Zazdrość/zaborczość.

[sebakrak]

Witam, wiem, że to forum bardziej dla kobiet ale trafiłem tutaj bo potrzebuje porady a już nic innego nie przychodzi mi do głowy

Otóż: jestem z dziewczyną od niecałego roku (11 miesięcy), mamy po 19 lat. Kocham ją bardzo, ale od jakiegoś czasu pojawił się duży problem i już nie wiem jak sobie z nim radzić.

Mianowicie, moje piękniejsza połówka stała się bardzo ale to bardzo zazdrosna. O ile na początku nie było żadnych problemów, to ostatnio przyłapałem ją kilka razy na czytaniu moich wiadomości gdy akurat byłem zajęty czymś inny, (zarówno smsy, maile jak i wiadomości na facebooku), ma pretensje o najzwyklejsze rozmowy z koleżankami, gdy tylko gdzieś jadę dostaję co chwilę smsy typu "ale nie jesteś tam z jakąś dziewczyną?" itp.
Dodam, że nigdy nie dałem jej podstaw do takiej zazdrości, nie zdradziłem ją ani razu, nie spotykałem się z nikim za jej plecami...

I nawet bym to jakoś przebolał, gdyby Monika sama się stosowała do swoich zasad, ale niestety jakoś nie ma problemu z umawianiem się z kolegami itp. Nie przeszkadza mi to nawet, ale czuję że jestem niesprawiedliwie traktowany ( Próbowałem o tym z nią porozmawiać ale to jak rzucanie grochem o ścianę :/

I tutaj prośba i pytanie do Was drogie wizażanki
Jak mam uspokoić jej wybuchy zazdrości? I skąd w ogóle bierze się aż taka duża zaborczość ?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sebakrak

Witam, wiem, że to forum bardziej dla kobiet ale trafiłem tutaj bo potrzebuje porady a już nic innego nie przychodzi mi do głowy

Otóż: jestem z dziewczyną od niecałego roku (11 miesięcy), mamy po 19 lat. Kocham ją bardzo, ale od jakiegoś czasu pojawił się duży problem i już nie wiem jak sobie z nim radzić.

Mianowicie, moje piękniejsza połówka stała się bardzo ale to bardzo zazdrosna. O ile na początku nie było żadnych problemów, to ostatnio przyłapałem ją kilka razy na czytaniu moich wiadomości gdy akurat byłem zajęty czymś inny, (zarówno smsy, maile jak i wiadomości na facebooku), ma pretensje o najzwyklejsze rozmowy z koleżankami, gdy tylko gdzieś jadę dostaję co chwilę smsy typu "ale nie jesteś tam z jakąś dziewczyną?" itp.
Dodam, że nigdy nie dałem jej podstaw do takiej zazdrości, nie zdradziłem ją ani razu, nie spotykałem się z nikim za jej plecami...

I nawet bym to jakoś przebolał, gdyby Monika sama się stosowała do swoich zasad, ale niestety jakoś nie ma problemu z umawianiem się z kolegami itp. Nie przeszkadza mi to nawet, ale czuję że jestem niesprawiedliwie traktowany ( Próbowałem o tym z nią porozmawiać ale to jak rzucanie grochem o ścianę :/

I tutaj prośba i pytanie do Was drogie wizażanki
Jak mam uspokoić jej wybuchy zazdrości? I skąd w ogóle bierze się aż taka duża zaborczość ?

zazwyczaj jak ktoś ma coś za uszami to posądza partnera o to samo, co sam robi.

[sebakrak]

Pesymistycznie trochę :/

Nigdy mi nic nie mówiła, żebyś jej się coś takiego zdarzyło, myślisz, że dobrym pomysłem jest zapytać wprost? Bo obecnie sam już nie wiem czym to jest podyktowane...

[blaskskonca]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zazwyczaj jak ktoś ma coś za uszami to posądza partnera o to samo, co sam robi.

Zgadzam się, coś za duza ta kontrola.

Ale na poczatku to bym ją solidnie ochrzaniła za czytanie wiadomosci, co to w ogole ma byc?
Jak Cie o cos podejrzewa niech porozmawia, a nie przetrzepuje prywatne wiadomości.
A po drugie powiedz jej, ze okej mozesz np. nie chodzic z kolezankai, jesli ona sama zerwie kontakt z kolegami. Ciekawe czy juz bedzie taka hop do przodu.
A na glupie smsy, czy jestes z kolezankami odpowiadałabym "tak, swietnie sie bawie" Z bardzo dajesz sobą manipulować.

Chociaz jak dla mnie, to i tak slaby zwiazek, nie ma zaufania, szacunku, rownosci...

[limonka1983]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zazwyczaj jak ktoś ma coś za uszami to posądza partnera o to samo, co sam robi.

Niestety, muszę się z tym zgodzić. Mogę poświadczyć to przykładem mojego poprzedniego chłopaka. Ciągle przypisywał mi romanse, a sam brykał, aż miło. W moim najbliższym otoczeniu też pojawiały się przypadki potwierdzające tą tezę…

Wysłane z mojego GT-I9105P przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez sebakrak

Pesymistycznie trochę :/

Nigdy mi nic nie mówiła, żebyś jej się coś takiego zdarzyło, myślisz, że dobrym pomysłem jest zapytać wprost? Bo obecnie sam już nie wiem czym to jest podyktowane...

Myślisz, ze wprost odpowie? Pokaż mi osobę, która powie, że "coś takiego się jej zdarzyło"…

Wysłane z mojego GT-I9105P przy użyciu Tapatalka

[sebakrak]

Oj, potwierdzacie moje czarne domysły

Gdy próbowałem z nią rozmawiać o tym czytaniu wiadomości to powiedziała "że ma swoje powody, poza tym nie czuję się jakoś pewnie".

Co do związku trudno mi cokolwiek powiedzieć, wiem tylko, że ją kocham.

A i dziękuje Wam ślicznei za wszystkie rady i komentarze

[chwast]

Niestety też nam kilka przypadków gdzie jedna osoba zdradzała drugą no i oczywiście była chorobliwie zazdrosna. Ale to nie musi być na 100% to.

Powiedz, że sobie nie życzysz bo taki brak zaufania bez podstaw świadczy o braku szacunku do ciebie i brania cię za nie wiadomo kogo i jeśli nie będzie kontrolować tych wybuchów to nie będziesz tego akceptować dalej bo nie chce ci się bawić w jakieś gierki nie mające sensu. Choć do takiej osoby raczej nic nie trafi to ci mówię z góry. Zwłaszcza w tym wieku.

[limonka1983]

Napisane przez sebakrak

Oj, potwierdzacie moje czarne domysły

Czyli masz jakieś podejrzenia?:-( Na czym je opierasz?

Wysłane z mojego GT-I9105P

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

Napisane przez sebakrak

Gdy próbowałem z nią rozmawiać o tym czytaniu wiadomości to powiedziała "że ma swoje powody, poza tym nie czuję się jakoś pewnie".

Taaa… Całkiem możliwe, ze owy powód ma jakieś imię, a nie czuje się pewnie, więc na daną chwilę kombinuje na 2 fronty


Wysłane z mojego GT-I9105P

[Gwiazdeczka223]

Oj bez przesady. To że ktoś jest zazdrosny nie znaczy że zdradza.

Ja przez pierwszy rok związku również byłam chorobliwie zazdrosna, a to dlatego że mój facet miał powodzenie, ja miałam kompleksy, no i w przeszłości inny chłopak mnie zdradził.

Tak naprawdę może być mnóstwo powodów.

[limonka1983]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Oj bez przesady. To że ktoś jest zazdrosny nie znaczy że zdradza.

Ja przez pierwszy rok związku również byłam chorobliwie zazdrosna, a to dlatego że mój facet miał powodzenie, ja miałam kompleksy, no i w przeszłości inny chłopak mnie zdradził.

Tak naprawdę może być mnóstwo powodów.

A też miałabyś problem z pozwoleniem na przejrzenie swoich rzeczy (telefon, mail, portale), gdyby wtedy zaszła taka POTRZEBA? Jestem pewna, że jak Autor ZAPROPONUJE coś takiego dziewczynie, ona się nie zgodzi… Ale mogę się mylić

Wysłane z mojego GT-I9105P

[dorula]

Też taka kiedys byłam bo wlasnie miałam "za uszami" jak to ktoś ładnie okreslil

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez limonka1983

A też miałabyś problem z pozwoleniem na przejrzenie swoich rzeczy (telefon, mail, portale), gdyby wtedy zaszła taka POTRZEBA? Jestem pewna, że jak Autor ZAPROPONUJE coś takiego dziewczynie, ona się nie zgodzi… Ale mogę się mylić

Wysłane z mojego GT-I9105P

A mogę wiedzieć skąd ta pewność?
To że akurat Tobie przytrafił się taki przypadek, nie czyni z tego reguły.

[limonka1983]

Napisane przez Gwiazdeczka223

A mogę wiedzieć skąd ta pewność?
To że akurat Tobie przytrafił się taki przypadek, nie czyni z tego reguły.

Dlatego napisałam, że mogę się mylić…

Szkoda, ze Autor zostawił wątek.

Wysłane z mojego GT-I9105P

[sebakrak]

Nie zostawił, po prostu musiał zająć się rodziną

Tak, limonko, mam pewne podejrzenia, wyczuwam, że czasami mi czegoś nie mówi albo coś jest nie tak. Poza tym wiem, że już wcześniej jej się zdarzyło troszkę oszukiwać chłopaków...

Ale kocham ją jednak, i nie będę nic robił na podstawie podejrzeń. Chyba wolę się oszukiwać że wszystko ok niż wyjaśnić to z Moniką.

A i skoro miałyście taką sytuację, to powiedzcie mi, czy u Was też miały miejsce takie niespodziewane wybuchy miłości? Chodzi mi o to, że czasami zupełnie nie wiem czemu dostaje smsy czy maile o tym, że ona mnie bardzo kocha itp itd.

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez sebakrak

Nie zostawił, po prostu musiał zająć się rodziną

Tak, limonko, mam pewne podejrzenia, wyczuwam, że czasami mi czegoś nie mówi albo coś jest nie tak. Poza tym wiem, że już wcześniej jej się zdarzyło troszkę oszukiwać chłopaków...

Ale kocham ją jednak, i nie będę nic robił na podstawie podejrzeń. Chyba wolę się oszukiwać że wszystko ok niż wyjaśnić to z Moniką.

A i skoro miałyście taką sytuację, to powiedzcie mi, czy u Was też miały miejsce takie niespodziewane wybuchy miłości? Chodzi mi o to, że czasami zupełnie nie wiem czemu dostaje smsy czy maile o tym, że ona mnie bardzo kocha itp itd.

A to bardzo głupie z Twojej strony, bo co zrobisz jak się np. po pół roku okaże, że jednak Cię oszukiwała? Chcesz cały czas żyć w nieświadomości?

Powiem Ci że najpierw myślałam, że ona jest zazdrosna bo ma jakieś kompleksy albo coś, ale coraz gorzej to wygląda.

Sam mówisz że masz podejrzenia, bo dziwnie się zachowuje, a te wybuchy miłości też dobrze nie wróżą, bo mogą być spowodowane wyrzutami sumienia. To coś takiego jak powiedzonko, że jeśli mąż zaczyna Ci przynosić kwiaty częściej niż zwykle, to trzeba mu się dokładnie przyjrzeć

[limonka1983]

W

Napisane przez sebakrak

Nie zostawił, po prostu musiał zająć się rodziną

Tak, limonko, mam pewne podejrzenia, wyczuwam, że czasami mi czegoś nie mówi albo coś jest nie tak. Poza tym wiem, że już wcześniej jej się zdarzyło troszkę oszukiwać chłopaków...

Ale kocham ją jednak, i nie będę nic robił na podstawie podejrzeń. Chyba wolę się oszukiwać że wszystko ok niż wyjaśnić to z Moniką.

A i skoro miałyście taką sytuację, to powiedzcie mi, czy u Was też miały miejsce takie niespodziewane wybuchy miłości? Chodzi mi o to, że czasami zupełnie nie wiem czemu dostaje smsy czy maile o tym, że ona mnie bardzo kocha itp itd.

Te "wybuchy miłości" i wcześniej opisywana zazdrość nie są niczym innym, jak kamuflażem. Takie zachowania mają uśpić Twoją czujność i sprawić, że nie będziesz pewny swoich racji. Tu coś podejrzewasz, a za moment dziewczyna obala Twoje wątpliwości jakimś wyznaniem… Droga jest tylko jedna: zakończ związek. "Co się odwlecze, to nie uciecze". Twoja bierność sprawi tylko, że dziewczyna będzie miała zielone światło na zdradę, a wierności na pewno w ten sposób nie dochowa. Ja nie chciałam wierzyć w to, co mówili ludzie (akurat ze mną kontaktowali się tzw. życzliwi). Któregoś razu, oglądając zdjęcia z wakacji koleżanki, odnalazłam na nich eksa. Podobno się rozstaliśmy… Czułam się jak totalna idiotka. Zwłaszcza, że zdjęcia oglądałam z mamą i znajomymi. Wiesz już, że ona odstawiała w przeszłości takie akcje, więc nie masz co marnować czasu i liczyć, że w Twoim przypadku będzie inaczej. Ja bardzo żałuję straconego czasu (10 lat) i nerwów… Nie było warto.

Wysłane z mojego GT-I9105P

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sebakrak

A i skoro miałyście taką sytuację, to powiedzcie mi, czy u Was też miały miejsce takie niespodziewane wybuchy miłości? Chodzi mi o to, że czasami zupełnie nie wiem czemu dostaje smsy czy maile o tym, że ona mnie bardzo kocha itp itd.

lew-starowicz jak pisał o zdradzie to wspominał o dwóch mechanizmach "radzenia" sobie z nią przez osoby zdradzające. jednym jest atak, a drugim wyznania miłosne i intensywniejsze pokazywanie swojej "miłości".

[sebakrak]

Co do podejrzeń to wiem, że wcześniej w liceum (mieszkaliśmy w jednym miejscu) spotykała się z dwoma chłopakami i długo się o sobie nie dowiedzieli.

Co do tych "wybuchów miłości" to właśnie zdarzają się w dziwnych momentach, gdy albo nic się nie dzieje złego, albo ja albo ona jesteśmy gdzieś dalej. Pierwsze było mi bardzo miło, ale ostatnio coś mi ttutaj nie pasowała z tym, że wieczorem dostaję pełnego miłosnego wyznań SMS-a a nazajutrz już np. nie chcę wyjść ze mną do kina bo jest zmęczona.

Limonko, u nas to tylko 11 miesięcy, ale kłopot w tym, że ją bardzo kocham, i nie wiem czy nie wolę się oszukiwać. Nie jest to moja pierwsza dziewczyna, ale jednak "wkręciłem" się strasznie.

[limonka1983]

Napisane przez sebakrak

Co do podejrzeń to wiem, że wcześniej w liceum (mieszkaliśmy w jednym miejscu) spotykała się z dwoma chłopakami i długo się o sobie nie dowiedzieli.

Co do tych "wybuchów miłości" to właśnie zdarzają się w dziwnych momentach, gdy albo nic się nie dzieje złego, albo ja albo ona jesteśmy gdzieś dalej. Pierwsze było mi bardzo miło, ale ostatnio coś mi ttutaj nie pasowała z tym, że wieczorem dostaję pełnego miłosnego wyznań SMS-a a nazajutrz już np. nie chcę wyjść ze mną do kina bo jest zmęczona.

Limonko, u nas to tylko 11 miesięcy, ale kłopot w tym, że ją bardzo kocham, i nie wiem czy nie wolę się oszukiwać. Nie jest to moja pierwsza dziewczyna, ale jednak "wkręciłem" się strasznie.

Powiedz mi, jaki jest cel tego udawania, że czegoś nie widzisz? Przecież jak dziewczyna mocniej wkręci się w tamtego chłopaka (a może jest ich więcej?), kiedyś z Tobą zerwie. Nie czujesz obrzydzenia na myśl, że prawdopodobnie przytula się nie tylko do Ciebie? Zamiatanie problemu pod dywan nie sprawi, że problem zniknie Może ta dziewczyna już tak ma, że lubi "łapać kilka srok za ogon"? A może nie przytrafiła się jej jeszcze taka prawdziwa miłość, gdy będzie chciała być tylko i wyłącznie z TYM JEDYNYM? Uważasz, że ona Cię kocha, skoro coś prawdopodobnie kombinuje na boku? To nie jest dobry i zdrowy związek. Sam siebie krzywdzisz... Porozmawiaj z nią o swoich wątpliwościach. Może pod zmianą jej zachowania nie stoi inny facet, tylko jakieś problemy rodzinne? Nie lepiej wiedzieć, na czym się stoi?