|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#631 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Minie ci ja dwa tygodnie co drugi dzień beczalam, z radości, wzruszenia, przez męża albo jak mały płakał,że cycki bolą, że nie mam co jeść, bo dieta itd...
|
|
|
|
#632 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 425
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Amberella oby nocna jazda okazała się tylko króciutką przejażdżką
![]() Cytat:
Inwanty musiał pożądnie narozrabiać ale solidarnie za Tobą twierdzę ze pewni emu się należało mam jednak nadzieję że nie będziesz musiała go już niczego pozbawiać bo się chłop ogarnie i Cię zaskoczy.przebrałam sobie pościel dzieci śpią ale błogo jutro jeśli mi potomstwo pozwoli maluję paznokcie ![]() dobrej nocy Edytowane przez J0zefina Czas edycji: 2014-02-12 o 22:51 |
|
|
|
|
#633 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Gosia cierpliwości do kogo"kogo mammamusi "
Mój synus waży już 5100 więc jeszcze 500 i dogoni wagę kota Póki co dobranoc za ok godzinę tu zajrze , później o 2, 4, 6 "niestety"....chciała bym rzadziej
|
|
|
|
#634 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
|
|
|
|
#635 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Jozefino o taki mi chodzi http://allegro.pl/biustonosz-do-karm...921181034.html
Polecacie ?? |
|
|
|
#636 |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Młody śpi przy cycku,a odłożony dostaje oczy jak sowa i beczy.
A mi się już oczy same zamykają.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
#637 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Mnie szkoda szkła, ale problem mamy duuuuuży. Chodzi o jego podejście i zachowanie. Król myśli, że ja odoczywam w domu a on jest zapracowany. A, że ja bojowa jestem to jadę z nim po całości.
|
|
|
|
#638 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Współczuje Wam problemów z TZtami
Nie wyobrażam sobie nie miec czasu na prysznic w ciagu dnia U nas w tygodniu maz niewiele sie zajmuje Emilem, bo całkowicie dla siebie ma go moze z godzinę, ale mnie ta godzina baardzo dużo daje. W dni kiedy nie idzie do pracy zajmuje się nim naprawdę dużo - dzisiaj nie było mnie w domu od 12h30 do 16h i chłopcy poradzili sobie bez najmiejszych problemów.
__________________
|
|
|
|
#639 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Od 17,00 mam skurcze równiutko co pół godz
. Ja się wykończę. Coś czuje, ze ta noc będzie tak samo beznadziejna co poprzednia
__________________
21.05.16
|
|
|
|
#640 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Ja mam. Mógłby być ciut większy, ale ujdzie. W dzień (do chodzenia) bardzo wygodny, leżeć w nim nie daję rady...
Ja już też karmię, wyjątkowo ręce nie są potrzebne... Wy też marzycie wieczorami, żeby noc szybko przeszła?
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu... |
|
|
|
#641 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 425
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
![]() Cytat:
toteż rozumiem jak to może wkurzyć ale tez jestem przykładem na to że da się i jak może być super ![]() Cytat:
nakarmiona kima sobie na klacie i się uśmiecha a czasem śmieje w głos a ja z Niej |
|||
|
|
|
#642 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 976
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
Cytat:
moze akurat!! Cytat:
Selenko, ja wylam 3tyg po porodzie. Doslownie wylam, mam nadzieje ze ci minie! pisz co cie meczy. To pomagaWysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana |
|||
|
|
|
#643 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 425
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Póki jeszcze pamiętam, opis mojego porodu bo zbieram się już miesiąc
![]() Jak wiecie czekałam na męża, który miał przyjechać na przepustkę gdy mała będzie się rodzić... No ale a to przełożyli lot, a to lądowanie awaryjne w Gruzji a to znowu jakieś pierdoły jak to w mon-ie 12.01 mój lekarz miał dyżur i pojechałam na zapis KTG razem z synkiem, tłumaczyłam mu że mała tak puka bo chce wyjść z brzuszka a On się z zadziwieniem przyglądał i przykładał ucho do brzucha Dotarł mój mąż ) ja również cała w skowronkach że udało mu się dotrzeć )Mój gin zaprosił mnie na badanie a moi mężczyźni poszli szaleć na korytarz. Doktor zbadał mnie i zapytał czy mam ze sobą torbę? Odpowiedziałam że nie a ten do mnie to jak ja przyjechałam rodzić Więc mówię mu że nic się jeszcze nie dzieje (dokładnie to samo powiedziałam gdy rodził się mój syn a 5h później był na świecie ) "Ok, proszę jechać do domu, zjeść obiad, zostawić młodego, zabrać torbę i wracać bo dziś pani urodzi, tylko jak Pani wody odejdą to proszę olać obiad i przyjechać bo Pani szybko te dzieci rodzi " Żartowniś" pomyślałam i pojechaliśmy. W domu obiadek, obejrzeliśmy jeszcze wspólnie skoki, młody taki przejęty że z trudem urządził sobie popołudniową drzemkę, został z babcią a my wróciliśmy do szpitala. Na ktg zapisały się skurcze, coś tam czułam ale nie specjalnie, rozwarcie na 4palce, po przebraniu i lewatywie dostaliśmy klucze do sali porodów rodzinnych (syn rodził się w tej samej) i tam położyliśmy się na łóżku (nie porodowym ale normalnym takim sypialnianym 2mx2m na którym rodzice leżą z maluchem po porodzie przez 2h ucząc się siebie) mąż włączył radio, zaczeliśmy żartować ze może by tak wykorzystać to że jesteśmy sami mąż opowiadał jak tam mu jest, ja opowiadałam jakie postępy zrobił nasz syn i nie mogliśmy się nacieszyć że jesteśmy razem położna gdy przychodziła na badanie śmiała się że przeszkadza w randce Po ok godzinie rozwarcie 7cm zaczęło boleć, bujałam się na piłce mąż liczył skurcze. Brzuch robił się coraz twardszy, mąż to zauważył i pyta czemu tak? Mówię że to przy skurczu (bolało już poważnie) mąż położył rękę na brzuchu, przyszedł skurcz a ten podekscytowany do mnie: o teraz, zaraz będzie, uważaj, jest czujesz?? Położna zaproponowała mi wannę a ja poprosiłam o zzo, powiedziała że musi pójść po płyny żeby mnie nawodnić i zadzwonić po anestezjologa, czekałam na nią w wannie i znów było prawie błogo mąż polewał mi brzuch, znowu żartowaliśmy. Przyszedł mój lekarz, położna i ktoś jeszcze, weszłam na fotel a położna mówi 10cm, wody pewnie w wannie zostały a mnie momentalnie zaczęły skurcze dojeżdżać tak że myślałam że umrę. Gdzie to znieczulenie pytam i słyszę że już za późno a ból kosmos, odpływałam. Mąż stał przy głowie i trzymał mnie za rękę a ja płakałam z bólu, mój eM prawie tez gdy powiedziałam do Niego: błagam zrób coś (i co zrobił? zamknął oczy żeby nie widzieć jak płaczę Mój lekarz stał obok i mówi: "błagam niech Pani nie krzyczy", na co mówię mu: "Ona chce już wyjść", lekarz: "to dobrze po to tu jesteśmy" ja: "więc niech ją Pan wyciągnie" lekarz: "proszę robić dokładnie to co Pani powiem a urodzi się przy następnym skurczu". I tak też było przyszedł drugi party (pierwszy to ten gdy zdzierałam gardło) i mała się urodziła ) żebym ją przytuliła bo ja byłam tak oszołomiona potem poszedł po aparat a mój lekarz zażartował: "idzie pani na rekord, następne będzie w 45min " w karcie mam zapisane faza I: 2h, faza II: 10min. nie nacinali mnie nie popękałam w dłuugim skrócie pominęłam momenty gdy przychodził lekarz pożartować, albo położna przychodziła z pytaniem czy wszystko ok, poród był szybki, mega bolesny w porównaniu z pierwszym (pierwszy z zzo) ale tak samo magiczny po, znów leżeliśmy z mężem na tym samym łóżku przytulając małą i ciesząc się swoją obecnością po 3 miesiącach
Edytowane przez J0zefina Czas edycji: 2014-02-13 o 10:27 |
|
|
|
#644 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 997
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
ja pierdziele miałam nadrabiać i odpisywać, ale nie da się, dosłownie nie da się ciągle było COŚ! a teraz dosłownie jestem pijana ze zmęczenia i8 zakręcenia. mała cudowała przy piersi , chyba znowu jakiś skok albo kryzys laktacyjny plus nadmiar bodźców i długaśna popołudniowa drzemka najprawdopodobniej sprawiły że nie chciała usnąć.
w dodatku jakby tego było mało sprawdziłam wyniki (online) moczu córki które dzisiaj oddałam i wyszły jakieś bakterie, leukocyty i wysokie ph oczywiście przekopałam neta i jutro powtarzam badanie. ale tym razem łapię do pojmniczka. dzisiaj przyklejałam woreczek (nie pierwszy raz wcześniej miałam trudności i raz nie przyjęli w lab:/) i chyba znowu źle, bo raz że nie umyłam jej narządów przed , dwa nie był to drugi strumień a trzy nie była osuszona skóra. właściwie nie wiem po co to pobierałam jak córka nie była przygotowana chyba nie wierzyłam że uda się złapać do woreczka i znowu będzie lipa . albo tak się pocieszam, bo nie chcę wierzyć że może mieć infekcję ehh trzymajcie kciuki żeby było ok albo chociaż lekkie teraz to na pewno w nocy nie usnę:/ jutro jadę też do lekarza po swoje wyniki. mignęło mi Akka że chyba rodzisz ! i i mezaga mignęło mi że poszukujesz specjalisty, odezwę się do Ciebie jutro w tej sparwie, ale nie wiem o której postaram się jak najszybciej! dobranoc |
|
|
|
#645 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Ostatnie 6 skurczów co 10 min
. Z tym, że 2 ostatnie słabsze. Wlazłam pod prysznic i chyba przeszły Edit. Jakieś tam znowu się pojawiają, ale dużo słabsze.. Jak myślicie wziąć nospę? Dupa! To chyba nie skurcze.. Niby są co 7 min, ale jakieś takie słabiutkie ?
__________________
21.05.16
Edytowane przez Akkma Czas edycji: 2014-02-13 o 01:46 |
|
|
|
#646 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
|
|
|
|
|
#647 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Dzięki
![]() Póki co od godz. 00.30 miałam najpierw 6 skurczów co 10 min, później 4 skurcze co 7 min, później 17 min przerwy , a teraz znów co 10 min. Nie mam zielonego pojęcia czy to przepowiadające czy może to już te właściwe?
__________________
21.05.16
|
|
|
|
#648 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#649 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
Wziąć jeszcze tą drugą połówkę?Kurdę nigdy nie brałam nospy dlatego tak dygam :P
__________________
21.05.16
|
|
|
|
|
#650 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 531
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
ja na froncie od 2, mój zastępca objął dowodzenie od 23 do 2 bo widział już że ledwo kontaktuje. Teraz w końcu uśpiłam małą ale śpi tylko przyłożona do brzucha mojego...jak ją odkładam to jest ryk i 20minut uspakajania. więc poświęcam się i nadrabiam co naskrobałyście od wczoraj
pytanie; młoda brzuszek boli ma mocne wzdecia, najadłam sie dzis zupy kalafiorowej, nie wiedziałam ze kalafior na liscie zakazanej jest............myslicie ze te wzdecia przez to sa, ja zreszta tez wzdecia dzis mam duze
__________________
28.02.2011:ksiadz :http://www.suwaczki.com/tickers/c55fs65gkig2xlf5.png |
|
|
|
#651 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
__________________
21.05.16
|
|
|
|
|
#652 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 531
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
---------- Dopisano o 02:42 ---------- Poprzedni post napisano o 02:38 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 02:43 ---------- Poprzedni post napisano o 02:42 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 02:48 ---------- Poprzedni post napisano o 02:43 ---------- Cytat:
__________________
28.02.2011:ksiadz :http://www.suwaczki.com/tickers/c55fs65gkig2xlf5.png |
||||
|
|
|
#653 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Wzięłam prysznic, skurcz pod prysznicem pojawił się dokładnie po 10 min od ostatniego, ale był dla mnie dużo bardziej przyswajalny
Jeżeli po tym prysznicu dalej skurcze będą regularne to chyba rzeczywiście rodzę ![]() Tylko ile teraz mam czekać do tych skurczy co 5 min ?Spać mi się już chce, ale wiem, że nie usnę.. Edit. Dobra, skurcz po prysznicu się pojawił. Chyba rodzę. Hmm.. kiedy jechać do szpitala? Jak będą co 3 czy 5 min?
__________________
21.05.16
Edytowane przez Akkma Czas edycji: 2014-02-13 o 03:02 |
|
|
|
#654 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
U mnie mąż też ogarnięty dużo pomaga, w zeszłym tyg mój tata mi pomagał kąpać i przypilnowal małego, żebym ja mogła sobie zrobić kolację, zjeść, wykąpać się, ale wiem że gdyby krzyczał to byłoby ciężko, bo tata tylko patrzył czy mu się nie ulewa. Mama z kolei obiady nam gotuje i czasem małego weźmie, pospiewa mu, także nie narzekam
![]() Perfuzja to zaszalalas z wychodnym , cycki też dały radę? Nie eksplodowały? Faceci stety , niestety bywają różni, jeden też młody tatuś udzielił ostatnio mojemu mężowi "złotej" rady: ty żony nie przyzwyczajaj i nie pokazu że umiesz wszystko przy dziecku robić...no tak mnie to wku ...ło że szok.... ---------- Dopisano o 03:08 ---------- Poprzedni post napisano o 03:05 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
#655 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
Kurdę goliłam się 2 dni temu więc dzisiaj mam delikatny odrost, którego za cholerę nie da się ogolić, bo tylko bym sobie podrażniła . Mam nadzieję, że w szpitalu mi to wybaczą :P
__________________
21.05.16
|
|
|
|
|
#656 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
trzymam kciuki aby to bylo to i zeby szybko poszloWysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#657 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
__________________
21.05.16
|
|
|
|
|
#658 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 976
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Cytat:
To dlatego, ze w nocy dziecka nie nosisz, nie jest wpionie i nie dziala grawitacja. Nie ma co baczkom pomoc wyjsc. I jak jak? Rodzisz czy spisz???? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 04:07 ---------- Poprzedni post napisano o 04:06 ---------- Natalii to super ze masz tyle enerrgii i radochy!! Kurdr ja mialam deprechce straszna.. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#659 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Z lasu :)// Poznań
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
Akkma trzymaj sie i dajesz :banan:
__________________
11.11.2007 razem 23.06.2012 ślub 10.01.2014 Marysia |
|
|
|
#660 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 531
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12
opis porodu
z 4 na 5 lutego czułam się osłabiona, miałam ciągłe bóle okresowe cały dzień i noc nie przespałam, w nocy z 5 na 6 znowu brak snu, skurcze jakies sa, a ja w łóżku czytam książkę, myśle pora zmusić sie do spania to było ok 1 w nocy, gasze lampke usiluje usnac a tu skurcz za chwile kolejny. mysle sobie niemozliwe napewno alarm fałszywy. włanczam tel licze skurcze, sa co 5minut.po cichu zeby meza nie obudzic wpadam pod prysznic skurcze nie wyciszaja sie sa mocniejsze.budze meza ''kochanie chyba juz'' maz wyskoczył z łóżka wyciaga torbe szpitalna robi mi jesc ja w tym czasie prysznic nr 2 zeby sie ogarnac na dole;p w tym czasie maz informuje szpital ze jedziemy ja daje znac na forum ze chyba rodze. pojechalismy... w szpitalu pod ktg skurczy brak nosz kurde! polożna mówi zebym lezała przyjdzie za poł godz i w tym czasie znowu skurcze co 5minut, przyszla bada rozwarcie na 1cm, dała czopek i prosze do domu w razie czestrzych skurczy przyjechac drugi raz. no to jedziemy w domu zaaplikowałam czopek - nie zadzialał boli jak cholera usiluje spac nie da sie. o 10.30 znowu do szpitala 3cm rozwarcia zostawiaja nas.sala porodowa super, dwa łóżka pościelone moge lezec na zwyklym lub porodowym wybieram zwykłe od razu informuje ze chce znieczulenie, mówią ok. no ale leze i zdycham położne przychodza sprawdzaja co i jak ale ogólnie z mężem sami jesteśmy. o 16.30 dre się już o epidural tak boli, położna sprawdza rozwarcie i tu myslałam ze umre przyszła jakas nowa bo akurat zmiana nowa sie zaczynała i jak mi nie wcisnie na skurczu paluchów do środka myslałam ze oszaleje zaczełam wrzeszczec a ta dalej pcha i sie smieje ze mnie dodajac ze juz 7cm, dobrze ze maz był przy mnie bo wtedy ryczałam już z bólu na całego, nazwałam położną c**ą o łapskach krokodyla. na szczescie nie rozumiała polskiego. później wbijala mi wenflon i robila to tak inteligentnie ze przebiła mi żyłę...pogmerała pogmerała i uciekła z pokoju.mąż opowiadał mi później że miała dłonie wieksze od niego i pewnie dlatego tak bolało...za chwile przyszła kolejna położna która do konca siedziała ze mna bardzo sympatyczna, przyprowadziła anestezjologa, zrobili wkłucie lekka ulga. miałam do dyspozycji gaz ale nie działał w moim przypadku reszte słabo pamietam głównie z opowiadań męża, biedak nie chciał byc przy porodzie ale jak zobaczył jak mnie boli postanowił zostac przy mnie podawał wode głaskał mówił coś, uspokajał gdy płakałam. o 18 miałam już 10cm rozwarcia przyjęłam wiadomość z ulga mysle sobie to maks poł godziny pewnie potrwa wytrzymie. no niestety trwało to jeszcze 1,5h. ciagle powtarzalam ze znieczulenie nie działa bo mocno czulam skurcze wydawało sie ze sa co 10 sekund ale podobno bylam tak wycieńczona ze spałam pomiedzy skurczami wyłączyłam sie totalnie nie odpowiadalam na pytania położnych, wsłuchiwalam sie w głos męża on był moim przekaznikiem ze swiatem. przed koncem mieli lekki problem z tetnem małej strasznie skakało wezwali lekarza nazlatywało sie sporo osób wiem tylko ze wchodzili i wychodzili zastanawiali sie czy dam rade bo jestem slaba juz. Ale wzięlam sie za siebie i wypchnęlam małą. strasznie płakała dali mi ja na klatke piersiowa cała we krwi moja pierwsza mysl 'dzieki bogu juz koniec' druga mysl 'dlaczego mala usiluje wsadzic mi zakrwawione raczki do buzi wezcie ja ode mnie' trzecia mysli 'musze policzyc jej czy ma w paluszkach po 5palców' . później małą ważą, ja prysznic po prysznicu przychodzi położna zdjac wenflon patrzy a ja mam krwiaka w miejscu wkłucia pyta sie czy jestem chora na cos czy mam problemy z krzepnieciem krwi żebym się nie przejmowała zaraz przyśla lekarza który mi obejrzy to i powie czy to coś niebezpiecznego, ja w szoku no siniak jak siniak. Ale przysłali lekarke 5 osób nade mną debatuje co jest grane (winowajczyni pokazała się po porodzie raz wystraszona z gratulacjami i od razu uciekła) podobno dostała opieprz za spapraną robotę. Później przewieźli nas do pokoju rodzinnego spedziliśmy tam 3 noce, oboje z mężem mieliśmy swoje łóżka mała byla przy nas non stop, w razie awarii mieliśmy przycisk do przywoływania położnej. nie spaliśmy prawie do rana zajmujac się małą i wymieniając się informacjami i spostrzeżeniami Co do warunków szpitalnych jedzenie i opieka super. Za darmo pampersy wkłady porodowe, majtki poporodowe w każdym kibelku i pokoju. Ja kupiłam wszystko a okazało się że tu standardem jest zapewnienie kobietom środków higienicznych. To chyba tyle teraz siedzimy już tydzien z małą w domu są lepsze i gorsze chwile ale wiem jedno kocham mojego szkraba ponad wszystko a jej uśmiech powoduje że mam ochotę fruwać pod sam sufit Dziś np to fruwam ze zmęczenia;p 4.14 a ja na wizażu opis skrobie z dzieckiem na rękach ;p heheh Powiem wam jedno życie jest krótkie, bolesne, nieprzewidywalne ale piękne i dla takich chwil jak ta w której widzi się po raz pierwszy swoje dziecko warto przejść to wszystko 5minut po porodzie stwierdzilam że bolało jak cholera ale jestem świadoma tego że za 2-3 lat ponownie zdecyduje się wyrządzić sobie taką samą krzywdę i zajdę w ciąże i będę wiła się z bólu w szpitalu i będe mówiła że mam dość...ale nagroda jaka mnie znowu spotka bedzie wielka ---------- Dopisano o 04:30 ---------- Poprzedni post napisano o 04:17 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 04:55 ---------- Poprzedni post napisano o 04:30 ---------- a i jeszcze jedno wam powiem, mój mąż oszalał. zajmuje się edukacją muzyczną naszego dziecka, robi jej składankę kołysanek min. znajdują się na niej ballady metallic'i i Guns N' Roses co ciekawe ona faktycznie się przy nich uspakaja ;D Do tego robi codziennie jakies zakupy w markecie i zawsz cos kupi małej, nowy smoczek, skarpetki, gumowe zabawki do kapieli i cieszy sie jak dziecko ze cos ma dla niej;p Ale nie powiem ja też dostałam od niego wczoraj piękny bukiet tulipanów tak bez okazji. Czuję się rozpieszczana po 7 latach związku I trzymajcie dzis kciuki odwiedza mnie wsobska i wredna koleżanka dziś, nastawiam sie negatywnie na te wizyte dlatego zamierzam ostrzelic sie na bóstwo, wezme prysznic, pomaluję się, włosy wyprostuje;p nie doczepi sie do mojego wygladu i z rozkosza zobacze jej mine gdy bedzie chciała mi dogadac ze gruba jestem albo cos;p bo w sumie ważę tydzień po porodzie 55,5kg ;0 przed ciążą było 53 ---------- Dopisano o 05:13 ---------- Poprzedni post napisano o 04:55 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 05:18 ---------- Poprzedni post napisano o 05:13 ---------- Cytat:
__________________
28.02.2011:ksiadz :http://www.suwaczki.com/tickers/c55fs65gkig2xlf5.png Edytowane przez nattalli Czas edycji: 2014-02-13 o 04:56 |
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:28.









mam jednak nadzieję że nie będziesz musiała go już niczego pozbawiać bo się chłop ogarnie i Cię zaskoczy.



Nie wyobrażam sobie nie miec czasu na prysznic w ciagu dnia
. Ja się wykończę. Coś czuje, ze ta noc będzie tak samo beznadziejna co poprzednia 
pisz co cie meczy. To pomaga
czujesz??
zamknął oczy żeby nie widzieć jak płaczę
. albo tak się pocieszam, bo nie chcę wierzyć że może mieć infekcję
ehh trzymajcie kciuki żeby było ok albo chociaż lekkie
28.02.2011:ksiadz :
Czy w Norwegii nie ma infolinii La Leche? Może tam spróbuj zadzwonić, jeśli masz aż do piątku czekać na położną?
