Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[_Shiloh_]

Chyba to nasz ostatni wątek na Poczekalni

[magnusia]

Napisane przez kefii

Dzieki
Najwieksze szanse by uzbierać szybko to darowizny 1% bedzie dopiero koło października na koncie Mikołaja.
Operacja musi być wykonana do 6 miesiaca życia ta właściwa. Do tego czasu jak chcą poczekac z ta wlaściwą to musi byc operacja ratujaca życie.
To są reali polskie niestety. W NIemczech robią wszytko za jednym razem i njaoptymalniejszy termin to 2-3 miesiac życia dziecka a mikołaj ma juz 1,5 miesiaca wiec czasu bardzo malo
Jak bede miec pieniadze to od razu dzwonie do Niemiec o termin.
Jak nie uzbieramy to niestety czeka go ta operacja ratująca życie.
Jak w to u nas jest Mikołaj jest stabilnyu i nie jest wogóle brany pod uwagę do operacji w najbliższym ani dalszym czasie. Dopiero jak stan bedzie tego wymagal to bedzie operowany czyli jak dziecko bedzie słabe i wtedy gorzej bedzie sie zbierać. teraz jak jest stabilny to nie zoperują bo sa pilniejsze przypadki a i tak to co go czeka w Polsce to masakra dla mnie. Zakażdym razem operacja na otwartym sercu z obniżoną temperaturą ciała i na płuco sercu. Módl sie by sie udało i serduszko ruszyło za każdym razem.
To nie sa nasze fanaberie walczymy by Mikołaj mógł życ i to żyć normalnie a nie ciagle szpital i szpital.
Dziś chlopaczek od nas z sali mial byc oeprowany. Odraczany jest od miesiaca bo sa pilniejsze przypadki. Chłopaczek ledwo na granicy dotlenienia ogranizmu jako tako, seruszko na lekach jakos sobie radzi bez nich nie ma szans i dzis kolejny raz nie został zoperowany bo nie ma obsady lekarzy na taka operacje. Jego mama to tak dziś płakała. Ale doskonale ja rozumiem. 3 raz podchodzili do operacji i jak nie infekcja to inne dziecko to jutro to to tamto.

nosz kurde jak to może być że lekarzy nie ma! Przecież ta sa dzieciaki, które potrzebują pilnej pomocy bo tu chodzi o ich życie!! Wiem, że czasem trzeba wybrać między pilnym i pilniejszym przypadkiem (o ile można o takich w ogóle mówić w takiej sytuacji) ale do jasnej cholery, czy nie można ściągnąć specjalistów z innych szpitali? Przecież takie zabiegi się planuje więc można ustalić grafik, zespoły itp.
Jakby mi ktoś powiedział, że nie ma obsady aby ratować moje dziecko to bym chyba rozniosła tą budę razem z lekarzami
Się zbulwersowałam

Trzymam kciuki za Mikołaja i mam nadzieję, że szybko uda się uzbierać potrzebną kwotę

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

o kurde zapomniałam:

Muminku--

[lolita25]

Roane i Muminek dawać czadu proszę

Keffi udostępnione na fb i trzymam kciuki

U nas noc przebiegła spokojnie mała zasnęła po 20, obudziła się na cyca o 00:30 i 5:30
Ja ostatnio kładę się spać tak jak ona czyli po 20 już spałam
Dziś wraca mąż
Mała teraz zasypia a ja zabieram się za sprzątanie.
Miłego dnia mamuśki

[milka-pilka]

Napisane przez perfuzja

Od początku - tylko wtedy przy karmieniu co 3 godziny wychodzi 8 karmien dziennie.

Ale jesli tylko nie ma jakiś problemów typu zle przebieranie czy żółtaczka to absolutnie nie budzilabym w nocy. Tym bardziej, ze nie śpi po 6 czy 8 godzin tylko 4.

Napisane przez Nemezis23

Czytałam ostatnio w jakieś książce, że powinno się liczyć od początku karmienia.

Też bym się umówiła z chęcią, ale u nas takiej nie ma...

Dziękuję (jakoś nie pomyślałam, żeby to policzyć i połączyć z ośmioma karmieniami dziennie i :żelek: )
To kończę śniadanie i lecę wybudzać małą, skoro ostatnie karmienie zaczęło się o 6 rano.
Jutro ją zważę, jeśli przybiera w porządku w nocy jej tak wybudzać nie będę, tylko co 4 h, jak sama zaczyna kwękać. Ale muszę być czujna, bo Wala pulpecikiem to nie jest.

[gosia261282]

Roane i Muminku

Chociaż mam nadzieję,że u Roane już po,ale się nie odezwała jeszcze...



Milka ja nie wybudzam w nocy. Dziś spałam ciągiem 5 godz
Ale byłam tak zmęczona wczorajszym dniem,że bardzo tego potrzebowałam.

[krolowa_nilu]

Kefi, masz nasz 1%. To bulwersujące, że czeka się z operacją aż dziecko będzie na skraju!

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

A tak w ogóle to u nas w nocy znowu 12h snu, z jedną 15minutową przerwą na cycola czyżby dziecko mi się naprawiło?..

[perfuzja]

Napisane przez krolowa_nilu

Kefi, masz nasz 1%. To bulwersujące, że czeka się z operacją aż dziecko będzie na skraju!

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

A tak w ogóle to u nas w nocy znowu 12h snu, z jedną 15minutową przerwą na cycola czyżby dziecko mi się naprawiło?..

Wow! U nas dziś 10,5h z dwiema przerwami. Ale nie narzekam

[em ma]

Dzień dobry!
U nas noc dobra tylko ranek mniej ciekawy, bo małą rozbudziła kupa i o 6 miałam mega wyspane dziecko (czego nie mogę powiedzieć o sobie).

Napisane przez milka-pilka

Em ma, a to jest jakaś herbatka z apteki, czy robisz ją sama z normalnego kminku?

Znalazłam przepis na innym forum. na początek zaczyna się od pół łóżeczki kminku na 60 ml. Potem można zwiększość ilość (Doris robię z czubatej łyżeczki). Pierwsze próby z hebratką to też nie więcej niż 10-15 ml wypicia przez dziecko przez cały dzień-resztę wypija mama. Potem można zwiększyć trochę ilość.
Nasiona kminku trzeba rozgnieść lekko np w moździerzu. Potem włożyć je do zaparzaczki (żeby te "śmieci" z kminku swobodnie sobie nie pływały). Oczywiście zalać i odstawić do zaparzenia. Ja z reguły zaparzam rano i potem do butelki i podgrzewam lekko przed podaniem.
Nie jest tak, że bąków nie ma całkiem (Doris nadal się zagazowuje-szczególnie po nocy), ale zdecydowanie są mniej bolesne dla Dorotki-puszcza je i np się nie wybudza.

Napisane przez kefii

Dzieki
Najwieksze szanse by uzbierać szybko to darowizny 1% bedzie dopiero koło października na koncie Mikołaja.
Operacja musi być wykonana do 6 miesiaca życia ta właściwa. Do tego czasu jak chcą poczekac z ta wlaściwą to musi byc operacja ratujaca życie.
To są reali polskie niestety. W NIemczech robią wszytko za jednym razem i njaoptymalniejszy termin to 2-3 miesiac życia dziecka a mikołaj ma juz 1,5 miesiaca wiec czasu bardzo malo
Jak bede miec pieniadze to od razu dzwonie do Niemiec o termin.
Jak nie uzbieramy to niestety czeka go ta operacja ratująca życie.
Jak w to u nas jest Mikołaj jest stabilnyu i nie jest wogóle brany pod uwagę do operacji w najbliższym ani dalszym czasie. Dopiero jak stan bedzie tego wymagal to bedzie operowany czyli jak dziecko bedzie słabe i wtedy gorzej bedzie sie zbierać. teraz jak jest stabilny to nie zoperują bo sa pilniejsze przypadki a i tak to co go czeka w Polsce to masakra dla mnie. Zakażdym razem operacja na otwartym sercu z obniżoną temperaturą ciała i na płuco sercu. Módl sie by sie udało i serduszko ruszyło za każdym razem.
To nie sa nasze fanaberie walczymy by Mikołaj mógł życ i to żyć normalnie a nie ciagle szpital i szpital.
Dziś chlopaczek od nas z sali mial byc oeprowany. Odraczany jest od miesiaca bo sa pilniejsze przypadki. Chłopaczek ledwo na granicy dotlenienia ogranizmu jako tako, seruszko na lekach jakos sobie radzi bez nich nie ma szans i dzis kolejny raz nie został zoperowany bo nie ma obsady lekarzy na taka operacje. Jego mama to tak dziś płakała. Ale doskonale ja rozumiem. 3 raz podchodzili do operacji i jak nie infekcja to inne dziecko to jutro to to tamto.

Keffi to straszne co piszesz trzymam kciuki żeby udało się nazbierać pieniądze. Po 10 dorzucimy coś od siebie

Napisane przez milka-pilka

Hej
Miałam dzisiaj znowu sporą przerwę w nocy miedzy karmieńiami. Mała się nie obudziła, a ja zaspalam i nie było karmieniu co 3 h (przyznam, ze jednak to komfort moc pospać 4 h ciągiem).
Ostatnie karmieńie skończyłam o 2 w nocy, a teraz miałam o 6 rano, czyli przerwa 4 h.
Jak liczycie czas pomiędzy karmieńiami? Czy od początku ostatniego, czy od końca ostatniego karmienia? W SR mówili, zeby liczyć od początku ostatniego karmienia. Ale jeśli karmienie zajmuje mi np 40 min

Jak tylko TZ wróci to umowie się z doradczynia laktacyjna, bo te moje wątpliwości i pytania doprowadza mnie do szału

A i pomiędzy którymi godzinami w nocy mleko jest bardziej treściwe? Może któraś z Was wie?

Milka czy mała źle przybiera? Chora jest? Jeśli nie to daj dziecku pospać
Doris odkąd przekroczyła 3.5 kilo (więc koło 7 tygodnia) przesypia min 4 godziny w nocy. Absolutnie jej nie wybudzałam. Powinnaś się cieszyć że w nocy przypada ta najdłuższa drzemka w ciągu doby i spać razem z nią. Pamiętaj że jak dziecko zapada w głębszą fazę snu to i metabolizm zwalnia (tak jak u dorosłego), więc i pokarm dłużej się trawi i maluch na pewno z głodu nie padnie
Pokarm zaczyna być bardziej treściwy po północy, ale to nie jest tak, że naprodukujesz tłustszego pokarmu i on nagle cudownie znika z Twoich piersi o godzinie 5 rano . Po prostu mała wyciągnie nocny pokarm nad ranem

[lolita25]

Moje dziecko ma chyba katar.....wyczyściłam jej nosek fridą i znalazłam 2 białe glutki, słyszę że tak trochę dziwnie oddycha, posmarowałam jej pod noskiem maścią majerankową, widzę że nosek ma teraz czysty ale pewnie się jeszcze coś tam pokaże....o rany

[_Shiloh_]

"Borze" moje dziecko świadomie uderza w zabawki

[Roane]

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

[_Shiloh_]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

No nareszcie brawo Mamuśka teraz dochodź do siebie powoli, bo odwaliłaś kawał dobrej roboty

Oczywiście czekamy na fotę, jak już się ogarniesz

[perfuzja]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Nareszcie
Witamy Mikołaja! Załapał sie jeszcze na luty

Szkoda, ze poród ciężki

[gosia261282]

Napisane przez _Shiloh_

"Borze" moje dziecko świadomie uderza w zabawki

No super! Rośnie ci kawaler

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Gratulacje!!!
Czekamy na fotkę

[malaMigotkAaa]

Napisane przez _Shiloh_

"Borze" moje dziecko świadomie uderza w zabawki

Ooooo ja czekam na ten moment )

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Noook nareszcie!!!:brawo:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez lolita25

Moje dziecko ma chyba katar.....wyczyściłam jej nosek fridą i znalazłam 2 białe glutki, słyszę że tak trochę dziwnie oddycha, posmarowałam jej pod noskiem maścią majerankową, widzę że nosek ma teraz czysty ale pewnie się jeszcze coś tam pokaże....o rany

niekoniecznie. mi sie tez zdarzyło wyci agnąć Doris jednorazowo takie glutki i nic wiecej sie nie pojawiło.

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

gratuluje
współczuje ciezkiego porodu

[perfuzja]

Jutro znowu dzien bez dziecka
Moja mama zadzwoniła pytając, czy go jej jutro zostawimy. Wiec stwierdziłam, ze w sumie chętnie poszlibyśmy do kina po obiedzie u niej. A po 5 minutach zadzwoniła znowu mowiac: "Bo wiesz, tata pyta czy nie moglibyśmy Emila jednak na cały dzien"

[_Shiloh_]

lolita: ja mojemu po nocy zawsze wyciągam jakieś glutki, przeważnie są przezroczyste i ciągnące. Albo jak się uwyje tak porządnie to go muszę odessać z glutków

[milka-pilka]

Napisane przez gosia261282

Milka ja nie wybudzam w nocy. Dziś spałam ciągiem 5 godz
Ale byłam tak zmęczona wczorajszym dniem,że bardzo tego potrzebowałam.

5 h super! Rozumiem to uczucie, ja ponurych 4h jednym ciągiem czuje się dużo lepiej.

Napisane przez em ma

Znalazłam przepis na innym forum. na początek zaczyna się od pół łóżeczki kminku na 60 ml. Potem można zwiększość ilość (Doris robię z czubatej łyżeczki). Pierwsze próby z hebratką to też nie więcej niż 10-15 ml wypicia przez dziecko przez cały dzień-resztę wypija mama. Potem można zwiększyć trochę ilość.
Nasiona kminku trzeba rozgnieść lekko np w moździerzu. Potem włożyć je do zaparzaczki (żeby te "śmieci" z kminku swobodnie sobie nie pływały). Oczywiście zalać i odstawić do zaparzenia. Ja z reguły zaparzam rano i potem do butelki i podgrzewam lekko przed podaniem.
Nie jest tak, że bąków nie ma całkiem (Doris nadal się zagazowuje-szczególnie po nocy), ale zdecydowanie są mniej bolesne dla Dorotki-puszcza je i np się nie wybudza.

Milka czy mała źle przybiera? Chora jest? Jeśli nie to daj dziecku pospać
Doris odkąd przekroczyła 3.5 kilo (więc koło 7 tygodnia) przesypia min 4 godziny w nocy. Absolutnie jej nie wybudzałam. Powinnaś się cieszyć że w nocy przypada ta najdłuższa drzemka w ciągu doby i spać razem z nią. Pamiętaj że jak dziecko zapada w głębszą fazę snu to i metabolizm zwalnia (tak jak u dorosłego), więc i pokarm dłużej się trawi i maluch na pewno z głodu nie padnie
Pokarm zaczyna być bardziej treściwy po północy, ale to nie jest tak, że naprodukujesz tłustszego pokarmu i on nagle cudownie znika z Twoich piersi o godzinie 5 rano . Po prostu mała wyciągnie nocny pokarm nad ranem

Dziekuje za przepis będę robić, tylko na razie sama będę pic, bo małej nie daje jeszcze butli. Chyba, ze wystąpią duże problemy z brzuszkiem to wtedy wiadomo.

I dziekuje za wszystkie rady i informacje dotyczące kp jesteście boskie dzięki Wam pozostaje zdrowa na umyśle

Jestem trochę przewrażliwiona, bo w szpitalu moje dziecko jako jedyne z sali było lekkim niejadkiem, a wcale nie miało podwyższonej żółtaczki. Po prostu moja córka ńie jest totalnie lapczywa- trochę sobie zje i przysńie i tak w kółko. Zdarza się jej jeść 30-40 min ciągiem, ale to po spacerze czy kąpieli. Jutro ja zważę i będę spokojńiejsza.

Napisane przez lolita25

Moje dziecko ma chyba katar.....wyczyściłam jej nosek fridą i znalazłam 2 białe glutki, słyszę że tak trochę dziwnie oddycha, posmarowałam jej pod noskiem maścią majerankową, widzę że nosek ma teraz czysty ale pewnie się jeszcze coś tam pokaże....o rany

Moja mała jak dużo płacze to dostaje lekkiego kataru, ale ja jej wtedy noska ńie czyszczę - glutki same wychodzą i jest ok. Może to nie katar, tylko glutki od płaczu?

Napisane przez _Shiloh_

"Borze" moje dziecko świadomie uderza w zabawki

Brawo tez tak chce!!!!

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

GRATULACJE!!!!! trzymaj się dzielnie kochana, już po wszystkim

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Wczoraj przeżyłam straszny wieczór koło 21 zrobiliśmy Ali kąpiel i to był dramat. Strasznie płakała i nie mogliśmy jej uspokoić do 2 w nocy.

Za to spała to 10 nie wiem ile było przerw na cyca bo spała z nami i nie wiem czy karmiłam czy mi się śniło.

keffi masz jak w banku 1% ode mnie i całej rodziny (zawsze rozliczam wszystkim pity). Trzymajcie się

Napisane przez _Shiloh_

"Borze" moje dziecko świadomie uderza w zabawki

Super!! klask i:

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

No i proszę udało się załapać na luty. Gratulacje :pije my:

[iwantyou99]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Gratulacje!! I udało Ci sie zdarzyć przed pierwsza kaszka Dominika... W ostatniej chwili ale zawsze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[milka-pilka]

Napisane przez perfuzja

Jutro znowu dzien bez dziecka
Moja mama zadzwoniła pytając, czy go jej jutro zostawimy. Wiec stwierdziłam, ze w sumie chętnie poszlibyśmy do kina po obiedzie u niej. A po 5 minutach zadzwoniła znowu mowiac: "Bo wiesz, tata pyta czy nie moglibyśmy Emila jednak na cały dzien"

Wow! Super macie! Moja mama jak Waleria podrośnie to może tez będzie czasem się nią zajmować. Tylko jest jeden minus - moja mama poli papierosy. Oczywiście przy dziecku nie pali, jak jesteśmy razem to zapali jednego lub 2 na pół dnia na dworze, ale smrodek lekki pozostaje. No i u ńiej w domu jednak papierosy czuć, choc pali w kuchńi przy otwartym oknie. Palenia raczej nie rzuci, ograniczyła je bardzo, ale lubi palić, wiec nie sadze, by rzuciła.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

A co do termometrow - prócz poleconego Brauna IRT 4520 to podobniez wart uwagi/zakupu jest jeszcze ten
http://www.emedyczny24.pl/termometr-...rmoflash-lx-26
Chyba ten sam polecala tez AgatkaL.

Mój TZ ma znajomego pediatrę z Dzialdowskiej (jeżdżą razem na longboardach ) i polecił nam ten termometr. Powiedział tylko, ze trzeba się nim nauczyć mierzyć temperaturę, chyba odejmuje się lub dodaje stopnie w zależności od tego, w którym miejscu się ja mierzy.
Zamówiłam taki, dam znać jak przyjdzie i nauczę się mierzyć

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Jutro znowu dzien bez dziecka
Moja mama zadzwoniła pytając, czy go jej jutro zostawimy. Wiec stwierdziłam, ze w sumie chętnie poszlibyśmy do kina po obiedzie u niej. A po 5 minutach zadzwoniła znowu mowiac: "Bo wiesz, tata pyta czy nie moglibyśmy Emila jednak na cały dzien"

Ooo ale fajnie macie!
Ja nieśmiało zapytałam się mojej mamie czy by Eryka kiedyś nie wzięła na kilka godzin chociaż (przeprowadziła się i mieszka 20 min autem od nas),ale nie bardzo ma ochotę...

[Le La]

Roane GRATULACJE W koncu Mikolaj jest po tej stronie co trzeba teraz odpoczywaj i czekamy na fotke.

Kefii straszne jest, to co sie dzieje w tych szpitalach Masakra

A ja bylam z Alkiem na zajeciach salsy w chustach, bylo naprawde fajnie Osobiscie wole bardziej dynamiczne zajecia, no ale na step dziecka ze soba nie zabiore
Ogolnie chustowanie fajna sprawa.

A traz sie zastanawiam, czy kupic chuste, czy nosidelko ergonomiczne, zeby maz tez korzystal

perfuzja Ty jestes obeznana w temacie,moglabys mi doradzic? Co lepsze/wygodniejsze dla dziecka? Chusta, czy nosidelko ergonomiczne, bo ja sie sklaniam bardziej ku nosidelku.I ewentualnie mozesz jakies polecic

[Nemezis23]

Napisane przez krolowa_nilu

A tak w ogóle to u nas w nocy znowu 12h snu, z jedną 15minutową przerwą na cycola czyżby dziecko mi się naprawiło?..

Zazdroszczę ciekawe kiedy moja będzie tak spała

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Gratuluję w końcu się doczekałaś. Współczuję trudnego porodu..

Napisane przez Le La

A traz sie zastanawiam, czy kupic chuste, czy nosidelko ergonomiczne, zeby maz tez korzystal

perfuzja Ty jestes obeznana w temacie,moglabys mi doradzic? Co lepsze/wygodniejsze dla dziecka? Chusta, czy nosidelko ergonomiczne, bo ja sie sklaniam bardziej ku nosidelku.I ewentualnie mozesz jakies polecic

Też się nad tym zastanawiam. Podobno nosidełko powinno być używane dopiero jak dziecko potrafi siedzieć, więc teraz nie wchodzi w grę niestety...

[mezaga]

Napisane przez em ma

Znalazłam przepis na innym forum. na początek zaczyna się od pół łóżeczki kminku na 60 ml. Potem można zwiększość ilość (Doris robię z czubatej łyżeczki). Pierwsze próby z hebratką to też nie więcej niż 10-15 ml wypicia przez dziecko przez cały dzień-resztę wypija mama. Potem można zwiększyć trochę ilość.
Nasiona kminku trzeba rozgnieść lekko np w moździerzu. Potem włożyć je do zaparzaczki (żeby te "śmieci" z kminku swobodnie sobie nie pływały). Oczywiście zalać i odstawić do zaparzenia. Ja z reguły zaparzam rano i potem do butelki i podgrzewam lekko przed podaniem.
Nie jest tak, że bąków nie ma całkiem (Doris nadal się zagazowuje-szczególnie po nocy), ale zdecydowanie są mniej bolesne dla Dorotki-puszcza je i np się nie wybudza.

U nas herbatka się nie sprawdziła Dziś było jeszcze gorzej - dopadło Jadzię. Stawiam na mleko bo dwa dni temu przeszliśmy u niej na Enfamila. Kurde już nie wiem jakie mleko mam im kupować, żeby było dobrze Z dnia na dzień jest coraz gorzej. W poniedziałek pewnie pójdziemy do lekarza i na USG. Znajomej syn miał martwicze zapalenie jelita i tak mnie nastraszyła, że muszę to sprawdzić.

Napisane przez perfuzja

Jutro znowu dzien bez dziecka
Moja mama zadzwoniła pytając, czy go jej jutro zostawimy. Wiec stwierdziłam, ze w sumie chętnie poszlibyśmy do kina po obiedzie u niej. A po 5 minutach zadzwoniła znowu mowiac: "Bo wiesz, tata pyta czy nie moglibyśmy Emila jednak na cały dzien"

My pewnie nieprędko takiego dnia się doczekamy. Moi rodzice są 200 km od nas i pracują, teściowie są na miejscu ale też pracują i to sporo. Poza tym boję się zostawić dwoje dzieci z nimi u nich w domu. Co innego jak przychodzą do nas co niedziela na półtorej godziny (w czasie ich spania) jak my chcemy iść do Kościoła.

[cherubinka]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Nareszcie, czekałam na tę wiadomość Witamy Mikołaja i czekamy na fotki

Ciekawe jak Muminek? ...pewnie w akcji

Kefi, oczywiście przyłączamy się do akcji i zaraz wstawię prośbę na fb. Zagadam jeszcze z najbliższą rodziną. Mam nadzieję, że uda się szybko uzbierać pieniążki na operację w Niemczech

[magnusia]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

gratuluję !!!! namęczyłaś się bidulko- odpoczywaj

[perfuzja]

Napisane przez Le La

Roane GRATULACJE W koncu Mikolaj jest po tej stronie co trzeba teraz odpoczywaj i czekamy na fotke.

Kefii straszne jest, to co sie dzieje w tych szpitalach Masakra

A ja bylam z Alkiem na zajeciach salsy w chustach, bylo naprawde fajnie Osobiscie wole bardziej dynamiczne zajecia, no ale na step dziecka ze soba nie zabiore
Ogolnie chustowanie fajna sprawa.

A traz sie zastanawiam, czy kupic chuste, czy nosidelko ergonomiczne, zeby maz tez korzystal

perfuzja Ty jestes obeznana w temacie,moglabys mi doradzic? Co lepsze/wygodniejsze dla dziecka? Chusta, czy nosidelko ergonomiczne, bo ja sie sklaniam bardziej ku nosidelku.I ewentualnie mozesz jakies polecic

Dziecku w miarę wszystko jedno chyba. Ale nosidełka najlepiej używać dopiero jak dziecka samo siedzi stabilnie. Niby są wkładki dla noworodków, ale generalnie są odradzane.

[JustiLbn]

Napisane przez Roane

Mikołaj przyszedł na świat 28.02 o 16.50. 52 cm, 3.290k g, poród indukowany, kleszczowy, 15 godzin. Banany napewno się przydały bo nie wiem jak to przeżyłam.

Gratulacje Wypoczywaj
A tak w ogóle mamusie jak wy ogarniacie? Tu dzieci i macie czas na forum. Moja jest spokojna dopóki ją przytulam, a jak odłożę to ryk
Jakie są objawy alergii pokarmowej u noworodka? Kilka dni temu miałam z małą epizod płaczu, bólu brzucha po karmieniu piersią. Ja miałam tego dnia rozwolnienie, podejrzewam,że z powodu zielonego ogórka, lub żółtego sera. Po wymuszeniu kupy u Alicji i podaniu mm było ok. Zadecydowałam o wprowadzeniu diety m.k. Więc od tygodnia moją bazą jest ryż i kartofle, bo boję się coś zjeść oprócz tego. Wczoraj zjadłam jogurt naturalny z gotowanym jabłkiem i dziś mała dostała krost na buzi. Mąż mnie teraz terroryzuje, że mam sam ryż jeść A ja zjadłam kanapki z wędliną drobiową Nie wiem co robić.
Do tego boli mnie pochwa, ile to potrwa po porodzie SN? Mam wrażenie, że opuściła mi się szyjka, bo czuję jakbym miała w pochwie jajko I jak wstaję to się wysuwa
Kiedy wyjść na spacer z małą? Dziś chyba zacznę werandować. 10 min na balkonie będzie ok? Mała ma 10 dni i jest zdrowa.

Po rumieniu została córce sucha skóra. Kąpiemy na zmianę w emoliencie i krochmalu, a biała skórka nadal się łuszczy. Kupić jakieś smarowidło?