Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[Le La]

Napisane przez Muminek1991

Super, oby tak zostało

Ale mam wielka nadzieję ,że ruszy coś samo bo CHYBA TRACĘ CZOPA !!!!
A przynajmniej wychodzi ze mnie coś w kawałkach, czego wcześniej nie widziałam.
Czy to może być to dziewczyny ? W szpitalu na papierze zobaczyłam taki 3,4 cm kawałek śluzu przezroczysty, od tego czasu pojawiają się na papierze takie małe kawałki jak paznokieć, czasem mniejsze czasem większe, lekko brudnawe z krwi jakby .

No to chyba slawny czopus jest W koncu i Ty go zobaczylas no to dla Ciebie

Napisane przez magnusia

a w ogóle to wczoraj przymierzyłam spodnie sprzed ciąży i się wkur**
o ile w pasie może by się zapięły o tyle w dupie nie weszły chyba mi już takie wielka kubańska dupa zostanie do końca żywota

wiem, ze to nie jest smieszne, ale kubanska dupa mnie rozwalila

[lolita25]

Napisane przez magnusia

a w ogóle to wczoraj przymierzyłam spodnie sprzed ciąży i się wkur**
o ile w pasie może by się zapięły o tyle w dupie nie weszły chyba mi już takie wielka kubańska dupa zostanie do końca żywota

Ja w moje też jeszcze w niedziele nie weszłam, kg ubywają a w spodnie nie mogę tyłka wcisnąć...dziwne

[_Shiloh_]

Napisane przez magnusia

wygląda na czopusia

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

a w ogóle to wczoraj przymierzyłam spodnie sprzed ciąży i się wkur**
o ile w pasie może by się zapięły o tyle w dupie nie weszły chyba mi już takie wielka kubańska dupa zostanie do końca żywota

Ciotka spokojnie poczekaj jeszcze, ja 2 mce po porodzie tak zeschłam, że mi z dupy normalnie spadają spodnie. A na początku też uda i tyłek były duże, a w pasie spodnie się ok zapinały

[Le La]

lolita no wlasnie zaprosilam ja na jutro. Jak Alek bedzie mial taki humorek jak dzisiaj to na bank nie pogadamy, bo nas bedzie zagluszal No ale moze faktycznie sie przekona, ze nie tylko leze i pachne

[lolita25]

Mała od 10 do 12 dawała czadu, na szczęście udało jej się zasnąć, stałam przy łóżeczku i głaskałam ją po rączce

Przeraziłam się w łazience, przy zmienianiu wkładki zobaczyłam jakby jakieś kawałki tkanki, nie wiem co to jest i czy to normalne...za fajne to nie jest... boję się już tam zaglądać jutro 3 tyg od porodu a ze mnie jeszcze takie cuda wylatują

[magnusia]

Napisane przez _Shiloh_

Ciotka spokojnie poczekaj jeszcze, ja 2 mce po porodzie tak zeschłam, że mi z dupy normalnie spadają spodnie. A na początku też uda i tyłek były duże, a w pasie spodnie się ok zapinały

o przywracasz mi wiarę, mam nadzieję że się też zasuszę jak kabanosik

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez lolita25

Przeraziłam się w łazience, przy zmienianiu wkładki zobaczyłam jakby jakieś kawałki tkanki, nie wiem co to jest i czy to normalne...za fajne to nie jest... boję się już tam zaglądać jutro 3 tyg od porodu a ze mnie jeszcze takie cuda wylatują

spokojnie- wylatują różne dziwne twory, to DOPIERO 3 tyg - spoko

[Hosenka*]

Napisane przez magnusia

o przywracasz mi wiarę, mam nadzieję że się też zasuszę jak kabanosik

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------




spokojnie- wylatują różne dziwne twory, to DOPIERO 3 tyg - spoko

Mi tez spodnie i majtki lecą, ale brzuszek jeszcze jest

[guapissima]

Napisane przez lolita25

Mała od 10 do 12 dawała czadu, na szczęście udało jej się zasnąć, stałam przy łóżeczku i głaskałam ją po rączce

Przeraziłam się w łazience, przy zmienianiu wkładki zobaczyłam jakby jakieś kawałki tkanki, nie wiem co to jest i czy to normalne...za fajne to nie jest... boję się już tam zaglądać jutro 3 tyg od porodu a ze mnie jeszcze takie cuda wylatują

To ja jestem prawie 3 tygodnie, a ani kawalka szwu nie widzialam!!! A jak one nie wypadna???

Byla u nas polozna, moja kluska wazy juz 4 kg. Czy w takim razie nadal zakladac mu pampersy 1, czy mozna juz przejsc na 2???
Dostalismy skierowanie do osteoropaty w zwiazku z nieustannym placzem Leona. Poniewaz klinicznie wszytko jest dobrze, moze jakas kostka nie jest wstawiona tak jak byc powinna, albo ma przykurcz jakiegos miesnia. Pojdziemy tez do pediatry specjalizujacego sie w problemach z trawieniem.

Do mam chustujacych Jaki typ wiazania stosujecie?? Ja caly czas sie martwie, ze jego szyjka jest za slabo usztywniona...

[nattalli]

Moje dziecko dziś jest aniołkiem postanowiłam skorzystac z okazji i upiec pączki. W sumie to byl mój drugi raz w zeszłym roku z tego samego przepisu wyszly super jak sklepowe dosłownie. A dziś w ogóle mi ciasto nie wyrosło, nie wiem czy to wina drożdży bo nie dałam świezych tylko instant...a druga sprawa przepis był chyba na 30 pączków więc zmniejszyłam skąldniki o połowe i zastanawiam się czy gdzies czegoś nie dałam za dużo lub za mało i dupa zbita... Myślicie że coś z nich będzie że na oleju chociaż ciut wyrosną? szkoda mi ciasta no i smaka miałam na domowe pączki

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez guapissima

To ja jestem prawie 3 tygodnie, a ani kawalka szwu nie widzialam!!! A jak one nie wypadna???

Byla u nas polozna, moja kluska wazy juz 4 kg. Czy w takim razie nadal zakladac mu pampersy 1, czy mozna juz przejsc na 2???
Dostalismy skierowanie do osteoropaty w zwiazku z nieustannym placzem Leona. Poniewaz klinicznie wszytko jest dobrze, moze jakas kostka nie jest wstawiona tak jak byc powinna, albo ma przykurcz jakiegos miesnia. Pojdziemy tez do pediatry specjalizujacego sie w problemach z trawieniem.

Do mam chustujacych Jaki typ wiazania stosujecie?? Ja caly czas sie martwie, ze jego szyjka jest za slabo usztywniona...

ja tez 3 tygodnie po i szwy siedzą solidnie a powiedzieli że w 3- 4 tygodni się rozpuszczą. jak długo się wam rozpuszczały?

[Roane]

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

[nattalli]

Napisane przez Hosenka*

Mi tez spodnie i majtki lecą, ale brzuszek jeszcze jest

a ja mam płaski brzuch nawet bardziej niż przed ciążą ale jest taki dziwny w dotyku taki miękki nie mój i pępek stał się taki duży i głęboki już go nie lubię.

Dziewczyny mam dziś bardzo miły dzień odwiedziła mnie klientka moja ostatni raz widziałam ją w wakacje (niezapowiedziała się) jest to starsza kobieta bardzo życzliwa i wierzcie lub nie ale przyniosła mi kartkę z gratulacjami i śliczny prezent dla Bianci.
Tak mi poprawiła humor! Nie chodzi o prezent ale o sam fakt że fatygowała się do mnie a ma ponad 70 lat!!! Bardzo miło z jej strony. Mocno ja przytuliłam i podziękowałam zaprosiłam tez na kawe ale mówiła że z mężem jest i jada na zakupy i że odwiedzi mnie kiedyś. No i jeszcze stwierdziła że wyglądam jak księzniczka;p że zgrabna jestem i bardzo dobrze wyglądam po porodzie
Oj ona umie humor poprawić;p

[Muminek1991]

Napisane przez _Shiloh_

Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązane

A tymczasem odpoczywaj bo jakby co to od soboty się już mało kiedy wyśpisz

Nie dziękuję hehe, a wyspać się mam jeszcze zamiar do soboty. Właśnie będę robić sobie drzemkę .

Napisane przez Roane

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

No nie mów ,że ja ostatnia urodzę ??

dawaj znać co i jak

[vacuity]

Konsternacja, nie jestes sama z takimi przemysleniami, ja mam dokladnie takie same rozterki.

Slyszalam o tym, ze nakladki zmniejszaja laktacje, bo brodawka nie jest tak dobrze podudzona, ale nie mam wyboru - corcia w ogole nie lapie bez. Na szczescie mleka mam duzo - odciagam po 100 ml z jednej piersi.

Ja trzeci dzien karmie na zadanie - wyglada to tak, ze Mala ciagnie po 5, 10, gora 15 minut, ale je bardzo czesto, nawet co pol godziny. W nocy nie dalabym rady ciagnac w tym trybie, wiec odciagam mleko i daje jej butle - jesli 100 ml to za malo, daje tez piers. Wczoraj po poludniu mialam zalamanie, bo Zuzia byla glodna ale za nic nie chciala sie przystawic - odciagnelam mleko za swiezo i dalam jej. Musiala troche poczekac, ale to lepsze niz trzymanie ciagle mleka w pogotowiu.

Licze ze Mala w koncu zacznie jesc wiecej i bedzie spala dluzej. W nocy po butli spi po 3-4 godziny, ale dni mam cale rozwalone. mysle ze jak bedzie miala wiecej sily to da rade ssac wiecej na raz i jakos sie to ustabilizuje. Ale mam chwile zwatpienia kiedy chce to rzucic w cholere...

Teraz jak Mala tak je ciezko kontrolowac laktacje - kiedy sie tylko odciagalam i dawalam butle to bylo proste, teraz to niemozliwe. Daje jej kilka razy jedna piers, a po dluzszej przerwie druga - lub kiedy czuje, ze drugiej potrzebne jest odsysanie. Na to zlotej rady nie ma.

Co do ssania przy jedzeniu, to ja zazwyczaj czuje, kiedy sie dobrze przyssie i zjada. Ale nie zawsze to slychac.

Jesli bedziesz miala jakies pytania to pisz, dobrze wiedziec ze nie jest sie samemu w tej walce o kp. To co ja robie to taki eksperyment, kieruje sie intuicja i nie mam pojecia czy robie dobrze, ale jutro przychodzi polozna i sprawdzimy efekty wazac Mala. Chyba jest dobrze, bo spi teraz na mnie spokojnie i czesto sie usmiecha, wiec mysle ze brzuszek pelny...

[Le La]

Napisane przez Roane

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

Dobra decyzja, dosyc sie juz naczekalas i nameczylas. Skoro Mikolaj sam nie chce wylezc, to musisz mu w tym pomoc. Trzymam kciuki, daj znac jak bedziesz mogla co Ci w szpitalu powiedzieli.

nattalli o jakmilo ze strony tej pani. Bardzo mily gest

Moj syn dopiero co usnal po raz tysieczny i juz myslalam, ze w koncu pospi dluzej niz 10minut, tak jak to bylo do tej pory, ale wlasnie dostal czkawki i tak sie husta w hustawce i czka i znowu sie wybudza

[Hosenka*]

Napisane przez ejani

Dziewczyny, czy Wasze dzieci płaczą przy jedzeniu? Mój czasem ciągnie jak aniołek, a czasem takie cyrki odstawia, że nie jestem w stanie go nakarmić, jest głodny a się drze, bo płaczem tego nie można nazwać. Wiem, że jak się pręży lub wali bąki to ma prawo, ale jak pozornie wszystko jest ok? Nie jadłam nic nowego, żeby miał się zmienić smak mleka (nawet pieczywa czosnkowego od kilku dni nie mam kiedy zrobić) chyba że te kwasy omega 3 tak wyczuł (są w kapsułkach, ale po nich odbija mi się rybą) więc nie wiem.
Zresztą jak się wypłacze to się często już zaciąga i je normalnie, więc chyba to nie smak, jak myślicie?

Może chce wtedy tylko possać a tu się mleko leje i się wścieka? Mój Kacper tak czasem się zachowuje, np. przed chwilą - ssał pierś i płakał, dostał smoczka i spokój

[lolita25]

Napisane przez Roane

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

No teraz już Cię nie wypuszczą bez dziecka
Dużo siły i mało bólu życzę

[guapissima]

Napisane przez Roane

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

trzymamy kciuki!!!!!!!!!!

Co do wagi to ja wchodze juz w swoje rzeczy,ale nie mam mniej niz przed ciaza. W ogole mi kg leca dosyc wolno, ale moze to dlatego, ze mialam tylko 8 kg na plusie . Brzuszek mam taki zaokraglony na dole i od tygodnia nie chce byc mniejszy.... Ja po porodzie jestem juz 3 tygodnie. Myslicie, ze moge powoli zaczac cwiczyc? Tzn cos na tylek, nogi??

[Akkma]

Czy tylko moje dziecko śpi w wózku, a nie w łóżeczku?
Mała na łóżeczko nadal ma alergie wiec za dnia i pól nocy (tak do 3) śpi w wózku, a resztę ze mną w naszym łóżku . Co noc zamierzam ja odkładać do łóżeczka, ale szybko tracę chęci jak muszę co 15 min wstawać, bo krzyczy

[Le La]

Napisane przez konsternacja

Dziewczyny proszę o poradę:

1. Po czym poznać, że on naprawdę ssał mleko a nie samego sutka, swoją wargę czy może język?
2. Czy słychać wysysane mleko?
3. Czy tylko powinno być słychać przełykanie bez dodatkowych odgłosów?
4. Jak już wypuści pierś to mam sądzić, że się najadł?
5. Po czym mogę poznać, że się najadł- powinnam mu za każdym razem po cycu dawać butelkę i sprawdzać?

6. W poniedziałek byliśmy na ważeniu- mały ważył 2996 g i pediatra określiła jego porcję mleka na 100 g- problem w tym, że ja (do tej pory wyłącznie odciągałam mleko i mu dawałam swoje z butli bo nie chciał się przystawiać i dokarmialiśmy mm) jednorazowo ściągałam z obu piersi ok 70- 90 ml, więc czy jest możliwe, żeby on się najadł ciągnąc przez godzinę tylko z jednej piersi? Dodam, że po tym ciągnięciu tak się zmęczył, że zasnął jak kamień i spał 3h.

7. I kolejna kwestia- do tej pory ściągałam mleko 8 razy na dobę. Czy nadal powinnam coś ściągać z tą częstotliwością, żeby nie zahamować laktacji czy tylko przystawiać małego, a dopiero jeśli się nie uda to ściągać? Bo właśnie ściągam teraz jeśli się nie uda przystawić Jasia, tylko, że teraz mi wychodzi ściąganie z większymi przerwami niż dotychczas...

1. Ja czuje, ze Alek jest przyssany, po prostu czuje jak ciagnie piers i wysysa mleko. Nie umiem za bardzo tego opisac, ale jak ssie tylko sutka dla samego ssania, to jest to takie delikatne i plytko lapie, a jak ssie, zeby jesc, to lapie gleboko i na samym poczatku czuje takie zassanie i potem takie lekkie pociagniecia jakby.

2. Ja nie slysze. Nieraz czuje tylko mrowienie w piersiach, ale to tez nie zawsze.

3. U mnie to jest tak, ze sluchac jak Alek przelyka, ale oprocz tego steka, sapie i Bog wie co jeszcze, bo to dla nieg to spory wysilek jest

4. Ciezko stwierdzic. Alek zazwyczaj puszcza jak jest najedzony, ale czasem zdarzy sie, ze pusci a za chwile szuka znowu , bo jest niedojedzony. Musisz obserwowac, jak pusci i jest spokojny, to znaczy, ze sie raczej najdl. Alek zazwyczaj jak porzadnie podje, to zasypia

5.j.w, ja bym nie dawala butelki, bo po co. Jak jest najedzony, to jest spokojny, no chyba ze nadal glodny, to szuka piersi i sie zaczyna denerwowac. Ewentualnie sprobuj dac smoczek, jak ma tylko potrzebe ssania, to powinien sie zassac na smoczku, a jak dalej glodny, to wypluje i bedzie sie darl. To jest tylko moja teoria, bo moj syn nie toleruje smoczkow, wiec nie wiem jak to dziala w praktyce. On chce ssac zazwyczaj jak jest glodny.

6. Mozliwe, dziecko zawsze o wiele wiecej wyciagnie, niz laktator

7. Ja bym dawala najpierw piers, ewentualnie potem butelka. Dziecko o wiele lepiej rozkreci laktacje niz laktator.

[lolita25]

Ja zrobiłam sobie makijaż, hehh jak miło zobaczyć w lustrze niespuchniętą twarz po południu nakarmię małą, poczekam aż zaśnie i ruszam na miasto, mam nadzieję ze w tym roku są ładne wiosenne czapeczki
Aaaa i zrobiłam zakupy w 5 10 15 mają już nowa kolekcję i wyprzedaż starej
Zaraz się pewnie mała obudzi a ja musze jeszcze zjeść mój wykwintny obiad z wczoraj dziś do tych pulpetów dorzucę buraczki

[vacuity]

Le la tak jak dziewczyny napisaly - jak ktos nie ma dziecka to trudno mu zrozumiec taka sytuacje, ja tez kiedys nie zdawalam sobie sprawy jak absorbujace potrafi byc takie Malenstwo. Za to my wszystkie rozumiemy Cie doskonale

Co do szwow to mi wcisneli kit w szpitalu ze rozpuszcza sie w 10 dni, haha. Polozna mowi ze to raczej 3 tygodnie albo i wiecej, na razie wyszedl jeden co byl na zewnatrz, wszystkie pochwowe siedza dalej.

Roane powodzenia!

[Le La]

Napisane przez Akkma

Czy tylko moje dziecko śpi w wózku, a nie w łóżeczku?
Mała na łóżeczko nadal ma alergie wiec za dnia i pól nocy (tak do 3) śpi w wózku, a resztę ze mną w naszym łóżku . Co noc zamierzam ja odkładać do łóżeczka, ale szybko tracę chęci jak muszę co 15 min wstawać, bo krzyczy

Alek tez w nocy spi w wozku, bo mi sie jego lozeczko do sypialni nie miesci a do jego pokoju mam zamiar na noc go eksmitowac za jakis miesiac, moze ciut wczesniej. Przeraza mnie to nocne lazenie po nocy z pokoju do sypialni i z powrotem

A w dzien to roznie bywa, czasem w lozeczku spi, czasem na kanapie, a czasema w hustawce

[lolita25]

Napisane przez vacuity

Slyszalam o tym, ze nakladki zmniejszaja laktacje, bo brodawka nie jest tak dobrze podudzona, ale nie mam wyboru - corcia w ogole nie lapie bez. Na szczescie mleka mam duzo - odciagam po 100 ml z jednej piersi.

Ja trzeci dzien karmie na zadanie - wyglada to tak, ze Mala ciagnie po 5, 10, gora 15 minut, ale je bardzo czesto, nawet co pol godziny. W nocy nie dalabym rady ciagnac w tym trybie, wiec odciagam mleko i daje jej butle - jesli 100 ml to za malo, daje tez piers. Wczoraj po poludniu mialam zalamanie, bo Zuzia byla glodna ale za nic nie chciala sie przystawic - odciagnelam mleko za swiezo i dalam jej. Musiala troche poczekac, ale to lepsze niz trzymanie ciagle mleka w pogotowiu.

Hmm a masz może muszle laktacyjne? Bo ja zauważyłam że moje brodawki bardziej się uaktywniły właśnie dzięki tym muszlą, są większe i mała nie ma problemu z zassaniem

[sadlaczyca]

Hej laski!

Moje dziecko śpi w łóżeczku (cud!) więc korzystam z chwili i piszę do Was

Hosenka, u mnie też brzuch jeszcze jest a nóżki pochudły bardzo. Aktualnie mam -18kg (w ciąży przytyłam 11-12kg) i bebzun dalej odstaje trochę

Roane, Muminek, Celin1, ciężarówka w Waszą stronę!

magnusia, hehe może masz zadek jak u Kardashianki

Le la, laska bez doświadczenia po prostu.. Jak się nie ma dzieci to najróżniejsze teorie się wygłasza. Mnie ostatnio wkurzyła koleżanka, która w dość stanowczy (jakby rozkazujący, potępiający moje zachowanie) sposób napisała mi, że nie powinnam przyzwyczajać Smerfa do spania mi na rękach. Odpisałam jej, że łatwo jest takie rzeczy mówić jak się nie ma dzieci/ma się grzeczne dzieci, które nie wyją dniami i nocami. Ja też przed ciążą mówiłam, że nie będę przyzwyczajać małego do noszenia na rękach, spania z nami w łóżku.. I co? Pomykam ze Smerfem tylko świst a w nocy śpi z nami. Bo tak mi wygodniej. Bo jak ponoszę chwilę to się zamyka. A przy kolkowo-wzdęciowym dzieciu to całkiem istotne, żeby było cicho chociaż trochę.
Może jak jutro Was odwiedzi to się przekona jak to jest z takim maluchem, jakie to absorbujące stworzenie.

demonyianioły, zazdraszczam spokojnego maleństwa

Amberella, mi lekarka zabroniła stosować te czopki przy kp. Oczywiście zabronbiła jak już jedno opakowanie wykończyłam Poleciła jakieś homeopatyczne g*** które nie działa

U nas jakby lepiej (tfu, tfu!) Smerf ma duuużo mniej wzdęć. Wczoraj wieczorem pomarudził ale to nic w porównaniu z tym co było. Więc rozpoczęłam oduczanie Smerfa od rąk i tym sposobem Smerf śpi w łóżeczku przy dźwiękach deszczu z telefonu Kupiłam uzywaną karuzelę FP i czekam aż przyjdzie, może dzięki temu będzie chętniej w łóżeczku leżał W ogóle przez dwa dni Smerf wisiał mi na cycu non-stop, co próbuję oderwać to ryk i wnerw. Dziś jak na razie nie jest źle, zobaczymy jak akcja się rozwinie
Smerf już tak ładnie się do nas usmiecha! Rozpływamy się a mi łezka się kręci w oku
Kupale jak były zielone tak są, jak nic się sie poprawi to ciekawe jak będzie ze szczepieniami.
U nas chrzciny planowane na ostatni tydz kwietnia, sama najbliższa rodzina- my, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo i chrzestni- 18osób. Chyba trzeba zacząć ogarniać temat

Oj Smerf mi się budzi, uciekam!

[ejani]

Napisane przez konsternacja

Dziewczyny proszę o poradę:

Razem z moim 16 dniowym Synkiem powolutku robimy postępy w karmieniu piersią ( Jak pisałam wcześniej, w wieku 2 tygodni tylko trzy razy się przyssał ale na krótko, więc raczej nie pojadł). Dziś w nocy nastąpił przełom- Syn przyssał się na godzinę . Przez cały czas coś tam ssał, lekko przysypiał ale ssał. I teraz moje pytania krążące wokół zagadnienia czy on coś zjadł a może nawet czy się najadł:

1. Po czym poznać, że on naprawdę ssał mleko a nie samego sutka, swoją wargę czy może język?
2. Czy słychać wysysane mleko?
3. Czy tylko powinno być słychać przełykanie bez dodatkowych odgłosów?
4. Jak już wypuści pierś to mam sądzić, że się najadł?
5. Po czym mogę poznać, że się najadł- powinnam mu za każdym razem po cycu dawać butelkę i sprawdzać?

6. W poniedziałek byliśmy na ważeniu- mały ważył 2996 g i pediatra określiła jego porcję mleka na 100 g- problem w tym, że ja (do tej pory wyłącznie odciągałam mleko i mu dawałam swoje z butli bo nie chciał się przystawiać i dokarmialiśmy mm) jednorazowo ściągałam z obu piersi ok 70- 90 ml, więc czy jest możliwe, żeby on się najadł ciągnąc przez godzinę tylko z jednej piersi? Dodam, że po tym ciągnięciu tak się zmęczył, że zasnął jak kamień i spał 3h.

7. I kolejna kwestia- do tej pory ściągałam mleko 8 razy na dobę. Czy nadal powinnam coś ściągać z tą częstotliwością, żeby nie zahamować laktacji czy tylko przystawiać małego, a dopiero jeśli się nie uda to ściągać? Bo właśnie ściągam teraz jeśli się nie uda przystawić Jasia, tylko, że teraz mi wychodzi ściąganie z większymi przerwami niż dotychczas...




I jeszcze taka informacja dotycząca kp- Dziewczyny uważajcie na nakładki- podobno stosowane na dłuższą metę hamują laktację. Nie wiem czy to prawda ale dwie doradczynie laktacyjne mi tak mówiły.

Co do punktów powyżej to najważniejszy jest spokój. Mój się czasem najada po 10-15 minutach, czasem godzina to mało. Jeśli jest spokojny, odbije Ci i nie chce znów cycka znaczy że mu wystarczy.
Co do odciągania to bym zaczynała od piersi bo myślę że coraz częściej mm może być niepotrzebne.
No i pamiętaj, że dziecko zawsze więcej wyssie niż laktator, więc to ile nim ściągniesz nijak się ma do tego ile dziecko zje (raz mi się wydawało że wyciągnęłam do ostatniej kropli a mały ssał jeszcze 20 minut i mleko było)
A, było jeszcze o łykaniu-słychać wtedy taki charakterystyczny dźwięk jakby "khy" (a mój czasem aż prawie bulgocze).

A co do nakładek, to nam na SR mówili, że dziecko może się przyzwyczaić i nie chcieć ciągnąć bez nich, czyli bardziej zaburza niż zabija laktację

Napisane przez malaMigotkAaa

Update: wrzaskow ciag dalszy 5 min snu 30 min wrzasku.... wrrrrrrrrrrrrrrrr nienawidze takich dni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj biedna Ty. Ciekawe dlaczego tak ma... Może jakieś hałasy (np.od sąsiadów-mój aż podskakuje czasem na dźwięki które ja ledwo słyszę) albo co... A pijesz kawę?

[Hosenka*]

Napisane przez Akkma

Czy tylko moje dziecko śpi w wózku, a nie w łóżeczku?
Mała na łóżeczko nadal ma alergie wiec za dnia i pól nocy (tak do 3) śpi w wózku, a resztę ze mną w naszym łóżku . Co noc zamierzam ja odkładać do łóżeczka, ale szybko tracę chęci jak muszę co 15 min wstawać, bo krzyczy

Kacper spi w wózku ale tylko przez dzień. W nocy powiedzmy że w łóżeczku, ale i tak wcześniej czy później ląduje u nas.

[gosia261282]

Muminek i Roane dajecie!!!

Napisane przez isia4891

Skusicie się dzis na pączka ?

Ja już wciągnęłam jednego,ale na tym nie koniec

[Akkma]

Wczoraj małej odpadł pępek!


Sobie siedzę i myślę, że zjadłabym jakąś zupę, która będzie idealna przy kp więc ugotowałam krupnik . W między czasie Blanka potrzebowała mamy, a ja zapomniałam wyłączyć gaz. Tym sposobem rozgotowałam kaszę i zamiast zupy mam budyń, który można jeść widelcem
Dobrze, że w smaku w miarę ok


Zauważyłam, że chyba nie mogę jeść niczego czekoladowego, co zjadłam to mała się męczyła i prężyła. Od wczoraj już nic nie tknęłam i od rana mamy spokój

Dziewczyny a tą herbatkę z kopru na brzuszkowe problemy to Wy pijecie czy dajecie dzieciowi ? Bo ja już ie ogarniam


Roane Mikołaju drogi zostaw już tą mamę w spokoju!

[magnusia]

Napisane przez Roane

Chyba wody mi ciekną. Jadę do szpitala i tym razem stwierdziliśmy, że starczy mojej cierpliwości - bez dziecka nie wychodzę i już.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez nattalli

a ja mam płaski brzuch nawet bardziej niż przed ciążą ale jest taki dziwny w dotyku taki miękki nie mój i pępek stał się taki duży i głęboki już go nie lubię.

Dziewczyny mam dziś bardzo miły dzień odwiedziła mnie klientka moja ostatni raz widziałam ją w wakacje (niezapowiedziała się) jest to starsza kobieta bardzo życzliwa i wierzcie lub nie ale przyniosła mi kartkę z gratulacjami i śliczny prezent dla Bianci.
Tak mi poprawiła humor! Nie chodzi o prezent ale o sam fakt że fatygowała się do mnie a ma ponad 70 lat!!! Bardzo miło z jej strony. Mocno ja przytuliłam i podziękowałam zaprosiłam tez na kawe ale mówiła że z mężem jest i jada na zakupy i że odwiedzi mnie kiedyś. No i jeszcze stwierdziła że wyglądam jak księzniczka;p że zgrabna jestem i bardzo dobrze wyglądam po porodzie
Oj ona umie humor poprawić;p

ja też mam taki krater zamiast pępka lej po bombie, przed ciążą miałam taki łedny jak kajzerka- taki zakręcony a teraz takie dziursko mi zostało

a co do klientki to super babeczka- bardzo miło

[vacuity]

Napisane przez lolita25

Hmm a masz może muszle laktacyjne? Bo ja zauważyłam że moje brodawki bardziej się uaktywniły właśnie dzięki tym muszlą, są większe i mała nie ma problemu z zassaniem

Nie mam muszli. Początkowo myślałam, żeby kupić, ale nie widzę większego sensu - Zuzia tak się przyzwyczaiła do nakładek, że nie ciągnie samego sutka nawet jak wyciągnę go laktatorem czy strzykawką. Na razie cieszę się że w ogóle chwyta i powoli odchodzimy od mleka z butli. Wiem, że może lepiej byłoby uczyć ją od razu łapania samej brodawki, ale nie mam na to siły. Odkąd się urodziła tylko raz jeden jedyny udało jej się zassać bez nakładek - chyba przypadkiem, bo to się już nigdy nie powtórzyło. Z samym karmieniem jest różnie, bo i w nakładkach nie zawsze chce ciągnąć, a bez nich to już w ogóle jest hardcore - czasem w trakcie karmienia zdejmuję nakładkę i próbuję ją tak oszukać - sutek już rozpulchniony, ale się nie daje i nie chce ssać.