Interesujące perfumy celebrytów

[Zuela]

Napisane przez Latiha

Wiesz, dla mnie Live absolutnie nie nadają się do noszenia w zimę. Są zbyt owocowe, radosne... ja na zimę sięgam raczej po otulacze
One potrzebują słoneczka i delikatnego wiaterku, aby się w pełni rozwinąć
Jeśli o mnie chodzi nie przypominają Ocean Lounge. Na pewno są słodsze i trwalsze od wszelkich sezonówek. Wyraźnie w nich czuć ananasa w karmelu Gdybym baaardzo chciała je porównać do jakiegoś zapachu, ale naprawdę dalekiego kuzyna, to byłaby Viva La Juicy acz jest w porównaniu do niej bardziej owocowy.
Także zdecydowanie sięgnij po nie ponownie latem

Dzięki wielkie W takim razie poczekam i dam im drugą szansę. Kocham karmel w perfumach, więc jest duża szansa że jednak z Live się polubimy

[Latiha]

Napisane przez naanakov

Latiho, opisz jeszcze Midnight Fantasy.

haha nie jestem zbyt dobra w opisywaniu zapachów.
Tak jak pisałam, uważam go za najlepszego z rodziny fantasy, w sensie, że najmniej infantylnego Ja go poznałam na 30-paroletniej kobiecie i naprawdę pachniał świetnie. Zapach zdecydowanie na lato (ale mówię to jako osoba, która zimą pachnie Angelem, w sensie, że nie pasują mi na zimę żadne zapachy wchodzące w kategorie słodko-owocowych). Choć z drugiej strony na dzień mogą być dla niektórych za ciężkie, ja osobiście używałam je w letnie wieczory i to był strzał w dziesiątkę. (acz teraz mam zamiar testować je w wiosenne dni )
Otwarcie intensywne, nieco kwaskowate (chyba przez tą wiśnię), potem się wysładzają, ale nie, żeby się jakoś mega rozwijały, przechodziły w poszczególne fazy czy cuś
Zapach ogólnie składa się głównie ze śliwki i wiśni zmieszanych z wanilią, otrzymujemy coś owocowego, słodkiego i mocnego zarazem
Nie porównam go do żadnego innego zapachu, bo podobnego nigdy nie spotkałam i to się chwali w sumie o ile powiedzmy sezonówki Escady pachną dla mnie wszystkie tak jedno kopyto, tak MF jest bardziej charakterystyczna w swojej kategorii.
Ogólnie: żaden to majstersztyk, ale raczej warto poznać jak się lubi takie klimaty

[Zuela]

Też mam MF i potwierdzam, że najlepiej sprawują się latem. Jak dla mnie pachną mieszanką malinowej mamby z gęstym, słodkim jagodowym syropem

[naanakov]

Napisane przez Latiha

haha nie jestem zbyt dobra w opisywaniu zapachów.
Tak jak pisałam, uważam go za najlepszego z rodziny fantasy, w sensie, że najmniej infantylnego Ja go poznałam na 30-paroletniej kobiecie i naprawdę pachniał świetnie. Zapach zdecydowanie na lato (ale mówię to jako osoba, która zimą pachnie Angelem, w sensie, że nie pasują mi na zimę żadne zapachy wchodzące w kategorie słodko-owocowych). Choć z drugiej strony na dzień mogą być dla niektórych za ciężkie, ja osobiście używałam je w letnie wieczory i to był strzał w dziesiątkę. (acz teraz mam zamiar testować je w wiosenne dni )
Otwarcie intensywne, nieco kwaskowate (chyba przez tą wiśnię), potem się wysładzają, ale nie, żeby się jakoś mega rozwijały, przechodziły w poszczególne fazy czy cuś
Zapach ogólnie składa się głównie ze śliwki i wiśni zmieszanych z wanilią, otrzymujemy coś owocowego, słodkiego i mocnego zarazem
Nie porównam go do żadnego innego zapachu, bo podobnego nigdy nie spotkałam i to się chwali w sumie o ile powiedzmy sezonówki Escady pachną dla mnie wszystkie tak jedno kopyto, tak MF jest bardziej charakterystyczna w swojej kategorii.
Ogólnie: żaden to majstersztyk, ale raczej warto poznać jak się lubi takie klimaty

Też w zimę pachnę Angelem. i czegoś słodkiego właśnie szukam, więc może, może... jutro będę pewnie testować różowe Fantasy. Ciekawam Britney. Fantazje chyba najbardziej chwalone zapachy ze wszystkich gwiazdorskich.

Napisane przez Zuela

Też mam MF i potwierdzam, że najlepiej sprawują się latem. Jak dla mnie pachną mieszanką malinowej mamby z gęstym, słodkim jagodowym syropem

Jagodowy syrop...mm...
Teraz mam właśnie na gourmandy ochotę, dobrze się składa...oj, kusicie, kusicie...

Ale ta żądza słodkości...to przez to cholerne Flowerbomb. No arcydzieło, jeszcze ta herbata przełamująca słodycz...

[Zuela]

Ze mną angel jak na razie nie chce współpracować, zawsze wychodzą na mnie te "cmentarne" nuty :/
Za to ostatnio sprawiłam sobie La Vie Est Belle i coś czuję, że zostaną ze mną na dłużej Swoją drogą, bardzo przypominają Killer Queen od Katy Perry, tylko moim zdaniem są "głębsze" i zdecydowanie trwalsze.

[naanakov]

Napisane przez Zuela

Ze mną angel jak na razie nie chce współpracować, zawsze wychodzą na mnie te "cmentarne" nuty :/
Za to ostatnio sprawiłam sobie La Vie Est Belle i coś czuję, że zostaną ze mną na dłużej Swoją drogą, bardzo przypominają Killer Queen od Katy Perry, tylko moim zdaniem są "głębsze" i zdecydowanie trwalsze.

Na mnie KQ się utrzymuje prawie cały dzień.
Dasz wiarę, że według mojego nosa LVEB jest świeże i oprócz niewielkiej nuty słodyczy w stylu Jimmy'ego Choo zawiera w sobie jakiś akord roślinny? Coś jak łodygi. a tyle się naczytałam! Że praliny! Że słodkości! Że do Flowerbombki i KQ podobne! A mój nos nic takiego nie wyczuwa. chyba, że to testery wiecznie w S. zepsute. Muszę dorwać jakąś próbkę.

[Zuela]

Hahahaha gdyby nie to, że sama tak mam z wieloma zapachami to nie uwierzyłabym Przecież LVEB do czyste maślane ciasteczka z cukrem <3

Dla mnie największym szokiem było poznanie angela, do tej pory pamiętam jak się na niego napaliłam - czekolada i wata cukrowa w nutach zapachowych? Czego chcieć więcej :3 Nie muszę chyba mówić jaka byłam rozczarowana kiedy po aplikacji okazało się że pachnę jak krypty na Wawelu

[naanakov]

Napisane przez Zuela

Hahahaha gdyby nie to, że sama tak mam z wieloma zapachami to nie uwierzyłabym Przecież LVEB do czyste maślane ciasteczka z cukrem <3

Dla mnie największym szokiem było poznanie angela, do tej pory pamiętam jak się na niego napaliłam - czekolada i wata cukrowa w nutach zapachowych? Czego chcieć więcej :3 Nie muszę chyba mówić jaka byłam rozczarowana kiedy po aplikacji okazało się że pachnę jak krypty na Wawelu

Ekhm... Gdzie jest krzyż?!
A ja Angela kocham...jest przez to taki mroczny, niby słodki, ale skrywa jakąś tajemnicę...

[Latiha]

Napisane przez Zuela

Hahahaha gdyby nie to, że sama tak mam z wieloma zapachami to nie uwierzyłabym Przecież LVEB do czyste maślane ciasteczka z cukrem <3

Dla mnie największym szokiem było poznanie angela, do tej pory pamiętam jak się na niego napaliłam - czekolada i wata cukrowa w nutach zapachowych? Czego chcieć więcej :3 Nie muszę chyba mówić jaka byłam rozczarowana kiedy po aplikacji okazało się że pachnę jak krypty na Wawelu

Zgadzam się, że LVEB to słodkie ciasteczka, to najpiękniejszy zapach jaki chyba w życiu poznałam
Naanakov, no w głowie mi się nie mieści, że wychodzą na Tobie z niego jakieś łodygi. Przecież on jest z 10 razy słodszy niż Bombka. Nigdy się z takim przypadkiem jak Twój nie spotkałam

Porównanie do Kryp
Na mnie Angel nie pachnie niczym kryptowym, cmentarnym, piwnicznym, trupim, jest to sama słodycz Wyraźnie czuć na mnie czekoladę z paczulą. Jest to jeden z zapachów, które najpiękniej się na mnie rozwijają, czasem ludzie pytają się czym tak pięknie pachnę i nie mogą uwierzyć, że to Angel

[Zuela]

No to straaasznie wam zazdroszczę tego dopasowania z aniołem

Co do LVEB i perfum celebrytów, to mam teraz poważny dylemat
Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy, na początku planowałam że pójdą na większą flachę La Vie Est Belle (teraz mam 30). No i wszystko byłoby piękne, gdyby nie to że strasznie kuszą mnie Wonderstruck Taylor Swift (nie znam zapachu ale recenzje na fragrantice zachęcają) i limitowana edycja Heat Miss Carter (złoto niebieska). I co tu teraz robić dziewczyny?

[naanakov]

Napisane przez Zuela

No to straaasznie wam zazdroszczę tego dopasowania z aniołem

Co do LVEB i perfum celebrytów, to mam teraz poważny dylemat
Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy, na początku planowałam że pójdą na większą flachę La Vie Est Belle (teraz mam 30). No i wszystko byłoby piękne, gdyby nie to że strasznie kuszą mnie Wonderstruck Taylor Swift (nie znam zapachu ale recenzje na fragrantice zachęcają) i limitowana edycja Heat Miss Carter (złoto niebieska). I co tu teraz robić dziewczyny?

Niebieska buteleczka od Bey podobno bliskoskórna i nietrwała, a o Taylor czytałam kiedyś i opinie były słabe, ponoć jest zupełnie nijaki, tylko buteleczka śliczna. bierz LVEB, bo później kasy możesz nie mieć i będziesz żałować!
To teraz ja: Aquolina Pink Sugar Sparks, czy Queen Latifah?
Ach. I jeszcze odnośnie MF - czy on jest podobny do klasycznego Amorka? Czytałam, że taki jest Circus Fantasy, ale na KWC znalazłam opinię, że MF też jest. jest?

[martyna_tina]

Napisane przez lexxi

Miałam dziś okazję przetestować In Control Britney Fajny zapach, bardzo słodki, ale też bardzo nietrwały mój nos odbiera je jako zapach bardzo podobny do Fantasy, tyle że jakieś 5x rozcieńczony i o o wiele mniejszej sile rażenia. Bardzo szybko łagodnieje i staje się bliskoskórny. Cieszę się, że dorwałam odlewkę i nie kupiłam flaszki w ciemno, chociaż za taką cenę za jaką można kupić setkę, to można sobie pozwolić na dopsikiwanie kilka razy w ciągu dnia

Czyli jednak nie tylko ze mnie In Control ewakuuje się w tempie ekspresowym

Napisane przez naanakov

Też w zimę pachnę Angelem. i czegoś słodkiego właśnie szukam, więc może, może... jutro będę pewnie testować różowe Fantasy. Ciekawam Britney. Fantazje chyba najbardziej chwalone zapachy ze wszystkich gwiazdorskich.

Jagodowy syrop...mm...
Teraz mam właśnie na gourmandy ochotę, dobrze się składa...oj, kusicie, kusicie...

Ale ta żądza słodkości...to przez to cholerne Flowerbomb. No arcydzieło, jeszcze ta herbata przełamująca słodycz...

Ja zauważyłam, że ogromną ilość pochwał (jeżeli chodzi o celebryckie zapachy) zbiera właśnie Fantasy BS oraz Fancy Jessici Simpson (tutaj akurat się nie dziwię, cudny, megaapetyczny zapach )

A Flowerbomb to faktycznie cudo Jedna z moich największych miłości Ostatnio obok klasycznej bombki stanęło Flowerbomb Rose Explosion i aż cieszę się na sam ich widok

A jeżeli chodzi o gourmandy - nie jest to co prawda gwiazdorski zapach, ale testowałaś Gold Sugar Aquoliny?

Napisane przez Zuela

Ze mną angel jak na razie nie chce współpracować, zawsze wychodzą na mnie te "cmentarne" nuty :/
Za to ostatnio sprawiłam sobie La Vie Est Belle i coś czuję, że zostaną ze mną na dłużej Swoją drogą, bardzo przypominają Killer Queen od Katy Perry, tylko moim zdaniem są "głębsze" i zdecydowanie trwalsze.

Na mnie z Angela wychodzi mnóstwo ziemistej, piwnicznej paczuli, ale za choinkę nie mogę zrozumieć, o jaką cmentarną czy trupią nutę chodzi? Zawsze mnie to ciekawiło, testowałam Angela chyba przy każdej możliwej pogodzie no i nic

Ja przetestowałam w końcu Fantasy BS i jednak trochę się zawiodłam... Tzn. zapach jest fajny, słodki, dość długotrwały, ale po przeczytaniu setek wychwalających go opinii spodziewałam się czegoś więcej. Na mojej skórze wychodzi z niego dość pospolity, cukrowy słodziak Midnight Fantasy jednak przypadł mi do gustu o wiele bardziej

[Latiha]

Napisane przez Zuela

No to straaasznie wam zazdroszczę tego dopasowania z aniołem

Co do LVEB i perfum celebrytów, to mam teraz poważny dylemat
Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy, na początku planowałam że pójdą na większą flachę La Vie Est Belle (teraz mam 30). No i wszystko byłoby piękne, gdyby nie to że strasznie kuszą mnie Wonderstruck Taylor Swift (nie znam zapachu ale recenzje na fragrantice zachęcają) i limitowana edycja Heat Miss Carter (złoto niebieska). I co tu teraz robić dziewczyny?

Ją na Twoim miejscu bez wahania kupiłabym większą flachę LVEB. Swoją drogą także mam 30stke i marzy mi się teraz 50ml wersji Legere...
Wonderstruck udało mi się powąchać kiedyś w perfumerii w Wiedniu... i o ile nie był brzydki, tak tyłka nie urywal. A sama kiedys myslalam o zakupieniu go w ciemno. Dzieki Bogu nie zrobilam tego. Do LVEB się nie umywa. LVEB jak dla mnie ma klasę i moc, to nie to samo co jakieś tam słodziaki gwiazd

[Zuela]

No to biorę LVEB. Dziękuję za pomoc A co do Legere - jak bardzo się różni od klasycznej wersji? Jest słodszy czy może świeższy?

Hmm, z tej dwójki zaryzykowałabym z Queen Latifah. O Aquolinie PS Sparks czytałam, że jest gorsza od klasycznej - o ile nie mam pojęcia, bo nie wąchałam.
Ale zajrzyj sobie na bloga wyznaniaedpedtholiczki.bl ogspot.com , dla mnie jest skarbnicą wiedzy o perfumach gwiazd

Co do MF, ja nie widzę żadnego podobieństwa do Amor Amor, już bardziej Circus ma z nim coś wspólnego. Ale i tak warto kupić

[Latiha]

Napisane przez martyna_tina

A jeżeli chodzi o gourmandy - nie jest to co prawda gwiazdorski zapach, ale testowałaś Gold Sugar Aquoliny?

Pytanie nie do mnie ale odpowiem, bo testowałam.
To jest tyle cukru w cukrze z cukrem, że aż żeby bolą

Ale ma skubany coś w sobie

Od nadgarstka oderwać się trudno.

[Zuela]

Napisane przez martyna_tina

A jeżeli chodzi o gourmandy - nie jest to co prawda gwiazdorski zapach, ale testowałaś Gold Sugar Aquoliny?

Ja niestety nie miałam przyjemności testować (a chciałam, zwłaszcza że te perfumy mają kremówkę w nutach zapachowych *-*) ale słyszałam, że przypominają Creamy Meringue z edycji limitowanej DKNY sprzed dwóch lat.

[Latiha]

Napisane przez Zuela

No to biorę LVEB. Dziękuję za pomoc A co do Legere - jak bardzo się różni od klasycznej wersji? Jest słodszy czy może świeższy?

Hmm, z tej dwójki zaryzykowałabym z Queen Latifah. O Aquolinie PS Sparks czytałam, że jest gorsza od klasycznej - o ile nie mam pojęcia, bo nie wąchałam.

Co do MF, ja nie widzę żadnego podobieństwa do Amor Amor, już bardziej Circus ma z nim coś wspólnego. Ale i tak warto kupić

Kochana jest niemalże identyczny, różni się tylko brakiem paczuli w składzie, co miało właśnie trochę go odświeżyć. Ale różnica jest minimalna, acz na lato właśnie potrzebuje wersji bez paczuli przy tym on nie traci ani na trwałości ani na mocy ani na ogonie. Naprawdę super


Potwierdzam, że wersja Sparks to straszny niewypał.

MF porównany do Amor Amor ???
moje serce tego nie zniesie toż Amor Amor to zapachowa trauma mojego życia

[martyna_tina]

Napisane przez Latiha

Pytanie nie do mnie ale odpowiem, bo testowałam.
To jest tyle cukru w cukrze z cukrem, że aż żeby bolą

Ale ma skubany coś w sobie

Od nadgarstka oderwać się trudno.

Z tymi nadgarstkami to fakt - właśnie sama co chwilę się zaciągam Rzeczywiście, cukru jest tutaj tona, ale dla mnie to bardziej słodycz creme brulee z odrobiną śmietanki i pomarańczy w tle

[Zuela]

Napisane przez Latiha

Kochana jest niemalże identyczny, różni się tylko brakiem paczuli w składzie, co miało właśnie trochę go odświeżyć. Ale różnica jest minimalna, acz na lato właśnie potrzebuje wersji bez paczuli przy tym on nie traci ani na trwałości ani na mocy ani na ogonie. Naprawdę super


Potwierdzam, że wersja Sparks to straszny niewypał.

MF porównany do Amor Amor ???
moje serce tego nie zniesie toż Amor Amor to zapachowa trauma mojego życia

LVEB bez paczuli? To musi być ideał :3 Mam straszną awersję do paczuli, tzn przeboleję jej lekką nutę jeśli zapach jest tego warty, ale jeśli jest szansa jej się pozbyć to jestem jak najbardziej za!

Dla mnie Amor Amor, Lolita i Loverdose mają wspólną nutę która uniemożliwia nam jakiekolwiek koegzystowanie Podejrzewam o to lukrecję albo anyż, chociaż takie Black Xs już bardzo lubię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Latiha]

Napisane przez Zuela

LVEB bez paczuli? To musi być ideał :3 Mam straszną awersję do paczuli, tzn przeboleję jej lekką nutę jeśli zapach jest tego warty, ale jeśli jest szansa jej się pozbyć to jestem jak najbardziej za!

Dla mnie Amor Amor, Lolita i Loverdose mają wspólną nutę która uniemożliwia nam jakiekolwiek koegzystowanie Podejrzewam o to lukrecję albo anyż, chociaż takie Black Xs już bardzo lubię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurcze widzę ze "czujemy" bardzo podobnie
Mam to samo z Lolita i Loverdose i także podejrzewałem lukrecję i anyż o bycie winowajca a tak naprawdę to są bardzo ładne zapachy, nieraz już szykowalam się na nie, no ale nie da rady, globalnie nie mogę ich znieść na sobie

[Zuela]

Hahahaha mam tak samo jak Ty! Nawet dzisiaj specjalnie poleciałam do sephory żeby je dokładnie obwąchać, ale tylko się potwierdziło że dalej się nie lubimy. A szkoda, flakony mają takie urocze Już nie wspominając o tym, że udało mi się znaleźć Loverdose w bardzo dobrej cenie i tylko chciałam się upewnić czy dobrze robię, zanim je kliknę. Na szczęście zostałam uratowana i spokojnie mogę przepuścić pieniądze na LVEB

[naanakov]

Matko Bosko, nie chciał mi się wątek załadować, a jak się w końcu udało...ile żeście postów nasadziły!
No to teraz pytanie czy brać MF czy Latifę.
Z wyższej półki marzy mi się właśnie Flowerbombka...i Chocolate Mat Matsushimy...Perły Lalika i jego Nilang. I chyba ostatecznie stanie na Perłach. Ale na to jeszcze czas, na razie robimy taniec z gwiazdami.

[201606201234]

ale kusiscie, zaraz chyba ulegnę i kliknę Midnight Fantasy, lexxi jak mozesz ich nie lubić ja się moge nimi zlewać bez umiaru, chyba mamy odwrotnie Ty bardziej lubisz Fantasy a ja nie przepadam, za to ja Midnight Fantasy a Ty nie lubisz

Dla mnie ten zapach jest taki neutralny nie drazni mnie, po prostu owocowo cukierkowa jednostajna slodycz z ogonem, chcialam go kupic w superpharmie, ale chyba zaraz klikne A mialam robic odwyk...

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez naanakov

Niebieska buteleczka od Bey podobno bliskoskórna i nietrwała, a o Taylor czytałam kiedyś i opinie były słabe, ponoć jest zupełnie nijaki, tylko buteleczka śliczna. bierz LVEB, bo później kasy możesz nie mieć i będziesz żałować!
To teraz ja: Aquolina Pink Sugar Sparks, czy Queen Latifah?
Ach. I jeszcze odnośnie MF - czy on jest podobny do klasycznego Amorka? Czytałam, że taki jest Circus Fantasy, ale na KWC znalazłam opinię, że MF też jest. jest?

Amor Amor i Midnight Fantasy? Na pewno nie. Wlasnie wczoraj pachnialam Amor Amor i to jest calkiem inny zapach. Amor Amor ma jakas taka dziwna nute, co go odroznia od innych, nie spotkalam sie jeszcze z zapachem ktory by udanie nasladowal Amorka. Natomiast Midnight Fantasy to jak juz wspomnialam owocowa slodycz, mi sie ona w jakims tam stopniu kojarzy z zapachami (smakami) z dziecinstwa, slodyczami itd.

[lexxi]

Jeden dzień mnie nie było w wątku, a tu coś około miliona postów do przeczytania i kolejne zapachy do przetestowania!

Napisane przez naanakov

Też w zimę pachnę Angelem. i czegoś słodkiego właśnie szukam, więc może, może... jutro będę pewnie testować różowe Fantasy. Ciekawam Britney. Fantazje chyba najbardziej chwalone zapachy ze wszystkich gwiazdorskich.

Ale ta żądza słodkości...to przez to cholerne Flowerbomb. No arcydzieło, jeszcze ta herbata przełamująca słodycz...

Fantasy polecam (klasyczne) ale moim skromnym zdaniem one się na wiosnę/lato nie nadają.

Napisane przez Zuela

Ze mną angel jak na razie nie chce współpracować, zawsze wychodzą na mnie te "cmentarne" nuty :/
Za to ostatnio sprawiłam sobie La Vie Est Belle i coś czuję, że zostaną ze mną na dłużej Swoją drogą, bardzo przypominają Killer Queen od Katy Perry, tylko moim zdaniem są "głębsze" i zdecydowanie trwalsze.

Jeśli chodzi o Angela to na mnie wychodzi wszystko i słodycz i paczula i nuty ziemiste i wszystko kocham nie nazwałabym angela typowym słodziakiem, raczej właśnie dziwacznym, mrocznym killerem i za to go kocham Z kolei LVEB miałam i jakoś tak średnio mi podszedł, za dużo irysa, który mnie drażnił. Jakby usunąć irysa z tej kompozycji, to byłby super dlatego uwielbiam KQ, które na mnie tej nuty nie mają (no może troszkę, ale o wiele mniej niż w LVEB) i czekam z niecierpliwością na letnią wersję Killer Queen

Napisane przez naanakov

Na mnie KQ się utrzymuje prawie cały dzień.
Dasz wiarę, że według mojego nosa LVEB jest świeże i oprócz niewielkiej nuty słodyczy w stylu Jimmy'ego Choo zawiera w sobie jakiś akord roślinny? Coś jak łodygi. a tyle się naczytałam! Że praliny! Że słodkości! Że do Flowerbombki i KQ podobne! A mój nos nic takiego nie wyczuwa. chyba, że to testery wiecznie w S. zepsute. Muszę dorwać jakąś próbkę.

zgadzam się, ja też gdzieś w LVEB czuję zielone, dziwne nuty i na mnie KQ jest też super trwała

Napisane przez Latiha

Zgadzam się, że LVEB to słodkie ciasteczka, to najpiękniejszy zapach jaki chyba w życiu poznałam
Naanakov, no w głowie mi się nie mieści, że wychodzą na Tobie z niego jakieś łodygi. Przecież on jest z 10 razy słodszy niż Bombka. Nigdy się z takim przypadkiem jak Twój nie spotkałam

Porównanie do Kryp
Na mnie Angel nie pachnie niczym kryptowym, cmentarnym, piwnicznym, trupim, jest to sama słodycz Wyraźnie czuć na mnie czekoladę z paczulą. Jest to jeden z zapachów, które najpiękniej się na mnie rozwijają, czasem ludzie pytają się czym tak pięknie pachnę i nie mogą uwierzyć, że to Angel

oj, ja to bym żałowała, jakby angel się tak na mnie wysładzał krypty rządzą!

Napisane przez Zuela

No to straaasznie wam zazdroszczę tego dopasowania z aniołem

Co do LVEB i perfum celebrytów, to mam teraz poważny dylemat
Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy, na początku planowałam że pójdą na większą flachę La Vie Est Belle (teraz mam 30). No i wszystko byłoby piękne, gdyby nie to że strasznie kuszą mnie Wonderstruck Taylor Swift (nie znam zapachu ale recenzje na fragrantice zachęcają) i limitowana edycja Heat Miss Carter (złoto niebieska). I co tu teraz robić dziewczyny?

jak Ci się podoba to bierz LVEB! lepiej mieć jedną porządną i upragnioną flachę niż sto innych w ciemno, które zaraz będziesz chciała puścić dalej wiem z doświadczenia, bo kiedyś często popełniałam ten błąd

Napisane przez naanakov

Niebieska buteleczka od Bey podobno bliskoskórna i nietrwała, a o Taylor czytałam kiedyś i opinie były słabe, ponoć jest zupełnie nijaki, tylko buteleczka śliczna. bierz LVEB, bo później kasy możesz nie mieć i będziesz żałować!
To teraz ja: Aquolina Pink Sugar Sparks, czy Queen Latifah?
Ach. I jeszcze odnośnie MF - czy on jest podobny do klasycznego Amorka? Czytałam, że taki jest Circus Fantasy, ale na KWC znalazłam opinię, że MF też jest. jest?

muszę zaraz obczaić na F. tą Queen Latifah, nigdy nie myślałam o tym zapachu, a tu się tak często przewija Midnight Fantasy nie ma nic wspólnego z Amor Amor na niekorzyść MF, bo Amorka lubię bardzo

Napisane przez Zuela

Hahahaha mam tak samo jak Ty! Nawet dzisiaj specjalnie poleciałam do sephory żeby je dokładnie obwąchać, ale tylko się potwierdziło że dalej się nie lubimy. A szkoda, flakony mają takie urocze Już nie wspominając o tym, że udało mi się znaleźć Loverdose w bardzo dobrej cenie i tylko chciałam się upewnić czy dobrze robię, zanim je kliknę. Na szczęście zostałam uratowana i spokojnie mogę przepuścić pieniądze na LVEB

Loverdose jak wchodziły do sklepów byłam strasznie napalona z powodu cudnej flachy, ale po powąchaniu nie polubiłam ich gorzka lukrecja mnie odrzucała...po jakimś roku zrobiłam drugie podejście i było już lepiej W zeszłym roku kupiłam w ciemno na wiosnę Loverdose edt, które są cudowne i bardzo polecam je wszystkim właśnie na nadchodzący okres przedwiośnia-wiosny, świetnie się wtedy sprawdzają. Nie ma w nich tej gorzkości co w edp, są słodsze, radosne i trwałe, w dodatku w śmiesznych cenach teraz stoją. Ale właśnie po kupieniu edt zachciało mi się edp i też wtedy kupiłam i teraz kocham obie wersje. edp mocniejszy, ale też super, lukrecja już mnie teraz nie odrzuca, stała się wręcz atutem

Właśnie rozmyślam sobie teraz o typowo letnich, wakacyjnych zapachach i dla mnie top 3 w tej kategorii to: Vera Wang Princess, Loverdose edt i wszystkie letnie wersje angela, ale chciałabym w tym roku kupić jeszcze coś, własnie takiego bardzo słodkiego i owocowego myślę, że padnie na jakiś celebrycki zapach i ten wątek mnie skierował ku JLo Live właśnie. nie znam, ale z opisów wydaje się ciekawy, tylko martwi mnie ten ananas, którego niezbyt toleruję w perfumach hmmm....przetestować się tego chyba nigdzie nie da, zostaje zakup w ciemno ale błaganie o próbkę, zlituje się ktoś?

Wczoraj chciałam sobie zamówić na e-glamour Heat, korzystając z okazji, że jest w jeszcze niższej cenie niż zwykle, w dodatku zamawiałam TŻtowi perfumy, to chciałam też coś dla siebie, ale w końcu się powstrzymałam i jestem z siebie dumna. Heat nigdy nie należał do moich ulubieńców, nie wiem czemu teraz sobie nabiłam nim głowę, czas wrócić do zakupów przemyślanych

naanakov - kupiłaś nike 5th element? bo w empiku już znów chyba nie ma

dobra, kończę litanię, ale się rozpisałam!

p.s: musiałam pousuwać emotki, bo mi nie chciało posta wstawić, tyle ich było!

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez poison0123

ale kusiscie, zaraz chyba ulegnę i kliknę Midnight Fantasy, lexxi jak mozesz ich nie lubić ja się moge nimi zlewać bez umiaru, chyba mamy odwrotnie Ty bardziej lubisz Fantasy a ja nie przepadam, za to ja Midnight Fantasy a Ty nie lubisz

Dla mnie ten zapach jest taki neutralny nie drazni mnie, po prostu owocowo cukierkowa jednostajna slodycz z ogonem, chcialam go kupic w superpharmie, ale chyba zaraz klikne A mialam robic odwyk...

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Amor Amor i Midnight Fantasy? Na pewno nie. Wlasnie wczoraj pachnialam Amor Amor i to jest calkiem inny zapach. Amor Amor ma jakas taka dziwna nute, co go odroznia od innych, nie spotkalam sie jeszcze z zapachem ktory by udanie nasladowal Amorka. Natomiast Midnight Fantasy to jak juz wspomnialam owocowa slodycz, mi sie ona w jakims tam stopniu kojarzy z zapachami (smakami) z dziecinstwa, slodyczami itd.

Ja nie lubię MF, bo jest dla mnie kwaśny i kwasu w perfumach nie znoszę ale ma swój urok, jest to dla mnie właśnie taki typowo wakacyjny wyjazdowy zapach, kupiłam go sobie i mojej przyjaciółce dwa lata temu jak jechałyśmy na wakacje do Hiszpanii i jak mnie nie przypadł do gustu i nie używałam, tak ona zlewała się nim codziennie i teraz zapach ten kojarzy mi się z bestroskimi dwoma tygodniami pod palmami więc mam do niego sentyment, aczkolwiek ze względu na wspomniany kwas nie mogę nosić dlatego teraz chciałabym kupić coś równie wakacyjnego, ale niedrażniącego mnie muszę porządnie poszukać

[Latiha]

Napisane przez lexxi

oj, ja to bym żałowała, jakby angel się tak na mnie wysładzał krypty rządzą!


muszę zaraz obczaić na F. tą Queen Latifah, nigdy nie myślałam o tym zapachu, a tu się tak często przewija Midnight Fantasy nie ma nic wspólnego z Amor Amor na niekorzyść MF, bo Amorka lubię bardzo


Właśnie rozmyślam sobie teraz o typowo letnich, wakacyjnych zapachach i dla mnie top 3 w tej kategorii to: Vera Wang Princess, Loverdose edt i wszystkie letnie wersje angela, ale chciałabym w tym roku kupić jeszcze coś, własnie takiego bardzo słodkiego i owocowego myślę, że padnie na jakiś celebrycki zapach i ten wątek mnie skierował ku JLo Live właśnie. nie znam, ale z opisów wydaje się ciekawy, tylko martwi mnie ten ananas, którego niezbyt toleruję w perfumach hmmm....przetestować się tego chyba nigdzie nie da, zostaje zakup w ciemno ale błaganie o próbkę, zlituje się ktoś?

kochana, gdybym nie mieszkała za granicą to bym Cię chętnie poratowała.

Swoją drogą, czy któraś z Was testowała Live Luxe ??? Mam na niego ochotę... Tym bardziej, że jest w perfumeriach internetowych w bardzo korzystnej cenie za setkę. Ale boję się, że to już nie będzie to co Live.

Na niekorzyść Amora!!! hahaha Na mnie Amor Amor jest o wiele kwaśniejszy niż MF

Ja kochana nie żałuję, że się na mnie wysładza, bo jakoś mi krypty do typowej blondynki jaką jestem nie pasują. Musi być słodko inaczej byśmy się nie zaprzyjaźnili
Ale na tym właśnie polega jego fenomen, że na każdym rozwija się inaczej

[201606201234]

no i poszło zamówienie na Hidden fantasy ( na sprobowanie), MF i jakąs nową chyba limitowaną serię http://www.e-glamour.pl/product-pol-...rfumowana.html Britney Spears Fantasy Anniversary Edition 50ml, tak teraz patrze to wzielam ostatnia sztuke i odwyk na ten miesiac

[Zuela]

Napisane przez lexxi

Właśnie rozmyślam sobie teraz o typowo letnich, wakacyjnych zapachach i dla mnie top 3 w tej kategorii to: Vera Wang Princess, Loverdose edt i wszystkie letnie wersje angela, ale chciałabym w tym roku kupić jeszcze coś, własnie takiego bardzo słodkiego i owocowego myślę, że padnie na jakiś celebrycki zapach i ten wątek mnie skierował ku JLo Live właśnie. nie znam, ale z opisów wydaje się ciekawy, tylko martwi mnie ten ananas, którego niezbyt toleruję w perfumach hmmm....przetestować się tego chyba nigdzie nie da, zostaje zakup w ciemno ale błaganie o próbkę, zlituje się ktoś?

Ja chętnie Cię poratuję, tylko wcześniej musiałybyście mi zdradzić gdzie można dostać takie fiolki do robienia próbek. Można je dostać gdzieś stacjonarnie? Czy pozostaje tylko allegro?

Napisane przez poison0123

no i poszło zamówienie na Hidden fantasy ( na sprobowanie), MF i jakąs nową chyba limitowaną serię http://www.e-glamour.pl/product-pol-...rfumowana.html Britney Spears Fantasy Anniversary Edition 50ml, tak teraz patrze to wzielam ostatnia sztuke i odwyk na ten miesiac

Hidden Fantasy zazdroszczę, to ostatnia kulka której brakuje mi do pełnej kolekcji zapachów Britney z tej serii. Jak już do Ciebie przybędą, koniecznie opisz nam jak pachną! Kilka razy próbowałam je powąchać w SP, ale jak to zwykle bywa z perfumami Britney testerów brak

Napisane przez naanakov

Matko Bosko, nie chciał mi się wątek załadować, a jak się w końcu udało...ile żeście postów nasadziły!
No to teraz pytanie czy brać MF czy Latifę.
Z wyższej półki marzy mi się właśnie Flowerbombka...i Chocolate Mat Matsushimy...Perły Lalika i jego Nilang. I chyba ostatecznie stanie na Perłach. Ale na to jeszcze czas, na razie robimy taniec z gwiazdami.

Teraz, na nadchodzącą wiosnę wybrałabym MF
TA Queen Latifah, jeśli to o nią chodzi, wydaje się być baaaaardzo zimowa. Chociaż rozumiem że się wahasz, bo nuty zapachowe intrygują. Zwłaszcza to kadzidło mnie zainteresowało
A Chocolate Mat chodzi za mną od dawna, tylko jakoś boję się ryzykować a stacjonarnie nigdzie ich nie widziałam do przetestowania.

[Latiha]

Napisane przez poison0123

no i poszło zamówienie na Hidden fantasy ( na sprobowanie), MF i jakąs nową chyba limitowaną serię http://www.e-glamour.pl/product-pol-...rfumowana.html Britney Spears Fantasy Anniversary Edition 50ml, tak teraz patrze to wzielam ostatnia sztuke i odwyk na ten miesiac

Gratuluję zakupów
Jestem ciekawa tej limitowanej edycji, ale pewnie będzie podobna do zwykłego Fantasy, czyli nie w moim typie
Hidden Fantasy miałam i nie polubiłam, strasznie kwaskowe na mnie byłó, bardziej jeszcze niż MF. Ale mam nadzieję, że Tobie się spodobają wszystkie 3

[lexxi]

Napisane przez Latiha

Na niekorzyść Amora!!! hahaha Na mnie Amor Amor jest o wiele kwaśniejszy niż MF

Ja kochana nie żałuję, że się na mnie wysładza, bo jakoś mi krypty do typowej blondynki jaką jestem nie pasują. Musi być słodko inaczej byśmy się nie zaprzyjaźnili
Ale na tym właśnie polega jego fenomen, że na każdym rozwija się inaczej

no widzisz, co nos to opinia ja w amorach kwasu nie czuję no i ja nie dobieram zapachów do wyglądu moim zdaniem blondynka o wielkich niebieskich oczach może równie dobrze pachnieć mrocznie i z pazurem, jak czarnowłosa i ciemnooka dziewczyna używać owocowych słodziaków wszystko kwestia gustu

Napisane przez poison0123

no i poszło zamówienie na Hidden fantasy ( na sprobowanie), MF i jakąs nową chyba limitowaną serię http://www.e-glamour.pl/product-pol-...rfumowana.html Britney Spears Fantasy Anniversary Edition 50ml, tak teraz patrze to wzielam ostatnia sztuke i odwyk na ten miesiac

gratuluję zakupów

Napisane przez Zuela

Ja chętnie Cię poratuję, tylko wcześniej musiałybyście mi zdradzić gdzie można dostać takie fiolki do robienia próbek. Można je dostać gdzieś stacjonarnie? Czy pozostaje tylko allegro?

jakbyśmy uskuteczniały wymiankę, to możemy się umówić, że ja wyślę pierwsza i podeślę Ci puste sample na przepsikanie dla mnie cho na pv

[Latiha]

Napisane przez Zuela

Queen Latifah, jeśli to o nią chodzi, wydaje się być baaaaardzo zimowa. Chociaż rozumiem że się wahasz, bo nuty zapachowe intrygują. Zwłaszcza to kadzidło mnie zainteresowało
A Chocolate Mat chodzi za mną od dawna, tylko jakoś boję się ryzykować a stacjonarnie nigdzie ich nie widziałam do przetestowania.

Ja nie znam tej Queen Latifah i skoro zawiera w sobie kadzidło, to już wiem, że nigdy nie chcę jej poznawać Kadzidło dla mnie to trauma.

Kochana, co do Chocolate Mat, spodoba Ci się o ile lubisz właśnie takie czekoladowe twory, jak Hayman Delicious Chocolate czy La Perla Dark Extasy.. ja ich nie lubię, więc automatycznie i Chocolate Mat nie polubiłam. Dla mnie perfumy oparte na czekoladowej nucie są bardzo płaskie i nie rozwijają się tak jakbym pragnęła.