MÓJ CEL:czarne rurki a Twój? ochotniczki zgłaszać się!

[dotka85]

A u mnie wczoraj wszystko zapowiadalo sie dobrze, az do wieczora
śniadanie,: kanapka z dzemem, kanapka z serem zoltym i pomidorkiem, jogurt
obiad (skromny bo w pracy): maly talerzyk salatki z kapusty pekinskiej
kolacja (kiedy wrocilam wyglodzona do domu ): ok 100g chipsow+ 2 kawalki ciasta

Dzis rano sie zwazylam, lepiej nie mowic o wynikach. Jestem zalamana

[Thai]

sieweczka - gratuluje

agness51 - musze sobie troszke głowe popiołem posypac . Masz racje, jadłospis nie jest idealny , przedtem dość szybko go przeczytałam. Ale będe też bronić Veny bo z tego co pamietam to ostatnio miała małe załamania w diecie . Myśle , że jak na początki to nie jest tragicznie .
Vena , nie napisałaś jaki ten ryż - jeżeli biały to zastąp go pełnoziarnistym . Taki sam samk a jest o wiele korzystniejszy . Troszke za dużo jogurtów , powinnaś je zastąpić większą ilością warzyw i będzie dobrze powodzenia

dotka85 - ubezpiecz sie w duże ilości czystej wody niegazowanej - naparwde pomaga w walce z 'chcicą' A kiedy następnym razem będziesz jadła taki skromy obiad nastaw się na takie ataki głodu . To normalne . Nie dostaczyłas organizmowi odpowiedniej ilości jedzonka to upomina się o nie.

[♥vena♥]

oj chyba mój jadłospis jest zły dziewuszki znacie jakies fajne jadłospisy do diety 1200 kcal? z góry ślicznie dziękuje

[agness51]

Spróbuj ułożyć jadłospis według schematu,który podałam Ci wcześniej i wtedy daj do sprawdzenia

[dolare]

doszłam do wniosku, że waga nie jest uzalezniona od różnych metabolizmów ludzi, a de facto od bilansu energetycznego, ktróry przyjmuja.
Przeanalizowałam z kumpelami sposoby jedzenia pulchniejszych koleżanek, tych chudzinek i "lasek" (jakoś wokół mnie -wśród bliskich koleżanek nie ma panien o syndromie zwiędnietego listka sałaty)
Wyszło, że chudzinki- wciągu dnia jedzą często w małych ilościach, dużo mają ruchu (poprostu-tańczą, aerobic, rower, aqua park,imprezy, rolki-wszystko traktują jako zabawe- nie przykry obowiązek) , zaczynają jeść koło 12. kończą "zabawę" przeważnie koło 24. i wtedy kładą się spać-dość.
"laski"-różnie tu jest, ale generalnie jedzą mało, dość często- średnio się ruszają, często imprezują, plątają się i ciągle coś załatwiają.
pulchniejsze jedzą rzadko, wydaje im się, że jedzą mało- bo tak jest-ale potrafią zjeść naraz duuuużo np. kilka dużych kawałków ciasta na raz, całą mega zapiekanke, pół pizzy, mega pake chipsów czy kebaba(nie ma siły-ja np. nie wcisnę). Często wypady, rozrywkę łączą z jedzeniem i piciem- kino(popcorn, cola), wypad na zakupy(lody, deserki,ciacha),pub(piiii iiiiiiiiiiiiwo)itd.
Wszystko jest związane z jedzeniem.
Ogólnie coraz częściej mi się zdaje, że odchudzający się robią sobie krzywdę traktując odchudzanie jako przykry obowiązek, cel- a nie zmienienie stylu życia i cieszenia się tym życiem.
To notoryczne odchudzanie to faktyczne papranie sobie metabolizmu i nieustanne efekty jojo.
Przeglądając ten wątek stwierdzam, że no dobra jestem szczupła- nie odchudzam się, a to co robię czasami to raczej "dla fasonu" (tzn.żebym nie popadła w samouwielbienie i kapkę dla jaj, żebym miała tematy do obgadywania z kumpelami ) ale np. wydaje mi się, że niektóre z Was jedza duuuużo na raz.
Kiedyś (jako nastolatka) chorowałam na anoreksje- problem leżał w postrzeganiu siebie, bo nigdy nie musiałam się odchudzać -max. ważyłam 53-54 kg. Moja choroba zaczęła się jak ważyłam 51 przy 168 cm wzrostu-więc każdy przyzna, że to raczej zaburzona percepcja Piękna.
Teraz jest 5 dyszek. Owszem czasem waha mi się waga do 52, ale potem wracam do 50...
Mój sposób- mało a często jeść. Nie zjem całej buły na raz, ani kebaba- ale potrafię to "dziubać" w odstępach np. 1.5/2 godzinnych
I naprawde nie mam problemu z wagą (a jestem wielkim leniem, wysilam się tylko na spacerki 10-cio metrowe do auta i spowrotem, no i czasem (co dwa dni w lecie jak mi się przypomni) robię brzuszki. Tak to lenię się cały czas.
Może spróbujcie jeść często a malutko? Ja z cała pewnością jem częściej niż 5 razy dziennie. (ostatnio się porównuje do mojego 1-miesięcznego śliczniutkiego bratanka kapryśnego jak to facet, który terroryzuje mamusie o mleczko dobre 8-9 razy na dzień ). Jestem łasuch- słodyczy też sobie nie odmawiam, bo je uwielbiam... może to jest sposób? Spróbujcie kotecki

[ilovecarrotcake]

przyłaczam sie of course jezeli jeszcze moge?bo razem razniej a sama moge szybko zrezygnowac:P
1) cel płaski brzuchol:P pupcia troszke mniejsza no i uda rece tez moga byc chudsze
2)obecna waga nie mam pojecia az sie boje pomyslec ale chciala bym z 45
3)dieta w sumie nie jem słodyczy białego chleba masła
no i teraz mam zamiar jesc tylko płatki z mlekiem rano i wieczorem a w obiad gotowane warzywa zobaczymy czy dam rade
4) obwód nie mam pojecia i jak pisalam wole nie widziec chodz tragicznie nie jest
5) cwiczenia no to napewno taniec duzo tancze a bede jeszcze wiecej no i zaczynam brzuszki robic:P
musze ograniczyc ochote na napoje gazowane i sery bo strasznie cos ostatnio mnie sery biale meczyly:P
ja zacyznam od jutra mam nadzieje ze wytrwam dodam ze juz keidys sie tak odchudzałam i bardzo schudłam
powodzonka

[~Olya]

dolare, oczywiscie masz racej co do tych czestszych posiłków zamiast kilku wielkich bomb kalorycznych.
ale nie zgodze sie z Tobą co do tego, ze to własnie liczba i częstotliwość posiłków jest głównym źródłem idealnej wagi.
Wbrew pozorom wszytsko kręci sie wokół metabolizmu... jemy częsciej i mniej po to, zeby utrzymac go w odpowiednim stanie i zeby wykorzystywac jak najlepiej jego funckje, ew. aby polepszyc jego prace.
po to własnie sa stworzone tabele z idealnymi bilansami kalorycznymi (o których wspomniałas)... gdyż sa różne zapotrzebowania energii.,.. i rózne jej wykorzystywania.
to czy człowiek chudnie zalezne jest od tempa jego metabolizmu.
(chociazby dietetycy układaja diety do indywidualnych potrzeb i mozliwosci organizmu.)
podsumowujac jedno jest zależne od drugiego... i jednoczesnie nie ma z soba nic współnego

no a po drugie... co do tych typów kobiet... to naprawde wiele czynników moze wpływac na to... chociazby hormony... lub skłonności genetyczne i chyba cięzko uogólnić ich sposób życia.

mysle ze czestsze jedzenie niz 5 razy dziennie (doliczajac słodycze o których równiez wspomniałąs) wiaze sie z podjadaniem... bo ciezko ułozyc sobie plan dnia tak by średnio co 2 godziny jeśc zdrowy pełnowartościowy posiłek...
nie kazdy ma na to czas... i zapwne wiaze sie to tez z pewnym uzależnieniem swojego zycia od diety...
Podjadanie to najczęstsza przyczyna tycia. Nie zauważasz tego, co zjadasz, jeżeli sięgając po jedzenie, nie traktujesz tego jako posiłku. Wszystko, co jesz, powinnaś nałożyć na talerz, zachowując 2–3-godzinne przerwy między posiłkami tak zeby organizm mógł przetrawić i przyswoic zjedzony juz posiłek.
z punktu widzenia zdrowego odzywiania porównywanie sie do bratanka nie jest zbyt odpowiednie, ze tak powiem , sa to całkiem inne zapotrzebowania energetyczne, całkiem inny tryb zycia , sposógb spalania kalorii i tępo w jakim sie to odbywa... no a takze potrzeby organizmu, które sa zwiazane z wiekiem .


no a na koniec to gratuluje wagi i przemiany materii fajnie
....i nie odchudzaj sie 'dla fasonu' po co?

[podziomka]

A ja jakos sie trzymam.Tylko cwicze za malo ,ale to dlatego ,ze jest tak goraco ,ze na nic nie mam sily.

[~Olya]

a ja póki co:

śniadanie: miseczka makaronu graham + świezy pomidor i papryka
obiad: serek wiesniak (uwielbiam) + sałatka

[~Olya]

a ja jeszcze mam pytanie... kiedy podajemy te wymiary???
zaczynamy od soboty, co dwa tygodnie???

[dolare]

Napisane przez ~Olya

dolare, oczywiscie masz racej co do tych czestszych posiłków zamiast kilku wielkich bomb kalorycznych.
ale nie zgodze sie z Tobą co do tego, ze to własnie liczba i częstotliwość posiłków jest głównym źródłem idealnej wagi.
Wbrew pozorom wszytsko kręci sie wokół metabolizmu... jemy częsciej i mniej po to, zeby utrzymac go w odpowiednim stanie i zeby wykorzystywac jak najlepiej jego funckje, ew. aby polepszyc jego prace.
po to własnie sa stworzone tabele z idealnymi bilansami kalorycznymi (o których wspomniałas)... gdyż sa różne zapotrzebowania energii.,.. i rózne jej wykorzystywania.
to czy człowiek chudnie zalezne jest od tempa jego metabolizmu.
(chociazby dietetycy układaja diety do indywidualnych potrzeb i mozliwosci organizmu.)
podsumowujac jedno jest zależne od drugiego... i jednoczesnie nie ma z soba nic współnego

no a po drugie... co do tych typów kobiet... to naprawde wiele czynników moze wpływac na to... chociazby hormony... lub skłonności genetyczne i chyba cięzko uogólnić ich sposób życia.

mysle ze czestsze jedzenie niz 5 razy dziennie (doliczajac słodycze o których równiez wspomniałąs) wiaze sie z podjadaniem... bo ciezko ułozyc sobie plan dnia tak by średnio co 2 godziny jeśc zdrowy pełnowartościowy posiłek...
nie kazdy ma na to czas... i zapwne wiaze sie to tez z pewnym uzależnieniem swojego zycia od diety...
Podjadanie to najczęstsza przyczyna tycia. Nie zauważasz tego, co zjadasz, jeżeli sięgając po jedzenie, nie traktujesz tego jako posiłku. Wszystko, co jesz, powinnaś nałożyć na talerz, zachowując 2–3-godzinne przerwy między posiłkami tak zeby organizm mógł przetrawić i przyswoic zjedzony juz posiłek.
z punktu widzenia zdrowego odzywiania porównywanie sie do bratanka nie jest zbyt odpowiednie, ze tak powiem , sa to całkiem inne zapotrzebowania energetyczne, całkiem inny tryb zycia , sposógb spalania kalorii i tępo w jakim sie to odbywa... no a takze potrzeby organizmu, które sa zwiazane z wiekiem .


no a na koniec to gratuluje wagi i przemiany materii fajnie
....i nie odchudzaj sie 'dla fasonu' po co?

hi
ten wywód to trochę tak dla jaj był- bo to rzecz jasna generalizowanie a zebranie typów kobiet w 3 szufladki to abstrakcja
poprostu napisałam co tam z kumpelami wydedukowałyśmy w porywach egzystencjalnych rozważań
masz racje to w sumie jest podjadanie- ale ja jak nie jem często- 7-8 razy dziennie to tylko węsze noskiem za jakimiś kąskami do schrupania i jestem nieszczęśliwa na sama myśl, że musiałabym siedzieć z zegarkiem w ręku i liczyć minutki do jedzonka
życzę Wam wszystkim powodzenia w dochodzeniu do swojego ideału
pozdrowionka ciepluchne

[Thai]

a ja dzis odpuszcam sobie diete po 2 miechach pierwszy raz robie przerwe - ale zaplanowaną . Tak w ramach nagrody
Wiem , że może nie najlepszy sposób nagradzania siebie , ale jak postanowiłam tak zrobie
Buziaki

[~Olya]

Thai... lepiej zaplanowaną niż nieplanowana

a 2 miesiace to kawał czasuuu.... (brawoooooooooooooo!!!)

[Thai]

dzięki dzisiaj mi rocznica stuknęła
Mam taki przerywnik przed następnymi 2 miesiącami - mam nadzieje

[podziomka]

To napisze co dzis jadlam:
Sniadanie: 2 oatabix z jogurtem 0% ,banan i mandarynka
2 Sniadanie :jablko i mandarynka
Obiad : szaszlyki (chude miesko + warzywa),surowka z salaty i pomidora z oliwa z oliwek
Podwieczorek:kawalek biszkopta z truskawkami i galaretka
Kolacja: mozarella z pomidorem i cebulka ,jablko

[podziomka]

Thai Mam nadzieje ,ze ja tez tyle wytrwam.

[ilovecarrotcake]

uh ja wlasnie jestem wymeczona jak cholera po cwiczeniach i zaraz lece do wanny po spływam :P
a dzis zjadłam płatki z mlekim pól miseczki pare truskawek i gotowanego kurczaka z pomidorem

[ilovecarrotcake]

dodatkowe pytania oprocz diety i cwiczen stosujecie cos od srodka ja zastanawiam sie nad tymi ampułkami garniera płaski brzuch czy cos:P

[~Olya]

ja nie stosuje. przestałam wierzyc w cuda.... szkoda mi juz hajsu na takie 'bajery'.


a ja dzisiaj:
śniadanie: troszke makaronu graham + świeze pomidory i papryka
obiad: serek wiejski + sałatka
podwieczorek: sałatka
kolacja: dwie male garści makaronu graham + dwie łyżki jogurtu naturalnego+ odrobina musli+ pokrojony banan i 2 kiwi+cynamon - jednym słowem śmietnik!

no i o 19.40 zjadłam jeszcze jednego małego banana

jeszcze zaraz za ćwiczenia się biore.

[Thai]

podziomka - wytrwasz , wtrwasz nawet nie zuważysz kiedy czas minie

~Olya - banenem sie nie przejmuj . Jakbym Ci pwoiedziała co ja dzis pochłonełam to byś była dumna , że zjadłas tylko tgeo bananka A poza tym wydaje mi się że znowu do tysiaka nie dotarłaś w ciągu dnia...

Ja również nie stosuje żadnych wspomagaczy , nie do końca wierze w moc cudownych tabletek czy plastrów . No chyba , że wspomagaczem można nazwać czerwoną herbate, która przyśpiesza metabolizm ... i jest pycha

A jutro wracam do diety... i powiem Wam , że sie cieszę . Wcale nie podoba mi sie to życie nie ograniczone żadnymi zakazami Nie ma jak sie pozłościć na los , że tego i tamtego nie można zjeść ani nie można ponarzekac na ból mięśni ... no nuda

Branoc

[sieweczka]

Ja tam nie stosuję żadnych jadłospisów Jem zdrowo To wystarczy

[ilovecarrotcake]

a mi sie w głowie strasznie kreci i bym cos zjadła ale twardo sie trzymam i ssam cholinex

[oreganka]

Napisane przez ~Olya

ja nie stosuje. przestałam wierzyc w cuda.... szkoda mi juz hajsu na takie 'bajery'.


a ja dzisiaj:
śniadanie: troszke makaronu graham + świeze pomidory i papryka brak białka, zdrowych tłuszczy, same węgle
obiad: serek wiejski + sałatka jeśli sałatka na oliwie to ok
podwieczorek: sałatka ?? co za sałatka, brak białka
kolacja: dwie male garści makaronu graham + dwie łyżki jogurtu naturalnego+ odrobina musli+ pokrojony banan i 2 kiwi+cynamon - jednym słowem śmietnik! na kolację na redukcji fatalnie, same węgle, na kolację powinno być bialko

no i o 19.40 zjadłam jeszcze jednego małego banana

jeszcze zaraz za ćwiczenia się biore.

to niej jest dobra dieta na redukcję
za mało posiłków

[dolare]

Oreganka z podsumowania tego jadłospisu wynika, że w każdym posiłku powinno być białko?
jak to jest- można łączyć węgle z białkiem? a jeśli nie- to z czym najlepiej?
rany- nie wiedziałam, że to jest takie istotne...

u mnie wczoraj:
śniadanie: pół bułki z jakimś masłomixem + mała łyżeczka dżemu malinowego niskosłodzonego, garść czereśni , garść, truskawek
II śniadanie: 3 plasterki fileta z indyka, 3/4 batonika danusia
obiad:szklanka mleka 0%, 2 łyżki płaskie kaszy manny błyskawicznej, pół łyżeczki cukry, mała łyżeczka tego dżemu malinowego
podwieczorek: 1/2 jabłka, big milk
kolacja czy jakoś tak, bo imprezka była: dwie garście chipsów, 2 kawałki ciasta: jeden jakiś z serem drugi z truskawkami, delicja hehe.. chyba nie za dobrze -ale nadmienie, że się nie odchudzam

[oreganka]

Napisane przez dolare

Oreganka z podsumowania tego jadłospisu wynika, że w każdym posiłku powinno być białko?

jak to jest- można łączyć węgle z białkiem? a jeśli nie- to z czym najlepiej?

rany- nie wiedziałam, że to jest takie istotne...

pełnowartościowy posiłek to
białko + węgle złożone + warzywa
lub
białko + zdrowe tłuszcze + warzywa
tego się trzeba trzymać, 5-6 pełnowartościowych posiłków w ciągu dnia
to jest bardzo istotne,
to że się nie odchudzasz nie znaczy że masz jesć byle co
w Twoim jadłospisie tez nie ma praktycznie wcale białka

[dolare]

Napisane przez oreganka

pełnowartościowy posiłek to
białko + węgle złożone + warzywa
lub
białko + zdrowe tłuszcze + warzywa
tego się trzeba trzymać, 5-6 pełnowartościowych posiłków w ciągu dnia
to jest bardzo istotne,
to że się nie odchudzasz nie znaczy że masz jesć byle co
w Twoim jadłospisie tez nie ma praktycznie wcale białka

co zrobić- mięska nie lubię, jajek nie lubię.... o soi nie wspominając... i co tu zrobić?

[sieweczka]

Dzień dobry Właśnie popijam kawkę Zaraz coś wszamam

[oreganka]

Napisane przez dolare

co zrobić- mięska nie lubię, jajek nie lubię.... o soi nie wspominając... i co tu zrobić?

no a chuda pierś z kuraka do sałatki- tożto pychota
nie musisz jeść gotowanych jajek- ale może omlet?
wszelkie ryby, tunczyk, łosoś z puszki, krewetki
serki wiejskie, chudy twaróg
możliwości jest mnóstwo

[ilovecarrotcake]

witam ja wlasnie głoduje dalej az mnie skreca ale coz wyjazd nie bawem i musze schudnac wiec zaczynam dzialac ostro gorzej dzis bedzie z cwiczeniami bo mam turbo zakwasy
do tej pory dzis nie zjadłam nic wypiłam tylko szklanke wody na obiad juz gotuje sobie kukurydze

[dolare]

Napisane przez sieweczka

Dzień dobry Właśnie popijam kawkę Zaraz coś wszamam

Sieweczka prze kobita jesteś gratuluje wyników odchudzanka zuch kobitka jesteś. życzę dojścia do idealnej wagi i pozdrawiam cieplutko

Napisane przez oreganka

no a chuda pierś z kuraka do sałatki- tożto pychota
nie musisz jeść gotowanych jajek- ale może omlet?
wszelkie ryby, tunczyk, łosoś z puszki, krewetki
serki wiejskie, chudy twaróg
możliwości jest mnóstwo

Oreganko-chyba że tak... w ogóle jajek nie lubię -nawet omawianych omlecików, bo wszędzie je "zwęsze" ... rybcie jem, ale codziennie to mi się nie uśmiecha
filety z kurki czy indorka wcinam i to nie mniej (bywają dni "wyjątki" ) jak 20 dag dziennie czy pod postacią grillowaną czy jako wędlinke.
serki wiejskie- maniaczka jestem, podobnie jak wszelkich jogurtów i twarogów- tylko ostatnio zauważyłam, że zaczęły mnie uczulać- jak wcinałam po 3 wieśniaki dziennie...
dziękuje Ci za rady i pozdrawiam cieplusio