Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II

[kluska234]

Dziękuję Wam za pomoc
Ja dziś tak zaczytałam się w naszym wątku, że przypaliłam obiad a wydawało mi się, że tylko na chwilkę usiadłam przed monitorem, tak szybko piszecie, że nie nadążam z czytaniem a chcę być na bieżąco.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez Buena Dzidzia

Dobry wieczór.
U mnie kicha, zero wysłanych CV, zero telefonów, zero rozmów. Jakieś pomysły na szybkie i bezbolesne samounicestwienie?

Bezboleśnie to chyba się nie da

[Buena Dzidzia]

Napisane przez kluska234

Bezboleśnie to chyba się nie da

Enooo

[kicimordka]

Napisane przez anjuta

możesz gdzieś złożyć skargę?

Skargę? Lepiej, zrobię im taką masakrę, że się nie pozbierają .
Pójdę do urzędu podatkowego po mój zwrot podatku, który rzekomo mi odciągano, choć nie powinno, bo nie pracuję nawet pół roku. Powiem im, co chcę, pokażę wszystkie dokumenty, gdzie mam czarno na białym, że ten podatek mi odciągano, a oni sami się rozprawią z zostawiającą sobie kasę agencją

[pusunia]

Napisane przez Chloe_7

Ja jestem zmuszona zmienić "branżę", bo moimi studiami to mogę sobie teraz tyłek podetrzeć. Tylko nie wiem co bym mogła i chciała jeszcze robić... :-(

Ja poszłam od razu na mgr i żałuje że kontynuowałam w tym samym kierunku, a nie zrobiłam czegoś nowego...

a jaki masz kierunek skończony
ja właśnie nie chciałam isć na jednolite studia
i dobrze że nie poszłam dalej na to samo

Napisane przez Unperfect

Coraz częściej marzę, że...pracuję

ja też

[Chloe_7]

Napisane przez Kitty230

Nie, niedaleko, raptem 30pare km, ale z racji tego, że tłukę się komunikacją i nie mam żadnych zniżek to trochę mnie ten przejazd wyjdzie jednak

dla mnie to bardzo dużo... (a ja marudzę jak mam pow. 20 minut jechać w mieście...)

Napisane przez pusunia

a jaki masz kierunek skończony
ja właśnie nie chciałam isć na jednolite studia
i dobrze że nie poszłam dalej na to samo

ja też

nie poszłam na jednolite, skończyłam mgr na innej uczelni niż lic., ale ten sam kierunek (wstyd się przyznać - politologia)

[pusunia]

Napisane przez Chloe_7

dla mnie to bardzo dużo... (a ja marudzę jak mam pow. 20 minut jechać w mieście...)


nie poszłam na jednolite, skończyłam mgr na innej uczelni niż lic., ale ten sam kierunek (wstyd się przyznać - politologia)

aha

miałam taki przedmiot na studiach strasznie był nudny nie wiem czy to wina wykładowcy
bo socjologia też z nią była mega nudna

[nAtaL!a]

Dzisiaj dzwoni do mnie babka, mówi że z firmy XYZ (ja już w głowie "wow, odezwali się do mnie!! wysyłałam tam cv w zeszłym tygodniu!ciekawe kiedy rozmowa") pani dalej coś mówi i na końcu się pyta "rozmawiam z panią X?" i się okazało, że nie do mnie miała zadzwonić. A ja już dziś myślałam, że o to TEN dzień i w końcu ktoś się odezwał z zaproszeniem na rozmowę. Śmiałam się sama z siebie, a później to mi się zrobiło żal siebie

[Kitty230]

Napisane przez Chloe_7

dla mnie to bardzo dużo... (a ja marudzę jak mam pow. 20 minut jechać w mieście...)


nie poszłam na jednolite, skończyłam mgr na innej uczelni niż lic., ale ten sam kierunek (wstyd się przyznać - politologia)

20 minut komunikacją miejską to bym miała po dojeździe do tego miasta X Bo to inna część miasta. A wcześniej muszę jechać pkp lub pks od siebie. No itaka podróż wychodzi około 30 zł. Ale jakby mnie tam przyjęli to na początek bym kupiła miesięczny lub u TŻ jakoś trochę pomieszkała. A później można byłoby pomyśleć o przeprowadzce.

Zamarzyłam się ...

Chloe, jeśli skończyłaś studia tak jak ja - z pasji, to właśnie dlatego teraz jesteśmy w
Ale powiem Wam, że magisterkę i tak zrobiłabym z tego samego, mimo wszystko.

[Chloe_7]

Napisane przez pusunia

aha

miałam taki przedmiot na studiach strasznie był nudny nie wiem czy to wina wykładowcy
bo socjologia też z nią była mega nudna

No co mam powiedzieć Socjologie akurat uwielbiamale rozumiem, że dla umysłów ścisłych to nudy

Napisane przez Kitty230

20 minut komunikacją miejską to bym miała po dojeździe do tego miasta X Bo to inna część miasta. A wcześniej muszę jechać pkp lub pks od siebie. No itaka podróż wychodzi około 30 zł. Ale jakby mnie tam przyjęli to na początek bym kupiła miesięczny lub u TŻ jakoś trochę pomieszkała. A później można byłoby pomyśleć o przeprowadzce.

Zamarzyłam się ...

Chloe, jeśli skończyłaś studia tak jak ja - z pasji, to właśnie dlatego teraz jesteśmy w
Ale powiem Wam, że magisterkę i tak zrobiłabym z tego samego, mimo wszystko.

3 rozmowy i już stówka z kieszeni powinni zwracać za bilety bezrobotnym...

Kiedyś mnie zagadnienia związane ze studiami interesowały i dlatego na nie poszłam, dzisiaj to zupełnie inna bajka. a Ty jaki kierunek skończyłaś?

[Kitty230]

Napisane przez Chloe_7

No co mam powiedzieć Socjologie akurat uwielbiamale rozumiem, że dla umysłów ścisłych to nudy


3 rozmowy i już stówka z kieszeni powinni zwracać za bilety bezrobotnym...

Kiedyś mnie zagadnienia związane ze studiami interesowały i dlatego na nie poszłam, dzisiaj to zupełnie inna bajka. a Ty jaki kierunek skończyłaś?

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

[/COLOR]

Napisane przez Chloe_7

No co mam powiedzieć Socjologie akurat uwielbiamale rozumiem, że dla umysłów ścisłych to nudy


3 rozmowy i już stówka z kieszeni powinni zwracać za bilety bezrobotnym...

Kiedyś mnie zagadnienia związane ze studiami interesowały i dlatego na nie poszłam, dzisiaj to zupełnie inna bajka. a Ty jaki kierunek skończyłaś?

To prawda, że powinni zwracać kasę za bilety bezrobotnym


Anglistykę ...

[Chloe_7]

Napisane przez Kitty230

To prawda, że powinni zwracać kasę za bilety bezrobotnym


Anglistykę ...

To i tak masz przewagę, bo znasz angielski perfekt

[Kitty230]

Napisane przez Chloe_7

To i tak masz przewagę, bo znasz angielski perfekt

Tiaaa... Studia skończyłam prawie 2 lata temu, nie rozwijam się w tym kierunku (poza korepetycjami) więc taki perfekt już nie jest niestety

Przez to całe bezrobocie nie mam motywacji. Wiadomo, coś tam poczytam, coś tam napiszę, ale... wolałam to co robiło się na studiach mimo niejednokrotnego narzekania na natłok obowiązków

[Chloe_7]

Napisane przez Kitty230

Tiaaa... Studia skończyłam prawie 2 lata temu, nie rozwijam się w tym kierunku (poza korepetycjami) więc taki perfekt już nie jest niestety

Przez to całe bezrobocie nie mam motywacji. Wiadomo, coś tam poczytam, coś tam napiszę, ale... wolałam to co robiło się na studiach mimo niejednokrotnego narzekania na natłok obowiązków

No język trzeba cały czas odświeżać.. mój angielski był lepszy 5 lat temu niż teraz jak nie korzystam a jako lektor w szkole językowej nie zaczepiłabyś się?

[Kitty230]

Napisane przez Chloe_7

No język trzeba cały czas odświeżać.. mój angielski był lepszy 5 lat temu niż teraz jak nie korzystam a jako lektor w szkole językowej nie zaczepiłabyś się?

Byłam już w wielu szkołach językowych na rozmowach i no nie wiem... Wcześniej na wątku tutaj pisałam jak mnie w dwóch zrobili w bambuko, także nie wiem czy jeszcze próbować.

No trzeba odświeżać, zgadzam się... Ale słaba motywacja do tego samemu Poza tym przez to bezrobocie naprawdę stałam się obojętna na wiele rzeczy To zawsze i tak inaczej niż na studiach gdzie kontakt z językiem miałam praktycznie codziennie.

[Chloe_7]

Napisane przez Kitty230

Byłam już w wielu szkołach językowych na rozmowach i no nie wiem... Wcześniej na wątku tutaj pisałam jak mnie w dwóch zrobili w bambuko, także nie wiem czy jeszcze próbować.

No trzeba odświeżać, zgadzam się... Ale słaba motywacja do tego samemu Poza tym przez to bezrobocie naprawdę stałam się obojętna na wiele rzeczy To zawsze i tak inaczej niż na studiach gdzie kontakt z językiem miałam praktycznie codziennie.

A masz uprawnienia pedagogiczne? Może do szkoły?
Z motywacją to ja też mam problem, teoretycznie mam mase czasu i mogłabym tyyyyle rzeczy zrobić, a w praktyce siedze np. na wizażu

[Kitty230]

Tak, mam uprawnienia pedagogiczne. Do szkoły do budzetowki? Wszędzie swoje cv po okolicznych i miejscowych szkołach porozwoziłam. Nie ma szans. Zresztą tam wszędzie praca raczej po znajomości, a ja takowych nie mam. No i wszędzie tłumacza, że chcą kogoś z mgr a ja mam tylko licencjat Na mgr miałam iść, ale zwolnili mnie z ówczesnej pracy i przez brak funduszów nie zrobiłam

No, zauważyłam, że problem z motywacja ma większość długotrwale bezrobotnych.

Chciałam zauważyć(nie wiem, czy ktoś już poruszał tutaj ten temat, bo udzielam się tu od niedawna), ze chyba nie ma tu żadnego bezrobotnego mężczyzny(a czasami widzę, że zdarZają się panowie na wizazu). jak myślicie, z czego to wynika?

[kicimordka]

U mnie prawie 7. Nie śpię, bo czekam na telefon .

[ytaaa]

[QUOTE=Kitty230;45237579]Tak, mam uprawnienia pedagogiczne. Do szkoły do budzetowki? Wszędzie swoje cv po okolicznych i miejscowych szkołach porozwoziłam. Nie ma szans. Zresztą tam wszędzie praca raczej po znajomości, a ja takowych nie mam. No i wszędzie tłumacza, że chcą kogoś z mgr a ja mam tylko licencjat Na mgr miałam iść, ale zwolnili mnie z ówczesnej pracy i przez brak funduszów nie zrobiłam

No, zauważyłam, że problem z motywacja ma większość długotrwale bezrobotnych.

Chciałam zauważyć(nie wiem, czy ktoś już poruszał tutaj ten temat, bo


Nie słyszałam, że mężczyzna jest dłużej bezrobotny niż 2 miesiące. Jak są to totalne cioty lub faceci, którzy chcą pracować zgodnie ze swoim zawodem lub tym wymarzonym.


Nie wiem ile ma twoje miasto mieszkańców, ale z korków też można sporo wyciągnąć. Kiedyś chodziłam do faceta, który nie pracował tylko uczył angielskiego w domu, brał 25 zł za godzinę i był naprawdę zajętym człowiekiem. Tylko trzeba zadbać o odpowiednią reklamę.

[kicimordka]

Napisane przez ytaaa

Chciałam zauważyć(nie wiem, czy ktoś już poruszał tutaj ten temat, bo


Nie słyszałam, że mężczyzna jest dłużej bezrobotny niż 2 miesiące. Jak są to totalne cioty lub faceci, którzy chcą pracować zgodnie ze swoim zawodem lub tym wymarzonym.

Ja słyszałam, ale to był ciężki okres bez pracy dla nikogo plus facet w sumie do najbardziej męskich nie należy. Jeszcze trochę i go przegonię z bezrobociem

[pusunia]

Napisane przez Kitty230

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

[/COLOR]

To prawda, że powinni zwracać kasę za bilety bezrobotnym


Anglistykę ...

a to nie tak źle mi się wydaje

[pegi sue]

Mój kolega pracuje w firmie doradczej jako asystent kierownika działu x. I takich działów jest w firmie kilka i każdy asystent to chłopak. I kolega mi powiedział, że w firmie nie mogą sobie pozwolić na zatrudnianie kobiet w wieku 25-30 i nawet bardzo się tego nie ukrywa, chodzi oczywiście o to, że mnóstwo kobiet rodzi w tym okresie dzieci.
A chłopak to bezpieczny. Nawet jak zostanie ojcem to wręcz przeciwnie- pracy będzie potrzebował jeszcze bardziej.

Chamstwo, ale co zrobić. Ciekawe dla ilu pracodawców byłam nieatrakcyjna z racji 26 lat i potencjalnego wieku na dzieci

[nikita343]

Napisane przez Kitty230

Tak, mam uprawnienia pedagogiczne. Do szkoły do budzetowki? Wszędzie swoje cv po okolicznych i miejscowych szkołach porozwoziłam. Nie ma szans. Zresztą tam wszędzie praca raczej po znajomości, a ja takowych nie mam. No i wszędzie tłumacza, że chcą kogoś z mgr a ja mam tylko licencjat Na mgr miałam iść, ale zwolnili mnie z ówczesnej pracy i przez brak funduszów nie zrobiłam

No, zauważyłam, że problem z motywacja ma większość długotrwale bezrobotnych.

Chciałam zauważyć(nie wiem, czy ktoś już poruszał tutaj ten temat, bo udzielam się tu od niedawna), ze chyba nie ma tu żadnego bezrobotnego mężczyzny(a czasami widzę, że zdarZają się panowie na wizazu). jak myślicie, z czego to wynika?

Z mojego doświadczenia to mężczyzni raczej się nie zwierzają na forum tylko w samotności. Koledzy Tż, którzy nie mają pracy to zazwyczaj dzwonią po znajomych/kolegach/znajomych znajomych z pytaniem o pracę często dostają pracę na czarno jako pomoc przy budowie/ remontach. Często też ojciec syna wkręca do pracy. Mój ojciec pracuje na przykład z moim równieśnikiem chłopak też długo szukał pracy mówił ojcu, że chyba 30 rozmów miał i nic. Jego ojciec go wkręcił na pewne miejsce pracy chłopak pracuje już 2 lata, ale coś mu nie pasuje bo chciałby pracować w zawodzie informatyk, ale nie ma wyższego. Szkoda, że nie jestem mężczyzną

[Suqub]

Napisane przez pegi sue

Mój kolega pracuje w firmie doradczej jako asystent kierownika działu x. I takich działów jest w firmie kilka i każdy asystent to chłopak. I kolega mi powiedział, że w firmie nie mogą sobie pozwolić na zatrudnianie kobiet w wieku 25-30 i nawet bardzo się tego nie ukrywa, chodzi oczywiście o to, że mnóstwo kobiet rodzi w tym okresie dzieci.
A chłopak to bezpieczny. Nawet jak zostanie ojcem to wręcz przeciwnie- pracy będzie potrzebował jeszcze bardziej.

Chamstwo, ale co zrobić. Ciekawe dla ilu pracodawców byłam nieatrakcyjna z racji 26 lat i potencjalnego wieku na dzieci

U mnie to norma. Uważają, że chce się załapać do pracy i iść od razu na zwolnienie bo w ciąży będę. Żeby jeszcze takie łatwe było zajście w tą ciąże

[pegi sue]

Wczoraj wysłałam CV na ogłoszenie na tablicy: osoba do biura, itp.
Dostałam odpowiedź: proszę o kilka zdań o sobie, wysłanie CV i zdjęć. WTF Nic nie wyślę. To znowu jakieś nie halo jest.

Musiałam też wysłać CV do jakiejś firmy co stworzyła fikcyjne ogłoszenie, facet dzwoni, opowiada o tworzonej grupie sprzedażowej (nie wysyłam na ogłoszenia ze sprzedażą, handlowców, itp), i Pan prosi mnie o dane, o pesel, to gdzieś mnie zarejestruje. Ja mówię- że peselu nie mozna tak podawać i nie jestem zainteresowana. Później dostałam maila, że wysłał mi na mój adres z cv jakieś katalogi, itp., wczoraj znowu jakiegoś maila mi wysłał.

Jak mnie to wkurza, człowiek wysyła CV cieszy się a tu jakaś część to na pewno takie pice na wodę i zbieranie danych.

[pusunia]

Napisane przez pegi sue

Mój kolega pracuje w firmie doradczej jako asystent kierownika działu x. I takich działów jest w firmie kilka i każdy asystent to chłopak. I kolega mi powiedział, że w firmie nie mogą sobie pozwolić na zatrudnianie kobiet w wieku 25-30 i nawet bardzo się tego nie ukrywa, chodzi oczywiście o to, że mnóstwo kobiet rodzi w tym okresie dzieci.
A chłopak to bezpieczny. Nawet jak zostanie ojcem to wręcz przeciwnie- pracy będzie potrzebował jeszcze bardziej.

Chamstwo, ale co zrobić. Ciekawe dla ilu pracodawców byłam nieatrakcyjna z racji 26 lat i potencjalnego wieku na dzieci

to jest własnie głupie
kobiety są gorsze czy co

[Kitty230]

[QUOTE=ytaaa;45238562]

Napisane przez Kitty230

Tak, mam uprawnienia pedagogiczne. Do szkoły do budzetowki? Wszędzie swoje cv po okolicznych i miejscowych szkołach porozwoziłam. Nie ma szans. Zresztą tam wszędzie praca raczej po znajomości, a ja takowych nie mam. No i wszędzie tłumacza, że chcą kogoś z mgr a ja mam tylko licencjat Na mgr miałam iść, ale zwolnili mnie z ówczesnej pracy i przez brak funduszów nie zrobiłam

No, zauważyłam, że problem z motywacja ma większość długotrwale bezrobotnych.

Chciałam zauważyć(nie wiem, czy ktoś już poruszał tutaj ten temat, bo


Nie słyszałam, że mężczyzna jest dłużej bezrobotny niż 2 miesiące. Jak są to totalne cioty lub faceci, którzy chcą pracować zgodnie ze swoim zawodem lub tym wymarzonym.


Nie wiem ile ma twoje miasto mieszkańców, ale z korków też można sporo wyciągnąć. Kiedyś chodziłam do faceta, który nie pracował tylko uczył angielskiego w domu, brał 25 zł za godzinę i był naprawdę zajętym człowiekiem. Tylko trzeba zadbać o odpowiednią reklamę.

Ależ ja mam korepetycje. I głownie z tego się właśnie utrzymyję. Kokosów co prawda nie ma ale lepsze to niż nic. A moja mieścina jest dość mała.

Dzisiaj idę na tę rozmowę do restauracji.

Ogólnie to właśnie do mnie poczta przyszła i dostałam skierowanie na staż (tzn na razie na romowę o staż) z PUP. Na takim samym stażu (ten sam stażodawca) byłam już rok temu i dokładnie na tym samym stanowisku. A jeszcze niedawno w PUP panie mówiły mi, że nie mogę iść na staż do tego samego pracodawcy i na to samo stanowisko. Mam tylko ogromną nadzieję, że się nie pomyliły z wysłaniem tego skierowania i że nie zrobię z siebie de.bila . Kurczę, mam prawie 25 lat i znowu będę ciułać na tym stażu... Żadnej pracy mi nikt po tym nie da, bo tam jak jeden stażysta kończy, to przychodzi następny i tak się kręci Chciałabym mieć w końcu pracę a nie tylko jej namiastkę. Ale oczywiście lepsze to niż nic.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez pusunia

to jest własnie głupie
kobiety są gorsze czy co

Właśnie tam gdzie idę na tą rozmowę o staż przeważają kobiety A branża wcale nie jest kobieca

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez pusunia

a to nie tak źle mi się wydaje

Ehh może źle nie było kilka(naście) lat temu, bo wtedy naprawdę był popyt na anglistów.

[pusunia]

[QUOTE=Kitty230;45240436]

Napisane przez ytaaa

Właśnie tam gdzie idę na tą rozmowę o staż przeważają kobiety A branża wcale nie jest kobieca

no to trzymam kciuki




ja bym mogła pracować z mężczyznami a nawet być ich przełożoną
a co mi tam czasami lepiej sie dogadasz z chłopami niż z babami

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez ytaaa

Ehh może źle nie było kilka(naście) lat temu, bo wtedy naprawdę był popyt na anglistów.

w sumie nie mam rozeznania w tej branży
wydaje mi się że to jest ciężki kierunek

zresztą ja jakoś tak nie mam talentu zbytnio do języków

[pegi sue]

A ja mam o 12:50 tą rozmowę jako prawnik. Mam nadzieję, że to coś fajnego

[pusunia]

Napisane przez pegi sue

A ja mam o 12:50 tą rozmowę jako prawnik. Mam nadzieję, że to coś fajnego

trzymamy kciuki

i mam nadzieje że przerwiesz tą złą passę na naszym wątku

[ytaaa]

[QUOTE=pusunia;45240506]

Napisane przez Kitty230

no to trzymam kciuki




ja bym mogła pracować z mężczyznami a nawet być ich przełożoną
a co mi tam czasami lepiej sie dogadasz z chłopami niż z babami

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------


w sumie nie mam rozeznania w tej branży
wydaje mi się że to jest ciężki kierunek

zresztą ja jakoś tak nie mam talentu zbytnio do języków

To nie ja idę

Ja już mam pracę.