Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem

[kiwi19]

Gazowniku endoskop sięga do dwunastnicy i tam te kosmki wycinają. Wcale nic nie trzeba sobie pakować od zakrystii

April bardzo dobrze zrobiłaś bo w sumie nikt z nas nie wie co to za badanie. Dostaniesz wynik będziesz robiła następne. A może akurat trafisz za pierwszym razem ?

Idźcie , badajcie sie az znajdziecie jak mówi pismo.

Amen.

[Gazownik]

Napisane przez GAZPROM

GAZOWNIKU o ile się dobrze orientuje to gastro sięga do końca dwunastnicy i właśnie stamtąd pobierane są kosmki do badania na celiake. Ale te badanie z kosmkami ma tylko potwierdzić chorobę jeśli wcześniej wyjdą pozytywne wyniki z krwi. Tak mi powiedział gastro.

Ja za badania na celiake płaciłem coś koło 300 zł i były to badania właśnie na p.p transglutaminaze i p.p endomysium.

http://www.luxmedlublin.pl/dla_pacje...azie-tkank-iga

http://www.luxmedlublin.pl/dla_pacje...ulinie-iga-ema

90 za obydwa w sumie u mnie

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez kiwi19

Gazowniku endoskop sięga do dwunastnicy i tam te kosmki wycinają. Wcale nic nie trzeba sobie pakować od zakrystii

"pakowac od zakrystii" wyborneh aha
Taaa... widzę w opisie badania, że jest odnośnik do dwunastnicy.

Napisane przez kiwi19

April bardzo dobrze zrobiłaś bo w sumie nikt z nas nie wie co to za badanie. Dostaniesz wynik będziesz robiła następne. A może akurat trafisz za pierwszym razem ?

mi się wydaję, że to są te badania, które my zrobiliśmy. April może nas oświecić.

[GAZPROM]

Napisane przez Gazownik

http://www.luxmedlublin.pl/dla_pacje...ulinie-iga-ema

90 za obydwa w sumie u mnie

Małopolska zaprasza... u nas wszystko 3 x drożej

[readthelabel]

I jak tam u Was? Ja do końca lutego robię sobie oczyszczenie - odstawiam alkohol, kawę, orzechy i trochę zmniejszam porcje białka. DO tego znów wróciłam do ostropestu. Nie jest źle teraz, ale cały czas nie tak dobrze, jak bym już chciała

[_Lorelai_]

Hejka
U mnie lepiej, glownie dzieki wprowadzeniu lekkostrawnych kasz, ale cudów niestety nie ma W maju ide po skierowanie na kolonoskopie i gastroskopie i do maja juz nie cuduje z jelitami. Dietka lekkostrawna i tyle, wiecej pomysłów brak Po badaniu zobacze co robić dalej.
Też chciałabym ograniczyc kawe, ale jak to zrobie to szybko sie nie pojawie w toalecie, a to tylko pogorszy problem.

[kiwi19]

Napisane przez readthelabel

I jak tam u Was? Ja do końca lutego robię sobie oczyszczenie - odstawiam alkohol, kawę, orzechy i trochę zmniejszam porcje białka. DO tego znów wróciłam do ostropestu. Nie jest źle teraz, ale cały czas nie tak dobrze, jak bym już chciała

Czy nie masz czasem wyprysków i innych syfów po ostropeście ?
Ja stary alkoholik bardzo lubię ostropest zwłaszcza po imprezowo - serio czuć poprawę natychmiastowo. Ale wywala mi po nim całkiem pokaźne diody na twarzy. Normalnie nie mam problemów skórnych.

[siostraelwa]

gazy mogą być skutkiem nietolerancji laktozy, czyli wzmoaone występuja o zpośyciu mleka, serków wiejskich - czyli produkty mleczne. Proponuję albo zrobić testy albo zakupić w aptece "Enzym Laktazy" - opakowanie ma 60tabletek - i zażywamy po jednej przed spożyciem danego produktu. Sama to wypróbowałam i powiem szczerze, że nastąpiła zmiana.

[Gazownik]

Napisane przez siostraelwa

gazy mogą być skutkiem nietolerancji laktozy, czyli wzmoaone występuja o zpośyciu mleka, serków wiejskich - czyli produkty mleczne. Proponuję albo zrobić testy albo zakupić w aptece "Enzym Laktazy" - opakowanie ma 60tabletek - i zażywamy po jednej przed spożyciem danego produktu. Sama to wypróbowałam i powiem szczerze, że nastąpiła zmiana.

Poczytaj wątek dokładniej Temat laktozy i enzymów przewijał się gęsto tutaj.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez _Lorelai_

U mnie lepiej, glownie dzieki wprowadzeniu lekkostrawnych kasz, ale cudów niestety nie ma Dietka lekkostrawna i tyle, wiecej pomysłów brak

Identycznie u mnie. Tylko, że ja kasz nie jadam teraz. Do upragnionego stanu daleko, ale przynajmniej w trakcie dnia jest więcej spokoju. Najgorzej wieczorem/rano przed opróżnieniem. Mam wrażenie, że to jedzenie po prostu jest fermentowane w jelitach.

Zakupiłem aloes i będę spożywał aloes+olej lniany+cytryna na oczyszczanie.

[_Lorelai_]

Napisane przez Gazownik

Zakupiłem aloes i będę spożywał aloes+olej lniany+cytryna na oczyszczanie.

Stosowałam kilka miesiecy temu identyczną kuracje, ale wytrzymałam 4 dni, bo miałam tak sila biegunke po tym, że nie mogłam normalnie funkcjonować:/ Dobrze, że każdy organizm jest inny, może Tobie to pomoże
Tak poza tym, mysle sobie, że gdybym mogła tak zaprogramować swój brzuch żeby codziennie o godzinie 8, 15 i 20 odwiedzać toaletę to nie miałabym żadnych jelitowych problemów...
Mniejszy bądź większy cyrk rozpoczyna się praktycznie codziennie po 15.

[natalcia250]

Hej hej Podczytuję ten wątek, bo do niedawna też miałam podobne problemy i kompletnie nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić. Gastrolog zdiagnozował mi IBS i dał jakieś proszki, które w ogóle nie działały. I tak się męczyłam jeszcze kilka miesięcy, póki nie wpadłam na pomysł, żeby odstawić wszystkie produkty mączne. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu przeszło jak ręką odjął I to po kilku latach męczarni. Nadal nie mogę wyjść ze zdziwienia zapoznałam się z blogiem Redthelabel i staram się coś kombinować, bo bez pieczywa jednak ciężko mi żyć

[kiwi19]

Napisane przez natalcia250

Hej hej Podczytuję ten wątek, bo do niedawna też miałam podobne problemy i kompletnie nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić. Gastrolog zdiagnozował mi IBS i dał jakieś proszki, które w ogóle nie działały. I tak się męczyłam jeszcze kilka miesięcy, póki nie wpadłam na pomysł, żeby odstawić wszystkie produkty mączne. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu przeszło jak ręką odjął I to po kilku latach męczarni. Nadal nie mogę wyjść ze zdziwienia zapoznałam się z blogiem Redthelabel i staram się coś kombinować, bo bez pieczywa jednak ciężko mi żyć

Czyżby celiakia ? Zajrzyj na tą stronkę, mają kupę przepisów i wymieniają się własnymi spostrzeżeniami na temat choroby. Myślę,że fajne wsparcie dla nowicjuszy


http://forum.celiakia.pl/index.php?s...73106d78a9808e

[natalcia250]

Napisane przez kiwi19

Czyżby celiakia ? Zajrzyj na tą stronkę, mają kupę przepisów i wymieniają się własnymi spostrzeżeniami na temat choroby. Myślę,że fajne wsparcie dla nowicjuszy


http://forum.celiakia.pl/index.php?s...73106d78a9808e

dziękuję Ci bardzo

[agnieleczka]

readthelabel po jakim czasie stosowania diety zauważyłaś poprawę trawienia szczególnie w kwestii zmniejszonej ilości gazów?

ja to dawniej tzn u mnie od początku choroby miałam tak jak Wy, że gazy rano i wieczorem, a często w ogóle ich nie było, ale tak się denerwowałam na każdych zajęciach tym głośnym przelewaniem i że mi brzuch zacznie gadać, że było coraz gorzej i gorzej i od pewnego czasu gazy mam po przebudzeniu, mijają po wypróżnieniu i potem znowu są :/

zauważyłam, że ma to związek ze skurczami jelit, po prostu często się denerwuję i jelita się źle kurczą i często schodzą mi takie małe bobki, które nijak można wycisnąć, a dodatkowo jest dużo gazu i śluzu przy tym... po pozbyciu się tych bobków jest spokój na jakiś czas z gazami


zauważyłam też, że rano mam lepiej uformowany stolec i łatwiej wychodzi niż wieczorem i generalnie w ciągu dnia tych gazów jest coraz więcej i więcej tych bobków i wieczorem to już jest masakra i też mam takie uczucie jakby mi to jedzenie gniło i fermentowało, a przez tą fermentację powstaje gaz... nie wiem tylko jak od nowa przywrócić dobrą perystaltykę, skoro stres u mnie odgrywa kluczową rolę, a nie pozbędę się go, bo stresuję się z powodów trawiennych i to jest jak błędne koło :/


podejrzewam u siebie jakąś infekcję bakteryjną, być może pasożyty i dzisiaj zakupiłam kombuczę, algi i grzybek tybetański i zamierzam zrobić swoją kombuczę oraz kefir wodny, podobno wielu osobom to pomogło właśnie na florę bakteryjną i zmniejszyło ich dolegliwośći trawienne, mi niestety samo wykluczenie zbóż i nabiału nie za bardzo pomogło dlatego muszę bardziej spersonalizować swoją dietę i inne działania

[kiwi19]

agnieleczko jakie badania diagnostyczne do tej pory robiłaś ? Bo widzę, że leczenie alternatywne masz opanowane do perfekcji
Wspominałaś ,że wybierasz się na badanie na SIBO ale czy miałas jakiekolwiek inne? np gastroskopię . Czy sprawdzałaś czy masz celiakię ( typowe dla przelewania).

[agnieleczka]

do perfekcji to chyba nie, bo inaczej to już bym była zdrowa ale wydaję mi się i w sumie nie tylko mi się wydaję, ale wiem, że konwencjonalni lekarze leczyli by mnie objawowo lekami, a ja nie chcę takiego leczenia... poza tym mam uraz do medycyny konwencjonalnej, bo w sumie moje chore jelita są powiązane z tym, co wcześniej przechodziłam i wtedy odwiedziłam multum lekarzy, oczywiście żaden nie wpadł na diagnozę, a była banalna, za to dostawałam co wizytę plik recept, a już o skierowanie na badanie to nie było tak łatwo i trzeba było się prosić

miałam robione badania, tylko z żadnego z nich nic nie wynikło, tak jak u większości osón, które mają zjd i potem się słyszy, że taka pani uroda albo, że proszę się mniej denerwować, tylko co ciekawe to u mnie objawy są nawet w spokojny dzień, a w stresie po prostu się nasilają

nie jem glutenu o czym już kilkakrotnie wspominałam więc nie wiem jaki sens miałoby badanie na celiakię- myślę, że jeśli gluten byłby największą przyczyną to już po jego odstawieniu odczułabym diametralną różnicę, a tak niestety nie było

na razie zbieram fundusze na badanie na sibo, bo niestety wcześniej wszystkie badania robiłam prywatnie- nawet tak banalne jak krew czy kał i trochę kasy poszło, poza tym sama sobie kupuję jedzonko, bo reszta rodziny je normalnie, noi suplementy i trochę kasy wychodzi, a ja na razie nie mam stałej pracy....


jeszcze zastanawiam się czy to nie są przypadkiem pasożyty, bo w sumie mam objawy na czczo i musi coś siedzieć w środku, a mam też słabą odporność i dostałam kontakt do lekarza, który leczy bardziej alternatywnie i on uważa, że większość osób ma pasożyty i od tego zaczynają się nasze choroby i chyba od niego zacznę, bo on też po wywiadzie wysyła na konkretne badania diagnostyczne i poleca też laboratoria, w których robią dokładniejsze badania

[april_20]

Odebrałam wyniki badań na nietolerancje na gluten, mógłby ktoś na nie zerknąć bo ja nic z nich nie rozumiem20140217_172404.jpg

[agnieleczka]

z tego badania wynika, że masz podwyższone stężenie swoistej Ige, ciekawe tylko czy te testy są miarodajne? chyba trzeba by też było zrobić Igg, ja nie znam się za bardzo na tym, bo sama robiłam tylko test food detective i wydałam na niego kilka stówek, a i tak z niego nic nie wynika więc ja mam sceptyczne podejście do takich testów krwi, tym bardziej, że u mnie pobierali krew z palca, a wiem, że można też zamówić sobie taki pakiet i zrobić taki test samemu w domu

moim zdaniem i tak powinnaś testowo przejść na dietę bezglutenową, bo możliwe, że to gluten jest przyczyną i wtedy powinnaś poczuć ulgę tak samo odstaw nabiał, bo też może być problemem, wielu osobom już takie zalecenia pomagają

a tak w ogóle to jesteś moją rówieśniczką jak sama sobie radzisz z tym problemem w tak młodym wieku? ja to zamknęłam się na ludzi i to był chyba błąd, bo pamiętam, że na początku nie miałam bardzo nasilonych objawów i mogłam spokojnie wychodzić z domu, ale dla mnie to ciągłe burczenie, przelewanie było mega niekomfortowe i wstydliwe, szczególnie na studiach w cichej sali pełnej ludzi :/ teraz mam powtarzanie roku i już zaliczony egzamin jeszcze tylko w czerwcu obrona, ale nie wiem jak to będzie z magisterką, trochę nie daję już z tym rady psychicznie, przez 4 lata ciągle to samo i te studia jakoś mnie przerażają, bo jednak już gazy mam po wszystkim nawet na czczo

[kiwi19]

Napisane przez april_20

Odebrałam wyniki badań na nietolerancje na gluten, mógłby ktoś na nie zerknąć bo ja nic z nich nie rozumiemZałącznik 5586541

Wg mnie powinnaś zrobić jeszcze to drugie badanie za wyższa kwotę. Ewidentnie Twój organizm reaguje na gluten ( a nie powinien).

A potem już tylko dietka bezglutenowa i będziesz czuła się jak młody bóg
TYLKO uwaga! nie przechodź na dietę przed badaniem.

Pędź zrobić to badanko! Powodzenia

[madziullka]

Witam.
Chyba mam ten sam problem co Wy Albo jestem "na chwilę" przed nim. Przelewanie dyskomfort po każdym posiłku towarzyszą mi dobre 2-3 lata, z tym że raz jest lepiej a raz gorzej, raz bardziej odczuwam ten dyskomfort a raz jest ok. Nie wiem od czego zacząc, śledzę wątek i czytam podane linki i już sama nie wiem co najpierw. Czy zacząc od diety lekkostrawnej, czy może eliminacji. A jeśli lekkostrawna to wychodzi na to że nie wiem co mogę jeść skoro wyeliminować muszę kapustę, cebulę, groch, brukselkę (za tym tęsknić nie będę:P) brokuły, kalafiora, kukurydzę i paprykę. Z owoców brzoskwinię , jabłka, gruszki (aczkolwiek po nich faktycznie źle się czuję) , wiadomo że mąkę a więc makarony, ziemniaki (skrobia), ponoć niektóre kasze i ryż. Z napojów: kawę (o zgrozo-dużo jej piję), mleko, napoje gazowane (od dawna unikam). Z nabiału też jogurty jeśli się nie mylę. No to co mi pozostaje? Woda ... i tak żeby coś pogryźć? Zagubiona się czuję w tym wszystkim. Na dzień dzisiejszy chcę odstawić kawę (choć to chyba trudne będzie), pieczywo i produkty mączne i oczywiscie słodycze. Ale nie wiem co dalej. Przed wizytą u Lekarza chciałabym poobserwować trochę organizm żeby wiedzieć co mu powiedzieć a najlepiej to gdyby obyło się bez niego No ale domyślam się żę się tak nie da. Przez cały wątek jeszcze nie przebrnęłam, ale na pewno doczytam, także przepraszam jeśli pytam o coś co było, ale tych wiadomości jest dużo na raz.

[kiwi19]

Madziulka zacznij od badań. Rzucanie się na głęboka wodę bez motywacji odpowiedniej nic CI nie da bo odechce Ci się takiej diety po 24 godzinach Pomyślisz sobie.. eee to na pewno mi nie pomaga i ciach pyszne ciasteczko z czekoladą.

Zaczęła bym od badania z krwi na celiakię. ( nie każdy celiak jest chudzielcem).
Później nietolerancja laktozy i fruktozy ( testy oddechowe).
a na końcu SIBO i pasozyty.

Chyba ,że juz zaobserwowałaś jakieś objawy, że po czymś czujesz sie gorzej ?

Z tego co wiem to nikt takich badan nie refunduje. ( co jest swoja droga chamstwem).

Ja jestem za opcją najpierw robimy wszystkie możliwe badania a później kombinujemy z dietami.
Z tego co wiem to nikt takich badan nie refunduje. ( co jest swoja droga chamstwem).

[GAZPROM]

Napisane przez Ricard

Wykryli mi robale. Giardia/Lamblia - co prawda w badaniu oznaczone jako "nieliczne" ale to chyba bez znaczenia.

Domyslam sie ze jak pojde z tym do lekarza to dostane metronidazol albo trinidazol. Szykuje sie bezalkoholowy weekend

Ricard ty jeszcze żyjesz czy już cie te robale całkiem zjadły? Opowiadaj co u ciebie, jak po drugich badaniach i ogólnie po tym leczeniu...

Też się przymierzam do badania na pasożyty. podpowiedz jakie to były badania? samo kał czy coś jeszcze? krew?

[madziullka]

Rozmawiałam z kolegą którego żona boryka się od jakiegoś czasu z bólami brzucha, ponoć gdy przejdzie kawałek łapie ją coś takiego jak kolka. Z kolegą nie jestem na tyle blisko żeby mówił mi o tym czy to gazy, wzdęcia itp, ale domyślam się że tak, skoro zdecydowała się na gastroskopię - to na pewno nie jest to byle jaki ból i musi jej dokuczac. Przeszła badania w szpitalu (nie wiem dokładnie jakie) ale wszystko ok, przepisali pigułki a o jedzeniu i odpowiedniej diecie nie wspomniał nikt nawet w głowie mi się to nie mieści

Wczoraj oglądałam na youtubie filmiki Jadwigi Kempisty która zajmuje się leczeniem jedzeniem, oczywiście sama też sprzedaje jakieś jogurty z odpowiednimi szczepami bakterii, ale oprócz tego wydaje się że mądrze mówi. Polecam obejrzeć.

[_Lorelai_]

A ja mam takie pytanko nie na temat za co przepraszam
Powiedzcie mi proszę skąd czerpac białko, jesli za mięsem nie przepadam (zawsze jadłam, ale ostatnio bardzo mnie od niego odrzuca). Toleruje jedynie wędliny(2 plastry dziennie), lubię też pulpety, które spozywam 2-3 razy w tygodniu.
Strączkowych nie mogę... wiadomo Chociaż niektórym z Was nie szkodzi- zazdroszczę bo kocham fasole i soczewice

I jak to jest z mlekiem i nabiałem?? Mozna?? Codziennie pije 1 szklanke mleka bez laktozy (to z lidla).
Uwielbiam przetwory mleczne, zwłaszcza twaróg ze smietana i szczypiorkiem ale podobno nabiał szkodzi grupie krwi zero Poza tym boje się kłopotów z cerą.

Mam dostęp do super naturalnych jajek, ale niestety ich tez nie lubię. Tzn. po gotowanych na twardo lub miękko mam mega kłopoty trawienne. Toleruje tylko jajecznice, ale musi być z podsmażoną wędlina, cebulą i keczupem, inaczej nie rusze Często piekę ciastka z kaszy albo placki i tam "przemycam" ich wieksza ilosc

Kocham orzechy, ale wiecej jak 10 dziennie nie dam rady zjeść bo sa dla mnie ciężkostrawne, podobnie z serem żółtym, moge max 2 plastry dziennie.

Musze jesc 50 gram białka dziennie, niby nie duzo, ale jak sie ma takie fanaberie to cięzko dobić do tej liczby. Może sa jakes inne produkty białkowe o których nic nie słyszałam??

[agnieleczka]

Napisane przez madziullka

Rozmawiałam z kolegą którego żona boryka się od jakiegoś czasu z bólami brzucha, ponoć gdy przejdzie kawałek łapie ją coś takiego jak kolka. Z kolegą nie jestem na tyle blisko żeby mówił mi o tym czy to gazy, wzdęcia itp, ale domyślam się że tak, skoro zdecydowała się na gastroskopię - to na pewno nie jest to byle jaki ból i musi jej dokuczac. Przeszła badania w szpitalu (nie wiem dokładnie jakie) ale wszystko ok, przepisali pigułki a o jedzeniu i odpowiedniej diecie nie wspomniał nikt nawet w głowie mi się to nie mieści

Wczoraj oglądałam na youtubie filmiki Jadwigi Kempisty która zajmuje się leczeniem jedzeniem, oczywiście sama też sprzedaje jakieś jogurty z odpowiednimi szczepami bakterii, ale oprócz tego wydaje się że mądrze mówi. Polecam obejrzeć.

wg mnie to praktycznie żaden lekarz nie mówi o zmianie diety, a jeśli już to coś tam napomkną i najczęściej jest to- proszę uważać na jedzenie i zrezygnować z tego, co szkodzi- żadnych konkretów, a prawda jest taka, że to od jedzenia trzeba zacząć

Madziulka, a czy Ty przypadkiem się nie odchudzasz? Bo jeśli ograniczyłaś tłuszcz, żeby schudnąć i masz teraz zaparcia i inne nieprzyjemne objawy to moim zdaniem to byłby jakiś trop, dużo osób na takich dietach typowo zdrowych jakie nam lansują media ma pogorszenie objawów, ja sama nie wiem co mi w wakacje strzeliło, że stwierdziłam, że skoro to nie pomaga i to, to zacznę się odżywiać zdrowo- pełne ziarno- bułki, makarony, kasze, mąka pełnoziarnista i to po takim jedzeniu miałam najgorsze pogorszenie niestety a potem sama się dziwiłam dlaczego to takie zdrowe a ja się gorzej czuje

[kiwi19]

Napisane przez agnieleczka

wg mnie to praktycznie żaden lekarz nie mówi o zmianie diety, a jeśli już to coś tam napomkną i najczęściej jest to- proszę uważać na jedzenie i zrezygnować z tego, co szkodzi- żadnych konkretów, a prawda jest taka, że to od jedzenia trzeba zacząć

Święta prawda! Lekarze najchętniej przepisują torbę leków. Pytam mojego do0ktorka z Lublina na co ten lek ? a on odpowiada: "na zgagę". Na co ja: ale w życiu nie miewam zgagi! A facet odpowiada: "ale będzie pani miała".

Dieta to podstawa. Ale eksperymentami można sobie zaszkodzić. Najpierw badania!!

Lorelai : Co do mięsa to moje przekleństwo. Całe szczęście są jeszcze ryby i owoce morza wspaniałe źródło białka. ( całe szczęście ja akurat lubię jajka )
Natura bywa złośliwa bo mogę jeść tylko kilka rodzajów warzyw bezpiecznie - między innymi marchewa , której od dziecka nienawidzę!!
Strączkowe Cię dręczą? Marsz zrobić badania na nietolerancje fruktozy!! biegusiem!

[agnieleczka]

nie wiem jak zdrowym odżywianiem można sobie zaszkodzić? przecież to jest proste- eliminujemy potencjalne szkodliwe produkty i obserwujemy czy jest jakaś zmiana, a po jakimś czasie wprowadzamy je na nowo i też obserwujemy reakcje, jedyne czego to wymaga- to cierpliwości i samodyscypliny oraz wiary, że taka dieta ma sens, w innym przypadku tak jak Kiwi wcześniej radziłaś komuś, że zrób sobie badania przed dietą, bo inaczej się skusisz na ciastko- dla mnie to jest bez sensu


ktoś powiedział takie mądre zdanie- nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że wymaga czasu- czas i tak upłynie i moim zdaniem to nie tylko tak jest z dietą, ale ze wszystkim, jeśli obierasz sobie jakiś cel, uważasz, że to jest słuszne, to nieważne ile czasu minie, ważne jest to abyś robił wszystko, co możesz aby ten cel osiągnąć nawet jeśli to potrwa więc jak ktoś pierwszego dnia już się rzuca na ciastko to nikomu nie pomoże

tak samo te badania, które polecasz generalnie są drogie, jak ktoś ma kasę to ok, ale moim zdaniem najlepiej zacząć od takich podstaw czyli gastroskopia, kolonoskopia, badanie krwi, badanie kału- w tym też na pasożyty, usg jamy brzusznej, to są podstawy, a dopiero później jakieś testy na nietolerancję, bo tak na prawdę w pl nie mamy dokładnej diagnostyki więc nie zawsze w testach wychodzą te nietolerancje, chyba lepiej jest obserwować własny organizm, co nam szkodzi, a co nie

jeszcze Kiwi tak się zastanawiam, jak Ty dałaś radę tyle lat się męczyć z tymi objawami? jeszcze mieć męża i dzieci? i pytam z czystej ciekawości, bo dla mnie 4 lata choroby to już zdecydowanie za długo, a 20 lat to ja sobie nie wyobrażam, chociaż to pewnie zależy dużo od objawów, bo mi przez pierwsze 2 lata też udawało się w miarę normalnie żyć, ale z czasem było coraz gorzej niestety

[kiwi19]

Napisane przez agnieleczka

nie wiem jak zdrowym odżywianiem można sobie zaszkodzić? przecież to jest proste- eliminujemy potencjalne szkodliwe produkty i obserwujemy czy jest jakaś zmiana, a po jakimś czasie wprowadzamy je na nowo i też obserwujemy reakcje, jedyne czego to wymaga- to cierpliwości i samodyscypliny oraz wiary, że taka dieta ma sens, w innym przypadku tak jak Kiwi wcześniej radziłaś komuś, że zrób sobie badania przed dietą, bo inaczej się skusisz na ciastko- dla mnie to jest bez sensu
Agnieleczko to co dla Ciebie jest zdrowym odżywianiem mi bardzo szkodzi i jest powodem cierpienia to miałam na myśli pisząc ,że bez diagnozy można sobie dietą zaszkodzić. Co do badań przed dietą. Nie wszyscy maja silną wolę ( ja na pewno nie ) a diagnoza daje CI pewność ,że odmawianie sobie czegoś ma rzeczywiście sens i łatwiej wytrwać w postanowieniu


ktoś powiedział takie mądre zdanie- nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że wymaga czasu- czas i tak upłynie i moim zdaniem to nie tylko tak jest z dietą, ale ze wszystkim, jeśli obierasz sobie jakiś cel, uważasz, że to jest słuszne, to nieważne ile czasu minie, ważne jest to abyś robił wszystko, co możesz aby ten cel osiągnąć nawet jeśli to potrwa więc jak ktoś pierwszego dnia już się rzuca na ciastko to nikomu nie pomoże

tak samo te badania, które polecasz generalnie są drogie, jak ktoś ma kasę to ok, ale moim zdaniem najlepiej zacząć od takich podstaw czyli gastroskopia, kolonoskopia, badanie krwi, badanie kału- w tym też na pasożyty, usg jamy brzusznej, to są podstawy, a dopiero później jakieś testy na nietolerancję, bo tak na prawdę w pl nie mamy dokładnej diagnostyki więc nie zawsze w testach wychodzą te nietolerancje, chyba lepiej jest obserwować własny organizm, co nam szkodzi, a co nie
Mi przez 20 lat nie udało się zaobserwowac własnego organizmu mimo wielu usilnych prób a dwa głupie testy oddechowe poprawiły mi jakość życia o 90 %

jeszcze Kiwi tak się zastanawiam, jak Ty dałaś radę tyle lat się męczyć z tymi objawami? jeszcze mieć męża i dzieci? i pytam z czystej ciekawości, bo dla mnie 4 lata choroby to już zdecydowanie za długo, a 20 lat to ja sobie nie wyobrażam, chociaż to pewnie zależy dużo od objawów, bo mi przez pierwsze 2 lata też udawało się w miarę normalnie żyć, ale z czasem było coraz gorzej niestety

jak miałam 15 lat brzuch bolał mnie raz w tygodniu a z czasem coraz częściej i częściej. Ostatnio już codziennie bez przerwy nadęty i bardziej lub mniej bolący. I ja serio ciagle usiłowałam dociec co mi kurde jest i ciągle tylko to ZJD i nowe leki a te nawet odrobinke nie działały. Sama nie wiem jak ja dożyłam swojego wieku ( a w ciąży objawy ustępują więc miałam 3 razy po pół roku przerwy w bólu )

[agnieleczka]

nie rozumiem Kiwi co to za zdrowe odżywianie, które Ci szkodzi? ja już tłumaczyłam, ale widzę, że jesteś trochę zamknięta na to, co piszę, masz diagnozę i trzymasz się jej jak nie wiem czego i zamierzasz jeść tak do końca życia 3 produkty na krzyż, bo nie są fodmaps? przecież to jest paranoja...

jak mamy chore jelita to jest trochę jak wróżenie z fusów, co nam dzisiaj zaszkodziło, sama tak próbowałam, że raz jadłam to, a nic mi nie było, a po jakimś czasie po tym samym jedzeniu miałam niemiłe objawy- takie gdybanie nie ma sensu, masz chore jelita, możesz nie trawić- tyle

jak nic z tymi jelitami nie zrobimy to po jakimś czasie objawy się pogarszają, jak np tak miałam, że po jakimś czasie już nawet marchewki gotowanej nie trawiłam, bo widziałam niestrawione jej resztki,a przecież marchewka taka zdrowa i na marchwiance wiele osób leczy swoje wnętrzności

tutaj mądry cytat odnośnie nietolerancji i alergii może to da Ci do myślenia, że trzeba by było poszukać przyczyn Twoje nietolerancji, bo nietolerancje mamy różne, na różnym etapie naszego życia- trzeba zaleczyć i po jakimś czasie szkodzący produkt można włączyć od nowa

Nietolerancje pokarmowe

Przeważnie odkrywamy nagle, że mamy jakąś nietolerancję na dane produkty lub produkt. Taka sytuacja często jest wynikiem chronicznego stanu zapalnego w obrębie jelita cienkiego. Oczywiście stan zapalny blokuje poprawne trawienie, co upośledzi poprawną pracę systemu pokarmowego na dalszych jego etapach.

Stan zapalny ogólnie mówiąc jest odpowiedzią na szkodliwe działanie patogenów, irytujących substancji czy też uszkodzonych komórek. Przewlekły stan zapalny jest bardzo problematyczny i to on prowadzi do zaparć, biegunek, wzdęć czy bólu brzucha. Być może jest to wynik przerostu Candidy, SIBO czy aktywności pasożytów. Równie dobrze może to być kwestia stosowania leków (zwłaszcza antybiotyków), stresu, nadmiaru śluzu czy niedoborów kwasu foliowego lub witaminy B12. Ponadto toksyny środowiskowe jak BPA czy pestycydy upośledzają działanie systemu odpornościowego i produkcję cytokin.

Po jakimś czasie stan zapalny uszkadza śluzówkę jelit i tworzy nieszczelne jelita. W konsekwencji niestrawione molekuły mogą przez taka dziurawą ścianę jelit przedostawać się do krwiobiegu. Taka nieprawidłowość jest wyłapywana przez system odpornościowy i mamy reakcję alergiczną.

[_Lorelai_]

Wykonam badania (sibo lub laktoza) w kwietniu, ponieważ brałam długo antybiotyki i boje sie, że wpłyną na wynik. Nie wiem jeszcze, które z nich... poobserwuje organizm i za miesiac sie zdecyduje... sibo (obciazenie laktuloza) kosztuje 190 ,a laktoza 150 - ale oczywiście zdrowie nie ma ceny :/

Ryby lubie, ale są troche za drogie zeby tak codziennie sie nimi objadac

PS
Sorki, że tak edytuje

Kiwi, a Ciebie jeszcze męczą gazy, czy juz pozbyłas sie tego kłopotu???

[Gazownik]

Napisane przez GAZPROM

Też się przymierzam do badania na pasożyty. podpowiedz jakie to były badania? samo kał czy coś jeszcze? krew?

Ja już w końcu zrobiłem badania z kału.
Zrobiłem:
a) kał badanie ogólne
b) na lamblie - w porządku
c) posiew kału tutaj wyszła w bardzo dużych ilościach escherichia coli, która jak czytałem jest bakterią z pogranicza korzystnych i patogennych, która może odpowiadać za produkcję gazów
d) posiew kału w kierunku SS - w porządku
e) posiew kału w kierunku Yersinia sp. - w porządku

Zrobiłem jeszcze wymaz z gardła. Parę bakterii wyszło.

Napisane przez kiwi19

Święta prawda! Lekarze najchętniej przepisują torbę leków. Pytam mojego do0ktorka z Lublina na co ten lek ? a on odpowiada: "na zgagę". Na co ja: ale w życiu nie miewam zgagi! A facet odpowiada: "ale będzie pani miała".

Dieta to podstawa. Ale eksperymentami można sobie zaszkodzić. Najpierw badania!!

Możesz podać nazwisko szanownego pana doktora?

Moim zdaniem warto robić badania(podejście kiwi) jaki i słuchać swojego organizmu(podejście agnieleczki). Połączenie tych dwóch strategii daje najlepsze rezultaty, więc może warto rozstrzygnąć spór, że obie Panie macie racje?!

Napisane przez _Lorelai_

Wykonam badania (sibo lub laktoza) w kwietniu, ponieważ brałam długo antybiotyki i boje sie, że wpłyną na wynik. Nie wiem jeszcze, które z nich... poobserwuje organizm i za miesiac sie zdecyduje... sibo (obciazenie laktuloza) kosztuje 190 ,a laktoza 150 - ale oczywiście zdrowie nie ma ceny :/

A gdzie Lorelai będziesz robiła na Sibo? W Wafce? Czy gdzieś indziej? Ja się umówiłem na... czerwiec po odbyciu pół rocznej kuracji Xifaxanem.


A ktoś się orientuje czy są gdzieś wykonywane metanowe testy oddechowe lub testy na wydzielany dwutlenek węgla? W ogóle to są takie? Przecież różne są produkty fermentacji.