nerwica natręctw

[mpt]

Napisane przez ama

Nie pracuję w korpo. Nigdy nie pracowałam, bo jestem bardzo przeciwna korporacjom. Ja ci w ogóle nie wróżę kariery skoro nie umiesz zrozumieć jaka jest różnica między psychiatrią a psychologią.

Doskonale tę różnicę widzę i kilka razy napisałam Ci gdzie popełniasz błąd w myśleniu. Oczywistym jest, że kiedy trafia do ciebie pacjent z depresją bez diagnozy psychiatrycznej, to prowadzisz terapię pacjenta z depresją a nie hemoroidami. Tak samo, jak trafia do Ciebie pacjent z ChaD, anoreksją, uzależnieniem, schizofrenią, to na podstawie wiedzy zdobytej na psychopatologii czy zajęciach z diagnozy wiesz, co człowiekowi jest. Wywiad psychologiczny obejmuje też pytanie o stan zdrowia, leczenie, farmaceutyki, substancje psychoaktywne. Powinnaś wiedzieć, jakie są skutki uboczne, czego spodziewać się po chorej tarczycy i raku. Jakie są objawy osiowe zaburzeń. To nie jest wiedza tajemna. Na potrzeby terapii stawiasz diagnozę, to oczywiste. Nie jest to diagnoza medyczna, nie diagnozujesz chorej wątroby, ale uzależnienie już raczej chyba ogarniesz. Nikt nie idzie do psychologa, który mówi: "nie wiem, co panu jest, bo nie mam kompetencji, żeby to stwierdzić". Do psychologa trafiają ludzie z diagnozą od psychiatry, ale też ludzie bez diagnozy. Dzieci z niezdiagnozowanym autyzmem, czasami i dorośli zespołem Aspergera, z natręctwami, z omamami. Możesz powiedzieć "wiem, ale nie powiem, idź najpierw do psychiatry", a możesz pomóc. Bo po 5 latach studiów masz kompetencje, żeby rozpoznać nerwicę natręctw, schizofrenię czy otępienie.

[ama]

Napisane przez mpt

Doskonale tę różnicę widzę i kilka razy napisałam Ci gdzie popełniasz błąd w myśleniu. Oczywistym jest, że kiedy trafia do ciebie pacjent z depresją bez diagnozy psychiatrycznej, to prowadzisz terapię pacjenta z depresją a nie hemoroidami. Tak samo, jak trafia do Ciebie pacjent z ChaD, anoreksją, uzależnieniem, schizofrenią, to na podstawie wiedzy zdobytej na psychopatologii czy zajęciach z diagnozy wiesz, co człowiekowi jest. Wywiad psychologiczny obejmuje też pytanie o stan zdrowia, leczenie, farmaceutyki, substancje psychoaktywne. Powinnaś wiedzieć, jakie są skutki uboczne, czego spodziewać się po chorej tarczycy i raku. Jakie są objawy osiowe zaburzeń. To nie jest wiedza tajemna. Na potrzeby terapii stawiasz diagnozę, to oczywiste. Nie jest to diagnoza medyczna, nie diagnozujesz chorej wątroby, ale uzależnienie już raczej chyba ogarniesz. Nikt nie idzie do psychologa, który mówi: "nie wiem, co panu jest, bo nie mam kompetencji, żeby to stwierdzić". Do psychologa trafiają ludzie z diagnozą od psychiatry, ale też ludzie bez diagnozy. Dzieci z niezdiagnozowanym autyzmem, czasami i dorośli zespołem Aspergera, z natręctwami, z omamami. Możesz powiedzieć "wiem, ale nie powiem, idź najpierw do psychiatry", a możesz pomóc. Bo po 5 latach studiów masz kompetencje, żeby rozpoznać nerwicę natręctw, schizofrenię czy otępienie.

Gdzie kończyłaś studia? Bo mnie uczono inaczej, inna jest też praktyka którą znam i którą przedstawił mi członek zarządu PTP. Nie prowadzę terapii osoby chorej, jeśli nie jest ona zdiagnozowana przez lekarza. Mogę co najwyżej robić sesje wspierające, ale nie prowadzę terapii anoreksji, jeśli osoba nie jest w taki sposób zdiagnozowana przez lekarza. Jeśli przychodzi osoba, u której po prostu widać, że prawdopodobieństwo schizofrenii graniczy z pewnością, to moim obowiązkiem jest poinformowanie pacjenta, że ma iść do psychiatry i to koniecznie. To oczywiście wybór pacjenta, ale jeśli on odmówi pójścia do psychiatry, to ja nigdy bym się nie zdecydowała na prowadzenie terapii takiej osoby (chociażby dlatego, że w takiej sytuacji jest ona bez sensu, bo nikt jeszcze schizofrenii nie wyleczył samą terapią).

[mpt]

Napisane przez ama

Gdzie kończyłaś studia? Bo mnie uczono inaczej, inna jest też praktyka którą znam i którą przedstawił mi członek zarządu PTP. Nie prowadzę terapii osoby chorej, jeśli nie jest ona zdiagnozowana przez lekarza. Mogę co najwyżej robić sesje wspierające, ale nie prowadzę terapii anoreksji, jeśli osoba nie jest w taki sposób zdiagnozowana przez lekarza. Jeśli przychodzi osoba, u której po prostu widać, że prawdopodobieństwo schizofrenii graniczy z pewnością, to moim obowiązkiem jest poinformowanie pacjenta, że ma iść do psychiatry i to koniecznie. To oczywiście wybór pacjenta, ale jeśli on odmówi pójścia do psychiatry, to ja nigdy bym się nie zdecydowała na prowadzenie terapii takiej osoby (chociażby dlatego, że w takiej sytuacji jest ona bez sensu, bo nikt jeszcze schizofrenii nie wyleczył samą terapią).

Oczywiście, że kierujesz do psychiatry, jeśli pacjent wymaga leczenia psychiatrycznego. Inaczej pracuje się na NFZ - bo wtedy do psychologa potrzeba skierowania (może je wypisać psychiatra,a może lekarz rodzinny), a inaczej w gabinecie prywatnym, gdzie może przyjść każdy. Znajdź psychoterapeutę, który wywali za drzwi anorektyczkę bez diagnozy psychiatrycznej. Jako psycholog masz działać dla dobra pacjenta i jeśli jest potrzeba, to przekonać go do farmakoterapii, ale też myśleć samodzielnie.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że z terapii psychologicznej może korzystać tylko pacjent popsychiatryczny albo taki, który chce sobie zmierzyć IQ Przecież border jest zaburzeniem osobowości (które już kwalifikujesz do kompetencji i uprawnień psychologicznych), a jednak spróbuj "obrać" bordera z dolegliwości obocznych. Nie myśl zero-jedynkowo.

Poza tym nie o tym jest temat, EOT.

[zakonna]

ja chciałam tylko powiedzieć, że jak chodziłam na pierwszą terapię do fachowej, certyfikowanej psychoterapeutki to chodziłam bez żadnej diagnozy od psychiatry. Owszem, chodziłam prywatnie, ale u psychiatry nie byłam wtedy wcale.
A co do LEKÓW PSYCHIATRYCZNYCH, nie wszystkie otumaniają!! No ludzie kochani, są takie na których się NORMALNIE żyje, pracuje, jeździ autem itp. Ja nie rozumiem jak w 21 wieku, w dobie dostępu do wszelkich informacji, można takie głupoty rozpowszechniać.

[Elfia4]

Napisane przez martitka007

czytałam już wypowiedzi dziewczyn z podobnym problemem do mojego, leki pomagają owszem... w lepszym zasypianiu i otumanianiu!

Jeśli tak się dzieje, to są to prawdopodobnie źle dobrane leki. Na zdecydowanej większości leków funkcjonujesz normalnie, bez senności, otępienia i innych takich przypadłości.

[Natka518]

a jeszcze odświeżę wątek czy nerwica natręctw ma jakiś związek z nadmierną nerwowością? bo bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi i nie wiem czy to przez mój charakter, czy ma to związek z nerwicą natręctw?

[ama]

Napisane przez Natka518

a jeszcze odświeżę wątek czy nerwica natręctw ma jakiś związek z nadmierną nerwowością? bo bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi i nie wiem czy to przez mój charakter, czy ma to związek z nerwicą natręctw?

To akurat pytanie do specjalisty. Naprawdę na forum nie da się przeprowadzić żadnej diagnozy. Jeśli to wyprowadzanie z równowagi ci doskwiera to nie zwalaj winy na "charakter". Na pewno jest sposób, aby Ci pomóc.