Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[patrycjja]

Napisane przez malaMigotkAaa

Patrycja a nie mozesz wziac znieczulenia u dentysty. Ja tez nienaaawidze szczerze! ....



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

niby mogę, ale znieczulenie to igła a tego tez.nie lubię do tego stopnia, że ze znieczulenia przy porodzie zrezygnowałam.


na szczęście idę tylko na przeglad, a wiem, przeżywam. Podobno w czasie karmienia piersią (czy pologu, albo jednego i drugiego nie pamietam) nie można robić pewnych rzeczy, np leczenie kanałowe odpada.



Wczoraj pochwaliłam moja córkę ze spaniem i w efekcie Mala nie chciala usnąć przez kilka godzin. Padła o 3.30. Usypiała na cycu, a każda proba odłożenia kończyła sie szeroko otwartymi oczami. Nie wiem, czy w dzien funduje jej za dużo atrakcji, czy jak. O ile śpiewanie, czy czarno białe obrazki są taka męcząca atrakcja ale wydaje mi sie, że nie.. Jak jestem sama nawet tv nie włączam, bo nie lubię.

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

A w ogóle to mamy dzisiaj podwójny powód do świętowania Emil kończy 2 miesiące, a ja po raz pierwszy weszłam w normalne spodnie sprzed ciąży bez efektu oponki

za wejście w spodnie. Ja się mieszczę w dwie pary,w których znośnie wyglądam. Byłoby OK ze mną gdyby nie flaczek na brzuchu i boczki. Jeszcze trochę i jakieś ćwiczenia zacznę chyba.



Co do temperatury mleka to ja też czytałam,że dziecku jest wszystko jedno,byle nie lodowate i nie gorące. Jak Eryk przestał być cyckowy to na podróże zabierałam mu takie gotowe porcje mleka i nie podgrzewając wlewałam do butelki,normalnie pił,mimo że w domu dostawał cieplejsze.

[perfuzja]

U nas noc super - spał od 21h30 do 7h z blyskawicznymi pobudkami o 1h30 i 4h30. Do tego rano obudził aię w dobrym humorze i przez 45 minut się do nas śmiał

[magnusia]

Napisane przez Muminek1991

Ja byłam z TŻ u fryzjera, a potem na zakupach.

u mnie wizyta u fryzjera skończyła się porodem za tydzień

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez perfuzja

A w ogóle to mamy dzisiaj podwójny powód do świętowania Emil kończy 2 miesiące, a ja po raz pierwszy weszłam w normalne spodnie sprzed ciąży bez efektu oponki

dla Emila i dla Ciebie
ja się jeszcze boję założyć spodni sprzed ciąży - obawiam się że dupa mi nie wejdzie i moje udziocha jak u nrdowskiej biegaczki

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez AgatkaL

A u nas kolejne zmartwienie...przy zmianie pieluszki zobaczyłam krew na pampersie z kikutka po pępowinie. Cholercia, chyba sobie go jakoś Mała naderwała przy wierzganiu, zachaczyła o coś czy jak. Kurde nie wiem co teraz z tym zrobić, przemyłam Octaniseptem, ale boję się, że jak znów o coś zahaczy to sobie go urwie całkiem.

a wywijasz pieluszkę? może bardziej trzeba? albo pępek podkrwawia- czasem tak bywa jak odpada. Dużo tej krwi?

[gosia261282]

Kacperek skończył dzisiaj miesiąc

[Lusso]

http://www.youtube.com/watch?v=fJ7eScLV4JQ
o szczepionkach i witaminie K podawanej zaraz po urodzeniu

Przeraziłam się. Już wcześniej zdecydowaliśmy że nie szczepimy ale teraz już na pewno nie zaszczepię.

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Kacperek skończył dzisiaj miesiąc

Ale szczuplaczek śliczny!

[iwantyou99]

Napisane przez Lusso

http://www.youtube.com/watch?v=fJ7eScLV4JQ
o szczepionkach i witaminie K podawanej zaraz po urodzeniu

Przeraziłam się. Już wcześniej zdecydowaliśmy że nie szczepimy ale teraz już na pewno nie zaszczepię.

Doszłam do momentu gdzie mowa jest o skuteczności przecie ciał.... ( po co karmić piersia skoro pani doktor uważa ze przeciwciała sa bo sa i tyle)
No i jak usłyszałam ze mamy wzrost zachorowań na świnka i krztusiec... No mamy... A czemu mamy? Bo ludzie nie szczepią. Dziękuje tyle w temacie - kolejny oglupiajacy rodziców wywód.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lusso]

Napisane przez iwantyou99

Doszłam do momentu gdzie mowa jest o skuteczności przecie ciał.... ( po co karmić piersia skoro pani doktor uważa ze przeciwciała sa bo sa i tyle)
No i jak usłyszałam ze mamy wzrost zachorowań na świnka i krztusiec... No mamy... A czemu mamy? Bo ludzie nie szczepią. Dziękuje tyle w temacie - kolejny oglupiajacy rodziców wywód.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Chyba przeciwciała w mleku matki a w jakieś chemicznej substancji są inne ... Kiedyś się ludzie nie szczepili i tak nie chorowali.
Od kilku dni czytam o tych szczepionkach bo chciałabym wiedzieć co jest podawane i jakoś same negatywne opinie są i nie ma żadnych dowodów że szczepionka chroni bo szczepieni też chorują.
Ale każdy robi jak uważa tak wstawiłam filmik może kogoś zainteresuję.

[iwantyou99]

Napisane przez Lusso

Chyba przeciwciała w mleku matki a w jakieś chemicznej substancji są inne ... Kiedyś się ludzie nie szczepili i tak nie chorowali.
Od kilku dni czytam o tych szczepionkach bo chciałabym wiedzieć co jest podawane i jakoś same negatywne opinie są i nie ma żadnych dowodów że szczepionka chroni bo szczepieni też chorują.
Ale każdy robi jak uważa tak wstawiłam filmik może kogoś zainteresuję.

Przeciwciała to przeciwciała. Poprostu działają na inne choroby.
A sa dowody ze szczepionka nie chroni?
Kiedyś ludzie nie chorowałi? To ja polecam zajrzeć na stronę np WHO i popatrzeć na statystyki zachorowań z lat poprzednich..
Chyba ze mówimy o średniowieczu...takich statystyk nie ma a ja tych czasów juz niestety niepamiętam..
Filmik uwazam za oglupiajacy - pani doktor nie daje absolutnie zadnych źródeł to tak jakbym usiadła przed kamera i powiedziała ze noworodki musza pic kakao bo musza.




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Shiloh_]

Wczoraj Marcel znów poszedł spać po 19:0 ale sobie ustalił porę spania. Musiałam go zabawiać przed kąpielą zasypiał na rękach i mu główka opadała jak to wyglądało. No, ale teraz już nie śpimy, on na macie ja z nim na podłodze

[gosia261282]

Napisane przez Lusso

http://www.youtube.com/watch?v=fJ7eScLV4JQ
o szczepionkach i witaminie K podawanej zaraz po urodzeniu

Przeraziłam się. Już wcześniej zdecydowaliśmy że nie szczepimy ale teraz już na pewno nie zaszczepię.

Na nic nie będziesz szczepić czy tylko z niektórych szczepionek rezygnujesz?

[Lusso]

Napisane przez gosia261282

Na nic nie będziesz szczepić czy tylko z niektórych szczepionek rezygnujesz?

myślimy aby zaszczepić jak będzie starsza ale się zobaczy bo wychodzi na to że to bardzo poważna decyzja

[senira666]

Dzien dobry
U nas nocka przyjemna i o dziwo mino pobudki o 6 mala postanowila zrobic sobie drzemke od 8:30 i poki co jeszcze spi (moze uda mi sie sniadanie zjesc ?)
Dzisiaj odwiedzi nas moja ciocia ( i pytanie - skoro to moja ciotka to dla malej kto to jest ?? ) a potem jezeli sie uda to chcemy z TZtem wsadzic mala do fotelika i wyskoczyc na szybkie zakupy.
Po przegladzie mojej szafy okazalo sie ze mam 3 bluzki na krzyz ktore nadaja sie do karmienia a mala namietnie zasysa piers po czym ja wypluwa a mleko pod cisnieniem leci na jej buzke i moja bluzke wiec musze sobie cos kupic bo mam bluzkowy debet.


Send from my IPhone

[gosia261282]

Napisane przez Lusso

myślimy aby zaszczepić jak będzie starsza ale się zobaczy bo wychodzi na to że to bardzo poważna decyzja

A czytaliście tylko o argumentach przeciw czy również o tych za?
np:
http://www.edziecko.pl/zdrowie_dziec...5558.html?as=1

i czy np nie bałabyś się kontaktu twojego dziecka z dzieckiem chorym na odrę?
http://epoznan.pl/news-news-46540-Od...zen_zachorowan

[senira666]

Napisane przez Lusso

myślimy aby zaszczepić jak będzie starsza ale się zobaczy bo wychodzi na to że to bardzo poważna decyzja

Ale czy przypadkiem szczepienia nie sa obowiazkowe ??
Znaczy niby sa dobrowolne ale jezeli sie dziecka nie zaszczepi to mozna dostac mandat i miec sanepid ba glowie...


Send from my IPhone

[gosia261282]

Napisane przez senira666

Dzisiaj odwiedzi nas moja ciocia ( i pytanie - skoro to moja ciotka to dla malej kto to jest ?? )

też ciocia.

[senira666]

Napisane przez perfuzja

A w ogóle to mamy dzisiaj podwójny powód do świętowania Emil kończy 2 miesiące, a ja po raz pierwszy weszłam w normalne spodnie sprzed ciąży bez efektu oponki

:brawo: gratulacje dla Ciebie i dla Emila


Send from my IPhone

[tassia 55]

Napisane przez Akkma

Mój opis porodu. Moja córcia przyszła na świat 14.02 o godz. 7.10 Miała 54 cm, wazyla 3800 g i dostala 10 pkt

12.02 od godziny około 23 zaczęły mi się regularne skurcze co 10 min. 13.02 zrobiły się cholernie bolesne, prysznic nie pomagał, powoli zaczęłam wariować. Po każdym posiłku leciałam na ‘dwójkę’. O 22 pojechaliśmy do szpitala. Na miejscu położna od razu stwierdziła, że to są tylko skurcze przepowiadające. Zaczęłam ryczeć i straciłam wszelką nadzieję na poród. Jak położna zobaczyła moje łzy to zbadała mnie jeszcze na fotelu po czym stwierdziła, że rozwarcia zero . Kazała jeszcze poczekać na ktg. W międzyczasie przyszedł młody doktorek (taaaaki przystojny! ). Zbadał mnie na fotelu i stwierdził ‘ rozwarcia zero, ale szyjka zgładzona, zapraszamy na porodówkę’! Banan na pysku mi się pojawił, na sekundę zapomniałam o obrzydliwie bolesnych skurczach. Przebrałam się, o żadną lewatywę nie pytali więc byłam szczęśliwa (tego dnia przeczyściłam się 7 razy więc nie miałam obaw o niespodziankę :P). Ulokowałam się na łóżku porodowym i zaczęła się akcja. Najpierw leżałam 2 godz pod ktg, w między czasie parę badań na skurczu ;/ (ból, że tak powiem ku***ski ;/ ale to same wiecie ). Później położna kazała mi połazić po korytarzu i iść pod prysznic. Błagałam już o znieczulenie, ale okazało się, że nie ma szans na zzo, bo nie umówiłam się wcześniej z anestezjologiem Nosz Kuźwa, a ja specjalnie wybrałam ten szpital z uwagi na możliwe zzo!. Około 2 już nie dawałam rady, położna zaproponowała gaz. Zgodziłam się i dzięki temu przetrwałam do 4 (lekko naćpanej lepiej mi było znosić skurcze i dzięki temu pomiędzy nimi przysypiałam). Z radia leciał jakiś remix więc przez chwilę nawet zaczęłam tańczyć . O 4 usłyszałam ‘rozwarcie 7 cm’. Zaproponowano mi pójście na piłkę i pod prysznic. Wybrałam prysznic, ale tylko na chwilę, bo dużo lepiej znosiłam skurcze w łóżku z gazem . W między czasie non stop badania – cholernie bolesne, bo większość na skurczu ;/. O 6 miałam 8,5 cm. Przez chwilę byłam uradowana, bo myślałam, że to już prawie koniec!. A tu dopiero zaczyna się koszmar! Zaczęły się parte. Najgorszy ból moim życiu, mała krzywo wstawiła się w kanał więc moje parcie gó**o dawało. Łapy we mnie trzymało 3 osoby na zmianę. Tż już wariował. Zaczęłam się drzeć, że chcę cesarkę, wyłam, krzyczałam, że nie wytrzymam. Tż tez już z siebie wychodził i mówił, żeby mi tą cholerną cesarkę w końcu zrobili, bo ja się męczę – na co usłyszał ‘zmęczenie pac jętki nie jest wskazaniem do cc’ ;/. W końcu przyszedł jakiś zaspany lekarzyna i stwierdził, że albo męczą mnie jeszcze godz, albo cesarka. Moja odp. ‘zgadzam się na cesarkę byle niech Pan to zrobi jak najszybciej!’. Usłyszałam od położnych, że przygotowanie mnie zajmie jakieś 7 min. (coooo? 7 min? To jakieś 3 skurcze, błagam dobijcie mnie!). Wywieźli mnie na sale do cc. Dla mnie to była wieczność, cały czas parłam, nie mogłam się powstrzymać. Anestezjolog musiał się wkuwać 2 razy, bo za 1 razem był skurcz i zaczęłam się ruszać. Moment zadziałania znieczulenia to chyba najlepsza chwila w moim życiu!. Było błogo. Grzebanie w brzuchu było całkiem przyjemne . Po paru minutach usłyszałam cudowny płacz! Dali mi małą koło szyi, dostała buziaka i pojechała do taty . Mnie pozszywali. Ładnie wszystkim podziękowałam i pojechałam na salę pooperacyjną .

Jeżeli kiedykolwiek miałabym rodzić drugie dziecko to oddam nerkę za cesarkę! Nigdy w życiu Sn. Ten przeokropny ból był 100 razy gorszy niż jak sobie poparzyłam obie łapy rozgrzanym piecem. Po tym porodzie stoję murem za cc na życzenie!. Moim zdaniem to powinna być decyzja kobiety. Tego bólu się nie zapomina, wolała bym przejść 10 cesarek pod rząd niż jeden poród naturalny. Wszelakie mityczne ‘przechodzenie przez kanał, przyssanie do cyca od razu po itp.’ w porównaniu do tego bólu mnie nie interesują.

To by było na tyle

Absoku***alutnie!!! Może Nasze pociechy dożyją takich czasów, kiedy cc nie będzie efektem łapówkarstwa, czy z zalecenia, tylko z decyzji kobiety

Akkma, szkoda dzieciaku, że się tyle męczyłaś, gratulacje za wytrzymałość

[ejani]

Hej, witam się, ogólnie jestem na bieżąco, nawet z odpisywaniem, tyle że zaktualizowany wizaż to wszystko zjadł, i na pewno ostatnich moich postów nie zobaczył nikt, ale nie wiem od kiedy
Wcisnęłam aktualizację, bo myślałam, że może wreszcie zdjęcia zobaczę a tu i jeszcze to! (nie wspomnę, że mną "rzuca" zamiast do ostatniej wiadomości raz w przód, raz wstecz...)

---

Roane, trzymam kciuki, już niedługo i dla innych potrzebujących też, gratuluję, komu trzeba

Gosia, myślę że powinnaś postawić męża do pionu z teściową, bo takie odpuszczanie długo nie podziała-ona będzie coraz starsza i coraz gorsza a Wam coraz trudniej się odezwać, skoro poprzednio odpuściliście. A cierpieć na tym nie tylko Ty, ale i dzieci (podobał mi się Eryk z tą czarownicą )

---

Jozefina, dużo zdrowia Wam wszystkim życzę! Zdradź, proszę, ten kaszel to było takie pojedyncze "ekhem" czy normalnie w seriach?

Nie wiem, czy mojego coś nie łapie- ma takie pojedyncze pokasływania oprócz tego z każdym dniem większe gile wyciągam, niektóre płynne i zielone :/

Niby gorączki nie ma, ale ciągle nam się przegrzewa (już nawet pod bawełnianym kocykiem) a jednocześnie często ma zimne łapki.

---

Odnośnie spotkania, to też głosuję za Warszawą , ewentualnie jeszcze Łódź ma całkiem dobry dojazd i różne transporty, a też tam całkiem niedrogo (no i stacjonarny sklep Allesa jako dodatkowy bonus)

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

Kacperek skończył dzisiaj miesiąc

super chłopak i jaki do Ciebie podobny

[perfuzja]

Napisane przez Lusso

Chyba przeciwciała w mleku matki a w jakieś chemicznej substancji są inne ... Kiedyś się ludzie nie szczepili i tak nie chorowali.
Od kilku dni czytam o tych szczepionkach bo chciałabym wiedzieć co jest podawane i jakoś same negatywne opinie są i nie ma żadnych dowodów że szczepionka chroni bo szczepieni też chorują.
Ale każdy robi jak uważa tak wstawiłam filmik może kogoś zainteresuję.

"Jakiejś substancji chemicznej"??
W szczepionkach nie ma żadnych przeciwciał, to organizm je wytwarza dzieki szczepionkom.

Oczywiscie, ze szczepionki nie działają w 100%. Przyjmuje sie, ze społeczeństwo jest chronione przed jakaś choroba jesli 90% osób jest szczepionych.
Dlatego wybuchy ognisk świnki ani trochę mnie nie dziwią niestety.

Nie chcesz szczepić - nie szczep. Ale moim zdaniem aktualne szczepienia powinny byc wymagane przy przyjęciach do żłobków i przedszkoli.

[tajeczka]

hej w końcu chwilka
moje dziecko pięknie śpi w nocy, a w dzień w ogóle wyjątkiem jest spacer. Usnęła wczoraj koło 22 wstała po 4, po 5 usnęła i wstała o 10 a teraz leży i się rozgląda na wszystkie strony
Kolki jej przeszły (nie zapeszając) póki co. Wieczorem się popręży chwilkę, ale tak lekko i spokój
Więc w dzień nie za bardzo jak mam zaglądać do Was, bo w telefonie coś mi beznadziejnie wizaż działa.
Ze śliną się okazało, że ślinianki już pracują na całego a Wisienka nie radzi sobie z łykaniem wszystkiego i mamy jej kłaść główkę wyżej.

[malaMigotkAaa]

Z tymi szczepianiami mozna osiwiec.... kazdy ma inne zdanie i kazdy po trochu racji.
Borys zaczal sie slinic puszcza banki ale na tym etapie to chyba nic groznego znow rano marudny, wczoraj ostatecznie podzialala chusta! Alr ktos mi musi pomagac zeby mocno zawiazac, samej mi to nie idzie szczegolne przy rozwrzeszczanym dziecku. Perfuzja jak sobie z tym radzisz? Emma ty tez nir masz problemu prawda??

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[AgatkaL]

Napisane przez magnusia

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

a wywijasz pieluszkę? może bardziej trzeba? albo pępek podkrwawia- czasem tak bywa jak odpada. Dużo tej krwi?

Tak, wywijamy pieluszkę. Krwi dosłownie kilka kropelek. Nie wiem, może dlatego, że już powoli odpada.

A dziś rano zauważyłam na czółku Mai jakieś przezroczyste krosteczki...hmmm...kolej na zagadka...czyżby to początek ciemieniuchy?

[Akkma]

Napisane przez perfuzja

A w ogóle to mamy dzisiaj podwójny powód do świętowania Emil kończy 2 miesiące, a ja po raz pierwszy weszłam w normalne spodnie sprzed ciąży bez efektu oponki

Napisane przez senira666

Dzisiaj odwiedzi nas moja ciocia ( i pytanie - skoro to moja ciotka to dla malej kto to jest ?? )

Praciocia

[perfuzja]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tymi szczepianiami mozna osiwiec.... kazdy ma inne zdanie i kazdy po trochu racji.
Borys zaczal sie slinic puszcza banki ale na tym etapie to chyba nic groznego znow rano marudny, wczoraj ostatecznie podzialala chusta! Alr ktos mi musi pomagac zeby mocno zawiazac, samej mi to nie idzie szczegolne przy rozwrzeszczanym dziecku. Perfuzja jak sobie z tym radzisz? Emma ty tez nir masz problemu prawda??

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Na początku robiłam tak, ze dowiazywalam byle jak, bujalam sie chwile i jak dziecko sie uspokajalo to rozwiazywalam i dociagalam porządnie,
Teraz już idzie bez problemów, po pierwsze ja mam większa wprawę, po drugie chusta jest bardziej złamana, a po trzecie dziecko jak widzi chuste to przestaje ryczeć

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez AgatkaL

Tak, wywijamy pieluszkę. Krwi dosłownie kilka kropelek. Nie wiem, może dlatego, że już powoli odpada.

A dziś rano zauważyłam na czółku Mai jakieś przezroczyste krosteczki...hmmm...kolej na zagadka...czyżby to początek ciemieniuchy?

Jak odpada to normalne, ze podkrwawia

[isia4891]

Iwanty i Perfuzja zgadzam się z wami co do szczepień. Pewne choroby zanikly bo ludzie się szczepili .
Gdyby była szczepionka na raka i choćby mnie miała uchronić przed jedna czy dwoma chorobami tego typu to bym się zaszczepila. A gdybym sie już zaszczepila i nie chorowała to czy są badania czy mnie uchroniła? Nie więc lepiej szczepic.
Tylko szkoda że te skojarzone nie są refundowane. Powinno to być do wyboru.

I większe wagę powinno się przywiązywać do stanu zdrowia dziecka szczepionego i same musimy zwracać też na to uwagę.


Ostatnio podawali w tv że tylko Pl Bułgaria i Rumunia szczepia dzieci w pierwszej dobie dzieci.

[guapissima]

a jak nie wyskocze przez okno to bede cud!! Leon wisi przy cycku od 7 rano non stop, a jak mu go zabiore to histeria!!!1 Juz nie wiem co mam z nim robic, bo przestaje czuc brodawki.....

sluchajcie, bo w szpitalu dostalam adnotacje, ze od dzisiaj mam zaczac moje tabletki anty. To dokladnie 2 tygodnie po porodzie. Jakos wczesnie mi sie wydaje....

[Roane]

Apropo filmiku o szczepieniach którzy wrzuciła Lusso.

Ja obejrzałam do 13 minuty, cierpliwa jestem Generalnie zgadzam się z Iwantyou.

Kobieta w filmie jasno stwierdziła, że, cytuję:
"There's a large body of evidence that shows that it only causes harm, it doesn't make you immune at all"
Ja bym chciała zobaczyć chociaż mały kawałeczek tego wielkiego ciała. Jest cholernie duża różnica między brakiem odporności, a czynieniem szkody, i jak dla mnie już w tym momencie baba odpada jako autorytet - sorry, ale to tani zabieg retoryczny.
Jak dla mnie, to jakaś szarlatanka która nie ma licencji medycznej - NIE MA UPRAWNIEŃ LEKARZA - która pierdzieli bzdury niepoparte żadnymi konkretnymi dowodam - chyba że ma jakieś dowody i postanowiła się nimi nie podzielić, bo żadnych źródeł nie mogę znaleźć. Nie ma jej na wikipedii, jedyne pozytywne słowa o kobiecie które wyczytałam pochodzą z jej własnej strony internetowej. Nie ma opublikowanych żadnych prac naukowych ani artykułów w czasopismach naukowych, nie wykładała na żadnym przyzwoitym uniwersytecie, nie ma na koncie żadnych badań naukowych.
Oczywiście są naukowe argumenty na niekorzyść szczepienia, ale ta baba jest niewiarygodna, a z jej strony wynika że zarabia na życie sprzedażą "filmów edykacyjnych" na temat tego, jak złe i szkodliwe są szczepienia.
Mamy najbardziej niezdrowe pokolenie dzieci w historii, bo medycyna poszła do przodu na tyle, że jesteśmy w stanie utrzymać przy życiu dzieci, które kiedyś nie miały szans. Tak więc sto lat temu, czy pięćdziesiąt lat temu, było o wiele, wiele mniej chorych dzieci i stanowiły one o wiele mniejszy odsetek populacji - bo te które zachorowały, albo zdrowiały, albo umierały. Nie było metod i środków utrzymywania chorych dzieci przy życiu, a teraz są.

W sumie jedyne z czym mogę się zgodzić, to szczepionka na grypę. Bez sensu szczepionka, którą trzeba powtarzać co roku, a i tak niekoniecznie działa. Ja się nie szczepię i raczej dziecka nie będę na grypę szczepić.

A wszystkim którzy nie chcą szczepić dzieci, polcem poczytać o gruźlicy, polio i czarnej ospie, i zastanowić się, czy szczepionki to naprawdę takie zło, i czy zastanowić się czym ryzykują.

Napisane przez Lusso

Chyba przeciwciała w mleku matki a w jakieś chemicznej substancji są inne ... Kiedyś się ludzie nie szczepili i tak nie chorowali.
Od kilku dni czytam o tych szczepionkach bo chciałabym wiedzieć co jest podawane i jakoś same negatywne opinie są i nie ma żadnych dowodów że szczepionka chroni bo szczepieni też chorują.
Ale każdy robi jak uważa tak wstawiłam filmik może kogoś zainteresuję.

Co do wytłuszczonych kwestii: tw mojej opinii, to nieprawdziwa nieprawda.
Ludzie zawsze chorowali. Tyle że kiedyś człowiek chorował - i albo zdrowiał, albo umierał. Niewielu było przewlekle chorych, bo nie było jak, komu i za co ich pielęgnować. Jeśli teraz dziecko odpukać przewlekle zachoruje, leczysz je, tułasz się po lekarzach, może to trwać nawet latami. Płacisz ze to Ty i państwo po trochu. Sto lat temu w większości takich przypadków dziecko umierało. I z tej różnicy większość ludzi bierze błędny argument, że "kiedyś ludzie nie chorowali". Oczywiście że chorowali, ale inaczej - bo nie było penicyliny, szczepionek i państwowej służby zdrowia. Naprawdę uważasz że to to samo? Porównaj proszę statystyki przeżywalności dzieci do lat 5 sprzed okresu wprowadzenia obowiązkowych szczepień, i po objęciu populacji szczepieniami. Różnica jest kolosalna i to wcale nie na korzyść dzieci nieszczepionych.

Oczywiście że są dowody na to, że szczepionki chronią. Czarną ospę zmieciono z powierzchni ziemi za pomocą szczepionek - i ludzie na nią nie chorują. Polio jest na tej samej drodze.
Co do innych chorób - ludzie zaszczepieni chorują znacznie rzadziej, niż niezaszczepieni. Szczepionka nie działa na 100% zaszczepionych, ale to wcale nie jest argument za tym żeby jej nie stosować - bo na większą część ludzi szczepionki działają.

A tak od strony praktycznej, to podobnie jak Perfuzja uważam, że dzieci nieszczepione nie powinny być dopuszczone do żłobków i przedszkoli. To rodziców święte prawo wychowywać swoje własne dziecko jak uważają za stosowne, ale nie widzę powodów, dla których mieliby mieć prawo moje dziecko narażać.

Edit: znalazłam jeszcze całkiem fajny wpis na temat tej kobity z filmiku:
http://scientopia.org/blogs/whitecoa...es-and-idiots/

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Tak wogóle to spędziłam koszmarną noc. Budziłam się "na siku" co dwie godziny - sprawdzałam na zegarku - i za każdą pobudką nie mogłam zasnąć spowrotem, dopóki nie poczułam wyraźnie że mały się rusza. Więc za każdą pobudką wyczyniałam cuda na kiju żeby go ruszyć, i wychodziło mi średnio, więc mój stopień niewyspania i odmóżdżenia może być dzisiaj niebezpiecznie blisko tych w Was, których niemowlaczki też miały w nocy imprezę.
W końcu obudziłam się koło 8, poleżałam, pogapiłam się w sufit, poużalałam się nad sobą, i stwierdziłam że mam dość. Próbuję się ogarnąć, więc ostatnie dwie godziny spędziłam uzupełniając moje informacje na temat szczepień, i muszę Wam powiedzieć - od razu mi lepiej jak tak pomyślałam o czymś innym
Idę nadrabiać, co się działo na forum