrakałam te wody. Czekaliśmy trochę na przyjęcie, bo akurat kolejka była i jeszcze jakąś rodzącą karetka przywiozła, więc weszła pierwsza. Stojąc na korytarzy skurcze zaczęły być mocno bolesne. Po badaniu rozwarcie jakieś 2cm, więc kicha. Położna zrobiła lewatywę, kazali się przebrać w szpitalną koszulę i zawieźli na salę porodową. Byliśmy tam ok. 23-ciej. Podłączyli ktg i tak leżałam. Skurcze były co jakieś 7 minut. Coraz bardziej bolesne. Kolejne badanie szyjki, rozwarcie 3cm. Kicha... Lekarz przyszedł i mówi, że jak nic nie pójdzie to o 4-tej podłączą oksytocynę. Doszła 4-ta, skurcze już mega mocne, rozwarcie się nie powiększa, ale lekarz mówi, poczekamy z oksy jeszcze do 6-tej, a póki co podajemy papawerynę w dupkę i 4 czopki na zmiękczenie szyjki. O 6 rozwarcie dalej kiepskie, decyzja lekarza - oksy podamy o 8. No szlag by to! Ile mam jeszcze czekać. Skurcze już były takie, że zapominałam oddychać. Ból okresowy razy 100. Mówię nie wytrzymam, chcę zzo. Mówią, że rozwarcie musi być 4cm. O 8 zmiana lekarzy - dajemy oksy i no spę dożylnie. Przyszedł nowy lekarz, jeszcze nie przebrany, bada - mówi rozwarcie 4,5cm. Błagam o znieczulenie. Mówią, że anestezjolog dopiero przyszedł do pracy więc chwilę trzeba zaczekać. Chwila trwała wieczność. No ale przyszedł, po drugiej próbie udało się wkuć. Musiałam się zgiąć w pół a na skurczu było to koszmarne, a anestezjolog okrutnie niesympatyczny delikatnie mówiąc. No nieważne. Chwilę po podaniu kazali położyć się na lewy bok. Po chwili przychodzi lekarz - bada, rozwarcie 9,5, zaczynamy przeć. Nosz fuck! Boli ku... Parcie koszmar, ciało mówiło nie dam rady, ale myśli mi mówiły dajesz - to dla dziecka. Zaraz będzie koniec. Położna była super, przypominała o oddychaniu, dodawała animuszu. Nie wiem ile trwało parcie, myślę, że przy około 5 partym dopiero poszła główka. Potem już reszta wyszła sama. Położyli mi małe ciepłe ciałko na piersi. Szok! Ucięli pępowinę, mały leżał na piersi i kwilił. Wrócił mąż, który czekał na korytarzu. Wrócił ze łzami w oczach. Piękna chwila. Wynagradza wszystko. Dostawili małego do piersi, leżeliśmy tak, mąż obok. Problem był z łożyskiem, nie chciało wyjść, ale w końcu po wielu parciach udało się. Potem szycie - kolejny koszmar. Pękła mi pochwa, nie krocze, więc szyli z wziernikiem, nie wiem ile mam szwów w środku, na zewnątrz mam jeden - też okrutnie bolesny, w najgorszym miejscu bo przy samej cewce moczowej. Boli mnie to wszystko do tej pory, jadę na przeciwbólowych, ale jakoś daję radę. Po 2h na sali porodowej zabrali małego na mierzenie, ważenie itp. Potem załadowali mnie na wózek, dali małego w rożku w ręce i zawieźli na salę poporodową. Małego wykąpali, ubrali, położyli w szpitalnym łóżeczki i sobie smacznie spał. Ja nie mogłam zasnąć, dopiero wieczorem się udało. Cały porod przeżyłam ciężko, ale tak czy inaczej było warto. Mam cudnego synka i to jest najważniejsze.
Najważniejsze, że dałaś radę i masz z tego satysfakcję, a sam opis nie jest taki "krwawy"

Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się
Gratulacje

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
To macie tu ciotki jeszcze fotke w gratisie
Śliczny Wasz syn


Odstawiłam Igorkowi marchewkę, dziś minął 3 dzień, i plamy z buzi zniknęły. Ale na pleckach ma okropne krostki i takie suche pomarańczowe placki zwłaszcza tam, gdzie zaczyna się pampers i nawet na pośladeczkach ma. Nie sądzę, żeby go to swędziało bo jest wesoły i jakby mu nic nie dolegało. Śpi całą noc.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość

Powiedz prawdę: czy karmienie bardzo boli?
Wczoraj rozmawiałam z koleżanka, matką dwójki, i mówiła, że najgorsze dla niej było karmienie. Nikt w szkole rodzenia nie mówił, jakie to bolesne. Mówiła, że płakała z bólu przy karmieniu i zagryzała wargi do krwi
yyyy... karmienie może jest na początku trochę niekomfortowe, ale na pewno nie boli. Być może Twoja koleżanka miała zapalenie piersi?
mamaszkrabka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 17:50   #919
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez bajka1807 Pokaż wiadomość

nie ma watpliwosci ze to czysty tata poki co spiochy po Amelicie? chyba jeszcze w nich tonie co ?
Tak jest, to te śpiochy. I fakt, nieco w nich tonie, szczególnie jego chudziutkie szkitki

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość
Glukoza wyszła prawidłowa!! Mogę dalej jeść slodycze [ale wstrętna do picia, na szczeście obyło się bez mdlenia i wymiotów, jak mnie nastraszyła pielęgniarka, że czasem sie zdarza].



Powiedz prawdę: czy karmienie bardzo boli?
Wczoraj rozmawiałam z koleżanka, matką dwójki, i mówiła, że najgorsze dla niej było karmienie. Nikt w szkole rodzenia nie mówił, jakie to bolesne. Mówiła, że płakała z bólu przy karmieniu i zagryzała wargi do krwi

Jakie piękne oczy!! Brązowe czy szare? Unikat, wszystkie dzieci maja niebieskie, a Twój ma takie piękne, ciemne, mądre.
Glukozy gratuluję

Co do karmienia, to tak, boli, ale póki się sutki nie przyzwyczają. Jeszcze wczoraj też zagryzałam zęby z bólu, ale dziś jest już lepiej. Smaruję brodawki mlekiem swoim i balsamem od aventa i jakoś złagodniało. Więc jest to do przeżycia.

A oczy to on też ma takie granatowe póki co. Na początku wszystkie dzieci tak mają. Ja się śmieję, że to mały kosmita, bo jak otwiera oczka to mi się z takim ufoludkiem kojarzy

Mam kolejne pytanie, bo odciągnęłam 20ml mleka i dałam małemu eksperymentalnie w butli. Ile takie 5 dniowe dziecko zjada na jedno posiedzenie? Czy to wystarczająco czy za mało?


Właśnie zaliczyliśmy kolejnych gości z prezentami. Mały zebrał już "pod poduszkę" prawie tysiaka... Chyba muszę mu jakieś konto otworzyć.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-09, 17:54   #920
mamaszkrabka
Zakorzenienie
 
Avatar mamaszkrabka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 272
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Tak jest, to te śpiochy. I fakt, nieco w nich tonie, szczególnie jego chudziutkie szkitki


Glukozy gratuluję

Co do karmienia, to tak, boli, ale póki się sutki nie przyzwyczają. Jeszcze wczoraj też zagryzałam zęby z bólu, ale dziś jest już lepiej. Smaruję brodawki mlekiem swoim i balsamem od aventa i jakoś złagodniało. Więc jest to do przeżycia.

A oczy to on też ma takie granatowe póki co. Na początku wszystkie dzieci tak mają. Ja się śmieję, że to mały kosmita, bo jak otwiera oczka to mi się z takim ufoludkiem kojarzy

Mam kolejne pytanie, bo odciągnęłam 20ml mleka i dałam małemu eksperymentalnie w butli. Ile takie 5 dniowe dziecko zjada na jedno posiedzenie? Czy to wystarczająco czy za mało?


Właśnie zaliczyliśmy kolejnych gości z prezentami. Mały zebrał już "pod poduszkę" prawie tysiaka... Chyba muszę mu jakieś konto otworzyć.
Mnie lekarz poinformował przy wypisie, że Maluch powinien jeść odpowiednio na jedno posiedzenie ( co 2 - 3 h) przy odciągania lub sztucznym karmieniu:

1 dzień - 10 ml
2 dzień - 20 ml
3 dzień - 30 ml
4 dzień - 40 ml
5 dzień - 50 ml
itd.
8 dzień - 80 ml

i 80 ml może się utrzymywać do około miesiąca. Jeśli dziecko chce więcej to powinno dostać więcej. Ja odciagałam od początku dlatego dla mnie to była cenna uwaga, jeśli ktoś karmi piersią to ciężko jest określić ile dziecko zjadło, dlatego karmi się na żądanie
mamaszkrabka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 17:59   #921
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez mamaszkrabka Pokaż wiadomość
Mnie lekarz poinformował przy wypisie, że Maluch powinien jeść odpowiednio na jedno posiedzenie ( co 2 - 3 h) przy odciągania lub sztucznym karmieniu:

1 dzień - 10 ml
2 dzień - 20 ml
3 dzień - 30 ml
4 dzień - 40 ml
5 dzień - 50 ml
itd.
8 dzień - 80 ml

i 80 ml może się utrzymywać do około miesiąca. Jeśli dziecko chce więcej to powinno dostać więcej. Ja odciagałam od początku dlatego dla mnie to była cenna uwaga, jeśli ktoś karmi piersią to ciężko jest określić ile dziecko zjadło, dlatego karmi się na żądanie
O to dziękuję Ci bardzo.
A Ty z jakiego powodu odciągałaś swoje?
Zaczynam się nad tym grubo zastanawiać, bo frustrujemy się oboje kiedy Antoś nie może chwycić sutka.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 18:17   #922
mamaszkrabka
Zakorzenienie
 
Avatar mamaszkrabka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 272
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
O to dziękuję Ci bardzo.
A Ty z jakiego powodu odciągałaś swoje?
Zaczynam się nad tym grubo zastanawiać, bo frustrujemy się oboje kiedy Antoś nie może chwycić sutka.

Ja od początku wprowadzałam mieszane karmienie. Na początku Igor pił z butelki i z cyca, ale po 2 tygodniach butla mu się bardziej podobała bo szybciej leciało, a jednak z cyca trzeba się było trochę pomęczyć i nie chciał więcej pić. Więc musiałam odciągać.
Plusem dla mnie odciągania było to, że karmiłam go sobie co 3 godzinki. Zjadał wszystko, wiedziałam, że jest pojedzony i bez stresu mogłam np. wyjść z nim na spacer czy do cioci. Miał w ten sposób ustalony od początku rytm jedzenia o stałych porach. W nocy budził się 2 razy na jedzenie. Jedno dostawał modyfikowane, drugie moje.

Ale czasem mnie to wkurzało. Musiałam wstawać w nocy, żeby odciągnąć pokarm. Na początku zajmowało mi to pół godziny. Ale za to w nocy jak pojadł np 100 ml to długo spał, a nie budził się co godzinkę.
Jak jechaliśmy gdzieś np, do lekarza, to musiałam się pakować jak na syberię. Torba, gorąca woda, podgrzewacz bla bla bla.. a niektóre kobiety tylko myk, cyc ze stanika i już po krzyku.
Poza tym nie da się utrzymać długo pokarmu przy odciąganiu. Ja miałam tylko 3 miesiące więc jeśli zamierzasz długo karmić to nie jest to dobre rozwiązanie.

Igor też miał niską masę urodzeniową, a jak wychodziliśmy ze szpitala to ważył 2610 więc dla mnie ważne było, żeby jadł. Musiałam wiedzieć (psychoza) ile zjadł i, że nie jest głodny, dlatego wolałam odciągać.

Jeśli tylko Twój Antoś będzie pił mleczko z piersi to wydaje mi się to lepsze Tworzy się dodatkowa więź z matką i jest to też korzystne dla mamy, bo w jakiś sposób chroni ją przed rakiem (to mi lekarz nagadał).
mamaszkrabka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 18:42   #923
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
O to dziękuję Ci bardzo.
A Ty z jakiego powodu odciągałaś swoje?
Zaczynam się nad tym grubo zastanawiać, bo frustrujemy się oboje kiedy Antoś nie może chwycić sutka.
daj mu czas kochana, musi sie nauczyc ssania, a bolec nie powinno, mozliwe ze zle lapie brodawke. mi Amelka strasznie pogryzla przez to ze mam plaskie i zle chwytala, kazde karmienie bylo jak tortura.

walcz o karmienie cyckiem, sciaganie jest meeeeega czasochlonne i moze cie szybko frustrowac. mowie ci to ja, matka ktora karmila tak dwoje dzieci z Blanka pociagnelam 3 miesiace, ale z Amelka chyba tylko miesiac.
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 18:58   #924
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cebulka..
Ja Cię błagam nie odciągaj i nie dawaj butli....

Pożałujesz tego...

To jest czasochłonne i uwierz zajoba można dostać.
Będziesz żałować.

Przykładaj, przykładaj i przykładaj...będzie ciężko i trudno, ale warto!!

Mówie to ja...którą do dziś płacze, że nie karmiła cycem.

Amen
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:00   #925
teorema
Wtajemniczenie
 
Avatar teorema
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 129
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez mamaszkrabka Pokaż wiadomość
yyyy... karmienie może jest na początku trochę niekomfortowe, ale na pewno nie boli. Być może Twoja koleżanka miała zapalenie piersi?
A no właśnie nie wiem, czy miała zapalenie. Chyba nie, bo byla pod dobrą opieką, więc pewnie by jej powiedzieli. Zresztą ona mówiła, że całe pół roku tak miała za każdym razem :/
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Co do karmienia, to tak, boli, ale póki się sutki nie przyzwyczają. Jeszcze wczoraj też zagryzałam zęby z bólu, ale dziś jest już lepiej. Smaruję brodawki mlekiem swoim i balsamem od aventa i jakoś złagodniało. Więc jest to do przeżycia.

A oczy to on też ma takie granatowe póki co. Na początku wszystkie dzieci tak mają. Ja się śmieję, że to mały kosmita, bo jak otwiera oczka to mi się z takim ufoludkiem kojarzy
Aha, no to dobrze, że ból się zmniejsza.

Ja sie urodziłam już z brązowaymi oczami i tak mi zostało Ponoć niektórzy ciemnoocy (brąz i piwne) od razu mają ciemne, TZ tez tak miał.
Ale faktycznie jasnoocy mają niebieskie po narodzinach

A Twój ma iście boskie oczy
__________________

teorema jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:35   #926
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Bedziemy sie starac, na pewno w nocy mi sie odciagac chciec nie bedzie. Sprobowalam sciagnac raz jeszcze 50ml w sumie z obu piersi, Antek wypil w tempie ekspresowym 35ml i zasnal jak kamien.
Oczywiscie, ze wolalabym karmic cycem, ale tak jak Mamaszkrabka chcialabym wiedziec ile wciagnal. Jutro sie zwazymy to sie zobaczy jak przybiera.

Teorema, w imieniu Antosia dziekuje Ci za komplementy

No nic, poczulam zmeczenie, wiec lece pod prysznic poki spi.
Dobranoc
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:39   #927
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość
Powiedz prawdę: czy karmienie bardzo boli?
Wczoraj rozmawiałam z koleżanka, matką dwójki, i mówiła, że najgorsze dla niej było karmienie. Nikt w szkole rodzenia nie mówił, jakie to bolesne. Mówiła, że płakała z bólu przy karmieniu i zagryzała wargi do krwi
Graruluje glukozy

Tak sutki na początku bardzo bolą.Ale gdzieś po tygodniu było już dużo lepiej.
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Właśnie zaliczyliśmy kolejnych gości z prezentami. Mały zebrał już "pod poduszkę" prawie tysiaka... Chyba muszę mu jakieś konto otworzyć.
Macie hojnych gości
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:43   #928
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Bedziemy sie starac, na pewno w nocy mi sie odciagac chciec nie bedzie. Sprobowalam sciagnac raz jeszcze 50ml w sumie z obu piersi, Antek wypil w tempie ekspresowym 35ml i zasnal jak kamien.
Oczywiscie, ze wolalabym karmic cycem, ale tak jak Mamaszkrabka chcialabym wiedziec ile wciagnal. Jutro sie zwazymy to sie zobaczy jak przybiera.

Teorema, w imieniu Antosia dziekuje Ci za komplementy

No nic, poczulam zmeczenie, wiec lece pod prysznic poki spi.
Dobranoc
nie idz na pozorna latwizne
serio, sciaganie jest w cholere meczace, a jak sie mlody do butli przyzwyczai to bedzie problem bo moze piers odrzucic. wiec nie kombinuj
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:58   #929
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

ja jak zwykle z doskoku, maz ma urlop wiec wykorzystuje ten czas

chce tylko napisac Cebulce, kochana walcz o karmienie piersia. Ja sie meczylam dobry miesiac. malutka tez nie umiala zlapac cyca ze wzgledu na plaskie brodawki, dodatkowo byla ospala od zoltaczki, 'pogryyzla' mi sutki, byl bol, krew itp. mialam masci z antybiotykiem pozniej nawet antybiotyk dostalam bo nie chciala sie ranka zagoic (jednak juz nie bralam tabletek). Przystawialam do piersi mimo bolu, zagyzajac zeby z dobre 2 miesiace. musialam Dominike dokarmiac i to byla katorga..... 40 min przy piersi, pozniej maz karmil ja z butelki, ja 30 minut z laktatorem odciagalam pokarm, zeby rozbudzicc laktacje i dokarmiac ja moim mlekiem a nie mm. karmic musialam co max 3 godziny wiec jak skonczylam odciagac pozostawalo mi przy dobrych wiatrach 1h-1,5 godz snu i zabawa od poczatku.... tez mialam mysli, ze jak mam sie tak meczyc to ja wole dac mm ... jednak mowilam jeszcze dzien, jeszcze kolejny.... i mijaly dni az w koncu i Niunia nauczyla sie porzadnie ssac, piersi sie wygoily, nawały minely i teraz raz ciach wyciagam cycka 10 minut i babel najedzony. bez podgrzewaczy, laktatorow, butelek, mycia, grzania.... Daj czas Antosiowi. Nauczy sie na pewno i zobaczysz, ze pozniej powiesz ze bylo warto Trzymam kciuki za Was

aa no i ciagle zapominam napisac Bazile ze gratuluje córy!!!!!

no i pochwale sie, ze kilka razy pocwiczylam z Dominika obroty z pleckow na brzuszek i dzis poraz pierwszy dokonala tego sama...tTeraz jak tylko poloze ja na plecach to laduje na brzuchu Jestem z niej taaaaka dumna

Edytowane przez magbes
Czas edycji: 2014-02-09 o 20:04
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:59   #930
IsiaG
Zadomowienie
 
Avatar IsiaG
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 970
Dot.: Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz

Cytat:
Napisane przez elunka88 Pokaż wiadomość
No i jak spotkanie? Jak się Czitka miewa?
Traktują ją jak królewnę. Wiem, że ma tam dobrze.
Spotkanko super, brakuje mi takich odwiedzin, więc tym bardziej dla mnie są cenne.
Ostatnio jak byli u nas w czerwcu to na ranczo tylko trawa rosła, teraz jak zobaczyli budynek to długo podnosili szczęki z podłogi. Górą byli autentycznie zauroczeni.
No i wypraliśmy dywan

A jak Ty niedługo rodząca się czujesz???


Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość

Ja byłam dziś na pobieraniu krwi i o dziwo nie zemdlałam no cóż zdarza się oto wyniki:
Chyba wszystko w normie tylko tak dalej.


Cytat:
Napisane przez kwitka13 Pokaż wiadomość
czarna z tym fsh dobrze by było jeszcze lh zrobić, bo niby mieści się w normie ale jest dość duże...

zabraliśmy dziś młodego znowu na dechę, starzy się wynudzili a młody miał radochę.
Z nowości to w marcu (ok 23 - nie pamiętam dokładnie) jedziemy do wawy na ksw czy jakieś inne mordobicie. Nigdy nie byłam ale może będzie fajnie - jedziemy w 6 osób, po imprezie zapewne się kulturalnie sponiewieramy w jakimś klubie

wszystko oczywiście jeżeli nie będę brzuchata

To życzę abyś nie mogła jechać



Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Hejka hejka. Ja z telefonu, wiec wiele nie napisze, moze uda mi sie dzis lub jutro dopasc kompa to naskrobie cos wiecej, bo tyle chcialabym wam opowiedziec.
Przy dziecku jest tyle do zrobienia a jeszcze obowiazki domowe i czasu brak. W wolnych chwilach tez staram sie dosypiac.
No wiec juz dwie nocki w domu za nami. Pierwsza srednio przespana, co chwila cyc i kupa i tak na zmiane. Dzisiejsza juz o wiele lepsza, w sumie spalismy z 7h wiec chyba super. Maly czasem sie budzi sam na cyca a czasem trzeba go dobudzic, bo kazali co max 3h karmic, ze wzgledu na niska mase urodzeniowa. W poniedzialek wizyta poloznej i musimy zejsc do przychodni skontrolowac wage Antka.
Powiem wam jeszcze o mezu. Jest mega zakochany w synku, bardzo duzo mi pomaga, wstaje w nocy, usypia go, jeszcze tylko przewijania sie obawia, ale dojdziemy i do tego.
Mamy juz za soba pierwsza kapiel, wczoraj wieczorem moja mama nam pomogla.
Zaliczylam tez pierwsze osikanie, wczoraj Antonio zlal mnie od gory do dolu i jeszcze podloge w lazience cala. Hahaha
Mam pytanko do was. Antek robi duzo kup, ale siku jakby wlasnie malo. Czy mam sie martwic?

Dziecko tak ma, że prawie co karmienie to kupka idzie. Ale też wiesz, że sika, bo Cię osikał. Wszystko w normie.
Antoś sliczny jest. Właśnie też miałam napisać,że kosmitę przypomina. Ale ślicznego kosmitę, ma piękne oczy.



Cytat:
Napisane przez Linka1984 Pokaż wiadomość
Ktoras pisala o zupkach na wywarze miesnym i warzywnym. Miesny lepszy bo duzo bialka,zelaza a przede wszystkim poprawia odpornosc. Z tak dlugo gotowanych warzyw witamin pozostaje praktycznie niewiele,blonnik jest. Najlepiej wiec gotowac na miesnym a jak problem z kupa bo twarda/rzadko to mieszac i robic warzywno-miesny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja nawet o tym nie wiedziałam, że powinno się osobno i gotuję jej wszystko razem. Dobrze to znosi (kupki), zero uczuleń i wcina ze smakiem. Nie mam zamiaru jej tego zmieniać.



Cytat:
Napisane przez SzukamInspiracji Pokaż wiadomość
Kobietki, jeszcze kilka dni temu pisałam, ze mamy problem, żeby "zaskoczyć", ale tym czasem... jestem w ciąży Nie dostałam okresu i zrobiłam test i o to mam pierwsze zdjęcie naszego dziecka --> dwie kreski! Cieszę się

Cieszymy się z Tobą i gratuluję.




Witam się. Goście i po gościach, fajnie było. A mała dziś wstała z katarem i leci jej wodnista wydzielina. Spać nie może, bo buźką oddycha a w nosku jej bulgocze. Nie wiem co może pomóc??? Jeszcze doszła gorączka. I teraz nie wiem czy to zęby czy infekcja. Przeczekam jutro, zobaczę jak sytuacja się rozwinie. Idą jej dwa zęby więc to może od zębów.


Mamy złoto!!!! Medal od Stocha!!!
__________________

Chcę słyszeć Twój głośny śmiech, ciągle pamiętać każdą łzę i wszystkie Twoje smutki.
Chcę grać kołysanki do snu póki nie zaśniesz słodko znów
Maleńka i bezbronna
Szybko tak ucieka czas, cenny czas


córeczka



IsiaG jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-20 22:57:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.