![]() |
#151 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Czytam wasze historie dziewczyny i aż nie mogę uwierzyć że takie rzeczy mogą mieć miejsce. Że nikt nie reaguje, czasem nawet rodzice. To strasznie przykre.
Ja raczej nie mam złych doświadczeń ani z kolegami ani z nauczycielami, począwszy od podstawówki aż po studia. Może przez to że nigdy nie dawałam sobie w kaszę dmuchać, a może przez to że wszyscy znali moje zamiłowanie do sztuk walki ![]() A nie, pamiętam jeden przypadek, jak dwóch chłopaków mnie opluło, to mój brat zaraz na drugi dzień zrobił z nimi porządek. I był spokój. Wiadomo, w szkole mieszanka dzieci, niektóre spokojne, niektóre niezrównoważone ![]() Natomiast przede mną jest gimnazjum mojego syna. I nie powiem bo trochę się obawiam. Edytowane przez Senses Woman Czas edycji: 2014-02-25 o 11:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#152 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Nie wiem co wy macie z tymi biologami. U mnie nauczyciele biologi w podstawówce i gimnazjum byli bardzo fajni. Biolog w liceum był trochę nawiedzony, ale dało się przeżyć. Tak samo moi poloniści byli świetni.
To chyba zależy jak się trafi. Niektórych nauczycieli bardzo miło wspominam, o drugich wolę zapomnieć. ---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ---------- "Podstawowka: Lekcje religii i ksiadz organizujacy zabawy podczas ktorych wkladal dziewczynom rece pod stanik Spowiedz podczas ktorej ksiadz sie dopytywal o szczegoly grzechow:"Byly jakies brzydkie zabawy z chlopcami,prosze o szczegoly.Za kazdym razem gdy szlysmy z kolezankami przez kosciol ten sam ksiadz patrzyl na nas oblesnym wzrokiem" Jestem w szoku ;o. Czemu nic z tym nie zrobiliście? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#153 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() ![]() Jeśli miałaś starszego brata, to wiesz, byłaś inna liga ![]() ![]() Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-02-26 o 00:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#154 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#155 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() Moja trenerka mówiła, że na bóle okresowe najlepsze są ćwiczenia ![]() ![]() Miałam okropną wychowawczynię w podstawówce, w klasach 1-3. Kobieta była bardzo srogą i wymagającą nauczycielką, a przez to uważaną za najlepszą. W rzeczywistości opowiadała dużo o swoim prywatnym życiu na lekcjach i terroryzowała uczniów. Ja się dobrze uczyłam, więc oberwało mi się nieźle tylko raz, ale miałam w klasie chłopaka, który nie był w zerówce i z tego powodu ciągle go prześladowała mając jakieś dziwne pretensje, że rodzice nie wysłali go do przedszkola. Przed każdym zebraniem radziła nam, żebyśmy nasmarowali tyłki maścią, bo ona tak rodzicom nagada, że na pewno każdy z nas dostanie łomot ![]() Wtedy miałam też wfistkę, która wypuszczała nas z lekcji minutę przed dzwonkiem i dawała tę minutę czasu na przebranie się. Potem gasiła światło i wywalała na korytarz. Dzieciaki często na tym korytarzu jeszcze zakładały spodnie ![]() Najgorsze jest, że takie małe dzieciaki nie mówią zazwyczaj o szkolnych problemach w domu i rodzice nie mają pojęcia, jak zachowują się nauczyciele. Edytowane przez narcyzowa Czas edycji: 2014-02-26 o 08:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#156 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Boze, jak mnie wkurza okreslanie nauczycieli, ktorzy terroryzowali uczniow za tych najlepszych. G...o prawda. Dobry nauczyciel wymaga, a nie zastrasza.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#157 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Ano właśnie, przykładem jest mój polonista z gimnazjum, bardzo wymagający nauczyciel, człowiek niezwykle oczytany i kulturalny, który radził sobie dobrze z łobuzami nie zniżając się do poziomu terroru. Bardzo mi pomógł w pewnym okresie życia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#158 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#159 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#160 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#161 |
Pełzanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Midgard
Wiadomości: 531
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Ach, czasy szkolne...
Ja z kolei byłam szykanowana przez dzieci przez prawie całą podstawówkę, ponieważ byłam jedynym dzieckiem, które nie chodziło na katechezę. Do 1 komunii też nie poszłam. Byłam wyzywana od jechowych ![]() Miałam tylko dwie koleżanki, reszta dzieci i ich rodziców prawdopodobnie też, nie mogła zrozumieć, jak można być takim odmieńcem. W 1 klasie zostałam wezwana do pokoju nauczycielskiego, bo katechetka chciała zobaczyć, jak wygląda jedyna dziewczynka w chyba całym mieście, która na religie nie chodzi. Nie pamiętam jakiś aktów przemocy fizycznej, za to docinków było mnóstwo. Jednak im byliśmy starsi, tym było lepiej. Do liceum trafiłam z kilkoma osobami z podstawówki, tam to już był pełen luzik i wydaje mi się, że wręcz mi zazdrościli, że ja się nie muszę buntować. Oni nie mogli zrezygnować z katechezy, nawet jeżeli chcieli, bo rodzice zabraniali. Czytając jednak wasze wspomnienia, często jestem w głębokim szoku, zwłaszcza jeżeli chodzi o przemoc fizyczną i burackie zachowania nauczycieli. Będąc w podstawówce przeżywałam to, że prawie nikt mnie nie lubi, ale wiadomo, teraz mam to głęboko w pompie. Przypomniało mi się jeszcze coś śmiesznego związanego z moją klasą z podstawówki . Jeden z uczniów został zamknięty w sali do techniki. Były tam takie stoły z szufladami i on do takiej szuflady zrobił kupę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#162 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 868
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
wuefistów miałam ok. ale wuefistki... gimnazjum-typka dobre 100kg żywej wagi, sama nigdy nie ćwiczyła (bo nie umiała danego ćwiczenia zrobić), ale przynajmniej sprawiedliwie oceniała. po gimnazjalna-co rok to większą oponkę na brzuchu miała, najczęściej w dżinsach na ławce siedziała i obgadywała byle kogo i mega nie sprawiedliwie oceniała.
najgorzej wspominam gimnazjum-pedagog szkolny, który uczepił się mnie, bo starszy brat nie koniecznie był grzeczny (a później i ja mu pyskowałam-w odpowiedzi na jego głupie teksty do mnie). a jak został moim wychowawcą w 3 klasie to dopiero jazda się zaczęła. na ostatnie 3 miesiące przenieśli mnie do równoległej klasy, bo niby sobie z mną rady nie dawał (o dziwo tylko on, reszta nauczycieli nie miało z mną problemu). gościu tak psychiczny, że łaził za moim młodszym bratem (4 lata młodszy ode mnie) i w kółko mu wmawiał by się przyznał, że pali, bo przecież jego starszy brat palił, to on też musi (nie ważne, że młody wtedy nie raz odstawał od grupy kolegów, bo nie chodził "za róg" zapalić z nimi). zawsze sądził, że my (ja i rodzeństwo) to patola i nic z nas nie będzie. ostatnio był u mnie w pracy i kasjerce klientowi przed nim coś się zepsuło na kasie i mnie wezwano do pomocy. minę miał bezbłędną jak widział jak tłumaczyłam co zrobić i jak koleżance. a jak ta zaczęła mnie zachwalać przy klientach jak jej pomogłam (teksty typu "ja bez ciebie zginę", "kierownik to w końcu cię ozłoci", "dobrze, że zawsze ty umiesz to naprawić, znasz się na tym")-karpik lepszy miał niż na wigilię ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 342
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Chodziłam do 8-letniej podstawówki na wiosce. Była niewielka - po jednej klasie z każdego rocznika-po ok. 25 osób każda. I to była super szkoła wtedy. To jednak inaczej, jak żyjesz z kimś 8 lat, znasz się też poza szkołą, wiesz, że jak cos odwalisz, to zaraz wszyscy się dowiedza. Strasznie ludzie zżyci byli. Mnóstwo fajnych rzeczy robiliśmy, organizowalismy, a szkoła w miarę możliwości to wspierała.
Jeden nauczyciel tylko był paskudny - stawał pod tablicą wyprostowany jak struna (a wiecznie łaził w jednych spodniach, w których mu sie rozporek rozpinał i tak go poprawiał ciągle), kazał do siebie mówić "panie generale". Był kurduplem, ale wykorzystywał swoją pozycję i nawet chłopaków większych od siebie (w 8 klasie to wiadomo, że niektórzy to już wielkie "chlopy" potrafił podnosić za uszy. Dzis pewnie dostałby wpierdziel gdzies za rogiem "odniewiadomokogo", ale wtedy raczej rodzice uważali, że nauczyciel miał rację, ciężko było sie ot tak, postawić, kompletnie inne mielismy podejście do nauczycieli... Poradzilismy sobie jednak z kolesiem nieco - poszliśmy całą klasą na wagary. Wracamy, oczywiście dyrektorka i wychowawczyni wzięła nas na spytki (byliśmy raczej lubianą, dobra klasą, więc wielkie zdziwko było, że nagle uciekliśmy. Powiedzieliśmy zgodnie, że to dlatego że pan X się na nas wyżywa i boimy się chodzić do niego na lekcje. Kolesia nie wywalili z roboty ani nic (byl jakimś kuzynem dyrektorki), ale się uspokoił znacząco-widocznie dostał konkret reprymendę, a my nie mielismy za wagary żadnej kary, nic. Ja w liceum miała gorzej. Najpierw trafiłam na wychowawczynię, tuż przed emeryturą, stara zgorzkniałą babę, o której chodziły legendy, że nie cierpi dziewczyn z wioski. No i to sie sprawdziło. Na pierwszej lekcji, kiedy to czowiek dopiero wchodzi w nowe srodowisko itd, zapytała, kto nie miał w podstawówce angielskiego. Zwykle wtedy to na wioskach ruski był. Podnosimy może w 5 osób ręce , a ta: "a gdzie wyście sierotki się uchowały?!" z takim usmiechem Jockera. Ja u niej nie miałam jakos bardzo źle, ale niektóre dziewczyny umierały ze strachu przed jej lekcjami, tak psychicznie je gnębiła. Poszła po pół roku na emeryturę na szczęście. Dostaliśmy nową wychę, która miała opinię w szkole wyluzowanej i "fajnej". Ale za jasną cholerę nie wiem, czemu mnie nienawidziła. Uczyła mnie polskiego, z którego zawsze byłam świetna. Nie mogła mi zaniżac ocen, bo łatwo by było jej udowodnić złosliwość, więc np. oddając mi wypracowanie ( ocenione na 5-6) rzucała do klasy przypowiastką o tym, jak to ona miała uczennice, której nie znosiła, wiec jej zawyżała oceny, bo sie bała, że będzie niesprawiedliwa. Podłe. Raz na wywiadówce, na której akurat nie była mojej mamy, ale była moja ciocia(uczyłam sie z kuzynką w jednej klasie), powiedziała, że jestem satanistką i chodzą słuchy, że widziano mnie na cmentarzu jak niszczę groby. Owszem łaziłam ubrana na czarno, metalówą byłam ![]() ![]() Od cholery miałam z nią takich podłych, naprawdę złośliwych i wyrachowanych jazd. Straszna baba. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#164 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() ![]() Tak mi się jakoś skojarzyło ![]() ![]() ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Cytat:
Czemu w tej twojej nauczycielce było tak mało zrozumienia? Wkurza mnie taka postawa, że "jak ja miałam tak prze....ne w szkole, jak byłam dzieckiem, to jako nauczyciel się zemszczę". Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-02-26 o 20:11 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#165 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 107
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Nigdy jakoś wybitnie nie lubiłam wf-u, ale jak nauczycielka w liceum powiedziała do mnie w trakcie ćwiczeń odbijania piłki: "a ty dziewczynko chodź tutaj i poodbijaj sobie ze ścianą, bo takiego antytalencia do siatkówki jeszcze nie widziałam", to szczerze zaczęłam nienawidzić wf-u.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#166 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45346845]
Czemu w tej twojej nauczycielce było tak mało zrozumienia? Wkurza mnie taka podstawa, że "jak ja miałam tak prze....ne w szkole, jak byłam dzieckiem, to jako nauczyciel się zemszczę".[/QUOTE] W sumie to nie wiem za bardzo, oprócz tego terroryzowania w szatni, to nie pamiętam nic negatywnego o niej. Może też dlatego, że dzieciakom w 1-3 się nie daje wycisku na wfie. Ale zawsze była taka ponura raczej. W tym czasie pływałam też w szkółce na basenie i kiedyś prowadziła nam zajęcia na zastępstwie i jakoś tak lepiej było. Może po prostu nie lubiła pracy w szkole. Nie lubię ludzi, którzy swoje osobiste problemy wyładowują w pracy, a nauczyciele mają po prostu świetną okazję do tego, żeby się wyżyć na innych, jak im w życiu nie idzie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#167 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 868
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#168 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#169 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
podstawówka:
byłam pulpetem. może nie w stylu amerykańskich dzieci, ale w porównaniu z koleżankami z klasy, które były szczypiorkami, ja zdecydowanie odstawałam i byłam większa. któregoś dnia na wfie moje 'koleżanki' wymyśliły genialną zabawę, a mianowicie nalały wody do woreczka takiego zwykłego śniadaniowego i należało usiąść na tym woreczku aby nie pękł. (tak, teraz wiem że to jest niewykonalne, wtedy nie wiedziałam). byłam druga w kolejce, poprzedniej koleżance oczywiście nic nie pękło ![]() teraz wiem, że nawet gdybym była takim chudym szczypiorkiem jak te koleżanki i jakbym usiadła to i tak by pękło, ale wtedy nie wiedziałam i się czułam jak słońca w towarzystwie pięknych łani. to uczucie towarzyszyło mi dość długo, przez gimnazjum też. potem w liceum schudłam, tak sama z siebie, bez żadnej diety, ale i tak do teraz wydaje mi się, że jestem gruba, że powinnam być na diecie 24h na dobę itd. w gimnazjum nie lubiłam po prostu ludzi w szkole, miałam dwie bliskie koleżanki i to tyle, resztę miałam gdzieś. w liceum też nie lubiłam ludzi, ale miałam już większą grupę znajomych, beż żadnych traum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#170 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() ![]() Liceum to już są innego typu problemy, rzadko zdarzają się sytuacje, gdzie przydałaby się ochrona starszych braci, tak jak w podstawówce ![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ---------- Cytat:
![]() Pewnie on z kolei byłby jej najgorszym wspomnieniem, gdyby ten wątek przejęli nauczyciele ![]() Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-02-27 o 00:43 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#171 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() jak już schudłam w tym liceum i wyglądałam bardzo dobrze, rozmiar S i te sprawy, to przytrafił mi się facet palant. i któregoś dnia uraczył mnie taką informacją: "wiesz, gadałem z kolegami o tobie. mówią, że jesteś fajna, ale w sumie to mogłabyś trochę schudnąć". a ważyłam wtedy 58kg i gdybym schudła, to same kości by mi zostały. do tej pory żałuję, że nic sensownego mu nie odpowiedziałam, ale po prostu mnie zatkało, bo przywrócił mi wszystkie traumy z dzieciństwa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#172 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
U nas w podstawowce (poczatek lat 90tych) byl niezly hardcore.
Jakos 6-7 klasa,juz nie pamietam ile to trwalo,ale dosc dlugo. Bylo nas w klasie tylko kilka dziewczynek,okolo 15 chlopcow. Wiadomo,dziewczynkom zaczelo rosnac to i owo,a chlopcom hormony nie dawaly spokoju. Chlopcy regularnie urzadzali lapanki na dwie bardziej rozwiniete dziewczynki (ja mialam spokoj wzgledny,bo bylam szczupla i plaska,ale nawet i mi sie oberwalo,jak tych "bardziej rozwinietych" nie bylo w poblizu). Balysmy sie schodzic do piwnicy do szatni po kurtki,bo zawsze ktoras z nas zostala zlapana,przytrzymana i obmacana. Czasami bolesnie,wiadomo,szarpani na. Apogeum bylo w ktorys grudniowy wieczor,mielismy lekcje do 4 i wracajac do domu,bylo juz ciemno. Staralismy sie wracac grupa,ale jednej dziewczyny tego dnia nie bylo w szkole,dwie uciekly do domu i zostalam ja z kolezanka plus chlopcy, po poscigu dorwali tamta,rozebrali,pomacali co chcieli i puscili. Ja stalam w takim szoku,nie wiedzialam co robic,krzyczalam,zeby ja puscili ale sama nie chcialam byc ofiara.Trwalo to chwile. Dzialo sie to na srodku osiedla,w sniegu,bylo ciemno,pamietam dorosli przechodzili obok. Matka tej dziewczyny byla juz chyba w domu z pracy i musiala widziec,ze ta przyszla ze szkoly cala ublocona i brudna.Na drugi dzien rozpetala sie afera na cala szkole,z tego co wiem w innych klasach tez sie to dzialo,ale nie az tak. Sprawa ucichla ale dwoch czy trzech chlopcow uprawialo lapanki do konca 8 klasy :/ Ta zlapana dziewczyna troche byla sama sobie winna,snieg byl po pas a ona nosila cieniutkie rajstopy i mini,prowokowala chlopakow troche. Jej to moze i pasowalo,reszcie dziewczyn nie bardzo. Druga trauma ktora i mnie dotyczyla byly badan lekarskich, wprowadzano okolo 5 dziewczynek do gabientu i tam pol nagie mierzono i wazono,wstydzilam sie okrutnie bo bylam chuda i plaska. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#173 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#174 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() U mnie w ramach podrywu to funkcjonowały tylko "końskie zaloty", nie wyobrażam sobie czegoś takiego, jakieś macanki, jawne zachowanie o charakterze seksualnym, w podstawówce (!) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#175 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Na WDZwR powinno byc o tym, co jest przemoca seksualna. I powinno sie mowic, co takiemu fagasowi za to grozi.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#176 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2 021
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
co z tego, ze w szkole będą im tłuc teorie, skoro na każdym kroku mozna usłyszeć, że gwałt to wina kobiety, bo założyła mini.
__________________
Za wolność naszą i Waszą! 11.11.2013 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#177 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Duzo wody uplynie zanim do ludzi dotrze, ze to wina gwalciciela/napastnika, a nie ofiary. To strasznie smutne. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#178 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Zajęcia WDŻ to jest generalnie róbta, co chceta. Nie słyszeliście tych historii, o tym, że WDŻ prowadzili katecheci, zakonnice i wobec tego o seksie mówili tylko w kontekście nauk Kościoła?
Ja miałam WDŻ przez semestr w gimnazjum, jedyne co tam robiliśmy, to oglądaliśmy filmy edukacyjne o porodach ![]() Sensowne bywały jedynie zajęcia jednorazowe, prowadzone przez ludzi z zewnątrz, np. o menstruacji w podstawówce, w gimnazjum o badaniu piersi, w liceum o chorobach wenerycznych itd. W kontekście przemocy seksualnej miałam w gimnazjum zajęcia z samoobrony zorganizowane w szkole - co ciekawe, cała sprawa rzekomego gwałciciela podróżującego po całym województwie, przez którego te zajęcia zorganizowano, okazała się mistyfikacją ![]() Edytowane przez narcyzowa Czas edycji: 2014-02-27 o 13:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#179 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#180 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 243
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Podstawówkę miałam super, po prostu fajnie było. Szkoła na wsi, wszyscy się znali i nie narzekałam. Oprócz wychowawczyni w pierwszej klasie, która była wredna, chamska i jeździła po mnie strasznie, tylko dlatego, że w przeszłości była wychowawczynią mojej mamy ( a moja mama, jako nieliczna nie nosiła jej jajek i masła w ramach "łapówki"). Na szczęści od drugiej klasy rodzice przenieśli mnie do innej, nowej klasy.
W gimnazjum było różnie. Chłopacy mnie nie zaczepiali, bo brzydka byłam, nie rzucałam się w oczy, a potem się rozniosło, że mam chłopaka 3 lata starszego i już w ogóle nawet docinek nie było ![]() Oprócz tego, w gimnazjum była zbieranina z 3 podstawówek. I o ile z mojej podstawówki ludzie byli na serio fajni i nie było z nimi problemów, tak z innej (bliżej miasta) dzieciaki były "dziwne". Laski non stop imprezy, solarium, tipsy, milion kolczyków. Chłopacy tylko jarali fajki i mieli wszystko w dup*e. Ogólnie ludzie z "tamtych" okolic są bardzo specyficzni i do dziś w gimnazjum widać podział na tych, którzy mają się za lepszych i tych faktycznie grzeczniejszych. Raz w gimnazjum szłam z koleżanką, a jeden chłopak powiedział: B ( tu imię kolezanki) ma piersi ładne i stojące a Mariuszowa brzydkie i obwisłe. Strasznie się wtedy poczułam. Ale koleżanka mu coś odszczekała, że jemu też coś ciągle zwisa. Wychowawczyni była okropna, przez 3 lata żadnej wycieczki, żadnej. Chyba, że ktoś się dopisał do innej klasy. Nie wstawiała się za swoimi wychowankami, miała nas za nic, liczyła się tylko kasa na komitet rodzicielski. W lo miałam same dziewczyny w klasie. Ogólnie nie było źle, ale plastki były straszne i z nimi, to nie szło się porozumieć. Wychowawczyni znowu okropna, uważała całą klasę za zło konieczne. Szczytem było, jak się okazało, że równoległej klasie o tym samym profilu robiła łatwiejsze sprawdziany i mogli je poprawiać do woli, a my nie. Mało tego, gdy ich przyłapała na ściąganiu, było: ok, oddaj ściąge. A u nas 1 bez możliwości poprawy. Teraz to wydaje się głupotami, ale wtedy strasznie przykro nam było. Jedna dziewczyna miała same 5 ze sprawdzianów ( rozszerzone pisała - bo matura) i dostała raz 4+, nauczycielka-wychowawczyni nie chciała jej wystawić 5 na koniec roku, całą klasą prosiłyśmy, a ona wystawiła tej dziewczynie 4. W ogóle klasy z chłopakami uważała za super fajne, a nasza się do niczego nie nadawała. Potem już zgody na wycieczki czy jakieś inne pierdoły łatwiłyśmy bezpośrednio u dyrektora, bo ona miała nas gdzieś. Takze, sprawy lajtowe, ale momentami denerwujące. Edytowane przez Mariuszowa Czas edycji: 2014-02-27 o 13:30 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:58.