|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2014-02-15, 19:14 | #3781 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Mandi zazdroszcze Ci tak blisko mamy tez bym chciala.
Ja dzis w pracy wiec znow pol dnia mnie nie bylo. Ogarnianie chalupy pranie kanapy i pieczenie sernika olci to moje dzisiejsze zajecia. |
2014-02-15, 20:29 | #3782 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Kasik - oby dreny wypadły!
Katja - dla teściowej uczącej dziecko agresji. |
2014-02-16, 12:09 | #3783 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Heja. Ale cisza w niedziele my juz po spacerze oczywiscie bez wozka bo wozek to zlooooo. Zaraz zbieramy sie do tesciow..
|
2014-02-16, 12:55 | #3784 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej bylismy dzisiaj na basenie. Popływałam trochę i jest super. Mam zamiar regularnie chodzić. Zobaczymy co mi z tych zamiarów wyjdzie.
Teraz jesteśmy u tesciow. Wprosilismy się na obiad Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-02-16, 13:01 | #3785 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
Dzisiaj nocka super (wczoraj podobnie), jak około północy trafił do nas tak obudził się dopiero po 7 a wstaliśmy po 8 Maciejko dokładnie, należałoby się Młody drzemie, jak wstanie pójdziemy na drugi spacer A co do basenu my się wybieramy w przyszły weekend |
2014-02-16, 13:42 | #3786 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej, Adaś chory, na antybiotyku, ale już 3 dzień, więc zaczyna przechodzić w końcu Wczoraj miałam egzamin, ostatni w tym semestrze, mam nadzieję, że zaliczę...
Mam pytanie. Czy miałyście do czynienia lub słyszałyście coś o jakimś dobrym neurologu dziecięcym w Łodzi?? |
2014-02-16, 14:32 | #3787 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej my niedziele milo spędzamy rano zakupy poznien goscie teraz obiad i za chwile znowu wybywamy. Mala broi strasznie.
|
2014-02-16, 19:33 | #3788 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
U nas też leniwa niedziela, pogoda byłaby piękna (13 stopni, słonecznie), gdyby nie potwornie silny wiatr. Wiał tak mocno, że co się zerwał, to Zosia podbiegała do mnie, wtulała się w moje kolana i powtarzała "nie bój się" (ona samą siebie tak uspokaja). I zanim ruszyła na nowo, tkwiła tak po 5-7 minut. (a w tle wózek - mimo obciążenia kosza piciem, jakąś zabawką i ipadem, padał raz po raz 'na plecy') Po jakiejś pół godzinie zarządziłam więc koniec spaceru i pojechałyśmy do dziadków. A tam goście, i mały prezencik od nich, i mnóstwo dobrych rzeczy na stole (z akcentem na rosół z makaronem - a babcia robi wspaniały, lepszy potrafi już tylko mój ojciec ). No i tak się rozsiadłyśmy, że wróciłam 20 minut temu A poza tym to stara bida, z nowości tylko tyle, że Zosia nagle zaczęła sama wchodzić po schodach (ale to pewnie żaden szał, nawet nie wiem, ale prawdopodobnie większość dzieci potrafi coś takiego znacznie wcześniej, nie?) W każdym razie biorąc pod uwagę jej 'opieszałość' w różnych etapach rozwoju ruchowego, spodziewałam się takiego wyczynu gdzieś w okolicach trzecich urodzin A tu nagle, bez żadnych ćwiczeń, jak gdyby nigdy nic podeszła do schodów (to było na klatce u dziedków) i samodzielnie pokonała 5. A ja mało zawału nie dostałam, bo najpierw wnosiłam wózek i byłam pewna, że się nie wdrapie - nie była więc podczas pierwszych dwóch przez nikogo asekurowana |
2014-02-16, 20:16 | #3789 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 5 322
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Dep, Tynka nie wchodzi sama po schodach. Musi się czegoś trzymać.
|
2014-02-16, 21:02 | #3790 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Zosia też, miałam na myśli, że wchodziła bez mojej ręki/pomocy/podtrzymywania i że na dwóch nogach (bo dzieci czasem chyba zaczynają na czworakach, ale ona w okresie raczkowania nie była nigdy puszczana na żadne schody, więc nie miała szansy spróbować). Ale oczywiście - lewą dłonią opierała się o ścianę
|
2014-02-16, 21:33 | #3791 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Temat schodów przypomniał mi ostatnie spotkanie z moją sąsiadką, gdy była na spacerze z wnuczkiem Nie bardzo miałam ochotę na to spotkanie, wiedząc jaka ona jest, niestety syna ulubiony kierunek był właśnie w tamtą stronę i nie było jak się przed tym ustrzec, więc dopadła nas i zrobiła szczegółowy wywiad kiedy P. zaczął chodzić, ile mówi, chwaląc się przy okazji, że jej wnuk co prawda jeszcze nie chodzi - co ją bardzo martwi (on ma 13 m-cy), ale pokonuje schody na czworaka, napomknęła też, że ma nowy wózek i buty- w ogóle nie zwracam uwagi na takie rzeczy, więc musiała nadmienić, bo inaczej zostałoby to niezauważone
P. sam włazi po schodach co prawda od dawna, już nawet nikt nie biegnie na złamanie karku, żeby go chociaż odprowadzić wzrokiem, ale gorsza, że on schodzić też chce sam (to samo z wchodzeniem na zjeżdżalnię, która jest wysoka i stroma i samej nie łatwo mi wejść), a tego to się jeszcze boję Taka z niego "Zosia samosia", że dostaje furii gdy chce mu się pomóc, podtrzymać czy choćby asekurować bez dotykania go... I najlepsze wchodzi z powrotem, żeby zrobić to od początku do końca samemu. Mam dobre wieści Moja koleżanka jest już po operacji, wszystko ok, wraca pomału do siebie, już nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę
__________________
http://fajnamama.pl/suwaczki/yz5msxz.png http://s2.pierwszezabki.pl/050/050009970.png Edytowane przez katja_22 Czas edycji: 2014-02-16 o 21:34 |
2014-02-17, 06:29 | #3792 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hejo
Dep brawa dla Zosieńki Katja to masz w domu małego szoguna. Moja też wchodzi po schodach - czasem się trzyma, czasem nie, ale to mnie akurat nie przeraża. Przerażają mnie próby samodzielnego zejścia ze schodów. Nie pozwalam jeszcze na nie bo nie jest gotowa i zawsze ją asekuruję. Ale co się najem strachu jak podchodzi do schodów to moje Poza tym jesteś niemiłą sąsiadką. Trzeba było zainteresować się wnusiem, pochwalić, wydać z siebie niezliczone ochy i achy Super, ze koleżanka po operacji |
2014-02-17, 07:21 | #3793 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
My od godziny nie śpimy Mandi no i u nas podobnie, wchodzenie ok - daje radę, nigdy nie spadł, jesteśmy już o to spokojni, ale zejście... Ja byłam mamą panikarą jak on zaczynał chodzić i za dzieckiem krok w krok chodziłam, więc teraz mam podobnie jak się kieruje na schody a ten koniecznie chce sam i się złości A ile razy dostałabym zawału jak on biegiem leciał w ich stronę A to fakt, że z P. jest mały Szogun Hehe no oczywiście, że podtrzymałam sąsiadkę na duchu, w końcu wnuczek ma czas, to raczej jej się spieszy i ona by już chciała, żeby on po tych schodach na nogach wchodził (tak powiedziała) A co do samego spotkania ja nie lubię takich przechwałek a jej o nic nie trzeba pytać, bo sama wszystko powie No bardzo się cieszę, że już po i wszystko jest dobrze |
2014-02-17, 07:57 | #3794 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej! U nas w porzadku! Cos mi oskrzela zaatakowalo ale lecze sie na razie domowymi sposobami, nie wiem skad to sie wzielo, bylo ok a w sobote nagle laskotanie w klatce piersiowej. Nasz remont trwa w pelni, wczoraj pojechalismy zobaczyc, plytki pieknie polozone nie moge doczekac sie efektu koncowego
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-02-17, 08:06 | #3795 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Stuttgart/Chocianów
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hejka
a za nami bardzo intensywny, absolutnie nie leniwy weekend w sobotę jak wcześniej zaplanowaliśmy pojechaliśmy na salę zabaw-kulki, małpi gaj oraz multum trampolin zachwyciło Lilkę....jeszcze tak szczęśliwej to jej chyba nie widziałam, wyskakała się do woli, do tego zjadła frytki () więc szczęście było pełne niedziela natomiast spędzona na balu karnawałowym-Lilka w przebraniu zielonego groszku wybawiła się także maksymalnie, tańczyła, skakała i w ogóle szał oczywiście nie przeszkadzało jej to chadzać spać po 21 moja Lilka też niedawno ogarnęła wchodzenie po schodach, na szczęście jest dość ostrożna i z reguły czeka na mnie i moją dłoń, ale nie zawsze....
__________________
Nasza CaLileczka |
2014-02-17, 08:28 | #3796 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Dep mój mały zawsze był bardzo sprawny fizycznie i raczej z tych "do przodu" a wchodzi i schodzi ze schodów dopiero od miesiąca (tak boje się jak to widzę bo czasem nie widzę:/) etap z trzymaniem mojej ręki trwał bardzo krótko, wcześniej bardzo długo raczkował w obie strony, poza tym my mamy w domu schody więc okazje do ćwiczeń ma codziennie, podsumowując dla Zosi
|
2014-02-17, 12:16 | #3797 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej Alex wchodzi na schody od kiedy raczkuje a schodzi, tzn zjeżdża na brzuchu, od kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży i postanowiłam mu na to pozwolić, żeby nie nosić go tak często. Ostatnio próbuje też schodzić na nóżkach trzymając się poręczy lub mojej ręki
|
2014-02-17, 12:45 | #3798 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Tarnobrzeg, woj. podkarpackie
Wiadomości: 15 098
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
Fabi umie sam wchodzić na schody, ale raz mi prawie spadł Za to ze schodzeniem nie ma problemów. Sam nie zejdzie, nie umie, boi się i każe się brać na ręce Jakaś energia mnie dziś rozpiera |
2014-02-17, 14:15 | #3799 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
O 9:40 zadzwoniła do mnie przyjaciółka z pytaniem, czy nie mam ochoty (od razu, spontanicznie) wybrać się z nią na kawę/spacer. Ochotę miałam, więc szybki prysznic, makijaż i o 10:15 już się z nią spotkałam. Przekonana oczywiście, że skoro Zosia spała do 8, to tym razem nie zaśnie w wózku, trochę się wybiega i padnie po powrocie. Taaaa. Ledwo dojechałyśmy na miejsce - już spała. Spała tak prawie 2 godziny, tym samym znów nie mam 'spokoju' w domu, znów mi nie zaśnie w łóżeczku. Kurczę, nie wiem, co ona ma ostatnio z tym wózkiem? o której bym z nią nie wyszła - zaraz zaśnie i tyle ma ze spaceru Jeszcze zaświeciło się dla mnie (po powrocie) na moment światełko w tunelu: Zosia zaczęła trzeć oczy, powtarzać, że "konik (poszedł) pać, sionce pać, Kikansien (Kikaninchen) pać..." - galopem zaniosłam ją zatem do łóżeczka, wyszłam, cisza. 5 minut, 10, 15 - zaczęłam nabierać nadziei. Aż tu nagle z łóżeczka dochodzi marudzące "kopitko - ałka!". Wchodzę, i rzeczywiście 'ałka' (swoją drogą nie wiem, dlaczego ona tak mówi - chyba teściowa nauczyła) - wsadziła to kopytko pod jakimś takim dziwnym kątem między szczebelki, że nie mogła wyciągnąć. Oczywiście o spaniu już mowy nie było A tak w ogóle, to dziś i jutro mam cudowny luz z gotowaniem - tyle teściowa nam wczoraj dała wałówy, że hoho, nawet Zosia ma swoje porcje 'jupki' |
2014-02-17, 14:24 | #3800 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Soleilka mnie też Dlatego to dzisiaj wykorzystuję... Zaczęłam od mycia okien, przejrzałam ciuchy syna i spakowałam te za małe, ogarnęłam trochę, zrobiłam obiad, byliśmy też w międzyczasie na dworze
Muszę zrobić mężowi listę zakupów i mam nadzieję, że dalej będzie mi się tak chciało, bo zbliżają się jego urodziny i czeka mnie sporo pieczenia w tym tygodniu |
2014-02-17, 15:24 | #3801 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Dziewczyny, tak z ciekawości zapytam - jaka jest u was pogoda? bo w Berlinie zima trwała tydzień, potem zaraz zrobiło się znacznie cieplej i od jakichś dwóch tygodni mamy cały czas między 6 a 13 stopni.
Teraz trafiłam przypadkiem na jakąś polską prognozę pogody i aż się zdziwiłam, że tak niby zimno jest (albo ostatnio było). Naprawdę? wydawało mi się, że Berlin jest tak blisko granicy, że w PL musi być podobnie |
2014-02-17, 15:34 | #3802 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Dep, to zależy chyba gdzie, na zachodzi i południu zazwyczaj jest ciepło.
U nas na Mazurach przeważnie zawsze jest zimniej niż "na dole". Dzisiaj tak na prawdę taki fajny dzień i pierwszy raz 8 st. Tylko szkoda że zimny wiatr wieje. Kiedy dziewczyny chwaliły się że u nich 10st i ciepło- u nas było to 2 st i byle jak. |
2014-02-17, 15:41 | #3803 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-02-17, 16:41 | #3804 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
U nas aktualnie na plusie, jest bardzo przyjemnie, śniegu już prawie wcale nie ma
|
2014-02-17, 17:33 | #3805 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Tak myślałam ostatnio' bo niektóre z Was pisały że dzieci już nie jeżdżą w wózku.
A co robicie jak trzeba coś załatwić i trasa w całości wynosi kilka km? Też dzieci na nogach? ________ Wysłane z acera. Przepraszam za błędy! |
2014-02-17, 17:58 | #3806 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Ja mieszkam na wsi, więc jak trzeba coś załatwić to wsiadamy w samochód, bo na miejscu raczej nic nie załatwię U nas nawet sklepu nie ma
__________________
http://fajnamama.pl/suwaczki/yz5msxz.png http://s2.pierwszezabki.pl/050/050009970.png Edytowane przez katja_22 Czas edycji: 2014-02-17 o 18:00 |
2014-02-17, 18:02 | #3807 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Cytat:
________ Wysłane z acera. Przepraszam za błędy! |
|
2014-02-17, 19:14 | #3808 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
Hej
Ja się tylko dzisiaj przywitam padnięta. Mała mi dała dzisiaj popalić, zwłaszcza na spacerze... Chyba wchodzimy we właściwą fazę buntu dwulatka z "nie" na wszystko (jeszcze się akurat nauczyła mówić nie i ćwiczy to nader ochoczo) plus non stop fazy typu "sama nie wiem czego chcę, więc stanę sobie i będę wyła, a Ty rób co chcesz". Wykończyć się można
__________________
|
2014-02-17, 19:26 | #3809 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 307
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
hej
eh znowu poniedziałek Nadalka ładny avatar jestem mile zaskoczona, kupiłam dziecku komplet duży kocyk z minky i podusia, włożyłam do łóżeczka i tyle radości dawno nie widziałam pięknie się ułożył, dał się przykryć i poszedł spać przytulony. Słodko to wygląda. Do tej pory spał w śpiworze na samym materacu, tylko pieluchę tetrową miętosił w rękach jest szał Cytat:
jadę niedługo odświeżyć garderobę dalej na spacery wychodzimy od święta, wtedy biorę wózek i młody chętnie jedzie, traktuje to jak urozmaicenie |
|
2014-02-17, 19:32 | #3810 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: Wakacyjne Mamy 2012 (XXV) - część X
heeej za mna kiepski weekend i jeszcze gorszy poniedzialek.
Nogi mnie bola, leze juz na lozku padnieta a mloda jeszcze buszuje. kUpilismy jej wczoraj kuchnie i wozek z lalka i jest szal po prostu! Strzal w dziesiatke. Agunia u nas tez jest szal na nie, tyle ze mala chodzi i caly czas to swoje "noooołłłł" wykonczyc sie mozna. i tez sie strasznie buntuje. myslalam ze etap wymuszania mamy za soba ale sie pomylilam. dzis jednak tak sie usmialismy byl u nas znajomy ktorego mala baardzo dlugo nie widziala i tak sie wstydzila ze caly czas miala zamkniete oczy i wtulala sie we mnie a pod nosem smiala ha ha smieszne to bylo. |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:59.