Polecamy:

Hikaru · 2013-09-15, 22:55

Ale napisała, że miał problemy finansowe, a nie wiemy jakiej rangi to problemy były

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

chwast · 2013-09-15, 22:57

Cytat:

Napisane przez Hikaru

Ale napisała, że miał problemy finansowe, a nie wiemy jakiej rangi to problemy były

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No spoko, ale nawet bezdomnego stac na sos za 50 gr

eot

vanillia_lady · 2013-09-15, 23:03

Cytat:

Napisane przez chwast

No spoko, ale nawet bezdomnego stac na sos za 50 gr

eot

Nie chcę mówić o czyichś rodzinnych sprawach, ale np. szaleństwa w postaci wyjścia na imprezę czy zakupu biletu do mojej miejscowości to już było dla niego naprawdę bardzo dużo.

Przypomniało mi się coś jeszcze - proszek do prania za 3 zł był dla niego "majątkiem".

Bea_91 · 2013-09-15, 23:04

Cytat:

Napisane przez Hikaru

No ja akurat coś takiego odebrałabym jako nieogar, a nie skąpstwo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To nie człowiek z ulicy tylko jej facet. Nie ogarem byłby gdyby po swojej "wpadce" od razu zaproponował jej to picie, ale chyba tak się nie stało.

A ten od sosu za 50 gr.

mary_poppins · 2013-09-16, 01:07

Problemy finansowe mogą mieć różny wymiar - dla jednych będą oznaczały konieczność ograniczenia jeżdżenia samochodem i jadania w knajpach, a dla innego rezygnacji z jednego posiłku dziennie. Równie dobrze te zaoszczędzone 50 gr tu i te 2 zł tam mogły oznaczać, że będzie dzisiaj coś na obiad w domu. Skoro "skąpstwo" pojawiło się wraz z tymi problemami, to ja bym tego skąpstwem nie nazwała.

Pia Gizela · 2013-09-16, 09:22

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Problemy finansowe mogą mieć różny wymiar - dla jednych będą oznaczały konieczność ograniczenia jeżdżenia samochodem i jadania w knajpach, a dla innego rezygnacji z jednego posiłku dziennie. Równie dobrze te zaoszczędzone 50 gr tu i te 2 zł tam mogły oznaczać, że będzie dzisiaj coś na obiad w domu. Skoro "skąpstwo" pojawiło się wraz z tymi problemami, to ja bym tego skąpstwem nie nazwała.

Nie wpadłyście (co niektóre) na to, że on nie miał na lepszy obiad a nie, że mu było szkoda?

A autorka postu też się postawą godną nie pochwaliła - bo gdybym ja wiedziała, że mój chłopak tak bieduje, to bym go wspomogła chociaż tym schabowym na obiad i marchewką z groszkiem

mellisse · 2013-09-16, 09:35

Też ostatnio bardzo intensywnie się zastanawiam po co mi to, ale jakoś po 3 latach ciężko to wszystko skończyć, staram się tego nie zauważać, ale już długo tak nie wytrzymam ;p zwłaszcza, że na wyjścia z kolegami ma kase, a i na drogie ciuchy również, a potem sie chwali " wiesz jaka sobie koszulke kupilem! " i tak na okrągło. Wydaje mi się, że nie wymagam wiele, ale może dla niego zbyt wiele

Duszaniola · 2013-09-16, 09:56

Cytat:

Napisane przez vanillia_lady

Mój były miał przez pewien czas problemy finansowe, mimo to parę jego zachowań można zakwalifikować jako skąpstwo.
- nie chciał mnie odwiedzać bo szkoda mu było 2 zł na bilet tramwajowy w dwie strony
- na studiach jadł codziennie na obiad tylko... torebkę ryżu z sosem za 50 gr, a z czasem zrezygnował i z sosu, bo "był za drogi"
- nie kupił nawet kawy czy herbacie w automacie
- na wszystko trzeba się było składać

Jeżeli naprawdę miał problemy finansowe, no to ja się nie dziwię, że zbierał każde 2 złote.
I ogólnie tak jak mówi Wizażanka wyżej, jakbym widziała, że chłopak tak bieduje, to bym go na obiad zapraszała, a nie od skąpców wyzywała.

_ema_ · 2013-09-16, 10:09

Cytat:

Napisane przez Duszaniola

Jeżeli naprawdę miał problemy finansowe, no to ja się nie dziwię, że zbierał każde 2 złote.
I ogólnie tak jak mówi Wizażanka wyżej, jakbym widziała, że chłopak tak bieduje, to bym go na obiad zapraszała, a nie od skąpców wyzywała.

Zgadzam się.
I przeraża mnie czasem ludzkie odejście do własnego partnera...

Wampierz · 2013-09-16, 11:01

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Problemy finansowe mogą mieć różny wymiar - dla jednych będą oznaczały konieczność ograniczenia jeżdżenia samochodem i jadania w knajpach, a dla innego rezygnacji z jednego posiłku dziennie. Równie dobrze te zaoszczędzone 50 gr tu i te 2 zł tam mogły oznaczać, że będzie dzisiaj coś na obiad w domu. Skoro "skąpstwo" pojawiło się wraz z tymi problemami, to ja bym tego skąpstwem nie nazwała.

Otóż to. Skoro chłopak jadał obiady po 50 gr to nie dziwota, że bilet za 2 zł nie mieścił mu się w budżecie.

Zgadzam się, że w takich wypadkach wypadałoby wspomóc, chociażby przez oszczędzanie mu wydatków lub zapraszanie na obiad.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Cytat:

Napisane przez chwast

No spoko, ale nawet bezdomnego stac na sos za 50 gr

eot

Naprawdę? Chyba jak żebrze.

Chłopak próbował sobie radzić jak umiał, skąd ten hejt?

Co innego zacisnąć mocno pasa, kiedy jest się zmuszonym okolicznościami, co innego skąpstwo dla sportu. Mnie irytuje kiedy ludzie robią takie rzeczy - np. skrajnie oszczędzają na jedzeniu np. podczas pracy za granicą, mimo że ich stać na normalne, zbilansowane posiłki, ale wyznaczają sobie za cel odłożenie każdego grosza albo po prostu żal im jak widzą zagraniczne ceny i nie mogą zrozumieć, że owszem ceny wyższe, ale zarobki też. To jest rozwalacz.

BTW Fajne tu niektórzy mają wyobrażenia o życiu.

Harry Hole · 2013-09-16, 14:03

Znajoma związała się jakiś czas temu z facetem, zamieszkał u niej, postanowili, że otworzą wspólne konto na wspólne wydatki (zakupy spożywcze, rachunki itp) i każde z nich jakiś % swojej pensji przelewa na to wspólne konto. Reszta jest na własne wydatki, przyjemności, hobby itd - nie wnikam. Pewnego razu facet zaprosił ją na romantyczną kolację. Wybrał najdroższą knajpę w mieście, taką, do ktorej ona by nie poszła bo jej najzwyczajniej na to nie stać. Ona cała w skowronkach, a kiedy przyszło do zapłacenia rachunku za kolację - facet wyciągnął kartę i zapłacił z ich wspólnego konta

vanillia_lady · 2013-09-16, 19:32

Cytat:

Napisane przez Duszaniola

Jeżeli naprawdę miał problemy finansowe, no to ja się nie dziwię, że zbierał każde 2 złote.
I ogólnie tak jak mówi Wizażanka wyżej, jakbym widziała, że chłopak tak bieduje, to bym go na obiad zapraszała, a nie od skąpców wyzywała.

Już prostuję: nawet w czasie tych problemów jego rodzice mówili, że przesadza z oszczędzaniem (nie chcę publicznie mówić jakiej rangi były to problemy, ale nie potrzebował takich cięć). Kiedy problemy już minęły i mógł sobie pozwolić na więcej rzeczy np. na normalny obiad - nie zmienił swoich przyzwyczajeń, więc można uznać to za skąpstwo.

traicionera · 2013-09-16, 19:35

Cytat:

Napisane przez Wampierz

Otóż to. Skoro chłopak jadał obiady po 50 gr to nie dziwota, że bilet za 2 zł nie mieścił mu się w budżecie.

Zgadzam się, że w takich wypadkach wypadałoby wspomóc, chociażby przez oszczędzanie mu wydatków lub zapraszanie na obiad.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Naprawdę? Chyba jak żebrze.

Chłopak próbował sobie radzić jak umiał, skąd ten hejt?

Co innego zacisnąć mocno pasa, kiedy jest się zmuszonym okolicznościami, co innego skąpstwo dla sportu. Mnie irytuje kiedy ludzie robią takie rzeczy - np. skrajnie oszczędzają na jedzeniu np. podczas pracy za granicą, mimo że ich stać na normalne, zbilansowane posiłki, ale wyznaczają sobie za cel odłożenie każdego grosza albo po prostu żal im jak widzą zagraniczne ceny i nie mogą zrozumieć, że owszem ceny wyższe, ale zarobki też. To jest rozwalacz.

BTW Fajne tu niektórzy mają wyobrażenia o życiu.

No właśnie, na początku studiów też miałam bardzo skromny budżet na swoje utrzymanie i oszczedzalam, gdzie moglam, więc takie 50 groszy w ta czy w tamtą robiło mi różnice. A kawa z automatu była zbytkiem, na który sobie nie pozwalałam, bo nie chciałam potem zapozyczac się u kogoś. Nie byłam wtedy skapa, po prostu musiałam bardzo rozważnie dysponować pieniędzmi, żeby mi starczało na życie i opłaty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

_ema_ · 2013-09-16, 19:53

Cytat:

Napisane przez vanillia_lady

Już prostuję: nawet w czasie tych problemów jego rodzice mówili, że przesadza z oszczędzaniem (nie chcę publicznie mówić jakiej rangi były to problemy, ale nie potrzebował takich cięć). Kiedy problemy już minęły i mógł sobie pozwolić na więcej rzeczy np. na normalny obiad - nie zmienił swoich przyzwyczajeń, więc można uznać to za skąpstwo.

Ale problemy skądś się wzięły. Może obawiał się, że nie miną tak szybko, lub, że jeszcze się pogłębią, więc zacisnął pasa, żeby oszczędności starczyły na dłużej? Boże, jak można tak wyliczać własnego partnera w trudnej dla niego sytuacji.
A co do herbaty z automatu, 3zł za kubeczek z herbatą to dla mnie luksus, i gdybym miała zaciskać pasa, to chyba naturalne, że bym z niej rezygnowała.

szalona_panda · 2013-09-16, 21:20

Mój kumpel natomiast nie jest może jakoś przesadnie skąpy ale na pewno do hojnych nie należy. Poczucie humoru tez ma specyficzne więc gdy idzie na zakupy ze swoją dziewczyną ( od której swoją drogą zarabia 3 razy wiecej) dla (wg.niego) żartu cały czas pokazuje jej jakieś najdroższe ciuchy na które dziewczyny zarabiającej skromne 2 tysie po prostu nie stać, a on dobrze o tym wie. Cały czas wtrąca coś w stylu: " oo patrz jaka fajna sukienka! kup sobie taką ! świetnie byś wyglądała" , " świetne te buty, kupiłabyś sobie ewka... ", " tylko 500 ! co ty tak oszczędzasz ?"

Sam kupuje w droższych butikach, a z tego co wiem prezentu z rzeczy na które ''namawia'' nie zrobił jeszcze nigdy.
Stan konta facet ma dosyć pokaźny i problemów finansowych nie ma, a z dziewczyną rozlicza się nawet za benzyne gdy jaką na jakiś dłuższy wyjazd. Za wakacje płacą oczywiście każdy za siebie, bo gdzieżby inaczej...

chwast · 2013-09-16, 21:28

matko temat jest o skąpstwie więc czytam o skąpstwie, rozkminianie czyjejś sytuacji życiowej mnie na tym temacie nie interesuje i tyle, nie moja wina, że ktoś opisuje skrajny przypadek niezgodny z wątkiem

Dla mnie coś z automatu to nie tyle co dużo, ale wydawanie siana bezsensu więc też nie kupuję. Tzn różnie bywa jak coś jest pyszne to nawet kilkakrotnie w jednym dniu, ale później mi smutno. :d

Hikaru · 2013-09-16, 21:37

Cytat:

Napisane przez szalona_panda

a z dziewczyną rozlicza się nawet za benzyne gdy jaką na jakiś dłuższy wyjazd. Za wakacje płacą oczywiście każdy za siebie, bo gdzieżby inaczej...

Akurat w tym nie widzę nic dziwnego, czemu miałby jej to sponsorować. Rozumiem żywność czy coś na wyjeździe to my np raz ja, raz TŻ, ale sam wyjazd i benzyna to chyba logiczne, że się dzieli na pół, nawet bym nie chciała, żeby ktoś za mnie zapłacił w tej kwestii

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Cytat:

Napisane przez chwast

Dla mnie coś z automatu to nie tyle co dużo, ale wydawanie siana bezsensu więc też nie kupuję. Tzn różnie bywa jak coś jest pyszne to nawet kilkakrotnie w jednym dniu, ale później mi smutno. :d

Mam to samo

a w jednej szkole, w której miałam kursy był automat z genialną czekoladą, więc co tydzień zajęcia uszczuplały mi portfel

mary_poppins · 2013-09-16, 21:41

Cytat:

Napisane przez Hikaru

Akurat w tym nie widzę nic dziwnego, czemu miałby jej to sponsorować. Rozumiem żywność czy coś na wyjeździe to my np raz ja, raz TŻ, ale sam wyjazd i benzyna to chyba logiczne, że się dzieli na pół, nawet bym nie chciała, żeby ktoś za mnie zapłacił w tej kwestii

Ja też

Opisywane wtrącenia typu "kup sobie" są nie na miejscu, ale nie widzę powodu, żeby nie sklepać się na benzynę jak się jedzie we dwoje - co innego jak i tak ma się jechać a ktoś się zabierze przy okazji, ale wspólny wyjazd to wspólne koszty. No i nie mam pojęcia czemu miałby mieć obowiązek aby jej sponsorować wakacje.

szalona_panda · 2013-09-16, 21:48

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Ja też

Opisywane wtrącenia typu "kup sobie" są nie na miejscu, ale nie widzę powodu, żeby nie sklepać się na benzynę jak się jedzie we dwoje - co innego jak i tak ma się jechać a ktoś się zabierze przy okazji, ale wspólny wyjazd to wspólne koszty. No i nie mam pojęcia czemu miałby mieć obowiązek aby jej sponsorować wakacje.

może i nie obowiązek ale to na tyle dobry kumpel że znam jego sytuacje materialną (więcej niż dobrą), z dziewczyną (narzeczoną) jest już kilka lat i zwyczajnie gdy wie, że ona musiała mocno oszczędzać na ten wyjazd to mógłby sobie darować koszty chociaż tej benzyny czy tam hotelu.

mary_poppins · 2013-09-16, 21:59

Cytat:

Napisane przez szalona_panda

może i nie obowiązek ale to na tyle dobry kumpel że znam jego sytuacje materialną (więcej niż dobrą), z dziewczyną (narzeczoną) jest już kilka lat i zwyczajnie gdy wie, że ona musiała mocno oszczędzać na ten wyjazd to mógłby sobie darować koszty chociaż tej benzyny czy tam hotelu.

No mógłby, mógłby... ale to wynika raczej z umowy między nimi. Chyba, że dziewczyna z tych mało asertywnych, które wolą ciułać grosz do grosza zamiast powiedzieć "nie stać mnie".

ciri15 · 2013-09-16, 23:34

Wg mnie jeśli związek jest na tak zaawansowanym etapie(narzeczeństwo czy mieszkanie razem) rozliczanie się za benzynę jest baaardzo dziwne.

moemoe · 2013-09-17, 10:52

Nie piszcie swoich przemyslen tutaj, nie o tym temat

travis · 2014-02-16, 23:02

ja spotkalam sie z takim jednym z portalu randkowego.
Oczywistym bylo ze place za siebie i innej opcji nie przyjmowalam wogole. ale przyjechau autem i trzeba bylo zaparkowac. i byl cennik jakis taki ze po godzinie 6 wieczorem do 8 rano parking kosztowal chyba 3funty, a w dzien duzo drozej. i popatrzyl i wykombinowal ze skoro na parking wjechal o 2 popoludniu, to jesli zaraz po 6 wyjedzie z parkingu i wjedzie spowrotem zaoszczedzi .........1 funta! (caly rachunek za parking wyniosl 12 funtow)

**201803111829** · 2014-02-16, 23:16

Ja dostałam róże w walentynki, od byłego chłopaka.
Niby fajnie, nie? bo w sumie bukiet białych róż to bardzo miły prezent, zwłaszcza, że się go nie spodziewało. Szkoda tylko, że był okraszony słowami "aaa byłem na Tesco to ci kupiłem co mi tam, niedrogie, to mówię "a wezmę"". I tu - kwiaty w folii tesco.
No kurde, ja wiem, że nic mi nie musiał kupować, ale gdyby ściągnął folię i kupił kawałek wstążki (2 zł) i przewiązał nią róże, to na pewno cieszyłabym się bardziej, niż z kwiatów w folii tesco i tekstem "wziąłem, bo były tanie".

**Joline** · 2014-02-16, 23:28

Cytat:

Napisane przez chwast

Dla mnie coś z automatu to nie tyle co dużo, ale wydawanie siana bezsensu więc też nie kupuję. Tzn różnie bywa jak coś jest pyszne to nawet kilkakrotnie w jednym dniu, ale później mi smutno. :d

Zgadzam się.
Po co kupować z automatu jak można wziąć chociażby herbatę w termosie, albo wodę w butelce.
Głupia moda na kupowanie kawy w automacie albo na mieście.
Ludzie się na to łapią, na zajęciach miałam koleżanki co dziennie kupowały kawę w Costa, przecież to niepoważne.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Cytat:

Napisane przez travis

ja spotkalam sie z takim jednym z portalu randkowego.
Oczywistym bylo ze place za siebie i innej opcji nie przyjmowalam wogole. ale przyjechau autem i trzeba bylo zaparkowac. i byl cennik jakis taki ze po godzinie 6 wieczorem do 8 rano parking kosztowal chyba 3funty, a w dzien duzo drozej. i popatrzyl i wykombinowal ze skoro na parking wjechal o 2 popoludniu, to jesli zaraz po 6 wyjedzie z parkingu i wjedzie spowrotem zaoszczedzi .........1 funta! (caly rachunek za parking wyniosl 12 funtow)

I to Cię tak dziwi ?
Wg. mnie to normalne.

1 funta - kosztuje najtańsza pizza w Iceland - ktoś ma za to całą kolację.
1 funta kosztują również 3 paczki makaronu z Sainsbury's basic line.
Mnie akurat 1 paczka starcza na 3 kolacje / obiady * 3 = 9 obiadów, nie licząc dodatków typu ser/makaron/oliwki. To wg. Ciebie mało?

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Ja dostałam róże w walentynki, od byłego chłopaka.
Niby fajnie, nie? bo w sumie bukiet białych róż to bardzo miły prezent, zwłaszcza, że się go nie spodziewało. Szkoda tylko, że był okraszony słowami "aaa byłem na Tesco to ci kupiłem co mi tam, niedrogie, to mówię "a wezmę"". I tu - kwiaty w folii tesco.
No kurde, ja wiem, że nic mi nie musiał kupować, ale gdyby ściągnął folię i kupił kawałek wstążki (2 zł) i przewiązał nią róże, to na pewno cieszyłabym się bardziej, niż z kwiatów w folii tesco i tekstem "wziąłem, bo były tanie".

Tu to jest problem z taktem a może nieokrzesaniem a nie skąpstwem.

travis · 2014-02-16, 23:43

Cytat:

Napisane przez Joline

Zgadzam się.

I to Cię tak dziwi ?
Wg. mnie to normalne.

1 funta - kosztuje najtańsza pizza w Iceland - ktoś ma za to całą kolację.
1 funta kosztują również 3 paczki makaronu z Sainsbury's basic line.
Mnie akurat 1 paczka starcza na 3 kolacje / obiady * 3 = 9 obiadów, nie licząc dodatków typu ser/makaron/oliwki. To wg. Ciebie mało?

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Tu to jest problem z taktem a może nieokrzesaniem a nie skąpstwem.

ok ale to jakby w Polsce za 3 zl kombinowal z przeparkowywaniem samochodu, no dla mnie to jest przynajmniej dziwne

**Joline** · 2014-02-16, 23:47

Cytat:

Napisane przez travis

ok ale to jakby w Polsce za 3 zl kombinowal z przeparkowywaniem samochodu, no dla mnie to jest przynajmniej dziwne

Dla mnie nie.
3 zł więcej lub mniej za parking to też jest dla mnie dużo i ja osobiście wolałabym przeparkować.
Za 3 zł to ja mam spódnicę z lumpeksu na wagę - miałabym to podarować, z jakiej racji ?
Pozatym funt teraz stoi 5 zł a nie 3.

mary_poppins · 2014-02-16, 23:51

Cytat:

Napisane przez Joline

Zgadzam się.
Po co kupować z automatu jak można wziąć chociażby herbatę w termosie, albo wodę w butelce.
Głupia moda na kupowanie kawy w automacie albo na mieście.
Ludzie się na to łapią, na zajęciach miałam koleżanki co dziennie kupowały kawę w Costa, przecież to niepoważne.

Booo może ktos lubi kupować kawę w automacie i nie chce mu się nosić termosu? Może woli kupić świeżą, dobrą kawę z Costy niż jej nie kupić i kombinować inaczej? Dlaczego to ma być niepoważne?

travis · 2014-02-16, 23:52

Cytat:

Napisane przez Joline

Dla mnie nie.
3 zł więcej lub mniej za parking to też jest dla mnie dużo i ja osobiście wolałabym przeparkować.
Za 3 zł to ja mam spódnicę z lumpeksu na wagę - miałabym to podarować, z jakiej racji ?
Pozatym funt teraz stoi 5 zł a nie 3.

chodzilo mi o to ze dla niego ten 1 funt to tyle co 3 zl dla osoby zarabiajacej w Polsce (jak nie mniej )

No moze to ja jestem jakas dziwna

**Joline** · 2014-02-16, 23:59

Cytat:

Napisane przez travis

chodzilo mi o to ze dla niego ten 1 funt to tyle co 3 zl dla osoby zarabiajacej w Polsce (jak nie mniej )

No moze to ja jestem jakas dziwna

Chyba że tak. No ale widać dla niego ten 1 funt to akurat było dużo, na tyle dużo że chciał przeparkować i biorąc pod uwagę ile można za to kupić i ile mieć obiadów to ja mu się wcale nie dziwię.

Co jest jednak faktem to to że mógł tego nie mówić i to przemilczeć, szczególnie że była to randka. Ja bym tak zrobiła.

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Booo może ktos lubi kupować kawę w automacie i nie chce mu się nosić termosu? Może woli kupić świeżą, dobrą kawę z Costy niż jej nie kupić i kombinować inaczej? Dlaczego to ma być niepoważne?

Każdy decyduje sam za siebie i masz rację ktoś może tak woleć.
Z mojego punktu widzenia to jest niepoważne - nie wiem ile ta kawa kosztuje, ale założę się że za cenę tej 1 kawy można kupić cały słoik kawy i robić codzinnie kawę przez następny miesiąc.
Dlatego to jest dla mnie poważne, ale dla kogoś może mieć sens kupowanie kawy codziennie rano. W sumie na takich ludziach cały ten biznes funkcjonuje, na mnie nie mają nic.

2013-09-15, 22:55	#2401
Hikaru Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 4 106	Odp: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Ale napisała, że miał problemy finansowe, a nie wiemy jakiej rangi to problemy były Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. __________________ Wszystko w porządku. Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie. Naprawdę, mówię. Nie ma sprawy.

2013-09-16, 09:35	#2407
mellisse Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 89	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Też ostatnio bardzo intensywnie się zastanawiam po co mi to, ale jakoś po 3 latach ciężko to wszystko skończyć, staram się tego nie zauważać, ale już długo tak nie wytrzymam ;p zwłaszcza, że na wyjścia z kolegami ma kase, a i na drogie ciuchy również, a potem sie chwali " wiesz jaka sobie koszulke kupilem! " i tak na okrągło. Wydaje mi się, że nie wymagam wiele, ale może dla niego zbyt wiele __________________ ♥

2013-09-16, 21:20	#2415
szalona_panda Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 44	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Mój kumpel natomiast nie jest może jakoś przesadnie skąpy ale na pewno do hojnych nie należy. Poczucie humoru tez ma specyficzne więc gdy idzie na zakupy ze swoją dziewczyną ( od której swoją drogą zarabia 3 razy wiecej) dla (wg.niego) żartu cały czas pokazuje jej jakieś najdroższe ciuchy na które dziewczyny zarabiającej skromne 2 tysie po prostu nie stać, a on dobrze o tym wie. Cały czas wtrąca coś w stylu: " oo patrz jaka fajna sukienka! kup sobie taką ! świetnie byś wyglądała" , " świetne te buty, kupiłabyś sobie ewka... ", " tylko 500 ! co ty tak oszczędzasz ?" Sam kupuje w droższych butikach, a z tego co wiem prezentu z rzeczy na które ''namawia'' nie zrobił jeszcze nigdy. Stan konta facet ma dosyć pokaźny i problemów finansowych nie ma, a z dziewczyną rozlicza się nawet za benzyne gdy jaką na jakiś dłuższy wyjazd. Za wakacje płacą oczywiście każdy za siebie, bo gdzieżby inaczej...

2013-09-16, 21:28	#2416
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 23 776	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) matko temat jest o skąpstwie więc czytam o skąpstwie, rozkminianie czyjejś sytuacji życiowej mnie na tym temacie nie interesuje i tyle, nie moja wina, że ktoś opisuje skrajny przypadek niezgodny z wątkiem Dla mnie coś z automatu to nie tyle co dużo, ale wydawanie siana bezsensu więc też nie kupuję. Tzn różnie bywa jak coś jest pyszne to nawet kilkakrotnie w jednym dniu, ale później mi smutno. :d

2013-09-16, 23:34	#2421
ciri15 Ekspert od Dupy Strony Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 20 775	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Wg mnie jeśli związek jest na tak zaawansowanym etapie(narzeczeństwo czy mieszkanie razem) rozliczanie się za benzynę jest baaardzo dziwne. __________________ Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

2013-09-17, 10:52	#2422
moemoe Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 739	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Nie piszcie swoich przemyslen tutaj, nie o tym temat __________________ my own heart is my temple, my philosophy is kindness

2014-02-16, 23:02	#2423
travis Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-10 Lokalizacja: London Wiadomości: 5 827	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) ja spotkalam sie z takim jednym z portalu randkowego. Oczywistym bylo ze place za siebie i innej opcji nie przyjmowalam wogole. ale przyjechau autem i trzeba bylo zaparkowac. i byl cennik jakis taki ze po godzinie 6 wieczorem do 8 rano parking kosztowal chyba 3funty, a w dzien duzo drozej. i popatrzyl i wykombinowal ze skoro na parking wjechal o 2 popoludniu, to jesli zaraz po 6 wyjedzie z parkingu i wjedzie spowrotem zaoszczedzi .........1 funta! (caly rachunek za parking wyniosl 12 funtow) __________________ 24.08.2019 - synku czekamy <3

2014-02-16, 23:16	#2424
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 945	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Ja dostałam róże w walentynki, od byłego chłopaka. Niby fajnie, nie? bo w sumie bukiet białych róż to bardzo miły prezent, zwłaszcza, że się go nie spodziewało. Szkoda tylko, że był okraszony słowami "aaa byłem na Tesco to ci kupiłem co mi tam, niedrogie, to mówię "a wezmę"". I tu - kwiaty w folii tesco. No kurde, ja wiem, że nic mi nie musiał kupować, ale gdyby ściągnął folię i kupił kawałek wstążki (2 zł) i przewiązał nią róże, to na pewno cieszyłabym się bardziej, niż z kwiatów w folii tesco i tekstem "wziąłem, bo były tanie".

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)