![]() |
#91 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
polecam.
Wątek wpasowujący się w tematykę wątku. ![]()
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Psychologia, emocje to sprawy wymykające się często logice, a każdy przypadek jest indywidualny. Ciekawe czy maltretowanej w dzieciństwie kobiecie, która nigdy nie miała styczności z normalną rodziną i zdrowym wzorem relacji damsko- męskich też powiesz 'chcącemu nie dzieje się krzywda'. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Ja tam nie wiem- podobam się sobie, ale jakąś Monicą Belluci nie jestem, a chłopa, który by mnie nie szanował, nie miałam nigdy. Ale ja mam przerośnięte ego, więc do związku z przemocowcem się nie nadaję. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę, że jest cienka granica między walką o związek a usilnym czepianiu się męskich gaci. Innymi słowy- ja to jestem z tych romantycznych, co wierzą w wielką miłość ![]() I tu się babki gubią- czy to kryzys, który warto przeczekać w imię miłości, czy już tej miłości w zasadzie nie ma? Czy walczyć, czy odejść? Włącza się martyrologia, dochodzą wszelkie zasłyszane romantyczne historie, i panna tak decyduje się siedzieć w tym dalej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Zakładam czystą wolną wolę, która jest najważniejsza i stoi ponad miłością czy zobowiązaniami. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bezrobotna matka rzuciła faceta, którego kocha z powodu tego, że ten jest agresywny czy leniwy.
Cytat:
I jeszcze raz - ja nie atakuje kobiet za to, że trafiają na psycholów, bo negatywne cechy wychodzą zwykle po jakimś czasie. Po prostu uważam, że jeśli kobiecie związek nie odpowiada, to: a) podporządkuje się facetowi-terroryście b) podejmuje próbę naprawę relacji c) rezygnuje na dobre z toksycznego związku I ma ona wolny wybór, nawet mając dzieci, wspólny kredyt na dom i gdy jest zakochana w facecie. A jeśli mowa o obawie przed samotnością piszę ze swojego punktu widzenia, że na dzień dzisiejszy związałbym się z kimś, ale gdyby spotkał kogoś kto mi bardziej odpowiada i byłaby szansa na bliższą relację z kimś takim, to raczej zmieniłbym partnerkę. Kiedy będę nosił obrączkę, miał dzieci i wspólny majątek wtedy po prostu będę liczył, co mi się bardziej opłaca. Oczywiście jest taka jedna, która wszystkie deklasuje, ale podobno niedługo wyjdzie za mąż, więc mam spokój. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Dla mnie ta ekonomia związków jest durna. Generalnie opisywanie wszelkiej rzeczywistości przez relacje ekonomiczne jest durne.
Czy kobieta, która ma wymagania, w pewnym sensie "traci" liczbę adoratorów? Na pewno tak. Ale jednocześnie zyskuje tych, których by nie zainteresowała nie mając wymagań. Plus, paradoksalnie, imho utrata zainteresowania mainstreamowego faceta ułatwia znalezienie bratniej duszy. Bo kwestia jest nie tego, czy przeciętny facet mnie nie chce. Kwestia jest tego, że ja nie spojrzę na przeciętnego faceta. I ja nie jestem ani piękna, ani miła specjalnie, ani bogata, ani jakaś genialna, no, gotuję dobrze, ale bez przesady, nie dlatego ktoś się wiążę ![]() ![]()
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() I w relacjach międzyludzkich jest tak że główną rolę grają aspekty psychologiczne, zupełnie nie tak jakby chciał kolega Imperialista ![]() Wydaje mi się, że związek to nie jest coś na zasadzie ja ci coś daję, ty dajesz mi coś o podobnej wartości. Tutaj dochodzi miłość, a ten aspekt jest najważniejszy i bardzo trudny do zdefiniowania, nie da się określić w jakiś sposób jego wartości. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Łatwo pomylić dwie rzeczy - czysto ekonomiczne traktowanie "konkretnej" miłości (jako relacji „wymiana za wymianę”) i ujmowanie w kategoriach ekonomicznych miłości jako ZJAWISKA SPOŁECZNEGO. Być może chodzi też o to, że Imperialista nieco, hmm, trywializuje problem lub używa zbyt mocnych słów.
Ten wątek ma w tytule „Skąd w kobietach…?”. Oczywiście w wymiarze jednostkowym o wyborach decyduje psychologia jednostki. Odpowiedź na pytanie „Skąd w… Ani?”, „Skąd w… Monice?”, itd. ma w każdym poszczególnym wypadku wyjaśnienie w którejś z wielu podawanych tu przyczyn. Ale paradoks polega na tym, że suma indywidualnych wyborów daje JAKOŚCIOWO INNY WYNIK, niż poszczególne składowe elementy. Nikt swojego wyboru zazwyczaj nie odnosi do tego, co w danym momencie robią pozostali uczestnicy „gry”, jednak te wybory WZAJEMNIE na siebie wpływają, tworząc właśnie swoisty „rynek”. Dlatego na pytanie „Skąd w kobietach…?" będą JEDNOCZEŚNIE poprawne dwie odpowiedzi - psychologiczna odnośnie KONKRETNYCH przypadków i ekonomiczna, związana z „preferencjami konsumenta” - o których pisałem na poprzedniej stronie. Niezależnie bowiem z jakich powodów trwa konkretny związek, to po prostu właśnie na rynku jest za mało „odpowiednich” facetów w stosunku do potrzeb kobiet. Tak długo, jak część z tych kobiet nie zaakceptuje samotności jako RÓWNOPRAWNEJ alternatywy wobec toksycznych związków, W SKALI SPOŁECZEŃSTWA nic nie da sama edukacja w zakresie "toksykologii". Na tym bowiem rynku mamy po prostu znaczącą nadwyżkę popytu nad podażą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Ale "odpowiedni facet" to nie jest jakiś produkt stały. Faceci mogą poddawać się szeregowi ulepszeń, chcąc pozyskać partnerkę. Być może dla 40letnich szowinistycznych gburów-leni jest za późno, natomiast kształtować nastolatków na odpowiednich partnerów można jak najbardziej. Chociażby przez społeczne tendencje.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
|
Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowani...
Z doświadczenia własnego i kilku zasłyszanych historii wychodzi na to, że często te toksyczne związki, to pierwsze poważne związki kobiet. Nie ma sie doświadczenia i myśli sie, że milosc może kogoś zmienić. Ja przynajmniej w to uparcie wierzyłam próbując zmienić byłego partnera i jego podejście do życia. Po 7 (!) latach zwiazku sie poddalam, w momencie gdy pokazał, że i tak zrobi to co chce, mimo iż wiedział, że mnie to zaboli. Nie, ludzi nie da sie zmienić, oni sami musza tego chcieć i coś robić w tym kierunku, bez gróźb i błagań ze strony partnera/partnerki.
Teraz już wiem, że mając wymagania co do wymarzonego partnera trzeba szukać mężczyzny, który je w dużym stopniu spełnia, a nie próbować zmieniać na sile kogoś, kto "nie rokuje" i nie wykazuje większych chęci zmiany poza "czczą gadaniną". Ja teraz to rozumiem, ale swoje przeszłam... Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma ![]() ![]() Edytowane przez Gazelka007 Czas edycji: 2014-03-02 o 14:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
No i oczywiście brak dobrych przykładów z rodziny i bliższego otoczenia na to, że w ogóle może być inaczej. Na to, że można znaleźć partnera, z którym uda się stworzyć zdrowy i pełen miłości związek.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: miasto królów polskich
Wiadomości: 580
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
To z kim się kobieta wiąże to trochę chyba wynika z tego w jakim domu się wychowuje. Jak ma się cudownego ojca, który zawsze szanował, kochał i był dobry to często niestety trafia się na faceta całkiem innego totalne przeciwieństwo i wierzy się w to że on się zmieni, że będzie lepszy.
Jak jest odwrotnie - ojciec zły, nie kochający, poniżający to podświadomie szuka się kogoś innego, kogoś kto będzie nas kochał i szanował. Ja jestem DDA i mam problem z mężczyznami przez tatusia, ale na szczęście mam mądrą mamę która od dziecka uczyła nas samodzielności i niezależności. Zawsze nam powtarza że kobieta nie może byc całkowicie podwładna i niezależna od mężczyzny, bo inaczej on ją zniszczy. Tak jak próbował to zrobić mój ojciec z mamą, ale dzięki temu że ma "chodliwy" aczkolwiek nie super płatny zawód ma pracę i nie boi się o jej utratę, tylko to pozwoliło jej uwolnić się od ojca i zacząć żyć normalnie. Trzeba walczyć o samą siebie, bo jak my nie będziemy walczyć o własną siłę, życie i szacunek to kto to za nas zrobi?
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
VanOlg - dziękuję pięknie
![]() Adriatyk, to jest wszystko logiczne co piszesz. Sam jednak wiesz, że sama taka diagnoza na nic się nie przełoży: więcej jest bogatych niż biednych, jednak nie zmienia to faktu, ze ludzie nie godzą się ze swym położeniem, tylko marzą o lepszym - i wszelkie gadanie ekonomistów spłynie po nich jak woda po kaczce ![]() ![]() Statystyka tylko tyle ci mówi, że na sto przypadków ty trafisz prawdopodobnie na 80 właściwych dziewczyn. Ale ta sama statystyka dopuszcza możliwość, ze trafisz na 5 niewłaściwych pod rząd - i to będzie statystycznie dopuszczalne - i sie poddasz, zanim trafi sie szósta ![]() Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2014-03-02 o 15:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() A w tym wypadku jest to jeszcze prostsze - bo nie chodzi o całkowitą rezygnację z czegoś "z góry". Mówię tylko o ŚWIADOMOŚCI faktu takiej a nie innej sytuacji na "rynku uczuć" i AKCEPTACJI potencjalnie wypływających z tego konsekwencji. Jeśli sprawimy, że większość kobiet będzie traktowało bycie samemu jako AKCEPTOWALNĄ ALTERNATYWĘ (nie cel sam w sobie, nie założony z góry stan - ale po prostu coś, co może się wydarzyć) - automatycznie stawiamy je wszystkie w O NIEBO LEPSZEJ SYTUACJI na tym rynku! Nie chodzi nawet tyle o sam moment wyboru partnera (choć również), co bardziej o sytuacje już W TRAKCIE ZWIĄZKU. Jakże inaczej wygląda - w zależności od tej postawy - wybór w momencie pojawienia się toksyczności w związku! Nawet jeśli wiesz, czym jest toksyczność, ALE JEDNOCZEŚNIE samotność jest dla Ciebie czymś przerażającym (lub po prostu skrajnie trudnym) zawsze będziesz w dużej gorszej sytuacji, niż ktoś posiadający o JEDNĄ OPCJĘ WIĘCEJ. Dla osoby traktującej związek jako JEDNĄ Z MOŻLIWOŚCI jego zakończenie nie będzie AŻ TAK wielką katastrofą (choć oczywiście nie mówię, że będzie przez to "przyjemne"). Potrzeba zatem dużo mniej "toksyczności" (lub wystarcza sama tylko ich "zapowiedź"), by korzyści z zakończenia od razu przeważyły koszty (lub mówiąc inaczej - koszty są wówczas dużo mniejsze, bo ew. samotność, jako skutek rozstania, aż tak bardzo nie obciąża tego bilansu po stronie kosztów). Może nie napisałem wcześniej tego precyzyjnie Jane - oczywiście nie postuluję, by w ogóle, z powodu wiedzy na temat owych proporcji na "rynku", rezygnować z poszukiwania partnerów (bo rzeczywiście, sama znajomość statystki do tego nie wystarcza). Ale już ta świadomość realiów RAZEM z gotowością do bycie samemu (gdy uświadomimy sobie, że są rzeczy po wielokroć gorsze od tego) może mieć konkretne przełożenie na decyzje - np. o kończeniu od razu WSZYSTKICH nie rokujących (z perspektywy kończącego) związków Choć pewnie się powtórzę, to napiszę to jeszcze raz - bo tak naprawdę wg mnie jest to najważniejsze w całym wątku. Jeśli naprawdę chciałoby się poprawić w omawianym tu zakresie sytuację kobiet - wszytko, co tu robicie, nie wystarczy! Jest oczywiście KONIECZNE, ale NIEWYSTARCZAJĄCE. Dopiero w pełni uwolnione z obaw przed samotnością kobiety będą mogły dokonywać całkowicie racjonalnych wyborów i unikać toksycznych partnerów (dla precyzji dodam - chodzi o większość, przeważającą część społeczeństwa). Dopiero wówczas będziemy mogli osiągnąć stan optymalny - SZCZĘŚLIWA będzie ZARÓWNO mniejszość, która znajdzie właściwych partnerów, jak i większość (lub duża część), która rezygnując z niewłaściwych partnerów (z punktu widzenia ich potrzeb) i będąc sama JEDNOCZEŚNIE pozostanie szczęśliwa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Niestety, to nie wystarczy. Ja lubiłam zawsze być sama, miałam z tego stanu mnóstwo przyjemności i właściwie żadnych tęsknot, a nie uchroniło mnie to przed zakochaniem się w nieodpowiednim facecie i przed wiarą przez jakiś czas, że będzie dobrze.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Ja staram się pisać OGÓLNYCH, DOMINUJĄCYCH TRENDACH. To, że TY, ja czy kolejne i kolejne osoby nie potwierdzą tej reguły - NIE UNIEWAŻNIA jej (tzn. z faktu, że zdarzają się różne sytuacje, nie wynika logicznie zaprzeczenie stawianej tu tezy - która jest uogólnieniem, nie prawem matematycznych). Oczywiście zarazem rozumiem ten naturalny odruch - opowiadać i pisać o doświadczeniach własnych, osób najbliższych, znajomych. Ale ta droga to niczego specjalnie nie prowadzi - można tak przerzucać się kolejnymi opowieściami, które choć prawdziwe, niewątpliwie wartościowe i ważne, nie kreślą nam PEŁNEGO, CAŁOŚCIOWEGO obrazu rzeczywistości społecznej. Chodzi o sytuację WIĘKSZOŚCI (lub w każdym bądź razie ogromnej części) spośród kobiet. Potrzeba nam bowiem nie kolejnych takich opowieści, ale odpowiedzi na fundamentalne pytanie - czy sama edukacja kobiet i przestrzeganie ich przed popełnianiem błędów wystarcza. Moim zdaniem - nie, bowiem muszą jeszcze przyjąć smutno prawdę, że dla wszystkich z nich niestety nie ma w obecnej chwili nietoksycznych partnerów. To co w tej chwili najważniejsze, to pomoc w wewnętrznej AKCEPTACJI tego smutnego faktu (który nie musi być równoznaczny z zaprzestaniem poszukiwania partnera - oznacza tylko pogodzenie się z faktem, że jego znalezienie jest ZALEDWIE jednym z możliwych scenariuszy). |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Cytat:
Jasne że nie, bo człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach i wyciągniętych z nich wnioskach. Ale w wielu wypadkach sporo zależy od tego jakie mamy podstawy wyniesione z domu, co nam ludzie będący naszymi autorytetami w głowach zaszczepili. Więc nie, nie wystarcza, ale jest niezbędna.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Chcę bo prostu wskazać, że nawet jeśli w wielu konkretnych przypadkach takie "uświadamiania" odnośnie PRZYCZYN toksyczności w danym związku pomaga, to nadal jeszcze nie rozwiązuje problemu GLOBALNIE. Pomyśl o tych wszystkich sytuacjach z dziesiątków, setek wątków na forum. Wydawałoby się, że od tak dawna, tak wielu (nie mówię oczywiście tylko o forum ![]() ![]() Moim zdaniem w olbrzymim stopniu dzieje się tak właśnie dlatego, że przez ten cały czas nic nie wydarzyło się (bo nikt praktycznie nie zwraca na to uwagi) odnośnie akceptacji przez kobiety samotności. Być może w innym czasie czy miejscu byłyby lepsze i prostsze rozwiązania. Ale w tym konkretnym społeczeństwie skupianie się na tylko na przyczynach wchodzenia w takie związki nie poprawia sytuacji kobiet jako całości. Jednej, drugiej, trzeciej - naturalnie tak. Ale co z pozostałymi - które dziś tak bardzo szukają czegoś, czego po prostu najprawdopodobniej NIE MA DLA NICH W DOSTATECZNEJ ILOŚCI na tym "rynku"? A teraz... wyobraź sobie rzeczywistość, w której dla przeważającej części kobiet związek jest TYLKO jedną z możliwości. Cenną, przyjemną, ale nie niezbędną do szczęścia. Gdy się zdarzy udany - świetnie. Gdy pojawia się choćby ZALĄŻEK toksyczności - natychmiast kończony. Kończony, ponieważ ew. samotność byłaby DROBIAZGIEM wobec kosztów bycia w takim "związku". Ileż setek wątków na forum dałoby się uniknąć tylko dzięki temu? Edytowane przez adriatyk Czas edycji: 2014-03-02 o 23:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Globalna likwidacja problemu cały czas postępuje, świat i świadomość ludzka się zmienia. Niestety, problem jest tej skali, że trzeba jeszcze kilku pokoleń, żeby go znacznie spłycić.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
![]() Np. moja babcia była zdania, że jakiego chłopa sobie wybierzesz, to niezależnie od tego, jaki jest, musisz z nim zostać do grobowej deski, bo w końcu mu slubowalas przed ołtarzem. Moja mama na szczęście już ma bardziej nowoczesne poglądy - jak Cię zle traktuje, to odchodzisz. Choć sama została przy moim tacie, mimo, że przez kilka lat pił i mało sie domem interesował (na szczescie ja takiego taty nie pamiętał, ogarnął sie w pewnym momencie), ale babcia nie uznawała rozwodów i koniec, a czasy były inne... Moj tato natomiast jeszcze jest zdania, że jak już z kimś zamieszkasz i jesteś długo, to już ma być ślub i potem razem do grobowej deski. Cieżko mu było zrozumieć jak mogłam zostawić eksa skoro byłam z nim 7 lat... Mi sie wydaje, że ludzie tez sie boja reakcji otoczenia/społeczeństwa na wiadomosc o rozstaniu po długim zwiazku/o rozwodzie (np. ja tak miałam). Np. jeszcze kilka lat temu ktoś po rozwodzie był wręcz uważany za tredowatego! Dziś ludzie juz zaczynaja być świadomi tego, że jak ktoś Cię krzywdzi - odchodzisz, nieważne ile lat jest sie razem, czy jest sie małżeństwem i czy ma sie dzieci. Dużo osób boi sie braku akceptacji swoich decyzji przez innych i odrzucenia, a strasznym jest nie dość, że zostać samym, to jeszcze być wytykanym palcami i nie mieć wsparcia... Im ta akceptacja bedzie większa, tym wiecej kobiet sie zdecyduje na taki krok. Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#110 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
|
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania
Cytat:
Znajoma znowu wybrala meza ktory jest idealnym odzwierciedleniem jej ojca. Ojciec nie stronil od alkoholu i maz nie stroni od alkoholu. Bic nie bije, ale ze co tydzien wraca na czworaka. I tez moglabym sie upierac ze to jest trend. Wydaje mi sie ze bardzo duzo zalezy wlasnie od relacji jakie nas otaczaja i co uwaza sie za standard. U rodziny na wsi ja jestem uwazana za hetere ![]()
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:29.