Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIII

[Kattarina]

Napisane przez beliczek

Witam wszystkich!
Ostatnie pół roku było dla mnie ciężkie. Rozwód, koniec czegoś ważnego, zaczynanie zycia od nowa i tak dalej. Bolało, czasem tak bardzo, że aż nie miałąm siły o tym mówić. A o takich lekkich rzeczach też nie miałam ochoty pisać.
Teraz pisze, bo moja karta sięodwróciła. Jest lepiej, ale nie zapeszam Nie jestem nieszczęśliwa, a to duuuużo. Zaczynam nowy, wielki etap w moim zyciu (i zawdowym, i tym tylko moim), jeżdżę konno, na nowo cieszę się życiem. Dziękuję wszystkim dziewczynom, które pomogały mi w tych trudnych dniach. Wtedy poznaje się prawdziwych przyjaciół.

Beliczku- witaj , ja rowniez nie "rozmawialam" bezposrednio z Toba na forum, ale duzym sentymentem darze zalozony przez Ciebie watek dotyczacy ......tradziku (to byl pierwszy temat, jaki odwiedzilam)- identyfikuje sie bardzo z tym, co tam napisalas- tez bylam (fizycznie) i wciaz jestem (mentalnie) "tradzikowcem".
Przykro mi z powodu osobistych klopotow i mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie pomyslnie

Dzisiaj c.d. slodyczy- 1000% cukru w cukrze- Insolence

[beliczek]

Napisane przez Kattarina

Beliczku- witaj , ja rowniez nie "rozmawialam" bezposrednio z Toba na forum, ale duzym sentymentem darze zalozony przez Ciebie watek dot......tradziku (to byl pierwszy temat, jaki odwiedzilam)- identyfikuje sie bardzo z tym, co tam napisalas- tez bylam (fizycznie) i wciaz jestem (mentalnie) "tradzikowcem".
Przykro mi z powodu osobistych klopotow i mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie pomyslnie

Dzisiaj c.d. slodyczy- 1000% cukru w cukrze- Insolence

Kattarino. Doskonale pamietam Ciebie i Twoje posty z róznych tematów. Dziekuję za zyczliwośc, dobre słowo, takie wirtualne poklepanie po ramieniu.
Było mi strasznie cięzko przez kilka miesięcy. Odwróciły się ode mnie "przyjaciele", na których liczyła i których lubiłam. Cóż, trudno przyjaźni się z kimś kto cierpi. Rozumiem. Tzn. staram się zrozumieć.
Przez kilka miesięcy nie uzywałam perfum. Nie chciałam pachnieć pięknymi wspomnieniami, bo one rozrywały mnie na kawałki. U mnie wspomnieć nie zaklina muzyka czy miejsca ale właśnie zapachy. Potrafiłam rozpłakać sięczując perfumy, które towarzyszyły czemuś pięknemu. Nowymi, ładnymi perfumami też nie chciałam pachnieć. Nie nie chciałam mieć jakichkolwiek zapachowych skojarzeń z tym złym czasem. Nie chciałam, żeby potem kiedyś w przyszłości kiedy poczuję na kimś zapach mojego smutku znowu "
wejść" w te klimaty. więc pachniałam mydłem Balsamu do ciała, odzywki do włosów i całego tego urodowego bestiarium nie chciało mi się używać. Teraz używam Teraz jest lepiej, bo odważam się pachnieć. "Angel", "Sensi", "Casmir", "miss dior cherrie". Powoli, po kropli. Ale jeszcze nie "shalimar" i nie "Nina". Ogród nad Nilem też nie. ALe wiem, że do niego dojrzeję. Przez te prawie pół roku perfumowego celibatu nos mi się "stępił", "wykastrował", iwelu rzeczy nie czuję tak jak kiedyś. Nie wiem czemu. Może zapachów uczymy się tak jak literatury, jak malarstwa? Wchodzimy coraz głębiej, zostawiając za sobą przybrzeżne płycizny? Tak jest w moim przypadku.
Obiecałam sobie, że w dniu keidy naprawdę będę szczęsliwa i to szczęście będzie miało szanse na trwanie kupię sobie nowe perfumy. Nie wiem jakie. Ale może spełnię moje marzenie i będę miałam SWOJE, JEDYNE perfumy, które będę nosić ciągle. W koncu marzenia czasem się spełniają - mam konia i codziennie na nim galopuję

[Kattarina]

Napisane przez beliczek

Kattarino. Doskonale pamietam Ciebie i Twoje posty z róznych tematów. Dziekuję za zyczliwośc, dobre słowo, takie wirtualne poklepanie po ramieniu.
Było mi strasznie cięzko przez kilka miesięcy. Odwróciły się ode mnie "przyjaciele", na których liczyła i których lubiłam. Cóż, trudno przyjaźni się z kimś kto cierpi. Rozumiem. Tzn. staram się zrozumieć.
Przez kilka miesięcy nie uzywałam perfum. Nie chciałam pachnieć pięknymi wspomnieniami, bo one rozrywały mnie na kawałki. U mnie wspomnieć nie zaklina muzyka czy miejsca ale właśnie zapachy. Potrafiłam rozpłakać sięczując perfumy, które towarzyszyły czemuś pięknemu. Nowymi, ładnymi perfumami też nie chciałam pachnieć. Nie nie chciałam mieć jakichkolwiek zapachowych skojarzeń z tym złym czasem. Nie chciałam, żeby potem kiedyś w przyszłości kiedy poczuję na kimś zapach mojego smutku znowu "
wejść" w te klimaty. więc pachniałam mydłem Balsamu do ciała, odzywki do włosów i całego tego urodowego bestiarium nie chciało mi się używać. Teraz używam Teraz jest lepiej, bo odważam się pachnieć. "Angel", "Sensi", "Casmir", "miss dior cherrie". Powoli, po kropli. Ale jeszcze nie "shalimar" i nie "Nina". Ogród nad Nilem też nie. ALe wiem, że do niego dojrzeję. Przez te prawie pół roku perfumowego celibatu nos mi się "stępił", "wykastrował", iwelu rzeczy nie czuję tak jak kiedyś. Nie wiem czemu. Może zapachów uczymy się tak jak literatury, jak malarstwa? Wchodzimy coraz głębiej, zostawiając za sobą przybrzeżne płycizny? Tak jest w moim przypadku.
Obiecałam sobie, że w dniu keidy naprawdę będę szczęsliwa i to szczęście będzie miało szanse na trwanie kupię sobie nowe perfumy. Nie wiem jakie. Ale może spełnię moje marzenie i będę miałam SWOJE, JEDYNE perfumy, które będę nosić ciągle. W koncu marzenia czasem się spełniają - mam konia i codziennie na nim galopuję

Beliczku, milo mi, ze mnie zapamietalas
Nie czuje sie upowazniona do wyrazania glebszych refleksji na temat Twoich przezyc- chcialabym tylko napisac, ze rozumiem i potrafie sobie wyobrazic, przez co przeszlas .

Co do wechu- mysle, ze trauma spowodowala jego "znieczulenie", a nie regresje.
Jako Twoj dominujacy zmysl musi odrodzic sie z popiolow, wraz z Twoja dusza- jak Feniks.
Chwila, w ktorej zechcesz i bedziesz w stanie odkryc na nowo swiat aromatow, bedzie niesamowita.

[daigee]

Beliczku, ja również bardzo się cieszę, że wróciłaś Faktem jest, że również nie miałam okazji pogadać z Tobą osobiście na forum, ale Twoje wspaniałe recenzje i opisy, na które się natykałam zawsze wywoływały mój ogromny zachwyt Bardzo mi miło znów Cię czytać

Niedawno przeżywałam nieco podobną sytuację, jak Ty W związku z tym porzuciłam ze złością mój SS wraz z bolesnymi wspomnieniami. Ale teraz powoli leczę rany i, co ciekawe, zaczynam tęsknić za moimi Apparition Czas i cierpliwość to najlepsze lekarstwo.

Pachnę znów Wishem

[Różowy Strachulec]

Beliczku, dobrze że wróciłaś
Uwielbiam wracać do Twoich opisów perfum (Shalimar ) i mam nadzieję że niedługo pojawią się nowe

[Kasiulka22]

Beliczku miło Cię widzieć, cieszę się że wróciłaś do nas

Pachnę Coco M. Jutro chyba dla przyzwoitości użyję czegoś innego

[Favkes]

Beliczku, dopiero od niedawna jestem na tym forum. I nie miałam okazji wczesniej czytac Twoich postów. Ale witam Cię tak samo serdecznie, przyłaczająć się do powitalnego przyjęcia


Wciąż pachnę Dżingiem - globalnie z próbeczki wypaskudzonej na raz, Małż jest nim zachwycony .... chyba trzeba będzie pomyślec o zakupie ..

[lola23]

beliczku , bardzo się cieszę , że wróciłaś

Długo Cię nie było .
Myślałam kilkakrotnie co się stało , dlaczego znikłaś ....
Witam Cię z wielką radością

[Anuschka]

Beliczku - podobnie jak Favkes, jestem na tym forum bardzo krótko, ale również serdecznie Cię witam

Tematycznie - cytrusowy Iskander na nieustającą falę upałów

[taka taka]

Napisane przez beliczek

Może zapachów uczymy się tak jak literatury, jak malarstwa? Wchodzimy coraz głębiej, zostawiając za sobą przybrzeżne płycizny? Tak jest w moim przypadku.
Obiecałam sobie, że w dniu keidy naprawdę będę szczęsliwa i to szczęście będzie miało szanse na trwanie kupię sobie nowe perfumy. Nie wiem jakie. Ale może spełnię moje marzenie i będę miałam SWOJE, JEDYNE perfumy, które będę nosić ciągle. W koncu marzenia czasem się spełniają - mam konia i codziennie na nim galopuję

Beliczku, bardzo ładnie to napisałaś
pewnie wiesz, czego Ci życzę


a ja pachnę pomidorami, bazylią, tortem czekoladowym i migdałowym, whisky, winogronani i Anandą
dziś szesnaste urodziny mojej córki

[ropuszka]

Witamy Beliczka

Ja pachne Euphoria Blossom i miejscami dezo Darling. A mam ochote pachniec czyms rozowym, soczystym, owocowo-swiezo-slodkim. Znacie takie cos? Moze Promesse? A moze Hiltonka?

[bzinka]

Beliczku
W temacie - Insolence ....

[Favkes]

Ropuszko - słodkie - owocowe - świeże i soczyste i różowe - i jeszcze musujące jak zozol : jak dla mnie to brzmi zupełnie jak Cat Deluxe

[Kattarina]

Ropuszko- od razu pomyslalm o Par Amour Toujours Clarinsa

[agaa13]

Bieliczku cieszę się,że wróciłaś .


a w temacie pachnę sobie Clinique Happy to be- w ramach opróżniania miniaturek.

[joasiak1]

24, Faubourg Hermes - idealne na tę pogodę, na szczęście wczorajszy upał już zelżał.

[Eenax]

Napisane przez Kota

Eenax, jak Ci sie podoba Balmain? Jesteś chyba jedyną osobą na forum, która go ma ( oprócz mnie ) napisz cóś, proszę!

Ostatnio wszystko co bardzo lekkie po pewnym czasie przypomina mi Light Blue którego nie znosze. Kadzideł nie nosze bo moja kolezanka z pracy ma ostatnio na nie face "kichania i smarczenia'. Tak wiec padlo na Balmain (odświeżyłam sobie u kolezanki pamiec na temat tego zapachu i kupiłam). Ogólnie to chyba jeden z 2 szyprów które lubie. Tego lubie bo na Mnie poza paprociowatoscia ma jeszcze mocna wyczówalna nute ziołową. Nie wiem jak w innych wersjach sie zachowuje ja testowałam jedynie Ekstrakt i ekstrakt tez posiadam.

Napisane przez Favkes

No to ja dziś nadgarstkowo pachne płynem pt. Trupi Jad i zgon
Czyli Messe de Minuit - Testuję ... mnie tam się ten trupi jad podobuje

Na global jeszcze się nie zdecydowałam ...

Jaki tam trupi jad i zgod. To tylko: kadzidło, stare drewno, wosk przczeli, terpentyna i odrobina goodzkiego cytrusa.


A dzis pachn e sobie:
Les Belles Liberty Fiz. Czego wybrałam ten zapach nie wiem ale słonko mi wczoraj zbyt mocno glowę przegrzało i to pewnie dlatego. Zapach bardzo lubie zeby nie było niedopowiedzen ale ostatnio reczej cieżkie zapachy uzywałam.

[ida74]

Napisane przez beliczek

Przez kilka miesięcy nie uzywałam perfum. Nie chciałam pachnieć pięknymi wspomnieniami, bo one rozrywały mnie na kawałki. U mnie wspomnieć nie zaklina muzyka czy miejsca ale właśnie zapachy. Potrafiłam rozpłakać sięczując perfumy, które towarzyszyły czemuś pięknemu. Nowymi, ładnymi perfumami też nie chciałam pachnieć. Nie nie chciałam mieć jakichkolwiek zapachowych skojarzeń z tym złym czasem. Nie chciałam, żeby potem kiedyś w przyszłości kiedy poczuję na kimś zapach mojego smutku znowu "
wejść" w te klimaty. więc pachniałam mydłem Balsamu do ciała, odzywki do włosów i całego tego urodowego bestiarium nie chciało mi się używać. Teraz używam Teraz jest lepiej, bo odważam się pachnieć. "Angel", "Sensi", "Casmir", "miss dior cherrie". Powoli, po kropli.

Beliczku też miałam taki okres w swoim życiu, również jestem po "przejściach" tylko to było kilka lat temu, wtedy tak samo jak Ty nie pachniałam, aby zapachy nie kojarzyły mi się później z tym złym okresem albo nie przypominały pewnych chwil. U mnie już się powoli układa i powiem nieśmiało, że jest Ok i super, Tobie też tak będzie, niestety na to potrzeba czasu, trzymaj się cieplutko, wierzę, że jeszcze będziesz szczęśliwa

a w temacie, pomimo przeziębienia, nabrałam ochoty na Elixir Des Merveilles

[Yola]

Wytrzymałam bez Was tydzień

Beliczku...

The Parfum z próbki...mmm coraz bardziej mi sie podoba, przygarnęłabym, gdyby nie te kosmiczne dla mnie pojemności 75ml na allegro..... dla mnie 50ml to za dużo

Napisane przez ropuszka

Witamy Beliczka

Ja pachne Euphoria Blossom i miejscami dezo Darling. A mam ochote pachniec czyms rozowym, soczystym, owocowo-swiezo-slodkim. Znacie takie cos? Moze Promesse? A moze Hiltonka?

Hot Couture

[sabbatha]

Lancome - Treson

Co to w ogole za zapach, ciezko cokolwiek o nim znalezc, a nie sadze zeby w Sephorze mi wcisneli probke nieistniejacego zapachu

[agaa13]

Napisane przez sabbatha

Lancome - Treson

Co to w ogole za zapach, ciezko cokolwiek o nim znalezc, a nie sadze zeby w Sephorze mi wcisneli probke nieistniejacego zapachu

a może to jest Tresor ...

[sabbatha]

napisane wlasnie mam treson ;D a ze moja wiedza o perfumach jest zerowa to zaczelam sie zastanawiac

[daigee]

Napisane przez ropuszka

Witamy Beliczka

Ja pachne Euphoria Blossom i miejscami dezo Darling. A mam ochote pachniec czyms rozowym, soczystym, owocowo-swiezo-slodkim. Znacie takie cos? Moze Promesse? A moze Hiltonka?

Przyszły mi do głowy: Love Love de Toi (Morgan), Heiress (Hiltonka ), Pink Sugar (Aquolina)

[rachela]

Napisane przez beliczek

Witam wszystkich!
Ostatnie pół roku było dla mnie ciężkie. Rozwód, koniec czegoś ważnego, zaczynanie zycia od nowa i tak dalej. Bolało, czasem tak bardzo, że aż nie miałąm siły o tym mówić. A o takich lekkich rzeczach też nie miałam ochoty pisać.
Teraz pisze, bo moja karta sięodwróciła. Jest lepiej, ale nie zapeszam Nie jestem nieszczęśliwa, a to duuuużo. Zaczynam nowy, wielki etap w moim zyciu (i zawdowym, i tym tylko moim), jeżdżę konno, na nowo cieszę się życiem. Dziękuję wszystkim dziewczynom, które pomogały mi w tych trudnych dniach. Wtedy poznaje się prawdziwych przyjaciół.

Miło Cię znowu widzieć

[ropuszka]

O, dziekuje za odzew Cat deluxe jak dla mnie za slodkie i zbyt podobne do Rush Par amour musze wyprobowac No i ta Paris... A obiecalam sobie, ze juz nie kupie nic J.Lo, Britney a tej to juz w ogole Cos mi sie jednak zdaje, ze predzej czy pozniej Hilton wyladuje u mnie, tylko bede musiala ja porzed ludzmi chowac i nie przyznawac sie czym pachne

Za chwilke wypachnie sie czyms znowu, bo juz wszystko ze mnie wyparowalo, a ze ryje do sesji, a potem mam spotkanie z TZ to chyba na razie sie wstrzymam i przed wyjsciem uzyje Coco M.

[Pomadka]

Napisane przez beliczek

Witam wszystkich!
Ostatnie pół roku było dla mnie ciężkie. Rozwód, koniec czegoś ważnego, zaczynanie zycia od nowa i tak dalej. Bolało, czasem tak bardzo, że aż nie miałąm siły o tym mówić. A o takich lekkich rzeczach też nie miałam ochoty pisać.
Teraz pisze, bo moja karta sięodwróciła. Jest lepiej, ale nie zapeszam Nie jestem nieszczęśliwa, a to duuuużo. Zaczynam nowy, wielki etap w moim zyciu (i zawdowym, i tym tylko moim), jeżdżę konno, na nowo cieszę się życiem. Dziękuję wszystkim dziewczynom, które pomogały mi w tych trudnych dniach. Wtedy poznaje się prawdziwych przyjaciół.

Cześć Beliczku.
Miło Cię znowu widzieć.

***

Wczoraj Lolita [edp]-ja się chyba od niej uzależniłam.
A dziś na razie bez zapachów.

[agnieszka1970]

a ja dziś Eau Ressourcante Clarinsa....w czwartek wyruszam na 2-tygodniowy urlop do Chorwacji i musiałam się zaopatrzeć w cos bezpiecznego i nieuczulającego w słońcu...A ze w Olsztynie wszystko wymiotło z perfumerii co bezalkoholowe - kupiłam co było, za kosmiczną kasę (kupując na allegro człowiek po prostu "odwyka" od tych straszliwych cen w perfumieriach).
Na szczęscie zapach fajny, tylko znika ze mnie szybko - ale czego się spodziewać jak dzis warunki tropikalne prawie.

[tymena]

Beliczku

Pachnę dzisiaj nie perfumami ale słońcem, olejkiem do opalania i glonami jeziernymi

[rachela]

A u mnie burza, grzmi niesamowicie i leje... Idealne odzwierciedlenie mojego nastroju.

Czarna Mania + Pocałunek Smoka.

[neonka28]

Beliczku ciągle pytałam o ciebie. Myślałam że wyjechałaś daleko ( do Włoch).
Czlowiek po przejściach staje się silniejszy. Odradza się jak Feniks z popiołów. Głowa do góry i piersi do przodu! Bierz się w garść idą wakacje, lato w pełni a Ty mieszkasz w takim cudnym mieście


A w temacie pachnę ASJĄ Fendi gożdziki auktywniają się. A wczoraj na dużej imprezie z stylu in voque Prada bo to najbardziej uwielbiają diablice.