O dzidzie sie staramy i na narodziny czekamy :) czesc X

[agabiwro]

Napisane przez Ziajka

Agabi no to ładnie tż się przejął, to może nie głupi pomysł, żeby mu odpuścić porodówkę, bo Ty masz się skupić na sobie a nie martwić o niego. Musicie to przemyśleć. Ja wcześniej mleka nie kupowałam ale w zapasie mam. Tż kupił po wyjściu ze szpitala. I tak też radzę, gdyby dokarmiali w szpitalu to zobaczysz które mm podpasuje Jaśmince i można kupić takie samo. Bo nie zawsze każde mleko jest dobre.

u mnie (no jeszcze w zależności od szpitala), ale dokarmiają głównie Bebiko. Z tego co się orientowałam, to nie jest to mleko wysokich lotów. Może się mylę

[RudaEwcia25]

Izka,Kami dzieciaki chlustają jak za dużo zjedzą,później za dużo im wyleci i znowu jakby się nic nie stało są głodne-wiem to z własnego doświadczenia

Klusia raczej nie da rady a Janukowycz to kawał su*wiela,szmaciarz jeden dobrze że z Twoją rodziną wszystko dobrze-oby tak zostało.



Izka Kostuś też nie chciał dźwigać główki i płakał przy tym więc go co wieczór na chwilkę kładłam na brzuszku,kiedyś zaglądam do łóżeczka a on cwaniak na brzuszku głowa w górze i się do mnie cieszy-przyjdzie czas na Domisia


Kami ja miałam podobną sytuację-Kostek był baaardzo łapczywy i się zachłysnął a ja instynktownie wiedziałam co robić i zaraz go na brzuszek na moich kolanach a on tak jak Twoja Natka-zwała

Aga dobrze że z TŻem już lepiej-obyś mu stóp nie musiała masować a Ty Kochana chyba się oczyszczasz...jak się czujesz?

Gianna Bidulko moja jeszcze troszkę i będziesz po wszystkim

Yss i mnie znalazłaś a widok cudny,dobrze że TŻ dotarł cały i zdrowy.

Madziu wiadomo coś o powrocie TŻta?na katar woda morska do nosa

Migociupięknie,teraz czekamy na wspaniałe wieści

Basiu pierwsze brokuły Kostuś jadł w 5miesiącu ze słoiczka więc nie martw się że dałaś Wani za wcześnie

Mysia:piwo :

Arletko to Ty pytałaś jak robiłam zupę czy Gianna? ja tylko ugotowałam brokuły we wodzie z jarzynką i zmiksowałam-śmietany nie dodawałam ale kiedyś jak robiłam to dodałam pikantny trójkącik serka topionego

U nas dzisiaj znowu aktywny dzień,wesoły poranek-Kostello raczkujący w moim łóżku z kupcią przy dupci,śniadanko,zabawa,sp acer,Syn śpi,ja wpadam do sis na kawę,Młody kima na tarasie,wracamy do domu,on dalej śpi,wpadam do domu,odkurzam-patrzę oczy otwarte i uśmiech pełną gębą śnieżnobiałych ząbków (PIRANIA),podrzuciłam go do Tatusia(siedział w kotłowni i piec czyścił,w miedzy czasie"rozmawiał" z wnusiem),pomyłam podłogi,wyszłam do Synia,poszliśmy na huśtawkę-radość nie do opisania,obiadek,zabawa,w yjście na spacer,wizyta u siostry nr2, pierwsza "frytka" Kostusia zaliczona,tuleni e się do cyca mamusi(O NIE ON CHCE SPAĆ)powrót do domu-Syn pada przy samej furtce z litości dziecka nie obudziłam więc spał pół godziny,zbudził się a ja pojechałam na zumbe,tańczyłam 1,15h spociłam się,zmęczyłam i cieszyłam jak głupia ,wróciłam do domu-Synek z radości aż mnie ugryzł w policzek (czyżby chciał mnie ucałować?),pobawiliśmy się,wykapałam Bączka,dałam mleczko,utuliłam,obejrzał am wiadomości-zwyłam się jak dziecko wykąpałam się i jestem,już mi trochę przeszło

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Aga ja daję Bebiko i nie narzekam Kostuś je lubi,moja siostra obie córki cycem karmiła tylko na porodówce a w domu od razu Bebiko.TŻ teraz ma młyn w pracy, a że cieszy się że jest praca(bo w zimę zazwyczaj w wentylacji jest przestój) to nie zjedzie na razie.

Ziajka dzisiaj 4razy sprzątałam po Synu książeczki i zabawki a on w tym czasie udawał że to nie jego i uciekał do kuchni

[agabiwro]

Ruda, no czuję się dobrze. Mam skurcze, i @ bóle ale wiem że to jeszcze nie czas. Tż znowu czuje, że słabnie...ja pierdziele i muszę mu doradzić, czy ma brać theraflue na noc
Wy z Kostkiem, to normalnie jesteście nie do zdarcia!!! ach ta młoda krew
moja kumpela jak odstawiła, to też dawała Bebiko, ale wcześniej kupowała enfamil (jak twierdzi najlepsze na rynku). Chodzi mi, że jak dziecko ma już zróżnicowaną dietę, to bebiko jest wystarczające a jak na samym mleku jedzie to ponoć średnio. Nie będę się kłócić, bo nie mam doświadczenia, powtarzam tylko co mi kobita z dzieckiem powiedziała. Żeby to ogarnąć, to pewnie trzeba się będzie zagłębić w składy.

[yssmay]

Aga Dobrze, że TŻ dochodzi do siebie.
Lot do PL mnie sporo kosztuje. Muszę najpierw dostać się do Reykjaviku z tego mojego wygwizdowa, średnio ok. 400 zł. Potem lot do Berlina (bo tam najtaniej), jakieś 700zł. No i transport do Polski, jeśli busem to 120zł (Berlin-Poznań). Razem ok 1300zł, za jedną osobę w jedną stronę. Jak się zaczyna sezon to dochodzi do 1500-1600zł. A np. teraz za ten kilku dniowy wypad do Polski, łącznie za wszystkie bilety dla mnie zapłaciliśmy trochę ponad 2500zł. Ale to na całe szczęście nam zwrócili.
Zawsze mnie znajomi w okolicach sezonu urlopowego pytają o Islandię, że chcą pozwiedzać. Ale jak im mówię, że za same bilety pójdzie w 2 strony za 2 osoby 4000-5000zł, to miny mają nieciekawe. Do tego dochodzą koszty jedzenia, spania, transportu tutaj, a jest bardzo drogo w porównaniu do PL.

Kamildiana Jejku, dobrze że wszystko dobrze. Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Aż ciarki przechodzą jak sobie pomyślę co przeżywałaś.

Ewcia 5 tygodni, masakra. Oby szybko minęły.

Kluska No to teraz tylko własna produkcja . Ja to mam w ogóle dylemat z tym karmieniem. Bo niby nie powinnam, a jak już to bardzo krótko. A w dodatku po cc (nie ma szans u mnie na sn), to z pokarmem różnie. Muszę pogadać jak będę w ciąży z moim endokrynologiem o wynikach badania gęstości kości. Bardzo bym chciała pokarmić chociaż troszkę .

Siedzę na tej kanapie i doły mnie jakieś napadają. Wyć mi się chce i nie wiem czemu. Cały tydzień mam takie dziwne uczucie, taki niepokój. Myślę, że wyłazi ze mnie to że to już tak niedługo. Za tydzień o tej porze wyląduje właśnie w Reykjaviku. Czuję się jak przed wizytą u dentysty, nic mi nie jest i ja już nic nie chcę. Najlepiej schowam się pod łóżkiem i nikt mnie nie znajdzie.
Z jednej strony nie traktuję tego, tak jak wszystkie tutaj piszecie. Jako rodzaj odwagi, czy poczucie że robimy coś wyjątkowego. Dla mnie to raczej naturalna kolej rzeczy. Ale boje się strasznie, tyle jest czynników które muszą się zadziać pozytywnie. A ja nie mam magicznej różdżki aby sprawić żeby wszystko się udało.

[89migotka]

Łapię fluidki, przydadzą się
Ruda, no szkoda, że musisz tyle czekać na tż, ale wiesz jak to u niego jest, że czasami z dnia na dzień dowiaduje się, że wraca do Was

[yssmay]

Ziajka W zeszłym roku była taka śnieżyca, że ludzie utknęli w tej miejscowości. Faceci nie wrócili na noc, firma im hotel wynajęła. Całe szczęście TŻ wtedy miał jakieś zlecenie tu na miejscu.
Tam jest ogromna huta aluminium i pełno firm, prawie wszyscy w okolicznych miasteczkach mają min. jedną osobę w rodzinie, która tam pracuje.
A pogoda tutaj wywraca wszystko do góry nogami. Dal nas Polaków to takie nie pojęte, trudne do zaakceptowania. Była afera jak Martyna Wojciechowska miała wypadek samochodowy na IS. Ale nikt nie mówi, że Islandczycy odradzali im wtedy jechanie, bo warunki były złe. A Ci się uparli.
My już też tutaj zaliczyliśmy wypadek, na całe szczęście wszyscy cali. Ale uczy to pokory. U nas w PL ludzie giną w wypadkach głownie przez pijanych kierowców, a tutaj pogoda zbiera żniwo. Ja jestem dobrym kierowcą, ale nie raz mam stracha. Czasem lepiej przeczekać i nie jechać, niż udawać chojraka.

Ewcia Masz takiego przystojniaka jako fotę profilową, że nie trudno było odnaleźć.

[agabiwro]

Yss, dobrze że masz zwrot, u nas to nawet komplet badań dla ciężarnych nie jest pokrywany z nfz, a co dopiero mówić w przypadku leczenia. Is faktycznie drogo, ale musi być pięknie. Jak komuś zależy na zwiedzaniu, to uzbiera
To zrozumiałe, że masz dołka. Każda z nas by miała. Łap fluidki, bo za tydzień o tej porze Jaśmina może być na świecie i nie będę mogła nic ofiarować

Wiecie, że ta moja córka to dzisiaj aktywnie ujeżdżała mój brzuch przez 5 godzin. No pierwszy raz tak długo bez przerw, no jak ona taka będzie na wolności, to ja pierdziu.

Migotka, łap fluidki, niech robią swoje. Ja w udanym cyklu cały czas męczyłam ciężarówki o fluidki, nie żałowały

[Mystiquee]

Ja tylko na chwilę, muszę się pozalic, Krzysio ma katar...normalnie koniec świata :-( od Jasia się zarazil, ledwo oddycha, ciągle mu odciagam te smarki, psikam wodą morska i nasivinem, bo mi się dziecko udusi :-( jutro już powinno być lepiej..
Lecę spać, Krzyś koło mnie śpi, a ja będę warowac przy nim całą noc.
Dobranoc kochane, nadrobie w wolnej chwili, nie gniewajcie się!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agabiwro]

Napisane przez Mystiquee

Ja tylko na chwilę, muszę się pozalic, Krzysio ma katar...normalnie koniec świata :-( od Jasia się zarazil, ledwo oddycha, ciągle mu odciagam te smarki, psikam wodą morska i nasivinem, bo mi się dziecko udusi :-( jutro już powinno być lepiej..
Lecę spać, Krzyś koło mnie śpi, a ja będę warowac przy nim całą noc.
Dobranoc kochane, nadrobie w wolnej chwili, nie gniewajcie się!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

bidoczek malutki, Frida w akcji

[RudaEwcia25]

Misti kropelki Olbas na piżamkę można pokropić i ułatwiają oddychanie,siostra mi mówiła że jej synkowi pomagają ale nie wiem czy takiemu maleństwu jak Krzyś można je krolić-zapytaj lekarki jakby nie przeszło,Buziaki dla Was trzymajcie sięMy nie uciekamy więc zdążysz nadrobić-Kami to samo się Ciebie tyczy

Yss no powiem nieskromnie że mój Synio jest przesłodki a Ty się Kochanie nie martw-musi być dobrzekażda z nas ma gorsze dni

Aga nagraj to sobie-ja mam i płaczę na takich filmikach

[_Kluska_]

Napisane przez iza243

ok 15-20 minut.

Napisane przez agabiwro

Mamuśki, jak myślicie. Zabezpieczyć się w jakieś mm. Tak sobie myślę, że jak mi mleczarnia odmówi posłuszeństwa w nocy, to co zrobię. Pytałam już, ale albo mi nie odpowiedziałyście, albo mi umknęło

Też myślę, że 1op nie zaszkodzi mieć. Będziesz się bezpieczniej czuła



hehe no jakby Ci na porodówce zemdlał to by było

Napisane przez iza243

Wogóle martwie się też tym że mały głowki niechce podnosić.Naczytałam się o obniżonym napięciu mięśniowym,jeszcze teraz wymioty i mam już dość..

A wiesz, że jak za wcześnie i za dobrze podnosi to też może być źle? Zarówno obniżone jak podwyższone napięcie mięśniowe może świadczyć o różnych chorobach
Nie ma się co spinać, wszystko w swoim czasie. Wy tu piszecie o radości na macie a mi się Hana uśmiecha tylko nieśmiało a maty nie lubi, ciężko ją zainteresować zabawkami. I co? I się martwię, a jak

Napisane przez Ziajka

Klusia brawo, czyli Hana cycoli na wyłaczność dieta dla takiego maluszka, tylko jak teraz wytłumaczyć, że nie będzie jedzonka

Sukces będzie jeśli za te 2tyg przybierze prawidłowo wytłumaczyć sie nie da, w życiu nie było takich wrzasków jak dziś

[agabiwro]

Napisane przez _Kluska_

Sukces będzie jeśli za te 2tyg przybierze prawidłowo wytłumaczyć sie nie da, w życiu nie było takich wrzasków jak dziś

jeju, juz to sobie wyobrażam. Musiałaś ją ostro zagadywać. Dopóki się nie unormuje, to jej z tż nie zostawiaj, już widzę to dokarmianie

Ruda, próbowałam komórką i aparatem. Niestety nie ma takiego efektu, jak na żywca.

[_Kluska_]

Napisane przez agabiwro

jeju, juz to sobie wyobrażam. Musiałaś ją ostro zagadywać. Dopóki się nie unormuje, to jej z tż nie zostawiaj, już widzę to dokarmianie

Jutro mała zostaje z dziadkami. Oby nie było congo bongo w ogóle to nie wiem czy ją ten brzuszek nie bolał z przejedzenia
Na razie pokarmu mam nadal za mało, oby cycki szybko nadrobiły

[agabiwro]

Napisane przez _Kluska_

Jutro mała zostaje z dziadkami. Oby nie było congo bongo w ogóle to nie wiem czy ją ten brzuszek nie bolał z przejedzenia
Na razie pokarmu mam nadal za mało, oby cycki szybko nadrobiły

może trochę będziesz musiała laktatorem podciągnąć.

Tak się zastanawiam, czy ilość skurczybyczków przepowiadających ma jakiś wpływ na poród. Tzn. czy jeśli jest ich dużo, to potem powinno pójść już gładko, czy to kompletnie nie ma wpływu na długość porodu. Siedzę, a tu skurcz co chwilę, nie wiem czy są regularne, nie sprawdzam bo aż tak bardzo nie bolą, więc to cały czas przepowiadające, do tego tak mam zakodowany poród w marcu, że chyba jedynie odejście wód by mnie przekonało że to już

[PannaMagda]

dzień dobry

Ja nadal z gilami ale zaraz zapodam Wasze rady

Jutro mam się spodziewać tżta.. i się zastanawiam czy przygotować coś na jutrzejszy wieczór

[arletka1313]

czesc.

kami to okropne co przeszłas, to już 4 historie podobna słysze :-(
tz siostrze sie mała zakrztusiła syropem prawoślazowym i nic nie pomagało bo to niby geste cholerstwo i piecze w gardło, wiec J. jej swoim jezykiem to wyciagała bo tez juz była sina i bez sił. a 2 innych dzieci 4 lata mentosem sie zakrztusiło,i tez dzieci nogi do góry, głowa w dól i klepanie w plecy-pomogło, wiec dziewczyny pamietajcie ze trzeba dziecko nogami go dóry zeby to czym sie zakrztusiły wyleciało. ale strachu to sie najadłaś:-(

ruda dopiero za 5 tyg wraca???ojej,no ale dacie rade przeciez:-(

aga i jak tz w nocy?

giannka były przytulanki?sa skurczybyczki?

migocia wiec teraz sie modlimy i póki moge wysłyłam :mag ia:

wybaczcie nie pamietam co miałam pisac.

[_Kluska_]

Hej

Agabi, ilość przepowiadaczy raczej nie ma wpływu na łatwość porodu chociaż życzę Ci, żeby w Twoim przypadku tak było

OannaMagda; u mnie na wszystko odpowiedź jest jedna: czosnek

[Kamildiana]

Mialam dzisiaj mala zostawić z tesciowa i jechac na zakupy chemiczne z tz ale po wczorajszym nie zostawie jej nawet na chwile. Chcialam z nia jechac ale tz cos marudzi i tak zle i tak nie dobrze. Teraz każdy dziwny odgłos u malej budzi we mnie niepokoj.

[iza243]

Witam

Napisane przez yssmay

Siedzę na tej kanapie i doły mnie jakieś napadają. Wyć mi się chce i nie wiem czemu. Cały tydzień mam takie dziwne uczucie, taki niepokój. Myślę, że wyłazi ze mnie to że to już tak niedługo. Za tydzień o tej porze wyląduje właśnie w Reykjaviku. Czuję się jak przed wizytą u dentysty, nic mi nie jest i ja już nic nie chcę. Najlepiej schowam się pod łóżkiem i nikt mnie nie znajdzie.
Z jednej strony nie traktuję tego, tak jak wszystkie tutaj piszecie. Jako rodzaj odwagi, czy poczucie że robimy coś wyjątkowego. Dla mnie to raczej naturalna kolej rzeczy. Ale boje się strasznie, tyle jest czynników które muszą się zadziać pozytywnie. A ja nie mam magicznej różdżki aby sprawić żeby wszystko się udało.

Kochana to normalne że masz obawyAle będzie dobrze

Napisane przez Mystiquee

Ja tylko na chwilę, muszę się pozalic, Krzysio ma katar...normalnie koniec świata :-( od Jasia się zarazil, ledwo oddycha, ciągle mu odciagam te smarki, psikam wodą morska i nasivinem, bo mi się dziecko udusi :-( jutro już powinno być lepiej..
Lecę spać, Krzyś koło mnie śpi, a ja będę warowac przy nim całą noc.
Dobranoc kochane, nadrobie w wolnej chwili, nie gniewajcie się!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedactwo zdrówka dla niego

Napisane przez agabiwro

może trochę będziesz musiała laktatorem podciągnąć.

Tak się zastanawiam, czy ilość skurczybyczków przepowiadających ma jakiś wpływ na poród. Tzn. czy jeśli jest ich dużo, to potem powinno pójść już gładko, czy to kompletnie nie ma wpływu na długość porodu. Siedzę, a tu skurcz co chwilę, nie wiem czy są regularne, nie sprawdzam bo aż tak bardzo nie bolą, więc to cały czas przepowiadające, do tego tak mam zakodowany poród w marcu, że chyba jedynie odejście wód by mnie przekonało że to już

Wydaje mi się że to nie ma wpływu.

[_Kluska_]

Moja laktacja jest do wczoraj tak jak dr powiedział o 21 była butla (niby na noc). w okolicach północy byl wrzask i nawet jak na chwile przysnęła to 5min i płacz. Cyc nie pomagał, pusty totalnie. poddałam sie i przed 1 dostała mm.

[arletka1313]

dziewczyny zostało mi 30 dni do tp

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

klusiu wiadomo ze jak cyc pusty to trzeba dokarmic mm,trudne to wszystko jakoś...

[iza243]

Napisane przez arletka1313

dziewczyny zostało mi 30 dni do tp[COLOR="Silver"]

Wow ale to zleciało

[arletka1313]

głupiego mam tz...
w zartach sobie powiedział ze Lenka jest sąsiada a nie jego
przykro mi sie zrobiło az sie popłakałam:-(

[iza243]

Napisane przez arletka1313

głupiego mam tz...
w zartach sobie powiedział ze Lenka jest sąsiada a nie jego
przykro mi sie zrobiło az sie popłakałam:-(

Nie przejmuj sięFaceci czasem tak głupo palną,nie pomyślą.Powiedz że ci przykro na pewno przeprosi

[agabiwro]

hej,

tż w miarę ok. Ogarnia się trochę i idziemy po małe zakupki, wolniutko do sklepu.

mnie coś dzisiaj główka lekko ćmi, a tak poza tym to po staremu. Szkoda, że te skurczybyki nie ułatwiają...

ciekawe jak Gianka

Kluska, trudno musiałaś to musiałaś. Może jeszcze się rozkręci.

Iza, jak oczko Dominisia?

Arletka, nic się nie przejmuj. Chłop, który nie walnie jakiejś głupoty, to chyba nie chłop.

PannaMagda, wiadomo w jakich godzinach zjawi się twój ukochany?

Kami, nie dziwię się że nie chcesz Natali zostawiać. Zabierz ją ze sobą, jej też jakaś rozrywka się należy

[arletka1313]

iza on przeprosi??? niestety nie ten typ, wiem ze pewnie nie chciał ale powiedział. dobrze ze ma robote to chociaz nie łazi mi pod nogami, choc juz 2 razy sie przymilał, niech spada!

[Gianna M]

Hej


Ja po koszmarnej nocy.Byly i przytulanki i masaz sutkow,skurcze bardzo delikatne po 15sek trwaly wiec wiecie na co takie skurcze sie nadaja.Usnelam i systematycznie co godz budzil mnie taki sku***el ze odlatywalam po prostu trwal po min 5min i czemu takie nie mam pojecia Lezenie bylo okropne,wstawalam,tz ze mna masowal krzyz,potem znow sie kladlam smeral mnie caly czas a mi wyc sie chcialo z bolu ktory zamiast slabnac robil sie jeszcze gorszy Jak puszczalo robilo mi sie bosko,szlam siku i spac i za jakas godzine mniej wiecej powtorka z rozrywki.Ostatni obudzil mnie po 10.Mala w czasie skurczu kopie mnie po zebrach straszliwie a tak siedzi cicho nie mozna jej niczym wykurzyc do chocby malego kopniaka W czasie skurczy cieklo mi tez z piersi 2 koszule dzis poszly przez jedna noc.

Ja mam juz tego dosc,od dzis nie robie juz nic zero akcji z sutami,zero przytulanek zero czegokolwiek skoro potem mam sie tylko pomeczyc a z tego nic nie wynika. Czekam sama jak sie ruszy to sie ruszy i juz.

Teraz rwie mnie troszke krzyz w dol i jakby na kupcie ale przy tych skurczach to myslalam ze sie posram normlanie takie uczucie i cmi dolem ale juz do zniesienia.

Kami matko wspolczuje Ci chyba bym zawalu dostala dobrze ze zachowalas zimna krew Moge tak tylko podpowiedziec ze mozna tez wsadzic dziecku palec do ust jak juz lezy glowa w dol a jeszcze zanim przekrecisz na dol glowke to zlapac powietrze i dmuchnac dziecko w usta tylko nie tak jak przy reanimacji tylko po prostu otworzyc buzke i z odleglosci dmuchnac.Nie dziwie sie ze teraz nie chcesz jej z nikim zostawic ja bym miala tak samo,ale wszystko jest dobrze

Kluska no podobno nocki najgosze z cycoleniem.Wlasnie ta moja kol.tez nie ma w nocy pokarmu,cuda juz odstawia i nic mala sie drze,szarpie no widac ze sie nie najada ze za malo i co no i daje jej na noc mm co ma zrobic przeciez nie bedzie dziecka glodzic.Teraz jeszcze wpadla na pomysl ze odciaga do laktatora w ciagu dnia pokarm ktory potem z butli wlasnie w nocy daje.No trzeba sie nakombinowac i nameczyc ale i tak swietnie Ci idzie skoro caly dzien mala na cycu

Ewcia ale wy macie aktywne zycie jak na was dwoje,Ty sie chyba nigdy nie nudzisz.Fajnie ze tak sobie radzicie Tz sie nie martw jeszcze nic nie jest przesadzone a moze uda mu sie wczesniej jednak wyrwac,zobaczysz ze on juz cos wymysli i na urodzinki synusia przyjedzie

Iza jak oczko?

Arletko nie placz kochana My czasem lezymy i tak rozkminiamy do kogo mala bedzie podobna i zawsze leci zart oby nie do listonosza albo do listonosza a ja odpowiadam ze do hydraulika z moich snow

PannaMagda no jak nie szykuj cos dla mezusia ja bym zaczela od odwiedzin w sklepie z bielizna

Aga wg mnie to skurcze przep.nie maja pewno zadnego znaczenia,moze przyzwyczaja Cie do bolu ale ja wiem czy cos wiecej A jak tz dzis juz lepiej?

Yss nie dziwie sie ze sie boisz kazda z nas by sie bala,ale musisz wierzyc ze wszystko ulozy sie po waszej mysli bo czemu mialoby byc inaczej,nie ma innej opcji Zobaczysz wszystko bedzie dobrze Bedziemy mocno trzymac

Migotko o matko ale super wiesci Modlimy sie do Bozi i czekamy na fasolinke przesylam
Mysia no juz chyba wrocilas z tych swoich szkolen szalenca

[arletka1313]

gianna ale cie to meczy-masakra! to moze i ja nie chce wykurzania??? straszne meki a i tak nic sie nie dzieje.
co do tz to ten sasiad to jest pijak, brudas,smierdziuch,przych odzi do tescia cos mu tam pomoze i ma na wóde. a co najgorsze to ze matka tego sasiada jest taka sama i jak tylko przyszłam tu mieszkac po slubie to ona pierdzielneła tekst zeby tz uwazał na mnie bo ja taka ładna ze ten jej synio przyjdzie i mnie zgwałci-wyobrazacie sobie???i ja się go troche boje.dlatego tak zareagowałam jak tz to powiedziała jeszcze przy moim bracie. niech teraz to odszczeka! zreszta ja nienawidze jak ktos mówi ze dziecko jest podobne do sasiada czy kogos tam obcego-szlag mnie wtedy trafia.przez takie cos myslałam ze jestem adoptowana, gówniarą wtedy byłam i tez sobie mój pjciec zarty robił i mówił mamaie ze ja to sasiada albo ze nie jego,wyłam wtedy po kątach, i nawet sie chciałam wyprowadzic, wiec takei gadanie na maxa mnie wkur...

[PannaMagda]

I moje niespodzianki sie rypneły tz zrobił mi niespodziankę i zjawił sie u mnie jakieś 2h temu. Pogadalismy wstępnie i się po kochaliśmy zmykam

[arletka1313]

Napisane przez PannaMagda

I moje niespodzianki sie rypneły tz zrobił mi niespodziankę i zjawił sie u mnie jakieś 2h temu. Pogadalismy wstępnie i się po kochaliśmy zmykam

super

no nie wierze powiedział "przepraszam",chyba śnie!