Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[iwantyou99]

Napisane przez senira666

od kad kupiłam laktator (avent wiec chyba calkiem dobry) to malej sie cos zmieniło i co 10 minut chce do cyca... i nawet nie mam kiedy sciagnac teraz mleka... jedynie kiedy mam dluzsza przerwe to w nocy albo jak siedze na kiblu
jeszcze kumpela ma mi pozyczyc swoj laktator bo podobno mocniej ssie wiec zobacze czy roznica jakas bedzie ... najbardziej to chyba by mi pasowało sciaganie do butki i karmienie moim ale z butelki...

Moze poszukaj wypożyczalni sprzętu i wypróbuj sobie np medela - moim zdaniem the best. Moze akurat Tobie tez bedzie odpowiadać. Wypożyczenie pare groszy kosztuje wiec nie wiele ryzykujesz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Napisane przez em ma

Doris ma nowego ukochanego artyste-obecnie rządzi Turnau doszło do tego ze wkurzaja ja muzyczki z zabawek FP i w kółko leci Turnau

U nas Turnau tez rządzi
"Kliper, rufa, burta, szkwał" jest super do uspokajania znudzonego płaczka

[iwantyou99]

Z ta ekonomika kp to ja bym polemizowala.

Napewno jest tańsze niz mm ale:
Puszka mm kosztuje 30 zł starcza powiedzmy na 3 dni wychodzi 10 zł/dziennie. Myśle ze mniejwiecej o tyle jest droższe menu mamy karmiacej od mamy nie karmiacej. Wliczając w to wszystkie cuda i suplementy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez patrycjja

z gratulacjami dzwoniła do mnie żona dziadka- pielęgniarka. po części oficjalnej oczywiście padło pytanie, czy karmie piersią. jakby to było najważniejsze- nie czy mała zdrowa, czy wszystko okej, tylko czy daje cyca ja się chowałam na mm i żyję, mam się dobrze, a żeby nie iść do szkoły musiałam termometr w herbacie podgrzewać, bo nie dane mi było często chorować
Sama przyznaję - karmię piersią, bo : ekonomicznie, wygodnie, szybko i z pożytkiem dla mojej wagi (znaczy póki co figury bo tu zmiany widzę). Aleee przez kp jestem trochę uwiązania. Co z tego, że odciągnę jak smoczek to nie cycek, który jak Magusia pisała zastosowań ma milion no i momentami czuję się jakbym wielkim cyckiem była, ostatnio nawet trochę na męża się zdenerwowałam, bo w niedzielę mówi do mnie, że jakby nie ja i karmienie to on by wziął Małą i sobie gdzieś we dwoje poszli. Nie było to złośliwe, bardziej na zasadzie Ty odpoczniesz. ale i tak mi się przykro zrobiło i przez chwilę miałam ochotę rzucić to kp, ale moje egoistyczne plusy przeważają jeszcze

to u mnie po samo..."hej gratulacje...super...a karmisz piersia??"
ostatnio tesc palnał w formie żartu ale dawałam malej piers i ona dalej głodna to mój TZ zrobił butle i daje małej i hasło teścia : no chyba pokarm nie dobry bo bez butli sie nie obeszło" dla niego to tylko żart a mnie to zabolało.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez iwantyou99

Moze poszukaj wypożyczalni sprzętu i wypróbuj sobie np medela - moim zdaniem the best. Moze akurat Tobie tez bedzie odpowiadać. Wypożyczenie pare groszy kosztuje wiec nie wiele ryzykujesz.

nie ma u mnie czegos takiego... sa tylko prywatne osoby ktore moga wypozyczyc swoj wlasny sprzet ale to samo bede miala od kumpeli za friko i bezpieczniejsze niz po obcym

[celin10]

witam dla nowych mamuś i dla nas w dwupaku

Napisane przez Roane

Ależ ja wróciłam jak najbardziej z dzieckiem. Tyle że ono siedzi nie po tej stronie co trzeba

siedzi po tej co mu wygodniej

[Roane]

Napisane przez iwantyou99

"Bo wszyscy na ta pierś naciskają" no motywacja ekstra... Jak beda naciskac zeby dziecko w lodowatej wodzie kąpać to co??

Ta moda na kp staje sie niezdrowa..

W ten sposób promowana moda na kp to szkodzi sama sobie

[sweet_vintage]

Napisane przez iwantyou99

Z ta ekonomika kp to ja bym polemizowala.

Napewno jest tańsze niz mm ale:
Puszka mm kosztuje 30 zł starcza powiedzmy na 3 dni wychodzi 10 zł/dziennie. Myśle ze mniejwiecej o tyle jest droższe menu mamy karmiacej od mamy nie karmiacej. Wliczając w to wszystkie cuda i suplementy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie jeszcze dochodzi mega drogie leczenie u stomatologa... Zaraz sie okaże, ze na mm taniej byśmy wyszli, ale nie to jest najważniejsze. Ja w sumie wiele razy chciałam rzucić w cholerę kp, bo to jest uwiazanie straszne. Mozna oczywiście odciągać pokarm itd, ale jednak to jest logistyka. Na razie trwam przy kp, bo tak niby najlepiej dla młodego. Mam nadzieje tylko, ze jak juz skończę karmić to nie bede miała szczęki do wymiany...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patrycjja]

Napisane przez iwantyou99

Z ta ekonomika kp to ja bym polemizowala.

Napewno jest tańsze niz mm ale:
Puszka mm kosztuje 30 zł starcza powiedzmy na 3 dni wychodzi 10 zł/dziennie. Myśle ze mniejwiecej o tyle jest droższe menu mamy karmiacej od mamy nie karmiacej. Wliczając w to wszystkie cuda i suplementy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to zależy jeszcze od przestrzegania diety. jeśli ktoś żyje na cyckach kury gotowanych i innych cudach na kiju,a nie je w miarę normalnie to i tak wychodzi. pamiętam jak ciotka moja lat temu kilka rosołki z gołębi, właśnie gotowane piersi- i to tak dzień w dzień. wiadomo to kosztuje, a i do konca takie zdrowe nie jest ( kurczak w markecie brrrr)

ja mówię na swoim przykładzie- dla mnie nic specjalnego nie kupujemy, jem jak jadłam tylko pewne rzeczy wprowadzam stopniowo i tyle. witaminy miesięcznie dla mnie i Małej to ok 45zł. i dlatego uważam to za ekonomiczne akurat dla mojej osoby

senira nie zostaje nam nic innego jak uodpornić się na takie gadanie, bo inaczej szybko na prawdę się zniechęcimy do kp.
a co zauważyłam- najczęściej o kp pytają osoby, które karmiły mm.
sweet_vintage o własnie a'propo ekonomi i wpływu ciąży na zęby- ja po wizycie wszytko cacy - ząb który był do zrobienia przed ciążą dalej do zrobienia jest i tyle. włosy nie wypadają, paznokcie się nie łamią, zęby się nie psują. dlatego nie muszę wydawać kasy na nadprogramowe witaminy/leczenie/pielęgnację. Nie mówię, że tak zostanie, ale póki co jeśli chodzi o finanse kp przewyższa mm

[senira666]

Napisane przez patrycjja

senira nie zostaje nam nic innego jak uodpornić się na takie gadanie, bo inaczej szybko na prawdę się zniechęcimy do kp.
a co zauważyłam- najczęściej o kp pytają osoby, które karmiły mm

tylko ze ja nie zakladalam nigdy ze a bank bedzie kp - wyszlam z zalozenia ze sprobuje a jak bedzie sie zobaczy

[Roane]

Napisane przez patrycjja

(...)
z gratulacjami dzwoniła do mnie żona dziadka- pielęgniarka. po części oficjalnej oczywiście padło pytanie, czy karmie piersią. jakby to było najważniejsze- nie czy mała zdrowa, czy wszystko okej, tylko czy daje cyca ja się chowałam na mm i żyję, mam się dobrze, a żeby nie iść do szkoły musiałam termometr w herbacie podgrzewać, bo nie dane mi było często chorować
Sama przyznaję - karmię piersią, bo : ekonomicznie, wygodnie, szybko i z pożytkiem dla mojej wagi (znaczy póki co figury bo tu zmiany widzę). Aleee przez kp jestem trochę uwiązania. Co z tego, że odciągnę jak smoczek to nie cycek, który jak Magusia pisała zastosowań ma milion no i momentami czuję się jakbym wielkim cyckiem była, ostatnio nawet trochę na męża się zdenerwowałam, bo w niedzielę mówi do mnie, że jakby nie ja i karmienie to on by wziął Małą i sobie gdzieś we dwoje poszli. Nie było to złośliwe, bardziej na zasadzie Ty odpoczniesz. ale i tak mi się przykro zrobiło i przez chwilę miałam ochotę rzucić to kp, ale moje egoistyczne plusy przeważają jeszcze
(...)

"Urodziłaś, super, a cycki Ci dzałają?"

Napisane przez iwantyou99

Z ta ekonomika kp to ja bym polemizowala.

Napewno jest tańsze niz mm ale:
Puszka mm kosztuje 30 zł starcza powiedzmy na 3 dni wychodzi 10 zł/dziennie. Myśle ze mniejwiecej o tyle jest droższe menu mamy karmiacej od mamy nie karmiacej. Wliczając w to wszystkie cuda i suplementy.

Wiesz, tak dokładnie licząc, to można zajść daleko i brać pod uwagę koszty z kosmosu

Pozwoliłam sobie sklecić taką wycenę z kosmosu, coby naświetlić o co mi chodzi:
Koszty zdrowotne: dzieci na mm częściej chorują i częściej mają alergie (to jest fakt udowodniony naukowo, przez wiele badań - uprzedzam w razie jakiejkolwiek polemiki na ten temat), więc potencjalne koszty leczenia, mają większą szansę zapadnięcia na choroby cywilizacyjne, więc znów potencjalne koszty leczenia, i tak dalej...
Koszty sprzętowe: mm potrzbuje sprzętu, butelek, wyparzaczy, ewentualnie wypaśnych ekspresów do mleka (fajny gadżet swoją drogą, jak się sprawdza?).
Koszty tzw. ekonomiczne i społeczne - dziecko na kp ma potencjalnie lepsze warunki do rozwoju mózgu, więc lepsze oceny w szkole, mniej wydatków na korepetycje, lepsze studia, lepszą pracę... Większe szanse utrzymania rodziców na starość.
Koszty psychologiczne - tu można zaoszczędzić przy mm, no bo jeśli matka po wpływem terroru laktacyjnego nabawi się w ten sposób jakichś problemów ze sobą to koszty terapii itp.


Mówiąc o tym że kp jest ekonomiczne, mamy na myśli koszt doraźny - ile płacisz za puszkę mleka vs. nic nie płacisz za cycka. Reszty policzyć się nie da - skąd wiedzieć, kiedy przestać liczyć? Porównać tylko koszt mm vs kosz ekstra żywności dla matki, wliczyć w to też kosz prądu i butelek dla dziecka i koszt przygotowania dodatkowej żywności dla matki? Co jeszcze wliczyć?

A matka i tak powinna się dobrze odżywiać po ciąży, żeby zregenerować organizm.

Napisane przez senira666

to u mnie po samo..."hej gratulacje...super...a karmisz piersia??"
ostatnio tesc palnał w formie żartu ale dawałam malej piers i ona dalej głodna to mój TZ zrobił butle i daje małej i hasło teścia : no chyba pokarm nie dobry bo bez butli sie nie obeszło" dla niego to tylko żart a mnie to zabolało.[COLOR="Silver"]
(...)

Powiedz teściowi co o tym myślisz? Lub naślij na niego TŻa, niech on to załatwi? Nie puszczaj płazem takich tekstów

Napisane przez celin10

(...)
siedzi po tej co mu wygodniej

A ja? Moja wygoda? Cierpię od 9-ciu miesiący, może już starczy?
Weźcie pod uwagę, same chłopaki się ociągają. Dziewczynki to mniejsze egoistki

[lolita25]

Witam
My dziś znowu zaliczyliśmy długi spacerek po którym mała nie chciała zasnąć, na spacerku ma oczka zamknięte a jak tylko wejdziemy do domku to oczy jak 5 zł
Teraz zasnęła, a jak się obudzi to będzie kąpiel
Dzwoniła położna że w tym tyg nie przyjedzie....a chciałam żeby małą zważyła

Ja tez ciągle myślę o mm bo wiem że byłoby łatwiej ale widzę że małej bardziej smakuje moje mleko, no i te oczka, jej zachwyt jak czuje cyca i to ehhhh ihhhhh
Ona tak słodko wzdycha do cyca że chyba na razie zostaje przy kp

[patrycjja]

Napisane przez senira666

tylko ze ja nie zakladalam nigdy ze a bank bedzie kp - wyszlam z zalozenia ze sprobuje a jak bedzie sie zobaczy

to tym bardziej nie ma co się przejmować. ja w zasadzie też bym bardzo nie płakała przy mm
gorzej z Amelką- bo przecież jak to tak bez przytulania do cyca
Więc na razie zostaje kp, nawały, zapalenia wszystko mnie ominęło. Mała ładnie przybiera. A komentarze są czasem przykre, ale w sumie to my jesteśmy rodzicami i wiemy co dobre dla dziecka bez względu na to czy dajemy pierś czy gotową mieszankę.

[magnusia]

wróciłam od lekarza- Adaś zdrowy, matka przypanikowała
ledwo żyję i padam z głodu, jadlam rano kanapke tylko

[perfuzja]

Emil ciagle śpi Kurde, nie wiem czy go jednak nie obudzić

[patrycjja]

Napisane przez magnusia

wróciłam od lekarza- Adaś zdrowy, matka przypanikowała

to dobrze, że wszytko w porządku panikowanie to przywilej matki, spokojnie
a zapytam co powiedziała na pokasływanie? bo nasza Mała też raz na jakiś czas odkaszlnie, ale nie często. bo kichanie aż tak mnie nie martwi czy to na tej samej zasadzie co kichanie-oczyszczanie?

W ogóle jak poznać, że dziecko chore ? Zawsze robi się marudne, traci apetyt? Czy własnie kaszel/katar reszta cacy, ale to już przeziębienie?

[vacuity]

Ja w ciąży nie byłam pewna czy będę chciała karmić piersią, a teraz bardzo chcę i mi nie wychodzi Uczę się przystawiać Małą ale przez moje brodawki to jedna wielka ruletka czy uda się czy nie. Mała je głównie moje odciągnięte mleko w butli ale nie wiem ile można tak funkcjonować. Dopiero tydzień od wyjścia ze szpitala a ja już mam dość. Szczególnie w nocy. Aktualnie robię tak, że próbuję dać jej cycka, a jak się nie uda to daję butlę - 100 ml, a potem odciągam się od razu na następne karmienie i jeśli jeszcze nie śpi znowu próbuję dać cycka. Jak w nocy doda się do tego przewijanie i odbijanie to na jedną taką akcję schodzi dwie godziny. Liczę na to, że Mała wyciągnie mi w końcu te brodawki, bo nie wiem ile tak pociągnę... Bardzo zależy mi na kp, czuję się dobrze, gdy Zuźka ze mnie ciągnie, lubię gdy się uśmiecha do cycka i czuję wtedy tą więź... Pewnie nie doceniłabym tego, gdyby przyszło mi to łatwo, było naturalne.

Problem w tym, że kiedy daję jej mleko z butli to jestem spokojniejsza, bo wiem ile zje - wciągnie 100 ml i śpi trzy godziny. Ze mnie nie umie tak pić. Tylko raz miałam wrażenie, że wypompowała mi cycka. Nawet jej się ulało. A tak to pociamka trochę i zaraz usypia... A ja się denerwuję.

Napisane przez ejani

W ogóle to mam jeszcze 2 pytania- czy Wasze mleko przyjemnie pachnie? Bo moje ma jakiś chemiczny zapach. Niby mały nie narzeka często, ale może jak mu się włącza damski bokser to właśnie przez to? Ale to niezależnie co jem jest takie

Ja uważam, że moje pachnie ładnie, ale to subiketywna ocena A już najładniej pachnie dziecko, jak się uciapie takim mlekiem - mogłabym wąchać i wąchać

Napisane przez patrycjja

Z
Kupiłam dziś butelkę TT. Mam nadzieję, że Młoda przy jedzeniu nie będzie miała mleka wszędzie oprócz buzi. A już bym chciała wyjść sama na dłużej, nawet na zakupy- nie myśląc, że w każdej chwili obudzi się mój żarłoczek i będzie robił komuś awanturę o cyca. Proszę powiedzcie, że butelka nie kapie bo miałam z aventu, ale troszkę mnie zawiodły jeśli o to chodzi.

Ja mam tą butelkę i mieliśmy problem z odpowietrzaczem - był sklejony i smoczek się wciągał. Mąż uciął końcówkę odpowietrzacza i jest ok, tylko powstała dziurka więc przy karmieniu odpowietrzacz musi być zawsze na górze żeby nie kapało

[em ma]

Napisane przez senira666

i tu jest chyba problem bo ja sama nie do końca wiem czego chce. Niby wiem że lepiej jest ją karmić piersią bo zdrowiej/taniej/itp ale jakoś mi to średnio odpowiada (daje jej cycka ale bardziej z obowiązku) a z drugiej strony nie chcę jej też za dużo butli dawać bo to mm i wszyscy jednak na tą pierś naciskają żeby karmić no i niestety mój TŻ który mówi że jak zdecyduje tak będzie ale wiem że woli żebym piersią karmiła ... a ściąganie laktaorem mi nie idzię bo z obu piersi to max 30ml wydoje ... I w ten sposób motam się sama w sobie co z tym fantem zrobić...

Mhm...jesli kp traktujesz jak obowiazek (masz prawo-zachwyt nad kp i wiezia miedzy matka a dzieckiem jest sporo przasadzony) to prawdopodobnie pokarm sam zacznie ci zanikac. ja sie kp nie zachwycam, ale wole bo mi wygodniej i wiem ze Doris lubi sobie pociamkać. przyjemnosci raczej nir odczuwam-szczególnie jak mała wierzga bo cos jej nie pasuje. a co mówia inni olej. rób tak jak tobie lepiej i wygodniej.

Napisane przez Roane

Nie dziwię jej się, też wolę Turnaua

mało juz wykonawców spiewajacych o czyms co ma sens-a nie na zasadzie "jak nie ma rymu bedzie nanana".

Napisane przez patrycjja

Amelka dziś kończy miesiąc - i oto mój miesięczniak :

Napisane przez perfuzja

emma zawijam Emila kocykiem od dłuższego czasu, ale to przestaje wystarczać... Tak mu się machają rączki i nóżki, ze się wykopuje i budzi... Moze zle obowiązuje, albo używam złego kocyka
.

jak Doris jest dobrze zamotana to sie za nic nie rozkopie. to woombie wydaje sir jednak wygodniejsze. kupiłabym jakbym miała kase.

Napisane przez perfuzja

U nas Turnau tez rządzi
"Kliper, rufa, burta, szkwał" jest super do uspokajania znudzonego płaczka

u nas rzadzi cichosza i na plazach zanzibaru.

Napisane przez iwantyou99

Moze poszukaj wypożyczalni sprzętu i wypróbuj sobie np medela - moim zdaniem the best. Moze akurat Tobie tez bedzie odpowiadać. Wypożyczenie pare groszy kosztuje wiec nie wiele ryzykujesz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a dla mnie medela była najgorsza z tych co próbowałam (medela swing). najlepszy był lovi. obecnie mam awent i jest lepszy niz medela ale nie tak dobry jak lovi.

[Roane]

Napisane przez sweet_vintage

U mnie jeszcze dochodzi mega drogie leczenie u stomatologa... Zaraz sie okaże, ze na mm taniej byśmy wyszli, ale nie to jest najważniejsze. Ja w sumie wiele razy chciałam rzucić w cholerę kp, bo to jest uwiazanie straszne. Mozna oczywiście odciągać pokarm itd, ale jednak to jest logistyka. Na razie trwam przy kp, bo tak niby najlepiej dla młodego. Mam nadzieje tylko, ze jak juz skończę karmić to nie bede miała szczęki do wymiany...

Może byłoby Ci łatwiej jakbyś sobie ustaliła do kiedy będziesz karmić? Wiesz, tak jak dziewczyny z dietami robią, że terminy działają na mózg motywująco? Coś w stylu "będę karmić do 8/10/12 tygodnia, a potem wrócimy do normalności" czy coś takiego.

[em ma]

Napisane przez magnusia

wróciłam od lekarza- Adaś zdrowy, matka przypanikowała
ledwo żyję i padam z głodu, jadlam rano kanapke tylko

Super że jest zdrowy.

Napisane przez perfuzja

Emil ciagle śpi Kurde, nie wiem czy go jednak nie obudzić

nie masz co robić?

[magnusia]

Napisane przez patrycjja

to dobrze, że wszytko w porządku panikowanie to przywilej matki, spokojnie
a zapytam co powiedziała na pokasływanie? bo nasza Mała też raz na jakiś czas odkaszlnie, ale nie często. bo kichanie aż tak mnie nie martwi czy to na tej samej zasadzie co kichanie-oczyszczanie?

tak , takie pokasływanie to odksztuszanie tych gilów. Kazała psikać wodą morską i dobrze nawilżać pokój- muszę zwiększyć siłę nawilżacza

[gosia261282]

Napisane przez patrycjja

Amelka dziś kończy miesiąc - i oto mój miesięczniak :

Najlepszego!!!

Napisane przez iwantyou99

Z ta ekonomika kp to ja bym polemizowala.

Napewno jest tańsze niz mm ale:
Puszka mm kosztuje 30 zł starcza powiedzmy na 3 dni wychodzi 10 zł/dziennie. Myśle ze mniejwiecej o tyle jest droższe menu mamy karmiacej od mamy nie karmiacej. Wliczając w to wszystkie cuda i suplementy.

E no,bez przesady. Moje witaminy wychodzą miesięcznie 10f (tyle co jedna puszka mleka),a witaminy po ciąży i tak bym brała. odżywiam się tak samo jakbym odżywiała się nie karmiąc. A nawet taniej,bo na alkohol nie tracę,a gdybym nie karmiła to czasem bym sobie na to pozwoliła. Myślę,że oszczędzam jakieś 100 f miesięcznie,jeśli tak jak mówisz puszka mleka starcza na 3 dni (bo ja nie wiem na ile starcza)
Do tego dla mnie kp jest mega wygodne,nie czuję się w żaden sposób uwiązana. Moje dzieciaki pięknie rosną,przybierają na moim mleku. I ja lubię karmić,dla mnie to cudowne uczucie kiedy mały ssaczek z zadowoleniem pije moje mleczko.

[vacuity]

A jeszcze w temacie karmienia Dziewczyny, bo od dziś próbuję na fasolce. Kładziecie dzieciaczka na rogal, brzuszkiem do siebie i tak tankujecie? Widząc profil dziecka? Bo ja tak właśnie robię - trzymając Małej główkę z tyłu, bo trochę nią majta jak zmienia się w dziobaka. Drugą ręką podtrzymuję pierś. W necie znalazłam fotki jak kobieta między poduszką a dzieckiem ma jeszcze swoją rękę , coś jak tutaj: http://www.ceneo.pl/8477015 i nie wiem która pozycja jest poprawna. Mi jest wygodnie tak jak robię, ale nie wiem jak na dłuższą metę ma się do tego kręgosłup Małej.


Aha, i jeszcze jedno pytanie odnośnie kp - Zuzia potrafi wypić jak smok z butli (a potem śpi 3 godz), ale wiadomo że z cycka idzie ciężej. Ona na cycku długo nie wisi, powiedzmy z 15 min i usypia. Budzi się za godzinę czy półtorej na następne karmienie - czyli specjalnie się nie najada, pewnie ssie tylko to pierwsze wodniste. Jaką pierś jej podać wtedy? Tą napoczętą? I czy to normalne, że ona robi takie przerwy w jedzeniu - nie ssie cały czas, tylko pociamka i przerwa, znowu ruszy buzią parę razy, przerwa... Nie wiem co ona w ogóle zjada w takim tempie

[perfuzja]

Napisane przez em ma

Super że jest zdrowy.

nie masz co robić?

No mam, mam Ale włącza mi sie matka kwoka i już mam wizję jakiś spadków cukru we krwi, śpiączki afrykańskiej czy bóg wie czego
Ale serio - ostatnie porządne jedzenie było o 9h15. A przez minutę (z zegarkiem w ręku) pociamkal o 13h15
Już nie mówiąc o tym, ze cycki mi zaraz eksplodują

Ale z drugiej strony jesli go obudzę i będzie w tak samo złym humorze do tuż przed zaśnięciem to

[Roane]

Napisane przez magnusia

wróciłam od lekarza- Adaś zdrowy, matka przypanikowała
(...)

Spokojniejsza przynajmniej jesteś, tak? Więc warto było wycieczkę odbyć.

Napisane przez patrycjja

(...)
W ogóle jak poznać, że dziecko chore ? Zawsze robi się marudne, traci apetyt? Czy własnie kaszel/katar reszta cacy, ale to już przeziębienie?

Oo, to jest bardzo dobre pytanie. Doświadczone mamusie, prosimy o kompendium: jak rozpoznać że dziecko jest chore?

Napisane przez em ma

(...)
mało juz wykonawców spiewajacych o czyms co ma sens-a nie na zasadzie "jak nie ma rymu bedzie nanana".
(...)

Mnie do tej pory zabija jedna amerykańska piosenka, tekst leci tam mniej więcej taki "kochanie nie potrzebuję spadochrona bo mam ciebie". Za każdym razem jak to słyszę, dziękuję bogom za poezję śpiewaną

[iwantyou99]

Napisane przez Roane

"Urodziłaś, super, a cycki Ci dzałają?"




Wiesz, tak dokładnie licząc, to można zajść daleko i brać pod uwagę koszty z kosmosu

Pozwoliłam sobie sklecić taką wycenę z kosmosu, coby naświetlić o co mi chodzi:
Koszty zdrowotne: dzieci na mm częściej chorują i częściej mają alergie (to jest fakt udowodniony naukowo, przez wiele badań - uprzedzam w razie jakiejkolwiek polemiki na ten temat), więc potencjalne koszty leczenia, mają większą szansę zapadnięcia na choroby cywilizacyjne, więc znów potencjalne koszty leczenia, i tak dalej...
Koszty sprzętowe: mm potrzbuje sprzętu, butelek, wyparzaczy, ewentualnie wypaśnych ekspresów do mleka (fajny gadżet swoją drogą, jak się sprawdza?).
Koszty tzw. ekonomiczne i społeczne - dziecko na kp ma potencjalnie lepsze warunki do rozwoju mózgu, więc lepsze oceny w szkole, mniej wydatków na korepetycje, lepsze studia, lepszą pracę... Większe szanse utrzymania rodziców na starość.
Koszty psychologiczne - tu można zaoszczędzić przy mm, no bo jeśli matka po wpływem terroru laktacyjnego nabawi się w ten sposób jakichś problemów ze sobą to koszty terapii itp.


Mówiąc o tym że kp jest ekonomiczne, mamy na myśli koszt doraźny - ile płacisz za puszkę mleka vs. nic nie płacisz za cycka. Reszty policzyć się nie da - skąd wiedzieć, kiedy przestać liczyć? Porównać tylko koszt mm vs kosz ekstra żywności dla matki, wliczyć w to też kosz prądu i butelek dla dziecka i koszt przygotowania dodatkowej żywności dla matki? Co jeszcze wliczyć?

A matka i tak powinna się dobrze odżywiać po ciąży, żeby zregenerować organizm.



Powiedz teściowi co o tym myślisz? Lub naślij na niego TŻa, niech on to załatwi? Nie puszczaj płazem takich tekstów



A ja? Moja wygoda? Cierpię od 9-ciu miesiący, może już starczy?
Weźcie pod uwagę, same chłopaki się ociągają. Dziewczynki to mniejsze egoistki

No to pojechałas...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez gosia261282

Najlepszego!!!






E no,bez przesady. Moje witaminy wychodzą miesięcznie 10f (tyle co jedna puszka mleka),a witaminy po ciąży i tak bym brała. odżywiam się tak samo jakbym odżywiała się nie karmiąc. A nawet taniej,bo na alkohol nie tracę,a gdybym nie karmiła to czasem bym sobie na to pozwoliła. Myślę,że oszczędzam jakieś 100 f miesięcznie,jeśli tak jak mówisz puszka mleka starcza na 3 dni (bo ja nie wiem na ile starcza)
Do tego dla mnie kp jest mega wygodne,nie czuję się w żaden sposób uwiązana. Moje dzieciaki pięknie rosną,przybierają na moim mleku. I ja lubię karmić,dla mnie to cudowne uczucie kiedy mały ssaczek z zadowoleniem pije moje mleczko.

Moja wypowiedz miała raczej wydźwięk humorystyczny...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Napisane przez vacuity

A jeszcze w temacie karmienia Dziewczyny, bo od dziś próbuję na fasolce. Kładziecie dzieciaczka na rogal, brzuszkiem do siebie i tak tankujecie? Widząc profil dziecka? Bo ja tak właśnie robię - trzymając Małej główkę z tyłu, bo trochę nią majta jak zmienia się w dziobaka. Drugą ręką podtrzymuję pierś. W necie znalazłam fotki jak kobieta między poduszką a dzieckiem ma jeszcze swoją rękę , coś jak tutaj: http://www.ceneo.pl/8477015 i nie wiem która pozycja jest poprawna. Mi jest wygodnie tak jak robię, ale nie wiem jak na dłuższą metę ma się do tego kręgosłup Małej.


Aha, i jeszcze jedno pytanie odnośnie kp - Zuzia potrafi wypić jak smok z butli (a potem śpi 3 godz), ale wiadomo że z cycka idzie ciężej. Ona na cycku długo nie wisi, powiedzmy z 15 min i usypia. Budzi się za godzinę czy półtorej na następne karmienie - czyli specjalnie się nie najada, pewnie ssie tylko to pierwsze wodniste. Jaką pierś jej podać wtedy? Tą napoczętą? I czy to normalne, że ona robi takie przerwy w jedzeniu - nie ssie cały czas, tylko pociamka i przerwa, znowu ruszy buzią parę razy, przerwa... Nie wiem co ona w ogóle zjada w takim tempie

Emil zawsze leży na plecach i tylko głowę ma odchyloną w moją stronę. Karmię z podpartymi nogami, ta od "karmiacej" strony jest ugieta w kolanie.

15 minut to wcale nie jest krótko, nawet jak na maleńkie dziecko! Na pewno dostaje tez mleko 2 fazy
Przerwy są absolutnie normalne - ssanie jest bardzo męczące.
Ja zawsze daje piers, która w rękach wydaje sie "cięższa" Ale raczej dałabym drugą.

[Roane]

Napisane przez gosia261282

(...)
E no,bez przesady. Moje witaminy wychodzą miesięcznie 10f (tyle co jedna puszka mleka),a witaminy po ciąży i tak bym brała. odżywiam się tak samo jakbym odżywiała się nie karmiąc. A nawet taniej,bo na alkohol nie tracę,a gdybym nie karmiła to czasem bym sobie na to pozwoliła. Myślę,że oszczędzam jakieś 100 f miesięcznie,jeśli tak jak mówisz puszka mleka starcza na 3 dni (bo ja nie wiem na ile starcza)
Do tego dla mnie kp jest mega wygodne,nie czuję się w żaden sposób uwiązana. Moje dzieciaki pięknie rosną,przybierają na moim mleku. I ja lubię karmić,dla mnie to cudowne uczucie kiedy mały ssaczek z zadowoleniem pije moje mleczko.

Bez kitu, trzeba wliczyć oszczędność na alkoholu. Butelka znośnego wina to 50-200 zł, wypij chociaż lampkę dwa razy w tygodni do kolacji, albo lampkę dobrego koniaczku koło 200 zł za butelkę, i już się coś tam uzbiera. Jaka to oszczędność na alkoholu jak się karmi, nie pomyślałam o tym, i to podwójna oszczędność - TŻ raczej średnio sam chce pić

Napisane przez perfuzja

No mam, mam Ale włącza mi sie matka kwoka i już mam wizję jakiś spadków cukru we krwi, śpiączki afrykańskiej czy bóg wie czego
Ale serio - ostatnie porządne jedzenie było o 9h15. A przez minutę (z zegarkiem w ręku) pociamkal o 13h15
Już nie mówiąc o tym, ze cycki mi zaraz eksplodują

Ale z drugiej strony jesli go obudzę i będzie w tak samo złym humorze do tuż przed zaśnięciem to

[patrycjja]

Napisane przez vacuity

A jeszcze w temacie karmienia Dziewczyny, bo od dziś próbuję na fasolce. Kładziecie dzieciaczka na rogal, brzuszkiem do siebie i tak tankujecie? Widząc profil dziecka? Bo ja tak właśnie robię - trzymając Małej główkę z tyłu, bo trochę nią majta jak zmienia się w dziobaka. Drugą ręką podtrzymuję pierś. W necie znalazłam fotki jak kobieta między poduszką a dzieckiem ma jeszcze swoją rękę , coś jak tutaj: http://www.ceneo.pl/8477015 i nie wiem która pozycja jest poprawna. Mi jest wygodnie tak jak robię, ale nie wiem jak na dłuższą metę ma się do tego kręgosłup Małej.


Aha, i jeszcze jedno pytanie odnośnie kp - Zuzia potrafi wypić jak smok z butli (a potem śpi 3 godz), ale wiadomo że z cycka idzie ciężej. Ona na cycku długo nie wisi, powiedzmy z 15 min i usypia. Budzi się za godzinę czy półtorej na następne karmienie - czyli specjalnie się nie najada, pewnie ssie tylko to pierwsze wodniste. Jaką pierś jej podać wtedy? Tą napoczętą? I czy to normalne, że ona robi takie przerwy w jedzeniu - nie ssie cały czas, tylko pociamka i przerwa, znowu ruszy buzią parę razy, przerwa... Nie wiem co ona w ogóle zjada w takim tempie

Pyt 1: powiem Ci, że na poduszce do karmienia karmiłam tylko w szpitalu, kiedy jeszcze trochę bałam się obsługiwać dziecko coby mu krzywdy nie zrobić. Teraz najwygodniej mi po prostu na rękach, brzuch do brzucha- bez żadnych rożków, fasolek, kocyków. Mała leży na przedramieniu głową, a dłonią tej ręki trzymam pupę. Druga ręka trzyma chwilę cyca jak pełny, bo trochę Amelce ciężko utrzymać samej, później ręka już wolna może robić co chce najczęściej wtedy sięgam po wizaż w telefonie

Pyt 2: na początku też miałam ten problem teraz czuję jak jest. mało tego czasem sprawdzam. jak budzi się szybko sprawdzam ostatniego cycka i jeśli widzę mleczne mleko podstawiam pod tą pierś. jak pusto to czuć takiego typowego flaczka, albo jak dłużej śpi- wtedy daję drugiego żeby nie zacząć przeciekać w sumie nie umiem wytłumaczyć - jakoś samo mi przychodzi teraz już. a 15 minut jedzenia to wcale nie tak mało dla niektórych dzieci, szczególnie jeśli słyszysz i widzisz, że je a nie cmokta z wierzchu i czasem coś łyknie u mnie aktualnie mała drugą godzinę co 15-20 minut sobie pocmokta i dwa razy przełknie przez minutę całą- więc w ruchu na razie jedna pierś- dopóki druga nie eksploduje, albo Mała się nie znudzi

[Roane]

Napisane przez iwantyou99

No to pojechałas...
(...)

Właśnie o to mi chodzi - w pewnym momencie liczenie oszczędności staje się komiczne z deczka

[em ma]

Napisane przez perfuzja

No mam, mam Ale włącza mi sie matka kwoka i już mam wizję jakiś spadków cukru we krwi, śpiączki afrykańskiej czy bóg wie czego
Ale serio - ostatnie porządne jedzenie było o 9h15. A przez minutę (z zegarkiem w ręku) pociamkal o 13h15
Już nie mówiąc o tym, ze cycki mi zaraz eksplodują

Ale z drugiej strony jesli go obudzę i będzie w tak samo złym humorze do tuż przed zaśnięciem to

A na śpiocha go nie da rady przystawić?

Napisane przez Roane

Mnie do tej pory zabija jedna amerykańska piosenka, tekst leci tam mniej więcej taki "kochanie nie potrzebuję spadochrona bo mam ciebie". Za każdym razem jak to słyszę, dziękuję bogom za poezję śpiewaną

o tak...albo jak słyszysz "przelec mnie skarbie jeszcze raz" to sie szczerze zastanawiam: w czym disco polo jest gorsze od popu amerykańskiego?