![]() |
#61 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarobki faceta
[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;45250032]A to tylko kobieta zajmuje się dziećmi i domem ? Jeżeli obowiązki są podzielone to równie dobrze mężczyzna może oczekiwać od kobiety wysokiej pensji i życia ponad standard. Jako równoległej partnerki która również w czasie kryzysu będzie potrafiła utrzymać całą rodzinę.
Uważam że jeżeli samemu czegoś się nie posiada to hipokryzją jest wymaganie tego od drugiego partnera. Z lekka śmieszna jest taka postawa uważam że wkład w związek powinien być równy . Mężczyzna też może nie chcieć sierotki Marysi z pensją ponad 1000 zł. ![]() A dla mnie to jest nierealne by wszystkie formy wkładu na wszystkich płaszczyznach były równe i bez sensu jest się czepiać, że kobieta zarabiająca mniej ośmiela się chcieć faceta zarabiającego więcej. Jak sobie takiego zajdzie, to chyba jemu to nie przeszkadza, więc w czym problem? Widać ma mu do zaoferowania coś, co on sobie wyżej ceni niż pieniądze ![]() No i od kiedy "wkład w związek" równa się kasa? Jak facet nie chce "sierotki Marysi", no to niech nie chce, jego sprawa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
![]() Idealne sformułowania tego wątku `No i od kiedy "wkład w związek" równa się kasa. Widać ma mu do zaoferowania coś, co on sobie wyżej ceni niż pieniądze. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarobki faceta
Tak sobie myślę o moich rodzicach jeszcze.
Początkowo oboje zarabiali tak sobie, średnio. Moja matka zresztą kilka lat zajmowała się dziećmi i domem. Potem poszła do pracy (po ok. 6 latach w domu) i pracuje na mniej więcej stałym stanowisku, nie awansuje, pensja jej rośnie nieznacznie jak okazjonalnie jest jakaś podwyżka. Mój ojciec pracował pnąc się po szczebelkach, robił studia, uczył się języka, awansował i jego pensja rosła, zarabia parę razy więcej niż moja mama. Często pracę przynosi do domu. Brał udział w obowiązkach domowych, od zawsze, ale w mniejszym zakresie niż mama. Moja mama do domu pracy nie przynosi, gotuje, ogarnia dom na co dzień (w "dużym" sprzątaniu nie brała raczej udziału, robiliśmy to my z ojcem, od jakiegoś czasu zajmuje się tym pani do sprzątania). Nie wiem jak to określić zrozumiale, ale moja matka przy tym tworzy tzw. "ognisko domowe". Dba o rodzinę, nie tylko męża i dzieci, ale i swoich rodziców, teściów, dalszą rodzinę. Organizuje rodzinne spotkania, podtrzymuje kontakty, jest jedną z takich osób, które trzymają członków rodzin "w kupie". I na pewno nie można o niej powiedzieć, że jest leniwa ![]() I szczerze myślę, że gdyby jej ojciec powiedział, że jest za mało ambitna, leniwa i ma iść się rozwijać zawodowo, bo zarabia 4 razy mniej od niego, a jego ta dysproporcja razi i uważa, że ich wkład w związek nie jest równy, to myślę, że całkiem słusznie by go w łeb palnęła na takie "wymagania". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Zarobki faceta
a pamiętacie watek faceta, co to nie chciał się związać z kasjerką bo za mało zarabia?
Stado obrończyń było i facet wyszedł na dupka. haha. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Zarobki faceta
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45243045]Nie wyobrażam sobie sytuacji w której Tż zarabia 5.tyś a ja 2 tyś. I jest super, bo nie ma prawa ode mnie wymagać bardziej ambitniejszej pracy czy zarobków. Także to idzie w obie strony moje panie
![]() A co jest tak niewłaściwego w tej sytuacji? Życiowy partner to nie kolega z pracy z którym rywalizujemy i myślimy "a niech mnie, dlaczego on zarabia 2 tys. więcej ode mnie?!". Jeżeli zarobki informatyków kształtują się znacząco powyżej średniej, to muszą szukać partnerek wyłącznie wśród swoich, no bo jak to wygląda: on informatyk 10 tys., ona (dajmy na to: tłumaczka) marne 3? Co to za logika? Wiadomo, że w Polsce są całe sektory w których nie da się dobrze zarobić. Owszem, można mieć dodatkowe zajęcia, ale jaki sens ma praca na 2 etaty, aby tylko dogonić zarobki partnera? Akurat mam doświadczenia odmienne, niż większość, tj. sama zarabiam dużo więcej od męża i mam sporo koleżanek w podobnej sytuacji. Nie sądzę, by któraś z nas czuła się oburzona, że jej mąż zarabia 2-3 razy mniej i rywalizacja na tym polu (jak i na każdym innym) w rodzinie jest po prostu niezdrowa.
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 145
|
Dot.: Zarobki faceta
A ceny nieruchomości mogą tylko rosnąć
![]() ![]() Pracę można stracić zawsze, a to nas ktoś na przejściu dla pieszych potrąci i nie będziemy w stanie chodzić, a to kątówka się omsknie i trzy palce kluczowej dłoni odpadną a to nieuczciwy wspólnik "załatwi" nam współudział w jakimś przestępstwie itd. Optymizm jest jednak ważny. Najbardziej jednak w powyższych wypowiedziach podoba mi się zaganianie mężczyzn do roboty po 16h na dobę, no bo facet to sobie dorobić może... I jak tu walczyć ze stereotypami? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zarobki faceta
Tak mi się przypomniała w związku z tym wątkiem historia kolegi. Świetnie pokazuje jak to w naszym kraju "wcale nie ma materialistek" i "na początku to od faceta nie wymagam cudów (w sensie w wieku 20-paru lat).
Chłopak jest obiektywnie patrząc naprawdę przystojny, pochodzi z dobrego domu (nie bardzo zamożnego, ale też na nic nie brakowało), uczył się zawsze w normalnej szkole, skończył infę na polibudzie, coś tam z programowaniem. Jego minus? W wieku 10 lat spadł bodajże z drabiny, co skończyło się bardzo mocnym niedosłuchem (ponad 95% na oboje uszu, nosi aparat, ale słyszy praktycznie tylko jakieś basy). Czyta z ruchu warg, mówi, bo nauczył się do tych 10 lat mówić, ale nie słyszy. NIGDY nie miał powodzenia u dziewczyn. Każda go odrzucała bo: nieudacznik, miernota, będzie się nim trzeba zajmować jak dzieckiem, złamanego grosza nie zarobi. Aż poznał dziewczynę, której to nie przeszkadzało, która doceniła to jaki jest. On znalazł bardzo szybko po studiach pracę. W bardzo dobrej firmie. Z ową dziewczyną jest po ślubie, spodziewają się dziecka. I ostatnio byliśmy u nich i powiedział, coś smutnego, ale prawdziwego. Brzmiało to mniej więcej tak: " Zarabiam teraz średnio około 8 tysięcy miesięcznie, co kwartał mam od 10 do 15 tys premii, moja żona nie musi pracować jeśli nie będzie chciała, i wiesz... żałosne jest to, że te wszystkie dziewczyny, które się ze mnie śmiały, które mnie ignorowały i poniżały, to teraz dosłownie najchętniej by mi wlazły do łóżka, z myślą, że żonę to mogę zawsze zmienić. A ja mojej żony nie zostawię nigdy, bo ona jedna we mnie uwierzyła, pokochała mnie jakim jestem, i ją jedną mogę utrzymywać zawsze, płacić za każdą jej zachciankę, bo wiem, że w pełni na to zasługuje i to ja czasami myślę, że nie zasługuję na nią.". A abstrahując od tej sytuacji. Tak, zgodzę się, że 30-paro letni facet zarabiający 1000-pare zł, to niekoniecznie dobry materiał na partnera. Jednak warto go poznać, by przekonać się czy to nie jest przypadkiem przejściowe, jaki ma na siebie pomysł, co zamierza z życiem zrobić, jakim jest człowiekiem... Gdzie naprawdę... idyllą byłoby gdyby zarabiana kasa przez mężczyznę była brana pod uwagę jak ma 30-parę lat. Od dość długiego czasu wygląda to u nas tak, że jak facet nie ma auta i pracy, najlepiej za minimum 2,5 tysiaka z widokami na awans, to u dziewcząt nie ma czego szukać. 20 latki szukają kandydata na męża, z zastrzeżeniem, że musi być kasiasty i ustawiony. * * Nie wszystkie 20-kilku latki takie są, ale ta tendencja rośnie. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
![]() zresztą, spotykałam się z programistą. więc oni akurat poradzą sobie bez problemu ![]() żadna z powyższych przytoczonych sytuacji nie ma wpływu na pracę mojego tż. wspólników brak, z kątówką nie ma do czynienia itp. i to żaden optymizm, po prostu rzeczywistość. w ogóle to zgadzam się z lexie. wkład do związku to nie tylko pieniądze. gdyby się sytuacja odwróciła od stanu obecnego i ja bym zarabiała X, a tż jedno zero mniej, ale za to miałby na głowie wszystkie te obowiązki domowe, które ja mam teraz to nie miałabym nic przeciwko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
zuy mod
|
Dot.: Zarobki faceta
Loloo - sorry, ale to brzmi śmiesznie.
![]() Albo jest po 60ce i jest na okresie ochronnym (ale i tak są sposoby, żeby taką osobę zwolnić). Nikomu nie życzę utraty pracy, ale 100% pewność, że ta praca zawsze będzie może być zgubna.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
Jednak nie burz stabilizacji dziewczętom, które wybrały na tej podstawie faceta, bo będzie popłoch:P (taki żarcik). Ja nic nie mam do nierównych wkładów, za to wiele mam do nierównego traktowania, jeszcze więcej do materialistycznych aspiracji, a najwięcej do oceniania osoby po okładce, bez możliwości zaprezentowania całości. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
jedynie się zgadza fakt, że to praca państwowa, ale "ciepłą posadką" bym tego nie nazwała. chociażby teraz - prawie już weekend, 22, ja sama na wizażu a tż pracuje w pokoju obok i jeszcze mu pewnie do 24 zejdzie. okej, zwolnienia się pewnie nie zdarzają, jakieś dyscyplinarne czy coś, ale jeszcze o tym nie słyszałam, a i w mojej i w tżta rodzinie mam osoby pracujące dokładnie tak samo. nie wiem czy to było bezpośrednio do mnie, ale prosiłabym o nie dorabianie ideologii że sobie wybrałam tżta na podstawie zarobków. pisałam już, że w razie W na głowie bym stanęła żeby mu pomóc. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarobki faceta
Zresztą ja trochę nie rozumiem tego najazdu na panie które pisały o facetach zarabiających tysiaka, bo zdaje się że w większości przypadków było wyraźnie podkreślone (a w części pewnie było to w domyśle), że chodzi o facetów, którzy zarabiają ten 1000, biedują na takiej niskiej pensji, ale nie widzą potrzeby poprawiać swoich zarobków i warunków życia. No ja też bym nie chciała takiego faceta, bo dla mnie taka postawa świadczy o tym, że on nie ma żadnych aspiracji do życia na jakimś godnym poziomie.
Nie wydaje mi się, by chodziło tu o studentów dorabiających sobie, czy o absolwentów u progu pracy zawodowej, którzy wprawdzie zaczynają od minimalnej krajowej, ale mają perspektywy i sami też zamierzają jednak się piąć w górę ![]() Sama też bym nie chciała faceta, który zadowoli się minimum. Nie znaczy to jednocześnie, że musi być bogaty - chodzi tylko o to, by dało się prowadzić wspólne w miarę wygodne życie i nie martwić się wciąż o pieniądze, przy normalnym trybie życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
|
Dot.: Zarobki faceta
Czytając te bzdety utwierdzam się w przekonaniu, że o ile kogoś znajdę w przyszłości, to w grę wchodzi tylko intercyza. Nawet jeśli zarabiałbym te 2 tysiące. Tak dla zasady
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 51
|
Dot.: Zarobki faceta
Jestem młodą kobieta i niejednokrotnie spotkałam się z poszukiwaniem bogatych partnerów. Nie mówie tu tylko o kobietach, choć jest ich większośc ale też o panach, którzy chcieli się w życiu ustawić.
To przykre, ale dziesiejsi mlodzi ludzie chcą mieć wszystko na już i teraz, i w super standardzie. A nowy samochód, czy ciuch liczy się bardziej niż cechy charakteru drugiej osoby Znam też pary i małżeństwa, które są bardzo szczęśliwie żyjąc skromnie. Jedna z nich, mają działke 30 kilometrów pod miastem, nie jakieś wielkie odludzie ale by do miasta dojechac muszą się natrudzić. Sami obydwoje ją budują, on ma prace kontraktową (zarabia nieźle) więc dużo czasu spędza w domu i tym domem się zajmuje. Ona zarabia mało, ale za to wypłate ma stałą. żyją skromnie ale bardzo szczęśliwie. Edytowane przez CzarnaAmericana Czas edycji: 2014-02-21 o 00:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Zarobki faceta
Uważam, że ważniejsza jest suma którą osiągniemy, nie poszczególne zarobki. Zamierzam pracować w miejscu o średnich perspektywach dla mnie, wiem że gdybym przeprowadziła się do innego województwa, to byłaby tam lepsza wypłata. Jednakże mój ukochany mężczyzna rozwija się tutaj, a na drugim końcu Polski czekałaby na niego wielka niewiadoma, musiałby zaczynać od początku. Więc nawet jeśli gdzieś dostawałabym tysiaka, 1,5 k więcej to sumarycznie bylibyśmy na straconej pozycji. Chcemy tworzyć rodzinę, więc to była jedyna słuszna decyzja
![]() Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2014-02-21 o 11:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zarobki faceta
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45243045]A mi się wydaje że kobieta oczekująca od swojego partnera wysokiej pensji
sama powinna taką dysponować.Nie wyobrażam sobie sytuacji w której Tż zarabia 5.tyś a ja 2 tyś. I jest super, bo nie ma prawa ode mnie wymagać bardziej ambitniejszej pracy czy zarobków. Także to idzie w obie strony moje panie ![]() Ciekawa jestem jak by to było w sytuacji gdy mężczyzna traci pracę i trzeba przez jakiś czas utrzymywać jego i rodzinę . Albo częste sytuacje z wątków na wizażu gdy kobiety nie stać na taki sam poziom życia ,jaki funduje sobie facet.Wtedy zazwyczaj wyczytuje że związek to wspólnota i wytykanie braku zarobków jest karygodne a tutaj co? ;D[/QUOTE] No tak :P Tzn z ost sie zgodze, to wczesniejsze raczej wynika z tego ,ze kiedysbfacet zarabial i teraz tez sie wychodzi z zalozenia ze on wiecej powinnien zarabiac,ale nie wiem czy byloby mi z tym dobrze ![]()
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 120
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
A co wspomnianego przez ciebie dziecka, uważam, że dziecko nie jest własnoscią kobiety, i tak samo powinni zajmować się nim oboje, i podobnie z obowiązkami domowymi, pranie sprzatanie gotowanie. Ja nie chcę mieć kury domowej tylko partnerkę i chętnie jej pomogę w domowych obowiązkach. Takie jest moje zdanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zarobki faceta
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;45255882]Uważam, że ważniejsza jest suma którą osiągniemy, nie poszczególne zarobki. Zamierzam pracować w miejscu o średnich perspektywach dla mnie, wiem że gdybym przeprowadziła się do innego województwa, to byłaby mnie tam lepsza wypłata. Jednakże mój ukochany mężczyzna rozwija się tutaj, a na drugim końcu Polski czekałaby na niego wielka niewiadoma, musiałby zaczynać od początku. Więc nawet jeśli gdzieś dostawałabym tysiaka, 1,5 k więcej to sumarycznie bylibyśmy na straconej pozycji. Chcemy tworzyć rodzinę, więc to była jedyna słuszna decyzja
![]() U nas jest podobnie (tzn. w przypadku mojego związku). ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Zarobki faceta
Z moich obserwacji wynika, że pieniądze przyciągają pieniądze
![]() Jeśli dziewczyna wychowuje się w domu, w którym raczej niczego nie brakowało, jest pewien poziom daleki od oszczędzania na wszystkim to później raczej nie zejdzie w dół wybierając partnera. Dotyczy to również kobiet, które może nie z domu, ale same wypracowały pewien poziom - też go raczej nie obniżą dla romantycznych spacerów przy księżycu ![]() Ja z biednej rodziny, mój TŻ też, ile razy on dostał kosza w młodości... teraz jak już jest programistą miewa propozycje, ale już jest zajęty ![]() (zajęło mi jakieś 4 lata by dodać mu odwagi, by uwierzył w siebie i poszedł na infe, wysłał cv itp ![]() Uważam, że wkład finansowy 50\50 % jest często niemożliwy ![]() ---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- [1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;45255882]Uważam, że ważniejsza jest suma którą osiągniemy, nie poszczególne zarobki. Zamierzam pracować w miejscu o średnich perspektywach dla mnie, wiem że gdybym przeprowadziła się do innego województwa, to byłaby tam lepsza wypłata. Jednakże mój ukochany mężczyzna rozwija się tutaj, a na drugim końcu Polski czekałaby na niego wielka niewiadoma, musiałby zaczynać od początku. Więc nawet jeśli gdzieś dostawałabym tysiaka, 1,5 k więcej to sumarycznie bylibyśmy na straconej pozycji. Chcemy tworzyć rodzinę, więc to była jedyna słuszna decyzja ![]() U nas też ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
|
Dot.: Zarobki faceta
.
Edytowane przez greenlemon Czas edycji: 2014-11-23 o 02:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Zarobki faceta
A czy nie uważacie, że cały problem jest dość "wydumany"?
Wszystko zależy od wielu czynników... np. czy ktoś mieszka w mieście czy na wsi, czy ma mieszkanie czy bierze na nie kredyt, czy chce podróżować, mieć dzieci, zając się lepieniem garnków czy budować mosty ... i ogólnie jak widzi swoją przyszłość oraz karierę ![]() Dlatego cała dyskusja wydaje mi się mocno teoretyczna i bezsensowna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
Wg mnie prostacka, niewyszukana. ---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ---------- Te, które w odpowiedzi pisały jakieś-tamkwoty, miały coś zupełnie innego na myśli, niż autor. Autor myśli, że jak któraś napisała "A - 3200zł" to znaczy, że ona takiego uważa za nieudacznika, niedojdę. Jest to oczywisty błąd, bo inaczej odpowiedzi interpretujesz, niż odpowiadający miał w zamierzeniu. A odpowiadająca pisząc "A - 980,43zł" miała na myśli, że jeśli facet będzie tyle zarabiał... a trzeba do tego dodać jej zarobki, oraz birać trzeba pod uwagę wydatki (wynajem mieszkania/kredyt czy żarcie co miesiąc czy wydatki na chałupe, czy pójście gdziekolwiek, czyli takie życiowe zupełnie i przyziemne sprawy) to będą zwyczajnie za cienko prząść, będą klepać biedę. Odpowiadająca pisze o tym, że razem żyjąc byndzie bida, jakby brać pod uwagę wydatki. Zwracam uwagę na to, ponieważ jeden widzi co innego niż drugi. Coś jakby powiedzieć "łosoś" i jeden myślał o rybie, a drugi o kolorze. Słowo to samo, ale inaczej odbierane. Widac od razu po tym, ile która wymienia, czy pochodzi z (okolic centrum) dużego miasta, czy też z biedniejszych obszarów. Jak któraś w punkcie A napisze 1500 - to widać, że pochodzi z Wawy/Wrocka/Kraka/jest zza granicy - ponieważ w takich miejscach to nie są duże pieniądze na utrzymanie rodziny. A inny spojrzy na to i powie "łata-maderfaker-fak!!! 1500 to jest na granicy wyżycia dla tych paniuś?" - bo on pochodzi z miejsca, gdzie i zarabia się mniej, ale i mniej się na wszystko wydaje. Autor głupi, bo gdyby dał sobie spokój z tym długim opisem przy każdym punkcie, to by było mniej problemu z interpretacją. Napisał jakieś pierdoły, a dopiero na końcu opisu każdego punktu pisze to, o co mu naprawdę chodzi: A- nieudacznik B- jakiś z przypadku, wskazana wymiana na lepszy model C- może być, ujdzie w tłoku, typowy Zenek D- o, zaczynamy wreszcie rozmawiać poważnie... E- hurtownik gwoździ, mój cel matrymonialny jak takiego trolunia traktować jak myślącego człeka? ![]() Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2014-02-21 o 16:13 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
2. Nie bardzo rozumiem, co w tym wątku jest takiego strasznego. Możesz mi wytłumaczyć? Dziewczyny ciągle podkreślały, że nie chodzi o sytuację, gdy ktoś chwilowo zarabia 1000 zł i robi wszystko, żeby podnieść kwalifikacje. To chodzi o to, że komuś wystarczy 1000 zł zarabiać całe życie, co oczywiście nie bardzo pozwala na założenie rodziny, osiągnięcie stabilizacji finansowej itp (oczywiście tyczy się zarówno kobiety, jak i mężczyzny) Ja w tym wątku widzę zdrowe myślenie, a nie lecenie na kasę. Gdybym z partnerem zarabiała 1000 zł to robilibyśmy wszystko (oboje!), aby podnieść swoje kwalifikacje i zarobić w przyszłości więcej. To normalne, że jak chce się założyć rodzinę i mieć np. 2-3 dzieci to taka kwota na to nie pozwala. A nie chciałabym takiego partnera, który by mi powiedział, że ma w dupie zakładanie rodziny, bo on nie będzie znowu latał na rozmowy kwalifikacyjne, bo mu się nie chce, a przecież ma pracę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Zarobki faceta
Przecież takie ocenianie kompletnie nie ma sensu, bo wysokość zarobków to kwestia względna i zależna od wielu czynników.
Dla mnie wysokość zarobków faceta = wysokość moich zarobków, jestem w stanie powiedzieć, jakie zarobki są, z mojego punktu widzenia, dobre, a jakie mniej, ale to nie znaczy, że przez ich pryzmat będę oceniała każdego napotkanego człowieka. Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner zarabiał 1000zł, bo to jest wg moich obserwacji (ale mieszkam w stolicy) 'nic'. Tak samo, trudno mi sobie wyobrazić, żeby partner zarabiał 20x mniej ode mnie, bo myślę, że by mu to przeszkadzało. Chcę zarabiać dużo, mam wysokie aspiracje finansowe, obracam się w otoczeniu, gdzie zarabia się dużo, nie widzę powodów do obniżenia swoich wymagań. Pieniądze nie są celem samym w sobie, ale duże pieniądze to duże poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie nie mam nic przeciwko okresowemu całkowitemu utrzymywaniu partnera w sytuacji jego niezdolności do pracy z powodu choroby, czy też utraty pracy (ale jednocześnie darmozjada, który nie robi nic i nie stara się swojej sytuacji zmienić, nie utrzymywałabym nawet przez miesiąc). Tak samo nie mam nic przeciwko intercyzie - generalnie o swoje finanse dbam sama, a to, że możemy (i pewnie będziemy) czerpać z tych źródeł wspólnie, to tylko fajniej. Grunt to podobne podejście do pieniędzy - ja np. zarabiam dużo, chcę zarabiać bardzo dużo, ale przy tym jestem oszczędna. Bardziej mi zależy na tych pieniądzach jako na zabezpieczeniu w przypadku choroby w bliższej, czy dalszej rodzinie, jako na możliwość realizacji kosztownych hobby, itp. A jednocześnie nie zamierzam sobie żył wypruwać dla tej kasy, więc staram się optymalizować sposoby zarabiania coraz więcej, przyjmować jakąś strategię najbardziej korzystną akurat dla mnie. Podobnie ma mój partner. Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner zarabiał w stolicy 1000zł, bo to by oznaczało, że jesteśmy zupełnie innymi ludźmi, mamy inne aspiracje i podjęliśmy zupełnie inne wybory życiowe. Co do tej klasyfikacji z pierwszego postu, mogę powiedzieć, ile to dla mnie mało, a ile dużo, z perspektywy osoby żyjącej w stolicy, z otoczenia, gdzie większość pracuje w najlepiej opłacanych branżach (choć nie mam znajomych lekarzy ![]() A - do 2500zł: zarobki niskie, kwota akceptowalna na studiach/zaraz po, bez szans na swobodne utrzymanie się w stolicy; B - 2500zł - 5000zł: zarobki przeciętne, czyli można już się spokojnie utrzymać, ale o regularnym odkładaniu większych kwot, czy niezaplanowanych kilka mies. wcześniej wakacjach można pomarzyć; C - 5000zł - 10000zł: całkiem dobrze, można ze spokojem dysponować swoimi finansami bez obaw, czy starczy na wszystko, co w danym miesiącu zaplanowaliśmy; można już odkładać co miesiąc niezłą sumkę; D - 10000zł - 25000zł: bardzo dobre zarobki, starcza na większość potrzeb, można zakładać rodzinę i utrzymać ją na niezłym poziomie; E - 25000zł - 50000zł: świetne zarobki, choć wcale nie nieosiągalne i da się więcej ![]() Sama jestem w grupie C, obrona dyplomu za miesiąc. W wieku 35 lat chciałabym być w górnych widełkach grupy D (tyle by mi już wystarczyło) lub na początku grupy E, choć oczywiście im więcej, tym lepiej ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
|
Dot.: Zarobki faceta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Zarobki faceta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
|
Dot.: Zarobki faceta
czyli w takim razie czego się boicie skoro i tak będziecie żyć wspólnie pod jednym dachem? Że facet może być przezorny i zabezpiecza się na przyszłość?
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#88 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarobki faceta
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
|
Dot.: Zarobki faceta
Nie tyle boi, co woli się zabezpieczyć na przyszłość - miłość to jedno, lecz życie nie raz zweryfikowało plany ludzi. Widziałem już wojny o majątek w przypadku rozwodu - a przedtem świata poza sobą nie widzieli.
Zresztą, 3/4 z was wymienia tutaj jako odpowiednie do związku kwoty nieosiągalne dla zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa (chyba że na emigracji) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Zarobki faceta
Zasadniczo to nie wiem co masz na myśli pisząc o kwotach odpowiednich do związku. Część pisała że da nich związek by odpadał gdyby facet całe życia chciał zarabiać minimalną krajową. Część pisała o dzieciach, co nie jest równoznaczne ze związkiem.
Ja tam też bym się cieszyła gdyby mój facet zarabiał te 5 czy 10, czy nie wiem ile dokładnie masz na myśli tysięcy na rękę, ale jakoś związałam się z nim gdy był bezrobotnym absolwentem, byliśmy razem gdy zarabiał dość słabo (nie do utrzymania się w Warszawie samodzielnie), i jestem z nim dalej jak zarabia nieco więcej, ale wciąż bez szału. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:02.