Polecamy:

**201610281624** · 2014-02-19, 12:19

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45222876]

w podpisie? Nie mam żadnego błędu

Ja nie chcę jakiejś wielkiej, niewiadomo jak profesjonalnej sesji. Jedna sceneria, parę zdjęć. Nie planuję innych sesji po ślubie.
Bo właściwie sceneria i tak będzie tylko jedna - konie

Ale tak jak piszecie, że na zwykłej sesji jest możliwość pobrudzenia, tak mam świadomość, że tym bardziej przy koniach może się to zdarzyć.
Jednak do ślubu planujemy jechać bryczką, choć ja bym wolała konno - ale to już zależy od TŻ czy będzie kontynuuował naukę jazdy

No i konie będą obok sali więc po obiadku parę zdjęć z końmi i gośćmi, no i później jakieś bez koni też - bez opuszczania terytorium sali weselnej

bo jest o a położona w fajnym miejscu, dużo zieleni, stawik, mostek.

Ale no kto jak uważa, każdy ma jakąś koncepcję

[/QUOTE]
I wspaniale

Jedna konkretna i to blisko i będzie fajnie, nawet gości można poprosić do fotek i wszyscy razem na kilka ujęć, super by mogło być. I to mi się podoba

Jedna sesja ze ślubu.
A znam parę, która przez całe wakacje robiła sobie "poślubne" sesje zdjęciowe. "Ślubna" jest tylko w dzień ślubu ( moim zdaniem).
Mnóstwo zdjęć mieli. I z przygotowań, ślubu, wesela, poprawin.
Wesele w lipcu, do tego sesja nad morzem, zaraz po, miesiąc później w Zakopanem, w międzyczasie na właśnie punkcie skupu złomu, na trzepakach przy oskubanych kamienicach, przy graffiti, w stogu siana, przy żaglówkach nad jeziorkiem, a na koniec jeszcze Chorwacja. Na każdej serii inna fryzura, inny detal, bukiet, baloniki, lizaki, pies i inna pogoda.
To na dobrą sprawę, teraz też to nic, że 3 lata po ślubie, też mogę wcisnąć się w kiecę i poparadować do zdjęć. Co za różnica czy tydzień po, czy 3 lata po? Nie było kasy, trzeba było wyremontować mieszkanie...

existence · 2014-02-19, 17:48

Cytat:

Napisane przez Ainhoa

I wspaniale

Jedna konkretna i to blisko i będzie fajnie, nawet gości można poprosić do fotek i wszyscy razem na kilka ujęć, super by mogło być. I to mi się podoba

Jedna sesja ze ślubu.
A znam parę, która przez całe wakacje robiła sobie "poślubne" sesje zdjęciowe. "Ślubna" jest tylko w dzień ślubu ( moim zdaniem).
Mnóstwo zdjęć mieli. I z przygotowań, ślubu, wesela, poprawin.
Wesele w lipcu, do tego sesja nad morzem, zaraz po, miesiąc później w Zakopanem, w międzyczasie na właśnie punkcie skupu złomu, na trzepakach przy oskubanych kamienicach, przy graffiti, w stogu siana, przy żaglówkach nad jeziorkiem, a na koniec jeszcze Chorwacja. Na każdej serii inna fryzura, inny detal, bukiet, baloniki, lizaki, pies i inna pogoda.
To na dobrą sprawę, teraz też to nic, że 3 lata po ślubie, też mogę wcisnąć się w kiecę i poparadować do zdjęć. Co za różnica czy tydzień po, czy 3 lata po? Nie było kasy, trzeba było wyremontować mieszkanie...

dla mnie żadna i oczywiście że możesz kto Ci broni? jak tylko miałabyś takie życzenie...wolny kraj

anannke · 2014-02-19, 18:52

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45222876]Ja nie chcę jakiejś wielkiej, niewiadomo jak profesjonalnej sesji. Jedna sceneria, parę zdjęć. Nie planuję innych sesji po ślubie.
Bo właściwie sceneria i tak będzie tylko jedna - konie

Ale tak jak piszecie, że na zwykłej sesji jest możliwość pobrudzenia, tak mam świadomość, że tym bardziej przy koniach może się to zdarzyć.
Jednak do ślubu planujemy jechać bryczką, choć ja bym wolała konno - ale to już zależy od TŻ czy będzie kontynuuował naukę jazdy

No i konie będą obok sali więc po obiadku parę zdjęć z końmi i gośćmi, no i później jakieś bez koni też - bez opuszczania terytorium sali weselnej

bo jest o a położona w fajnym miejscu, dużo zieleni, stawik, mostek.

Ale no kto jak uważa, każdy ma jakąś koncepcję

[/QUOTE]
a nie boisz się że przesiąkniesz charakterystycznym dla koni zapachem? nie wiem jak wy ale ja nie zdobyłabym się na to i jestem przeciwniczką koni na ślubie - z uwagi na zapach właśnie. bo jednak zapach zostaje i nie jest to chyba najlepszy na taką uroczystość. przynajmniej takie mam doświadczenia z tego co na ślubach bywałam - może u was są inne konie

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-19, 19:02

Cytat:

Napisane przez anannke

a nie boisz się że przesiąkniesz charakterystycznym dla koni zapachem? nie wiem jak wy ale ja nie zdobyłabym się na to i jestem przeciwniczką koni na ślubie - z uwagi na zapach właśnie. bo jednak zapach zostaje i nie jest to chyba najlepszy na taką uroczystość. przynajmniej takie mam doświadczenia z tego co na ślubach bywałam - może u was są inne konie

wydaje mi się, że każdy koniarz powie, że konie nie śmierdzą!

Przynajmniej tak jest w moim przypadku - nie czuję "końskich zapachów", po prostu koń jest dla mnie neutralny pod względem zapachu.

Ja od zawsze chyba marzyłam o końskim ślubie

i bardzo bym chciała to marzenie zrealizować - TŻ sam się domyślił, nim mu o tym powiedziałam.
Wydaje mi się to takie piękne, romantyczne.
Ojj rozmarzyłam się, już wracam na ziemię

_ema_ · 2014-02-19, 19:17

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231298]wydaje mi się, że każdy koniarz powie, że konie nie śmierdzą!

Przynajmniej tak jest w moim przypadku - nie czuję "końskich zapachów", po prostu koń jest dla mnie neutralny pod względem zapachu. [/QUOTE]
Ale jednak obiektywnie śmierdzą i trochę niekomfortowe byłoby chyba bawienie się potem całą noc z poczuciem, że możesz pachnieć dla gości odpychająco?

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-19, 19:19

Cytat:

Napisane przez _ema_

Ale jednak obiektywnie śmierdzą i trochę niekomfortowe byłoby chyba bawienie się potem całą noc z poczuciem, że możesz pachnieć dla gości odpychająco?

zawsze mogę zapytać się obiektywnej przyjaciółki z dobrym węchem czy śmierdzę i użyć perfum

jednak nie przesadzajmy z tym "smrodem", śmierdzieć może koński boks z górą gnoju, koń wytarzany w kupie i błocie, a nie wyczyszczony i odpicowany koń do bryczki weselnej

**150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0** · 2014-02-19, 19:23

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231638]zawsze mogę zapytać się obiektywnej przyjaciółki z dobrym węchem czy śmierdzę i użyć perfum

jednak nie przesadzajmy z tym "smrodem", śmierdzieć może koński boks z górą gnoju, koń wytarzany w kupie i błocie, a nie wyczyszczony i odpicowany koń do bryczki weselnej

[/QUOTE]

Ale połączenie zapachu konia i perfum to prawie broń biologiczna.

Ammia · 2014-02-19, 19:27

Koniarz nie wyczuje końskiego zapach to fakt- moja przyjaciółka jeździła swego czasu na koniach i jak była po jeździe to nie czuła na sobie końskiego zapachu, natomiast ja ten zapach wyczuwałam, jak dla mnie taki charakterystyczny zapach sierści. Ja bym jednak nie zaryzykowała wsiadac w sukni na konia czy nawet nie wsiadac ale robic przy nim zdjęcia- w takim wypadku nie trudno o pobrudzenie. Po weselu w inny dzień ok, mogę nawet zniszczyc suknię na sesji ale w dniu wesela jednak bym się bała.

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-19, 19:31

ja jednak stawiam na konny ślub

smród i brud mi nie straszny

_ema_ · 2014-02-19, 19:31

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231638]zawsze mogę zapytać się obiektywnej przyjaciółki z dobrym węchem czy śmierdzę i użyć perfum

jednak nie przesadzajmy z tym "smrodem", śmierdzieć może koński boks z górą gnoju, koń wytarzany w kupie i błocie, a nie wyczyszczony i odpicowany koń do bryczki weselnej

[/QUOTE]
Śmierdzi zwierzę, nie tylko brud

A perfumy + odór = tragedia

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-19, 19:35

Cytat:

Napisane przez _ema_

Śmierdzi zwierzę, nie tylko brud

A perfumy + odór = tragedia

no tak, racja z tą mieszanką zapachów

jednak postawię na zapach naturalny

poza tym po paru godzinach i tak dojdzie jeszcze zapach alkoholu, więc co to za różnica

a tak poważnie - znam ludzi, którzy brali udział w takim konnym ślubie i nie mieli zastrzeżeń, żadnego smrodu nie czuli.
Konie przed takim wydarzeniem są myte, wyczesuje się im grzywę, ogon. I serio nie śmierdzą

anannke · 2014-02-19, 19:37

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231869]ja jednak stawiam na konny ślub

smród i brud mi nie straszny

[/QUOTE]
ja ogólnie rzecz biorąc po prostu bym nie szła w te klimaty z prostej przyczyny - nie chcę aby goście uważali że śmierdzę. i założę się że tak powiedzą osoby postronne bez względu na to że was znają i wiedzą że kochacie te zwierzęta. ja znów znam PM upartą na konie i było czuć od nich zapach koni.

A sesja z końmi zajmie dłużej chyba niż kilka buziaków na ławce w parku bo trzeba i do stadniny dojechać i zabrać konie w jakieś miejsce sensowne no i jeszcze nagimnastykować się tak aby na zdjęciach było to tak jak ma być. serio jest sens wymykać się na kilka godzin z wesela? u mnie też tak było w regionie, goście spodziewali się zniknięcia PM ale nie darzyli tego jakoś pozytywnymi uczuciami.

Żadna z nas tu nie jest negatywnie nastawiona ani wojowniczo. Żadna nie życzy źle. Wyrażamy po prostu obiektywne zdanie i staramy się POMÓC i DORADZIĆ.

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-19, 20:32

Cytat:

Napisane przez anannke

ja ogólnie rzecz biorąc po prostu bym nie szła w te klimaty z prostej przyczyny - nie chcę aby goście uważali że śmierdzę. i założę się że tak powiedzą osoby postronne bez względu na to że was znają i wiedzą że kochacie te zwierzęta. ja znów znam PM upartą na konie i było czuć od nich zapach koni.

A sesja z końmi zajmie dłużej chyba niż kilka buziaków na ławce w parku bo trzeba i do stadniny dojechać i zabrać konie w jakieś miejsce sensowne no i jeszcze nagimnastykować się tak aby na zdjęciach było to tak jak ma być. serio jest sens wymykać się na kilka godzin z wesela? u mnie też tak było w regionie, goście spodziewali się zniknięcia PM ale nie darzyli tego jakoś pozytywnymi uczuciami.

Żadna z nas tu nie jest negatywnie nastawiona ani wojowniczo. Żadna nie życzy źle. Wyrażamy po prostu obiektywne zdanie i staramy się POMÓC i DORADZIĆ.

w żadnym wypadku tak nie myślę

wiem, że chcecie doradzić, ale w tej kwestii już pewne, że ślub będzie konny.

a co do sesji zdjęciowej - nie będę pisała drugi raz tego samego, więc się sama zacytuję

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45222876]

Ja nie chcę jakiejś wielkiej, niewiadomo jak profesjonalnej sesji. Jedna sceneria, parę zdjęć. Nie planuję innych sesji po ślubie.
Bo właściwie sceneria i tak będzie tylko jedna - konie

Ale tak jak piszecie, że na zwykłej sesji jest możliwość pobrudzenia, tak mam świadomość, że tym bardziej przy koniach może się to zdarzyć.
Jednak do ślubu planujemy jechać bryczką, choć ja bym wolała konno - ale to już zależy od TŻ czy będzie kontynuuował naukę jazdy

No i konie będą obok sali więc po obiadku parę zdjęć z końmi i gośćmi, no i później jakieś bez koni też - bez opuszczania terytorium sali weselnej

bo jest o a położona w fajnym miejscu, dużo zieleni, stawik, mostek.

Ale no kto jak uważa, każdy ma jakąś koncepcję

[/QUOTE]

MychaMysia · 2014-02-20, 08:24

Ja trochę zmienię ostatni temat i wrócę do faux pas... młodych. Byłam ze swoim tz swiadkiem na ślubie moich znajomych (ale to była jakaś paranoja, bo wzięli nas tylko dlatego, że nie mieli kogo, bo pretendująca do roli świadkowej przyjaciółka PM jeździ na wózku...). Zacznę od tego, że czułam dziwną atmosferę co do mojej i TZ osoby już w domu PM, bo praktycznie byłyśmy z PM tylko znajomymi. Ale mniejsza. Po ceremonii wyszliśmy z kościoła i wiadomo, były życzenia. I koperty. Staliśmy za młodymi, odbieraliśmy koperty i wkładaliśmy do torby z czekoladkami. Po 3-4 kopertach podszedł do nas brat młodego, odsunął nas i kazał jemu przekazywać koperty, nie wspomnę, że zrobił tą zamianę tak ostetnacyjnie, że każdy ją zauważył, a wydarzenie to zainicjował na bank pan młody i jego mamusia... W tym samym czasie mój tż powiedział mi, że słyszał, jak obie mamusie młodych w czasie wychodzenia mnie i PM z jej domu obsmarowały mnie że robię sobie z PM zdjęcia (!) i nazwały mnie ironicznie "fotografką". Poza tym przed ślubem omawiałyśmy z PM że nie chce, żebym ja ubierała samochody gości i PM, a jak się na weselu okazało, MIAŁAM bo PM zmieniła zdanie... I cała rodzina PM miała do mnie żal. Chciało mi się płakać. Po weselu zostałam też przez pannę młodą obsmarowana, że nieodpowiednia tańczyłam, że coś tam, szmery bajery... Oczywiście to nieprawda, bo bawiłam się tak, jak tylko mogłam i tak samo zachowywałam się w porządku tak jak powinna starsza... A obrabiała mnie PM do mojej przyjaciółki, której akurat obcinała włosy). A ona napisała mi smsa jeszcze z fotela...

smerfetk_a · 2014-02-20, 09:36

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

Ja trochę zmienię ostatni temat i wrócę do faux pas... młodych. Byłam ze swoim tz swiadkiem na ślubie moich znajomych (ale to była jakaś paranoja, bo wzięli nas tylko dlatego, że nie mieli kogo, bo pretendująca do roli świadkowej przyjaciółka PM jeździ na wózku...). Zacznę od tego, że czułam dziwną atmosferę co do mojej i TZ osoby już w domu PM, bo praktycznie byłyśmy z PM tylko znajomymi. Ale mniejsza. Po ceremonii wyszliśmy z kościoła i wiadomo, były życzenia. I koperty. Staliśmy za młodymi, odbieraliśmy koperty i wkładaliśmy do torby z czekoladkami. Po 3-4 kopertach podszedł do nas brat młodego, odsunął nas i kazał jemu przekazywać koperty, nie wspomnę, że zrobił tą zamianę tak ostetnacyjnie, że każdy ją zauważył, a wydarzenie to zainicjował na bank pan młody i jego mamusia... W tym samym czasie mój tż powiedział mi, że słyszał, jak obie mamusie młodych w czasie wychodzenia mnie i PM z jej domu obsmarowały mnie że robię sobie z PM zdjęcia (!) i nazwały mnie ironicznie "fotografką". Poza tym przed ślubem omawiałyśmy z PM że nie chce, żebym ja ubierała samochody gości i PM, a jak się na weselu okazało, MIAŁAM bo PM zmieniła zdanie... I cała rodzina PM miała do mnie żal. Chciało mi się płakać. Po weselu zostałam też przez pannę młodą obsmarowana, że nieodpowiednia tańczyłam, że coś tam, szmery bajery... Oczywiście to nieprawda, bo bawiłam się tak, jak tylko mogłam i tak samo zachowywałam się w porządku tak jak powinna starsza... A obrabiała mnie PM do mojej przyjaciółki, której akurat obcinała włosy). A ona napisała mi smsa jeszcze z fotela...

brak słów na takich ludzi...

MychaMysia · 2014-02-20, 10:01

Zapomniałam jeszcze dodać, że ci sami panstwo młodzi także zapewniali nocleg, ale płacić trzeba było samemu, to tym bardziej dziwne, że wesele było dwudniowe i 80 % gości (i to z daleka) potwierdziło, że będzie 2 dni... A co do kopert...zostaliśmy uznani za złodziei...

cukraktywna · 2014-02-20, 10:13

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

Zapomniałam jeszcze dodać, że ci sami panstwo młodzi także zapewniali nocleg, ale płacić trzeba było samemu, to tym bardziej dziwne, że wesele było dwudniowe i 80 % gości (i to z daleka) potwierdziło, że będzie 2 dni... A co do kopert...zostaliśmy uznani za złodziei...

Strasznie przykro. Nie martw się, szkoda tracić nerwy na takich ludzi.
Pamiętaj, że podczas ślubnego cyrku słabsze jednostki tracą głowę

magnusia · 2014-02-20, 10:32

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

Zapomniałam jeszcze dodać, że ci sami panstwo młodzi także zapewniali nocleg, ale płacić trzeba było samemu, to tym bardziej dziwne, że wesele było dwudniowe i 80 % gości (i to z daleka) potwierdziło, że będzie 2 dni... A co do kopert...zostaliśmy uznani za złodziei...

to straszne co piszesz- nie warto z takimi ludźmi utrzymywać w ogóle kontaktu

MychaMysia · 2014-02-20, 16:07

Cytat:

Napisane przez cukraktywna

Strasznie przykro. Nie martw się, szkoda tracić nerwy na takich ludzi.
Pamiętaj, że podczas ślubnego cyrku słabsze jednostki tracą głowę

Chyba naprawde traca glowe, ale mega niesmak pozostaje...

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

W ogole zapomnialam o najwazniejszym. Jakis miesiac przed tym slubem co bylam swiadkiem wychodzac z domu zobaczylam przyszlych PM u mnie na podjezdzie. Nie chcieli wejsc do domu ale "zaprosili mnie do samochodu". I spytali czy bede z tz ich swiadkiem. Mnie zatkalo, wiadomo. Ale przez wlasna glupote zgodzilam sie. Powinnam byc asertywna...zaluje bardzo

**193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488** · 2014-02-20, 16:49

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

W ogole zapomnialam o najwazniejszym. Jakis miesiac przed tym slubem co bylam swiadkiem wychodzac z domu zobaczylam przyszlych PM u mnie na podjezdzie. Nie chcieli wejsc do domu ale "zaprosili mnie do samochodu". I spytali czy bede z tz ich swiadkiem. Mnie zatkalo, wiadomo. Ale przez wlasna glupote zgodzilam sie. Powinnam byc asertywna...zaluje bardzo

wydaje mi się, a wręcz jestem pewna, że niedoszli świadkowie ich wystawili

Ale nie ma się co takimi przejmować - przynajmniej masz czyste sumienie, że nic nie mieli Ci do zarzucenia, ale jednak robili to bo są po prostu niewdzięcznymi... ludźmi.
A fakt, że koperty przejął brat pana młodego...
Po prostu masakra

MychaMysia · 2014-02-21, 09:59

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45247150]

wydaje mi się, a wręcz jestem pewna, że niedoszli świadkowie ich wystawili

Ale nie ma się co takimi przejmować - przynajmniej masz czyste sumienie, że nic nie mieli Ci do zarzucenia, ale jednak robili to bo są po prostu niewdzięcznymi... ludźmi.
A fakt, że koperty przejął brat pana młodego...
Po prostu masakra

[/QUOTE]
Wiesz, jeszcze samo przejęcie przez brata tych kopert np po życzeniach, dyskretnie, żeby nikt nie widział, to bym zrozumiała... ale podszedł przy wszystkich, ostentacyjnie nas odsunął i odbierał sam... Było mi meega przykro. A państwo młodzi...heh, pewnie zależało im tylko na sobie, żeby super się prezentowali a ze za ich plecami jest cyrk, to już inna bajka. Oj szkoda gadać nawet

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Było to moje trzecie świadkowanie, dwa poprzednie wspominam bardzo miło, młodzi zachowywali się ok, my im pomagaliśmy jak mogliśmy ze świadkiem i można było usłyszeć po zakończonej "robocie" - dziękuję, za trzecim razem już dziękuję nie usłyszeliśmy.

achajq · 2014-02-21, 11:46

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

A co do kopert...zostaliśmy uznani za złodziei...

masakra jakas, ja podczas naszego wesela po skladaniu zyczen zupelnie zapomnialam o prezentach, kwiatach i kopertach, w zyciu nie pomyslalabym zeby swiadkowie ukradli jakas koperte lub z koperty. Teraz sobie mysle, ze nawet nie wiem kto i kiedy wsadzil koperty do duzej bezpiecznej koperty, a pozniej do sejfu. Tak samo kwiaty, czy prezenty. Chyba mialam szczescie, bo wybralam ogarniete osoby, ktore widzialy moje zakrecenie tego dnia

MychaMysia · 2014-02-21, 19:44

Cytat:

Napisane przez achajq

masakra jakas, ja podczas naszego wesela po skladaniu zyczen zupelnie zapomnialam o prezentach, kwiatach i kopertach, w zyciu nie pomyslalabym zeby swiadkowie ukradli jakas koperte lub z koperty. Teraz sobie mysle, ze nawet nie wiem kto i kiedy wsadzil koperty do duzej bezpiecznej koperty, a pozniej do sejfu. Tak samo kwiaty, czy prezenty. Chyba mialam szczescie, bo wybralam ogarniete osoby, ktore widzialy moje zakrecenie tego dnia

rozumiem ze nie jestem ogarnięta, bo zostałam odsunięta od tych życzeń, nie nie ukradłam nikomu, że np zobaczył i podesłał swojego brata. wg mnie po prostu młodzi nie pokazali klasy. Ale jak widać się mylę i powinnam byc bardziej rozgarnięta...

achajq · 2014-02-21, 20:00

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

rozumiem ze nie jestem ogarnięta, bo zostałam odsunięta od tych życzeń, nie nie ukradłam nikomu, że np zobaczył i podesłał swojego brata. wg mnie po prostu młodzi nie pokazali klasy. Ale jak widać się mylę i powinnam byc bardziej rozgarnięta...

Absolutnie nie mialam tego na mysli. Chodzilo mi raczej o to, ze zaufalam moim swiadkom na tyle, ze w ogole mi glowy nie zajmowalo gdzie sa koperty, bo mi do glowy nie przyszlo, ze ktokolwiek moglby zainteresowac sie ich zawartoscia, a oni spisali sie swietnie (i wcale nie mowie, ze Ty bys spisala sie gorzej od nich). Poza tym uwazam, ze to skandaliczne zeby tak sie zachowac jak rodzina i mlodzi na weselu gdzie Ty bylas swiadkiem. Moze nie dokladnie sprecyzowalam moje mysli, a Ty troche je nadinterpretowalas.

**201803080934** · 2014-02-22, 23:44

Cytat:

Napisane przez MychaMysia

rozumiem ze nie jestem ogarnięta, bo zostałam odsunięta od tych życzeń, nie nie ukradłam nikomu, że np zobaczył i podesłał swojego brata. wg mnie po prostu młodzi nie pokazali klasy. Ale jak widać się mylę i powinnam byc bardziej rozgarnięta...

Ja zupełnie inaczej odebrałam post achajq, chyba jesteś przewrażliwiona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

MychaMysia · 2014-02-23, 17:16

Moze nadinterpretowalam. Ale to dla mnie to tak drazliwy temat i niepotrzebne zle wrazenie jakie wywarli na mnie mlodzi

krupcia_k · 2014-02-25, 23:55

Witajcie.
Najgorsza sytuacja, jaka mogła się zdarzyć, nigdy nie powinna miec miejsca było zaproszenie mojego taty na wesele.Moja mama zmarła w maju, a w czerwcu sąsiadka przyszła zaprosić nas na swoje wesele, Obok imienia mojego taty było imie mojej zm. mamy zakorektorowane.

Jest to dla mnie nie dopuszczalne i nie poszliśmy nawet do kościoła, ponieważ było im szkoda 2 zł by kupić nowe zaproszenie!!! A tym bardziej zabolało nas to, ze tak porostu można wymazać osobe.

Blaires · 2014-02-26, 00:21

Cytat:

Napisane przez krupcia_k

Witajcie.
Najgorsza sytuacja, jaka mogła się zdarzyć, nigdy nie powinna miec miejsca było zaproszenie mojego taty na wesele.Moja mama zmarła w maju, a w czerwcu sąsiadka przyszła zaprosić nas na swoje wesele, Obok imienia mojego taty było imie mojej zm. mamy zakorektorowane.

Jest to dla mnie nie dopuszczalne i nie poszliśmy nawet do kościoła, ponieważ było im szkoda 2 zł by kupić nowe zaproszenie!!! A tym bardziej zabolało nas to, ze tak porostu można wymazać osobe.

nawet nie wiem jak to skomentować.... no po prostu szok. skąd się tacy ludzie biorą.

_ema_ · 2014-02-26, 08:04

Cytat:

Napisane przez krupcia_k

Witajcie.
Najgorsza sytuacja, jaka mogła się zdarzyć, nigdy nie powinna miec miejsca było zaproszenie mojego taty na wesele.Moja mama zmarła w maju, a w czerwcu sąsiadka przyszła zaprosić nas na swoje wesele, Obok imienia mojego taty było imie mojej zm. mamy zakorektorowane.

Jest to dla mnie nie dopuszczalne i nie poszliśmy nawet do kościoła, ponieważ było im szkoda 2 zł by kupić nowe zaproszenie!!! A tym bardziej zabolało nas to, ze tak porostu można wymazać osobe.

Chore. Szczerze bym kobiecie wygarnęła w takiej sytuacji.

krupcia_k · 2014-02-26, 08:42

Nie otwieraliśmy tych zaproszeń przy nich, więc potem juz było trochę zapóźno na wygarnianie. Ale nie wiem jak można było coś takiego dać drugiej osobie. Tym bardziej że to nie obca osoba a dobra znajoma, nasze mamy sie przyjaźniły od dziecka. nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł. ale nawet nie ma wytłumaczenia.

2014-02-19, 12:19	#241
201610281624 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 1 724	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II [1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45222876] w podpisie? Nie mam żadnego błędu Ja nie chcę jakiejś wielkiej, niewiadomo jak profesjonalnej sesji. Jedna sceneria, parę zdjęć. Nie planuję innych sesji po ślubie. Bo właściwie sceneria i tak będzie tylko jedna - konie Ale tak jak piszecie, że na zwykłej sesji jest możliwość pobrudzenia, tak mam świadomość, że tym bardziej przy koniach może się to zdarzyć. Jednak do ślubu planujemy jechać bryczką, choć ja bym wolała konno - ale to już zależy od TŻ czy będzie kontynuuował naukę jazdy No i konie będą obok sali więc po obiadku parę zdjęć z końmi i gośćmi, no i później jakieś bez koni też - bez opuszczania terytorium sali weselnej bo jest o a położona w fajnym miejscu, dużo zieleni, stawik, mostek. Ale no kto jak uważa, każdy ma jakąś koncepcję [/QUOTE] I wspaniale Jedna konkretna i to blisko i będzie fajnie, nawet gości można poprosić do fotek i wszyscy razem na kilka ujęć, super by mogło być. I to mi się podoba Jedna sesja ze ślubu. A znam parę, która przez całe wakacje robiła sobie "poślubne" sesje zdjęciowe. "Ślubna" jest tylko w dzień ślubu ( moim zdaniem). Mnóstwo zdjęć mieli. I z przygotowań, ślubu, wesela, poprawin. Wesele w lipcu, do tego sesja nad morzem, zaraz po, miesiąc później w Zakopanem, w międzyczasie na właśnie punkcie skupu złomu, na trzepakach przy oskubanych kamienicach, przy graffiti, w stogu siana, przy żaglówkach nad jeziorkiem, a na koniec jeszcze Chorwacja. Na każdej serii inna fryzura, inny detal, bukiet, baloniki, lizaki, pies i inna pogoda. To na dobrą sprawę, teraz też to nic, że 3 lata po ślubie, też mogę wcisnąć się w kiecę i poparadować do zdjęć. Co za różnica czy tydzień po, czy 3 lata po? Nie było kasy, trzeba było wyremontować mieszkanie...

2014-02-19, 18:52	#243
anannke Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-05 Lokalizacja: śląsko-małopolskie:) Wiadomości: 3 619	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II [1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45222876]Ja nie chcę jakiejś wielkiej, niewiadomo jak profesjonalnej sesji. Jedna sceneria, parę zdjęć. Nie planuję innych sesji po ślubie. Bo właściwie sceneria i tak będzie tylko jedna - konie Ale tak jak piszecie, że na zwykłej sesji jest możliwość pobrudzenia, tak mam świadomość, że tym bardziej przy koniach może się to zdarzyć. Jednak do ślubu planujemy jechać bryczką, choć ja bym wolała konno - ale to już zależy od TŻ czy będzie kontynuuował naukę jazdy No i konie będą obok sali więc po obiadku parę zdjęć z końmi i gośćmi, no i później jakieś bez koni też - bez opuszczania terytorium sali weselnej bo jest o a położona w fajnym miejscu, dużo zieleni, stawik, mostek. Ale no kto jak uważa, każdy ma jakąś koncepcję [/QUOTE] a nie boisz się że przesiąkniesz charakterystycznym dla koni zapachem? nie wiem jak wy ale ja nie zdobyłabym się na to i jestem przeciwniczką koni na ślubie - z uwagi na zapach właśnie. bo jednak zapach zostaje i nie jest to chyba najlepszy na taką uroczystość. przynajmniej takie mam doświadczenia z tego co na ślubach bywałam - może u was są inne konie __________________ always & forever ♥♥♥ nie trzeba być IDEALNYM, żeby IDEALNIE do siebie pasować…

2014-02-19, 19:23	#247
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 2 792	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II [1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231638]zawsze mogę zapytać się obiektywnej przyjaciółki z dobrym węchem czy śmierdzę i użyć perfum jednak nie przesadzajmy z tym "smrodem", śmierdzieć może koński boks z górą gnoju, koń wytarzany w kupie i błocie, a nie wyczyszczony i odpicowany koń do bryczki weselnej [/QUOTE] Ale połączenie zapachu konia i perfum to prawie broń biologiczna.

2014-02-19, 19:27	#248
Ammia Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-12 Lokalizacja: Tarnów Wiadomości: 1 871	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Koniarz nie wyczuje końskiego zapach to fakt- moja przyjaciółka jeździła swego czasu na koniach i jak była po jeździe to nie czuła na sobie końskiego zapachu, natomiast ja ten zapach wyczuwałam, jak dla mnie taki charakterystyczny zapach sierści. Ja bym jednak nie zaryzykowała wsiadac w sukni na konia czy nawet nie wsiadac ale robic przy nim zdjęcia- w takim wypadku nie trudno o pobrudzenie. Po weselu w inny dzień ok, mogę nawet zniszczyc suknię na sesji ale w dniu wesela jednak bym się bała. __________________ Ten dzień: 11.06.2016 g. 15.00

2014-02-19, 19:31	#249
193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-11 Wiadomości: 12 112	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II ja jednak stawiam na konny ślub smród i brud mi nie straszny

2014-02-19, 19:37	#252
anannke Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-05 Lokalizacja: śląsko-małopolskie:) Wiadomości: 3 619	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II [1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45231869]ja jednak stawiam na konny ślub smród i brud mi nie straszny [/QUOTE] ja ogólnie rzecz biorąc po prostu bym nie szła w te klimaty z prostej przyczyny - nie chcę aby goście uważali że śmierdzę. i założę się że tak powiedzą osoby postronne bez względu na to że was znają i wiedzą że kochacie te zwierzęta. ja znów znam PM upartą na konie i było czuć od nich zapach koni. A sesja z końmi zajmie dłużej chyba niż kilka buziaków na ławce w parku bo trzeba i do stadniny dojechać i zabrać konie w jakieś miejsce sensowne no i jeszcze nagimnastykować się tak aby na zdjęciach było to tak jak ma być. serio jest sens wymykać się na kilka godzin z wesela? u mnie też tak było w regionie, goście spodziewali się zniknięcia PM ale nie darzyli tego jakoś pozytywnymi uczuciami. Żadna z nas tu nie jest negatywnie nastawiona ani wojowniczo. Żadna nie życzy źle. Wyrażamy po prostu obiektywne zdanie i staramy się POMÓC i DORADZIĆ. __________________ always & forever ♥♥♥ nie trzeba być IDEALNYM, żeby IDEALNIE do siebie pasować… Edytowane przez anannke Czas edycji: 2014-02-19 o 19:39

2014-02-20, 08:24	#254
MychaMysia Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 271	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Ja trochę zmienię ostatni temat i wrócę do faux pas... młodych. Byłam ze swoim tz swiadkiem na ślubie moich znajomych (ale to była jakaś paranoja, bo wzięli nas tylko dlatego, że nie mieli kogo, bo pretendująca do roli świadkowej przyjaciółka PM jeździ na wózku...). Zacznę od tego, że czułam dziwną atmosferę co do mojej i TZ osoby już w domu PM, bo praktycznie byłyśmy z PM tylko znajomymi. Ale mniejsza. Po ceremonii wyszliśmy z kościoła i wiadomo, były życzenia. I koperty. Staliśmy za młodymi, odbieraliśmy koperty i wkładaliśmy do torby z czekoladkami. Po 3-4 kopertach podszedł do nas brat młodego, odsunął nas i kazał jemu przekazywać koperty, nie wspomnę, że zrobił tą zamianę tak ostetnacyjnie, że każdy ją zauważył, a wydarzenie to zainicjował na bank pan młody i jego mamusia... W tym samym czasie mój tż powiedział mi, że słyszał, jak obie mamusie młodych w czasie wychodzenia mnie i PM z jej domu obsmarowały mnie że robię sobie z PM zdjęcia (!) i nazwały mnie ironicznie "fotografką". Poza tym przed ślubem omawiałyśmy z PM że nie chce, żebym ja ubierała samochody gości i PM, a jak się na weselu okazało, MIAŁAM bo PM zmieniła zdanie... I cała rodzina PM miała do mnie żal. Chciało mi się płakać. Po weselu zostałam też przez pannę młodą obsmarowana, że nieodpowiednia tańczyłam, że coś tam, szmery bajery... Oczywiście to nieprawda, bo bawiłam się tak, jak tylko mogłam i tak samo zachowywałam się w porządku tak jak powinna starsza... A obrabiała mnie PM do mojej przyjaciółki, której akurat obcinała włosy). A ona napisała mi smsa jeszcze z fotela...

2014-02-20, 10:01	#256
MychaMysia Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 271	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Zapomniałam jeszcze dodać, że ci sami panstwo młodzi także zapewniali nocleg, ale płacić trzeba było samemu, to tym bardziej dziwne, że wesele było dwudniowe i 80 % gości (i to z daleka) potwierdziło, że będzie 2 dni... A co do kopert...zostaliśmy uznani za złodziei...

2014-02-21, 09:59	#261
MychaMysia Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 271	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II [1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;45247150] wydaje mi się, a wręcz jestem pewna, że niedoszli świadkowie ich wystawili Ale nie ma się co takimi przejmować - przynajmniej masz czyste sumienie, że nic nie mieli Ci do zarzucenia, ale jednak robili to bo są po prostu niewdzięcznymi... ludźmi. A fakt, że koperty przejął brat pana młodego... Po prostu masakra [/QUOTE] Wiesz, jeszcze samo przejęcie przez brata tych kopert np po życzeniach, dyskretnie, żeby nikt nie widział, to bym zrozumiała... ale podszedł przy wszystkich, ostentacyjnie nas odsunął i odbierał sam... Było mi meega przykro. A państwo młodzi...heh, pewnie zależało im tylko na sobie, żeby super się prezentowali a ze za ich plecami jest cyrk, to już inna bajka. Oj szkoda gadać nawet ---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ---------- Było to moje trzecie świadkowanie, dwa poprzednie wspominam bardzo miło, młodzi zachowywali się ok, my im pomagaliśmy jak mogliśmy ze świadkiem i można było usłyszeć po zakończonej "robocie" - dziękuję, za trzecim razem już dziękuję nie usłyszeliśmy.

2014-02-23, 17:16	#266
MychaMysia Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 271	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Moze nadinterpretowalam. Ale to dla mnie to tak drazliwy temat i niepotrzebne zle wrazenie jakie wywarli na mnie mlodzi

2014-02-25, 23:55	#267
krupcia_k Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 8	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Witajcie. Najgorsza sytuacja, jaka mogła się zdarzyć, nigdy nie powinna miec miejsca było zaproszenie mojego taty na wesele.Moja mama zmarła w maju, a w czerwcu sąsiadka przyszła zaprosić nas na swoje wesele, Obok imienia mojego taty było imie mojej zm. mamy zakorektorowane. Jest to dla mnie nie dopuszczalne i nie poszliśmy nawet do kościoła, ponieważ było im szkoda 2 zł by kupić nowe zaproszenie!!! A tym bardziej zabolało nas to, ze tak porostu można wymazać osobe.

2014-02-26, 08:42	#270
krupcia_k Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 8	Dot.: Największe faux pas popełniane przez Młodych part II Nie otwieraliśmy tych zaproszeń przy nich, więc potem juz było trochę zapóźno na wygarnianie. Ale nie wiem jak można było coś takiego dać drugiej osobie. Tym bardziej że to nie obca osoba a dobra znajoma, nasze mamy sie przyjaźniły od dziecka. nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł. ale nawet nie ma wytłumaczenia.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)